elpapiotr 29.04.2016 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 (edytowane) Nie było miło. Natomiast poproszę o argumenty tego "elektryka" i powody, dla których miał ubaw. Pewnie to ten najlepszy w okolicy Ja proponuję zaciągnąć go tu na forum, niech przedstawi wasze chore wizje w takim razie. Zobaczymy, kto będzie miał ubaw. Edytowane 29 Kwietnia 2016 przez elpapiotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinp1984 29.04.2016 18:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Nie, ten najlepszy w okolicy to był mój świętej pamięci dziadek. Niestety już nie pomoże. Jak się pewnie domyślasz nie robił nic co by mogło zagrażać życiu domownikom. Argumenty? Dokładnie takie same jak moje. Czyli zrobię to tak jak zrobiłem przy garażu i komórkach bo działa i jest bezpiecznie. Po co robić cuda w już istniejącej instalacji tylko po to, żeby zabezpieczyć i podłączyć już wypuszczone na dwór przewody? Czemu nie można rozdzielić żył w kablach? Co się może stać? Na jednym kablu mogę mieć dwie bramy, oświetlenie i gniazdko - po to będzie bezpiecznik żeby go wywaliło. Tylko raczej nie wywali biorąc pod uwagę że automat bramowy ma około 70W a oświetlenie łącznie będzie miało 10W.... Jeśli chodzi o różnicówkę zdanie podobne do mojego - lepiej jak jest niż jej nie ma. Nie zadziała tak sprawnie jak z uziemieniem ale zadziała. Jak się zrobi to z głową wszystko będzie ok. Instalacja z uziemieniem zabija tak samo jak i instalacja bez uziemienia i jeśli coś ma się stać to nic tutaj nie pomoże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elpapiotr 29.04.2016 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 (edytowane) Jeśli chodzi o różnicówkę zdanie podobne do mojego - lepiej jak jest niż jej nie ma. Nie zadziała tak sprawnie jak z uziemieniem ale zadziała. Jasne. Różnicówka zadziała ... na Twoim chorym ciele. Instalacja z uziemieniem zabija tak samo jak i instalacja bez uziemienia i jeśli coś ma się stać to nic tutaj nie pomoże. To już drugie brednie, jakie przeczytałem w tym wątku. PS. Gdzie ten "elektryk", drugi na liście najlepszych ? Edytowane 29 Kwietnia 2016 przez elpapiotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinp1984 29.04.2016 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Różnicówka zadziała ... na Twoim chorym ciele. Zgadza się, prąd kopnie ale różnicówka zadziała i rozłączy. Jeśli wolisz, żeby Ciebie kopało do skutku to nikt Ci różnicówki zakładać nie każe... Dla mnie wybór jasny. To już drugie brednie, jakie przeczytałem w tym wątku. Wybacz ale mam podobne zdanie na temat tego co piszesz. PS. Gdzie ten "elektryk", drugi na liście najlepszych ? Zastanawiam się, czemu jeszcze nie śpisz bo zachowujesz się jak dziecko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mysław 30.04.2016 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2016 Zgadza się, prąd kopnie ale różnicówka zadziała i rozłączy. Jeśli wolisz, żeby Ciebie kopało do skutku to nikt Ci różnicówki zakładać nie każe... Dla mnie wybór jasny. Że tak się wtrącę - każe, każe ... wręcz wymaga jej istnienia na konkretnych obwodach. Co do reszty i wątku - nie znam się, zarobiony jestem, dżentelmeni o przyczynach nie dyskutują ... