Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moja przygoda z wykonawca [dlugie]


Recommended Posts

W tym posice opiwiem swoja przygode i jednoczesnie bede zadawal pytania, prosze odpowiedzcie mi na nie.

 

Moja przygoda rozpoczela sie 14.06.2004 po podpisaniu umowy (juz teraz wiem ze zbyt ogolnej i z za malymi karami) ekipa pana Ż. wkroczyla na moje i sasiadow podworko aby rozbudowac nasze segmenty.

Praca miala polegac na dobudowaniu do istniejacego segmentu czesci ktora mialabyc wysunieta 3m do przodu po calej szerokosci budynku (wraz z wysunieciem piwnicy).

Na poczatek piwnice i fundamenty mialy byc kopane recznie, jednak zlitowalismy sie na pracownikami i przyjechala koparka. Operator kopal tam gdzie pokazywali mu pracownicy pana Ż. Zwrocilismy im uwage ze niedaleko leci linia wodociagowa i niedaleko jest rura kanalizacyjna. Oczywiscie rura kanalizacyjna zostala udezona i pekla oraz podciagnieta zostala rura wodna i powstal maly wyciek (na szczescie) - mimo naszych uwag oraz informacji zawartych w projekcie na temat tych rur.

 

Pytanie. Od czyjego wynagrodzenia mam prawo odliczyc zniszczony material w postaci rury kanalizacyjnej i zakupionego cybanta na rure wodna ???Kierownik czy szef prafownikow = wykonawca ???

 

Potem zostaly wylane fundamenty piwnicy i postawione sciany i znowu zostalo to tak zrobione ze pekla rura plastikowa do kanalizacji jak poprzednio, kogo moge obciazyc kosztami ???

 

Wylane zostaly fundamenty i sciany nosne samego budynku. Sciany zostaly wykonane z Thermomuru, wiec ich budowa nie powinna stwarzac problemu. A jednak, sa spore szczeliny, nie zawsze byl "ubijamy" beton, sa pustki powietrzne, "klocki" w niektorych miejscach nie nachodza dokladnie na siebie .. odpowiedz wykonawcy "Zdaza sie". Sciany ... pofalowane, co widac wyraznie stojac na stropie i patrzac na calosc.

 

Pytanie: kto ma zaplacic za pianki do uszczelnienia tych szczelin ??? Czy ma to kupic inwestor ?? Jak wykonawca moze poprawic te fale Dunaju ???

 

Strop z Thermomuru. Wg mnie zostal zle podparty, bo w jednym pomieszczeniu widac ze strop idzie lukiem, na srodku wyzej, po bokach nizej. Jak dla mnie to jest to usterka nie do poprawienia.

Oczywiscie dodatkowo zle podparty, gdyz po zdjeciu stempli "jezyki" ktore powinny zakryc od spodu belke opuscily sie lekko, o 1-2 cm.

Wykonawca powiedzial ze podciagnie ten steropian przez zamontowanie kolkow do steropianu (wg mnie nie ma szans tego spasowac).

 

Pytanie: Kto ma zaplacic za kolki ??

 

Podczas robienia piwnicy zostalo wybrane duzo ziemi i kilka dni temu przyjechala koparka z wywrotka aby ja zabrac .. zostal przerwany przewod gazowy (ktory oczywiscie jest na planie).

 

Pytanie: Do kogo nalezy przypilnowanie operatora koparki i kto ma zaplacic za naprawe ???

 

Dodatkowo podczas wykonywania schodow pracownika Pana Ż zlamal MOJA poziomnice .. jak zapytalem sie dlaczego to zrobil to powiedzial "Bo byla krzywa" !!!! OK .. mogla byc krzywa ..ale dlaczego w takim razie zniszczyl nie swoja wlasnosc, dlaczego wykonawca nie zaopatrzyl pracownikow w narzedzia ??

 

Dodatkowo wczoraj pojawił sie brat Pana Ż. i powiedzial ze on jest inspektorem (napewno nie "wynajetym" przez nas) i ze on nie widzi tutaj wielkich usterek ...i ze wszystko jest OK.

 

Nie zauwazyl ze slupki okien nie maja pionu, nie zauwazyl ze wylewka betonowa w pomieszczeniach na dlugosci 3m ma roznice w poziomie 5cm (Pytanie: co zrobic z ta wylewka .. mimo ize na nia idzie ocieplenie... to wg mnie roznica 5cm to skandal), nie zauwazyl zle spasowanych "klockow" thermomuru itp itd.

