Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

klimatyzacja w nowym domu


Recommended Posts

  • 2 years później...
Ad. 1 - właśnie pisałem że obecnie ludzie często rezygnują z projektów zawierających komin, ponieważ twierdzą, że na budowie i projektowaniu komina mają oszczędności, za które kupują "tanie" ogrzewanie elektryczne. Czyli coś - za coś.

Ad.2 - Owszem - na etapie projektu można przewidzieć odpowiednią powierzchnię dachu pod PV, ale nie zawsze dach taki może być ustawiony na południe. Po drugie ludzie często (najczęściej) budują dom nie do oszczędzania energii - tylko do komfortowego mieszkania oraz jeszcze częściej - wybierają projekt bo im się wizualnie podoba. Prosty dach dwuspadowy pozbawiony okien to chyba nie jest marzenie wielu inwestorów.

 

Tu nie mówimy o używaniu, tylko o pudrowaniu EP. I nie oszczędzaniu energii, a pieniędzy. Energii zużywaj ile chcesz - a dobierz do tego taki system grzewczy, żeby było wygodnie i tanio. Dlatego ja szybko odrzuciłem kaloryfery (bo niekomfortowo i drogo) i klimę (bo niekomfortowo i wcale nie tak tanio przez brak akumulacji) jako główne źródło ciepła.

 

Ad.3 - Nie chce mi się specjalnie szukać, więc jako przykładową podaje ofertę pierwszą lepszą z brzegu: https://www.ceneo.pl/7755103

 

A wiesz, że o tym nie pomyślałem. To jest przecież najtańsze pudrowanie EP - klima.

 

Ale jako podstawowe źródło ciepła, to trochę słabo. I niewygodne, i brak akumulacji, i szumi, i trochę więcej jednostek wewnętrznych trzeba, i trochę tak słabo brać prysznic, gdy klima dmucha bo musi nagrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się tylko dowiedzieć jakie u Ciebie wyszły rezultaty, czyli jakie jest rzeczywiste zużycie energii na ogrzewaniu w stosunku do zużycia projektowanego.

 

To poczekaj jeszcze ponad rok. A i to pierwszy sezon grzewczy jest niemiarodajny. Więc lepiej ponad dwa a jeszcze lepiej trzy lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałeś "klimy" jako podstawowego źródła ciepła w domu ? Pytam, czy swoje opinie podajesz na przykładzie własnego doświadczenia ? Bo ja mam wręcz przeciwne wnioski, z tym że wynikają one z moich doświadczeń eksploatacyjnych. A z moich wniosków wynika, że to ogrzewanie nie mieści się w "trochę słabo" - ponieważ przy ostatnich mrozach z końca lutego, przy -17 st, miałem w domu 20. Nie zgodzę się również z tezą "niewygodne" - ponieważ cóż może być bardziej wygodnego - jak kontrola ogrzewania przez pilota będąc w domu, lub poprzez internet będąc poza domem ? Jestem otwarty na rzeczowe argumenty, więc chętnie poznam jakie ogrzewanie jest "wygodniejsze" w eksploatacji według Ciebie? Brak akumulacji ? Owszem - dla mnie to zaleta - bo bardzo szybko mogę podnieść lub obniżyć temp. do potrzeb. Przy akumulacji już jest problem. Poza tym u mnie ciepło akumuluje cały budynek a nie tylko podłoga. Słabo brać prysznic ? Nie wiem jak u kogo - ale ja nie mam wymiennika nad prysznicem - wiec mnie nic nie dmucha. Są wymienniki podokienne lub nawet w formie obrazka na ścianę - co komu pasuje. Poza tym - nagrzewanie można programować, nie ma żadnego problemu z dmuchaniem a tym bardziej z głośnością pracy. Wymienniki wewnętrzne mają z reguły kilka zakresów nadmuchu i przy normalnej pracy (80% czasu) pracują na tak małych zakresach obrotów, że głośniej pracuje wiatrak w moim laptopie (Think Pad) :))))))))))). Dla mnie ogrzewanie podłogowe (prawie każde z małymi wyjątkami) jest metodą archaiczną, ponieważ taki system realizuje jedynie JEDNĄ funkcję (grzanie) i pracuje tylko sezonowo. Dziś w XXI wieku w budownictwie liczy się komfort przebywania w budynku przez 12 miesięcy w roku, a to oznacza, że system musi mieć również zdolność chłodzenia w naszym klimacie. A tego żadne ogrzewanie podłogowe (z wyjątkiem wodnej PC) nie zapewni. A przecież współczesne systemy klimatyzacji nie ograniczają swoich funkcji JEDYNIE do grzania i chłodzenia, bowiem również filtrują powietrze oraz jonizują co poprawia komfort zwłaszcza dla alergików. No a na koniec - dla oszczędnych niewielkie zużycie energii w porównaniu do pozostałych systemów grzewczych. No nie wiem, ja bym tego nie określił jako "trochę słabo" :), chyba że pokażesz analogiczną instalację nie opartą na PC - ale z podobnymi funkcjami i podobną ceną. Są takie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałeś "klimy" jako podstawowego źródła ciepła w domu ?

