Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jeden kominek, dwa kominy.


Jerry-Mc

Recommended Posts

Piotrze, spodziewałem się czegoś więcej po Tobie. Jesteś osobą dość znaną w środowisku, skrytykuj konstruktywnie i odnieś się do meritum spawy. Szukam konkretnego rozwiązania Jakoś wszyscy boją się zmierzyć z tym problemem. Tak naprawdę nikt jeszcze nie odniósł się do istoty rzeczy.

 

Istota rzeczy to sygnał który wysłałeś na początku...Dwa kominy to poważna dyskredytacja Twoich predyspozycji do budowy hypokaustum. Próbujemy wszyscy wywęszyć z kim mamy do czynienia. Oszołomów nie brakuje, a piec to prosta, ale niebezpieczna zabawka. Reszta to komunikacja (jak często na forum - kiepska)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam.

Jerry ... dwa kominy do czegoś takiego co zamierzasz uczynić, to przede wszystkm realna groźba wytworzenia się w jednym z nich ciągu wstecznego gdy będzie on zimniejszy od drugiego. Takie rzeczy zdarzają się nader często w źle wykonanych "portkach" kominowych lub właśnie we wznośnych układach akumulacyjnych wielokanałowych.

Co do reszty jak najbardziej idziesz dobrym tropem, ale akumulacja opadowa potrafi być bardzo niebezpieczna w samym użytkowaniu gdy nie jest dobrze zaprojektowana i wykonana. Oraz niewłaściwie użytowana - jedno napalenie mokrym drewnem i może być "bum", kilku-, kilkiunastodniowe palenie drewnem niedosuszonym - i też może być przykra niespodzianka w postaci przytkania się kanałów.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istota rzeczy to sygnał który wysłałeś na początku...Dwa kominy to poważna dyskredytacja Twoich predyspozycji do budowy hypokaustum. Próbujemy wszyscy wywęszyć z kim mamy do czynienia. Oszołomów nie brakuje, a piec to prosta, ale niebezpieczna zabawka. Reszta to komunikacja (jak często na forum - kiepska)...

 

System hypokaus w starożytnym Rzymie był systemem wielokominowym, co tam ja ze swoimi marnymi dwoma kominami :). Swoją drogą nazywanie kominka z masą akumulacyjną hypokaustum to chyba lekkie nadużycie, ale nie wiem nie znam się. Zadaję irytująco proste pytania czasami, ale przecież nie ma głupich pytań. Odpowiedz na pytania też wiele mówi o osobie udzielającej odpowiedzi. Nie wdaje mi się by piec był prostą zabawką. Myślę, że można by napisać masę prac naukowych na temat każdego detalu pieca i procesów w mim zachodzących. Mam nadzieję że nikt mnie tutaj nie bierze za oszołoma :)

Pozdrawiam

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jerry ... dwa kominy do czegoś takiego co zamierzasz uczynić, to przede wszystkm realna groźba wytworzenia się w jednym z nich ciągu wstecznego gdy będzie on zimniejszy od drugiego. Takie rzeczy zdażają się nader często w źle wykonanych "portkach" kominowych lub właśnie we wznośnych układach akumulacyjnych wielokanałowych.

Co do reszty jak najbardziej idziesz dobrym tropem, ale akumulacja opadowa potrafi być bardzo niebezpieczna w samym użytkowaniu gdy nie jest dobrze zaprojektowana i wykonana. Oraz niewłaściwie użytowana - jedno napalenie mokrym drewnem i może być "bum", kilku-, kilkiunastodniowe palenie drewnem niedosuszonym - i też może być przykra niespodzianka w postaci przytkania się kanałów.

Pozdrawiam.

Bardzo dziękuję za konkretną odpowiedz. Rzeczywiście może powstać odwrotny ciąg. Widzę to tak, rozpalam piec na krótkim obiegu wyjście na wymiennik ma zamknięty szyber. Zamykam krótki obieg, spaliny wędrują przez piec. Otwieram szyber przy wymienniku co powoduje że spaliny wybierając najkrótszą drogę przez wymiennik ciepła i drugi komin. Albo rzeczywiście korzystać do zasilania wymiennika z powietrza podgrzanego przez zewnętrzny płaszcz kominka i dać sobie spokój z przekierowywaniem spalin.

