Jurgonka 27.12.2015 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2015 Do sprawdzenia bierzemy grubsze polano z środka stosu, rozłupujemy i dopiero sprawdzamy. Drewno schnie powierzchniowo i z wierzchu zawsze jest "cieplejsze". Nasze odczucia są zawsze indywidualne, szkoda,ze Ty nie czujesz. Przy kolejnej okazji poproś inną osobę o sprawdzenie, lub sprawdzaj wilgotnościomierzem. I pamiętaj sprawdzasz dla siebie, a nie dla innych. Nie szukam potwierdzenia wskazuje sposób być może dla niektórych nieprzydatny.Ponadto czas schnięcia to nie tylko upływ czasu to jeszcze warunki suszenia. Po kilku miesiącach suchego lata i operowania słońca drewno z wierzchniej warstwy może być przeschnięte, rzadko suche. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Remiks 27.12.2015 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2015 Cóż widać kolega jacek.zoo ma upośledzone czucie jak ja, pewnie więcej by się takich znalazło. Ciekawe który przyrząd bardziej skomplikowany, ręka czy wilgotnościomierz wygląda na to że jednego i drugiego trzeba się nauczyć używać. Wydaje mi się że odkryłem prostszy sposób, kupujemy drewno suszymy w sposób opisywany w wielu miejscach przez dwa lata i już nie musimy mierzyć wilgotności, ok może to nie moje odkrycie, tylko nie wiem jaki to ma wpływ na uszczelnianie kominka;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 28.12.2015 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2015 Witam. Nie wolno zapominać o dokładnym skalowaniu pomiarów wilgotności drewna dłonią: zimne, zimniejsze, chłodne bardziej niż wczoraj... lekko ciepłe ale nie do końca ... może ciepłe może zimne ... mróz-zimno-cieplej-ciepło-gorąco (ale to chyba nie ta zabawa) ... może i ciepłe ale palić nima czym więc pójdzie do pieca ... Przepraszam ... już brzuch mnie boli ... Pozdrawiam. Słuchaj trollu tu obrażasz także .Nie potrafisz jak Batura.Kąśliwy ale konkretny ,a ty niemerytoryczny i niekonkretny.Przyleciałeś i tu ze swoim wilgotnościomierzem w temacie który jego nie dotyczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 28.12.2015 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2015 Cóż widać kolega jacek.zoo ma upośledzone czucie jak ja, pewnie więcej by się takich znalazło. Ciekawe który przyrząd bardziej skomplikowany, ręka czy wilgotnościomierz wygląda na to że jednego i drugiego trzeba się nauczyć używać. Wydaje mi się że odkryłem prostszy sposób, kupujemy drewno suszymy w sposób opisywany w wielu miejscach przez dwa lata i już nie musimy mierzyć wilgotności, ok może to nie moje odkrycie, tylko nie wiem jaki to ma wpływ na uszczelnianie kominka Tyle musiałeś dochodzić do tak prostego wniosku??? Właśnie suszymy przez min 2 lata i wiemy ,że palimy odpowiednim drewnem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Remiks 28.12.2015 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2015 Tyle musiałeś dochodzić do tak prostego wniosku??? Właśnie suszymy przez min 2 lata i wiemy ,że palimy odpowiednim drewnem. No widzisz tak to jest jak się nie wierzy Baturze czy Forestowi, trza samemu sprawdzić bo piszą tutaj różne rzeczy:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibuch 31.12.2015 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2015 (edytowane) To ciekawe spostrzeżenia. Też tak uważam. To kompletna bzdura powielana przez wielu producentów wkładów kominkowych. "Należy palić z umiarem" 3 lata temu, mówiłem o tym na konferencji "Bezpieczne Ciepło". 