 

Jak podpada pod to zakręcony przez dwie zimy kaloryfer w salonie to owszem.

 

ponieważ przy ostatnich mrozach z końca lutego, przy -17 st, miałem w domu 20.

 

Oczywiście, że można dobrać tak klimę, że zimno nie będzie. Ale głośno i niekomfortowo w porównaniu z ogrzewaniem podłogowym będzie zawsze. Dlatego słabo. Głośno nie tylko dlatego, że wentylator w jednostce wewnętrznej pracuje. Mnie bardziej irytuje buczenie sprężarki przenoszone przez ściany. Co ja się z tym nawalczyłem. Aż w końcu mam pewność - to jest nie do wyciszenia. Teraz na budowie mam jednostkę zewnętrzną zamontowaną tymczasowo na paletach. Z metr od ściany. A i tak buczenie słuchać w domu. To musi być przenoszone rurami.

 

ponieważ cóż może być bardziej wygodnego - jak kontrola ogrzewania przez pilota będąc w domu, lub poprzez internet będąc poza domem ? Jestem otwarty na rzeczowe argumenty

 

Niewygodne, bo dmucha powietrzem, nierównomiernie ogrzewa. Bo rozkład temperatur jest tak daleki od komfortowego, jak to możliwe.

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=403644

 

Nie można zaprogramować grzania tylko w taniej strefie (przynajmniej żadna moja klima tak nie potrafi - cztery klimy trzech różnych producentów).

 

 

 

Dmuchanie w kark jak jestem pod prysznicem nawet ciepłym powietrzem wygodne nie jest.

Niewygodne jest też czyszczenie klimy. I nie chodzi mi tu o psikanie chemią na wymiennik, bo to nie czyści. Moja klima wyglądała tak po zaledwie dwóch sezonach "normalnego" serwisowania.

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=387299

 

Owszem - dla mnie to zaleta - bo bardzo szybko mogę podnieść lub obniżyć temp. do potrzeb.

 

Akumulację masz czy chcesz, czy nie chcesz. Tyle, że przy klimie cała masa akumulująca ma temperaturę co najwyżej równą temperaturze powietrza - a średnio kilka stopni niżej. Przy podłogówce różnica tkwi w wylewce - masz ją o ładnych kilka stopni cieplejszą średnio, niż powietrze (w głębi dużo cieplej, przy powierzchni w przyzwoicie ocieplonym domu z 1-2* cieplejsza od powietrza).

Przy klimie musisz mieć cieplejsze powietrze, bo ciepło idzie do góry i podłogę masz zimniejszą a tego również zależy komfort. Brak prądu czy awaria klimy i od razu marzniesz. Przy podłogówce po kilku godzinach możesz (ale nie musisz) zauważyć, że ogrzewanie nie grzeje.

 

http://aliand.pl/wp-content/uploads/2013/04/komfort_cieplny.png

 

http://www.kisan.pl/files/images/rys31_podlogi.jpg

 

Nie wiem jak u kogo - ale ja nie mam wymiennika nad prysznicem - wiec mnie nic nie dmucha.

 

To jak uzyskujesz w łazience wyższą temperaturę, niż w reszcie domu? Ja chcę ze 3* cieplej w łazienkach. To uważam za komfort.