Nie rozumiem skąd może wziąć się te buum? Para wodna? Nie bardzo to widzę. Nie spotkałem się z czymś takim by komuś piec wybuch. To trzeba by naprawdę nieźle kombinować. Przytkanie kanały owszem zwłaszcza w systemach gdzie mamy kanały wznośne i opadowe różnego rodzaju półki i liczne zakręty.

Pozdrawiam

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System hypokaus w starożytnym Rzymie był systemem wielokominowym, co tam ja ze swoimi marnymi dwoma kominami :). Swoją drogą nazywanie kominka z masą akumulacyjną hypokaustum to chyba lekkie nadużycie, ale nie wiem nie znam się. Zadaję irytująco proste pytania czasami, ale przecież nie ma głupich pytań. Odpowiedz na pytania też wiele mówi o osobie udzielającej odpowiedzi. Nie wdaje mi się by piec był prostą zabawką. Myślę, że można by napisać masę prac naukowych na temat każdego detalu pieca i procesów w mim zachodzących. Mam nadzieję że nikt mnie tutaj nie bierze za oszołoma :)

Pozdrawiam

J.

Ale po co upierać się przy kontrowersyjnych dwu kominach skoro starcza jeden?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak to się mówi ... lepsze bywa wrogiem dobrego ...

Masz dwa kominy - wykorzystaj to i zrób dwa osobne urządzenia. Jedno akumulacyjne, drugie do szybkiego nagrzewania.

Zaczniesz się upierać przy tych swoich dwóch kominach i reakcja tych, od których możesz faktycznie pomocy tutaj uzyskać, będzie taką że przestaną z Tobą rozmawiać rzeczowo, traktując to jako rzecz na starcie obarczoną idiotycznym i całkowicie oraz nikomu nie potrzebnym "moizmem" :rolleyes:

Pozdrawiam.

PS. Piece z winy złego użytkowania robiły, robią do tej pory i będą robić "bum". Im bardziej w przyszłość tym będzie nawet to częstsze zjawisko ze względu na zanikanie w społeczeństwie wiedzy o tym jak sie w takich piecach powinno faktycznie palić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System hypokaus w starożytnym Rzymie był systemem wielokominowym, co tam ja ze swoimi marnymi dwoma kominami :). Swoją drogą nazywanie kominka z masą akumulacyjną hypokaustum to chyba lekkie nadużycie, ale nie wiem nie znam się. Zadaję irytująco proste pytania czasami, ale przecież nie ma głupich pytań. Odpowiedz na pytania też wiele mówi o osobie udzielającej odpowiedzi. Nie wdaje mi się by piec był prostą zabawką. Myślę, że można by napisać masę prac naukowych na temat każdego detalu pieca i procesów w mim zachodzących. Mam nadzieję że nikt mnie tutaj nie bierze za oszołoma :)

Pozdrawiam

J.

Rzymski system wielokominowy dotyczył ogrzewania podłogowego. Ostatnio odtworzony w Xanten (termy grzane podłogą). Robili to naukowcy, kiepsko im poszło.... Są rożne rodzaje hypokaustum, Twoje wymaga jednego komina. Nie znasz się, ale mądrzysz...na ten temat też jest masa prac naukowych...:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jerry ... określenie "hypokaustum" nie ma żadnego odzwierciedlenia w ilości czy konstrukcji kominów. Co więcej - wcale nie musi być to system grzewczy oparty na przepływie i oddawania energii przez strumień spalin.

Mianem tym określa się wszystko co grzeje "od spodu" i oddaje ciepło przez jakąś powierzchnię.

Bardzo dobry artykuł "Płomienni świadkowie dziejów, cz. III - Kariera starożytnego systemu c.o.", o tym był zamieszczony (w 2009 roku) w kwartalniku Świat Kominków. Pozwolę sobie zacytować autora:

" ...

