Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja mam ściany 24cm szerokie, i był spory problem z ułożeniem zbrojenia stropu. Mam dwa podciągi i dwie belki w stropie przez całą długość budynku, poza tym duże okna narożne i wykusz. Wszędzie tam szło zbrojenie fi 16. Nie ma problemu z jednym prętem, ale jak już trzeba je łączyć na zakład, to okazuje się, że tych prętów jest w całym przekroju znacznie więcej. U mnie był ten kłopot, że pręty 12 metrowe nie mogły dojechać i dlatego kupiłem 6 metrowe więc łączeń było dużo. Dlatego nie zawsze można zastosować ścianę grubości 18 cm mimo, że pod względem nośności nie byłoby problemu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja mam ściany 24cm szerokie, i był spory problem z ułożeniem zbrojenia stropu. Mam dwa podciągi i dwie belki w stropie przez całą długość budynku, poza tym duże okna narożne i wykusz. Wszędzie tam szło zbrojenie fi 16. Nie ma problemu z jednym prętem, ale jak już trzeba je łączyć na zakład, to okazuje się, że tych prętów jest w całym przekroju znacznie więcej. U mnie był ten kłopot, że pręty 12 metrowe nie mogły dojechać i dlatego kupiłem 6 metrowe więc łączeń było dużo. Dlatego nie zawsze można zastosować ścianę grubości 18 cm mimo, że pod względem nośności nie byłoby problemu.

 

Masz rację, wszystko zależy od projektu i konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz chciałbym wam podać jeszcze jedną sprzecznosc którą zauważyłem. Jako zwolennicy dużej akumulacji często pisaliscie że komfort jest wtedy gdy jest wyraźne źródło promieniowania czyli jak chodzi ogrzewanie podłogowe. Nawet pisaliscie że lepsze 20st z promowaniem niż 22 bez ogrzewania. Tyle że kłóci się to z duża akumulacja dzięki której unika się potrzeby grzania. Namawiając do dużej akumulacji zaprzeczyliscie tezie że do komfortu potrzebne jest stałe źródło promieniowania. Jeżeli promieniowanie jest potrzebne to lepiej mieć szkieleciaka.

 

 

 

Bo najlepiej jest mieć akumulacyjny, szczelny dom 4l z pompą ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam chyba z 7l i przy 130m2 rachunki na CO w okolicach 800zł. Do tego dochodzi bonus w postaci taniej CWU.

Budując drugi raz na pewno nie celowałbym w pasywność.

 

I to jest chyba jedyny ale potężny argument, że dom pasywny nie zawsze opłaca się budować. W mniejszy komfort na skutek braku promieniowania jakoś nie chce mi się wierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest chyba jedyny ale potężny argument, że dom pasywny nie zawsze opłaca się budować. W mniejszy komfort na skutek braku promieniowania jakoś nie chce mi się wierzyć.

 

Mieszkamy 10 miesięcy w domu pasywnym. Na temat komfortu przy wyłączonym źródle grzania powiem tak: ja uważam, że praktycznie się nie zmienia (w taki sposób, że jak tylko zgaśnie ogień w kominku albo zajdzie słońce to zaczynam czuć zimno- moim zdaniem to się zmienia bardzo stopniowo), a mąż uważa, że odczuwa brak promieniowania:). I bądź tu mądry, jak w 1 domu nie można wspólnie wysnuć podobnych wniosków:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy 10 miesięcy w domu pasywnym. Na temat komfortu przy wyłączonym źródle grzania powiem tak: ja uważam, że praktycznie się nie zmienia (w taki sposób, że jak tylko zgaśnie ogień w kominku albo zajdzie słońce to zaczynam czuć zimno- moim zdaniem to się zmienia bardzo stopniowo), a mąż uważa, że odczuwa brak promieniowania:). I bądź tu mądry, jak w 1 domu nie można wspólnie wysnuć podobnych wniosków:).

 

Tu jeszcze chodzi o różnicę w promieniowaniu bo inaczej czuć promieniowanie od słońca, inaczej od kominka a jeszcze inaczej od podlogowki. Jak dla mnie ważne jest odczucie komfortu bez załączonego ogrzewania i czy czuć że jest gorzej. Na pewno jak kominek rozgrzeje to jak się od nIego odejdzie lub jak płomień wygaśnie to czuć że nie grzeje i może przez chwilę być uczucie chłodu ale to jest normalna reakcja organizmu. Tak samo jest jak słońce grzeje i gdy schowa się za chmurką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też nie ale jak śledzisz wątek od początku to wiesz że takie argumenty padały przeciw domu pasywnemu.

 

ja mam 3 litrowca i taki brak komfortu odczuwam. 21 stopni w domu a mi zimno. Dlatego pasywniaka bym nie budował.