 

Dla mnie ogrzewanie podłogowe (prawie każde z małymi wyjątkami) jest metodą archaiczną, ponieważ taki system realizuje jedynie JEDNĄ funkcję (grzanie) i pracuje tylko sezonowo.

 

Jak coś jest do wszystkiego, to jest do rzyci.

Wolę osobny system chłodzenia (bo chłodzenie wolę od góry) osobny do ogrzewania (wolę grzanie od dołu). Taka jest fizyka, że odwrotnie słabo działa, bo chłód niechętnie idzie do góry, a ciepło do dołu.

 

No a na koniec - dla oszczędnych niewielkie zużycie energii w porównaniu do pozostałych systemów grzewczych.

 

Jak jesteś eko-nawiedzony, to oszczędzaj energię. Ja wolę oszczędzać pieniądze.

 

Wybierając system grzewczy, na podstawie własnego doświadczenia wybrałem podłogówkę. Na podstawie TCO wygrały kable.

 

Co dokładnie według Ciebie oznacza "pudrowanie EP" a co nim nie jest ?

 

Zakładam, że świadomy inwestor wybiera źródło ciepła jakie chciałby mieć w oparciu o subiektywną ocenę wygody, kosztów inwestycyjnych i kosztów eksploatacji. Z tego wynika EP, które o niczym nie świadczy, ale jednym rozporządzeniem jest narzucony sposób jego liczenia a innym jego górny limit. I jak inwestorowi wychodzi EP nie mieszczące się w limicie, to musi coś zrobić, żeby się zmieścić. Pudrowanie to takie modyfikowanie założeń (np. że będzie grzanie klimą, choćby w praktyce klima pracowała tylko w upały, czy że będzie ogrzewanie kominkiem, choćby nigdy nie został on odpalony), żeby EP wyglądało ładniej, niż bez tych "kreatywnych" zabiegów. To tylko teoria - nie ma znaczenia, jaki jest np. faktyczny % grzania klimą, czy kominkiem.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, każdą argumentację, zwłaszcza jeśli jest tworzona na siłę, można doprowadzić do absurdu, co zdaje się właśnie ma miejsce w Kolegi wykonaniu. Jak bowiem można inaczej to ocenić: Po - 1.twierdzisz że klima nadmiernie hałasuje. Normy określające poziom hałasu dla pomieszczeń mieszkalnych dopuszczają średni poziom hałasu na poziomie 35dB w dzień i 25dB w nocy.https://dom.trojmiasto.pl/Akustyka-mieszkan-Co-mowi-polskie-prawo-n59026.html?id_zdjecia=77970#fb_id:p0:77970,pozycja:1 Mój wymiennik "hałasuje" na poziomie 19dB - mierząc z odległości 1m a z odległości 2 metrów "hałas" ten jest niemierzalny. Włączenie w kuchni piekarnika, pralki lub zmywarki emituje ponad dwukrotnie większy hałas, nawet żelazko przy użyciu pary szumi ponadnormatywnie, że nie wspomnę o otwarciu okna - śpiew ptaków wprost ogłusza :) No i jeszcze jeden fakt - klima nie pracuje 24h/dobę, ponieważ nie mieszkam w namiocie. Po kilku godzinach pracy (z reguły od 4-8h w zależności od temp. zewn) i podniesieniu temp. z reguły o 3 stopnie (18-21) - urządzenie się wyłącza. Po - 2.Twierdzisz, że klima daje niekomfortowy rozkład temperatur - na dowód czego dołączyłeś skan z kamery termowizyjnej, który nie wiadomo dokładnie jaki typ ogrzewania przedstawia? Urządzenie podało różnicę sąsiednich temp. w rozkładzie na poziomie UWAGA: 0,1st, oraz 1,7st. Jeśli tak minimalne różnice w rozkładzie temp. odczuwasz jako dyskomfort termiczny, to naprawdę współczuję. A zwłaszcza, kiedy wychodzisz z pomieszczenia o temp.+20st - na zewnątrz, gdzie jest ZERO. Przecież przy tak ogromnej różnicy (20st !!)