Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MYSŁAWY BUDUJĄ DOM (projekt indywidualny, mamy nadzieję że energooszczędny)


Recommended Posts

Nie miałam pojęcia, że blachy dachowe mogą falować :eek: U nas leży ThyssenKrupp. Za chwilę skończy 14 lat. Poza tym, że od płn strony na kawałku nad garażem musimy ją wreszcie odmechacić, sprawuje się znakomicie. Zero śladów rdzy. Znana ci ekipa niecałe 2,5 roku temu sprawdziła i naprawiła to co tego wymagało. Dach dostał nowe rynny. Zdjęto wszystkie gąsiory i założono nowe uszczelnienia. Poprawiono obróbki przy kominach. Wreszcie solidnie wykonano kosz, który od początku był bardzo problematyczny.

 

Falowanie.. takie nieprecyzyjne określenie na negatywne efekty pracy blachy w różnych temperaturach - szczególnie w dodatnim ekstremum, przy niepoprawnie zamontowanych lub źle dobranych materiałach... istotne jest jak układane były haftry, jak kręcone i jak dokręcane i z czego były i z jakim "łbem" śruby mocujące, itd, itp...

 

Skoro Pestko nie doświadczyłaś :D znaczy ze dobrze położone i dobry materiał - kropka w temacie ;)

 

 

Je ze znaną mi ekipą na razie nie miałem problemu, z wykonaniem - jak na razie, również, z uszkodzeniami też, z blachą celowo leżącą cały czas w warunkach "wojennych" aby zobaczyć na niej zniszczenia korozyjne...też na razie żadnych problemów...

 

I dlatego nie mogąc zamontować Rheinzinka (który nie ma grama stali... :D więc nie rdzewieje - ale ma inne bolączki), ani nie mając szans na miedzianą blachę - cena wartości mercedesa za moje 140m2 dachu - położyłem Rukki. Wcześniej planowałem Creatona Domino - ale ...u niedalekiego sąsiada układali i był problem z liniami nieprostopadłymi.. a u mnie takich jest trochę... jak ktoś śledził projekt, wie w czym rzecz - więc blacha była najlepsza do takich obróbek i prac :D

 

Dziś zrobiłbym też wykończenia części elewacji z tej blachy (co jest jeszcze nie wykluczone !!! ku zapewne pocieszeniu naszej Pani Architekt).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na moich dokumentach i warunkach gwarancyjnych nie ma tak sformowanych zapisów...

 

Wrzucisz, jak wygląda Twoja gwarancja?

do tego raz piszesz Planja, a raz Rukki - to że produkt pochodzi z tej samej fabryki, nie oznacza, że zapisy i firmy są tożsame.

 

To jedna firma - w 2014r się połączyły. I strona http://www.plannja.com.pl/ oraz https://www.ruukki.com to ta sama firma - Ruukki Polska Sp. z o.o. (patrz stopka na stronie).

 

I w sumie nie widzę nic zdrożnego, może mało precyzyjne zapisy - ale to akurat działa na korzyść konsumenta...

 

Precyzyjne? Obowiązek mycia dachu i corocznych przeglądów dla mnie oznacza już brak gwarancji. Zamierzasz co roku profesjonalnie czyścić i konserwować dach? To, że mogłem zauważyć rok temu też ciekawy zapis. A jeszcze sposób realizacji gwarancji niezły -

Ruukki zastrzega sobie prawo do dokonania inspekcji uszkodzonego Produktu na miejscu i naprawienia zaobserwowanej wady poprzez dostarczenie farby naprawczej, pomalowanie lub wymianę uszkodzonego elementu/ów na inny produkt lub zwrot Kupującemu całości lub części wartości wadliwego Produktu . Prawo wyboru sposobu naprawienia przysługuje Ruukki.

 

oraz

 

Arkusze są wymieniane tylko w przypadkach, kiedy rdzewienie spowodowało przecieki arkusza.

 

Dla porównania z gwarancji Robena:

Producent gwarantuje, że:

1) w przypadku Wyrobów będących wyrobami ceramicznymi – spełniają one wymagania obowiązującej normy PN–EN 1304:2013 Dachówki i kształtki dachowe ceramiczne – definicje i specyfikacja wyrobów, a jeżeli w okresie 30 lat od daty zakupu przez Nabywcę ujawnią się wady uznane za cechy Wyrobów niespełniające wymagań wskazanych w ww. normie,

Producent wymieni rzeczy wadliwe na rzeczy wolne od wad, z zastrzeżeniem wyłączeń, o których mowa w pkt. 5 poniżej,

[...]

Ponadto, przez okres 5 lat od daty zakupu przez Nabywcę, Producent pokryje koszty dostawy oraz prac dekarskich związanych

z wymianą na terenie Polski wadliwych Wyrobów, z wyjątkiem następujących przypadków:

1) jeżeli wadliwość Wyrobów przy dołożeniu należytej staranności mogła być wykryta przez Nabywcę przed ich

zamontowaniem,

2) Wyrobów oznaczonych przez Producenta w dokumentach sprzedażowych w sposób wskazujący, że są lub mogą to być

wyroby niepełnowartościowe.