 

Prosze odpowiedzcie mi na te pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witaj woj_s

 

Moim zdaniem za wszystkie usterki odpowiada kierownik budowy,

Kierownik budowy musi mieć odpowiednie uprawnienia i oczywiście wiedzę. To on ma nad wszystkim czuwać. Jak widział na mapie kanalizacje i wodę powinien był powiedzieć do jakiej głębokości kopać koparką, a później łopaty w ruch.

 

Firmę może założyć każdy i nie musi mieć wiedzy, jeśli będzie robił dobrze to będzie miał robote, jeśli nie to bedzie klepał biedę.

 

Aneta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woj_s

Jeśli odebrałeś roboty i zapłaciłeś wykonawcy to sprawa wygląda kiepsko.

Generalnie odpowiedzi na swoje pytania powinieneś znaleść w umowie. Jeśli tego nie masz w umowie to za szkody płaci ten kto je wyrządził. Czyli jak operator koparki był wynajety przez ciebie to odpowiada przed tobą jeśli przez twojego wykonawcę to odpowiada przed wykonawca a wykonawca przed toba. Jesli nie masz w umowie zapisu że możesz wynagrodzenie obniżyć o wartośc strat, to takie obcinanie może być legalnie zrobione po wydaniu wyroku przez sąd. Ale to teoria praktyka jest taka jeśli masz watpliwości co do jakości robót w technologi Thermomur to zaproś przedstawiciela producenta na teren budowy i niech wpisze do dziennika budowy że jest OK. Jeśli nie będzie OK to niech ci napisze na kartce jakie są błędy i jak je naprawić. Wtedy będzie wiadomo co robić dalej. Napisz swojemu wykonawcy wszystkie uwagi jakie masz do robót, daj mu to za pokwitowaniem niech poprawia na swój koszt nie będziesz musiał mu obcinać z wynagrodzenia. Jak nie poprawi to nie płac i nie odbieraj robót.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do 31 grudnia 2002 roku inwestor nie mial mozliwosci sciagniecia od wykonawcy robot i kierownika budowy naleznosci za spartolona robote budowlana czy od architekta za wadliwie wykonany projekt gdzie przy wchodzeniu po schodach nalezy sie w pas klaniac aby glowa nie uderzac w strop. Od 01 stycznia 2003 roku jak zaczela obowiazywac ustawa o Izbach Inzynierow kazdy wykonujacy samodzielne funkcje techniczne w budownictwie a majacy czlonkowstwo w izbie jest ubezpieczony od odpowiedzialnosci cywilnej na danej budowie do kwoty 210.000 pln czyli jesli cos spartoli to mozemy my inwestorzy bez zadnych zbednych klotni z nim odebrac za to pieniazki od ubezpieczyciela.

 

woj_s mam pytanie - czy pan Ż. zapisany jest do IZB ?

 

jak jest ... to spij spokojnie - jarpol twierdzi ze bez problemu odbierzesz sobie pieniązki od ubezpieczyciela ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etap rozbudowy zostal podzielony na 3 etapy .. niestety dostal kase za 2 .. ale pozostal ten jeden, za który wraz z sasiadka chcemy zaplacic dopiero PO wykonaniu etapu 3go i po porawieniu usterek.

 

Jednak generalnie interesuja mnie wlasnie sprawy materialowe i sprawy naprawa przylaczy.

 

Jak rozmawialem z jednym znajomym to powiedzialem ze zniszczyli 3 z 4 przylaczy .. pozystaje jeszcze prad, ktory pociagniety jest prowizorycznie z domu (linia energ. szla po froncie budynku, ale z rozbudowa zostala obnizona i po prostu wisi miedzy scianami) ... i poki co tego chyba nie zepsuja ... jednak kolega szybko mnie wyprowadzil z bledu .. ze moga to zepsuc wyjmujac stemple i zrywajac linie :evil: Boje sie soboty.

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

woj_s mam pytanie - czy pan Ż. zapisany jest do IZB ?

 

jak jest ... to spij spokojnie - jarpol twierdzi ze bez problemu odbierzesz sobie pieniązki od ubezpieczyciela ...

 

Z tego co sprawdzalem na stronie PIIB to nie ma go na liscie.