- za każdym razem musisz przeżywać szok termiczny połączony z utratą przytomności. Po - 3. Nie wiem co masz z tym dmuchaniem pod prysznicem, ale to jest co najmniej dziwne, wygląda jak obsesja. Może to jakieś niemiłe wspomnienia dotyczące dmuchania i prysznica stąd ten obsesyjny wręcz lęk przed dmuchaniem? Nie ma się czego lękać Kolego, naprawdę. Dmuchanie pod prysznicem może być całkiem przyjemne, zależy to nie tylko od temperatury ale i od okoliczności. ;) Po - 4. Zdjęcia spleśniałego skraplacza - mające stanowić na coś dowód ? Jeśli już, to są dowodem na skrajne zaniedbania użytkownika. Naprawdę nie ma się czym chwalić. To wygląda tak, jakby użytkownik klimy w aucie stwierdził że klima jest BE, bo tylko z niej śmierdzi i same kłopoty. Mój wymiennik wewnętrzny i zewnętrzny jest w takim stanie - że serwisant po oględzinach stwierdził że nie ma tu co robić. Może dlatego - że ja głównie grzeję, wiec na moim wymienniku wewnętrznym nie kondensuje się para wodna. Ale tak czy owak nawet gdyby w lecie para kondensowała podczas chłodzenia - to klima (przynajmniej moja) ma specjalną funkcję osuszania wymiennika przed wyłączeniem nawiewu - co uniemożliwia doprowadzenie skraplacza do tak opłakanego stanu jak u kolegi. Z resztą to samo zaleca się użytkownikom klimy w aucie - jeśli nie chcą doprowadzić wymiennika do zagrzybienia. Zatem co z tego, że w mieszkaniu jest komfort cieplny na podłodze - jak w powietrzu fruwają grzyby i pleśnie z zapleśniałego skraplacza klimy, grożące nabawieniem się poważnej choroby - co jak widzę Koledze już zupełnie nie przeszkadza. Bezsens. W takim przypadku proponowałbym w lecie chłodzić się zimną wodą pod prysznicem bez dmuchania :))))) A jadąc samochodem podczas upałów proponuję zamiast klimy - otwarcie okien. Tylko nie wiem jak wtedy będzie wyglądał komfortowy rozkład temperatur z dokładnością do 0,01st w każdym miejscu kabiny samochodu ? 5.) No i na koniec - kilka wisienek, cytuję: "Ja chcę ze 3* cieplej w łazienkach. To uważam za komfort. " Jeśli "3* cieplej" oznacza cieplej o 3 stopnie - to naprawdę nie widzę żadnego problemu, aby w łazience taką temp uzyskać bez dmuchania, jeśli w pozostałych pomieszczeniach jest 20-23st. Wystarczy (przynajmniej u mnie) włączyć suszarkę do ręczników - elektryczną 100W. Ale jeśli zapis "3* cieplej" oznacza 3 RAZY cieplej - to w łazience podczas kąpieli masz 3*20 = 60st ? Mnie oczywiście nic do tego, każdy może robić co chce - nawet kąpać się w saunie, jednak dla mnie jest to temperatura krytyczna, której mój organizm nie toleruje, po co więc mam się męczyć ? Wisienka 2 - ""Jak coś jest do wszystkiego, to jest do rzyci." - to popularny stereotyp powtarzany bezmyślnie, bowiem każdy tą samą ręką podciera rzyć i tą samą je - i tu z uniwersalnością zastosowania jak widać problemu nie ma :). A na serio - Technologie w obecnym świecie podążają do unifikacji. Koncerny samochodowe na jednej płycie podłogowej robią 4-5 modeli samochodów od sedana po pick up'a - to samo jest z silnikami. Oni nie kierują się stereotypami bo wiedzą, że unifikacja zwyczajnie się OPŁACA, choć może nie jest doskonała. Wisienka 3 - ""Jak jesteś eko nawiedzony, to oszczędzaj energię. Ja wolę oszczędzać pieniądze."" Hmm, i cóż można odpowiedzieć na takie dictum ? Może nieśmiało