 

[...]

 

5. Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń i zniszczeń Wyrobów spowodowanych:

- wadliwym ułożeniem Wyrobów, nieprawidłowym wykonaniem bądź wadliwą konstrukcją dachu lub wadami systemu

wentylacyjnego dachu,

- wadliwą eksploatacją lub konserwacją Wyrobów,

- zniszczeniem mechanicznym, chemicznym lub termicznym na skutek działania lub zaniechania użytkownika,

- czynnikami zewnętrznymi niezależnymi od Producenta, noszącymi znamiona „siły wyższej” (jak np. przepięcia w instalacji,

wyładowania atmosferyczne, nacisk śniegu, grad, huragan, pożar, powódź),

- zastosowaniem elementów niebędących Wyrobami, o których mowa w pkt. 1.e. powyżej,

- innymi przyczynami nietkwiącymi w Wyrobach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko, Kokainy już dawno nie dodają do Coli ;) Ale fakt, lepka, słodka, i tyle cukru ile jest rozpuszczone w słodzonej cukrem koli, nie rozpuścisz w zwykłej wodzie...

Ale nie jest aż tak źle - większość składników występuje naturalnie... tylko ich połączenie jest wyuchowe...

 

Patrz tlen i wodór - oba robią BUUUM, a ich połączenie (woda) robi chlup, chlup... i też można ją przedawkować lub się w niej utopić.. więc chyba wszystko ale z umiarem i rozsądkiem... ja mam zgagę po słodzikach i niektórych dodatkach do niby naturalnych i wyciskanych soków (czasem są nawet nie zaznaczone na opakowaniu bo nie przekraczają jakiejś tam normy), a po COLI takiej zgagi nie mam...

 

Pisałam, że uzależnia nie z powodu koki :no: Zresztą koka to nie kokaina. Liście koki zawierają tylko 1% kokainy. Poza tym drobiazgiem są nawet bardzo zdrowe – 100 gr liści koki zawiera: około 2 tys. mg wapnia (w tej samej ilości mleka krowiego jest go tylko ok. 100 mg), 400 mg fosforu (300 mg w rybach) i około 10 mg żelaza, poza tym m.in. witaminy B1, B2, A, E, C, potas, cynk i miedź.

Moi przyjaciele od wielu lat jeżdżą naukowo do Peru. Na dużych wysokościach tak jak tamtejsi mieszkańcy żują liście koki. Poprawia to zdolność wchłaniania tlenu i zmniejsza objawy ewntualnej choroby wysokościowej. Kiedyś nawet przywozili suszone liście. Herbata z ich dodatkiem działała delikatnie pobudzająco. Świetnie się po niej czułam :D Podobny efekt daje jak napar z żeń szenia, albo żucie kandyzowanych kawałków tego korzenia. Zmęczenie odpływa w dal :) Także sok wyciśnięty z trzciny cukrowej daje fajnego kopa. Brzydko wygląda, jest jak gęsta szarawa papka, ale schłodzony jest pyszny i wcale nie jest słodki :)

Akurat nie wiem czy przestali dodawać kokę do coca-coli. Natomiast cukier jest zabójczy, a jego ilość powoduje, że mowy nie ma żeby tym ugasić pragnienie. Pijesz i pijesz a efektu brak.

 

 

To fakt... nawet lekarze zalecają odgazowaną colę przy wzdęciach, problemach żołądkowych spowodowanych niestrawnością (a nie problemami w żołądku... czy stresem)... :D

 

O tym wolę się nie wypowiadać. Ale skoro ten szajs jest zdolny rozpuszczać rdzę, to co robi w ludzkim żołądku ????

 

 

Hmm, moja mam robi nalewkę orzechową i do picia i do nacierania itd... i to działa niesamowicie i jest ewidentnie ku zdrowotności... nie do picia ale w razie potrzeby jest świetne...

Co do usypiania dzieci alkoholem, mam mieszane odczucia... (więcej negatywnych... kwestia pewnie ilości i świadomości)...

Ja ze swojego doświadczenia powiem, że na koniec 1-go lub 2-go dnia świąt najlepsza na uspokojenie żołądka i reszty organów - jest becherovka... lub odpowiedni jagermeister... czyli nalewki jak to mówi czasem z żartem mój Tata - z tego co w Alpach gospodarz skosił przed domem :D - a tak serio, odpowiednio zebrane zioła, jak np w becherovce, tej oryginalnej zielonej, czynią cuda.. kilka minut po kieliszeczku ... spokój w żołądku niesamowity... i samopoczucie się poprawia :) Pozdrawiam

 

Rozcieńczoną babciną nalewkę orzechową dostawaliśmy w sytuacji nagłej potrzeby żołądkowej. Spanie było niejako efektem ubocznym.