Musze sprawdzic na kogo jest ta firma czy na tego goscia z ktorym podpisywalem umowe czy na jego brata .. ktory mowil ze jest inspektorem (ale nie zatrudnionym przez nas) i broniacym spraw brata.

 

Musze to sprawdzic ...

 

Ale tak czy innaczej zamierzamy:

- nie zaplacic za 3ci etap dopoki nie zostana poprawione usterki zglosozne przez nas

- od kwoty za 3ci etap odjac: odsetki za niedotrzymanie terminu, za zniszczony sprzet, za prad (umowa ryczaltowa ze STOENem byla zawarta na czas umowy, na dodatkowy czas musialem doplacic) gdyz nie zmiescil sie w terminie (juz mamy w plecy tydzien) i dlaczego ja mam placic za prad (??) oraz minus za materialy do poprawienia usterek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do 31 grudnia 2002 roku inwestor nie mial mozliwosci sciagniecia od wykonawcy robot i kierownika budowy naleznosci za spartolona robote budowlana czy od architekta za wadliwie wykonany projekt gdzie przy wchodzeniu po schodach nalezy sie w pas klaniac aby glowa nie uderzac w strop. Od 01 stycznia 2003 roku jak zaczela obowiazywac ustawa o Izbach Inzynierow kazdy wykonujacy samodzielne funkcje techniczne w budownictwie a majacy czlonkowstwo w izbie jest ubezpieczony od odpowiedzialnosci cywilnej na danej budowie do kwoty 210.000 pln czyli jesli cos spartoli to mozemy my inwestorzy bez zadnych zbednych klotni z nim odebrac za to pieniazki od ubezpieczyciela.

 

woj_s mam pytanie - czy pan Ż. zapisany jest do IZB ?

 

jak jest ... to spij spokojnie - jarpol twierdzi ze bez problemu odbierzesz sobie pieniązki od ubezpieczyciela ...

 

Czy to nie jest zbyt piękne :D aby mogło byc prawdziwe :wink:

Niby jak chcesz odebrać pieniązki od ubezpieczyciela. Pójdziesz do niego i powiesz że zapłaciłeś za dodatkowe pianki, kołki, cybant rurę i dasz rachunek i później do kasy po pieniądze :o . Z całym szcunkiem dla teoretycznych wywodów kol. Jarpola ale najpierw trzeba udowodnić wszelkie winy. Czyli opinie świadków, wyceny szkód przez rzeczoznawców biegłych, rozprawa cywilna w sądzie i jak dobrze pójdzie wyrok po kilku latach. Dopiero jak sąd w wyroku stwierdzi że zawinił ten konkretny pan i na jaka szkodę to z tymi papierkami mozna isc do ubezpieczyciela. No chyba że cała sprawa zostanie bez rozprawy zakończona polubownie z ubezpieczycielem. No ale niby czemu ubezpieczyciel miałby polubownie załatwiać sprawę i wypłacać szybko odszkodowanie ?. Myslę że pogląd filmowego Pawlaka jest jak najbardziej na czasie "sądy sądami ale sprawiedliwośc musi być po naszej stronie". Jak nie zapłacisz wykonawcy to niech on pozywa cie do sadu i udowadnia że robotę zrobił prawidłowo i niech sobie czeka na "szybki " wyrok. Ryzyko jest takie ża sąd może nakazać w takiej sytuacji wstrzymanie robót na jakiś czas w bo budynek będzie dowodem w sprawie. Tak czy siak z wykonawcą jak partoli robote trzeba postępować krótko i zdecydowanie. Czyli najlepiej jest się z nim "dogadać" :wink: czyli zagrozić że jak nie poprawi to kasy nie będzie to jest najszybsze wyjście i skuteczniejsze od sądów .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak czy innaczej zamierzamy:

- nie zaplacic za 3ci etap dopoki nie zostana poprawione usterki zglosozne przez nas

- od kwoty za 3ci etap odjac: odsetki za niedotrzymanie terminu, za zniszczony sprzet, za prad (umowa ryczaltowa ze STOENem byla zawarta na czas umowy, na dodatkowy czas musialem doplacic) gdyz nie zmiescil sie w terminie (juz mamy w plecy tydzien) i dlaczego ja mam placic za prad (??) oraz minus za materialy do poprawienia usterek.

