Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeśli nie korzystasz, to lepiej nie mieć wcale. Ja spawam tam piece nadmuchowe, przedłużenia kominów z nierdzewki, czasem jakieś zlecenia mi wpadają z metalu i generalnie czekam na zakończenie budowy, żeby rozwinąć działalność. A jak ktoś tylko ma trzymać auto, to ono zawsze zapali i jest gdzie pójść po awanturze żeby "bezpieczniki sprawdzić", dyma puścić jak ktoś pali, albo coś śturnąć.

Ja będę budował garaż 6x6, plus warsztat 4x6. Całość planuję zmieścić w 45 tyś - ławy, BK, sufit podwieszany pod wiązarami i blachodachówka. Najgorsza brama na całą szerokość dwóch aut, ale poszukam jakiejś używki może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem priorytety. Warsztat,to i owszem ,bo i piec pospawać czy cóś. Ale dla durnego samochodu budować domek z kafelkami wewnątrz ,gdy można zdalnie odpalić brykę za 100PLN +montaż i po 10min ciepło i bez szronu na szybach to rozpusta..

Coś śturnąć to można wszędzie. Po kiego budować garaż. Warsztat dla zarobkowania tak ,ale garaż w dobie wobesto czy zdalnego odpalania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można budować dom 500m2, 200m2 i 150m2, a można też zmieścić się w 100m2. Przecież to wszystko zależy od zasobności portfela ! Ja nie wyobrażam sobie braku garażu , ale rzecz jasna, przewiduje wykonywanie w nim czynności jakich bym w domu, pod wiatą i pod chmurką nie zrobił - to dla mnie bardziej część "techniczna" domu. Budująć od razu koszty są znacznie niższe niż później. Zbudowałem 1-stanowiskowy ze względów oszczędnościowych, a drugi samochód zrobi się na zdalne odpalanie - dzięki nydar ;)

 

Ale wróćmy może do tematu. Czy domy w standardzie pasywnym są aż tak niekomfortowe, że tak mało wypowiedzi użytkowników ?

 

W poście #8 kolega asolt pisał, że 2st. więcej to ok 15-16% większe zapotrzebowanie, przeliczyłem u siebie i wychodzi mi nawet 20% większe - ale czy te 22stopnie muszą być cały czas ? Ja twierdzę, że jeśli ktoś aktywnie spędza czas w domu (pranie, gotowanie, sprzątanie, zabawy z dzieckiem , majsterkowanie) to nawet 20st jest za dużo. W odmiennm przypadku będą odczucia dyskomfortu tzn.

w czasie, gdy zachowujemy się biernie (oglądanie TV, czytanie książki itd) nic nie stoi na przeszkodzie aby dogrzać się wtedy czy klimatyzatorem, (bio) kominkiem, promiennikiem - ale to góra parę godzin dziennie ? i nie codziennie ! do tego gorąca hebatka z prądem, grzane piwo, winko jak kto lubi :)

Zapotrzebowanie na energię wzrośnie niewiele - a komfortowo będzie !

 

Poza tym KOMFORT jest pojęciem bardzo subiektywnym - wyobraźcie sobie osobę wychowaną w domu pasywnym (temp. max 20st + WM), która nagle przeprowadza się do domu tradycyjnego (temp. 23 stopnie i wyraźnie źródło promieniowania + kiepska wentylacja naturalna) czy będzie jej komfortowo ?

Edytowane przez chemical
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M

W poście #8 kolega asolt pisał, że 2st. więcej to ok 15-16% większe zapotrzebowanie, przeliczyłem u siebie i wychodzi mi nawet 20% większe - ale czy te 22stopnie muszą być cały czas ? ...

 

To tylko srednia z kilkuset obliczen i nie dotyczy swiezego nie wyschnietego domu, sprawdz po 2-3 latach mieszkania i napisz ile wyszło, na pewno będzie mniej niz te 20%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś jedną z nielicznych użytkowników takich domów jak w temacie, to napisz proszę coś więcej, jakie tu mamy ważniejsze przekłamania.

Bo mnie np gila czy w garażu będzie -4 czy +4.

