Karol N. 29.06.2004 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2004 Moze sie czepiasz tego biednego meza. Moze on mysli jakby tu sciany mialy najlepsza izolacyjnosc, ogrzewanie ekonomiczne, funkcjonalne rozplanowanie pomieszczen i.td. .... a Ty mu wszysko rujnujesz swoimi wizjami estetyczno-nijakimi. No coz kobiety maja inne wymagania a mezczyzni inne. Np.: a jak sadze rosliny przed dome to staram sie aby nie zamykac dojazdu na tyl posesji a zona aby bylo ladnie. Nie wazne co bedzie za kilka lat, ona nie bedzie sie juz teraz martwic czy bedzie ten dojaz w przyszlosci potrzebny czy nie Karol N. Tak , tak Karolku czepiam się - słowa mojego męża , jestem wredna baba a on zapewne myśli o izolacyjności.... -Hym to byłby szczyt moich marzeń , gdyby tak myślał -czytaj moją galerię domów forumowiczów ; "SKARB Osowej" nie chcę zanudzać , ale ....hym , wiesz TO JA kleje kafelki , maluje ściany i robię meble, więc sam widzisz , że z tąd daleka jego droga do jak to ujałeś "funkcjonalne rozplanowanie pomieszczeń".... Skoro tak jest to moge tylko powiedziec, ze to prawdziwa katastrofa chociaz musze przyznac, ze spotkalem kobiety, ktore byly partnerem do rozmow technicznych a nie mezowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 29.06.2004 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2004 Zdejmij z niego stres domu i wszystko wróci do normy, bo on odetchnie a ty się nie będziesz denerwować na jego nieodpowiedzialność i też odpoczniesz A kto z niej ma zdjąć stres ??? Osowa, bierz budowę w swoje ręce i buduj. Zanim wybudujesz i wykończysz wnętrza, to trochę czasu upłynie, "w międzyczasie" albo się pogodzicie i zgodnie zamieszkacie w nowym domu, a tam już nie będzie się o co kłócić, albo się wasze małżeństwo rozleci - co świadczyłoby tylko o tym, że nigdy nie byliście dobrani i może nie było sensu razem trwać do tej pory, a budowa tylko przyśpieszyła to co i tak w powietrzu wisiało. Jak się rozleci, to się przeprowadzisz sama i poszukasz nowego partnera życiowego lub znajdziesz sobie takie szerokie zainteresowania, że nie będziesz zauważać, że tego partnera nie masz koło siebie. Przynajmniej ja bym tak zrobiła. W życiu w każdej sytuacji (nawet po rozejściu się) można znaleźć pozytywy, tylko trzeba chcieć je zauważyć. A tak nawiasem mówiąc żeby nie wiem jak był zmęczony, zdenerwowany czy niezadowolony nie powinien Ci mówić, że Cię nienawidzi. Takie słowa dają do myślenia !!! Jakoś tak się składa, że nie potrafię patrzeć optymistycznie na związki małżeńskie, w których dochodzi do takich zgrzytów, raczej widzę the end na czarno. Może dlatego, że sporo już napatrzyłam się na znajome małżeństwa, które się rozpadły, a zaczynało się zawsze tak samo - od błahostek. Życzę Ci jednak abyście się dogadali i wspólnie zamieszkali, oby nowy dom był początkiem zgody i wzajemnego poszanowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 29.06.2004 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2004 Zacznę cytatem: "uważaj na niego" Budowa domu bywa częstą przyczyną rozwodów. Ty byś coś chciała, a on nie potrafi.Z tego co piszesz widać, że jest wyraźnie sfrustrowany, jak go teraz odsuniesz całkiem od klocków, to będzie płakał i wierzgał nogami. Spróbuj wciągnąć go do wspólnej zabawy pod hasłem: "kochanie naucz mnie tego", a potem przejmij pałeczkę pod hasłem: "kochanie pozwól mi teraz spróbować".I zawsze go pytaj o radę... a potem rób tak jak uważasz. Znaczy się: jak z jajkiem... no chyba, że chcesz terapii wstrząsowej. A tak wogóle to Ci współczuję. Boże co ja tu piszę, przecież jestem z tej gorszej połowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 30.06.2004 05:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 Osowa, z tego co pokazałaś na tym forum jesteś naprawdę osobą nieprzeciętną. Masz fantazję, spryt, siłę i chęć by realizować swoje marzenia i pewnie wiele innych zalet. Twó mąż pewnie nie jest ignorantem ale pozostaje za Tobą w tyle i jest to dla niego nie do zniesienia. Pewnie na codzień kryje się z tym ale od czasu do czasu tama pęka .... i padają niepotrzebne słowa. Potem nawet przeprosić mu trudno, bo musiałby się znowu przyznać do niepowodzenia i ... kółko się zamyka.Myślę, że skoro szukasz porady