Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przewody do automatyki bramowej, oświetlenia i gniazdka - prośba o opinie


Recommended Posts

Niby kto się czepił, hę ?

 

:) Autor wątku oczywiście :)

 

PS - widzę kolegę na kolejnym już forum, zdarza nam się zajmować głos w różnych dyskusjach na przynajmniej dwóch innych forach, ale tak wojowniczego to kolegi jeszcze nie wdziałem B)

Edytowane przez Mysław
słowo do elpapiotr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wy mi tu nie chrzańcie, obywatelu Mysław, dobrze ?

 

elpapiotr - nie chce mi się nawet dociekać, czego się doszukałeś lub czego szukasz w tej mojej całkowicie wolnej od podtekstów wypowiedzi, więc ponownie tylko napiszę, autor powołał się na innego "matołka", przypadkiem obaj się zafiksowali na podobnych problemach zastosowania RCD, gdyby nie to, autor zapewne zrobiłby jak planuje i sam sobie z tym co sobie upichci żył... oby jak najdłużej.

 

Zatem zamykam moją część wtrącenia i proszę nie szukać dziury tam gdzie jej nie ma - ponieważ gdy zbyt długo patrzymy w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na nas... poza tym, przecież dżentelmeni o przyczynach nie dyskutują, prawda?

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ kolego matołku, zerowanie ochronne w dalszym ciągu funkcjonuje, tylko trochę zmieniło formę i układ sieci zasilającej (TN)

 

Ależ kolego w moim mniemaniu jeszcze większy matołku - może i funkcjonuje ale zgodnie z przepisami/normami jest niedozwolone. Tak jak piszesz zmieniło formę ale w swojej pierwotnej formie jest niedopuszczalne zgodnie z przepisami.

 

 

Tylko miałeś fatalnego nauczyciela, który nie przekazał Ci żadnej wiedzy na ten temat.

Efekt - kompletny matoł.

 

Miałem na tyle dobrego nauczyciela że potrafię zrobić wszystko - matołem może jesteś Ty bo nie potrafisz żyć bez norm i przepisów. Bez instrukcji na życie po prostu giniesz kolego bo sam nic nie zrobisz - tzw kalectwo.

 

 

Nie, nie żartuję, piszę całkowicie poważnie.

Wszystkie te filmiki o RCD w TN-C w majtki możesz sobie włożyć.

 

I wzajemnie. Ja sobie włożę w majtki ale będę wiedział, ze mam dodatkowe zabezpieczenie. Każdy ma swoje poglądy i każdy zadecyduje sam za siebie. Praktyczne działanie znam i wiem, że to działa.

 

 

Wyjaśnię koledze - RCD jest środkiem ochrony dodatkowej*, natomiast ochrona podstawowa* w układzie TN-C (czy dawnym zerowaniu)...

 

Wiem, że RCD jest środkiem ochrony dodatkowej gdyż trochę o tym czytałem. Nie jestem na tym forum po to, żeby olewać to co piszecie (wbrew temu co niektórzy myślą) bo gdybym miał to gdzieś w ogóle by mnie tu nie było. Napisałem pomimo tego, że wiem jak podchodzicie do tego typu pytań - zawsze piszecie o normach i o tym, że tak być nie powinno ale niestety nie zawsze jest możliwość zmiany. Gdybym miał Was gdzieś już dawno zakończył bym tą dyskusje ale tak nie jest. Tak więc odpiszcie wprost - mam układ bez uziemienia (tego nie zmienię bo nie takiej możliwości) i przewody wypuszczone na dwór, które przez 30 lat zasilały oświetlenie. Czy zostawić to tak jak jest dodając tylko wyłączniki naprądowe bez różnicówki? Czy to też jest zbyt trudne pytanie? Z tego co piszesz zbich70 na to wygląda. Zdaje sobie sprawę z tego, że każde urządzenie jest zawodne - nie ważne czy wyłącznik naprądowy czy różnicówka. Ale co szkodzi wpiąć tą różnicówkę? Jeśli nie zadziała z przyczyn technicznych będzie efekt taki, jak by nie było jej wcale - tak więc gdzie tu jest jakiekolwiek ryzyko?

Ogólnie dzięki Ci bardzo że w ogóle próbujesz coś wyjaśnić bo jak na razie jesteś na tym forum jednym z niewielu, którzy wykazują jakąś chęć pomocy.

