Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kamil dla mnie i mojej rodziny 20C w zimie i 27C w lecie w domu - to nie jest komfort. Brak poczucia źródła ciepła przez znaczną część okresu grzewczego - to nie jest komfort. Brak garażu w bryle budynku, brak okien od północy, skupienie łazienek w jednym miejscu - to nie jest komfort. Ale nie oznacza że dla innych tak nie jest. Uważasz że dom pasywny dla Ciebie jest super komfortowy - OK - Twoje święte prawo. Nie wmawiaj jednak że jest to powszechnie obowiązująca opinia.

Z uwagi na w/w ograniczenia komfortu wymuszone ideą domu pasywnego uznałem ( uznaliśmy rodzinnie ) iż skórka nie warta wyprawki. DOM jest dla MNIE i MOJEJ rodziny a nie Ja dla domu.

 

Całkowicie zgadzam się z takim podejściem. Najpierw komfort, a następnie pasywność.

Swój dom tak zorientowałem względem róży wiatrów że salon z tarasem mam od północy, a od południa ścianę bez okien. Przyznam, że dodatkowym argumentem tego podejścia jest droga od południa, co prawda oddalona od domu, ale zawsze trochę ciszej będzie. Za to termoizolacji nie poskąpię.

 

Pozdrawiam

Cezary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeszcze nie mam ukończonego i zamieszkanego domu, ale od prawie 2 tygodni utrzymuje się temperatura ok. 15-16oC, mimo, że na zewnątrz temp. spada nawet do -10oC. Przedwczoraj podłączyłem na pół dnia farelkę (taką malutką - kilkaset W), żeby podnieść temperaturę dla lepszych pomiarów termowizyjnych i od popołudnia do rana dnia następnego temperatura wzrosła o ok. 2oC. Badania robiłem w temp. prawie 18oC i poand 80% wilgotności - bardzo niekomfortowe warunki do pracy ;).

 

Aaa, i międzyczasie robiona była wylewka. Pewnie ona również miała znaczenie dla wyższej temperatury w domu.

 

PS. Przy wylewkach chłopaki pracowali cały dzień w samych koszulkach i przy otwartych drzwiach (na zewnątrz 0oC) i stwierdzili, że gdyby nie mieli okazji popracować w takim domu, to nigdy nie uwierzyliby że może być on tak ciepły.

 

1 kg cementu przez cały okres wiązania wydziela 0,1kWh . Dałeś chyba z kilka tysięcy kilogramów.:D

Przy solidnie zaizolowanym domu, robienie posadzek to darmowe ogrzewanie podłogowe przez sporo dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie zgadzam się z takim podejściem. Najpierw komfort, a następnie pasywność.

Swój dom tak zorientowałem względem róży wiatrów że salon z tarasem mam od północy, a od południa ścianę bez okien. Przyznam, że dodatkowym argumentem tego podejścia jest droga od południa, co prawda oddalona od domu, ale zawsze trochę ciszej będzie. Za to termoizolacji nie poskąpię.

 

Pozdrawiam

Cezary

 

Ciekawe czy będziesz potrzebował klimy na lato? Stawiam na to,że nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil dla mnie i mojej rodziny 20C w zimie i 27C w lecie w domu - to nie jest komfort. Brak poczucia źródła ciepła przez znaczną część okresu grzewczego - to nie jest komfort. Brak garażu w bryle budynku, brak okien od północy, skupienie łazienek w jednym miejscu - to nie jest komfort. Ale nie oznacza że dla innych tak nie jest. Uważasz że dom pasywny dla Ciebie jest super komfortowy - OK - Twoje święte prawo. Nie wmawiaj jednak że jest to powszechnie obowiązująca opinia.

Z uwagi na w/w ograniczenia komfortu wymuszone ideą domu pasywnego uznałem ( uznaliśmy rodzinnie ) iż skórka nie warta wyprawki. DOM jest dla MNIE i MOJEJ rodziny a nie Ja dla domu.

 

Ale żeś się zbulwersował:eek: Masz mylne pojęcie o domu pasywnym i wyolbrzymiasz byle potwierdzić swoją teorię.

1) Nigdzie nie jest napisane że w domu pasywnym musisz mieć 20st w zimie. To jest temperatura uznawana za komfortową jakby ogólnie patrząc na całokształt. Oczywiście w dzień jak się siedzi i nic nie robi a tylko odpoczywa to przy 20st czuć że jest chłodno ale jak za to przykładowo dzieci gonią i się bawią to im jest za ciepło jeżeli ustawisz 22st. Ciężko to pojąć? Więc abyś mógł sobie leniuchować na kanapie przy 22st męczysz resztę rodziny której jest za ciepło. To nazywasz komfortem? Wszystko zależy od punktu siedzenia.

