niktspecjalny 04.09.2017 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2017 Witam w nocy. CDN.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 04.09.2017 20:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2017 (edytowane) W wariacjach mych kulinarnych nie serwujemy selera naciowego.Ohydny w smaku i dzieci go nie cierpią. , a krewetki nijak się maja w zupie .Ohyda. Edytowane 4 Września 2017 przez niktspecjalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 06.09.2017 06:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2017 Witam. Wzruszyła mnie warszawsko - jułesejowska yntelygencja.Fantasta mieszany poniewaz Polak zna smaki z PRL-u .Byłbym jednak nie w porządku gdybym o tym nie wspomniał.30 lat jadam tatara z polędwicy wołowej z przerostami czy bez ale zawsze była mielona PRL -maszynka ręczna z dużymi oczkami x2 i teraz mielona w zelmerze z podobnym skutkiem.Zimne nóżki które w PRL-u były sprzedawane (lorneta z meduzą) w knajpie ,jajo w śmietanie ,śledź czy np sałatka jarzynowa .Na wagę w sklepie mięsnym w tafli prostokątnej.Tego nasze pokolenie i przede wszystkim nasze dzieci zapomnieć nie mogą.Jeśli choć trochę jesteście Polakami nie zapomnicie o mielonym z buraczkami i np.kaszankę z cebulą,morszczuk czy dorsz ze smażalni ,piwo i do niego korek z sera żółtego obowiązkowo,flaki i pyzy gorące słyszane z ust pani na Bazarze Różyckiego itp.Z pod lubelskiej wsi milusińscy jadali zawsze tatara mielonego dwa razy ponieważ małża ma lubi go jak jest miałki i dobrze zmielony nawet co dziwne na drobnych oczkach bez żyłek.Dodatkiem jest woda sodowa czyli odpowiednik wody mineralnej. W PRL-u oczywiście działały też restauracje serwujące bardziej wyszukane posiłki. Często były niedostępne dla kieszeni przeciętnego człowieka, a przeznaczone dla notabli i uprzywilejowanej nomenklatury. Ich gusta – nie tylko kulinarne - bywały prymitywne, jako że w niepamięć odeszła kindersztuba, dobre wychowanie i maniery. Przez całe dekady większość Polaków nie miała kontaktu z zagraniczną kuchnią, poza tą z "demoludów" (innych państw Układu Warszawskiego. "Żelazna kurtyna", brak swobody przepływu towarów i usług, skutecznie odcięły Polaków od innych kultur. Z uwagi na ogromne problemy z zaopatrzeniem, gospodynie domowe stały się mistrzyniami kulinarnej kreatywności, przygotowując np. schabowego z mortadeli czy marcepan z fasoli. źródło http://culture.pl/pl/artykul/kuchnia-prl-dla-niezaawansowanych dla przypomnienia by w mych wariacjach kulinarnych pamięć o tych daniach zawsze istniała. Bardzo smakował mi te kawałek antrykotu. CDN.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 06.09.2017 08:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2017 Dzisiaj na śniadanko młody poddał mi pomysła.Kupiłem dwa Matyjasy,jogurt naturalny,łososia w plastrach i zrobię sobie na śniadanko śledzia w sosie jogurtowym z łososiem wędzonym.Na obiadek czynie golonkę z wody potem zapieczoną w lekkiej podlewie z piwa desperados.Tym razem zrobię ją na grillu z mikrofali.Taka wariacja moja kulinarna..Do roboty bo zabarłożyłem trośku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 06.09.2017 12:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2017 CD. Teraz wersje śniadanka.Ta z ziarnami. Ta z dziurawą skibą. Ta rolnicza w opcji niechlujnej Pamiętajcie moi drodzy ,że najpierw śledzia kroimy na drobne części potem skubiemy łososia a następnie dodajemy jogurt.Plaster główny na środek i konsumpcja. CDN.