zależy Ci na tym związku, rodzinie i wspólnych marzeniach. Wiele dobrych rad padło w tym wątku ( ku mojemy zaskoczeniu także z "ust" mężów). Dobry związek nie jest czymś podarowanym raz na zawsze, trzeba się o niego starać. I prosze nie naskakujcie na mnie kobietki - dlaczego to my musimy się starać a nie mężczyźni? Każdy musi się starać, każdy na swój sposób i na miarę swoich możliwości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 30.06.2004 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 inwestor... niby święta racja... tylko to powinno działać w obie strony.... i z budowy nie przychodzić z pretensjami, że pranie niewyprane i zupa za słona a tak serio: jak oboje małżonków pracuje, i to intensywnie, małe dzieci wymagają nieustannej opieki i jeszcze perfekcjonizm stosowany do procesu budowlanego to to wszystko skutkuje wypaleniem już po roku.... byle do przodu (tj. do przeprowadzki, oby tej jesieni). Pozdrawiam, gaga2 Gaga2 Czy myślisz że ja nie pracowałem intensywnie w czasie budowy i moja żona również . Dzieci mam również i wiem ile trzeba wysiłku aby je dopilnować i wytłumaczyć lekcje. Wiem ile wysiłku potrzeba aby jako tako ogarnąć dom, wyprać, wyprasować, ugotować itp. itd. Dla tego bardzo dobrze że pdkreśliłaś że to powinno działać w obie strony. Bo jak "Pan Mąż i Władca" wraca z budowy to nie powinien marudzić że coś jest nie posprzatane, albo że dostanie pizzę z mikrofali. Jak kobitka się stara to od progu powinien wołać "kochanie kiedy ty miałaś czas tak pieknie posprzątać", albo jak ci sie udało dziecku tak dobrze lekceje wytłumaczyć że dostało prawie "piatkę"z klasówki itp. itd. To naprawdę działa bardzo motywujaco na słabą płeć i również trzyma ją przy "życiu" przez ciężki czas budowy. Naprawdę polecam takie podejście do sprawy a na forum nie będziemy pisać o kłopotach z "druga połówką" Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 30.06.2004 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 puść wszystko na żywioł ! wtedy dopiero będzie dobra zabawa ! a co tam........ Boho fajnie tak sobie pisać Tylko za czyją kasę będzie ta zabawa Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 30.06.2004 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 Osowa, jest takie mądre przysłowie "Co nas nie zabije, to nas wzmocni". Jak przetrwacie tę budowę, to będziecie życli potem długo i szczęśliwie. A jeśli nie, to znaczy, że nie warto ratować związku. Budowa jest trudnym etapem życia, ale bywają trudniejsze - ciężka choroba, śmierć (a tfu, odpukać w niemalowane) - jeśłi Twój mąż poddaje sie przy budowie, przerasta go wybór klinkieru, to co w bardziejk ryzysowych sytuacjach? Też zotaniesz sama. No ale mimo wszystko kochamy tych facetów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 30.06.2004 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 Ten Marbo to niezły podrywacz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pagin 30.06.2004 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 Ten Marbo to niezły podrywacz Z postu MARBO wyglada na to ze jest kobieta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 30.06.2004 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 Ten Marbo to niezły podrywacz Z postu MARBO wyglada na to ze jest kobieta Jestem kobietą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 30.06.2004 17:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 Zawsze są jakieś plusy , nawet przykre rzeczy dają jakiś produkt , oto co powstało dzięki temu wydarzeniu ; Nie wiem kto dziś potargał ci myśli,Kto dziś dotykał twojego smutku...Nie wiem dlaczego odrzucasz radośćBędąc tak blisko, żyjąc tak krótko... Nie wiem czy zawsze będę musiała Otwierać drzwi na każdym zakręcie,Uchylać okna na promyk tkliwości,Rozkładać obrus na stole miłości... Nie wiem czy siły mam w sobie tak dużoBy przejść przez otchłań próżnej nicości?By dać nadzieję na inne jutroBy nie żyć ze sobą i być w samotności... Nie wiem czy ranek będzie srebrzysty,Czy słowa będą nuciły lato,Ale wiem jedno, pomimo wszystkoBędę zakwitać dla ciebie i za to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 30.06.2004 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2004 Ten Marbo to niezły podrywacz