zapytam - jak można nie oszczędzać energii i jednocześnie oszczędzać pieniądze ?? Czy kolega odkrył nieograniczony dostęp do źródła bezpłatnej energii ?? Serio ? Jestem pod wrażeniem dokonania, bo cały świat o niczym innym nie marzy - a Kolega już to ma. Szacun ! Jednak Polak potrafi ....... :cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem na rzeczową argumentację w dyskusji, a nie naciągane na siłę "argumenty", których na temat ogrzewania kablami też można wiele naciągnąć. Jak choćby takie, ze jest to ogrzewanie niezdrowe - bo kable jak każde urządzenie elektryczne emituje pole elektromagnetyczne szkodliwe dla zdrowia. Lub kolejny - że podgrzewana podłoga doprowadza do unoszenia się kurzu, roztoczy i innego badziewia w powietrze - którym potem komfortowo człowiek oddycha. Albo taki - że ogrzewanie podłogowe wymusza stosowanie specjalnych pokryć podłogowych, dostosowanych do takiego ogrzewania - czytaj droższych niż standardowe. Lub następny - że przy ogrzewaniu podłogowym jest ograniczona możliwość swobodnego rozstawienia mebli na podłodze, ponieważ podłoga nad kablami nie może być zasłonięta stojącymi na niej meblami. Lub jeszcze taki - że podłogówka elektryczna jest możliwa do zastosowania tylko w bardzo dobrze zaizolowanych budynkach (ok.20% w Polsce), ponieważ jest to ogrzewanie niskotemperaturowe - którego wartość na podłodze nie przekracza 29st, co przy słabej izolacji budynku oraz nieco niższej od zera temperaturze zewnętrznej będzie niewystarczające do utrzymania 20 st w budynku. Oraz takie - że podłogówka elektryczna w lecie nie chłodzi - czyli jest użyteczna tylko przez pół roku, etc, etc, etc I tak mógłbym jeszcze wymieniać dość długo te "problemy" i "ograniczenia" związane z ogrzewaniem podłogowym elektrycznym, ale nie użyję tej argumentacji w dyskusji ponieważ uważam ją za podobnie absurdalną i śmieszną jak ta o rzekomym hałasie klimy, możliwości oszczędzania pieniędzy bez oszczędzania zużycia energii lub dmuchaniu pod prysznicem :) Na dziś ludzkość nie wymyśliła jeszcze ogrzewania idealnego i jednocześnie taniego w zakupie oraz eksploatacji, więc każdy rodzaj ogrzewania będzie miał jakieś wady. Dlatego właśnie w jednym z pierwszych wpisów zasugerowałem, aby systemy grzewcze porównywać dla z góry założonego kryterium. Bowiem inna będzie ocena systemu grzewczego ze względu na cenę zakupu, inna ze względu na cenę eksploatacji, inna ze względu na komfort, a jeszcze inna ze względu na ekologię. Nie można tego wszystkiego wrzucić do jednego worka, zamieszać i oceniać, bowiem takie oceny nie mają żadnego waloru poznawczego dla poszukujących odpowiedzi. Można bez trudu udowodnić na liczbach - że zakup systemu grzewczego, który nawet przez 15 lat nie będzie wymagał ponoszenia kosztów eksploatacji - będzie nieopłacalny finansowo w porównaniu z innym systemem grzewczym, który będzie wymagał kosztów co sezon grzewczy. Ale oczywiście dla kogoś - dla kogo koszty eksploatacji i zakupu nie grają żadnej roli, a głównym kryterium wyboru jest bezobsługowość - informacja z porównania kosztów będzie zupełnie bezużyteczna. Tyle tytułem wyjaśnienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.twierdzisz że klima nadmiernie hałasuje. Normy określające poziom hałasu