 

 

Z mojej strony tylko dodam, że wykonanie poprawnej hybrydy (sieć TN-C z wyspą TN-S, czyli w układzie TN-C-S), bez zmiany całej instalacji, tak aby mieć spełnioną ochronę podstawową i faktycznie zastosować ochronę dodatkową, jest możliwe...

 

Tak więc w jaki sposób? Nie wyczaruję teraz w całej instalacji trzeciego przewodu ochronnego - chciałbym go mieć aby nie było żadnych problemów, aby było jak najbezpieczniej itd ale nie ma tak łatwo. Tak więc chcę aby było jak najbezpieczniej w tej niebezpiecznej według Was instalacji.

 

 

jakiekolwiek zmiany parametrów instalacji i obliczonych/zmierzonych wartości, wymagają projektu i obliczeń... ja wiem że to wygląda na utrudnianie i wyciąganie kasy, sam się z tym biłem realizując instalacje

 

Zdaję sobie sprawę, że Wy elektrycy z wykształcenia podchodzicie do tego tematu w taki sposób. Ale tak na zdrowy rozsądek po co mi te wszystkie obliczenia chcąc zasilić automat bramowy, który ma mniej więcej 70W? To jest praktycznie to samo gdybym zamiast żarówki 25W wkręcił 100W. I co? Przez to dom mi się zapali? Póki nie było ledów w jednym pokoju miałem oświetlenie przeszło 0,6kW, teraz w całym domu mam może łącznie 150W.

 

 

PS - widzę kolegę na kolejnym już forum, zdarza nam się zajmować głos w różnych dyskusjach na przynajmniej dwóch innych forach, ale tak wojowniczego to kolegi jeszcze nie wdziałem

 

Przyznaje jestem uparty :) Ale nie piszę po to, żeby pisać i Was wkurzać, tylko chcę z tego wszystkiego wyciągnąć jak najlepsze wnioski ;) I wbrew pozorom szanuję Was wszystkich i Wasze opinie. Wierzcie mi lub nie ale nie chce się zabić bo za młody jestem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę z tego, że każde urządzenie jest zawodne - nie ważne czy wyłącznik naprądowy czy różnicówka. Ale co szkodzi wpiąć tą różnicówkę? Jeśli nie zadziała z przyczyn technicznych będzie efekt taki, jak by nie było jej wcale - tak więc gdzie tu jest jakiekolwiek ryzyko?

Spróbuję jeszcze raz.

W układzie TN-C (dawniejszym zerowaniu) masz dwie żyły: L i PEN. Żyła PEN jest szczególnie wrażliwa, bo oprócz funkcji neutralnej (czyli przewodzenia prądu roboczego) pełni również funkcję ochronną. Zarówno L jak i PEN przewodzą prądy robocze i mogą ulec uszkodzeniu (nie ważne czy odbiornikiem będzie 10W czy 100W). Przerwa w L nie wnosi zagrożeń bo nie ma napięcia i tyle.

Natomiast przerwa w PEN jest poważna, bo napięcie do odbiornika dochodzi i w przypadku uszkodzenia odbiornika I klasy ochronności napięcie pojawia się na obudowie. Dlatego o ciągłość PEN należy dbać w sposób szczególny. Ta dbałość polega przede wszystkim na tym, by nie instalować w nim żadnych łączników, ponieważ łączniki są najsłabszym ogniwem w całym łańcuchu ciągłości.

Problem się upraszcza gdy mamy instalację w układzie TN-S, czyli trzyżyłową. Wówczas funkcja ochronna jest wydzielona do osobnej żyły PE, i to o nią trzeba dbać jak o oczko w głowie, natomiast N można potraktować trochę po macoszemu - czyli już można instalować w nim łączniki.

Wróćmy jednak do TN-C.

Instalując RCD w takim obwodzie wstawiasz łącznik w PEN, czyli prowokujesz wystąpienie przerwy, a co zatym idzie brak ochrony przez SWZ.

Człowiek zostanie porażony ale wyłącznik nadprądowy czy topik nie zadziała, bo prąd rażenia to nie jego liga, to dla niego śmiech na sali on działa na poważne ampery a nie tysięczne amperów.

RCD w takiej sytuacji "wykryje" te tysięczne amperów i zrzuci... Uff, człowieka kopnęło ale żyje.

Ale...

Jeśli RCD jest sprawny. A o jego niesprawność bardzo łatwo. Wynika to z jego konstrukcji.

Jak pisałem wcześniej wył. nadprądowy czy topik dostaje porządnego kopa pradem zwarcia rzędu dziesiątek czy setek amperów i nie ma ch... że nie przerwie obwodu. RCD musi zareagować na tysiące razy mniejszy prąd, stąd inna konstrukcja i o wiele większa zawodność.