2.Wkład kominkowy i zagrożenia z nim związane. ... mhhh. Przeczytałem tekst ale jakoś nie znajduję pokazanych zagrożeń od wkładów. Sam używałem wkładu z płaszczem wodnym jednego z polskich producentów. Miałem ciekawy przypadek bo zbiłem polanem szybę. Przyjechał Pan serwisant i nie mógł uwierzyć, że ja używam tek wkład 5 lat a nie rok. Pyta mnie więc jak palę. "drewno sezonowane pod wiatą min 2 lata, stała ilość wsadu, nie za dużo i nie za mało i nie tłumienie zbytnio spalania. Żadne szybry się nie przycinają, jedyny problem to szyba kątowa + duży płaszcz = trzeba uważać by utrzymać temp. w komorze. Kominiarz też mówił, że w moim kominie nie ma czego czyścić. Teraz przymierzam się do budowy domu energooszczędnego i wiem, że moc z kominka byłaby tak problemem. Odwiedziłem więc "lepszy" salon kominkowy i po starcie od wkładu najmniejszej mocy za kilka tys. Po tym jak padło stwierdzeni "dom pasywny" przeszliśmy do systemu z kanałem dla spalin, drugim akumulacyjnym i koszt >30tys . Czy naprawdę nie można zrobić ognia w salonie za rozsądne pieniądze, zakładając, że to nie ma być moje główne źródło ciepła i nie mam w priorytecie 90% sprawności? No i czy rzeczywiście wkład to zagrożenie? A jeśli tak to dla mojego życia, mojego portfela? A może najbardziej dla portfela instalatora? Co ciekawe Pan w salonie przyznał mi, że można łatwo zrobić system kanałów, żeby nie wypuszczać powietrza z obudowy kominka na pomieszczenia tylko puszczać je obiegiem zamkniętym wciągając do "współpracy" jak największą masę. Potwierdził też, że powietrze będzie tam krążyć grawitacyjnie. Od dawna o czymś takim myślałem, żeby np kanałami ogrzać płytę fundamentową lub specjalnie zbudowany "akumulator" np z cegieł szamotowych i ogrzewać go o kilka stopni zamiast powietrze w domu o kilkadziesiąt. Spotkał się ktoś z takim rozwiązaniem? Edytowane 31 Grudnia 2015 przez zibuch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 31.12.2015 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2015 Prawie 30 lat temu realizowałem podobny projekt. (na północy Szwecji) Jedyny problem to decyzja o kominku przed rozpoczęciem budowy. Wkład kominkowy - monolit żeliwny - obudowany ceramiką. Powietrze do spalania z zewnątrz. Na poziomie fundamentów, pod podłogami, kanały zbierające zimne powietrze z wszystkich pomieszczeń i doprowadzające je do komory pomiędzy wkładem a obudową ceramiczną. Rozgrzane powietrze jak pompa zasysa zimne powietrze z pod kominka (kanałów pod podłogą) i wędruje do góry zajmując miejsce po zimnym powietrzu w każdym pomieszczeniu. Działa bez wody, prądu i jest możliwość oczyszczania powietrza z kurzu - w kąpieli wodnej. W tym rozwiązaniu nie ogrzewasz płyty fundamentowej, akumulacja ciepła tylko w kominku i jego obudowie. Tu też "można poszaleć" z zwiększaniem masy akumulacji. Po wygaśnięciu kominka układ dalej grzeje do czasu wyrównania temperatur, co trwa do czasu wychłodzenia kominka i obudowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kominki Piotr Batura 31.12.2015 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2015 mhhh. Przeczytałem tekst ale jakoś nie znajduję pokazanych zagrożeń od wkładów. Sam używałem wkładu z płaszczem wodnym jednego z polskich producentów. Miałem ciekawy przypadek bo zbiłem polanem szybę. Przyjechał Pan serwisant i nie mógł uwierzyć, że ja używam tek wkład 5 lat a nie rok. Pyta mnie więc jak palę. "drewno sezonowane pod wiatą min 2 lata, stała ilość wsadu, nie za dużo i nie za mało i nie tłumienie zbytnio spalania. Żadne szybry się nie przycinają, jedyny problem to szyba kątowa + duży płaszcz = trzeba uważać by utrzymać temp. w komorze. Kominiarz też mówił, że