2) W lecie przy7 upałach jak na zewnatrz w cieniu jest 35st lub więcej to u mnie w domu (stara kostka z lat 80-tych) było ok. 30st. Jak temperatura na zewnątrz trochę spadła o parę stopni i w domu miałem koło tych 27st to nie było tak najgorzej bo i tak chłodniej niż na polu to te 26-27st tragedią nie jest a takich dni jest tylko parę roku. Marzenka pisała że tyle miała maks jak okna od zachodu nie były osłonięte i otwarte drzwi na taras. Pewnie jakby miała drzwi tarasowe zamknięte i by nie wpuściła tego ciepła z zewnątrz do środka to temperatura nie przekroczyłaby 25st. Na pewno niezdrowo jest klimą chłodzić dom w upały do 22st

3) W domu energooszczędnym już też skraca się potrzebę ogrzewania wiec nie zawsze się ogrzewa ale wtedy Ci to nie przeszkadza a pasywny będzie miał to do siebie że to będzie dłużej trwało (czyli mniejsza potrzeba sztucznego ogrzewania). Jak chcesz w sezonie czuć cały czas źródło ciepła to sobie zdrap styro z ścian i grzej non stop bo przy izolacji i tak cały czas nie grzejesz więc bajki na ten temat schowaj do szuflady. Tylko mało doskonałe domy potrzebują aktywne źródło grzewcze.

4) To nie jest tak że nie możesz mieć garażu w bryle domu tylko z nim może być trudniej (drożej) osiągnąć standard pasywny.

5) Brak okien od północy to nie wymóg tylko zalecenie już nawet w domach energooszczędnych. Nie zawsze tak się da więc trzeba najwyżej zadbać aby tych okien było możliwie jak najmniej bo okna od tej strony są energetycznie na minus temu jest takie zalecenie ale nie wymóg.

6) Skupienie łazienek w jednym miejscu??? Pokaż gdzieś jakiś cytat w którym ktoś pisze takie głupoty. To nie żaden wymóg tylko normalna zasada w każdym domu aby ograniczyć długości instalacji. W domach już energooszczędnych najwyżej jest zalecane strefowanie pomieszczeń i z tym można się zgodzić.

 

Do budowy domu pasywnego trzeba podejść z zamiarem że taki się chce mieć i tak wszystko dobrać w domu aby to było możliwe do osiągnięcia zachowując swoje wymagania. Nie każdy dom może być pasywny ale da się tak zrobić aby być z tego zadowolonym, tylko trzeba chcieć a nie na silę wmawiać sobie że taki dom daje tylko ograniczenia, bo to nie są ograniczenia tylko inne rozwiązania. Można zbudować dom 150m2 w wersji energooszczędnej lub pasywnej i oba będą funkcjonalne. To zależy czy się chce czy woli wmawiać że się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy będziesz potrzebował klimy na lato? Stawiam na to,że nie.

 

Mam już położony ggwc do reku i przyszedł mi do głowy taki koncept, aby dołożyć bajpas w wentylacji z czerpnią powietrza z wnętrza domu przed chłodnicą/nagrzewnicą i tym sposobem sprawniej chłodzić pomieszczenia.

 

Pozdrawiam

Cezary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu wielu wątków i rozpoczętej budowie swojego domu, którego nie nazywam pasywnym - bo to idea która mi się nie podoba. Izolacje mam 30cm xps płyta, 30cm ściany, 50cm wełna na dachu, prostokąt 85m2 + małe poddasze.

Na temat komfortu w pasywnym nie mam jeszcze własnej opinii - dlatego spodobał mi się ten wątek.

Po przeczytaniu i widzę, że sporo osób zarzuca komfort w takich domach. Brak aktywnego źródła ciepła.

Rozumiem, że ciepła podłoga pod skarpetką to uczucie miłe. Ale nie da się pogodzić wszystkiego. Ważne jest, że pasywność/energooszczędność domu będzie stała. Jak nadejdą ciężkie czasu (np. praca się pogorszy/choroba) to wiem, że będzie łatwiej się utrzymać. Bo mam dom ekonomiczniejszy i wątpię, że komfort grzania codziennie by mnie uszczęśliwił tylko po to aby był ten komfort. To jest komfort psychiczny.