 

Wspominałem w poprzednim poście, że obie wymienione przypadłości RCD wcale do rzadkości nie należą, a wystąpienie ich obu jednocześnie wcale nie jest nieprawdopodobne. A to już ostatni krok do śmiertelnego porażenia, bo już nic delikwena nie ochroni.

 

Stąd wniosek i odpowiedź na kluczowe pytanie - lepiej wstawić w taki obwod RCD czy nie wstawiać - brzmi lepiej nie wstawiać.

Lepiej zaufać ciągłości PEN i pewny jak w banku zrzut nadprądowego czy przepalenie topika, który nastąpi zanim delikwent dotknie uszkodzone urządzenie, niż liczyć na cud, że nie przydarzą się okoliczności opisane wcześniej.

 

Mam nadzieję, że cię przekonałem. ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega zbich70 cały czas pisze o przewodzie PEN, którego tam w rzeczywistości nie ma.

Jest natomiast na pewno przewód zerowy w starej, dwużyłowej instalacji spełniającej przepisy z czasów przed powstaniem PBUE, gdyż już w Zarządzeniu Ministra Górnictwa I energetyki z 31.12.1968 (Dz.Bud.z 1969 r. nr 4 poz. 13) roku było mowa o przewodach ochronnych (paragraf 132 p. 1) oraz wyłącznikach ochronnych różnicowo-prądowych (paragraf 93 p. 1)

Niestety, w rzeczywistości obowiązek stosowania w instalacjach elektrycznych domowych wyłączników RCD oraz prowadzenia oddzielnych przewodów N i PE wprowadzono od 1.04.1995 r. Rozporządzeniem Ministra Budownictwa z dn. 14.12.1994 r. (Dz. U. nr 10 poz. 46 ( http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19950100046 )

Dziadek o tym nie wiedział, dlatego robił tak, jak umiał.

 

Pomiędzy elektrykiem a laikiem jest ta różnica, że ten pierwszy musi to umieć, jeżeli chce uzyskać Świadectwo kwalifikacyjne dozoru.

Laik łączy dwa druty i resztę ma gdzieś.

Edytowane przez elpapiotr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbich70 i w końcu ktoś opisał to tak, że przynajmniej teraz zastanawiam się co zrobić z tą różnicówką bo naszły mnie wątpliwości ;)

 

Dziadek o tym nie wiedział, dlatego robił tak, jak umiał.

 

Sądzę, że skoro robił elektrykę w zakładach, które zatrudniały po kilka/kilkanaście tysięcy osób to coś wiedział i robił to dosyć dobrze. Laik takich rzeczy nie robi. Ale Ty Elpapiotr oczywiście wiesz najlepiej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Ty Elpapiotr oczywiście wiesz najlepiej ;)

Aleś ty jednak uparty.

Kolega Paweł nie zarzucił śp. dziadkowi ignorancji. W poście jest mowa o 1994 roku. Czy wtedy dziadek był czynny zawodowo?

Po drugie, sieci i instalacje w wielkich zakładach przemysłowych mają często inną specyfikę niż instalacje domowe.

Ale zostawmy dziadka w spokoju.

 

teraz zastanawiam się co zrobić z tą różnicówką bo naszły mnie wątpliwości ;)

Jakie wątpliwości? Wytłumaczyłem ci najlepiej jak umiałem, że w TN-C czy dawnym zerowaniu nie ma miejsca na różnicowkę.

Nie ma i basta.

W tym wątku przewinęła sie też informacja, że jeśli twoja instalacja kogoś ukatrupi, to prokurator wraz biegłym dobierze ci się do zadka.

A jeśli jeszcze wykopie ten wątek, gdzie zostałeś ostrzeżony o błędnym i niebezpiecznym postępowaniu, to jeszcze gotów postawić zarzut umyślnego spowodowania śmierci. A to już nie "zawiasy", kolego, ale bezwględny pierdel.

Więc jakie masz jeszcze wątpliwości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, marcinp1984

Jak widzisz, Twoje dociekliwe pytania sprowokowały jednak niektórych do pisania z sensem. A że są tacy, co potrafią tylko napisać, że "nie da się" - taki urok internetów :)

 

Twoim problemem jest to, że trafiłeś na kilku gości, którzy udają, że nie rozumieją jeżeli się do nich mówi normalnym językiem. Ty napisałeś, że nie masz uziemienia, a oni co prawda wiedzą, że masz na myśli żyłę ochronną, ale nie przyznają się do tego. Założyciel matołka nie wie o istnieniu gniazdek z bolcem i bez bolca, ale za to jest biegły w odróżnianiu gniazdek ze stykiem ochronnym i bez takowego.

