olo75 18.04.2016 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 WitamSytuacja jest następująca:1. budynek wielorodzinny (popularny blok) który został ocieplony - spadło zapotrzebowanie budynku na ciepło2. kaloryfery zostały stare czyli ich moc jest o wiele większa niż zapotrzebowanie budynku na ciepło Problemy:1. syczenie zaworów termostatycznych przy kaloryferach Zakładana przyczyna problemu:Zbyt duża moc kaloryferów i wówczas zawory termostatyczne zamykają się na tyle mocno że minimalny przepływa powoduje syczenie. Zmniejszenie mocy kaloryferów są trzy:1. zmniejszy kaloryfery przez odkręcenie żeberek - kosztowne i problematyczne2. założyć zawory podpionowe - kosztowne 3. zmniejszyć temp. zasilania grzejników co zmniejszy ograniczy moc zbyt dużych grzejników Pytanie:Proszę o wyjaśnienie czy zastosowanie zaworów podpionowych spowoduje że nadmiar mocy zasilania w pionie przekieruje ją zaworem podpionowym do powrotu, czy dobrze rozumiem zasadę działania tego zaworu? Chodzi o to że budynek jest zasilany z elektrociepłowni i jak mieszkańcy bloku zapłacą na liczniku budynku za dostarczone ciepło które zawór podpionowy przekieruje ją na powrót w pewnej części z uwagi na małe zapotrzebowanie budynku na ciepło (zapłacą za moc która wróci na elektrociepłownię) to czy nie lepiej jest w węźle należącym do elektrociepłowni zmniejszyć temperaturę zasilania grzejników i wówczas spadnie moc grzejników zawory termostatyczne przy grzejnikach otworzą się mocniej i nie będzie blokowania przepływu na pionach przez przymknięte zawory termostatyczne co spowoduje że nie będzie się odkładać kamień czy inne osady na rurach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mareks77 20.04.2016 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2016 W węźle prawdopodobnie na wymienniku zmniejszyć temperaturę zasilania dla całości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olo75 20.04.2016 11:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2016 (edytowane) W węźle prawdopodobnie na wymienniku zmniejszyć temperaturę zasilania dla całości. Dowiadywałem się i na bloku jest pogodówka a więc jest też automatyka ustawiająca krzywą grzewczą. Zakładam że na takiej samej zasadzie jak w kotle gazowym w domku jednorodzinnym wystarczy zmienić nachylenie krzywej grzewczej żeby zmniejszyć temperaturę zasilania co zmniejszy moc grzejników i nie będzie potrzeby instalowania kosztownych i nikomu niepotrzebnych zaworów podpionowych. Mam jeszcze pytanie co do tych zaworów podpionowych i ich zasady działania. Patrząc na schematy ich instalacji to zawór podpionowy mierzy chyba ciśnienie zasilania i powrotu i kryzuje automatycznie cały pion. Czy dobrze myślę że pompa w węźle w bloku pracuje ze stałą wydajnością zawory termostatyczne przymykają się a więc po stronie zasilania wzrasta ciśnienie a spada po stronie powrotu. Zawór podpionowy wykrywa tą różnicę i kryzuje stronę zasilającą. Pytanie co dzieje się z ciepłem dostarczanym do instalacji przed zaworem podpionowym. Jak działa automatyka jaką dostarcza elektrociepłownia do budynku. Czy zamknięcie samych termozaworów i wzrost ciśnienia po stronie zasilania nie wymusza w urządzeniach elektrociepłowni zmniejszenie dostarczania ciepła do budynku? Analizując projekty węzłów cieplnych mam pytanie czy ktoś wie czy wymienniki ciepła zainstalowane w węzłach cieplnych bloków dają możliwość obniżania temp. zasilania instalacji budynku? Patrzyłem na producentów takich wymienników i są tam podane wartości stałe po stronie sieci i wartości stałe po stronie instalacji. Czy przed wejściem z sieci do wymiennika ciepła w węźle jest jakiś zawór który reguluje przepływ ciepła dostarczanego do wymiennika tak żeby obniżyć temperaturę zasilania po stronie instalacji czy może czynnik grzewczy z sieci przechodzi przez wymiennik w węźle na stałym poziomie bez możliwości regulacji automatycznej a wymiennik jest na sztywno zbudowany dla określonych parametrów? Skoro na budynku jest pogodówka to chyba jakaś automatyka która reguluje ilość czynnika dostarczanego z sieci do wymiennika musi być bo chyba po stronie instalacji jedyna regulacja obniżająca temperaturę zasilania to zmiana wydajności pompy obiegowej. Podobno licznik dostarczonej energii z sieci sczytuje temperatury zasilania i powrotu wymiennika ciepła więc może być też tak że z sieci czynnik grzewczy płynie przez wymiennik bez ograniczenia a po stronie instalacji regulacja temperatury zasilania jest obiegiem wody. W takim przypadku ciepłownia musi zmniejszać moc bo zasilanie z sieci jest takie samo tylko przy mniejszym odbiorze ciepła przez wymiennik w węźle temperatura powrotu z wymiennika wzrasta i wraca na ciepłownię więc elektrociepłownia zaczyna modulować o ile ma taką możliwość lub zaczyna taktować co chyba się nie zdarza z powodu strat przesyłowych. Jest ktoś potrafiący znaleźć błędy w moim toku myślenia? Edytowane 20 Kwietnia 2016 przez olo75 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mareks77 21.04.2016 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2016 (edytowane) Jeśli zawór przymknie to ciepło z elektrociepłowni wraca do niej bo wymiennik ciepła przy zamkniętym przepływie tego ciepła nie odbiera bo czynnik w rurach osiągnął już swój max. Na węzłach montowana jest automatyka pogodowa i w zależności od temperatury na zewnątrz temperatura czynnika grzewczego zmienia się. Jeśli miernik ciepła dostarczonego sczytuje temperaturę zasilania i powrotu to jeśli po wymienniku nic nie jest odbierane to czy po stronie elektrociepłowni temperatura zasilania jest równa temperaturze powrotu ? Rozumowanie chyba jest logiczne Edytowane 21 Kwietnia 2016 przez Mareks77 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.