 

parę tysięcy lat siedzenia przy ognisku. Natury panie nie oszukasz....:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie o tym mówię. W mroźną zimę jest ok. ale jak na dworze jest 3-5 stC i nie świeci słońce, ogrzewanie się nie włącza bo temp w domu jest na zakładanym poziomie. A mi ku...wa zimno. Ta sama temp w domu przy włączonych grzejnikach i jest mi ciepło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiadacie rzeczy niestworzone, z tym komfortem, to jak moje auto ... przyzwyczaję się to chciał bym więcej komfortu ..

dopiero jak przejadę się np wieśwagenem pastuchem oznaczenie kodowe NATO "jelito" :lol2: chwilę, czy łopatą skodą fabią czy innym wechikułem ..

to doceniam komfort w hydrowioze. Do spadania potrzebuję temperatury +18 / +19 max ..wtedy śpię dobrze.

Tylko przy kompie jak siedzę jest mi "zimno".

A i jak się ktoś zbliży do 10 W/m2 mocy przy tych -20 to będziemy gadać co i jak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko dobrze, ale na jaki kolor pomalować ściany w moim domu 2400cm3 ? Zastanawiam się, czy powinny być bardzo ciemne, żeby pochłaniać dużo promieniowania, czy też przeciwnie - jasne, żeby je odbijać powodując równomierne rozgrzewanie się wszystkich przedmiotów, oraz zwiększać komfort mieszkania.

 

Komfort!!! Budowałem dom:

- parterowy - żeby nie chodzić po schodach,

- dobrze izolowany - żeby mieć ciepło w zimie przy małych kosztach,

- z bojlerem 300L - żeby mi w sobotę po moich kobietach starczyło wody na 20 minut prysznica,

- z elektryczną podłogówką, żeby mieć zadaną temperaturę w każdym pomieszczeniu,

- z klimatyzatorem, żeby się w lecie nie męczyć z upałem,

- z kominkiem, bo lubię jak się w nim pali, jest ciepło, sucho, przytulnie i to za grosze,

- z wentylacją mechaniczną, żeby nie było grzybów i innego świństwa w powietrzu,

- na podstawie projektu indywidualnego, żeby się dopasować do stron świata,

- niezbyt mały, żeby się nie gnieść,

- niezbyt wielki, żeby nie trzeba było dużo sprzątać.

 

Reszta to już lepsze, albo gorsze wcielenie koncepcji w życie. Część bym dzisiaj zrobił inaczej, ale ogólnie jestem z siebie zadowolony. Robiłem dom do mieszkania, z uwzględnieniem potrzeb moich i mojej rodziny, a energooszczędność była tylko jednym z założeń. Nie potrafię sobie wyobrazić, żebym miał poświęcać komfort dla pasywności budując dom piętrowy zamiast parterowego, albo znosząc 20,5stC w domu podczas tygodnia mżawki, bo mam zadane 20stC na sterowniku i nie zrobiłem komina...

 

Komfort w domu jest najważniejszy i jedyne co należy zrobić, to osiągnąć go w sposób ekonomiczny. A dom pasywny to ani komfort, ani ekonomia. To moda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest zagadnienie filozoficzno-ekonomiczne tak naprawdę.

Dobrze napisałeś i niewiele jest rzeczy które można by wplatać w dyskusję.

Schody, pamiętam jak dziś- kiedy wujek -rano przed największym upałem - szu;szu; szu kosą

89 lat :jawdrop: ruch to zdrowie, wiem wiem inaczej zaśpiewam.. jak by.

Żadna kawa nie jest wstanie dać tyle energii co najmniej godzinny rower .. tak ze średnim pulsem nad 160 :).

Jako że mam zapasa biomasy .. ciekawie może być.

Na pewno muszę mieć garaż pod domem, bo dopiero pracuje nad asertywnością względem "mechaników".

Cóż cała piwnica będzie włączona do "ogrzewanej" strefy.

 

Mam dwie opcje dom 47 W/K obciążenie cieplne 8,7 wata m2 K przy -30.

czy 14,4 wersja chudsza .. różnica w kosztach izolacji 8700 zł.

 

Sam zobaczę, mam jedne "skarb

50mb rzeki do wykorzystania, szczególnie że jest już "tama"

na zbiornik do gaszenie pożaru, tyle że ciut w ruinie.

Ale wodę mam 24godziny na dobę...

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie o tym mówię. W mroźną zimę jest ok. ale jak na dworze jest 3-5 stC i nie świeci słońce, ogrzewanie się nie włącza bo temp w domu jest na zakładanym poziomie. A mi ku...wa zimno. Ta sama temp w domu przy włączonych grzejnikach i jest mi ciepło.

 

Nie da się ukryć że jest różnica między działającym ogrzewaniem a nie działającym. Ale żeby bez niego było zimno to dziwne. Rozumiem że jest inaczej, bo jest ale że od razu zimno? Marzenka fajnie podsumowała komfort u siebie że jednemu jest dobrze a drugiemu już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...