Etymologia tego słowa znaczy, z greki, tyle co „palenie pod czymś” (hypo – pod, kaiein – palić).

Pierwotnie określenie to oznaczało urządzenia ogrzewające od dołu posadzki, wsparte na glinianych, bądź kamiennych słupkach (filarkach). Pomiędzy posadzką a gruntem, na którym posadowiony był budynek, była pustka powietrzna. Jej wysokość była dosyć spora, wynosiła nieraz nawet 80 – 85 cm. Zasada działania takiego ogrzewania podłogowego była prosta. Palenisko i wlot do komina umieszczano na przeciwległych, najbardziej od siebie oddalonych częściach budowli. Podciśnienie jakie wytwarzał komin wystarczało do odpowiedniego ukierunkowania przepływających spalin oddających ciepło podłodze. Dodatkowo, same filary, wykonywane z ciężkiego materiału, nagrzewając się, utrzymywały, kumulujące się w nich ciepło.

Grzewcze systemy hypokaustyczne rozwijały się i ewoluowały, zwłaszcza po przejęciu ich idei konstrukcyjnych przez Rzymian. To właśnie ekspansja imperium rzymskiego na pozostałą część kontynentu europejskiego spowodowała szerokie rozprzestrzenienie się sprawnie działających systemów grzewczych. Ówcześni możnowładcy mieszkający na północnych krańcach Italii, na podbitych terenach Galii, Brytanii, Germanii, o ostrzejszym klimacie, potrzebowali bogato wyposażonych i ciepłych domostw.

Pojawiły się bardzo ciekawe konstrukcje ogrzewające zarówno posadzki, jak i ściany budynków. Oprócz hipokaustum podłogowego, stosowano w budowlach dodatkowe kanały grzewcze w pionowych przegrodach poszczególnych pomieszczeń. W nich to przemieszczało się już, miast spalin, ogrzane powietrze wedle wszelkich praw fizyki, znanych ówczesnej nauce. Ogrzane unosiło się w nich ku górze, by po oddaniu swego ciepła, opadać kolejnymi kanałami w dół, do nagrzanej przestrzeni podpodłogowej.

Systemy ogrzewania ścian zwano tubulatio i projektowano na trzy główne sposoby: w postaci ceramicznych rur przebiegających w pewnych odległościach wewnątrz ściany, jako całe konstrukcje zbudowane z dwuściennych bloków kamiennych oraz jako cienkościenne płytki z dystansami i wypustkami (tegulae mammatae) tworzącymi przestrzeń – pustkę, umożliwiającą w niej swobodny przepływ ciepła.

W późniejszych wiekach tradycje ogrzewania budynków poprzez systemy hypokaustyczne przenoszone były aż do końca okresu średniowiecza. Głownie na obszarach byłych rzymskich prowincji. Wielokrotnie ich fragmenty i szczątki, ba - nawet pięknie zachowane i w pełni działające systemy odnajdowane były w zabudowaniach klasztornych oraz zamkach, będących w posiadaniu braci klasztornej. W sposób bardziej udoskonalony konstrukcje takich pieców rozwijano zwłaszcza na terenach ówczesnego Cesarstwa Niemieckiego . Można je do dzisiaj podziwiać i na terenie naszego kraju, na zamku w Malborku, we Fromborku, na zamku w Ostrowie Tumskim i kilkunastu jeszcze obiektach.

Miały one już w większości nieco inną konstrukcję i zasadę działania. Już sama nazwa jaką określano ówcześnie takie ogrzewanie, z niemieckiego - steinofen (kamienny piec) określało podstawy jego konstrukcji, a sposób grzania to używane do dzisiaj słowo – warmeluftheizung, czyli ogrzewanie gorącym powietrzem.

