Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zakres pracy własnej


Recommended Posts

W związku z tym, że szef mojej ekipy był wielce zdziwony tym, że zastał nas malujących dom w środku :o , baaa... czułam się tak, jakby przyłapał nas w tzw. niedwuznacznej sytuacji :wink: i z jego stwierdzeniem, że jesteśmy jego pierwszymi klientami, którzy SAMI MALUJĄ (!!!???? :o :o :o ) mam pytanie - czy też uważacie, że to jest dziwne, i - pytanie zasadnicze - co robicie w domu sami, a wykonanie czego powierzacie innym (robotnikom, specjalistom). My zrobiliśmy sami:

- instalację reku

- zakopanie wymienników gruntowych do PC, zakopanie 20 m. kabla do studni

- malowanie wewnątrz

- wkrótce będziemy też malować elewację

- właśnie kładziemy panele w pokojach.

Zrobilibyśmy więcej, ale obydwoje pracujemy, a budujemy się ok. 60 km. od miejsca obecnego zamieszkania i pracy, więc jeździmy na budowę tylko w weekendy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 145
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Madziu - pozwolę sobie napisać, że Twój szef ekipy tzw. "rżnie głupa". Byc może usiłuje Was zawstydzić by samemu załapać się na dany zakres prac wykończeniowych.

 

Praca własna inwestorów to to naprawdę nic wstydliwego ani nadzwyczajnego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia niech ten twój wykonawca nie będzie taki cwany i nie opowiada głupot że tylko wy sami malujecie. Poniżej podaję listę samodzielnych prac:

 

-docelowe krycie dachu wraz z obróbkami + rynny (z pomocnikiem)

- instalacje hydrauliczne projekty oraz wykonanie : kanalizacja, c.o (bez montażu kotła). c.w.u., z.w, stacja uzdatniania wody

- instalacje elektryczne projekty oraz wykonanie: elktryczna, kabel przyłącza, alarmowa, telefoniczna, RTV, LAN, bramofon

- montaż siłowników do bramy

- montaż drzwi wraz z obsadzaniem futryn

- montaż parapetów (wspolnie z dostawcą okien)

- biały montaż elektrytczny :wyłączniki, oprawy, czujki, gniazdka itp

- biały montaż hydrauliczny umywalki, wanna, kabiny prysznicowe baterie, grzejniki itp.

- malowanie

- układanie paneli

- montaż szfek kuchennych

 

To tyle co pamiętam pewnie było tego jeszcze więcej

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się tak wydaje, że chciał nas zniechęcić, żeby zrobić to samemu i zarobić, bo to FIZYCZNIE nie możliwe, żeby przez 20 lat jego pracy w "branży" nikt z jego klientów sam nie malował. Chociaż, z tego co opowiada, to ma takich klientów co budowę widzą jak się wprowadzają do domu, albo takich, co to sami nawet płotu nie malują, tylko jemu płacą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam "ekipe" (w domysle nie bede sie wyrazal) ktora nawet okna myje w budowanym domu bo "wlasciciele" nawet tego sie nie tykaja, a co dopiero wymagac od nich malowania scian albo sztachet w plocie?? przeciez to juz robota dla "innych". Wiec nie dziwi mnie wypowiedz tego majstra - jak ludzie maja kase to sie nie licza z groszem wiec i mowia co chca i tak ma byc zrobione.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od poczatku budowy:

- plytka studnia kopana z woda do celow budowlanych

- drenaz dzialki (glownie wokol fundamentow)

- kanalizacja - projekt i wykonanie

- co - projekt i wykonanie (bez montazu kotla)

- woda - projekt i wykonanie (bez studni glebinowej i hydroforni)

- elektryka za licznikiem - projekt i wykonanie

- drzwi wewnetrzne

- wylewki samopoziomujace

- parapety

- malowanie

- montaz sanitariatow

- murowanie brodzika

- montaz grzejnikow

- biały montaż elektrytczny :wyłączniki, oprawy, czujki, gniazdka itp

- układanie paneli sciennych

- montaż szfek kuchennych

 

w planach:

- murowanie docelowych szafek kuchennych

- prace glazurnicze

- tapetowanie

 

i pewno jeszcze wiele innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem jeszcze daleko w polu ale na razie moja robocizna wyniosła 0 (czytaj zero PLN). Dotychczas wykonałem:

- wykop pod ławy (koparka zdjęła humus),

- zrobienie szalunków,

- zrobienie zbrojenia pod ławy,

- zatarcie wylanego betonu z gruchy ...