w moim kominie nie ma czego czyścić. Teraz przymierzam się do budowy domu energooszczędnego i wiem, że moc z kominka byłaby tak problemem. Odwiedziłem więc "lepszy" salon kominkowy i po starcie od wkładu najmniejszej mocy za kilka tys. Po tym jak padło stwierdzeni "dom pasywny" przeszliśmy do systemu z kanałem dla spalin, drugim akumulacyjnym i koszt >30tys . Czy naprawdę nie można zrobić ognia w salonie za rozsądne pieniądze, zakładając, że to nie ma być moje główne źródło ciepła i nie mam w priorytecie 90% sprawności? No i czy rzeczywiście wkład to zagrożenie? A jeśli tak to dla mojego życia, mojego portfela? A może najbardziej dla portfela instalatora? Co ciekawe Pan w salonie przyznał mi, że można łatwo zrobić system kanałów, żeby nie wypuszczać powietrza z obudowy kominka na pomieszczenia tylko puszczać je obiegiem zamkniętym wciągając do "współpracy" jak największą masę. Potwierdził też, że powietrze będzie tam krążyć grawitacyjnie. Od dawna o czymś takim myślałem, żeby np kanałami ogrzać płytę fundamentową lub specjalnie zbudowany "akumulator" np z cegieł szamotowych i ogrzewać go o kilka stopni zamiast powietrze w domu o kilkadziesiąt. Spotkał się ktoś z takim rozwiązaniem?Fakt, że Ty czy ja, Remiks czy Jurgonka i wiele, wiele innych osób umie sobie radzić z tymi zagrożeniami, nie oznacza braku zagrożeń. Nie oznacza też, że drewna nie można efektywniej i czyściej spalać niż w najlepszym wkładzie kominkowym. Tekst dotyczy tak samo drogich, jak i tanich rozwiązań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibuch 29.01.2016 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Prawie 30 lat temu realizowałem podobny projekt. (na północy Szwecji) Jedyny problem to decyzja o kominku przed rozpoczęciem budowy. Wkład kominkowy - monolit żeliwny - obudowany ceramiką. Powietrze do spalania z zewnątrz. Na poziomie fundamentów, pod podłogami, kanały zbierające zimne powietrze z wszystkich pomieszczeń i doprowadzające je do komory pomiędzy wkładem a obudową ceramiczną. Rozgrzane powietrze jak pompa zasysa zimne powietrze z pod kominka (kanałów pod podłogą) i wędruje do góry zajmując miejsce po zimnym powietrzu w każdym pomieszczeniu. Działa bez wody, prądu i jest możliwość oczyszczania powietrza z kurzu - w kąpieli wodnej. W tym rozwiązaniu nie ogrzewasz płyty fundamentowej, akumulacja ciepła tylko w kominku i jego obudowie. Tu też "można poszaleć" z zwiększaniem masy akumulacji. Po wygaśnięciu kominka układ dalej grzeje do czasu wyrównania temperatur, co trwa do czasu wychłodzenia kominka i obudowy. Dzięki za opis. Teraz wiem, że będzie to działać. Początkowo chciałem tak zrobić, żeby zbudować taką ążurową cięzką obudowę nad kominkiem, żeby ciepłe powietrze przechodząc zostawiało tam jak najwięcej energii. Teraz chcę wepchnąc kominek pod zabieg schodów więc mam miejsce raczej po bokach kominka. Co do ogrzania płyty to wydaje mi się, że z czasem to wracające powietrze będzie coraz cieplejsze i jakąś tam część energii zostawi w płycie. Nie czaje o co chodzi z tą kąpielą wodną. Napisz proszę co to jest, jakaś taca w kanale? Przecież on jest zamknięty. Jakiej długości były te poziome kanały? Ja chciałbym puścić na górze w stropie poziomo jakieś 5-6m, na za dużo? Powrót w ścianach i poziomo w w płycie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zdun Darek B 30.01.2016 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2016 (edytowane) Dodatkowa masa akumulacyjna w kominku ? Edytowane 30 Stycznia 2016 przez Zdun Darek B Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.