Co do czarnego scenariusza, dlaczego nie powinno być różnicówki w instalacji dwużyłowej ("zerowanie", "TN-C"), to zauważ, że zachodzi tam sytuacja, w której doszło do dwóch awarii w jednym aparacie. Przerwania toru zero i niewyłączenia przy przepływie prądu różnicowego. W chwili przerwania toru zero masz potencjał 230 na obudowie urządzenia (w I klasie), a może na całym płocie lub całej bramie. A może ta cała brama jest uziemiona w sposób naturalny (przez posadowienie), a może nie. O tym pogadaj z elektrykiem na miejscu w obecności rzeczonego płotu, bo na forum to już wiesz, jak będzie.

Poszukaj (tutaj, elektroda, forum sep) gdzieś głęboko był wątek o różnicówkach, które przerywają tylko tor fazowy, bez rozłączania drugiego. I przykład takiego aparatu na jakimś filmiku.

Na wszelki przypadek przypomnę Ci, choć myślę, że o tym wiesz, że jeśli wepniesz się swoją osobą między fazę a zero, fazę a N (albo fazę a fazę w instalacji 3-fazowej) to różnicówka tego nie wykryje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz, Twoje dociekliwe pytania sprowokowały jednak niektórych do pisania z sensem. A że są tacy, co potrafią tylko napisać, że "nie da się" - taki urok internetów

 

Sporadyczne przypadki ale na szczęście pojawiają się na forach osoby, które mówią "normalnym" językiem. Głównie przesiaduję na forach informatycznych i tam jednak wygląda to zupełnie inaczej ;)

 

Jeśli chodzi o różnicówke to zdaję sobie sprawę z tego, że tutaj mankamentem jest ten brak ciągłości żyły ochronnej. Jednak oprócz takiego czarnego scenariusza mogą się pojawić takie, w których RCD by pomogło więc tak czy siak nie będzie idealnie bo czasem by się ona jednak przydała.

 

 

Na wszelki przypadek przypomnę Ci, choć myślę, że o tym wiesz, że jeśli wepniesz się swoją osobą między fazę a zero, fazę a N (albo fazę a fazę w instalacji 3-fazowej) to różnicówka tego nie wykryje.

 

Zdaje sobie z tego sprawę od tego są raczej bezpieczniki. Jednak takich "wpięć" raczej unikam ;)

 

 

Dzisiaj zauważyłem, że przy liczniku, który założony był na potrzeby działalności gospodarczej założona jest rożnicówka - wygląda ona trochę inaczej niż te, które można teraz zobaczyć na allegro ale skoro jest oznaczenie 0,003A i B10 to raczej to jest to. Są również listwy z oznaczeniami PE oraz N. Tak więc wygląda na to, że tutaj już to zostało poskładane inaczej.

 

Tak więc teraz pojawia się pytanie...

 

Rezygnuję z gniazdka (bo do niego kabel mogę pociągnąć z innego miejsca), przy puszkach robię sobie malutkie rozdzielnie i resztę podłączam tak:

 

schemat2.jpg

 

Ciągle nie poprawia do bezpieczeństwa? Przewód ochrony ciągłość mieć będzie więc? Niestety jakość zdjęcia jest kiepska ale nie wiem jak je inaczej dodać.

Edytowane przez marcinp1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporadyczne przypadki ale na szczęście pojawiają się na forach osoby, które mówią "normalnym" językiem. .

Nie ma pojęcia "normalny język". Jest albo język potoczny albo techniczny. Obydwa są normalne, z tym że ten drugi jest bardziej precyzyjny.

W elektrotechnice jako dziedzinie technicznej, wskazane jest posługiwanie się językiem technicznym. Potocznie to można rozmawiać z ciocią o robieniu na drutach, ale skarpetek. O "robieniu na drutach", ale tych od prądu, lepiej rozmawiać językiem technicznym.

 

Głównie przesiaduję na forach informatycznych i tam jednak wygląda to zupełnie inaczej ;)

Nic dziwnego, że wygląda inaczej. W komputerach napięcie niebezpieczne jest tylko do zasilacza, dalej jest nieszkodliwe 5 i 12VDC, w laptopach do 20VDC.