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 06.09.2017 14:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2017 Nie neguję siekania tatara ostrym nożem bo to najprawdziwsza przypadłość tej potrawy.Proszę tylko o zrozumienia jaki kraj taki obyczaj i nie przenoszenie ojczyzny za wielka wodę preparując jej nieprawdziwy wizerunek. http://www.smakizpolski.com.pl/befsztyk-tatarski-burzliwa-historia/ http://www.smakizpolski.com.pl/wp-content/uploads/2015/03/IMG_2123-copy.jpg [h=1]Befsztyk tatarski – burzliwa historia[/h][h=2]Historia tatara może się wydać dość dziwna i kontrowersyjna, bo wiąże się ze przyrządzaniem go z koniny. Nie wiadomo jednak na ile ta wersja jest prawdziwa. [/h] Tatarscy wojownicy zapisali się na kartach historii jako banda dzikich i nieujarzmionych hord pod wodzą Dżingis Chana. Przypisywano im wszelkie najgorsze cechy kiedy wyruszali na podbój Europy. Nic więc dziwnego, że krążą opowieści jakoby właśnie Tatarzy byli pierwszymi, którzy stworzyli befsztyk tatarski. Ten oryginalny tatar bowiem miał powstawać z polędwicy końskiej, którą Tatarzy właśnie, trzymali pod siodłem. W ten sposób mięso miękło i ulegało rozdrobnieniu. Jednak może to być jedynie legenda jeszcze bardziej podkreślająca dzikość Tatarów, bo jedzenie surowego mięsa za wyznacznik dzikiej natury z powodzeniem mogło być uznawane. [h=2]Prawdziwy tatar[/h] Nie jest to potrawa pochodzenia polskiego, jak niektórzy mają zwyczaj twierdzić. Jest to oczywiście tradycyjna polska przekąska, ale znana jest również w innych krajach. Jednak zawsze podstawą tatara jest mięso wołowe. Różnie podchodzi się do przyprawiania mięsa i do jego przygotowania. We Francji tatar jest mielony i doprawiany ostrymi sosami. Często podawany jest tam również z ziemniakami. Zarówno we wschodniej jak i zachodniej kulturze potrawa ta jest znana i lubiana. W Belgii nazywana jest fillet americanne a w Danii tatarmad. W Polsce prawdziwy tatar przygotowuje się z polędwicy. Jest to bardzo delikatne i świeże mięso, którego smak wyczuwa się w każdym kęsie. Niektórzy przygotowują befsztyk z ligawy, jednak może być ona twarda i przerośnięta, dlatego też najlepszym mięsem jest jednak polędwica. Prawdziwy tatar nigdy nie jest mielony! Jest to mięso siekane bądź skrawane ostrym nożem i wprawną, pewną ręką kucharza. Poza tym, oprócz delikatnego przyprawienia go solą i pieprzem nie psujemy go większym dodatkiem przypraw. Czym byłby tatar bez tradycyjnego żółtka, którego jednak zawsze chyba najbardziej się obawiamy. Kiedyś nawet kogel mogel można było przyrządzać bez obawy o zarażenie się salmonellą, ale dziś jet to coraz bardziej ryzykowne. Dziś mówi się, że wszystkie jajka kupowane przez nas są wolne od bakterii ale dla pewności należy je przez chwilę zanurzyć we wrzątku. Tatar potrzebuje jeszcze specjalnej oprawy w postaci cebulki i ogórków – korniszonów czy marynowanych grzybków. Niektórzy dodają do tatara również kapary czy nawet oliwki. [h=2]Tatar nieco inaczej [/h] Choć tradycyjny tatar przyrządzany jest z wołowiny to w wielu kulinarnych królestwach spotkamy także tatar po wegetariańsku czyli tatar z pomidora, a nawet ze śledzia czy łososia. Legenda mówi o tatarskich jeźdźcach trzymających pod siodłem kawałki surowego mięsa. Nie były one przeznaczone jednak do jedzenia. Chroniły konia przed otarciami. Wbrew potocznemu przekonaniu tatar nie jest potrawą specyficznie polską. Jada się go w wielu krajach Europy i wszędzie jego podstawą jest surowa wołowina (bądź konina) wysokiej jakości. Zróżnicowane są sposoby rozdrabniania mięsa, a następnie jego doprawiania. Francuzi swój befsztyk tatarski mielą, doprawiają na ostro sosami Tabasco i Worcestershire. Podają go najczęściej z gorącymi ziemniakami jako danie główne. W kuchni polskiej występuje wyłącznie jako zakąska z siekanej wołowiny z określonymi dodatkami. Choć istnieje wiele wariantów i można spotkać tatara ze śledzia a nawet z owoców to i tak królem pozostaje tatar wołowy. **Jak to przyrządzić?