 

Beherovki ani jegermeistera nie lubię, bo zbyt są ziołowe. Wolę orzechówkę, choć jest dużo ostrzejsza w smaku.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłoga

Przy projektowaniu bordiury warto zwrócić uwagę na szczegół estetyczny czyli jej szerokość. Powinna być tak szeroka że jak postawisz meble przy ścianie to będą stały na bordiurze nie przecinając łączenia z podstawowym parkietem . Myślę tu o meblach jak komoda czy szafa. Wiadomo że wszelkie kanapy są szersze.

 

Chcesz przykleić grubszy parkiet i zeszlifować 2 mm i zachować poziom ? Czarno to widzę.

Lepiej zamów cieńszy parkiet a różnicę zniweluj masą samopoziomującą lub warstwą korka technicznego lub specjalną matą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłoga

Chcesz przykleić grubszy parkiet i zeszlifować 2 mm i zachować poziom ? Czarno to widzę.

Lepiej zamów cieńszy parkiet a różnicę zniweluj masą samopoziomującą lub warstwą korka technicznego lub specjalną matą.

 

W łazience mam podobny problem z płytkami trawertynu i deską bambusową. Bambus jest o jakieś 3 mm cieńszy. Poszło grubiej kleju pod deski między kamieniem.

2014_09-02wrzesien_lazienka-IMG_9736w.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucisz, jak wygląda Twoja gwarancja?

 

Jak ja lubie Polską zawziętośc i udowadnianie drugiemu, że wtopił bo niedoczytał, i że inne lepsze bo się na normę powołuje.. lub że tam takich zapisów nie ma... - Kaizen, uwierz, jak zechcą to Cię w łyżce gówna utopią... i powiedzą, żeś sam tam wpadł... nie wazne jakie zapisy będą... Ryzyko jest zawsze! :sick:

 

Kaizen - nie piję do Ciebie cokolwiek dalej napiszę, nie zamierzam też dalej wątku ciągnąć, ale postanowiłem nie zostawiać postu bez odpowiedzi..

Po pierwsze dla tego, że to Mój dzienik, po drugie, ponieważ, niektóre założenia lub przytoczone "dowody" są dla mnie "normalną praktyka branżową każdej firmy w Polandii, i nie tylko.." a czy sa one poprawne - decyzja po stronie sądów i UOKi (ale oczywiście w myśl starej zasady "Mam Ci ja jeszcze ze dwa granaty w świątecznym ubraniu" oraz chlubnej i uznawanej za wartość i cel każdego z naszych krajan "Sąd Sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie...") :no::yes::D

 

Co do gwarancji, niekoniecznie chcę się chwalić sowimi ustaleniami - ale jak znajde wolną chwilę i odkopię papiery - wrzucę - tylko co Tobie to da?

 

To jedna firma - w 2014r się połączyły. I strona http://www.plannja.com.pl/ oraz https://www.ruukki.com to ta sama firma - Ruukki Polska Sp. z o.o. (patrz stopka na stronie).

 

Ehh, czytasz i wierzysz... jak pasek w TVP... nic nie połączono i nie w PL (przekazano ewentualne roszczenia z firmy na firmę, w związku z działaniem poza naszym rynkiem obydwu wspomnianych firm), Planja od dawna była częścią większego koncernu konstrukcyjno-budowlanego Rukki. W Polsce znasz markę Rukki z produktów Planja markowanych nazwą Rukki (marką), bo tak ta firma próbowała wejśc na rynek budowalny w PL. Czy te produkty się zatem czymś różnią.. gdyby się nie różniły, wziąłbym lekko tańszą Planja, a wziąłem Rukki... tajemnica tkwi w tym, skąd jest blacha... przynajmniej taką mam informacje od technologa spoza granic kraju, na testy pod mikroskopami laboratorium materiałoznawstwa wydziału WIP nie miałem czasu i nie wpadłem na taki pomysł, do tego Polibudę odwiedzać zaprzestałem już dość dawno....

 

Polecam jednak szukanie wiedzy również poza naszym krajem i poza spółkami sp. z o.o... pokazałem to już i na cenach produktów i na jakości produktów...

 

Ale tak, masz rację w tym, że w naszym kraju, uznaje się, że spółki te są tożsame i obie produkują takie same blachy... gdy w praktyce produkuje tylko Planja... kwestia tylko z czego i dla kogo i kto to sprzedaje... (swoją drogą, Planja to też kilka połączonych firm, ale mówię o firmie "international" a nie Sp. z o.o. w Polsce)

 

Precyzyjne? Obowiązek mycia dachu i corocznych przeglądów dla mnie oznacza już brak gwarancji. Zamierzasz co roku profesjonalnie czyścić i konserwować dach? To, że mogłem zauważyć rok temu też ciekawy zapis.