Tych napięć nie trzeba się obawiać, więc logiczne jest, że o tym się nie dyskutuje. Dlatego fora informatyczne są cacy a elektryczne są be.

 

Jeśli chodzi o różnicówke to zdaję sobie sprawę z tego, że tutaj mankamentem jest ten brak ciągłości żyły ochronnej. Jednak oprócz takiego czarnego scenariusza mogą się pojawić takie, w których RCD by pomogło więc tak czy siak nie będzie idealnie bo czasem by się ona jednak przydała.

Niestety tak nie jest. Jeśli w 99-u przypadkach RCD w TN-C/zerowaniu ochroni ludzkie życie, a w jednym kogoś ukatrupi, to jest wystarczająca przesłanka by tego nie stosować. W tej dziedzinie nie ma tak, że na grypę zażyjesz prostamol - przecież nie zaszkodzi, ale może pomoże. ;)

 

Na wszelki przypadek przypomnę Ci, choć myślę, że o tym wiesz, że jeśli wepniesz się swoją osobą między fazę a zero, fazę a N (albo fazę a fazę w instalacji 3-fazowej) to różnicówka tego nie wykryje.

Zdaje sobie z tego sprawę od tego są raczej bezpieczniki.

Niestety, ale popełniasz znowu okropny bład.

Żadne bezpieczniki nie uchronią cię przed skutkami takiego działania, czyli porażenia L-N i L-L. Nie wynaleziono jeszcze bezpiecznika, który rozróżniałby prąd płynący przez odbiornik od prądu płynącego przez ciało człowieka.

Dlatego są jeszcze środki ochrony nietechnicznej - czyli miedzy innymi edukacja od najmłodszych lat. Trzylatek ma niezwykłą chęć poznawania świata - w tym wtykania gwożdzi do gniazdek, a piętnastolatek do wsadzania łapek do rozdzielnicy a nawet włażenia na słupy energetyczne.

I tu ochrona sprowadza się do roli rodziców i szkoły. Jeśli berbeć będzie uświadomiony, takich działań nie podejmie.

Edytowane przez zbich70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma pojęcia "normalny język". Jest albo język potoczny albo techniczny. Obydwa są normalne, z tym że ten drugi jest bardziej precyzyjny.

 

Pisząc "normalny język" miałem na myśli zwyczajne ludzkie podejście do pewnych tematów. Akurat Ty zbich70 je chyba posiadasz ;)

 

 

Dlatego fora informatyczne są cacy a elektryczne są be.

 

Tylko i wyłącznie dla tego, że na tych pierwszych jest więcej chętnych do pomocy.

 

 

Niestety tak nie jest. Jeśli w 99-u przypadkach RCD w TN-C/zerowaniu ochroni ludzkie życie, a w jednym kogoś ukatrupi, to jest wystarczająca przesłanka by tego nie stosować.

 

Tego akurat zupełnie nie rozumiem. Bo jeśli mam wybrać 99% szans na przeżycie a 1% to zdecydowanie wybieram to pierwsze i chyba większość tak zrobi. Gdyby było 50/50 to wtedy wybór byłby dopiero wątpliwy.

 

 

Niestety, ale popełniasz znowu okropny bład.

Żadne bezpieczniki nie uchronią cię przed skutkami takiego działania, czyli porażenia L-N i L-L. Nie wynaleziono jeszcze bezpiecznika, który rozróżniałby prąd płynący przez odbiornik od prądu płynącego przez ciało człowieka.

 

Wiem, że to przed porażeniem nie uchroni :) Ale czy bezpiecznik w ogóle nie puści? Słyszałem nieraz gadki o tym, że ktoś dotknął łapą fazy i zera i w ten sposób zrobił zwarcie tak samo jakby złączył te dwa przewody. Ale ile w tym prawdy...

 

 

Trzylatek ma niezwykłą chęć poznawania świata - w tym wtykania gwożdzi do gniazdek, a piętnastolatek do wsadzania łapek do rozdzielnicy a nawet włażenia na słupy energetyczne. I tu ochrona sprowadza się do roli rodziców i szkoły. Jeśli berbeć będzie uświadomiony, takich działań nie podejmie.

