Agnieszka Matuszek 04.07.2004 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2004 Witam! Mam pytanie. Czy obie te metody sa OK, czy ktoras jest preferowana? Jaka grubosc kleju zastosowac? Pytam sie, bo nasz "fachowiec" (z bozej laski) walil gluta grubosci 1-1.5cm na srodek plytki i przylepiel do sciany/podlogi , tak, ze na rogach plytek jest wolne miejsce... Martwie sie, ze moga odpadac albo pekac przez to... Fachowiec wywalony i sami konczymy, i nie wiemy czy w jakis sposob uzupelnic te braki( szcegolnie na podlodze, ktora jest w polowie skonczona), wlewajac klej pod te plytki, czy skuwac, czy tez zosatje nam tylko nadzieja, ze nie popekaja... Bede wdzieczna za wszystkie opinie i rady pozdrawiam aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 04.07.2004 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2004 Nie jestem fachowcem ale płytki układałem. Twój fachowiec robił tak jak wiele lat temu robiono kładąc płytki na zaprawę. Wg. mnie klej kładzie się na całej powierzchni, są do tego specjalne packi z nacięciami, a później układa płytki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka Matuszek 04.07.2004 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2004 No tak, ale teraz stoimy przed problemem, ze wiekszosc plytek nie ma kleju w rogach. Pytanie jest, czy nie zaszkodzi plytkom (ze stwardnialym klejem), jak dodamy troche kleju dla wypelnienia tych brakow? A moze niepotrzebnie sie martwimy i nie bedzie ryzyka, ze plytka peknie w rogu? dziekiAgnieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mareko 04.07.2004 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2004 Mozecie liczyc na to, ze jesli nic ciezkiego nie spadnie to bedzie dobrze bo w koncu plytki troche sie wzmocnia od fugi. Ale generalnie pod plytka powinien byc klej na calej powierzchni. Sam mialem podobnie bo kladlem plytki na nierownej posadzce i czasem sie zdarzaly puste miejsca pod plytka ktore wykrywalem lekko je opukujac. Martwilem sie ze w tych miejscach moze byc problem ale jest juz rok uzywania i nic sie nie dzieje. Glowa do gory - plytki nie sa z papieru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lesek 05.07.2004 05:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2004 Nie jestem fachowcem, ale kładłem klej na ścianę zębatą packą a następnie przykładałem płytki, przy płytkach dużych trzeba dla pewności posmarować i ścianę i płytkę. Na razie wszystko się trzyma Lesek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 05.07.2004 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2004 Nie jestem fachowcem glazurnikiem, ale w moim domu przy układaniu płytek pracowałem jako pomocnik glazurnika. Z mojej praktyki mogę powiedzieć że klej równomiernie rozprowadza się specjalną pacą ząbkowaną dokładnie na całej powierzchni płytki. Jeśli podłoże jest nierówne to dodatko dla wyrównania warstwę kleju rozsmarowuje się na podłożu. Sposób na placki zastosowany przez twojego "fachowca" jest beznadziejny . Kleju raczej nie uzupełnisz. Ja nie znam sposobu jak można by to zrobić. Jeśli zostawisz takie płytki to mogą one odpadać lub pekać a fuga będzie się wykruszać. W zasadzie należałoby skuć te płytki. Ewentualnie dokupić sobie trochę płytek na zapas i w trakcie użytkowania jak coś bedzie pękać i odpadać to na bierząco naprawiać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ircon 05.07.2004 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2004 Podobnie jak pozostali - jako nie fachowiec także układam u siebie płytki. Myślę, że przy ściennych raczej nie powinno być problemów, przy podłogowych - to ponieważ są grubsze także winno być OK (chyba że spadnie coś ciężkiego na natożnik). Proponuję więcej czasu i masy poświęcić przy fugowaniu. Uporczywe wciskanie powinno wepchnąć jej choć odrobinę pod płytkę - nie tylko między - może to wystarczy aby krawędzie płytki miały oparcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
deha 05.07.2004 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2004 WitamLepiej nie ryzykować w zrobić trochę zżadszy klej i wcisnąć szpachelką, powoli i dokładnie.Będzie pewne i nie będzie obaw,że coś może popękać (a może jeśli narożniki są puste). Tak uważam chociaż tylko sobie i rodzinie układałem płytkii sobie też bym tak poprawiał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kastel 15.07.2004 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2004 najpierw o technice:klej powinno się rozprowadzać szpachlą zębatą na powierzchni na której zamierzamy płytki układać. nie pokrywać większych fragmentów niż jesteśmy w stanie ułożyć w "czasie otwartym " danego kleju (jest to czas po jakim nałożony zębami klej zaczyna przysychać. można to też sprawdzić przyciskając lekko ten klej palcem. jeśli palec pozostanie suchy tzn. że czas otwarty już minął. zależne jest to od warunków wilgotnościowo-temperaturowych otoczenia) kleje mają ten czas w granicach 15-30 min (te najdroższe). zęby w szpachli należy dobierać do rozmiaru płytek. czym większe płytki tym większy rozmiar. jeśli płytki są czyste i niezapylone od spodu to można sobie darować nakładanie tzw. warstwy kontaktowej (cieniutka warstewka kleju) na samą płytkę. pamiętać należy o wcześniejszym zagruntowaniu podłoża! pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.