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elpapiotr 30.04.2016 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2016 Autor wątku też się nie zna, ale zawzięcie dyskutuje.Taki chłopek-roztropek, któremu coś tam się wydaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mysław 30.04.2016 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2016 (edytowane) Zupełnie mnie to nie interesuje - nie pytam się o przepisy tylko o rozwiązanie. Do dwóch garaży i komórki za domem pociągnięty jest przewód dwu żyłowy z puszki z piwnicy - nic się nie grzeje, nie pali a nawet spawarka jest używana. Dzięki za pouczanie o przepisach ale o to nie pytam. Instalacja wykonana w latach 70 przez najlepszego elektryka w okolicy - miało działać, działa, miało być bezpiecznie - jak widać było i jest. Cześć, nie chcę być kolejnym naprawiaczem Twojej instalacji, ani poprawiaczem Twojej wiedzy odnośnie elektryki i przepisów, nie jest moim celem ani zadaniem też pouczanie czy przyuczanie w "fachu elektrycznym". Muszę jednak, jako osoba zaznajomiona z takimi starymi instalacjami, elektryką i szeroko rozumianym bezpieczeństwem zwrócić uwagę na może mało dla niektórych istotny, ale jednak istniejący i bardzo wysoki poziom ryzyka, związany z eksploatacją, modernizacją i rozbudową sieci, wedle własnego widzimisię. Tym bardziej, gdy ignoruje się przepisy, wymagania, dobre praktyki czy podstawowe prawa związane z fizycznym działaniem napięcia i prądu na ciało - czyt jak to określiłeś "kopnięcia". Pominę ocenę instalacji (za mało tu danych by o niej cokolwiek powiedzieć, a co dopiero ocenić jej stan), pominę kwestię uziemiania (??? SIC!) różnicówki, pominę kwestie dokładania dodatkowym bezpieczników "na czucie" (zasada selektywności i zasada kolejnego zabezpieczenia w typoszeregu), pominę nawet prawo Ohma i Kirchhoffa, ale idąc do sedna: Czy wie kolega co się może wydarzyć? Czy może brak Ci tego typu doświadczenia, które mają zapewne za sobą koledzy tak mocno negujący Twoje podejście i pomysły..., ale nie Ciebie samego (zauważ to). Postaram się pomóc w pracy wyobraźni: - przy którymś kolejnym spawaniu, izolacja na kablu podwieszonym do komórki, (może też iść w ziemi, tu byłby trochę inny scenariusz, ale zakładam że idzie napowietrznie, do tego kablem białym lub teraz już kremowym czy tam szarym tzw. instalacyjnym lub domowym), tak się podgrzeje, że kilkuletnia izolacja, nieodporna na warunki UV, wykruszy się w jednym z punktów mocowań (przy domu lub wspomnianej komórce) - przy którymś kolejnym deszczu ten punkt doprowadzi do przebicia, co spowoduje pojawienie się napięcia na ścianie, najbliższych elementach metalowych i wszystkich z którymi ma styk lub bliską odległość ten kawałek uszkodzonego kabla - któregoś pochmurnego deszczowego dnia, gdy będzie kolega spawał kolejne wyroby stalowe, przyjdzie do kolegi dziecko lub żona zawołać na obiad, lub kolega obalić po kielichu świeżego samogonu, i przypadkiem (ach te nieszczęśliwe przypadki) oprze się o futrynę, drzwi, rynnę, ścianę - która będzie pod napięciem ... - pal licho, gdy tylko złapie i puści - czyli jak to nazywasz "kopnie"... ale dlaczego w warunkach świetnej przewodności ziemi i wilgotnej ludzkiej skóry miało by puścić? - najpierw nastąpi skurcz mięśni dłoni i mięśnia piersiowego, następnie prąd zmienny o sporym natężeniu (jaki tam bezpiecznik? spawarka więc pewnie z 16A? więc spokojnie możemy liczyć na kilka amper na oporniku z ludzkiego ciała, w tak sprzyjających warunkach) przejdzie w okolicy serca i uda się albo do ziemi przez nogi i mokre buty, albo przez serce do drugiej ręki, która przypadkiem dotknęła klamki w metalowych drzwiach... lub innego metalowego lub mniej ale jednak przewodzącego prąd materiału... - skutkiem będzie najpierw migotanie komór serca, mimowolny skurcz wszystkich mięśni po drodze, a następnie zatrzymanie akcji serca... po jakimś czasie biedny kadłubek mięsa, wyzbyty objawów życia czy jak wolisz ofiara "nieszczęśliwego