Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominek Budżetowo Akumulacyjny


kulibob

Recommended Posts

Twoje rady są mało wiarygodne z powodu tego że na sprzedaży zarabiasz. Poza tym jak mam jotula 18rtd i przy systemie centralnego zasysania powietrza w salonie też nie dawał rady ogrzać budynku a większość ciepła szła w komin zamiast w budynek. W odróżnieniu do ciebie ja nie zarabiam na sprzedaży kominków a jestem jego użytkownikiem i nie mam jakiegoś marketowego gówna a mimo wszystko system grawitacyjny bez instalacji powrotnej nie działa bo działać nie może. Nie jest sztuką spalić paliwo stałe ale sztuką jest odebrać ciepło i rozprowadzić po budynku tak aby jak najmniej ciepła poszło w komin. Jak widzę jak u kolegi pali się w kominku to faktycznie nie dziwne że marnuje większość energii. Spalanie efektywne polega na spalaniu na niskiej temperaturze małym płomieniem najlepiej niebieskim a nie gorącym czerwonym przechodzącym w biały. Przy tak wysokiej temperaturze spalania nie ma szans żeby grawitacyjnie odebrać ciepło z kominka. Dla przykładu u mnie w mrozy -15 żeby w domu utrzymać 21 stopni temperatura powietrza 40cm nad kominkiem wynosiła 110stopni. Przy temperaturze 0 stopni wystarcza 75-80. Tak więc nie kominek gra tu decydująca rolę a system odebrania ciepła z niego oraz dostosowana do niego technika spalania o czym specjaliści od kominków zapominają. Zapominają dlatego że dla nich interes jest wtedy kiedy sprzedają kominek.

Do tego trzeba dodać jeszcze gówna kominkowe z okładzinami akumulacyjnymi. To dopiero jest syf . Wystarczy porównać sobie przewodność cieplną żeliwa czy stali i szamotu. Jak kominek ma działać na zasadzie konwekcji to takie kominki z wykładziną szamotową wewnątrz to totalne nieporozumienie.

 

Zarabianie na sprzedaży, to nie jedyne moje przestępstwo...Punktuję też i demaskuję oszołomów na forum . Brak wiarygodności w ich oczach, to dla mnie komplement.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 212
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I po co komu taki Jotul skoro taki sam efekt można uzyskać w marketowym pudełku. Stany i część Kanady to szkieletory w których nie ma akumulacji, efektywnie grzać powietrze ale w systemie ciągłym. Tamte rejony jednak to nie tylko takie budownictwo i takie ogrzewanie piece też się zdarzają, można zerknąć na stronę MHA bo to chyba gdzieś z tamtych stron.

Oluś zaprosił bym do siebie w Karkonosze byś mógł obejrzeć też coś innego niż to o czym piszesz (u mnie i przy -20 szyba czysta) nie zrobię jednak tego ze względu na moje "polaczkowo" - w realu mógłbym tego nie zdzierżyć;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje rady są mało wiarygodne ................ Nie jest sztuką spalić paliwo stałe ale sztuką jest odebrać ciepło i rozprowadzić po budynku tak aby jak najmniej ciepła poszło w komin.................................................................... Spalanie efektywne polega na spalaniu na niskiej temperaturze małym płomieniem najlepiej niebieskim a nie gorącym czerwonym przechodzącym w biały. .

 

Spalanie DREWNA w niskiej temperaturze to dopiero marnowanie energii i syf z komina .

Drewno najlepiej spalać w temperaturach 750 - 950 st.C. , oczywiście można w dużo wyższych ale to już znacznie dłuższy temat do opisywania .......

Istotne jest aby później rozsądnie to powstałe ciepło odzyskać....

Edytowane przez Zdun Darek B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ogarniam... już nie wiem kto żartuje a kto pisze poważnie.

 

Nikt nie żartuje. Każdy jest poważny. I to jest problem, bo gdyby niektórzy żartowali, mogłoby to niejedno tłumaczyć...A tak masz problem z oceną prawdy...Myślę jednak, że dasz radę. Przestań zadawać na jakiś czas pytania, poczytaj inne wątki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po co komu taki Jotul skoro taki sam efekt można uzyskać w marketowym pudełku. Stany i część Kanady to szkieletory w których nie ma akumulacji, efektywnie grzać powietrze ale w systemie ciągłym. Tamte rejony jednak to nie tylko takie budownictwo i takie ogrzewanie piece też się zdarzają, można zerknąć na stronę MHA bo to chyba gdzieś z tamtych stron.

Oluś zaprosił bym do siebie w Karkonosze byś mógł obejrzeć też coś innego niż to o czym piszesz (u mnie i przy -20 szyba czysta) nie zrobię jednak tego ze względu na moje "polaczkowo" - w realu mógłbym tego nie zdzierżyć;-)

 

 

Ty się nie mądruj, tylko rozwalaj swoją konstrukcję!