 

A temat uczucia chłodu z powodu braku działającego źródłą ciepła? co to za bajki? To zaraz okaże się, że tylko jaskinia z ogniskiem w środku będzie odpowiednia. Jeśli jest temperatura optymalna 20-23st. (co dla kogo dobre) to skąd uczucie zimna? :o Aby to sprawdzić wcale nie trzeba domu pasywnego. Nie gadajcie głupot.

 

Co do okien, rzeczywiście można mieć fobie i chcieć okna dookoła tu komfort może spaść, tak samo jak brak możliwości otwierania. Chociaż chęć otwierania to raczej przyzwyczajenie niż komfort.

 

Podsumowując coś Panowie ostatnio mocno odradzacie stronę mocnej energooszczędności. Ciekawe dlaczego - czekam na więcej rozsądnych argumenty - dlaczego pasywny to brak komfortu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu wielu wątków i rozpoczętej budowie swojego domu, którego nie nazywam pasywnym - bo to idea która mi się nie podoba. Izolacje mam 30cm xps płyta, 30cm ściany, 50cm wełna na dachu, prostokąt 85m2 + małe poddasze.

Na temat komfortu w pasywnym nie mam jeszcze własnej opinii - dlatego spodobał mi się ten wątek.

Po przeczytaniu i widzę, że sporo osób zarzuca komfort w takich domach. Brak aktywnego źródła ciepła.

Rozumiem, że ciepła podłoga pod skarpetką to uczucie miłe. Ale nie da się pogodzić wszystkiego. Ważne jest, że pasywność/energooszczędność domu będzie stała. Jak nadejdą ciężkie czasu (np. praca się pogorszy/choroba) to wiem, że będzie łatwiej się utrzymać. Bo mam dom ekonomiczniejszy i wątpię, że komfort grzania codziennie by mnie uszczęśliwił tylko po to aby był ten komfort. To jest komfort psychiczny.

 

A temat uczucia chłodu z powodu braku działającego źródłą ciepła? co to za bajki? To zaraz okaże się, że tylko jaskinia z ogniskiem w środku będzie odpowiednia. Jeśli jest temperatura optymalna 20-23st. (co dla kogo dobre) to skąd uczucie zimna? :o Aby to sprawdzić wcale nie trzeba domu pasywnego. Nie gadajcie głupot.

 

Co do okien, rzeczywiście można mieć fobie i chcieć okna dookoła tu komfort może spaść, tak samo jak brak możliwości otwierania. Chociaż chęć otwierania to raczej przyzwyczajenie niż komfort.

 

Podsumowując coś Panowie ostatnio mocno odradzacie stronę mocnej energooszczędności. Ciekawe dlaczego - czekam na więcej rozsądnych argumenty - dlaczego pasywny to brak komfortu?

 

W Twoich stronach taka izacja na dom pasywny jest dosc spora. Masz tyle izolacji co reszta w trzeciej strefie. Tez nie wiem skad sie biora durne teorie ze komfort tylko wtedy gdy dziala zrodlo grzewcze. Ja domu jeszcze nie zbudowalem a wiem ze to pierdoly i bzdury wyssane z palca. Od takich ludzi niczego madrego na temat domu pasywnego sie nie dowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A temat uczucia chłodu z powodu braku działającego źródłą ciepła? co to za bajki? To zaraz okaże się, że tylko jaskinia z ogniskiem w środku będzie odpowiednia. Jeśli jest temperatura optymalna 20-23st. (co dla kogo dobre) to skąd uczucie zimna? :o Aby to sprawdzić wcale nie trzeba domu pasywnego. Nie gadajcie głupot.

 

 

Mam dziś w łazience 22.5C

Na zewnątrz są tylko -4C, więc ogrzewanie nie działa już kilka godzin, podłoga nie grzeje

Jak były mrozy , kocioł grzał dłużej i o tej samej godzinie było również 22.5C, ale podłoga jeszcze emitowała ciepło.

I wtedy subiektywne uczucie ciepła było wsród moich domowników większe.

 

Im bardziej energooszczędny dom, tym krócej grzejesz, wolniej spada temperatura i dłuższe są okresy, kiedy utrzymuje się na poziomie, który niby jest ok a do końca tak nie jest.

A energia z czajnika, żelazka, czy lodówki, choć może wystarczać, że utrzymać żądaną temperaturę to taka przyjemna nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zweryfikujesz swoje teorie.