wypadku" sama odpadnie od źródła zasilania i na tym scenka główna się kończy... - potem to już tylko pogotowie, próba odratowania - zazwyczaj te 20-30 minut na przyjazd karetki w dobrze zurbanizowanym terenie to już śmierć mózgu... i nie tylko mózgu... więc stawiam na zgon... - następnie wyjaśnianie okoliczności, biegli, policja, potem prokuratura... nieumyślne spowodowanie śmierci... - a potem tylko tępy wzrok i świadomość, że gdybym posłuchał kolegów na FM i bardziej otwarcie porozmawiał, a nie uparcie lazł w stwierdzenia "ja wiem lepiej" to by może córka/żona/sąsiad by żył/żyła...? Proszę sobie na może zabawny, może pełen (dla niedowiarków) niedomówień i przesady scenariusz, niestety bez Sheakspere'owskiego zacięcia, samodzielnie odpowiedzieć i podjąć właściwe decyzje... do niczego nie namawiam, niczego nie zalecam, nikogo nie oceniam. Dodam tylko, że widziałem takie sytuacje, widziałem to w miejscach gdzie nikt by się nie spodziewał, gdzie był nadzór i doświadczeni ludzie, a wystarczyła chwila nieuwagi lub zbyt dużej pewności siebie... ( i proszę tej uwagi o doświadczeniu i nadzorze nie brać jako "karty przetargowej" czy "zakładnika" w celu potwierdzenia "że wszędzie się może zdarzyć" lub "nawet dobre zabezpieczenia mogą zawieść", ponieważ u Ciebie nie tylko (tak po opisie sprawy przez Ciebie tu na forum) ktoś samodzielnie zmodernizował instalację, ale też doprowadził do bardzo niebezpiecznych istniejących i "użytkowanych" rozwiązań... więc statystycznie masz o wiele większe szanse niż Ci "doświadczeni" na doświadczenie skutków opisanych w przygłupiej historyjce powyżej. Co do pisania o "bredniach", normach, wbijaniu w ziemię... proszę czytać to szerzej, nie z perspektywy, swojego chciejstwa i swojej wiedzy, czy urażonej dumy, ale jako prawdziwą troskę o życie, zdrowie i fachowość branży jaką jest "elektryka", nie po to ktoś opracował normy i przepisy aby je ignorować i omijać - choć u nas to takie "pospolite, modne i Polskie"... a szkoda. Przestrzegam i nie życzę podobnych doświadczeń tak zawodowych jak prywatnych ... Pozdrawiam, na prawdę szczerze i w trosce o kolegę i jego najbliższych. PS - 1/3 wypadków śmiertelnych spowodowanych porażeniem prądem elektrycznym, to wynik samodzielnych prac przy instalacjach elektrycznych, przez niewykwalifikowanych i niedoświadczonych ludzi - czytaj zwykłych Kowalskich którzy jak to w PL modne "co, ja gniazdka nie wymienię"? Edytowane 30 Kwietnia 2016 przez Mysław poprawki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Remiks 30.04.2016 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2016 Mysław chyba strata czasu na ten ostatni wpis, dodam że "a mnie tam kopnęło kilka razy i nic" to proszenie się o wypadek, co gdy ten kolega na kielicha będzie miał rozrusznik serca i będzie, a mnie tylko kopnęło, kolegę zabiło. Niemożliwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinp1984 01.05.2016 10:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 Autor wątku też się nie zna, ale zawzięcie dyskutuje. Taki chłopek-roztropek, któremu coś tam się wydaje. Może i się nie zna ale potrafi sobie zrobić wszystko. Poza tym nikt nie zna się na wszystkim. Ale np. kwestia zastosowania różnicówki czy też nie nie ma nic do "znania się". Zdrowy rozsądek - jak już wspomniałem ja wolę kiedy mnie kopnie i rozłączy, Ty najwyraźniej wolisz mocniejsze doznania. Murarzem też nie jestem a sam wymurowałem dwa garaże i komórki. Twój tok rozumowania jest taki, że nie powinienem tego robić bo się na tym nie znam i na pewno wszystko się zawali. Na złość Tobie się nie zawaliło i się na