Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wahania laika, prośba o sprowadzenie na ziemię


Recommended Posts

jakim kosztem może być balkon?

 

Zerowym, zerowym.

 

Wylana płyta, więc już nie pamiętam nawet ile.

Weżmy taki prosty, jeden z moich, ca. rozmiar 1.40mx 6,10m.

Długość barierek na wys. ok 1.5m, co by się tak całkiem prosto nie wypadało, to tylko 7.90m bieżącego. Przeciętny koszt takiej sobie balustrady z montażem to jakieś 300 zł.

Czyli mamy 2370.

Obróbki blacharskie zrobią się same czyii koszt blachy jakieś 200-300zł

czyli mamy 2670.

Ocieplenie, otynkowanie z dołu, hydroizolacja, drobiazgi, pi razy oko z 500zł.

Płytki, jakieś byle jakie 10.37m2 x 40zł - 400zł.

Kleje do płytek, fuga, jakieś 200zł.

 

czyli mamy 3760.

W zasadzie pikuś, pan pikuś. Tylko jako osobny element. Jeśli włączysz funckję sumowania, to Ci zaczną mroczki latać przed oczyma.

 

Jakie ogrzewanie planujecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kurczę - znam sporo przykładów takiego podejścia budowlanego. Jak dla mnie to nie jest dobre, ale ludzie wchodzą w to i jakoś sobie w tych "przyszłościowych" domach radzą. Faktycznie częste jest nastawienie, że dzieci wykończą górę, jak będą dorosłe, zrobią elewację jak będą dorosłe, zrobią sobie balustrady na balkonach, zrobią ogrodzenie od frontu, wstawią okna połaciowe, które z oszczędności zostały wykreślone z projektu. Itp. itd...

Często te "dzieci" to najczęściej obecnie posiadany przez młodych Polaków jedynak. W wieku co najwyżej przedszkolnym.

 

Pojawiają się jakieś tam frustracje, elementy niezadowolenia, ale jakoś się tę tacę niesie. :)

Koszty ogrzewania domu "na raty" są wyższe. Nie mieszkasz, tylko latami wykańczasz. Jeżeli jesteś z bloku, to może Cię to zacząć maksymalnie wnerwiać po dość krótkim czasie. Nie usiądziesz sobie po pracy w ogródku czy przed telewizorkiem, bo coś ciągle trzeba - panele kłaść, opaskę zrobić, regipsować, gniazdka montować.

Na własne oczy widziałam grzyb w takim nowym domu - pojawił się na ścianach przyległych do zimnej klatki schodowej zamkniętej drzwiami.

 

Nie wiem, jakie macie stosunki z rodzicami. My z mężem mamy bardzo dobre, ale żadną miarą nie chcielibyśmy tworzyć w nowym domu jednego gospodarstwa domowego. Kto gotuje, kto sprząta, kto decyduje w sprawach domowych, kto za co płaci? Zarówno z mamą jak i z teściową mam inne podejście do porządków, trochę inny styl przygotowywania posiłków, nawet inny rytm dobowy. Pewnie dużo zależy od charakteru - dla mnie niekomfortowe jest zarówno wejście w rolę wiecznego dziecka w takim układzie, jak i narzucanie swojego stylu życia dorosłym i starszym ode mnie ludziom. Inna sytuacja to współmieszkanie z rodzicem/rodzicami, a inna zapewnienie opieki, gdy rodzic jest schorowany. Obie trudne, każda na inne sposoby.

 

Pomysł z salonem nad garażem dla mnie słaby. Wiem, że są (bywałam), zwłaszcza na wsiach domy, gdzie dół jest do mieszkania, a góra "reprezentacyjna". Tam jednakże oprócz kuchni dolnej, takiej do roboty, jest też bardziej elegancka kuchnia górna, z której serwuje się dania podczas imprez. Oczywiście trzeba je wcześniej poprzynosić z dołu. Zmywanie po imprezie w kuchni dolnej ma się rozumieć. :)

Te domy mają również balkony, bo ludzie na wsiach chcieli mieć tak jak miastowi. W domu jednorodzinnym balkon to bezmyślna kalka balkonu blokowego. W moim najbliższym sąsiedztwie dwa domy mają balkony. Na obu w tym roku widziałam sąsiadki po jeden raz - jedna wiosną zamiatała, a druga niedawno myła roletę zewnętrzną.