A wcześniej chyba nikt nie pisał tu o garażu a tak, temat został zmieniony na "Komfort w garażu pasywnym". Na co ja liczyłem :bash:

 

 

Tak, dla mnie to jest różnica, czy ściana przemarznie, czy nie, ale oczywiście nie to jest meritum dyskusji:).

Najbardziej dyskusyjną tu na forum obecnie kwestią jest poczucie komfortu w domu bez uruchomionego źródła ciepła, i ta dyskusja obecnie wiedzie prym. Wcześniej wałkowany był temat łatwego przegrzewania domów pasywnych w upały- to podstawowa utopia. Bo wiadomo, że jeśli ktoś projektuje dom komfortowo optymalny - to oprócz tego, że ma być energooszczędny, a co za tym idzie dobrze skierowany względem słońca, to powinien także mieć jakieś zabezpieczenia przed nadmiernym słońcem. Inaczej nie jest domem dobrze zaprojektowanym w tej definicji:). Skoro tak, to jakim cudem dom mocno zaizolowany i tym samym oddzielony od środowiska zewnętrznego będzie gorszy od domu tradycyjnego? Nigdy nie będzie, chyba, ze ktoś sobie zrobi nieprzesłoniętą szklarnię.

To jest karkołomne- pisanie o braku komfortu z powodu ułamkowych spadków temperatury przy pełnym komforcie posiadania szczelnego domu. Dla mnie ekstremalnie niekomfortowe jest spanie lub siedzenie przy oknie tradycyjnie zamontowanym np. w standardzie developerskim i poprawianie komfortu wyższą temperaturą wnętrza, przesuszanie powietrza, przegrzewanie wnętrza, nierównomierny rozkład temperatur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej wałkowany był temat łatwego przegrzewania domów pasywnych w upały- to podstawowa utopia.

 

Rozumiem że nie miałaś żadnych problemów z przegrzewaniem domu w letnie upały?

Myślisz że wpływ na to miała świetna izolacja czy też materiał z jakiego zbudowałaś dom?

Czy dobrze zaizolowany dom ale o mniejszej pojemności (np z betonu komórkowego) też będzie komfortowy latem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że nie miałaś żadnych problemów z przegrzewaniem domu w letnie upały?

Myślisz że wpływ na to miała świetna izolacja czy też materiał z jakiego zbudowałaś dom?

Czy dobrze zaizolowany dom ale o mniejszej pojemności (np z betonu komórkowego) też będzie komfortowy latem?

 

Zdecydowanie nie mieliśmy problemów z przegrzewaniem, choć na ogół żaluzje sterowane były bardziej niż otwórz/ zamknij tylko w części dziennej; czasem, jeśli pamiętaliśmy, zasłanialiśmy żaluzje od strony zachodniej po południu. Nasz dom ma masę akumulacyjną, ciężko to porównać do betonu komórkowego- to jednak inny materiał. U nas: silka 18cm i wełna 40cm, płyta fundamentowa i w miarę możliwości odcinanie się od zewnętrza (co było dość trudne w realizacji; drzwi balkonowe jednak były raczej otwarte) a w sierpniu jednostkowe wieczorne wietrzenia gwarantowały komfortową temperaturę bez użycia klimatyzacji. Wpływ miała na pewno i izolacja i akumulacyjność wewnętrznej części przegród.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie mam ukończonego i zamieszkanego domu, ale od prawie 2 tygodni utrzymuje się temperatura ok. 15-16oC, mimo, że na zewnątrz temp. spada nawet do -10oC. Przedwczoraj podłączyłem na pół dnia farelkę (taką malutką - kilkaset W), żeby podnieść temperaturę dla lepszych pomiarów termowizyjnych i od popołudnia do rana dnia następnego temperatura wzrosła o ok. 2oC. Badania robiłem w temp. prawie 18oC i poand 80% wilgotności - bardzo niekomfortowe warunki do pracy ;).

 

Aaa, i międzyczasie robiona była wylewka. Pewnie ona również miała znaczenie dla wyższej temperatury w domu.

 

PS. Przy wylewkach chłopaki pracowali cały dzień w samych koszulkach i przy otwartych drzwiach (na zewnątrz 0oC) i stwierdzili, że gdyby nie mieli okazji popracować w takim domu, to nigdy nie uwierzyliby że może być on tak ciepły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie temperatury mieliście w lipcu czy sierpniu przy 35 C i wyżej ?