 

Faktycznie, na siłę argumentujesz. Pisałem o komforcie. Moim, subiektywnym. Dla niektórych komfortowe jest dźwiganie ekogrochu, dla niektórych szum i buczenie klimy. Ja obydwa te rozwiązania odrzuciłem.

 

że nie wspomnę o otwarciu okna - śpiew ptaków wprost ogłusza :)

 

Mam same fixy.

 

No i jeszcze jeden fakt - klima nie pracuje 24h/dobę, ponieważ nie mieszkam w namiocie.

 

Prawidłowo dobrany inwerter pracuje 24/7 poniżej zera (albo ma krótkie przerwy). A on-offa od kilku lat nie kupisz. Tylko jakie to ma znaczenie, gdy buczy całą noc, gdy najbardziej zależy mi na ciszy, bo jest zimniej i jest mniej zysków bytowych i brak słonecznych.

 

 

Po kilku godzinach pracy (z reguły od 4-8h w zależności od temp. zewn) i podniesieniu temp. z reguły o 3 stopnie (18-21)

 

Znowu mam zupełnie inną definicję komfortu. Chcę mieć stałą temperaturę. Nie chcę podnosić, nie chcę obniżać.

 

Twierdzisz, że klima daje niekomfortowy rozkład temperatur - na dowód czego dołączyłeś skan z kamery termowizyjnej, który nie wiadomo dokładnie jaki typ ogrzewania przedstawia?

 

To jest moja klima Gree pracująca w moim domu. Nie skan, a zdjęcie.

 

1,7st. Jeśli tak minimalne różnice w rozkładzie temp. odczuwasz jako dyskomfort termiczny, to naprawdę współczuję.

 

Wolę odwrotny rozkład temperatur. Po co marnować ciepło na grzanie sufitu, gdzie mnie nie ma? Wolę chłód w głowę i ciepło w nogi. Dlatego wybrałem podłogówkę jako podstawowe źródło ciepła.

 

 

Nie wiem co masz z tym dmuchaniem pod prysznicem, ale to jest co najmniej dziwne, wygląda jak obsesja.

 

Masz w łazience jednostkę wewnętrzną? Pracuje jak bierzesz prysznic?

 

. Zdjęcia spleśniałego skraplacza - mające stanowić na coś dowód ?

 

Gdzie masz zdjęcie spleśniałego skraplacza?

 

 

Mój wymiennik wewnętrzny i zewnętrzny jest w takim stanie - że serwisant po oględzinach stwierdził że nie ma tu co robić.

 

Wiem, że tak robią. Mój też tylko spryskał chemią. A jeżeli twierdzisz, że to dowód zaniedbania, to powiedz jakiego? Objadę swojego serwisanta.

 

 

Twoi serwisanci robią coś takiego, czy sam to robisz?

 

 

A teraz pokaż zdjęcie swojego wentylatora. Trzeba zdjąć obudowę albo zapuścić kamerkę inspekcyjną.

 

Jak to zobaczyłem w zeszłym roku, to rozebrałem, umyłem parownicą (lepiej by było myjką ciśnieniową, ale za dużo zabawy jak dla mnie robienie takiego basenu w pokoju) i dołożyłem G4 do fabrycznych filtrów. Może dłużej wytrzyma.

 

 

jeśli nie chcą doprowadzić wymiennika do zagrzybienia.

 

Coś się czepił tego wymiennika? Wymiennik widać i jest cacy.

 

Jeśli "3* cieplej" oznacza cieplej o 3 stopnie - to naprawdę nie widzę żadnego problemu, aby w łazience taką temp uzyskać bez dmuchania, jeśli w pozostałych pomieszczeniach jest 20-23st.

 

Tak, w zapisie tekstowym w tym kontekście "*" to stopnie. Nowy w internecie jesteś?

 

Wystarczy (przynajmniej u mnie) włączyć suszarkę do ręczników - elektryczną 100W.

 

Nie mam suszarki na ręczniki. Uważam za zbędny zbieracz kurzu. Serio uważasz, że 100w wystarczy do ogrzania 30m3/h o 3*? Zakładając tylko 30m3/h to "trochę" mało będzie 100W. Zwłaszcza, że oprócz "dołożenia" tych 3* trzeba pokryć straty ciepła z tego pomieszczenia.

 

bowiem każdy tą samą ręką podciera rzyć i tą samą je

 

Nie każdy.

 

jak można nie oszczędzać energii i jednocześnie oszczędzać pieniądze ??

 

Właśnie o tym jest ten wątek. I taki wykres wrzucałem. Grzejący prądem nie oszczędzają energii, oszczędzają pieniądze. Grzejący akumulacyjnie prądem zużywają ze 3x więcej energii elektrycznej niż grzejący PC PP - ale oszczędzają pieniądze.