Ogrzewanie takie polegało na paleniu ognia w ogromnych paleniskach, nad sklepieniami których układano znaczną masę kamieni polnych lub rzecznych. Kamienie te, poprzez otwory w sklepieniach, przez które swobodnie przechodziły płomienie nagrzewały się przez kilka - kilkanaście godzin. Stanowiły one ogromną masę (sięgającą kilkudziesięciu ton) akumulującą ciepło. Nad samymi kamieniami znajdowały się już posadzki ogrzewanych pomieszczeń i kanały biegnące do innych części budynków. Istotną różnicą w porównaniu do systemów rzymskich, było to, że w posadzkach pomieszczeń umieszczano, zamykane kamieniami bądź stalowymi zatyczkami, otwory, przez które po wygaszeniu ognia, dostawało się ogrzane, gorące powietrze.

Tego typu piece odrestaurowano pieczołowicie na zamku w Malborku. Niewątpliwą gratką dla dzisiejszych badaczy, muzealników i architektów były próby reaktywowania części pieców hypokaustycznych malborskiego zamku, przeprowadzone w latach 1817 – 1823. Dokładnie opisane, stanowią dzisiaj ogromny zasób wiadomości w jaki sposób działały przed kilkoma wiekami. Rezultaty tych prób mogą być zaskakujące dla współcześnie żyjących. Otóż okazało się, że ogrzewając w ten sposób niektóre komnaty i pomieszczenia zamkowe, można było osiągać w nich temperatury rzędu od kilkunastu do ponad dwudziestu stopni Celsjusza. I to przy ogromnych wysokościach i kubaturach komnat oraz przy ujemnych temperaturach panujących na zewnątrz. Ciekawym okazały się również obserwacje dotyczące ilości masy akumulacyjnej w postaci kamieni. Najlepszą wydajność systemy zamkowych pieców hypokaustycznych osiągały przy wypełnieniu ich kamieniami do 1/4 - 1/3 swej objętości.

Począwszy od końca XV wieku grzewcze systemy oparte na hipokaustum zaczęły tracić na popularności. Warto sobie zadać pytanie dlaczego? Wydawać by się przecież mogło że w swej konstrukcji i idei działania były wręcz doskonałe. Otóż zdobywające coraz większą popularność piece kaflowe były doskonałą odpowiedzią na ówczesne potrzeby grzewcze. Zużywały mniej opału, były prostsze w utrzymaniu i konserwacji, nie wymagały takich nakładów łożonych w ich konstruowanie. Umożliwiały też ogrzewanie miejscowe, zależnie od bieżących potrzeb i używania poszczególnych pomieszczeń.

...

Ponieważ samo określenie „hipokaustum” robi od pewnego czasu olbrzymią karierę i stanowi duży przedmiot zainteresowania w branży kominkowo-zduńskiej, postanowiłem nieco odnieść się do czasów współczesnych. Otóż okazuje się, że konstrukcje kominków, pieców i pieco-kominków oparte na zasadach działania pieców hypokaustycznych sprzed kilkuset lat, mogą stanowić obecnie doskonały materiał do projektowania i realizacji systemów ogrzewania współczesnych domów. Zwłaszcza dla osób ze skłonnościami alergicznymi. Promieniowanie cieplne,o wiele bardziej przyjazne dla ciała ludzkiego niż konwekcja i przepływ przegrzanego nieraz powietrza, decyduje o jego atrakcyjności i coraz większej popularności wśród samych inwestorów. Mnogość form, jakie mogą przybrać ceramiczne grzejniki hypokaustyczne oraz fantazja samych projektantów i wykonawców jest również olbrzymim atutem tego typu rozwiązań."

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak to się mówi ... lepsze bywa wrogiem dobrego ...

Masz dwa kominy - wykorzystaj to i zrób dwa osobne urządzenia. Jedno akumulacyjne, drugie do szybkiego nagrzewania.

Zaczniesz się upierać przy tych swoich dwóch kominach i reakcja tych, od których możesz faktycznie pomocy tutaj uzyskać, będzie taką że przestaną z Tobą rozmawiać rzeczowo, traktując to jako rzecz na starcie obarczoną idiotycznym i całkowicie oraz nikomu nie potrzebnym "moizmem" :rolleyes:

Pozdrawiam.