 

Niby jak zweryfikujesz? Przecierz to dopiero po kilku latach mieszkania mozna potwierdzic jak w praktyce to wyszlo. Samo budowanie nie swiadczy o tym ze ktos ma jakas wiedze na dany temat bo zna tylko swoj przypadek. Budujac swoj energooszczedny dom nie mozesz praktycznie stwierdzic ze przykladowo pasywny dom jest niekomfortowy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dziś w łazience 22.5C

Na zewnątrz są tylko -4C, więc ogrzewanie nie działa już kilka godzin, podłoga nie grzeje

Jak były mrozy , kocioł grzał dłużej i o tej samej godzinie było również 22.5C, ale podłoga jeszcze emitowała ciepło.

I wtedy subiektywne uczucie ciepła było wsród moich domowników większe.

 

Im bardziej energooszczędny dom, tym krócej grzejesz, wolniej spada temperatura i dłuższe są okresy, kiedy utrzymuje się na poziomie, który niby jest ok a do końca tak nie jest.

A energia z czajnika, żelazka, czy lodówki, choć może wystarczać, że utrzymać żądaną temperaturę to taka przyjemna nie jest.

 

To jaskinia i ognisko na srodku zbuduj nastepnym razem i bedzie komfort caly czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dziś w łazience 22.5C

Na zewnątrz są tylko -4C, więc ogrzewanie nie działa już kilka godzin, podłoga nie grzeje

Jak były mrozy , kocioł grzał dłużej i o tej samej godzinie było również 22.5C, ale podłoga jeszcze emitowała ciepło.

I wtedy subiektywne uczucie ciepła było wsród moich domowników większe.

 

Im bardziej energooszczędny dom, tym krócej grzejesz, wolniej spada temperatura i dłuższe są okresy, kiedy utrzymuje się na poziomie, który niby jest ok a do końca tak nie jest.

A energia z czajnika, żelazka, czy lodówki, choć może wystarczać, że utrzymać żądaną temperaturę to taka przyjemna nie jest.

 

To jest cenna informacja, na pewno jest milej kiedy grzeje, ale jest nie realnym aby wybudować dom w którym cały czas się grzeje, przecież to była by paranoja. Nawet w tradycyjnym ( aktualnie mieszkanie w kamienicy przed wojennej z gigantyczną akumulacją ) grzeje tylko raz dziennie.

Może po prostu ja źle to odbieram albo Ludziska na forum zbyt mocno naciskają na ten fakt. Ale wydaje mi się, że tak ma być. Chyba, że kogoś stać zrobić szkalny dom i ciągle grzać. Jeśli to jedyne mankamenty pasywnych domów to mi będzie w nim wspaniale : ) czekam na więcej.

 

Chociaż temat póki co rozchodzi się o gusta, a o nich się nie dyskutuje. Mam jednak nadzieje, że jeszcze coś się wykrzesa z tego wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby jak zweryfikujesz? Przecierz to dopiero po kilku latach mieszkania mozna potwierdzic jak w praktyce to wyszlo. Samo budowanie nie swiadczy o tym ze ktos ma jakas wiedze na dany temat bo zna tylko swoj przypadek. Budujac swoj energooszczedny dom nie mozesz praktycznie stwierdzic ze przykladowo pasywny dom jest niekomfortowy .

 

Wystarczą dwa sezony grzewcze.

 

A mogę stwierdzić na pewno z większą dozą pewności niż Ty.

Dom pasywny to po prostu dom "mocniej" energooszczędny.

I jeśli w energooszczędnych wychodzą pewne niedogodności, związanewłąśnie z jego energooszczędnością, to w pasywnym wyjdą one "mocniej".

 

Oczywiście, możesz sobie zaklinać rzeczywistość i twiedzić, że tak nie jest.... Ale miałeś tu tyle swoich chybionych teorii, że kolejna nikogo nie dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wydaje mi się, że tak ma być. Chyba, że kogoś stać zrobić szkalny dom i ciągle grzać. Jeśli to jedyne mankamenty pasywnych domów to mi będzie w nim wspaniale : ) czekam na więcej.

 

Chociaż temat póki co rozchodzi się o gusta, a o nich się nie dyskutuje. Mam jednak nadzieje, że jeszcze coś się wykrzesa z tego wątku.

 

No jasne, kilkaset złotych rocznie się na tym braku grzania zaoszczędzi.

Ja wolę je wydać i choć przez te parę godzin dziennie, kiedy mi na tym zalaży (wstawanie, powrót z pracy, wieczorna toaleta) jakieś promienie IR poczuć.

 

 

Dodatkowo chodzi o garaż, o kominek, lukarnę na poddaszu, ustawienie na działce, bryłę budynku... itp itd

W takim przypadku sensowniej jest nieco uszczknąć z izolacji, włożyć pompę ciepła PW i mieć "pasywne" rachunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...