Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

4 pustaki pod oknem


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zdecydowałem: 3 pustaki + 2 cegły i będzie OK , okno wys 144cm będzie pasować do okna tarasowego wys 220cm.

No tak ale jakie te cegły dałeś, bo jeśli pełne , to będziesz miał kłopot z przemarzaniem ściany pod parapetem. Przy tego typu sztukateriach chyba należy pamiętać o izolacyjności ściany, z resztą mam ten sam problem. Kazałem dać 4x max + połówka maxa (10 cm) zamiast cegły dziurkawki czy pełnej +styropian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE ROZUMIEM SAMI MURUJECIE?

 

Toż przecież majster powinien wam doradzić!!!

 

Stefano kurcze jaki majster :D no co Ty. A jak cos będzie skopane to kto by później gadał "no przecież sam Szefunio tak kazał robić" . Majster jest od roboty a nie od doradzania. Owszem zawsze wysłuchać trzeba bo czasem nawet może coś rozsądnego powiedzieć. Jednak należy kierować się w pierwszej kolejności własnymi wymaganiami i potrzebami.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyznam się, że ja też nie rozumiem całej tej dyskusji.

Ja miałem w projekcie narysowane na jakiej wysokości mają być okna, jaką grubość mają mieć warstwy podłogi itp. Murarze murowali wg. projektu. Pod oknami wymuwoali 3 pustaki, a to co zabrakło z cegieł (ściana 3w więc mostka nie będzie). Wymurowali tak, jak mieli narysowane. Inspektor nadzoru sprawdzał, czy wszystko się zgadza. Zgadzało się.

Okna mimo wszystko zamawiałem na wymiar do wymurowanych otworów okiennych. Drzwi tarasowe zamawiałem na też wymiar ale dopiero po wylaniu wylewki, wykonaniu ocieplenia, podłogówki i wylaniu jastrychu.

Wylewki niwelują wszelkie planowanie co do wymiarów drzwi balkonowych robionych wcześniej. Po prostu nigdy nie wiadomo ile się tej wylewki im poleje. Równają górki i dołki na b. dużej powierzchni i nie wiadomo, czy np. z powodu górki w 2-gim końcu salonu wylewka przy tarasie nie wyjdzie 2 cm wyżej niż w projekcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE ROZUMIEM SAMI MURUJECIE?

 

Toż przecież majster powinien wam doradzić!!!

 

Stefano: "punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia" majster chociażby najsolidniejszy zawsze ( nawet niechcący) będzie patrzył na dane rozwiązanie z punktu widzenia wygody jego wykonania a Ciebie

będzie bardziej interesowało późniejsze użytkowanie itp..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu czegoś nie łapię :-? Czy obsadzałeś drzwi tarasowe po zrobieniu szlichty ??? . Skuwałeś ją później ??? Przecież profil powinien na kilka cm schować się w szlichcie. U mnie najpierw zostały obsadzone na klinach drzwi tarasowe a dopiero poźniej została zrobiona szlichta. Szlichta bardzo ładnie doszła do profilu . Oczywiście wczesniej został dokładnie wyznaczony i narysowany na ścianach docelowy poziom posadzki.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym ścisłym trzymaniem się projektu, to byłbym bardzo ostrożny.

Po pierwsze sam projekt czasami zawiera błędy a po drugie pewne rozwiązania funkcjonalne narzucają się same podczas realizacji.

Dlatego jest projektant/architekt, jest majster, jest kierownik/inspektor, ale to nie oni będą w tym domu mieszkali. To nie oni będą się męczyli ze skosem schodzącym do 35 cm nad poziom podłogi lub uderzali drzwiami od kotłowni w drzwi od wiatrołapu...

Są ludzie, którzy wręczają projekt wynajętej firmie i za 9 miesięcy wprowadzają się do gotowego domu.

Na pewno nie dla nich jest to forum, a już na pewno nie dział "wymiana doświadczeń"... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parterze wymurowaliśmy pod oknami 3 pustaki. Teraz przeliczyłam, że jak przyjdzie ocieplenie i wylewka to parapet pod oknem będzie bardzo nisko :( :( a w kuchni chciałam blat kuchenny razem z parapetem na jednej wysokości. Na szczęście nie mieliśmy jeszcze nadproży i stropu, więc wszystko podnieśliśmy o jeden pustak. No i wszystko pięknie gra. :D :D :D z małym wyjątkiem: razem z oknami mamy już kupione drzwi balkonowe, które to drzwi nie będą teraz pasowały :( - będą za krótkie.

Doradźcie, proszę czy jest jakaś możliwość żeby nie mieć bardzo wysokiego progu pod drzwiami balkonowymi, czy lepiej starać się o wymianę drzwi?

Dziękuję z góry za odpowiedzi.