 

Dachy się w pewnych warunkach i obszarach geograficznych myje, szczególnie gdy mają zbyt mały spadek - to jest okreslone w dokumetach technicznych jak pamiętam, coś o tym czytałem... Do tego podręczniki dekarskie (mam dwa), oba mają rozdziały dotyczące konserwacji i napraw...

 

Osobiście, z powodu takiego, iż widzę, jak ten dach wygląda po 2 latach, i że nie ma specjalnych osadów na prostych, ale zbiera zanieczyszczenia na krawędziach (tu tez las robi swoje) to wiem, że pewnie za jakieś 2 lata, wejde na niego z karcherem i specjalnym preparatem, przepłuczę nie za dużym ciśnieniem cały dach... a minimum raz do roku, rynny i tak muszę potraktować ciśnieniem i lekką szczotką...

 

Do tego po zamonotwania PV, będę zmuszony 1-2 razy w roku (oby tylko) robić takie pranie panelom (ratunkiem są warstwy hydrofobow ei samoczyszczące).

 

Zapis jaki przytoczyłeś mówi coś o "profesjonalnym czyszczeniu i konserwowaniu"... aby stwierdzić, czy ten zapis jest haczykiem, czy po prostu dobrą radą dla elementu eksploatacyjnego domu trzeba zpaytać o realne wymagania - czyli o opracowaną przez firmę, lub o standardy lub dokumentację techniczną i wytyczne dla dachu na jakie powołuje się producnet ... bo obecny zapis jest pusty i w razie W - sąd + dobry prawnik da sobie z firm czy instalatorem radę... (tak, napisałem zużywającego się, przez wystawienie na całoroczne niesprzyjające warunki atmosferyczne i duże ekstrema temperatur)

 

A jeszcze sposób realizacji gwarancji niezły -

Ruukki zastrzega sobie prawo do dokonania inspekcji uszkodzonego Produktu na miejscu i naprawienia zaobserwowanej wady poprzez dostarczenie farby naprawczej, pomalowanie lub wymianę uszkodzonego elementu/ów na inny produkt lub zwrot Kupującemu całości lub części wartości wadliwego Produktu . Prawo wyboru sposobu naprawienia przysługuje Ruukki.

 

Jakbyś kładł tyle blachy na dachy i z tego żył, tez byś stawiał warunki naprawy - bo zgodnie z prawem, naprawa ma doprowadzić do stanu używalności nie gorszej niż przed uszkodzeniem... pytanie jak są określone te uszkodzenia...

 

Z branży budowlanej mam całą mase podobnych przykładów:

- stolarka okienna, skaza na szybie, będzie uznana, jak jest widoczna (rzuca się w oczy) z odległości iluś tam metrów czy kroków... a nie pod lupą...

- stolarka okienna i drzwiowa, skaza na ramie, podobnie, będzi euznana gdy rzuca się w oczy znów z jakiejś tam odległości... (więc usunięcie przez zamalowanie rysy kolorem, nawet gdy jest wzór i gdy bezie widoczne po przyjrzeniu się z bliska - jest uznanwane w branży za standard).

 

Przytaczas gdzieś dalej normy.. to też jest trochę złudne, bo zapytam czy znasz ich treśc i czy są dla Ciebie jasne jej/ich zapisy?

Przykład dla normy z branży budownictwo - tynki wewnętrzne, nakładane ręcznie lub maszynowo:

- dopuszczalna (uznana za poprawną) odchyłka na długości 2-2,5m w pionie |równość| w powierzchni ścian wynosi 5mm... (czujesz temat? 0,5cm na 2m - przecież ja to gołym okiem widzę...) więc wiara w normy i ich interpretację, też może wprowadzić w błąd... nie wiem więc co lepsze... zamkniety katalog, czy otwarta norma bez interpretacji?

 

oraz

 

Arkusze są wymieniane tylko w przypadkach, kiedy rdzewienie spowodowało przecieki arkusza.

 

A gdyby Ci ktoś zarządał wymiany 400m2 dachu z tymi poniższymi "zobowiązaniami po stronie producenta" bo się rysy na zagięciach dwóch paneli pojawiły, choć norma je dopuszcza (gdy grubość powłoki jest odpowiednia) - to od razu leciałbyś wymieniać ... Kurczę, trochę oczekujesz świata idealnego... (o sprawiedliwości w rozumieniu Polakó już pisałem, nie? :D)

 

Kolejna branża która działa tak samo - to motoryzacja:

- kupując w poslkim salonie VW, dostajesz dożywotnią gwarancję na blacharkę... a praktyce nie na rdze i wady ukryte, ale na perforację... a ta nastapi po 25-30 latach bez uszkodzenia pojazdu... czy napraw poszycia, etc... tylko że dożywotnia gwarancja zniknie po 18-20 latach, bo na tyle "zaprojektowano" wóz... tyle ma oficjalnego resursu...