PS. Piece z winy złego użytkowania robiły, robią do tej pory i będą robić "bum". Im bardziej w przyszłość tym będzie nawet to częstsze zjawisko ze względu na zanikanie w społeczeństwie wiedzy o tym jak sie w takich piecach powinno faktycznie palić.

 

Nie bardzo mogę wykorzystać ten drugi komin bo musiał bym wybudować jakieś palenisko w łazience. Szybkie grzanie to również jest przegrzewanie a więc wymaga schładzania. Nie chcę siłowników, centrali sterujących itp. To ma być proste urządzenie niezależne od prądu. Ja się nie upieram jak ktoś mi pokaże, że można z jednym kominem bez elektroniki to bardzo chętnie. Właściwie na tylu fachowców tylko Ty odnosisz się rzeczowo. Nie wiem może masz więcej cierpliwości za co Ci chwała :).

Czy mógłbyś napisać dlaczego piece robią bum. Nie wydaje mi się by były to częste przypadki ciekawe czy na forum jest ktoś komu wybuch piec? Pomijam przypadki chwilowego otępienia i zagrzania zamarzniętej wody w wymienniku. Piec pomimo, że jest urządzeniem ciśnieniowym jest w miarę bezpieczny w końcu do wyrównania ciśnień służy komin, który wywala do atmosfery kilkadziesiąt litrów spalin na sekundę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzymski system wielokominowy dotyczył ogrzewania podłogowego. Ostatnio odtworzony w Xanten (termy grzane podłogą). Robili to naukowcy, kiepsko im poszło.... Są rożne rodzaje hypokaustum, Twoje wymaga jednego komina. Nie znasz się, ale mądrzysz...na ten temat też jest masa prac naukowych...:)

 

Kiepsko im poszło bo się spieszyli :). Piotrze, spokojnie nie modrzę się ale poszukuję wiedzy. Jeżeli ją posiadasz to się podziel. W końcu po to jest to forum, oczywiście po za samoreklamą. Myślę, że jak podjedziesz do tej sprawy jak fachowiec, spokojnie, rzeczowo odpowiadając to masz o wiele większe szanse na to, że tacy ludkowie jak ja co to się nie znają ale chcą mieć kominek będą go zamawiali u Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jerry ... określenie "hypokaustum" nie ma żadnego odzwierciedlenia w ilości czy konstrukcji kominów. Co więcej - wcale nie musi być to system grzewczy oparty na przepływie i oddawania energii przez strumień spalin.

Mianem tym określa się wszystko co grzeje "od spodu" i oddaje ciepło przez jakąś powierzchnię.

Bardzo dobry artykuł "Płomienni świadkowie dziejów, cz. III - Kariera starożytnego systemu c.o.", o tym był zamieszczony (w 2009 roku) w kwartalniku Świat Kominków. Pozwolę sobie zacytować autora:

" ...

Pozdrawiam.

Forest, bardzo Ci dziękuję za artykuł miło było go przeczytać w ten chłodny poranek siedząc przy kominku :) Mówiąc o "wielokominowości" takich systemów baaardzo uprościłem temat trochę dla żartu by rozładować napiętą sytuację.

pozdrawiam J,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co upierać się przy kontrowersyjnych dwu kominach skoro starcza jeden?

 

Remiks, czy mógłbyś coś więcej, proszę. Chętnie wykorzystam tej jeden i taki też miałem kiedyś plan, ale okazało się, że są duże kłopoty z przegrzewaniem wymiennika, syczeniem, buczeniem, osadzaniem krezotonu itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dzisiaj kozę też będę nazywał hypokaustum bo się w kozie pali na spodzie pod deklem.

 

Good point, dałbym Ci lajka jak by można było a tam masz tylko uśmieszek :). Wydaje mi się, że ta nazwa jest nadużywana do celów marketingowych. Fajnie, tajemniczo i skomplikowanie brzmi. No i jaką ciekawą ma historię.