 

 

 

 

 

 

 

 

Dla ułatwienia dodam, że tym razem był to żart...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalanie DREWNA w niskiej temperaturze to dopiero marnowanie energii i syf z komina .

Drewno najlepiej spalać w temperaturach 750 - 950 st.C. , oczywiście można w dużo wyższych ale to już znacznie dłuższy temat do opisywania .......

Istotne jest aby później rozsądnie to powstałe ciepło odzyskać....

 

Daj na luz...to trzeba przeczekać...Nie pierwszy i nie ostatni wszystkowiedzący z jednym kominkiem na liczniku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po co komu taki Jotul skoro taki sam efekt można uzyskać w marketowym pudełku.

Nawet z marketowego pudełka można wiele wyciągnąć tylko system ogrzewania musi być pełny a więc zasilanie i powrót a nie jakaś pokraczna maszkara wykonana w polaczkowym stylu przez doświadczonych cwaniaków od robienia ludzi w bambuko i krojeniu ich którzy zrobią zarobią i nie biorą odpowiedzialności za efekt grzewczy budynku. Jak inaczej nazwać postawienie kominka o mocy dostosowanej do zapotrzebowania budynku na ciepło (po uwzględnieniu sprawności) który nie jest w stanie zapewnić temperatury 20stopni w całym budynku kiedy poza domem jest -20.

 

 

Stany i część Kanady to szkieletory w których nie ma akumulacji, efektywnie grzać powietrze ale w systemie ciągłym. Tamte rejony jednak to nie tylko takie budownictwo i takie ogrzewanie piece też się zdarzają, można zerknąć na stronę MHA bo to chyba gdzieś z tamtych stron.

Słusznie tam ogrzewanie jest w systemie ciągłym bo nie ma akumulacji natomiast w przypadku budynków ciężkich to właśnie ich konstrukcja staje się masą akumulacyjną tylko polaczki nie potrafią odebrać ciepła z kominka nadmuchem i wprowadzić je w tą masę akumulacyjną jaką jest budynek i dlatego polaczki tworzą jakieś pokraczne masy akumulacyjne wokół kominków które działają tylko w otoczeniu tego kominka a im dalej od kominka tym popularniejsze stają się onuce i czapki.

 

Oluś zaprosił bym do siebie w Karkonosze byś mógł obejrzeć też coś innego niż to o czym piszesz (u mnie i przy -20 szyba czysta) nie zrobię jednak tego ze względu na moje "polaczkowo" - w realu mógłbym tego nie zdzierżyć;-)

Chyba nie zrozumiałeś że im niższa temp. na zewnątrz tym wyższa temp. w kominku bo powietrze w domu też się mocniej wychładza i stąd czysta szyba przy niższych temp. niż.-10. Jak nie masz żadnego bufora wodnego który potrafi odebrać ciepło z kominka to przy temperaturach ok. 0 jak rozgrzejesz kominek tak żeby mieć czystą szybę to nie zdołasz większości ciepła odebrać a więc pójdzie ono w komin. Czysta szyba podziwianie ognia kosztem ciepła ulatującego w komin. Przy niższej temp. szyba będzie brudna ale ciepło nie pójdzie w komin w takiej ilości jak przy szybie czystej. Tak się składa że kominek a raczej materiał z którego jest wykonany ma stałą zdolność oddawania ciepła z racji przewodnictwa. Żeby tą zdolność wykorzystać maksymalnie trzeba w pierwszej kolejności ogrzewać powietrze o najniższej temperaturze będące w budynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Nie napawam się widokiem ognia no chyba że przy poniżej -10 wtedy szyba jest "czysta" a powyżej owszem trzeba ją czyścić. Kominek traktuję jako urządzenie grzewcze gdybym chciał podniecać się płomieniem to zdecydowanie niższym kosztem zainstalowałbym monitor i wyświetlił zapętlony film płonącego ognia.

Olo ... po co Ci kominek, skoro mogłeś zamontować dużo sprawniejszy piec ... ?

Dla mnie kominek jest po to żeby widzieć ogień a szybę wyczyścić i wynieść z niego popiół raz na 3-4 tygodnie ...

Ogień 1.jpg Ogień 7.jpg IMG_2907 - Kopia.jpg

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalanie DREWNA w niskiej temperaturze to dopiero marnowanie energii i syf z komina .

Drewno najlepiej spalać w temperaturach 750 - 950 st.C. , oczywiście można w dużo wyższych ale to już znacznie dłuższy temat do opisywania .......

Istotne jest aby później rozsądnie to powstałe ciepło odzyskać....