Drugie ciekawe wyłączenie, to fakt, że jak kupisz roczniaka w salonie, to juz Ci ta gwarancja na blacharkę nie przysługuje... i dlatego nie kupisz żadnego auta z grupy VAG, BAWARIA Motors, ale też FIAT itp?

 

 

Dla porównania z gwarancji Robena:

Producent gwarantuje, że:

1) w przypadku Wyrobów będących wyrobami ceramicznymi – spełniają one wymagania obowiązującej normy PN–EN 1304:2013 Dachówki i kształtki dachowe ceramiczne – definicje i specyfikacja wyrobów, a jeżeli w okresie 30 lat od daty zakupu przez Nabywcę ujawnią się wady uznane za cechy Wyrobów niespełniające wymagań wskazanych w ww. normie,

Producent wymieni rzeczy wadliwe na rzeczy wolne od wad, z zastrzeżeniem wyłączeń, o których mowa w pkt. 5 poniżej,

[...]

Ponadto, przez okres 5 lat od daty zakupu przez Nabywcę, Producent pokryje koszty dostawy oraz prac dekarskich związanych

z wymianą na terenie Polski wadliwych Wyrobów, z wyjątkiem następujących przypadków:

1) jeżeli wadliwość Wyrobów przy dołożeniu należytej staranności mogła być wykryta przez Nabywcę przed ich

zamontowaniem,

2) Wyrobów oznaczonych przez Producenta w dokumentach sprzedażowych w sposób wskazujący, że są lub mogą to być

wyroby niepełnowartościowe.

 

[...]

 

5. Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń i zniszczeń Wyrobów spowodowanych:

- wadliwym ułożeniem Wyrobów, nieprawidłowym wykonaniem bądź wadliwą konstrukcją dachu lub wadami systemu

wentylacyjnego dachu,

- wadliwą eksploatacją lub konserwacją Wyrobów,

- zniszczeniem mechanicznym, chemicznym lub termicznym na skutek działania lub zaniechania użytkownika,

- czynnikami zewnętrznymi niezależnymi od Producenta, noszącymi znamiona „siły wyższej” (jak np. przepięcia w instalacji,

wyładowania atmosferyczne, nacisk śniegu, grad, huragan, pożar, powódź),

- zastosowaniem elementów niebędących Wyrobami, o których mowa w pkt. 1.e. powyżej,

- innymi przyczynami nietkwiącymi w Wyrobach.

 

 

Nic nowego, te same zapisy ma Creaton, przytoczyłęś wybrane fragmenty, a tam wyłączeń i ograniczeń tez jest piękna litania...

 

Zamykam temat gwarancji i blach :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja lubie Polską zawziętośc i udowadnianie drugiemu, że wtopił bo niedoczytał,

 

Skąd Ci się wzięła ta zawziętość? Nie możesz rzeczowo odpowiedzieć na pytanie?

 

Dach na domu już mam, ale jeżeli jest sensowna gwarancja na blachę to garaż chętnie pokryje tańszym rozwiązaniem.

Czemu nie chcesz pochwalić się warunkami gwarancji? Masz wynegocjowane indywidualnie? Gdzie można negocjować przy zakupie detalicznym?

 

Sam przywołałeś temat, ze ruuki daje dobrą gwarancję. A ma badziewną. Tak, wiem że na blachy samochodów jest gwarancja na perforację i wymaga regularnych, płatnych przeglądów. Więc tak jak i znana mi gwarancja ruuki, jak i blachy samochodowej - to marketing, a nie gwarancja. Bo w praktyce nie ma gwarancji.

Normy na tynki znam - tak wywalczyłem u dewelopera co mi mieszkanie sprzedawał sfinansowanie gładzi. Bo tynki nie trzymały normy wpisanej w umowę.

 

Z gwarancji Robena zacytowałem wszystkie wyłączenia. Mogę mieć brudny dach i zamontować dachówkę na którą Roben wystawił fakturę dwa lata temu (mam fakturę od dekarza na robotę i materiał - nie wiem, kiedy Roben sprzedał materiał).

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd Ci się wzięła ta zawziętość? Nie możesz rzeczowo odpowiedzieć na pytanie?

 

Dach na domu już mam, ale jeżeli jest sensowna gwarancja na blachę to garaż chętnie pokryje tańszym rozwiązaniem.

Czemu nie chcesz pochwalić się warunkami gwarancji? Masz wynegocjowane indywidualnie? Gdzie można negocjować przy zakupie detalicznym?

 

Sam przywołałeś temat, ze ruuki daje dobrą gwarancję. A ma badziewną. Tak, wiem że na blachy samochodów jest gwarancja na perforację i wymaga regularnych, płatnych przeglądów. Więc tak jak i znana mi gwarancja ruuki, jak i blachy samochodowej - to marketing, a nie gwarancja. Bo w praktyce nie ma gwarancji.

