G.N. 03.08.2015 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2015 Kilka lat nie było, a w tym roku ciężko znaleźć liść na którym nie było by przynajmniej kilku kulek. Pytanie co z tym fantem zrobić. Zebrać zarażone liście i spalić, zanim owady z nich wyjdą raczej nie wchodzi w rachubę, bo drzewa zostały by łyse. Poza tym kwestia rozmiarów. Dwa dęby mam małe, na bidę można by je oskubać, ale dwa dęby są na prawdę spore, nawet z opryskiem będzie problem, może 1/3 od dołu, ale całości na pewno nie dam rady. Jest sens to pryskać? Jeśli tak to czym i kiedy? Teraz, czy na wiosnę. Na razie galasy są żółto zielone owady jeszcze z nich nie wyszły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 07.08.2015 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2015 musiałbyś ścinać same galasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 10.08.2015 07:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2015 Nierealne . Jest po kilka czasem kilkanaście, na prawie każdym liściu. Jeden dąbek OK, jest mały ma może ze 2 metry, dałoby się go oskubać . Drugi mały tak ze 4 m i dosyć rozłożysty już gorzej , pozostałe dwa mają po kilkanaście metrów. Wszystkie są tak zarażone że z daleka wyglądają jak owocujący rokitnik. Da się z tym coś zrobić? Przede wszystkim chodzi mi o działania prewencyjne, na przyszłość. Czy po prostu olać i mieć nadzieję że drzewa jakoś to przeżyją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 21.08.2015 00:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2015 chyba tylko dokładnie grabić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.