Aaa, nie liczę innych prac związanych z zagospodarowaniem 2,5 tyś. działeczki.

Teraz tzn. jutro załatwiam betoniarkę i zaczynam murowanie ścian fundamentowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli;

dysponujesz czasem

przygotujesz się teoretycznie

dysponujesz narzędziami

to zrobisz każdą robotę na budowie!

Jedynie może tylko trochę wolniej bo nie dysponujesz doświadczeniem.

Szcególną uwagę przykładam do narzędzi bo "dobre narzędzia to połowa roboty" i na tym nie oszczędzam. Od stanu surowego zatrudniam tylko pomocnika/ów.

 

Za oszczędzone na tym pieniądze kupię żonie nowe auto, będzie mi je pożyczać na dojazdy do roboty bo to które mi kupiła wczesniej ma już 6 lat. :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój zakres pracy własnej to:

- rozkazywanie na budowie

- rozstawienie sobie leżaka (składanego) przedwczoraj

 

Poważnie - mój udział we wznoszeniu czy w wyposażaniu mojego domu jest zerowy. Co prawda posprzątałem sobie kiedyś podwórko i poprzenosiłem cegły, pozamiatałem ze dwa razy, zasypałem dołek z wodą, wykopałem rowek na wodę, rozebrałem łomem budki po robotnikach i tyle. Ale to mnie jakoś słabo rajcuje. A na malowanie, czy układanie podłóg to raczej nie mam czasu. Pracuję na własny rachunek i nie mam czegoś takiego jak urlop albo weekend wolny od pracy. Po prostu albo pracuję i pieniądze mi płyną na konto, albo nie pracuję tylko wydaję, a wtedy pieniądze wypływają mi z konta. Zazdroszczę tym, co mają dni ustawowo wolne od pracy, zwolnienia lekarskie i urlopy, a oni zazdroszczą mi, że nie chodzę do pracy i siedzę sobie w domu i wstaję o której chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Zazdroszczę tym, co mają dni ustawowo wolne od pracy, zwolnienia lekarskie i urlopy, a oni zazdroszczą mi, że nie chodzę do pracy i siedzę sobie w domu i wstaję o której chcę...

Mieczu z tą zazdrością że pracujesz w domu to tak słabo. Pracowałem kiedyś przez ok. 3 lata w domu i wstawałem sobie kiedy chciałem. Zdecydowanie pierwsza opcja jest najlepsza. Przynajmniej wiem że jak wychodzę z pracy to jestem w domu i o robocie mogę zapomnieć. Jak pracowałem w domu to nie było wiadomo czy jestem jeszcze w pracy czy już w domu. Po jakimś czasie to staje się bardzo uciązliwe. Często efekt był taki że w ciągu dnia załatwiało się różne sprawy a robota potem do późnej nocy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałabym móc coś robić na budowie ale niestety każde grubsze sprzątanie w domu przypłacam potwornym bólem pleców - niestety praca fizyczna, dźwiganie, etc. nie dla mnie :(

Nawet chyba kładzenie paneli odpada.

Kiedyś się tapetowało, malowało ...

 

A poza tym nie wiem jak przedłużacie dobę - przecież doba to tylko 24 godziny.

Ja na weekendy biorę zlecenia do domu - nie wyobrażam sobie ejscze oprócz tego zasuwać na budowie. Wolę dorobić.

A mąż?

