Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wczoraj dogadałem sytuację z majstrem, rzeczywiście niepotrzebnie policzył strop nad piętrem, zatem odejmujemy z ceny 8 tys. Całość murów pójdzie zatem w cenie 45 tys. zł z niecką. Mogło być lepiej, ale ogólnie nie jest źle. Start fundamentów po świętach, czyli 17 kwietnia. Ponoć strasznie materiały poleciały w kosmos? :(

 

Tymczasem borem lasem przyszedł ostatni element układanki monitoringu placu budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie odbieram źle -- po prostu Twoje ceny są niewiarygodnie niskie (jeśli chodzi o rynek). Moje 70 tys. (brutto) za SSO to taka raczej średnia -- bo są i wyższe stawki...

Stawki są też kosmiczne i kompletnie nie wiem skąd ekipy je biorą ... chcemy budować prostą stodołę, nic wielkiego 130 metrów, 4 ściany i dach dwuspadowy, i za SSO jeden taki cosmic-majster policzył nam pół miliona złociszy polskich ( TAK, dobrze napisałam ):wtf:

Podobno dobra ekipa, podobno rzetelna ale czy naprawdę są naiwniacy, którzy dają się wkręcić w takie ceny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dogadałem sytuację z majstrem, rzeczywiście niepotrzebnie policzył strop nad piętrem, zatem odejmujemy z ceny 8 tys. Całość murów pójdzie zatem w cenie 45 tys. zł z niecką. Mogło być lepiej, ale ogólnie nie jest źle. Start fundamentów po świętach, czyli 17 kwietnia. Ponoć strasznie materiały poleciały w kosmos? :(

 

Tymczasem borem lasem przyszedł ostatni element układanki monitoringu placu budowy.

 

dach też Ci będzie robił, czy to osobno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dach też Ci będzie robił, czy to osobno?

Nie, ten wykonawca robi tylko el. murowane.

 

Wczoraj uruchomiłem internet starter (oranż) w routerze do monitoringu, śmiga całkiem ładnie (DL 10Mbit, UL 15MBit na LTE z dwoma kreskami) nawet u mnie w lesie (a przypomnę, że timobajl stał w miejscu, dlatego go zwróciłem) -- niestety nie ma tu (o oranżu na kartę) publicznego IP (nie mylić ze stałym, bo to mi nie potrzebne) -- więc nie mogę sobie zrobić DDNS i wyciągnąć klatki z kamery monitoringu udostępniając np. na stronie internetowej. Buuu...

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Żeby było dla potomności, kopiuję wczorajszy wpis z bocianków (już bez zmiany dni na poprawne).

 

Wczoraj dostałem weekendowego wk... Aż się umówiłem ze znajomymi i się poszedłem na miasto zBARować (pierwszy raz od 10 lat autobusem jechałem i oczywiście kanar mnie napadł heh, dobrze że bilet miałem). Poleciało 250 zł na drinxy ale przynajmniej z uśnięciem nie miałem kłopotu po tej sobotniej traumie.

 

Jak śledzący może wiedzą, jutro (poniedziałek) ma do mnie wchodzić ekipa. Wczoraj zajechałem na działkę zainstalować monitoring (co się udało), ale wcześniej ujrzałem tam obraz nędzy i rozpaczy. Przez ostatnie 10 lat działką wraz z domkiem na kurzej łapce, zawiadywał szwagier. Domek był najmowany wielodzietnej rodzinie (chyba 6 ich było, w tym jedno dziecko autystyczne) -- szwagier twierdził że mu ich szkoda, że tacy doświadczeni życiem, że pomaga, ale jak się okazało to była jakaś kompletna patologia (pod koniec z siekierą się ganiali, syn ojca nożem potraktował, policja, kurator te sprawy). Koło domu i w domu syf taki, że strach czegokolwiek dotknąć. Domek nie był cudem, bo chyba starszy ode mnie, ale jako tako wyglądał gdy przyjechał na działkę. Teraz wstyd do tego domu nawet robotników wpuścić -- a przecież to dla nich miał być ten dom docelowo. Jest syf, kiła, mogiła, smród (nie wiem, szczali w tym domu czy jak?) -- nie wiem jak tam można było żyć. Szambo pod korek wypełnione, ponoć nie raz się wylewało pod dom (tak zeznawali sąsiedzi) -- też miało być wybrane, dom i działka miały być posprzątanie przed wyprowadzką. To co zobaczycie na filmie nie ukazuje poziomu zniszczeń -- poza kamerą wygląda to tak koszmarnie, że nawet nie chciało mi się tego fotografować, chcę o tym zwyczajnie jak najszybciej zapomnieć. Dziwię się tylko sąsiadom, bo jak (wczoraj i dzisiaj) słuchałem opowieści, to ja bym nie był taki wyrozumiały i zwyczajnie bym ten dom puścił z dymem... Najbardziej wnerwiony jestem na szwagra, bo od grudnia wiedział że ma zrobić z tym porządek i oddać działkę taką jak dostał... Czyli czystą. Jutro ma ekipa przyjechać na 7 i mają ogarnąć teren pod wykopy (za sprzątanie zapłaci oczywiście szwagier) -- bo jakieś szyby, butelki potłuczone wszystko porozpierdalane, po prostu słów braknie. Nie będę tego kazać zbierać koparkowemu, co byłoby pewnie najprostsze, bo jednak humus chcę wykorzystać później do równania działki (a trochę nierówna jest, bo dzika droga kiedyś tam przebiegała i ogólnie to było pole). Ze szkłem, gruzem, płytami laminowanymi, butelkami pet i innymi śmieciami nie zamierzam. Potem czyszczenie tego to będzie masakra -- póki co to wszystko można jeszcze w miarę łatwo pozbierać (np. potłuczone szyby -- niby drobny mak, ale jednak w jednym miejscu).