 

I wiedz, że często starsze pokolenie doradza właśnie w ten rzucik - oni tak budowali, ich domy mają taką funkcjonalność, takie elementy, obsługowe kotłownie, klasyczne grzejniki, wentylację grawitacyjną. Jest to forma szukania społecznego potwierdzenia swoich wyborów. Współczesne domy oferują inne rozwiązania, bardziej dopasowane do aktualnego stylu życia, nieporównywalnie bardziej energooszczędne. Czy Ty lub Twoja żona obsługiwaliście kiedyś kotłownię na zasadzie, że jest to wyłącznie na waszej głowie?

Pooglądajcie domy na żywo i na forum, poczytajcie, pomyślcie. Nie ma się co rzucać jak szczerbaty na marchew. W międzyczasie kapitał początkowy będzie sobie rósł. Na razie tego zagadnienia nie tykam, bo uważam, że niedobra jest ta przesadna przyszłościowość i rozwiązania funkcjonalno - techniczne poprzedniego pokolenia.

Edytowane przez bowess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Tez groszkiem. Tutaj jest Śląsk , także wiecie :-) a co innego byście proponowali?

A ja tyż z hanysowa i na ekosyf nie mogę patrzeć chociaż rylem nie byłem ;)

I też blokman od 42 lat :)

I mam 4 kopalnie w promieniu 10km ;)

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez groszkiem. Tutaj jest Śląsk , także wiecie :-) a co innego byście proponowali?

 

No tak mam żonę ze Śląska. U Was zwlasza u rdzennych mieszkańców model wielopokoleniowych domów to częste zjawisko, tylko musisz poszukać innego projektu - szukaj domów dwupokoleniowych. Co do ekogroszku to rozumiem że macie kilka ton z deputatow?

P.S. siedzę teraz na weselu szwagra w Mikołowie więc pozdro z samego serca Oberschläsing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh a ja w Ustroniu z Małżonka odpoczywam :-) Czytamy Wasze odpowiedzi i myślimy :) co do węgla. . Nie mowie ze mamy z deputatu, bo nie, jednak cała rodzina tak grzeje domy, mamy pogląd jak wyglądaja piece na ekogroszek i na nasze realia wygląda to nieźle. Gazu nie chcemy w ogóle. Wodę da się ogrzewać spokojniet , dużo na to nie idzie. A zima tez wcale ekogroszek tak dużo nie wychodzi . A przynajmniej wiemy "z czym to się je". Jednak stwierdzamy stanowczo ze przesadzilismy z metrazem bo z pokojem nad garażami wychodzi 190m. Ale już dom przy cyprysowej 24 wygląda bardziej w zasięgu. Ale blacha na rąbek jakoś mi się nie widzi. Pewnie się mocno tłucze przy deszczu, a i jak urwie to cały płat a nie tylko parę dachówek :-P (chyba?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Nie mowie ze mamy z deputatu, bo nie, jednak cała rodzina tak grzeje domy, mamy pogląd jak wyglądaja piece na ekogroszek i na nasze realia wygląda to nieźle. Gazu nie chcemy w ogóle. Wodę da się ogrzewać spokojniet , dużo na to nie idzie. A zima tez wcale ekogroszek tak dużo nie wychodzi . A przynajmniej wiemy "z czym to się je".

Cóż,czyli wiesz,że nic nie wiesz ;)

Sąsiad też na ekosyf nie da sobie powiedzieć złego słowa...bo ma ciepło ;)

A to,że spałił 3t ekosyfu za rok w mniejszym domu ode mnie za który zapłacił ok.2700zł a ja przez ten czas za to samo w większym zapłaciłem 1000zł to pokazuje jak inwestorzy nie mają pojęcia od czego zależą ich rachunki za ogrzewanie.

Swoją drogą,gdybym ogrzewał dom prądem to zapłaciłbym tyle co sąsiad grzejący ekosyfem w mniejszym domu ;)

Ale on przynajmniej wie "z czym to się je" a że zacofany na maksa to inna kwestia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Arturo 72, a mógłbyś coś konkretniej napisać czym grzejesz i jaki był koszt instalacji i utrzymania ?