 

zosiek o ile warstwy ocieplenia i wylewki beda równały sie grubości tego pustaka o który podniesliście spód okna

to nie powinno byc problemów z drzwiami

w innym przypadku podeścik przy drzwiach w pomieszczniu bedzie z pewnoscia tańszym rozwiązaniem niż kupno nietypowych drzwi balkonowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu czegoś nie łapię :-? Czy obsadzałeś drzwi tarasowe po zrobieniu szlichty ??? . Skuwałeś ją później ??? Przecież profil powinien na kilka cm schować się w szlichcie.

 

obsadzalem po wylaniu szlichty. Mam drzwi przesuwne. W nich nie ma czego wpuszczać w wylewkę, bo u dołu jest prowadnica. Obsadzał mi jareko, więc nie może być źle.

Specjalnie czekałem z zamówieniem do zrobienia wylewek, żeby zamówić okno dokładnie do wymiaru (wiadomo - wylewka wychodzi różnie) i żeby obsadzić je jak najniżej, żeby próg był możliwie najmniejszy.

 

Z tym ścisłym trzymaniem się projektu, to byłbym bardzo ostrożny.

Po pierwsze sam projekt czasami zawiera błędy a po drugie pewne rozwiązania funkcjonalne narzucają się same podczas realizacji.

To jest promowanie jakiegoś bałaganiarskiego podejścia do budowy. Ideałem byłoby obmyśleć wszystkie sprawy i rozwiązania w fazie opracowywania projektu indywidualnego / wyboru lub adaptacji projektu gotowego. Może to utopia, ale trzeba do niej dążyć. Projekt powinien być wyrocznią i biblią dla wykonawcy. Wszelkie odstępstwa od niego powinny być niedopuszczalne.

Ja wyszedłem z takiego założenia, że na opracowanie projektu poświęcam maksimum swojego czasu i uwagi. Powstaje projekt, który zawiera wszystkie przemyślenia i pomysły moje i architekta i jest on potem realizowany ze 100% dokładnością.

Teraz wiem, że takie podejście ma sens. A przynajmniej w przypadku ludzi, którzy nie doglądają non-stop budowy. Budowy dogląda projekt - a raczej majstry i inspektory, które wszystkie problemy rozwiązują tak, żeby było tak jak w projekcie. Jak nie jest, to ich wina. Sprawa jasna. Dzięki temu ja nie muszę podejmować ad hoc różnych decyzji, często w niewygodnych momentach i bez odpowiedniego namysłu. Głowa inwestora w trakcie budowy i tak jest przeciążona od załatwiania materiałów, ścigania wykonawców, uzgadnianai projektów szamb, schodów, mierzenia drzwi, okien, wybierania kafelków i tysięcy innych rzeczy. Podejmowanie decyzji budowlanych w takich warunkach to niemal pewna recepta na kłopoty w przyszłości. Skutki skutków tych decyzji mogą prześladować budowę do samego zamieszkania.

Projekt to piguła koncepcji, na stworzenie której poświęciłem bardzo dużo swojego czasu (na przemyślenia koncepcji) i pieniędzy (na zapłacenie architektowi). Jaki jest sens luźne trzymanie się później czegoś co mnie tyle kosztowało?

 

Dlatego jest projektant/architekt, jest majster, jest kierownik/inspektor, ale to nie oni będą w tym domu mieszkali. To nie oni będą się męczyli ze skosem schodzącym do 35 cm nad poziom podłogi lub uderzali drzwiami od kotłowni w drzwi od wiatrołapu...

Kierownik/majster/projektant i architekt to są ludzie, którym ja płacę i którzy realizują mój pomysł na dom. Oni mogą doradzić mi co najwyżej, gdy czegoś nie wiem (i często ich o to proszę), jednak ostateczną decyzję podejmuję ja. W mojej metodzie nie ma po prostu miejsca na sytuację, że nagle pojawia się skos 35 cm od podłogi. To zostało już rozwiązane w fazie projektu.

 

Poleceam wszystkim takie podejście. Maksymalnie dużo czasu w fazie projektu. Wtedy zmiany nic nie bolą i mało kosztują.

Ja przez dwa tygodnie oglądałem wstępny projekt pod kątem różnych kwiatków i starałem się wyłapać ich jak najwięcej w tej fazie. W tym wstępnym projekcie rozrysowane było położenie wszystkich sprzętów, takich jak: umywalki, wanny, muszle, łóżka, szafki nocne, stoły, szafy wnękowe, drzwi, kuchnia. Gdy sprawdziłem już czy nic ze sobą nie koliduje, powstał ostateczny projekt. Sprawdzałem organoleptycznie różne wymiary, szerokości korytarzy, drzwi, wielkości pomieszczeń, wysokość okien. Projekt oglądałem wiele razy starając sobie wyobrazić jak poruszam się podomu wykonując typowe czynności. Wnoszenie zakupów, przyjmowanie gości, itp. Napewno sporo rzeczy, któych nie zauważyłem wyjdzie w praniu. Ale masę konfliktów wyeliminowałem patrząc na rysunek. Np. takie rzeczy jak te zachodzące na siebie drzwi.