 

Marzenka już o tym pisała ale w innym wątku. Jak pamiętam to w upały temperatura wewnątrz nie przekraczała 26-27st bez klimatyzacji. Więc tak jak pisała, przy dobrze zaprojektowanym domu pasywnym będzie on pasywny w zimie ale i w lecie. Podstawa to osłona przed słońcem bezpośrednim czyli dobry okap. Bez tego ani rusz. Dodatkowo dobra izolacja chroni tez przed ciepłem dostającym się do środka choćby przez ściany, bo przez ściany mniej się nagrzeje dom z 40cm izolacji niż z 20cm a przez ściany też dom będzie się przegrzewał, może nie w olbrzymim stopniu ale też w takim domu wszystko ma znaczenie. Dom pasywny to najwyższy możliwy standard jeżeli chodzi o komfort mieszkania bez wspomagania się klimatyzacją i aktywnym źródłem grzewczym. Nic lepszego nie da się wymyślić aby też to miało sens jakiś ekonomiczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Przy wylewkach chłopaki pracowali cały dzień w samych koszulkach i przy otwartych drzwiach (na zewnątrz 0oC) i stwierdzili, że gdyby nie mieli okazji popracować w takim domu, to nigdy nie uwierzyliby że może być on tak ciepły.

 

No tak ale pewnie z lekkim uśmiechem przyjęli do wiadomości że masz 30cm styro od środka? Ja jak nie jednemu mówię że mam zamiar dać 25-30cm styro na ściany to wyśmiewają głupio a ja się śmieje z ich głupoty i naiwności że tylko dzięki paleniu w piecy, w domu może być ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenka już o tym pisała ale w innym wątku. Jak pamiętam to w upały temperatura wewnątrz nie przekraczała 26-27st bez klimatyzacji. Więc tak jak pisała, przy dobrze zaprojektowanym domu pasywnym będzie on pasywny w zimie ale i w lecie. Podstawa to osłona przed słońcem bezpośrednim czyli dobry okap. Bez tego ani rusz. Dodatkowo dobra izolacja chroni tez przed ciepłem dostającym się do środka choćby przez ściany, bo przez ściany mniej się nagrzeje dom z 40cm izolacji niż z 20cm a przez ściany też dom będzie się przegrzewał, może nie w olbrzymim stopniu ale też w takim domu wszystko ma znaczenie. Dom pasywny to najwyższy możliwy standard jeżeli chodzi o komfort mieszkania bez wspomagania się klimatyzacją i aktywnym źródłem grzewczym. Nic lepszego nie da się wymyślić aby też to miało sens jakiś ekonomiczny.

Kamil nie pisz głupot dom pasywny nie ma nic wspólnego z najwyższym standartem komfortu mieszkania - wręcz przeciwnie - nakłada szereg ograniczeń komfortu w celu osiągnięcia tzw. pasywności - min. braku ,,aktywnych'' źródeł ciepła i chłodu , lokalizacji budynku, braku garażu w bryle budynku, ograniczenia okien od północy , lokalizacji łazienek itp itd.

PS. pasywniak to nie jest Bentley ani nawet Mercedes pośród komfortowych domów - to raczej taka Skoda - w miarę wygodna, ekonomiczna ale szału nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil dla mnie i mojej rodziny 20C w zimie i 27C w lecie w domu - to nie jest komfort. Brak poczucia źródła ciepła przez znaczną część okresu grzewczego - to nie jest komfort. Brak garażu w bryle budynku, brak okien od północy, skupienie łazienek w jednym miejscu - to nie jest komfort. Ale nie oznacza że dla innych tak nie jest. Uważasz że dom pasywny dla Ciebie jest super komfortowy - OK - Twoje święte prawo. Nie wmawiaj jednak że jest to powszechnie obowiązująca opinia.

Z uwagi na w/w ograniczenia komfortu wymuszone ideą domu pasywnego uznałem ( uznaliśmy rodzinnie ) iż skórka nie warta wyprawki. DOM jest dla MNIE i MOJEJ rodziny a nie Ja dla domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...