** Gdy zdobędziemy już odpowiednie mięso, możemy przystąpić do przygotowywania befsztyku. Prawdziwy tatar powinien być przyrządzany z wołowiny siekanej lub skrawanej, a nie - jak często bywa w polskich domach i restauracjach - mielonej............... Mięso już na tym etapie można delikatnie wzbogacić solą i pieprzem, choć znawcy tematu zalecają przyprawianie dopiero na talerzu. Wykładamy na niego posiekaną wołowinę, uformowaną na mały kopczyk (na przykład za pomocą filiżanki). Na szczycie tworzymy zagłębienie, które wypełniamy surowym żółtkiem, oczywiście po wcześniejszym sprawdzeniu jego świeżości. Wokół mięsa umieszczamy nieodzowne dodatki, czyli drobno pokrojoną cebulę, korniszony (ewentualnie ogórki kiszone) i grzybki marynowane. We francuskiej wersji potrawy pojawiają się także posiekane kapary i szalotka, świeżo starty parmezan, odrobina musztardy dijon oraz kapka oliwy z oliwek. Niektórzy serwują nawet drobno pokrojoną sardynkę z puszki czy fileciki anchois. Przed konsumpcją wszystkie składniki należy wymieszać. Czasem smak tatara wzbogaca się również odrobiną maggi czy sosami: sojowym, Tabasco lub Worcestershire, choć bardziej tradycyjną przyprawą są posiekane listki lubczyku Miłośnicy tradycji nie wyobrażają sobie befsztyku z innego mięsa niż wołowina, ale w ostatnich latach rośnie popularność "tatarów alternatywnych", na przykład przyrządzanych z dziczyzny. Zdaniem wielu smakoszy potrawa z siekanej szynki sarny, jelenia czy daniela nie ma sobie równych. Zaletą takiego mięsa jest niska zawartość tłuszczu oraz wysokie stężenie białka, które cechuje się dobrą przyswajalnością, jest lekkostrawne, a także dostarcza dużo aminokwasów egzogennych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dziczyzna to także skarbnica mioglobiny – barwnika, który dostarcza żelaza i sprawia, że mięso ma intensywnie czerwony kolor. By go zachować należy, zaraz po posiekaniu mięsa, zmieszać je z odrobiną dobrego oleju. Do tatara z dziczyzny podajemy takie same dodatki, co do wołowego, choć żółtko jaja kurzego możemy zastąpić dwoma, trzema żółtkami przepiórczymi. Pozostają jeszcze zimne nóżki nie z gołębia i grzywacza w jelitach baranich.Zimne nóżki to zimne nóżki.Ot i wsio. CDN.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 06.09.2017 14:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2017 (edytowane) Zimne nóżki - kulinarny hit PRL http://katarzyna-gileta-klepka.smaczneblogi.pl/28314,zimne-nozki-kulinarny-hit-prl Zimne nóżki, czyli mięsna galareta to popularna przystawka. Przed laty trudno było sobie bez niej wyobrazić przyjęcie imieninowe czy inną uroczystość. Podawano ją także w restauracjach, koniecznie z kieliszkiem mocno schłodzonej wódki. Stąd powiedzenie "seta i galareta". Klasycznie podawało się ją z octem lub tartym chrzanem. Na czym polega sekret zimnych nóżek i jak je przygotować? Zapraszam do lektury Zimne nóżki — co to takiego? Zimne nóżki, galart, auszpik, czyli po prostu galareta, przygotowywana z mięsnego wywaru (najczęściej przygotowuje się ją z wieprzowych nóżek). Dodaje się do niej również marchewkę, pietruszkę, a także przyprawy - liść laurowy, lubczyk, ziele angielskie, czosnek, sól, pieprz. Jak ktoś lubi może dodać do niej również zielony groszek czy ugotowane na twardo jajko. Galaretę podaje się z plasterkiem cytryny, octem, chrzanem, musztardą czy sosem tatarskim. Ja natomiast najbardziej lubię ją z… majonezem tak, to nie żart, choć niektórzy mogliby uznać to za profanację. Słyszałam także historie o galarecie podawanej w towarzystwie odsmażanych ziemniaków z boczkiem