 

Tu się muszę zgodzić. U mnie w domu rozdzielnica była i jest tak wykonana, że nawet nie ma gdzie palca włożyć - poza bezpiecznikami i licznikiem wszystko jest zakryte jakimś niepalnym tworzywem/płytą, które kiedyś dziadek nagminnie znosił z pracy :p

 

 

A co jeśli chodzi o to ostatnie pytanie z mojego poprzedniego postu i ten schemat? Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Pokazałem ten schemat jednemu elektrykowi i powiedział, że jeśli mam tylko TN-C to tak mogę to zrobić i tutaj różnicówka na pewno nie zaszkodzi a może tylko pomóc. Z kolei drugi elektryk, znajomy znajomego znajomego naszkicował mi dokładnie takie samo rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc "normalny język" miałem na myśli zwyczajne ludzkie podejście do pewnych tematów. Akurat Ty zbich70 je chyba posiadasz ;)

Dziękuję za te słowa.

Staram się tylko jakoś zapełnić pustą przestrzeń, a wręcz przepaść, pomiędzy laikami i fachowcami.

 

Co do forów informatycznych - pisalem wcześniej, tam nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia, wiec można pozwolić sobie na eksperymenty, co najwyżej komp padnie i kasę trzeba będzie wysupłać na nowy i odzyskanie danych. Ale nikt z tego powodu nie pójdzie do piachu. Natomiast przy nieumiejetnych "zabawach" z 230VAC takie zagrożenie jest bardzo realne. Przed tym chcę kolegę ostrzec.

 

Tego akurat zupełnie nie rozumiem. Bo jeśli mam wybrać 99% szans na przeżycie a 1% to zdecydowanie wybieram to pierwsze i chyba większość tak zrobi. Gdyby było 50/50 to wtedy wybór byłby dopiero wątpliwy.

Pozwól jednak abym bardziej krytycznym okiem patrzył na 0,1% szans śmiertelnego porażenia, niż na 99,9% szans przeżycia.

Tak czy owak, nawet przy prawdopodobieństwie 0,01% w grę wchodzi życie ludzkie, które nie jest do odzyskania, przepada bezpowrotnie.

Ale czy bezpiecznik w ogóle nie puści? Słyszałem nieraz gadki o tym, że ktoś dotknął łapą fazy i zera i w ten sposób zrobił zwarcie tak samo jakby złączył te dwa przewody. Ale ile w tym prawdy...

Nie "puści", nie ma szans.

Pisałem o tym wcześniej, ale powtórzę.

Bezpiecznik topikowy czy wyłącznik nadprądowy zaprojektowany i wykonany jest tak, by rozłączył obwód gdy prąd przekroczy jego wartość znamionową.

I tak - niewielkie przekroczenie (przeciążenie) może tolerować przez wiele minut, natomiast "strzał" wysokoprądowy, czyli zwarcie, przerwie natychmiast. A to wynika z jego charakterystyki czasowo-prądowej. Znajdziesz je na stronach producentów tych aparatów.

I mówię o prądach rzędu kilkudziesięciu, kilkuset, a nawet tysięcy amperów.

A do zabicia człowieka wystarczy klikanaście miliaperów. Miliamperów, czyli tysięcznych ampera. Kojarzysz skalę???

Edytowane przez zbich70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinp1984, myśl o systemie zabezpieczeń w taki sposób, że wszelkiego typu zabezpieczenia nadprądowe (S, topikowe) służą zabezpieczeniu instalacji i urządzeń przed uszkodzeniem w wyniku przepływu prądu (zwarcie lub przeciążenie) większego niż przewidziany dla danego elementu (gniazda, łącznika, przewodu...). Zbyt duży prąd powodowałby grzanie się i uszkodzenie instalacji, w dalszym scenariuszu możliwy pożar. No i zabezpieczenia nadprądowe występują kilkukrotnie. Masz dwa stopnie (topik i S) przed licznikiem, potem twoje w rozdzielni, potem topikowe w niektórych odbiornikach.

Ale nie jest to ochrona człowieka przed porażeniem - to już wyjaśnił Zbich70.

Rysunki, które załączyłeś, są OK, tylko żyła ochronna powinna być oznaczona PE. Wykorzystaj żyły zgodnie z ich kolorystyką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysunki, które załączyłeś, są OK, tylko żyła ochronna powinna być oznaczona PE. Wykorzystaj żyły zgodnie z ich kolorystyką
.

 

Tak wiem, jest tam literówka i zamiast PE jest PN :) Kopiowałem oznaczenia stąd też błąd jest wszędzie. Jeśli chodzi o żyły to jak najbardziej będę zwracał uwagę na kolory - te które mam aktualnie zupełnie nie mają ładu i składu dlatego tez na końcówki pozakładam sobie rurki termokurczliwe aby nie było trzeba się zastanawiać która żyła jest którą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...