 

Nie wiem, co masz w umowie, ale uważaj. Jeśli chcesz nie zapłacić za 3 etap, to musisz mieć to uzgodnione na piśmie, w formie protokołu, najlepiej zawierającego sformułowanie, że stanowi on aneks do umowy.

 

Jeśli tego nie będziesz miał to bądź świadomy, że gdy gość nie naprawi usterek, a jednocześnie zrealizuje 3-ci etap, to niestety będziesz musiał zapłacić za 3 etap. W razie niezapłacenia przez ciebie gość może cię postawić przed sądem i będzie "w prawie". Bowiem usterki w etapach 1 i 2 to jedno, a wykonanie etapu 3 to całkiem inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK .. zalozmy najgorszy scenariusz ... gdy nie bedzie chcial podpisac aneksu do umowy o usterkach ..to co moge zrobic ? ... jest jeszcze sprawa odbioru i budynek moze nie byc odebrany ... czy ta droga cos wskuram ?

Spoko spoko to nie jest tak do końca.

Wykonawca ma prawo wystawić fakturę dopiero jak roboty zostaną zakończone i odebrane (podpisany protokół odbioru) jak nie zostana odebrane roboty to nie ma prawa wystawić faktury. Usterki to to moga być po odbiorze jak cos się zacznie sypać, pekać itp. Jak strop jest pofalowany okno źle osadzone to nie jest usterka tylko źle zrobiona robota. Czy w umowie masz zapis że za źle wykonane prace będziesz placil ??? chyba nie. Robota jest wykonana wtedy gdy jest odebrana. Wykonawca ma obowiazek porawić źle wykonane roboty bez dodatkowego wynagrodzenia. Możesz takie spartaczone roboty odebrać i rozliczy wtedy gdzy obniży ci cenę. Zasada na budowie jest jedna : 100% kasy tylko i wyłacznie za 100% dobrze wykonanej roboty

Jak nie podpisywałeś protokołu odbioru poprzednich etapów to możesz powiedzieć że one nie były wcale odebrane a wynagrodzenie zostało wypłacone wyłacznie zaliczkowo.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonawca ma prawo wystawić fakturę dopiero jak roboty zostaną zakończone i odebrane (podpisany protokół odbioru) jak nie zostana odebrane roboty to nie ma prawa wystawić faktury.

 

Tak, ale skoro zostały zapłacone etapy 1 i 2, to można domniemywać, że inwestor dokonał ich odbioru i nie wnosił zastrzeżeń. Tym samym etapy te zostały wykonane.

 

I powtórzę raz jeszcze: jeśli wykonawca ma do wykonania 2 prace (etapy) i wykonał pracę A a nie wykonał B, to za pracę A trzeba mu zapłacić, nie można tej zapłaty uzależniać od skończenia pracy B. To byłoby dzialanie bezprawne i w razie sprawy sądowej każdy sąd musiałby wówczas w tej materii stanąć po stronie wykonawcy.

 

Jak nie podpisywałeś protokołu odbioru poprzednich etapów to możesz powiedzieć że one nie były wcale odebrane a wynagrodzenie zostało wypłacone wyłacznie zaliczkowo.

 

Niestety to nie takie proste. Umowa zapewne mówi, że za wykonanie etapu X należy się kwota Y. Tu znowu zachodzi domniemanie j.w. Druga rzecz: gdyby było tak, że brak protokołu odbioru = niewykonanie pracy = brak obowiązku zapłaty, to byłoby to coś wspaniałego: żaden inwestor nigdy w życiu nie podpisałby żadnego protokołu odbioru, a firmy budowlane bankrutowałyby jedna po drugiej, setkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek_J

Tak jak pisałem sądy sądami ale najlepiej jest niedopuścić do tego aby sprawa trafiła do sądu czyli dogadać się. Jeśli wykonawca będzie miał w perspektywie dochodzenie przez lata swoich roszczeń przed sądem to zapewne bedzie wolał albo poprawić robotę albo dogadać się z inwestorem i pogodzić się z nizszym wynagrodzeniem za skopaną robotę.

