Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zawory podpionowe czy sens zakładania


olo75

Recommended Posts

Witam

Sytuacja jest następująca:

1. budynek wielorodzinny (popularny blok) który został ocieplony - spadło zapotrzebowanie budynku na ciepło

2. kaloryfery zostały stare czyli ich moc jest o wiele większa niż zapotrzebowanie budynku na ciepło

 

Problemy:

1. syczenie zaworów termostatycznych przy kaloryferach

 

Zakładana przyczyna problemu:

Zbyt duża moc kaloryferów i wówczas zawory termostatyczne zamykają się na tyle mocno że minimalny przepływa powoduje syczenie. Zmniejszenie mocy kaloryferów są trzy:

1. zmniejszy kaloryfery przez odkręcenie żeberek - kosztowne i problematyczne

2. założyć zawory podpionowe - kosztowne

3. zmniejszyć temp. zasilania grzejników co zmniejszy ograniczy moc zbyt dużych grzejników

 

Pytanie:

Proszę o wyjaśnienie czy zastosowanie zaworów podpionowych spowoduje że nadmiar mocy zasilania w pionie przekieruje ją zaworem podpionowym do powrotu, czy dobrze rozumiem zasadę działania tego zaworu? Chodzi o to że budynek jest zasilany z elektrociepłowni i jak mieszkańcy bloku zapłacą na liczniku budynku za dostarczone ciepło które zawór podpionowy przekieruje ją na powrót w pewnej części z uwagi na małe zapotrzebowanie budynku na ciepło (zapłacą za moc która wróci na elektrociepłownię) to czy nie lepiej jest w węźle należącym do elektrociepłowni zmniejszyć temperaturę zasilania grzejników i wówczas spadnie moc grzejników zawory termostatyczne przy grzejnikach otworzą się mocniej i nie będzie blokowania przepływu na pionach przez przymknięte zawory termostatyczne co spowoduje że nie będzie się odkładać kamień czy inne osady na rurach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W węźle prawdopodobnie na wymienniku zmniejszyć temperaturę zasilania dla całości.

 

Dowiadywałem się i na bloku jest pogodówka a więc jest też automatyka ustawiająca krzywą grzewczą. Zakładam że na takiej samej zasadzie jak w kotle gazowym w domku jednorodzinnym wystarczy zmienić nachylenie krzywej grzewczej żeby zmniejszyć temperaturę zasilania co zmniejszy moc grzejników i nie będzie potrzeby instalowania kosztownych i nikomu niepotrzebnych zaworów podpionowych.

 

Mam jeszcze pytanie co do tych zaworów podpionowych i ich zasady działania. Patrząc na schematy ich instalacji to zawór podpionowy mierzy chyba ciśnienie zasilania i powrotu i kryzuje automatycznie cały pion. Czy dobrze myślę że pompa w węźle w bloku pracuje ze stałą wydajnością zawory termostatyczne przymykają się a więc po stronie zasilania wzrasta ciśnienie a spada po stronie powrotu. Zawór podpionowy wykrywa tą różnicę i kryzuje stronę zasilającą. Pytanie co dzieje się z ciepłem dostarczanym do instalacji przed zaworem podpionowym. Jak działa automatyka jaką dostarcza elektrociepłownia do budynku. Czy zamknięcie samych termozaworów i wzrost ciśnienia po stronie zasilania nie wymusza w urządzeniach elektrociepłowni zmniejszenie dostarczania ciepła do budynku?

 

Analizując projekty węzłów cieplnych mam pytanie czy ktoś wie czy wymienniki ciepła zainstalowane w węzłach cieplnych bloków dają możliwość obniżania temp. zasilania instalacji budynku? Patrzyłem na producentów takich wymienników i są tam podane wartości stałe po stronie sieci i wartości stałe po stronie instalacji. Czy przed wejściem z sieci do wymiennika ciepła w węźle jest jakiś zawór który reguluje przepływ ciepła dostarczanego do wymiennika tak żeby obniżyć temperaturę zasilania po stronie instalacji czy może czynnik grzewczy z sieci przechodzi przez wymiennik w węźle na stałym poziomie bez możliwości regulacji automatycznej a wymiennik jest na sztywno zbudowany dla określonych parametrów? Skoro na budynku jest pogodówka to chyba jakaś automatyka która reguluje ilość czynnika dostarczanego z sieci do wymiennika musi być bo chyba po stronie instalacji jedyna regulacja obniżająca temperaturę zasilania to zmiana wydajności pompy obiegowej. Podobno licznik dostarczonej energii z sieci sczytuje temperatury zasilania i powrotu wymiennika ciepła więc może być też tak że z sieci czynnik grzewczy płynie przez wymiennik bez ograniczenia a po stronie instalacji regulacja temperatury zasilania jest obiegiem wody. W takim przypadku ciepłownia musi zmniejszać moc bo zasilanie z sieci jest takie samo tylko przy mniejszym odbiorze ciepła przez wymiennik w węźle temperatura powrotu z wymiennika wzrasta i wraca na ciepłownię więc elektrociepłownia zaczyna modulować o ile ma taką możliwość lub zaczyna taktować co chyba się nie zdarza z powodu strat przesyłowych.

 

Jest ktoś potrafiący znaleźć błędy w moim toku myślenia?

Edytowane przez olo75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zawór przymknie to ciepło z elektrociepłowni wraca do niej bo wymiennik ciepła przy zamkniętym przepływie tego ciepła nie odbiera bo czynnik w rurach osiągnął już swój max.

 

Na węzłach montowana jest automatyka pogodowa i w zależności od temperatury na zewnątrz temperatura czynnika grzewczego zmienia się.

 

Jeśli miernik ciepła dostarczonego sczytuje temperaturę zasilania i powrotu to jeśli po wymienniku nic nie jest odbierane to czy po stronie elektrociepłowni temperatura zasilania jest równa temperaturze powrotu ?

 

Rozumowanie chyba jest logiczne

Edytowane przez Mareks77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...