 

Są ludzie, którzy wręczają projekt wynajętej firmie i za 9 miesięcy wprowadzają się do gotowego domu.

Na pewno nie dla nich jest to forum, a już na pewno nie dział "wymiana doświadczeń"...

To przecież jest marzenie niejdnego z budujących. Wymyślić sobie dom i kazać go zbudować kompetentnym wykonawcom. Tak to w idealnej rzeczywistości powinno wyglądać.

Ale nawet gdyby to było możliwe, to nadal trzebaby dzielić się ze sobą doświadczeniami, ale nie zdobywanymi na budowie, tylko nad projektem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że należy dążyć do tego o czym piszesz, ale jak sam słusznie zauważyłeś jest to na razie utopia.

Warunki są zgoła inne, chociażby fakt, że dopracowany projekt indywidualny (i to nie w 100%, ponieważ jeszcze takiego nie spotkałem) kosztuje znacznie powyżej 10k zł i wiele miesięcy pracy.

Mnie na taki komfort nie stać, dlatego muszę myśleć nie tylko w fazie projektu i zbierać doświadczenia nie tylko teoretyczne...

Jak widać nie jestem w tym osamotniony, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest promowanie jakiegoś bałaganiarskiego podejścia do budowy. Ideałem byłoby obmyśleć wszystkie sprawy i rozwiązania w fazie opracowywania projektu indywidualnego / wyboru lub adaptacji projektu gotowego. Może to utopia, ale trzeba do niej dążyć. Projekt powinien być wyrocznią i biblią dla wykonawcy. Wszelkie odstępstwa od niego powinny być niedopuszczalne.

Ja wyszedłem z takiego założenia, że na opracowanie projektu poświęcam maksimum swojego czasu i uwagi. Powstaje projekt, który zawiera wszystkie przemyślenia i pomysły moje i architekta i jest on potem realizowany ze 100% dokładnością.

Teraz wiem, że takie podejście ma sens.

 

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym poglądem gdyż to nie jest optymalny sposób budowania. Projekty męczyłem z dwoma architektami (najpierw jeden potem drugi) przez ok. 1,5 roku a jednak w czasie budowy zmiany były. Zmiany były dwojakiego rodzaju. Pierwsze to architektoniczne - korekty ścianek działowych Co prawda drobne ale były. Drugie to materiałowe. Cały czas na rynku pojawiają się nowe produkty nieraz dużo lepsze od tych które zostały zastosowane w projektach. W czasie budowy wiedza inwestora rośnie "z dnia na dzień" i niejednokrotnie wybiera lepsze i ntańsze materiały.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zosiek o ile warstwy ocieplenia i wylewki beda równały sie grubości tego pustaka o który podniesliście spód okna

to nie powinno byc problemów z drzwiami

w innym przypadku podeścik przy drzwiach w pomieszczniu bedzie z pewnoscia tańszym rozwiązaniem niż kupno nietypowych drzwi balkonowych

Gdy będzie położone ocieplenie, wylewka, podłoga, to wysokość progu będzie 17cm :o :o :o Podoba się Wam? Bo mi wcale :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosiek a nie da sie już wymienić tych drzwi ? Albo oddać do sklepu. 17 cm próg to prawie pewne nieszczęście w trakcie jakiejś imprezy. 17cm to zbyt mało również na naświetle. Podniesienie części podłogi to również znaczne obiżenie funkcjonalności i wygody w salonie. Myślę że wymiana lub kupno nowych to jedyne rozsądne wyjście.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaja! Właśnie przypomniało mi się, że ja też podniosłem poziom wszystkich okien na piętrze o jeden pustak - żeby mieć wyżej nad podłogą parapety i wyrównać góny poziom do 3 okienek, które mam nad garażem. Oczywiście było to robione wbrew projektowi, ale przed wymurowaniem piętra. Całość przebiegła na tyle sprawnie i nie spowodowała żadnych komplikacji, że zupełnie o tym zapomniałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha Zosiek jeszcze jedno czy to sa drzwi na taras czy tylko na jakiś balkonik. Bo jak na balkonik to niech sobie bedzie próg 17cm.

Pozdrawiam

Oczywiście TARAS - duuuuuży. Będę musiała bardzo nisko kłaniać się firmie, od której kupiłam okna. Ale powiem, że jak wymienią, to kupię od nich jeszcze dwa trójkątne okna na strych. Może się zgodzą.

Dzięki za wszystkie rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaja! Właśnie przypomniało mi się, że ja też podniosłem poziom wszystkich okien na piętrze o jeden pustak - żeby mieć wyżej nad podłogą parapety i wyrównać góny poziom do 3 okienek, które mam nad garażem. Oczywiście było to robione wbrew projektowi, ale przed wymurowaniem piętra. Całość przebiegła na tyle sprawnie i nie spowodowała żadnych komplikacji, że zupełnie o tym zapomniałem.

A drzwi balkonowe też już masz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...