i cebulą. Przepis na zimne nóżki Składniki: 2 nóżki wieprzowe, cebula, 3 marchewki, 2 pietruszki, 2–3 ząbki czosnku, ziele angielskie, liść laurowy, lubczyk, sól, pieprz. Nóżki należy dokładnie umyć, osuszyć, a następnie porąbać na mniejsze kawałki. Tak przygotowane włóż do dużego garnka, zalej zimną wodą, dodaj obrane warzywa, czosnek i przyprawy. Gotujemy na wolnym ogniu do czasu, aż mięso zacznie odchodzić od kości (czyli około 3 godziny). Gdy wywar ostygnie, przecedzamy go przez sito. Mięso wyciągamy i obieramy. Marchewkę kroimy w plasterki lub kostkę. W miseczkach (ja w tym celu używam silikonowych foremek na muffinki) układamy mięso i marchewkę (można także na dnie położyć plasterek ugotowanego na twardo jajka oraz groszek konserwowy), zalewamy wywarem i odstawiamy do lodówki, by galareta stężała. CDN.... Edytowane 6 Września 2017 przez niktspecjalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 07.09.2017 10:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2017 Witam. Facet zza Wielkiej Wody wspaniale gotuje i cudownie to pokazuje.Wielki ukłon w jego stronę.Zapewne weźmie to jako żart ale ja mówię najprawdziwszą prawdę bez grama prowokacji.Panie houścik jesteś the best.Cudownie pokazujesz swoje dania .Z moimi potrawami nie dorastam ci do pięt.Pozwolisz ,że oddam ci mój PRL w twe władanie to znaczy ,że będziesz tu pokazywał dania rodem z Polski.Moje gotowanie to syf dla takiego adwersarza.Daję ci pole i walczyć z tobą na polskie przepisy już nie dam rady.Pozwolę sobie od czasu do czasu bez opisu coś tam kiedyś wkleić.Smaczności życzę NS. Serdecznie donoszę do moderatorowni, że Chef P. ma PPL (Private Pilots License). Powinien dostać bana! Broń + samolot to już ... Jeśli takie wpisy forumowicza Władca Przysmaków - z pokazywaniem na zdjęciach broni - się powtórzą, będziemy zmuszeni powiadomić policję. Merytoryczne pytanie, czy wszyscy są zdrowi psychicznie w rekadkcji? Możecie powiadamiać nawet wywiad, MSW i Prokurature Generalną. Zwyczajnie się ośmieszacie:lol2: Możecie mnie pocałować, wiecie gdzie. Dobry drink to podsawa. No i może jakiś kabaret... Pan Majster - Jan Kobuszewski, Jasio - Wiesław Gołas Oni mogą Panu Majstrowi skoczyć tam gdzie Pan może Pana Majstra w dupę pocałować. ps kocham klasykę Pawle wiesz, Ty w 100% masz rację. Z psychicznym koniem nie ma co się kopać. To jest rzeczywiście jakis absurd. Nie ma co, idę w Twoje ślady.Na koniec rozlejemy coś dobrego...Do zobaczenia na Twojej stronie:) Trzeba mieć charakter.Czas nad tym pomyśleć.:sick: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 07.09.2017 16:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2017 Ciekawym tej garalajdy z grzywy kondora.Tak to brzmi jakbym chciał zrobić szaszłyki z polędwicy potwora z Loch Ness. .Do zobaczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 07.09.2017 16:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2017 Jeśli chodzi o podanie to to jest cudnie wipowskie.http://ciszewskinews.pl/wp-content/uploads/2014/03/20140301_145313.jpg http://4.bp.blogspot.com/-8-5g5rJv_sM/T3dNkb3ys5I/AAAAAAAAAeE/1dYR9LIUgvc/s1600/P33137411.jpg http://static1.s-trojmiasto.pl/zdj/c/9/123/620x0/1239540-Tatar-z-siekanej-wolowiny-to-jedna-z-najpopularniejszych-zakasek-serwowanych-do.jpg http://programistawkuchni.pl/wp-content/uploads/2015/04/day057.jpg Proszę na zdjęciu zwrócić uwagę na pewien dodatek.Na pierwszym zdjęciu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 07.09.2017 18:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2017 (edytowane) Takie tam. Serwer pada na fotosiku to wklejam na raty. Edytowane 7 Września 2017 przez niktspecjalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 