Następna sprawa to własnie dokładnie tak jest , że dopiero odebranie roboty i podpisanie protokołu odbioru jest podstawą do wystawienia faktury. Dopiero jak faktura zostanie podpisana przez strony to jest podstawą do zapłaty. I własnie bardzo dużo firm budowlanych przez to niestety pada. Bo inwestor w protokóle odbioru pisze np "prace nie zakończone, ściany krzywe nie kwalifikują się do odbioru roboty nie mogą byc uznane za zakończone itp. itd." Po takim wpisie inwestora na protokole odbioru wykonawca nie ma prawa wystawić faktury. Jeśli wykonawca się nie zgadza z takim wpisem to może sie dogadywać albo sprawę oddać do sądu. Jeśli zapłacone zostało za poprzednie etapy a nie został podpisany protokół odbioru to żadne domniemanie nie zachodzi z wyjątkiem robót zakrytych. Inwestor zawsze może powiedzieć że wykonawca obiecał że roboty poprawi przed zakończeniem budowy i dla tego wypłacił pieniądze. Sprawa nieco się komplikuje jeśli w umowie nie ma zapisu o konieczności dokonywania odbiorów. W takim przypadku gdy wykonawca zgłosi że dany etap zakończył to inwestor powinien natychmiast sprawdzić stan budowy i na piśmie za potwierdzeniem odbioru przekazać wykonawcy listę usterek i oświadczenie że z powodu tych wad robota nie może być uznana za zakończoną do czasu usunięcia wad. Tylko w przypadku robót ulegających zakryciu może zachodzić domniemanie że zostały wykonane prawidłowo i odebrane. Reasumując jeśli Woj_s nie dostał od wykonawcy za potwierdzeniem odbioru zgłoszeń o zakończeniu poszczególnych etapów budowy i nie podpisywał protokołów odbioru to wypłaty mogą być traktowane jako zaliczkowe. A wyłacznie roboty zakryte uznane za odebrane. Więc na zakończenie budowy spokojnie może wręczyć wykonawcy listę wad dotyczących całej budowy (z wyjatkiem robót zakrytych) z wezwaniem do ich usunięcia lub propozycją o ile zostanie obniżone wynagrodzenie za poszczególne wady.

Ja dokładnie tak zrobiłem na swojej budowie. Mój wykonawca z bólem serca ale zgodził się i podpisał propozycję obniżenia wynagrodzenia a na liście były wady dotyczące całej budowy. Miałem dokładnie taka sama sytuację bo płaciłem wykonawcy za poszczególne etapy budowy. On jednak nie zgłaszał mi na piśmie tylko ustnie że ten czy inny etap zgłasza do odbioru. Ja również uwagi co do jakości zgłaszałem mu ustnie i ustnie informowałem że jak nie poprawi to bedzie obniżane wynagrodzenie. Efekt na koniec był taki że ostatniej wypłaty prawie nie było.

 

Jeszcze na zakończenie chcę dodać że inwestor wcale nie musi udowadniać wykonawcy że nie jest garbaty. Sprawa jest prosta tak jak pisałem 100% kasy tylko za za 100% prawidłowej roboty. Niby czemu miało by być inaczej. Czy inwestor to kasa zapomogowa co partaczom wypłaca za fuszerki pieniądze.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi ... w sobote czeka nas spotkanie :

- My (inwestorzy)

- Wykonawca

- znajomy rzeczoznawca

- architekt

- kierownik budowy.

 

Bedziemy chcieli dojsc do porozumienia i wyplacic wykonawcy kase za to co zrobic z 3go etapu i nie pozwolic mu dokonczyc roboty. Bo sie az boimy, bo mialby zrobic dach (tj ocieplenie + polozenie papy), zamontowac okna. (wczoraj sasiadowi montowali oscieznice ... i dzisiaj spojrzelismy na nia ... i sasiad zaplakal .. nie wiem jak oni to zrobili ale golym okiem widac ze jest skoszona)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sądy sądami ale najlepiej jest niedopuścić do tego aby sprawa trafiła do sądu czyli dogadać się. Jeśli wykonawca będzie miał w perspektywie dochodzenie przez lata swoich roszczeń przed sądem to zapewne bedzie wolał albo poprawić robotę albo dogadać się z inwestorem i pogodzić się z nizszym wynagrodzeniem za skopaną robotę.