pewno nie zawali. Jak wspomniałem elektrykę również tam zrobiłem łącznie z siłą - na złość Tobie też działa i nikogo nie zabija. Tym bardziej, gdy ignoruje się przepisy, wymagania, dobre praktyki czy podstawowe prawa związane z fizycznym działaniem napięcia i prądu na ciało - czyt jak to określiłeś "kopnięcia". Ale ja tego nie ignoruje. Domyślam się że wiesz jakie są powszechne praktyki i jak to wygląda. Nie tylko u mnie wyprowadzone se przewody na zewnątrz i podpięte do puszki. Jeśli miałoby mnie kopnąć to wolę jednak tą wersję z różnicówką. Jednak kable będą tak zabezpieczone że wykluczam możliwość jakegokolwiek kopnięcia przy którymś kolejnym spawaniu, izolacja na kablu podwieszonym do komórki... Przewód idzie metr pod ziemią. Oczywiście jest to kabel ziemny bo zaraz będą insynuacje, że jest to zwykły przewód do stosowania w ścianach tak się podgrzeje, że kilkuletnia izolacja, nieodporna na warunki UV, wykruszy się w jednym z punktów mocowań Nie podgrzeje się. Są bezpieczniki i jak tylko chciałby się podgrzać to wyskakują. pal licho, gdy tylko złapie i puści - czyli jak to nazywasz "kopnie"... ale dlaczego w warunkach świetnej przewodności ziemi i wilgotnej ludzkiej skóry miało by puścić? Teraz oczywiście nie puści. Jak w większości domów w moim mieście i nie tylko bo praktycznie wszędzie jest taka instalacja. I po to chcę różnicówkę bo ona nawet bez uziemienia zadziała w przypadku w którym będzie miała szanse zadziałać. Zdaję sobie sprawę, że z uziemieniem nie zdążyłoby nawet kopnąć ale mimo wszystko zawsze jest to zabezpieczenie. Moja wyobraźnia działa doskonale dlatego będzie różnicówka. a potem tylko tępy wzrok i świadomość, że gdybym posłuchał kolegów na FM i bardziej otwarcie porozmawiał, a nie uparcie lazł w stwierdzenia "ja wiem lepiej" to by może córka/żona/sąsiad by żył/żyła...? Ja jestem otwarty. Zauważ, że jako jeden z nielicznych podjąłeś się rozmowy bo dyskusja innych ma charakter "nie bo nie". Jako doskonały przykład użytkownik Remiks "Mysław chyba strata czasu na ten ostatni wpis..." - tak właśnie wygląda ta rozmowa. Albo zmienisz sobie całą instalację albo z Tobą nie rozmawiamy bo to niezgodne z normami. PS - 1/3 wypadków śmiertelnych spowodowanych porażeniem prądem elektrycznym, to wynik samodzielnych prac przy instalacjach elektrycznych, przez niewykwalifikowanych i niedoświadczonych ludzi - czytaj zwykłych Kowalskich którzy jak to w PL modne "co, ja gniazdka nie wymienię"? Nie popadajmy też w skrajności... Osobiście uważam, że jeśli facet nie potrafi wymienić gniazdka to jest to kalectwo. Oczywiście wszystk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elpapiotr 01.05.2016 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 (edytowane) No przecież u siebie na podwórku to nawet prąd możesz puścić drutem kolczastym. Twoja sprawa.Ale nie propaguj idiotycznych pomysłów na ogólnopolskim forum, które czyta wielu ludzi.Bądź bohaterem we własnym domu, nie u innych.Drugi Tomasz Brzęczkowski z forum budowlanego - też ma porąbane w głowie. Swoją drogą nie jesteś elektrykiem - nie pisz głupot.Nie jesteś elektrykiem - nie wciskaj kitu drugim laikom.Nie jesteś elektrykiem - nie powinieneś wsadzać łap do instalacji > niż 24 V prądu przemiennego. Chcesz wiedzieć : - naucz się o zerowaniu ochronnym (dziadek tak robił)- naucz się o uziemianiu ochronnym- naucz się o warunkach skuteczności ochrony w byłych, i obecnych układach sieciowych- naucz się o układach sieciowych stosowanych dawniej i dziś- naucz się o zasadach stosowania RCD, chociaż to też olewasz.