 

Prawie jak Benny Hill

 

Jak tak sobie sterczę chwilę dłużej, to się akurat dobijałem do komputera domowego żeby wymiary budynku sprawdzić czy będę musiał chrust z lewicy przenosić czy może poczekać. Komicznie wygląda ten timelapse, ale chyba zrobię co 2-3 sek. (obecnie co 5) -- będzie więcej szczegółów. Sąsiedzi mają fajnie zadbany dom i ogródek, biegali dzisiaj z wertykulatorem (chyba). Sąsiad ma bardzo niefajne towarzystwo, jakiś złomowisko TIRów mu urządzili. Już się z nimi sądził i jest decyzja o kasacji tego, ale koleś ma to w d..., a gmina nie ma kasy na wywiezienie tego syfu. Jakaś paranoja. Aha, to co tak łukiem omijałem, to róża ozdobna. W ogóle się to nie dawało piłą kroić dziadostwo. Przydałaby się podkaszarka z tarczą, ale nie mam...

 

Nic to, dzisiaj od rana ruszyło się na działce. Ekipa ogarnęła temat, pojawiła się koparka, jutro rano ma być szambowóz i kontener na śmieci. Zabierze ten cały syf.

 

Tymczasem Zdejmujemy humus -- jest parę statycznych fotek. Niestety musiałem się zrywać i trochę popracować więc dzisiaj wieczorem może coś pstryknę foty, zgram i wrzucę timelapsa z prac koparek. :)

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myjk, jak zrobisz teraz bedziesz miał spokój.

Ostatecznie zadecydowałem po konsultacjach ze szwagrem i ekipą, że nie ma co cisnąć na przepust pod ławami. Pójdzie to na wysokości bloczków i tam się zrobi trójnik, co najwyżej do studzienki pójdzie ostrzejszym kątem i g... dostanie należytego przyśpieszenia. ;)

 

Tymczasem...

 

Kopanie pod fundamenty

 

Coś czuję w kościach, że sporo mnie to będzie kosztować… Niestety jest dziura w filmie przez 4h, gdyż trzeba było wykopać prąd biegnący w poprzek działki i puścić bokiem. Ale większość się zachowała a w tych 4h niewiele się działo.

 

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie zadecydowałem po konsultacjach ze szwagrem i ekipą, że nie ma co cisnąć na przepust pod ławami. Pójdzie to na wysokości bloczków i tam się zrobi trójnik, co najwyżej do studzienki pójdzie ostrzejszym kątem i g... dostanie należytego przyśpieszenia. ;)

 

 

 

 

Nie wyłapałem, że pisałeś pod fundamentem, ja też mam w ścianie z blocznków wywiercony otwór i tam wychodzi rura.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyłapałem, że pisałeś pod fundamentem, ja też mam w ścianie z blocznków wywiercony otwór i tam wychodzi rura.......

Czyli OK, ja się zasugerowałem jakimś dziennikiem (nie mogę odszukać w którym) i tam był właśnie przepust kanalizacyjny pod ławą.

 

BTW u Was też tyle ziemi z budowy wywozili? Bo ja jestem w szoku ile tego wyjechało -- co zresztą widać na filmie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nowych nowości dowiedziałem się dzisiaj od sąsiadki, że jest szansa na kanalizację! Pytanie teraz czy zostawiać przepusty i rury pod fundamentem czy martwić się o to później. Hm... Ktoś poradzi, doradzi? Szukać na gwałt hydraulika?

My od razu wyprowadzamy wszelkie rury, no ale u nas jest płyta.

I robi je ekipa od murowania niepotrzebny jest nam hydraulik.

Rury zajęły pół samochodu :jawdrop: także trochę tego jest.

Chyba nie pomogłam :rolleyes:

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem w projekcie kanalizację pod ławami, ale ze względu na to, że miałem już zasypany fundament pospółką to nie było sensu grzebać tak głęboko. Na pewno by się obrywało i aby tego uniknąć trzeba by było kopać rowy po 1.5m.