Zużycie energii na ogrzewanie z OZC jeszcze przed budową wyszło ok.5000kWh a cwu liczyłem na 4000kWh czyli rocznie na c.o+cwu poszłoby ok.9000kWh.

Chciałem grzać prądem gdzie instalacja to byłby koszt ok.4tys.zł i te 9000kWh rocznie dałyby ok.2700zł przy czym nie musiałem budować kotłowni i komina do niej czyli sporo kasy zaoszczędziłem.

Jako,że ceny powietrznych pomp spadły to za ok.10-12tys.zł więcej grzeje pompą powietrzną i z tych 9000kWh zrobiło się 3300kWh rocznie czyli jakiś 1000zł

Tak od dwóch sezonów i oczywiście nie mam kotłowni i komina też nie bo na etapie adaptacji wyrzuciłem go z projektu bo nie był do niczego potrzebny :)

Koszt utrzymania żaden od 2,5 roku.

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mowie ze mamy z deputatu, bo nie, jednak cała rodzina tak grzeje domy, mamy pogląd jak wyglądaja piece na ekogroszek i na nasze realia wygląda to nieźle.

 

W rodziny żony wszyscy grzeją węglem czy to w starych, czy nowych domach, ale tam w każdym z gospodarstw domowych średnio ponad 10 ton deputatu. Ty jak nie jesteś związany w branżą górniczą rozejrzyj się za innymi źródłami ogrzewania. Ja w Twojej sytuacji w ekogroszek bym się nie bawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh a ja w Ustroniu z Małżonka odpoczywam :-) Czytamy Wasze odpowiedzi i myślimy :) co do węgla. . Nie mowie ze mamy z deputatu, bo nie, jednak cała rodzina tak grzeje domy, mamy pogląd jak wyglądaja piece na ekogroszek i na nasze realia wygląda to nieźle. Gazu nie chcemy w ogóle. Wodę da się ogrzewać spokojniet , dużo na to nie idzie. A zima tez wcale ekogroszek tak dużo nie wychodzi . A przynajmniej wiemy "z czym to się je". Jednak stwierdzamy stanowczo ze przesadzilismy z metrazem bo z pokojem nad garażami wychodzi 190m. Ale już dom przy cyprysowej 24 wygląda bardziej w zasięgu. Ale blacha na rąbek jakoś mi się nie widzi. Pewnie się mocno tłucze przy deszczu, a i jak urwie to cały płat a nie tylko parę dachówek :-P (chyba?)

 

 

Dawno temu, jak wchodziłam na Czantorię, to przy ładnej pogodzie cały Ustroń było pięknie widać, a teraz jeden wielki syf, zasnuty czarnym dymem :(

Odechciewa się tam jeździć, a w sezonie grzewczym omijam szerokim łukiem, bo tam nie ma czym dychać.

I wy chcecie sobie i dzieciom to we własnym, nowym domu zafundować...

A gaz czemu nie? Bo pewno drogi? Drogi, jak się nim ogrzewa źle zbudowane domy.

 

 

Czy przesadziliście z metrażem to trudno uznać, bo to zależy, czy chcecie mieć z rodzicami wspólną kuchnię i salon czy też oddzielne.

 

Są projekty na domy dwupokoleniowe, nawet malutkie, np.:

http://www.domdlaciebie.com.pl/projekty-domow-parterowych-z-poddaszem-uzytkowym/bazant,34.html

 

 

Póki co to kasy mało, wiedza zerowa, koncepcje palcem po wodzie pisane... Zapału za to nie brakuje :)

Nic tylko czytać, czytać i czytać, odkładać pieniądze i sto razy wszystko sobie przemyśleć, a będą większe szanse na to, że się uda :)

 

 

Podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisała bowess.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu, jak wchodziłam na Czantorię, to przy ładnej pogodzie cały Ustroń było pięknie widać, a teraz jeden wielki syf, zasnuty czarnym dymem :(

Odechciewa się tam jeździć, a w sezonie grzewczym omijam szerokim łukiem, bo tam nie ma czym dychać.

.

 

No właśnie, bo te Hanysy z powszechnie stosowanych w latach 80 tych pomp ciepła na ekogroszek poprzestawiały.

 

Malwusia, a niby czym grzano w dawno temu, gdy wchodziłaś na Czantorię? Bo raczej nie drewnem. Chyba, że to tak dawno było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...