- przepisów się nie ucz, bo masz je głęboko w doopie Jak nie - dalej będziesz dyletantem i kombinatorem, zagrażającym życiu i/lub zdrowiu swojemu i najbliższego otoczenia. Edytowane 1 Maja 2016 przez elpapiotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinp1984 01.05.2016 11:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 No przecież u siebie na podwórku to nawet prąd możesz puścić drutem kolczastym. Twoja sprawa. Ale nie propaguj idiotycznych pomysłów na ogólnopolskim forum, które czyta wielu ludzi. Jeśli dla Ciebie zastosowanie różnicówki jest idiotycznym pomysłem to bardzo Cię proszę o niewypowiadanie się w ogóle w tym temacie. Uczyć na jej temat się nie muszę wystarczy mi to, że wiem jak działa praktycznie. To co chciałem chciałem wiedzieć na jej temat wiem - z nią jest bezpieczniej. I Ty też doskonale o tym wiesz bo na tym się nawet znać nie trzeba. Jednak dla Ciebie ważniejsze są normy i przepisy, które mówią, że nie wolno jej stosować w instalacji bez uziemienia. Ja wolę mieć dodatkowe zabezpieczenie, a Ty możesz dalej czytać normy. naucz się o zerowaniu ochronnym (dziadek tak robił) I tą wiedzę przekazał o czym już wcześniej pisałem. - naucz się o uziemianiu ochronnym - naucz się o warunkach skuteczności ochrony w byłych, i obecnych układach sieciowych - naucz się o układach sieciowych stosowanych dawniej i dziś Nie mam uziemiania, mam układ jaki mam i zmieniać go nie będę więc jest to tzw wiedza zbyteczna. Jak będę miał nowy dom będę miał też nową instalacje. Zresztą wygląda to tak jak u większość rodzin w Polsce bo tak jeszcze wyglądają instalacje. Jakoś nie słychać aby rodziny były wybijane przez instalacje bez uziemienia więc daruj sobie. A że może być bezpieczniej? Zdaje sobie z tego sprawę ale nie uważam aby u mnie było niebezpiecznie o czym może świadczyć to, że przez trzy pokolenia nic się jakoś nie wydarzyło. Nie jesteś elektrykiem - nie powinieneś wsadzać łap do instalacji > niż 24 V prądu przemiennego. Nie wydurniaj się. Nie jesteś kucharzem nie rób sobie posiłków. przepisów się nie ucz, bo masz je głęboko w doopie Nie wszystkie Ale np takie, które zabraniają poprawić sobie bezpieczeństwo mam i to bardzo głęboko bo najwyraźniej jakiś psychopata je wymyślił. Jak nie - dalej będziesz dyletantem i kombinatorem, zagrażającym życiu i/lub zdrowiu swojemu i najbliższego otoczenia. Wręcz przeciwnie. Właśnie moje działania idą jedynie w kierunku poprawy tego bezpieczeństwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbich70 01.05.2016 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 Bądź bohaterem we własnym domu, nie u innych. Pozwoliłem sobie zalinkować temat do Matołka. Pasuje tam idealnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elpapiotr 01.05.2016 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 No to zostałeś matołkiem, panie marcinp1984. Gratuluję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinp1984 01.05.2016 11:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 Cieszę się niezmiernie bo to po raz kolejny pokazuje poziom forum Zero pomocy, jedynie zasłanianie się normami i przepisami. Panie Elpapiotr a tak wracając do poprzedniego postu to gdzie się podziała Pana konsekwencja? naucz się o zerowaniu ochronnym (dziadek tak robił) Jeśli się mylę to mnie poprawcie ale czytałem niejednokrotnie, że jest to niezgodne z przepisami. Jeśli tak to po każesz się uczyć czegoś co jest niezgodne z przepisami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbich70 01.05.2016 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 Cieszę się niezmiernie bo to po raz kolejny pokazuje poziom