Niska temperatura spalania ale z płomieniem i nie w całym kominku żeby aż trzeszczał ale powolne i stopniowe spalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Olo ... po co Ci kominek, skoro mogłeś zamontować dużo sprawniejszy piec ... ?

Dla mnie kominek jest po to żeby widzieć ogień a szybę wyczyścić i wynieść z niego popiół raz na 3-4 tygodnie ...

[ATTACH=CONFIG]346118[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]346119[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]346120[/ATTACH]

Pozdrawiam.

Ja ze swojego kominka zrobiłem dużo sprawniejszy piec :D a mam jego bo lubię bawić się ogniem cięcie drzewa to dla mnie rozrywka. Do tego od pewnego czasu jest dla mnie wyzwaniem co jeszcze zrobić żeby więcej z niego wyciągnąć i nie dać sobie wmawiać głupot powtarzanych przez tych "doświadczonych" i "ekspertów" od kominków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie zrozumiałeś że im niższa temp. na zewnątrz tym wyższa temp. w kominku bo powietrze w domu też się mocniej wychładza i stąd czysta szyba przy niższych temp. niż.-10. Jak nie masz żadnego bufora wodnego który potrafi odebrać ciepło z kominka to przy temperaturach ok. 0 jak rozgrzejesz kominek tak żeby mieć czystą szybę to nie zdołasz większości ciepła odebrać a więc pójdzie ono w komin. Czysta szyba podziwianie ognia kosztem ciepła ulatującego w komin. Przy niższej temp. szyba będzie brudna ale ciepło nie pójdzie w komin w takiej ilości jak przy szybie czystej. Tak się składa że kominek a raczej materiał z którego jest wykonany ma stałą zdolność oddawania ciepła z racji przewodnictwa. Żeby tą zdolność wykorzystać maksymalnie trzeba w pierwszej kolejności ogrzewać powietrze o najniższej temperaturze będące w budynku.

Oluś ten fragment Twojej wypowiedzi świadczy o tym że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz, tak działa Twój kominek niestety, ale inne niekoniecznie tak genialne konstrukcje działają troszkę lepiej. Czystą szybę mam przy -20 i przy +10 a do komina idą spaliny zawsze w tym samym zakresie temperatur. 100-130 stopni. A jeszcze jedno nie mam żadnego bufora wodnego dla jasności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oluś ten fragment Twojej wypowiedzi świadczy o tym że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz, tak działa Twój kominek niestety, ale inne niekoniecznie tak genialne konstrukcje działają troszkę lepiej. Czystą szybę mam przy -20 i przy +10 a do komina idą spaliny zawsze w tym samym zakresie temperatur. 100-130 stopni. A jeszcze jedno nie mam żadnego bufora wodnego dla jasności.

 

trochę odbiegnę od ostatnich kwestii nadmuchów ola i zapytam nieco w innym kierunku:

mierzysz temperaturę na wylocie spalin ?

ładujesz zawsze taką samą porcję tak samo suchego drewna, czy uzyskujesz taką temperaturę regulacją ręczną lub elektroniczną ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mierzysz temperaturę na wylocie spalin ?

ładujesz zawsze taką samą porcję tak samo suchego drewna, czy uzyskujesz taką temperaturę regulacją ręczną lub elektroniczną ?

Tak mierzę przed metalowym łącznikiem do komina.

Ładuję różne ilości opału, w tej chwili na zewnątrz plus 9 a temperatura w domu po wczorajszym paleniu 23 więc kilka patyków tak dla zabawy. Drewno suche dwa lata suszenia, dąb, buk, brzoza troszkę świerka.

Regulacji elektronicznej nie ma, zdarza mi się przykręcać ręcznie powietrze ale raczej samo hula.

Wygląda tak jakby po osiągnięciu pewnej temperatury cały układ zwalniał, jeśli nic nie reguluję to przy całym załadunku po ok godzinie ostrego palenia temp. na wyjściu wzrośnie do 140-150 stopni ale nie zdarzyło mi się tych 150 jeszcze przekroczyć.

Edytowane przez Remiks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mierzę przed metalowym łącznikiem do komina.

Ładuję różne ilości opału, w tej chwili na zewnątrz plus 9 a temperatura w domu po wczorajszym paleniu 23 więc kilka patyków tak dla zabawy. Drewno suche dwa lata suszenia, dąb, buk, brzoza troszkę świerka.

Regulacji elektronicznej nie ma, zdarza mi się przykręcać ręcznie powietrze ale raczej samo hula.

Wygląda tak jakby po osiągnięciu pewnej temperatury cały układ zwalniał, jeśli nic nie reguluję to przy całym załadunku po ok godzinie ostrego palenia temp. na wyjściu wzrośnie do 140-150 stopni ale nie zdarzyło mi się tych 150 jeszcze przekroczyć.

