Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrodzenie a upierdliwy sasiad


coachu13

Recommended Posts

Hej,

 

Mam taki problem.

Na działce na której będę się budował swego czasu jeden z sąsiadów postawił ogrodzenie. Wbił się przy tym pół metra na moja działkę.

Mniejsza z tym. Bo nie będę o to kruszyl kopii.

Ale teraz jest z tym sąsiadem kicha bo uważa że jego ogrodzenie jest najwazniejsze na świecie.

Zabrania mi sadzenia żywopłotu wzdłuż siatki czy tymczasowego budynku gospodarczego metr od siatki bo "będzie gnila" a za kilka lat trzeba ja będzie malować.

Co zrobić z takim fantem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Mam taki problem.

Na działce na której będę się budował swego czasu jeden z sąsiadów postawił ogrodzenie. Wbił się przy tym pół metra na moja działkę.

Mniejsza z tym. Bo nie będę o to kruszyl kopii.

Ale teraz jest z tym sąsiadem kicha bo uważa że jego ogrodzenie jest najwazniejsze na świecie.

Zabrania mi sadzenia żywopłotu wzdłuż siatki czy tymczasowego budynku gospodarczego metr od siatki bo "będzie gnila" a za kilka lat trzeba ja będzie malować.

Co zrobić z takim fantem ?

 

Napisz pismo do sąsiada poleconym za potwierdzeniem aby w ciągu 30 dni przeniósł ogrodzenie na swoją nieruchomość. Zaznacz, że w przeciwnym razie wykonasz rozbiórki samowoli budowlanej na jego koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz pismo do sąsiada poleconym za potwierdzeniem aby w ciągu 30 dni przeniósł ogrodzenie na swoją nieruchomość. Zaznacz, że w przeciwnym razie wykonasz rozbiórki samowoli budowlanej na jego koszt.
Nie może tego zrobić, bo takie "usunięcie" można zrobić zaraz po stwierdzeniu zajęcia. Nazywa się to; niezwłoczne przywrócenie stanu poprzedniego. Można wystąpić do sądu ale też, i to chyba najlepsza droga poinformować sąsiada o tym, że będziesz się domagał np comiesięcznej opłaty za bezumowne korzystanie z gruntu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

perm, to o czym piszesz jest przy nieumyślnym zajęciu nieruchomości. Nie sądzę aby sąsiad był w stanie przekonać sąd o nieumyślnym zagarnięciu pasa 0,5m cudzej nieruchomości, gdy w dzisiejszych czasach geodeci wyznaczają teren z dokładnością mm.(jak mają umiejętności i sprzęt)

Bardziej chodziło mi z tym pismem o wyprostowanie sąsiada niż rozpętanie batalii sądowej, tym bardziej że coachu pisze iż nie zależy mu na tym 0,5m terenie.

Edytowane przez firewall
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem, problem tkwi w granicy.

Sąsiad zapewne jest przekonany że postawił na swoim terenie lub w granicy.

 

Czyli - w pierwszej kolejności dokładnie ustalić granice - jak są słupki, to grzecznie wskazać, a jak nie ma to wznowienie granicy/granic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
mnie o te 0,5m się nie chce wojować. ale bez przesady że koleś jeszcze będzie mi mówił co ja u siebie mogę sadzić koło ogrodzenia, a co nie.

 

Wyczuł Cię że może sobie pozwalać wobec Ciebie na o wiele więcej niż wymaga tego najzwyklejsza ludzka przyzwoitość.

Może jednak lepiej będzie jeśli go przekonasz że nie ma racji.

Znam takich ludzi.

Próbują, próbują - później wykorzystują.

Dlatego warto czasem tupnąć nogą i pogrozić, żeby pozbawić poprzednich złudzeń co do sąsiedzkiego statusu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie o te 0,5m się nie chce wojować. ale bez przesady że koleś jeszcze będzie mi mówił co ja u siebie mogę sadzić koło ogrodzenia, a co nie.

skoro pozwoliłeś sobie zabrać kilkanaście albo kilkadzisiąt metrów ziemii, to co się teraz dziwisz?