Edytowane przez Jerry-Mc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remiks, czy mógłbyś coś więcej, proszę. Chętnie wykorzystam tej jeden i taki też miałem kiedyś plan, ale okazało się, że są duże kłopoty z przegrzewaniem wymiennika, syczeniem, buczeniem, osadzaniem krezotonu itp.

Syczenie, buczenie, przegrzewanie wymiennika no to objawy chyba złego doboru albo złej eksploatacji. Co można więcej w tym temacie może tyle że nie wskazane jest kierowanie spalin w górę więcej niż jednym kanałem a w przypadku komina dodatkowo nie ma najmniejszej potrzeby robienia takich kombinacji. Możesz sobie zrobić 2,3 albo więcej odbiorników i za nimi spaliny zawsze kierować do tego samego komina to żaden problem. Takie pokręcone konstrukcje możesz np pooglądać na blogu Piotra "pies czy kot" poczytaj też ten wątek http://forum.muratordom.pl/showthread.php?172514-Taki-sobie-piecyk-ceramiczny znajdziesz tam też mój piec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiepsko im poszło bo się spieszyli :). Piotrze, spokojnie nie modrzę się ale poszukuję wiedzy. Jeżeli ją posiadasz to się podziel. W końcu po to jest to forum, oczywiście po za samoreklamą. Myślę, że jak podjedziesz do tej sprawy jak fachowiec, spokojnie, rzeczowo odpowiadając to masz o wiele większe szanse na to, że tacy ludkowie jak ja co to się nie znają ale chcą mieć kominek będą go zamawiali u Ciebie.

 

Uwierz mi, że się nie denerwuję...:D Z zamówieniami też daję radę...

 

Może czas na spisanie rzeczowych pytań w (kilku) punktach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzięki za podrzucony temat 104 strony uch, ciężko będzie przez to przejść a ja dokładny jestem. Na razie przebrnąłem przez pierwsze cztery. Póki co to słowne przepychanki i dowcipy. Pozdrawiam J.

Edytowane przez Jerry-Mc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi, że się nie denerwuję...:D Z zamówieniami też daję radę...

 

Może czas na spisanie rzeczowych pytań w (kilku) punktach?

 

Pytania jasno zadawałem już kilkakrotnie. To że masz dużo zamówień to cieszy. Dobry sygnał dla młodych, że warto iść w ten zawód. Tu nie chodziło oto, że Ty się denerwujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania jasno zadawałem już kilkakrotnie. To że masz dużo zamówień to cieszy. Dobry sygnał dla młodych, że warto iść w ten zawód. Tu nie chodziło oto, że Ty się denerwujesz.

 

Pytania pochowane...Sporo bez znaków zapytania. Część już nieaktualna, bo coś tam się wyjaśniło....Łatwiej pomóc, jak jest konkret w punktach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania pochowane...Sporo bez znaków zapytania. Część już nieaktualna, bo coś tam się wyjaśniło....Łatwiej pomóc, jak jest konkret w punktach.

 

Cytuję: Najbardziej interesuje mnie czy zastosowanie dwóch ciągów kominowych przy schładzaniu spalin wymiennikiem ma sens? Czy ma sens zasilać wymiennik przez powietrze w mufie. I czy korzystnie jest doprowadzenie powietrza pod ruszt z zewnątrz.

Tylko proszę nie odpisuj : Nie ma sensu :) a jak już to umotywuj dlaczego

Nurtuje mnie również spawa wybuchania pieców gdy rozpali się mokrym drewnem jak to określił Forst zupełnie tego nie łapię

Czy ktoś ogrzewa wymiennik powietrzem a nie spalinami?

Tak jak napisał Remiks najprościej było by korzystać z jednego komina ale u mnie jest specyficzna sytuacja nie mam gdzie upchnąć wymiennika ledwo zmieści się kanał opadowy jedyne miejsce to tuż obok drugiego komina. Gdy nasadzę wymiennik na czopuch to boję się, że system będzie bardzo niestabilny i będzie wymagał elektroniki której chcę uniknąć.

Pozdrawiam J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...