 

Czy to nie ty masz kominek z płaszczem wodnym i podłogówkę? Jak tak to podłogówka jest u ciebie tym buforem w który możesz ładować ciepło z kominka nawet przy wysokiej temperaturze na zewnątrz. Inaczej ma się sprawa z systemem powietrznym (przewodność cieplna wody-0,6 powietrza 0,025) różnica na korzyść wody w odbiorze ciepła jest 24 razy. Podnieść temperaturę podłogi z podłogówką o 1 stopień wymaga więcej energii niż podnieś temperaturę powietrza w budynku więc masz baterie którą możesz ładować. W przypadku systemu powietrznego zanim wygrzeje się ściany, podłogi to temperatura powietrza jest już wystarczająca a kominka zagasić się nie daje. Dlatego w systemie powietrznym palenie na niskiej temperaturze ale z małym "zimnym" płomieniem i do tego system powrotny łapiący najchłodniejsze powietrze w budynku to podstawa.

Edytowane przez olo75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to nie ty masz kominek z płaszczem wodnym i podłogówkę? Jak tak to podłogówka jest u ciebie tym buforem w który możesz ładować ciepło z kominka nawet przy wysokiej temperaturze na zewnątrz. Inaczej ma się sprawa z systemem powietrznym (przewodność cieplna wody-0,6 powietrza 0,025) różnica na korzyść wody w odbiorze ciepła jest 24 razy. Podnieść temperaturę podłogi z podłogówką o 1 stopień wymaga więcej energii niż podnieś temperaturę powietrza w budynku.

 

A jak nie ma płaszcza wodnego i podłogówki. Jakaś inna teoryjka?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mierzę przed metalowym łącznikiem do komina.

Ładuję różne ilości opału, w tej chwili na zewnątrz plus 9 a temperatura w domu po wczorajszym paleniu 23 więc kilka patyków tak dla zabawy. Drewno suche dwa lata suszenia, dąb, buk, brzoza troszkę świerka.

Regulacji elektronicznej nie ma, zdarza mi się przykręcać ręcznie powietrze ale raczej samo hula.

Wygląda tak jakby po osiągnięciu pewnej temperatury cały układ zwalniał, jeśli nic nie reguluję to przy całym załadunku po ok godzinie ostrego palenia temp. na wyjściu wzrośnie do 140-150 stopni ale nie zdarzyło mi się tych 150 jeszcze przekroczyć.

przekroczyć to rozumiem, ale czy nie zdarza się przy mniejszym załadunku obniżyć długotrwale temperaturę poniżej 100 stopni ?

a paląc normalnie nie zamykasz powietrza kiedy w palenisku zostaje sam żar ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie płaszcza wodnego nie ma, Oluś musi troszkę swój intelekt wysilić;-) Mam płytę fundamentową z funkcją grzania tylko nie uruchomiona bo piecokominek tak mnie wciągnął że od dwu zimowych sezonów grzeję dom tylko nim bez kanałów, elektroniki, komputerów itp.

Oluś ja nie montowałem żadnego wkładu, zbudowałem "tymi ręcoma" palenisko odbiornik i obudowę korzystając z wiedzy kilku forumowiczów min. Piotra, Wojtka, i nie dorabiam do tego żadnej teorii staram się tylko relacjonować dla zainteresowanych.

Oluś te 23 stopnie dziś było po wczorajszym paleniu, zgasło ok 23-ciej i temperatura w całym domu różni się o powiedzmy 1-2 stopnie łącznie z piętrem i na parapecie okien tyż.

Z jakiego domu ty masz doświadczenia z lepianki że takie różnice temperatur występują???

Edytowane przez Remiks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie płaszcza wodnego nie ma, Oluś musi troszkę swój intelekt wysilić;-) Mam płytę fundamentową z funkcją grzania tylko nie uruchomiona bo piecokominek tak mnie wciągnął że od dwu zimowych sezonów grzeję dom tylko nim bez kanałów, elektroniki, komputerów itp.

Oluś ja nie montowałem żadnego wkładu, zbudowałem "tymi ręcoma" palenisko odbiornik i obudowę korzystając z wiedzy kilku forumowiczów min. Piotra, Wojtka, i nie dorabiam do tego żadnej teorii staram się tylko relacjonować dla zainteresowanych.

Oluś te 23 stopnie dziś było po wczorajszym paleniu, zgasło ok 23-ciej i temperatura w całym domu różni się o powiedzmy 1-2 stopnie łącznie z piętrem i na parapecie okien tyż.

Z jakiego domu ty masz doświadczenia z lepianki że takie różnice temperatur występują???

 

Ostatnie dwa pytania:

1. dom z bala czy inny drewniak?

2. jak temperatury latem klima?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...