Normy na tynki znam - tak wywalczyłem u dewelopera co mi mieszkanie sprzedawał sfinansowanie gładzi. Bo tynki nie trzymały normy wpisanej w umowę.

 

Z gwarancji Robena zacytowałem wszystkie wyłączenia. Mogę mieć brudny dach i zamontować dachówkę na którą Roben wystawił fakturę dwa lata temu (mam fakturę od dekarza na robotę i materiał - nie wiem, kiedy Roben sprzedał materiał).

 

Okaże się przy ... gwarancji bądź "reklamacji" ...

 

A zawziętość, bo szukasz moim zdaniem dziury w całym... RUKKI to dobra blacha, wieloletnia produkcja, stary sprawdzony międzynarodowy producent, duże zaawansowanie technologiczne...

 

I nie twierdzę czy to jest lepsze czy gorsze od innych produktów, producentów... jak napisałem w jednym z postów w odpowiedzi dla Agb - patrzyłem na wygląd i trwałość.

 

Mam 50 lat gwarancji od Rukki, Mam to na papierze... więc dla mnie jest to ok, nawet jak wymagają czyszczenia i konserwacji (cały dom wymaga czyszczenia i konserwacji... różne elementy w różnych odstępach czasu...

 

Gdzie można negocjować? Kurczę, to jest standardowa oferta Rukki (30, 40 i 50 lat), a ja rozmowę i te ewentualne negocjacje o blasze zaczynałem od producentów, a nie od handlowców... po ustaleniu jaki materiał, szukałem wykonawcy z doświadczeniem... który wystawi papier, wg wymagań Rukki... A czas pokaże ile co jest warte...

 

Pozdrawiam, biegnę do innych postów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czemu skąpisz tak informacji, jakie ta gwarancja ma warunki? Co za polaczkowate skąpstwo i brak chęci pomocy.

 

Agb kilka postów wcześniej to wrzucił, więc gdybyś czytał uważniej... (podobnie jest to na stronie producenta - więc czemu sądzisz, że Ci "skąpie")

 

A zarzucanie komukolwiek na tym forum "braku pomocy" gdy piszę i wyjaśniam, dzielę się i piszę, prostuję zakrzywioną czasoprzestrzeń jest po prostu "nie fair"...

 

Pozdrawiam

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agb kilka postów wcześniej to wrzucił, więc gdybyś czytał uważniej...

 

Na posty niektórych użytkowników szkoda mi czasu.

 

Jak brzmi pytanie w tym lub poprzednim poście?

 

Pytanie brzmiało (od którego długimi tekstami się broniłeś):

Wrzucisz, jak wygląda Twoja gwarancja?

 

 

A zarzucanie komukolwiek na tym forum "braku pomocy" gdy piszę i wyjaśniam, dzielę się i piszę, prostuję zakrzywioną czasoprzestrzeń jest po prostu "nie fair"...

 

A cieszenie się z "zawziętości" jest fair? Nie mogłeś od razu wrzucić warunków gwarancji? I jest tu wymóg rocznych przeglądów. I jeszcze trzeba kupić u dystrybutora - a ja bym wolał zamiast 23% zapłacić 8% VAT, u dekarza.

Konieczność mycia też jest - tyle, że przeniesiona do przywołanych warunków konserwacji na stronie internetowej. Pewnie żeby oczu nie raziło.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłoga

Przy projektowaniu bordiury warto zwrócić uwagę na szczegół estetyczny czyli jej szerokość. Powinna być tak szeroka że jak postawisz meble przy ścianie to będą stały na bordiurze nie przecinając łączenia z podstawowym parkietem . Myślę tu o meblach jak komoda czy szafa. Wiadomo że wszelkie kanapy są szersze.

 

Dzięki za uwagi dot. bordiury :) Planujemy to sobie najpierw "zwizualizować", a potem zanim przykleimy, sprawdzimy na sucho fragment...

Nie chcemy nic pałacowego, tylko złamanie prostej linii podłogi i zaznaczenie funkcji na "większej" powierzchni...

 

Chcesz przykleić grubszy parkiet i zeszlifować 2 mm i zachować poziom ? Czarno to widzę.

Lepiej zamów cieńszy parkiet a różnicę zniweluj masą samopoziomującą lub warstwą korka technicznego lub specjalną matą.

 

To nie tak :D

 

Mam wylewkę z jastrychu anhydrytowego (dla niektórych GIPS'ową), w niej ogrzewanie podłogowe.

Wylewka jest na poziomie "0,000 npp"... teraz w kilku pomieszczeniach, gdzie ma być żywica/mikrocement, mam nadlewkę z tego samego litego jeden raz wylewanego jastrychu anhydrytowego. Wysokość podłogi w tych pomieszczeniach to 0,011 - 0,013mm (11-13mm) wyżej niż na całym parterze.