 

 

Inwestorze, nie mówimy o prawie do wystawiania faktury, a o stanie faktycznym. Przepraszam, ale nie do końca podzielam Twoje zdanie nt. wykonania robót, także na podstawie swoich doświadczeń. Ponieważ jednak nie chcę tu zaczynać bezsensownej wojenki nt. tego kto ma rację, proponuję, by Woj_s - o ile zechce - pokazał nam umowę (oczywiście usuwając z niej dane adresowe, finansowe itp. szczegóły nie mające bezpośredniego związku z opisywanym tu problemem)

 

Co do dogadania się z wykonawcą - IMHO marne szanse. Założę się, że wykonawca już dawno przep... te pieniądze, jakie dostał za 1-sze 2 etapy. Jeśli ma zrobić 3 etap ze świadomością drastycznej obniżki wynagrodzenia (a być może nawet dopłacenia do interesu), to zapewne będzie wolał odpuścić sobie tą budowę w ogóle i szukać nowego klienta, bo to mu się bardziej opłaca. On po prostu będzie liczył na to, że Woj_s popsioczy, ponarzeka i odpuści. Ale obym nie miał tu racji !...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek_J

Oczywiście że mówimy tu o stanie faktycznym. Dokładnie tak jest. Jak robota jest spartolona to znaczy że nie została do końca wykonana. Robota wykonana do końca nie wymaga już żadnego nakładu pracy ani materiałów aby ją poprawiać. Natomiast robota spartolona czyli nie zakończona wymaga pracy i materiałów do poprawienia. Jeśli inwestor godzi się przyjac robotę z wadą to ma prawo ządać obniżenia wynagrodzenia. Dokładnie tak samo jak w sklepie gdy kupujesz powiedzmy lodówkę z ekspozycji lub zarysowana pralkę możesz negocjować nizszą cenę bo produkt jest niepełnowartościowy.

Tomek_J nikt tu nie mówi o wojnie staramy się obaj pomóc kol. Woj_s i przedstawiamy nasze doswiadczenia. Ja uważam że dla partaczy nie powinno być miejsca na rynku budowlanym. Uważam również że krzywdzące byłoby dla inwestora płacenie 100% ceny za wadliwie wykonana robotę - niby z jakiej racji. Co do ostatniej kwesti zgadzam się jeśli wykonawca zostanie usuniety z budowy to odzyskanie kasy za wady w 1 i 2 etapie są bliskie 0%. Natomiast jeśli wykonawca bedzie kończył robotę bo pomimo partolenia i wad inwestor jest w stanie pogodzić się z tymi wadami (bo powiedzmy nie dostanie szału patrząc na krzywe okna ) to takiego wykonawcę zatrzymałbym do końca i z ostatniej wypłaty potrąciłbym za fuszerki.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak robota jest spartolona to znaczy że nie została do końca wykonana.

 

Jeszcze raz proponuję: poczekajmy na umowę.

 

Ja uważam że dla partaczy nie powinno być miejsca na rynku budowlanym. Uważam również że krzywdzące byłoby dla inwestora płacenie 100% ceny za wadliwie wykonana robotę

 

Słusznie. Ale jednak troszką abstrahujesz tu od opisywanej sytuacji, w której już zapłacono za wadliwie wykonano roboty i chce się w ramach "odkucia się" nie płacić za kolejną, być może wykonaną poprawnie. Dlatego wolę poczekać na szczegóły, które moga więcej światła rzucić na sprawę.

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Słusznie. Ale jednak troszką abstrahujesz tu od opisywanej sytuacji, w której już zapłacono za wadliwie wykonano roboty i chce się w ramach "odkucia się" nie płacić za kolejną, być może wykonaną poprawnie. Dlatego wolę poczekać na szczegóły, które moga więcej światła rzucić na sprawę.

 

Pozdrawiam !

Nie to nie tak. Wcale nie zapłacono za wadliwie wykonane roboty. Można przyjąć że zapłacono tylko zaliczkowo w dobrej wierze że wykonawca poprawi do końca budowy to co spartolił. Nie ma tu również mowy o odkuwaniu się. Po prostu za wadliwe wykonanie nie może być taka sama cena jak za robotę pełnowartościową. Dla mnie to sprawa jasna. Owszem nie wiemy czy Woj_s podpisał już jakieś protokoły odbioru czy nie jeśli podpisał że robota wykonana bez uwag to poprzednie etapy należy tarktować jak sprawę zamknietą (choć również nie do końca). Jeśli nie podpisywał nic to całe "dogadywanie" się można przenieść na czas odbioru kończowego.

Pozdarwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... to zapewne będzie wolał odpuścić sobie tą budowę w ogóle i szukać nowego klienta, bo to mu się bardziej opłaca.

 

Ja tez bym wolal aby zaplacic mu czesciowo za 3ci etap i pozegnac sie.