forum Zero pomocy, jedynie zasłanianie się normami i przepisami Poziom forum sam, kolego, ustanawiasz. Przychodzisz tu po poradę, ale gdy otrzymujesz porady zaprzeczające twoim zamysłom, wtedy okazujesz - mówiąc delikatnie - niezadowolenie. To poco przychodzisz i pytasz, skoro sam wiesz lepiej. Zrób jak uważasz i nie zawracaj doopy. Masz wyje***e na normy i przepisy - twoja sprawa. Tylko nikogo to nie interesuje. Kapujesz? Idź swoje teorie głosić pod trzepakiem albo na siłowni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinp1984 01.05.2016 12:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 Przychodzisz tu po poradę, ale gdy otrzymujesz porady zaprzeczające twoim zamysłom, wtedy okazujesz - mówiąc delikatnie - niezadowolenie. Yyy... Żartujesz sobie prawda? Stwierdzenie, żebym sobie zrobił instalacje z uziemieniem to była porada? Bez jaj... A co do matołków... Widzę że zaszczytne grono. Gościu który podłączył sobie różnicówkę w warsztacie też tam trafił. Założył sobie dodatkowe zabezpieczenie, które działa ale jest niezgodne z przepisami. Jest matołkiem bo ma dodatkowe zabezpiecznie. Żyjcie w tych zasranych przepisach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elpapiotr 01.05.2016 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 Ależ kolego matołku, zerowanie ochronne w dalszym ciągu funkcjonuje, tylko trochę zmieniło formę i układ sieci zasilającej (TN)Mowa o ochronie dodatkowej (ochrona przy uszkodzeniu)Uziemienie ochronne również występuje, ale też zmieniło formę i układ sieciowy (TT)Tylko miałeś fatalnego nauczyciela, który nie przekazał Ci żadnej wiedzy na ten temat.Efekt - kompletny matoł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbich70 01.05.2016 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 (edytowane) Yyy... Żartujesz sobie prawda? (...) Gościu który podłączył sobie różnicówkę w warsztacie też tam trafił Nie, nie żartuję, piszę całkowicie poważnie. Wszystkie te filmiki o RCD w TN-C w majtki możesz sobie włożyć. Na tym forum, na elektrodzie, na ISE, na SEP, na Forum Budowlanym... i wielu innych było to omawiane po dziesięciokroć. Koledze nie chce się poszukać, tylko zafascynowany owymi durnymi filmikami promuje durne teorie. Wyjaśnię koledze - RCD jest środkiem ochrony dodatkowej*, natomiast ochrona podstawowa* w układzie TN-C (czy dawnym zerowaniu) realizowana jest przez Samoczynne Wyłaczenie Zasilania (w skrócie SWZ) przez wyłącznik napdrądowy lub wkładkę topikową - odpowiednio dobranych do Impedancji Pętli Zwarcia (w skrócie IPZ) a co za tym idzie odpowiednio wysokiego prądu zwarcia, powodującego zadziałanie tych zabezpieczeń. Prądu zwarcia, a nie prądu różnicowego. Natomiast wtrącenie w ten obwód RCD przynosi więcej szkody niż korzyści, o czym twórcy owych filmików, i kolega zapewne też, nie wiedzą. Dlaczego? Wyjaśniam. RCD jest aparatem zawodnym. Może on: A. utracić ciągłość w torze prądowym - a że przewlekliśmy przezeń tor PEN (dawniejsze zero), tracimy ochronę podstawową przez SWZ i polegamy jedynie na ochronie dodatkowej. B. nie zadziałać - potocznie "zasnąć", "skleić" etc. W skrócie polega to na tym, że prąd 15-30mA (w tym przypadku płynący przez człowieka i płynący długotrwale zabija) nie ma dość "siły" by wyzwolić zapieczoną, zakurzoną czy zardzewiałą zapadkę mechanizmu. Po to właśnie istnieje koniecznośc testowania RCD, by go "rozruszać". Inaczej jest w przypadku wyłączników nadprądowych i wkładek topikowych, gdzie energia potrzebna do zadziałania bierze się z prądu rzędu kilkudziesięciu, kilkuset i wiecej amperów. Jednoczesne wystąpienie obydwu