Racja, widziałem to chyba właśnie u Ciebie, dzięki za wyjaśnienie.

 

Tymczasem u mnie -- dobrze czułem w kościach. Zostałem już na samym początku wydymany przez wszystkich po kolei. Nawet nie chce mi się o tym gadać -- generalnie z tych zabaw z koparkami wyszedł ból bardziej brzemienny w skutkach niż opisywany burdel na działce pozostawiony przez lokatorów i szwagra. Może więc to i będzie IDEALNIE wykonane wg sztuki budowlanej, tylko dlaczego akurat kosztem inwestora? Jutro spotkanie Inwestor vs Kierbud vs Majster i zobaczymy co z tego trójkąta wyjdzie (szczęście w nieszczęściu jest w tym jedna kobieta). Póki co jestem jakieś 5 tys. w plecy, a to jeszcze nie koniec kosztów, bo będę musiał kupić piach na wypełnienie tego co jałowo wywieźli (co szacuję na kolejne 5 tys.)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm....film oglądało się klawo, tylko nie mogłem załapać o co chodzi z tymi ciężarówkami.

Pewnie część piachu by się przydała do zasypywania...

 

No cóż, dam Ci dwie rady, pewnie je zignorujesz, ale co tam.:cool:

1. Wywal tą ekipę i weź nową nie mówiąc jej, że budujesz basen - ewentualnie powiedz tej obecnej, że tniesz koszty i basenu nie będzie,

2. Nie daj się nikomu i na żadnym etapie budowy zmanipulować tekstem pt. szybko trzeba kupić/zrobić/zamówić bo później będzie drożej/gorzej/my nie mamy czasu.

 

Ad. 1 Dałeś ekipie jasne info, jestem bogatym inwestorem na dom z basenem = koszty nie grają roli,

Ad. 2 Coś Ci nie gra na budowie, czegoś nie jesteś pewien, coś chcesz skonsultować, sprawdzić ceny, dostać inne wyceny - BEZPARDONOWO mówisz STOP mając głęboko w rzyci, kto coś na ten temat myśli (inaczej będzie drogo i może być nie optymalnie)

 

Ale, generalnie głowa do góry, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.:yes::cool:

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część piachu (w zasadzie to gliny), w wyniku mojej interwencji, została jednak odrzucona na bok. Przez ten domek i w ujowym miejscu zrobione szambo (też dzięki szwagrowi) nie było na to zbytnio miejsca. Generalnie przyczyny tego stanu są standardowe i niby prozaiczne. Głównie ten burdel na działce i sprzątanie tego całego łajna po lokatorach i szwagrze mnie wyprowadziło z równowagi, przez co więcej czasu poświęciłem na robienie porządku niż poświęciłem na ustalenia z ekipą i nadzorowanie. Ogólnie plan z przepędzeniem ekipy jest brany pod uwagę, lecz w ten sposób straconej kasy już nie odzyskam. Ale nie wykluczam i takiego rozwiązania, wszystko pokaże jutrzejszy dzień -- bo z pracy ekipy można ściągnąć, gdyż policzyli niemało (a skoro nie muszą łopatami machać i się kitrać, jak to majster określił, w rowach z bloczkami to tym bardziej). Druga rada również cenna -- ale po raz kolejny szlag mnie trafił dzisiaj jak przylazł geodeta i nie wyznaczył dwóch osi, bo nie było oznaczonych konkretnych wymiarów, tylko trzeba było sobie policzyć... Żona też twierdzi, że złe dobrego początki. Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po rozmowie z trójkątem, a nawet czterokątem -- bo jeszcze koparkowy w to nasze trio się wmieszał. Ogólnie jestem tak wypompowany tymi rozmowami, negocjacjami, że napiszę tylko, że się udało wyprowadzić na prostą i nie przekroczyłem kosztorysu (który był ze sporymi zakładkami). Ale na więcej takich "niedomówień" mnie nie będzie stać i muszę się pilnować (jakbym o tym nie wiedział wcześniej ehhh). Pogoda ma być teraz słaba i stopuejmy do środy przyszłego tygodnia. Wtedy będzie plan na kolejne zbrojenia, szalowanie i doprowadzenie do stanu zero.

 

Aha, odebrałem też DB i prawomocne pozwolenie, ale też nie mam siły nawet podskoczyć...

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsapnąłem, jest Koapnia pod fundamenty ciąg dalszy ;)

 

Trochę sprzątania, trochę kopania, trochę wytyczania, trochę zbrojenia, trochę sprzątania...

 

 

Jutro znowu wołam geodetę do wytyczenia tego co brakowało przy fundamentach, oraz niecki basenowej, a w środę restart... Ciekawe czy pogoda będzie, bo dzisiaj w nocy było -5 i tak też zapowiadają kolejne noce.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...