08.09.2017 12:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2017 Niech gotuje Wam ten houścik co z Bogiem idzie za Pan braty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 18.09.2017 10:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2017 (edytowane) Wkleję moją wariacje bo nie ma tego warszawiaka . Jesień już blisko. Edytowane 18 Września 2017 przez niktspecjalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 20.09.2017 07:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 Nadal korzystając ,że nie ma tralala wkleję moją wariację kulinarną z serii "trochę tego za dużo";). "Rudy rudy rydz mam na rydza smaczek" (własne własnoręcznie zebrane choć mało ale z własnego lasu). moje "sza-tanki" w herbaciarni;) Na koniec.Dzień wariackich eksperymentów.Bardzo delikatna galaretka na żołądkach kurzych i korpusie także kurzęcim.Już się gotuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 20.09.2017 09:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 W związku z tym iż wszelka galaretka dobrze wpływa na nasz układ pokarmowy oto jej inne oblicze.Opis j/w. pewne zmiany są bo niestety mało kleju to trzeba podeprzeć się żelatyną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wg39070 20.09.2017 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 NS, jak byś wrzucił do gara kawał swojskiego koguta i kilka żołądków to uwierz, że żelatyną wspomagać byś się nie musiał. Przywiozłem niedawno od rodziców i teściów zapasik króliczyny i drobiu. Rosół z tego to poezja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 20.09.2017 10:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 NS, jak byś wrzucił do gara kawał swojskiego koguta i kilka żołądków to uwierz, że żelatyną wspomagać byś się nie musiał. Przywiozłem niedawno od rodziców i teściów zapasik króliczyny i drobiu. Rosół z tego to poezja. Ja cię rozumiem tylko chciałem ugotować coś z spontanicznego a ,że w chałupie czasami lubią prostotę to galaretka będzie na pokrojonych żołądkach i obranym mięsie z korpusu i oczywiście warzywach z doza czosnku bez jajka, groszku czy kukurydzy.Tak to wygląda podczas mej męki.. Przyznam szczerze ,że nie robiłem galarety-tymbalików na samym kogucie wiejskim i żołądkach.Z czego tam się tyle kleju ugotuje??? No rzecz gustu , upodobań i przede wszystkim praktyki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wg39070 20.09.2017 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 Też w sumie nie wiem skąd tam tyle kleju. A jednak ładnie się ścina w lodówce, szczególnie jak dołożę kurze łapki. No i płyn trzeba dość zredukować ale jako kucharz z pewnością o tym wiesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 20.09.2017 11:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 Też w sumie nie wiem skąd tam tyle kleju. A jednak ładnie się ścina w lodówce, szczególnie jak dołożę kurze łapki. No i płyn trzeba dość zredukować ale jako kucharz z pewnością o tym wiesz. :) wybacz za mój uśmiech ale powiedziałeś właśnie kwintesencję kleju.To właśnie łapki powodują ,że do galarety niepotrzebna żelatyny.Wyżej o łapkach nie pisałeś stąd moje zdziwienie.Moja prosta wariacja na galaretkę dość skromna powędrowała do lodówki. Moja kola czasami mnie zadziwia zawsze tam gdzie ja w mojej samotni z kompem w roli głównej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 20.09.2017 12:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2017 Ot i cała filozofia tymbalika - galaretki z żołądków kurzęcych i jednego korpusu kurzęcego,trzech marchewek , jednej pietruszki , trzech ząbków czosnku . Proszę zwrócić uwagę na time. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.