Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Galasy na dębach


Recommended Posts

Kilka lat nie było, a w tym roku ciężko znaleźć liść na którym nie było by przynajmniej kilku kulek. Pytanie co z tym fantem zrobić. Zebrać zarażone liście i spalić, zanim owady z nich wyjdą raczej nie wchodzi w rachubę, bo drzewa zostały by łyse. Poza tym kwestia rozmiarów. Dwa dęby mam małe, na bidę można by je oskubać, ale dwa dęby są na prawdę spore, nawet z opryskiem będzie problem, może 1/3 od dołu, ale całości na pewno nie dam rady. Jest sens to pryskać? Jeśli tak to czym i kiedy? Teraz, czy na wiosnę. Na razie galasy są żółto zielone owady jeszcze z nich nie wyszły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierealne :no:. Jest po kilka czasem kilkanaście, na prawie każdym liściu. Jeden dąbek OK, jest mały ma może ze 2 metry, dałoby się go oskubać . Drugi mały tak ze 4 m i dosyć rozłożysty już gorzej , pozostałe dwa mają po kilkanaście metrów. Wszystkie są tak zarażone że z daleka wyglądają jak owocujący rokitnik. Da się z tym coś zrobić? Przede wszystkim chodzi mi o działania prewencyjne, na przyszłość. Czy po prostu olać i mieć nadzieję że drzewa jakoś to przeżyją.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...