 

I przy 11mm klepka + klej (max 1mm) mamy 12mm...

co oznacza, że już muszę zeszlifować w tych pomieszczeniach gdzie mam wyżej, jakieś 1-2mm (to jeszcze nie problem) oraz dodatkowo ~2mm na żywicę lub mikrobeton...

 

Więc to jastrych muszę zeszlifować, nie drewno - taki był plan docelowy... bo szlif klepki, faktycznie jest nie za dobrym pomysłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Mysław,

nie przejmuj się tekstami Kaizena, myślę, że Twój dziennik czyta wielu forumowiczów i jest on dla nich wielką skarbnicą wiedzy.

Mało kto wrzuca tyle zdjęć i dzieli się tyloma informacjami co Ty np. o elektroinstalacjach :)

 

Dzięki za wpis i za poparcie.

Też fajny domek tworzysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Poczytałem, wnioski zostawię dla siebie... bo szkoda strzępienia języka jak w zacytowanym wątku widać.

 

 

Pytanie brzmiało (od którego długimi tekstami się broniłeś):

 

 

Wypowiedzią się nie broniłem przed udzieleniem informacji... tylko udzielałem odpowiedzi na Twoje uwagi i spostrzeżenia, oraz polemizowałem z Twoimi wypowiedziami... Wybacz, ale mam wrażenie, że jesteś albo uprzedzony do otoczenia, albo czytasz z cholernie negatywnym nastawieniem...

 

 

A cieszenie się z "zawziętości" jest fair? Nie mogłeś od razu wrzucić warunków gwarancji? I jest tu wymóg rocznych przeglądów. I jeszcze trzeba kupić u dystrybutora - a ja bym wolał zamiast 23% zapłacić 8% VAT, u dekarza.

Konieczność mycia też jest - tyle, że przeniesiona do przywołanych warunków konserwacji na stronie internetowej. Pewnie żeby oczu nie raziło.

 

 

Ależ Kaizen (celowo wybrałeś ten wyraz na swój login?), żadna zawziętość z mojej strony, tylko w wypowiedziach jesteś natarczywy, upierdliwy i ta bijąca "Twoja racja stanu" z Twojej każdej wypowiedzi, powoduje, że właśnie tak, a nie inaczej odebrałem Twoją wypowiedź. Wybacz, daleki jestem od poprawiania Twojego zdania - masz do niego prawo - ale uznaj, że inni też mają takie same prawa.

 

Nie było moim celem urażenie Twojej dumy, czegoś Ci skąpienie, itp... ot, nie widziałem tam pytania tylko zawziętą polemikę "męża stanu" i tylko jego słusznych racji...

 

Jeżeli Cię czymś uraziłem, wybacz, nie taki był mój cel, po prostu nie lubię pozostawiać postów bez odpowiedzi, a skoro czytasz mój dziennik, to wiesz, że TLDR to moje drugie ja...

 

Tak jeszcze mnie tknęło, bo o ile pamiętam, to KAIZEN mówi o ciągłym doskonaleniu, rozwoju, poprawianiu, otwartości, ciągłym myśleniu i analizowaniu na każdym etapie działania... jak widzę, analizujesz i dzielisz się SWOIMI spostrzeżeniami - mam tylko pytanie i w moim odczuciu dobrą radę, czy sam wyciągasz wnioski z prowadzonych rozmów, czy tylko obstajesz przy swoim...

 

Pozdrawiam serdecznie - serio... osoby negatywnie nastawione, osoby mające inne zdanie, maruderzy, pesymiści są zawsze mile widziani - ponieważ zwracają uwagę na rzeczy, na które w swoim "zadufaniu" często nie patrzymy lub o których myśleć nie chcemy. Dzięki za sprowadzenie na Ziemię.

 

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W łazience mam podobny problem z płytkami trawertynu i deską bambusową. Bambus jest o jakieś 3 mm cieńszy. Poszło grubiej kleju pod deski między kamieniem.

[ATTACH=CONFIG]404354[/ATTACH]

 

Zrobię lub znajdę zdjęcie i pokażę o co chodzi :D

 

Podnosić desek na kleju gdy mam tylko ogrzewanie podłogowe o 3mm, to trochę strata kasy na klej i utrata ciepła / obniżenie skuteczności ogrzewania...

 

Ale dziękuję za info - fajne połączenie, planowaliśmy taki podjazd, ale nie wiem czy się uda... drewno i kostka granitowa... ewentualnie imitacja trawertynu - ale to z zewnątrz, podjazdy.. ścieżki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, trochę o tym co w domku...

 

Przez prawie całą sobotę, ogarniałem garaż i warsztat w domu... czytajcie - wywaliłem pół kontenera budowlanego śmieci... resztę tego co zostało inwentaryzuję i w sumie na szybko piszę co mam do odsprzedania / oddania (ceny do dogadania na PW)...