I niestety pogodzic sie z tym ze usterki bede musial poprawic we wlasnym zakresie .. szkoda mi jest zdrowia.

Wolalbym aby nie robil do konca, tym bardziej ze wg mnie pokrycie dachu a tym bardziej papa .. jest bardzo wazne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to nie tak. Wcale nie zapłacono za wadliwie wykonane roboty. Można przyjąć że zapłacono tylko zaliczkowo w dobrej wierze że wykonawca poprawi do końca budowy to co spartolił.

 

Inwestorze, z całym szacunkiem: z uporem forsujesz swoją interpretację. Ja z kolei nie jestem wcale pewny, czy sędzia podzielałby Twoje zdanie. Zwłaszcza, że ugoda z zaniżeniem wynagrodzenia za 3 etap to tylko jedna z wielu możliwości załatwienia sprawy, a wykonawca wcale nie musi się na to zgodzić.

 

Ale powtarzanie w kółko naszych stanowisk nic nowego do sprawy nie wniesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek ...podejrzewam ze masz racje ...

Niestety umowa jest zbyt ogolna ... i to jest najwazniejszy blad .. jednak kto wiedzial ze dojdzie to takich rzeczy jakie sie wyprawiaja przy rozbudowie mojego domu ? :( .. niestety czlowiek jest zbyt ufny i zadko uczy sie na cudzych bledach ... swoje bledy bardziej bola.

Zgadzam sie z Toba ze chce sie odkuc ... jednak przeczytaj ponizsze.

 

Umowe postaram sie zeskanowac i wrzucic w poniedzialek.

Zas teraz opisze co wchodzilo w sklad umowy (zakladam ze oczywistym jest ze po wyciagnieciu scian z ziemi, musza je zaizolowac) :

- Etap 1 - stan "0" - czyli wykopanie ziemi pod wyciagnieta piwnice + jej fundamenty i fundamenty scian oraz zrobienie wejscia do piwnicy (wg mnie jasne jest ze nie musialem pisac ze chodzi o schody i sciany oporowe)

- Etap 2 - sciany i strop

- Etap 3 - wylewki, dach (tu bede mial kolejne pytanie, ale to na koncu), stolarka zewnetrzna.

 

Teraz tak, z etapu 1 dostal cala kwote (blad !!) a nie bylo: schodow i sciany oporowej, z 2 etapu dostal 3/4 calosci bo kazalismy mu poprawic usterki z etapu 1 oraz zrobic schody. Wkurzyl sie ... i naprawde na "odwal" (sorki) zrobil te schody (stopie stopniowi nie jest rowny, miedzy najwiekszym i najmniejszym jest roznica 5cm [wysokosc stoppnia ok 20cm, zejscie z odleglosci okolo 2,5m]).

Z etapu 3go zrobil wylewki betonowe (i to nie z gruszki ale betoniarki, wiec mial czas, u mnie jest opadajaca (na 3m 5cm roznicy) oraz wstawil futryny drzwiowe, oczywiscie krzywo

Po zrobieniu schodow dostal reszte ..ale przy okazji pojawily sie rzeczy ktorych nie widzielismy ...

"jezyki" bloczkow stropowych thermomuru lekko opadaja [wniosek - zle podsteplowane], nie wiemy jak wyglada sprawa stropu , jego rownosci bo sa jeszcze belki. Podejrzewam ze w jednym pokoju strop idzie lukiem [srodek jest wyzej niz zewn czesci]. Generalnie kazalismy mu poprawic wszystkie usterki (2 strony a4) ktore znalezlismy (usterki wg nas) np:

- szczeliny miedzy bloczkami sciennymi

- pochylona sciana, co widac wyraznie przy zalozonych drzwiach, roznica w odchyleniu miedzy gora a dolem (2,5m) wynosic 2-3 cm

- kawalki fundamentu sciennego wchodzac na schodki

- pofalowana sciana frontowa, widac golym okiem. Wykonawca tlumaczy sie ze to wina materialu (wieniec z thermomuru, jak calosc scian)

- zle podlane fundamenty pod piwnice

- "zwichrowany" komin

-

i kilka mniejszych uwag ...

 

Teraz wraz z sasiadka chcemy sie dogadac z nim aby nie robil reszty oraz aby nie dostac nic ..lub tylko czesc za 3ci etap i aby juz zostawil te poprawki w spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...