Taj 02.06.2015 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2015 Witajcie, problem dotyczy pijaka, który zamieszkuje jedną z piwnic w bloku (nie wiem jeszcze którą) wczoraj oddał kał i na klatce był okropny odór. Człowiek ten przesiaduje po ciemku na klatce, a za dnia w piwnicy, którą udostępniła patologiczna rodzina. Jak rozwiązać ten problem, aby ten człowiek więcej tutaj się nie pokazywał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stam222 02.06.2015 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2015 Powiedzieć mu stanowczo; "NIE dla oddawania kału na klatce" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Taj 02.06.2015 21:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2015 I nie dla przebywania w piwnicy i nie dla stukania po nocy butelkami na klatce, i nie dla ....to nie jest rozwiązanie stanowczo powiedziane nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stam222 02.06.2015 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2015 To może stanowczo i ZDECYDOWANIE .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 02.06.2015 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2015 Jedyne rozwiązanie to wzywanie policji (zaśmiecanie, picie w miejscu publicznym). Niestety, jak ma kogoś przychylnego wewnątrz bloku to ciężko się pozbyć. Kim jest ta patologiczna rodzina? Właściciele czy najemcy? jak najemcy, to interweniować u właściciela mieszkania (np. w gminie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Franczes 09.06.2015 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2015 Jedyne wyjście to policja. Zakładając że dogadanie się nie wchodzi w grę bo taki delikwent nie przejmie się twoimi słowami ( bo np jest pijanym królem świata). Parę razy go postraszą, parę razy zgarną i przestanie się czuć bezpiecznie na klatce . Miałem podobny problem i tak właśnie się skończyło, człowiek zrezygnował i (niestety) znalazł inne miejsce. Dla mnie problem się skończył, ale zaczął dla kogoś innego.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kater-acme 09.06.2015 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2015 kolega kiedyś (biedne studenckie czasy) mieszkał na 4-tym piętrze w bloku, naprzeciwko niego jacyś patologowie mieszkali; notorycznie różne żule do niego dzwonili na domofon i do mieszkania; raz się tak wkurzył, że zbiegł w 3,8 s na dół, otworzył żulowi i wygrzmocił centralnie w nos problem solved oczywiście nie doradzam takiego rozwiązania, tylko opisuję historię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 09.06.2015 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2015 Tu i teraz nie istnieją jakieś rozwiązania systemowe.Każda próba rozwiązania tego problemu to podrzucanie kukułczego jaja komuś i unieszczęśliwienie go. Ale podobno żyjemy w katolickim kraju...Wypadałoby pokochać problem, zrozumieć człowieka, co nie oznacza że pochwalać jego postępowanie.Trzeba by przyjąć ten dopust Boży jako karę za grzechy i niezbadany wyrok Boski.Można jeszcze odwoływać się do sumienia tego indywiduum.Takie są obowiązki wiernego! Kiedyś był taki kraj, w którym RADZONO sobie z tym problemem skutecznie!To był Kraj Rad...Kolektyw wzywał i napominał.Raz, drugi, trzeci...Potem, jak nie pomogło, był 2-3 letni turnus zdrowotny gdzieś bardzo daleko.Wracał taki w dobrej formie i zdrowiu...Jak wódka wjeżdżała na stół on NATYCHMIAST pomijał etap jej wypijania i przechodził do kolejnego, szedł spać. Obecnie po mniej- więcej czteroletniej walce z urzędami i Policją jesz szansa uzyskania skierowania na przymusowy odwyk 4-6 tygodniowy w zakładzie zamkniętym. Można jeszcze odstrzelić bydlaka w chwili amoku.Potem uzasadni się pomroczność jasną w chwili dokonywania czynu i po jakichś 3-5 latach jesteśmy już PO problemie.Ale to takie nieetyczne, niechrześcijańskie... Cała istota leży w tym, że skuteczne rozwiązanie tego problemu jest BARDZO kosztowne!Weźmiesz ten koszt na siebie - problem pokonasz.NIKT nie chce tego kosztu ponieść!NIGDY!!!A już na pewno, nasze obecne socjalne państwo... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 09.06.2015 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2015 Ale podobno żyjemy w katolickim kraju... Wypadałoby pokochać problem, zrozumieć człowieka, co nie oznacza że pochwalać jego postępowanie. Trzeba by przyjąć ten dopust Boży jako karę za grzechy i niezbadany wyrok Boski. Adam M. ma kolega rację. widzę analogię do kar cielesnych stosowanych przez mężów wobec białogłów. trzeba przyjąć z pokorą wyroki boskie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.