 

- Przewód wentylacyjny z tworzywa sztucznego PE-FLEX® z powłoką bakteriobójczą i antystatyczną Ø zewn. 50 mm, Ø wewn. 42 mm - nie otwarty zwój 100 metrów (proponuję 400zł w sklepie koszt wynosi 500zł - najchętniej odbiór osobisty bo to duże jest - do tego dorzucę co mam z 75 i 100 mm, przy czym 75 to kawałki, a 100 kilka-kilkanaście metrów, łączniki do 75, do 50 i do 100 + uszczelki do 100)

 

- Otuliny izolacyjne na rury, w długościach 2mb i 1mb, na różne średnice rur, grubość izolacji od 16 do 22mm (np na 16mm PEX, ale też na DN32 - trochę tego mam, bo kupowałem hurtem - zainteresowanych zapraszam do kontaktu)

 

- Otuliny izolacyjne do instalacji DG, czyli wykonane z kauczuku (np. Armaflex, Kaimann, etc.) na różne średnice (raczej grubsze rury)

 

- Rury kanalizacyjne zewnętrze o dużej wytrzymałości ze spienionym rdzeniem - DN160 + kształtki (SN8 jeżeli dobrze pamiętam), pozostały w odcinkach 1 i 2 mb - kilkanaście sztuk rur i kilkanaście kształtek 90, 30, 60

 

Pianka dylatacyjna do posadzek z fartuchem foliowym (wykonany z niebieskiej mocnej pianki o grubości ~5-8mm, bardzo konkretny materiał, wysokość pianki 15-20cm + ~20cm fartucha foliowego, pianka bez kleju (na rolce jest jakieś 50mb, mam jeszcze co najmniej 10 rolek. Na cały mój dom (263m2 sporo pomieszczeń) poszło jakieś ~350m2

 

- Płytki wielkoformatowe 60x120cm, szare firmy Creaton - dokładnie te które mam w łazience, od razu zastrzegam, że płytki trzeba ciąć na mokro i najlepiej sprawdzą się na podłodze, lub na dużych powierzchniach gdzie nie ma dużej ilości drobnego docinania (jak np u mnie było). Mam co najmniej 10 całych płytek.

 

- Tarcza do Cięcia kamienia / granitu - 250mm lub większa - muszę zmierzyć (Clipper Ceram Turbo, w zasadzie nieużywana, raz założona - kamień tnie pięknie i szybko - ale potrzebowaliśmy jednak czegoś mniejszego przez wzgląd na silnik, sprzedam za 150zł)

 

- Tarcza Incorpore ŻBIK 125mm

 

- Przewody płaskie YDY 3x1,5mm NKT - cała rolka, przewód 5x4mm2 okrągły całą rolka, przewód 5x2.5mm2 cała rolka, inne.

 

- Peszle 25 i 32mm całe rolki (wewnętrzne)

 

- Rura do ogrzewania podłogowego HOTTERFIELD (jakieś 100mb? - sprawdzę), tę samą rurę można stosować do wody użytkowej (PE-RT II/EVOH/PE-RT II)

 

- Po inwentaryzacji sporo złączek i armatury hydraulicznej...

 

- Trochę rur kanalizacyjnych w odcinkach 1mb dn50, tzw niskoszumowe (warunek producenta to użycie uchwytów z gumą przy montażu do ścian), trochę kształtek dn40, dn50, dn110 w tym redukcje i redukcje kulowe/elastyczne...

 

- 3 pełne wiadra szpachli finiszowej KNAUF (nowe, nieotwierane, kupione jakiś miesiąc temu)

 

- kilka worków masy wyrów nującej SINIAT

 

- XPS URSA, XPS SYNTHOS (tak po 3 pełne opakowania) + pojedyncze płyty i większe (połowa płyty) kawałki

 

- "blaty" do rusztowań i do szalowań, zbijane z desek i płyt (albo wyrzucę, albo ktoś użyje)

 

- 4x3mb rur PP zgrzewanych, DN32, z czego trzy to rury tzw wzmocnione, trzywarstwowe - tylko dobry producent + sporo kształtek do DN32 i trochę przejść i redukcji.

 

I chyba na razie na tym poprzestanę, jak kogoś coś interesuje - zapraszam do kontaktu i pytań.

 

Coś tam zaraz jeszcze wrzucę :D

 

- Właśnie - mam do sprzedania zajebisty TAKER Capricorn 1300, do układania rur ogrzewania podłogowego, niestety już wkładów zostało mi tylko kilka, ale TAKER jest bardzo dobry, prawie się nie zacina (kto robił, wie o czym mowa, kto nie robił - wart jest polecenia wśród innych urządzeń tego typu) i jak ktoś sam coś chce układać - bardzo przydatne narzędzie.

Edytowane przez Mysław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...