 

Z mojej strony koniec offtopa - to jest wątek o grzaniu kablami, a nie grzanie x vs y.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

""Tak, w zapisie tekstowym w tym kontekście "*" to stopnie. Nowy w internecie jesteś?"" - Wolałem się upewnić bo nie wiem jak długo ty jesteś w necie ?

 

""A teraz pokaż zdjęcie swojego wentylatora. "" - To nie jest żaden wentylator, tylko skraplacz, lub jednostka wewnętrzna. Wentylator to można mieć na suficie, jeśli ktoś lubi takie klimaty.

 

""Twoi serwisanci robią coś takiego, czy sam to robisz?"" - Już pisałem - nie hoduję w domu grzybów :)))))))))) Po co miałbym więc to robić ?

 

""Wiem, że tak robią. Mój też tylko spryskał chemią. A jeżeli twierdzisz, że to dowód zaniedbania, to powiedz jakiego? Objadę swojego serwisanta."" - Też już pisałem na ten temat - to nie dowód zaniedbania serwisanta tylko użytkownika. Możesz się spokojnie objechać. Ja nie muszę robić tego, co ty powinieneś a nie robisz, bo u mnie robi to elektronika urządzenia.

 

"Gdzie masz zdjęcie spleśniałego skraplacza?"" - ""Moja klima wyglądała tak po zaledwie dwóch sezonach "normalnego" serwisowania."" To nie jest zdjęcie twojego skraplacza ?

 

""Prawidłowo dobrany inwerter pracuje 24/7 poniżej zera (albo ma krótkie przerwy). "" - możesz podać jakiś link do tej rzekomej prawidłowości ? Chciałbym wiedzieć kto tak zarządził i dlaczego ?

 

""Z mojej strony koniec offtopa - to jest wątek o grzaniu kablami, a nie grzanie x vs y."" - >> OK, porozmawiajmy więc o kablach.

 

"Właśnie o tym jest ten wątek. I taki wykres wrzucałem. Grzejący prądem nie oszczędzają energii, oszczędzają pieniądze." >> Pokaż NA LICZBACH ile pieniędzy można zaoszczędzić grzejąc prądem i w jakim czasie. Jestem zainteresowany.

 

"""Serio uważasz, że 100w wystarczy do ogrzania 30m3/h o 3*?"" >> Serio. I nie uważam tylko tak dogrzewam - jeśli potrzebuję. A straty ciepła są pokrywane z temperatury wody którą używam do kąpieli - ma ok. 45 st. No i nikt nie powiedział, że suszarka ma podgrzać powietrze w ciągu 1h, oraz nikt nie powiedział że musi to być 30m3/h. Nie wiem skąd wziąłeś te dane - ale na pewno nie pochodzą on z mojej łazienki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

""Masz w łazience jednostkę wewnętrzną? Pracuje jak bierzesz prysznic?"" - >> Przepraszam, pominąłem najważniejszy wątek. Nie, nie mam w żadnej z łazienek jednostek wewnętrznych, ponieważ nie ma na rynku tak niewielkich mocy klimatyzatorów, więc jak biorę prysznic to bez dmuchania :))))). Łazienki standardowo zaspokajają swój apetyt na moc nie większą jak ok. 300W - w porywach do 500W. Ale że lubię nieco komfortu, to mam zainstalowany w każdej promiennik Honeywell'a i jak mnie najdzie ochota wziąć prysznic w promieniach słońca - to sobie włączam. Polecam - odczucia jak w południe na plaży w Bibione :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem film o czyszczeniu klimy i nie spotkałem firmy która lałaby takie ilości środka czyszczącego.

Ponieważ mam dwie jednostki wewnętrzne to czyszczenie wykonuję sam używając chemii stosowanej przy myciu i odkażaniu narzędzi chirurgicznych, niszczącej wszystko (niszczy bakterie, spory, prątki gruźlicy, wirusy, grzyby i ich zarodniki). Mam pewność idealnego czyszczenia.

A jeśli chodzi o grzanie czy chłodzenie nie jest to system komfortowy jeśli chodzi o hałas.Po pewnym czasie jednostki zewnętrzne też zaczynają nieźle hałasować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o grzanie czy chłodzenie nie jest to system komfortowy jeśli chodzi o hałas.Po pewnym czasie jednostki zewnętrzne też zaczynają nieźle hałasować.