Pracuje do wieczora, a weekendy staramy się mimo wszystko znaleźć czas dla dzieci ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... wynika z tego, że to prawdopodobne, że są klienci, któzy palcem na budowie nie kiwają, ale żeby jeden szef ekipy miał TYLKO takich klientów? Może on z zasady "obsługuje" tylko takich VIPów, a my tak przypadkim się mu trafiliśmy? I może dlatego ma do nas taki olewczy stosunek (ciągle go nie ma, NASZE terminy nic dla niego nie znaczą, baaaa.... bezczelnie śpi w naszym domu - mam dowody - zdjęcia - mąż w ubiegłym tygodniu układał panele, więc miał okazję prowadzić obserwacje - facet przyjeżdza ok. 9, zjada śniadanie i kładzie się na płycie styropianowej spać!!!!!!! I tak do 15, zjada obiad i dopiero bierze się do pracy, porobi do 17 i już go nie ma...)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace wykonywane przez nas codziennie:

 

- posprzątać po murarzach (przykryć folią cementy, kleje, i inne wrażliwe na wilgoć, pozbieranie i pochowanie narzędzi łącznie z betoniarką, uprzątnięcie materiałów, które w tym dniu były używane),

- posprzątać po hydrauliku (również narzędzia, resztki materiałów), naprawić poprzecinane Boschem kable elektryczne,

- posprzątać po elektryku (również narzędzia, resztki materiałów),

- posprzątać po dekarzach, którzy również zakładają regipsy,

 

jednym słowem ci tak zwani "wykonawcy" robią chlew nie do opisania i są przy tym tak odporni na zwracanie uwagi, że zaprzestaliśmy.

Jak mówią: "odporni na wiedzę, trudni do zabicia" :x

 

A poważnie dużo robimy prac takich mniej konkretnych (tzn. niewidocznych), bo przygotowawczo-zakończeniowych. Np. sami wyłożyliśmy styropian pod posadzkę, montaż elektryczny i hydrauliczny, wykonanie instalacji deszczowej, telefolicznej, oczyszczalni ścieków. Malowanie, układanie kafli, paneli.

 

Co tu gadać. Roboty jest full.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK ja ma podobnie

co prawda jestem na budowie codziennie ale po 18 a wtedy mogę co najwyżej spotkać sąsiada z psem na spacerze

 

 

nie zaliczam się do VIP’ów (bo do tego potrzebne są dwie rzeczy ... wygląd i pieniądze :wink:)

nie zamierzam robić zbyt wiele sam bo wtedy wprowadzę się za dwa lata

 

prosta kalkulacja finansowa pokazuje że:

- mam lepszą stawkę godzinową niż Pan od malowania

- czas w weekendy lepiej poświęcić na szukanie materiałów wykończeniowych w dobrej cenie

- ewentualne urlopy na negocjacje cenowe i pilnowanie ekipy oraz (i tu jak ktoś będzie się śmiał to dostanie w ryja :lol: ) na to żeby zabrać żonkę za miasto i trochę czasu spędzić razem bez tego co w pracy i na budowie

- warto zadać sobie pytanie ile wyłożymy z własnej kasy na poprawki ? analiza cen wykonawców wskazuje, że zwykle przeciętnie i typowo robocizna do materiałów ma się jak 1:1 więc zamiast tracić czas na robienie czegoś 2 razy i płacenie 2 razy za materiał lepiej dać to do zrobienia komuś komu za źle zrobioną robotę można po prostu nie zapłacić.

 

 

aha żeby było jasne nie potępiam ludzi, którzy robią coś sami. powiem więcej trochę im nawet zazdroszczę. Moje podejście nie jest lepsze ono jest po prostu inne

 

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woprz - ja tez tobie zazdroszczę luksusu a Twojej żonie tego, że zabierasz ją za miasto. Mój mąż też zabiera mnie w weekendy za miasto - na budowę. A co do stawki - moja, niestety jest niższa od robotników - tak tak, smutne to, ale prawdziwe - dowiedziałam sie niedawno, że pomocnik murarza u mnie - gość od mieszania wapna i kopania w ziemi zarabia więcej miesięcznie niż ja :( Więc każdy weekend - sobota, niedziela (nie ma zmiłuj się, nie ma święcenia dnia świętego, z pobliskiego kościoła dzwony na sumę, a my zasuwamy jak małe samochodziki na budowie...) robimy, co możemy, żeby jak najmniej płacić ludzio i jak najwięcej zaoszczędzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...