Z postu MARBO wyglada na to ze jest kobieta Jestem kobietą. Kopernik też była kobietą i Curie Skłodowska też Pozdrawiam Marbo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 02.07.2004 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 Osowa właśnie na to wpadłem przy okazji innego wątku. Lubi twoją mamcię inaczej.Jak lubi to jesteś w domu.Jak mu sięzacznie tesciowa w domu szarogęsić to go ruszy. Druga kwestia to czy ty wytrzmasz takie wtrącanie się.Gust masz ukształtowany więc i wizja na pewno jest, a tu mamusia wejdzie zacznie przestawiać... Ale cóż nie ma róży bez ognia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 02.07.2004 14:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 No i sprawa sie rypła ! Wyobrażcie sobie ludziska ,ze mój dzis do mnie tak dziwnie gada , cytuje; -wiesz co obiorę ziemniaki , idż do kompa KAŻDY NA SWOIM MIEJSCU Popatrzyłam na niego spode łba i posłusznie ide... ale coś mi nie dawało spokoju , wiec zaczęłam słuchać uważniej co mówi...a mówił tak; -wiesz co , zrobię zakupy PRZECIEŻ DO TEGO SIĘ NAJLEPIEJ NADAJE (fakt , zakupy robi często i jestem mu za to wdzięczna , bo nienawidzę tego robić ) Nadal na niego patrze i ... No NIE WYTRZYMAŁ i zaczął sie drzeć; - on sobie nie życzy by ktoś nazywał go pasożytem ! I tu się wydało -mój niekompatybilny małożonek spoufalił się dziś w nocy z moją ulubioną "zabawką " i??? znalazł wątek w muratorze !!!!!!!! O Boże ! co się działo nie napisze , bo literek nawet takich nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 02.07.2004 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 Ooops, a po którym poście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pagin 02.07.2004 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 No i sprawa sie rypła ! Wyobrażcie sobie ludziska ,ze mój dzis do mnie tak dziwnie gada , cytuje; -wiesz co obiorę ziemniaki , idż do kompa KAŻDY NA SWOIM MIEJSCU Popatrzyłam na niego spode łba i posłusznie ide... ale coś mi nie dawało spokoju , wiec zaczęłam słuchać uważniej co mówi...a mówił tak; -wiesz co , zrobię zakupy PRZECIEŻ DO TEGO SIĘ NAJLEPIEJ NADAJE (fakt , zakupy robi często i jestem mu za to wdzięczna , bo nienawidzę tego robić ) Nadal na niego patrze i ... No NIE WYTRZYMAŁ i zaczął sie drzeć; - on sobie nie życzy by ktoś nazywał go pasożytem ! I tu się wydało -mój niekompatybilny małożonek spoufalił się dziś w nocy z moją ulubioną "zabawką " i??? znalazł wątek w muratorze !!!!!!!! O Boże ! co się działo nie napisze , bo literek nawet takich nie ma Witam, No niezle, oj bedzie sie dzialo. Czyzby to wlasnie byla ta BURZA !!!!!!!!! z Gadu-gadu? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 02.07.2004 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 No to może mu się oczy otworzą? A to o pasożycie - cóż, prawda w oczy kole, albo "uderz w stół a nożyce sie odezwą".... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 02.07.2004 14:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 Ooops, a po którym poście? Nie martw się , przed Twoim - to dzis w nocy było ... Ale teraz mam jeszcze większego doła ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 02.07.2004 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 Osowa, nie martw się, jesteśmy z Tobą. Całe forum uważa, że masz rację. Trzymaj się, dziewczyno i nie daj się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alison 03.07.2004 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2004 Droga Osowa, Jak już Twój mężyk przeczytał co Ci na sercu leży to to jest chyba dobry moment, aby z chłopem porozmawiać patrząc mu prosto w oczęta... Ostatecznie budujesz dla Was obojga, masz na względzie Wasze dalsze szczęśliwe życe, powinien zrozumieć Twoje intencje. Nie chcę być niedyskretna i nie oczekuję odpowiedzi, ale może zaniedbałaś sprawy mmm... no wiesz.. alkowy To się zdarza - nawet bym się nie zdziwiła, bo pewnie padasz ze zmęczenia na twarz... Ale może pojednacie się jakoś miło... Jeżeli naprawdę go kochasz to uwiedź szczęściarza - niech wie, że nadal ci na nim zależy i napewno zrozumie, że ma cudo za żonę... lepiej nie mógł trafić!!! Bywaj zdrowa i szczęśliwa Pozdrawiam, Alison Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.