powyższych wad nie jest niemożliwe, zwłaszcza po dłuższejej eksplatacji RCD. Takie wady może też mieć nowy, fabryczny, wyjęty z pudełka RCD, ale autorzy filmików "instruktażowych" takich nie biorą do testów. Mam nadzieję, że przybliżyłem koledze temat. W razie wątpliwości proszę pytać. PS. * Celowo przesunąłem gradację ochrony podstawowej, dodatkowej i uzupełniającej aby było to lepiej zrozumiałe dla laika. Edytowane 1 Maja 2016 przez zbich70 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mysław 01.05.2016 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 (edytowane) Dziękuję za kolegi odpowiedzi... uważam że poziom jest wysoki, tylko że zadając pytanie należy uwzględnić że mamy wolność słowa i wyrażania własnych opinii... i należy szanować wszystkie strony dyskusji - innymi słowy zawsze powtarzam "obserwuj, nie naśladuj, ale wyciągaj wnioski". Kolega podał Ci trochę surowej, ale doprawionej laickim slangiem wiedzy, odnośnie kolejnego problemu jaki trochę nieświadomie sobie chcesz stworzyć. Z mojej strony tylko dodam, że wykonanie poprawnej hybrydy (sieć TN-C z wyspą TN-S, czyli w układzie TN-C-S), bez zmiany całej instalacji, tak aby mieć spełnioną ochronę podstawową i faktycznie zastosować ochronę dodatkową, jest możliwe... mam za sobą takie prace, a ciekawie pisał o tym problemie (np w budownictwie wielolokalowym) np. Pan Edward Musiał ... więc, jeżeli koledze na prawdę zależy na bezpieczeństwie, polecam jego stronę i jego opracowania, to kawałek dobrej wiedzy. A po jego przeczytaniu, kontakt z elektrykiem lub projektantem, który dokona stosownego opracowania, wskaże też prace do wykonania, potem je sprawdzi (tak, to jest możliwe, aby wykonać część prac samodzielnie, a potem aby sprawdził je elektryk... kwestia porozumienia stron), a następnie jako osoba uprawniona ten sam elektryk zmierzy i odbierze zmodyfikowaną instalację. Ale proszę nie ulegać tylko swojemu przekonaniu Nadmienię jednak, że sama różnicówka w kolegi sytuacji, nie rozwiązuje problemu (wszystkich problemów, jakie kolega poruszył w tym wątku)... bo zmiany jakie kolega chce wprowadzić są już trochę wykraczające poza samą "utytłaną" już tutaj różnicówkę, w tym jej "uziemienie" (co wyście się tak tego uziemienia w tym RCD czepili, hę? skąd takie pomysły?). Zresztą, jaką różnicówkę do swojego systemu kolega by wybrał? A, AC, A-DE? Potrzeba kolejnego wątku? Tłumacząc trochę opór pozostałych kolegów, też napiszę kilka zdań: Gdyby kolega zrobił po swojemu, albo gdyby ktoś koledze podpowiedział jak zrobić, a potem by się coś stało - przecież i kolega i ewentualny podpowiadający, miałby pełne majty... jakiekolwiek zmiany parametrów instalacji i obliczonych/zmierzonych wartości, wymagają projektu i obliczeń... ja wiem że to wygląda na utrudnianie i wyciąganie kasy, sam się z tym biłem realizując instalacje (nie jestem projektantem ale wykonawcą z uprawnieniami i wykształceniem kierunkowym), ale mam na tyle wiedzy, by wiedzieć, kiedy muszę iść do projektanta, a kiedy zmiana (przeniesienie gniazdka, dodanie punktu, wymiana oprawy, wymiana uszkodzonego fragmentu instalacji, etc), nie wymaga zmiany zabezpieczeń i obliczeń (choć te sam potrafię wykonać, to nie omijam projektantów). Pozdrawiam i pozytywnych przemyśleń Edytowane 1 Maja 2016 przez Mysław poprawki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elpapiotr 01.05.2016 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2016 (co wyście się tak tego uziemienia w tym RCD czepili, hę? skąd takie pomysły?). Niby kto się czepił, hę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.