 

Na pewno kable w podłodze lub inny grzejnik elektryczny ciszej pracują grzejąc - niż klima, to nie ulega żadnej wątpliwości. Jeśli rozpatrujemy systemy grzewcze pod kątem akustycznym - to tylko ogrzewanie elektryczne dowolnego rodzaju bez wymuszonego obiegu. Czyli reku w tym przypadku również odpada, bo centrala wydziela hałas - więc przewietrzanie tylko grawitacyjne ponieważ jest bezgłośne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem film o czyszczeniu klimy i nie spotkałem firmy która lałaby takie ilości środka czyszczącego.

Ponieważ mam dwie jednostki wewnętrzne to czyszczenie wykonuję sam używając chemii stosowanej przy myciu i odkażaniu narzędzi chirurgicznych, niszczącej wszystko (niszczy bakterie, spory, prątki gruźlicy, wirusy, grzyby i ich zarodniki). Mam pewność idealnego czyszczenia.

 

Nie wiem jak u kolegi jest zaprogramowany sterownik, ale u mnie procesor urządzenia nie dopuszcza do zagrzybiania wymiennika poprzez funkcję automatycznego włączania osuszania powietrzem po wyłączeniu nadmuchu chłodnego. Poza tym rzadko używam klimy w lecie, co pewnie też wpływa na czystość wymiennika. Oprócz tego, założyłem dodatkowy filtr z włókniny (używany do reku) na wlocie powietrza na wymiennik, który bardzo ładnie wyłapuje najdrobniejsze zanieczyszczenia z powietrza i nie wpuszcza ich już na kolejny filtr przed wymiennikiem. Powietrze w ciągu doby jest przepuszczone przez filtry kilkukrotnie, więc to co zatrzymuje się na filtrach (a jest tego sporo) nie zatrzymuje się w moich płucach. Wymienniki muszą być czyste, bo zaniedbanie ich - to potencjalne kłopoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Kiedyś sprężarki owinięte kablem grzejnym to bylo wielkie łał i niejako zapewniało pracę w ujemnych temperaturach. Natomiast teraz nawet tanie klimatyzatory nie mają grzałek a tę funkcję spełnia uzwojenie silnika i zapewnia pracę ponoć do -25 a nawet -30.

 

Mam pytanie do Panów, o ile w PC potrzebna jest ciepła woda do defrostu to jak to się odbywa w klimie , zimnym powietrzem nie dmucha, rozkręca silnik do dużych obrotów i brzmi jak młynek do kawy defrost jest tak szybki że nie zdążyłem nigdy dobiec żeby to nagrać trwa to może z 30 sekund

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś sprężarki owinięte kablem grzejnym to bylo wielkie łał i niejako zapewniało pracę w ujemnych temperaturach. Natomiast teraz nawet tanie klimatyzatory nie mają grzałek a tę funkcję spełnia uzwojenie silnika i zapewnia pracę ponoć do -25 a nawet -30.

 

Mam pytanie do Panów, o ile w PC potrzebna jest ciepła woda do defrostu to jak to się odbywa w klimie , zimnym powietrzem nie dmucha, rozkręca silnik do dużych obrotów i brzmi jak młynek do kawy defrost jest tak szybki że nie zdążyłem nigdy dobiec żeby to nagrać trwa to może z 30 sekund

 

Jednostka odwraca kierunek obiegu czynnika czyli niejako wchodzi w tryb chłodzenia ale wentylator w jednostce wewnętrznej nie dmucha wtedy. Jak chłodzisz to jedn. zewn. dmucha ciepłym powietrzem bo ze skraplacza jest ciepło odbierane...czyli podczas defrostu skraplacz się ogrzewa i lód topnieje. Tak w skrócie mój nietechniczny opis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Witam, Mam pytanie, gdy wykonuje się instalacje klimatyzacji (same rurki) to czemu instalacje się lutuje, nabija azotem i tak zostawia do czasu montażu urządzeń? Jest jaki konkretny powód który to nakazuje, czy tj bardziej kwestia pewności podczas montażu instalacji, że rurki nie są uszkodzone a sam proces prozniowamia jest szybszy.? Dzięki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...