 

chyba warto zacząć od rozmowy, że ponieważ chcesz posadzić rośliny na swojej ziemii, a jego ogrodzenie Ci przeszkada, poza tym nie chcesz go uzkodzić, to prosisz, żeby do końca np. sierpnia usunął ogrodzenie z Twojej posesji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie o te 0,5m się nie chce wojować. ale bez przesady że koleś jeszcze będzie mi mówił co ja u siebie mogę sadzić koło ogrodzenia, a co nie.
Najpierw możesz go ustnie poinformować o tym, że jak nie przesunie płotu to zażądasz od niego opłaty za bezumowne korzystanie z gruntu. Myślę, że jak poczyta o tym w internecie to nie będzie już dalszej dyskusji. Jeżeli jednak będzie, to listem poleconym zażądaj, po pierwsze zwrotu własności, po drugie opłaty za korzystanie z gruntu np 10zł/miesiąc za 1m2. Jak nie zareaguje, to proponuję kancelarię prawną, a byś za to za dużo nie zapłacił niech kancelaria, oprócz roszczenia wystąpi do sądu również o obciążenie kosztami zastępstwa procesowego stronę przegrywającą. Jak sąsiad przegra, a przegra to zapłaci także za twojego prawnika. Trochę więcej tu: odszkodowanie za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, dajcie szanse sąsiadowi. Jeżeli tak postąpi, jedno jest pewne straci sąsiada na całe życie. Powiedzmy sobie szczerze, przedstawić te fakty przez płot. Stopniowo odkrywać karty, zgodnie z techniką wojenną. Masz wszytko w rękach. Czym będzie większy opór tym cięższe działa zaprzęgnij. Jeżeli to nie pomoże jesteś zmuszony wypowiedzieć wojnę! Czyli wysłać list polecony

Jesteś przed budową, pewnie nie są potrzebne Ci kontrole Pipu, nadzorów budowlanych i innych.

 

Ps. Masz dziwne podejście do tego pół metra po całej długości działki. Przecież ziemia kosztuje, dostałeś od rodziny, a gdybyś to kupił to co oddałbyś swoje ciężko zarobione pieniądze? A jeżeli będziesz chciał kiedyś to sprzedać? To jest Twoje zawalcz o to.

Druga strona medalu jest taka, że sąsiad postawił płot, poniósł koszt. Tak czy inaczej musi mieć świadomość tego, że się nie dasz

Edytowane przez APZ
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i widze ze jednak wszedzie tak samo, zawsze sie trafi jakis sasiad co mysli ze wszystko mu wolno. Ja mam podobnie mam taki problem ; zakupiłem działkę od skarbu państwa, której właścicielem był kiedyś sąsiad,a raczej jego dziadek zanim zdał na skarb państwa, dziadek umarl a jego wnuczek czyli moj obecny sasiad dysponowal tym terenem jak swoim, Po przetargu sasiad poprosil mnie o odsprzedanie czesci dzialki wiec mu powiedzialem ze jak sie wybuduje to dopiero pogadamy, poki co pozwolilem mu korzystac z czesci dzialki do momentu gdy bede sie budowac i jak to nastopilo poprosilem go o to zeby nic nie sadzil na moim terenie. w tym roku bo bede grodzil dzialke. A on i tak zasadzil, jak spytalem kiedy zbierze plony; pare krzakow pomidorow i rajerk z ziemiakami ekplodowal i zada teraz odemnie abym mu odął jego słupki i siatkę dodam, że to ogrodzenie i nie jest między nami tylko z drugiej strony działki między działka, a droga, jak mu tlumacze ze to juz nie jest jego to on swoje i jeszcze grozi ze moze zniknac ogrodzenie w nocy :) zycze wam normalnych sasiadow.Pozdrawiam Edytowane przez mzetaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...