Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Architekt adaptujący i kierownik budowy w jednej osobie


Recommended Posts

Witam

Dziś zawiozłem projekt do adaptacji do architekta i ten sam architekt jest też kierownikiem budowy.Jakie plusy i minusy ma opcja polaczenia tych obydwóch funkcji w jedną osobę?

Plusem jest to że architekt zna dobrze projekt i będąc kierownikiem zna wszystkie jego bolączki od razu może wprowadzać do projektu zmiany.

A inne plusy albo minusy?

Dla mnie plusem jest też to że kierownik zna mojego murarza( mój murarz za 50 lat poznał wszystkich kirbudów z okolicy)ale nie ma z nim żadnego powiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłem skorzystać z opcji, którą opisujesz - nie skorzystałem. Patrząc na mojego architekta, który miał i dalej ma nadmiar roboty, umawianie się na wizyty byłoby DUŻYM problemem. Wiecznie chłop zarobiony. Wiadomo, nie każdy taki jest. Jeżeli chcesz skorzystać z plusów jakie daje ta opcja to dyspozycyjność architekta jest bardzo ważna. U mnie byłby to kierownik bardzo pasywny, spełniający minima - szukałem kogoś innego, dopłaciłem, aby bardziej się postarał i był na budowie częściej, bo na tym mi zależało. Ciężko znaleźć dobrego KB.

 

Zawiozłeś projekt DO ADAPTACJI, czyli architekt nie jest autorem projektu, ergo - NIE MUSI znać go dobrze, ale na pewno potrafi go lepiej odczytać niż Ty i być może ekipa budowlana. Wiele rzeczy wychodzi w trakcie budowy, zwłaszcza budując z gotowców, nie mówiąc już o projektach indywidualnych.

 

Znajomości z ekipami mają małe znaczenie. Ważne jest podejście kierownika, dbałość o szczegóły, częstość wizyt, zaangażowanie itd itp. Może będziesz miał takiego, że przyjedzie 2 razy a może trafisz na osobę z pasją i zaangażowaniem dla klienta... cena to inna bajka.

 

Dopóki nie weźmiesz kierownika "olewacza" lub "pieczątki" lub Yeti (wszyscy o nim słyszeli ale nikt nie widział na budowie) to powinno być lepiej niż dopuszczająco. Wszystko ponad to już tylko wychodzi na Twoją korzyść.

Edytowane przez Antymateria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architekt zerknął na projekt i po kilku sekundach powiedzial...nie jest źle....ja widzę z mojej branży kilka niedoróbek i będę je usuwał przy budowie ale z resztą musi sobie poradzić architekt i majster budujący.

Z każdym kierownikiem jakim do tej pory rozmawiałem to każdy po pytaniu kto muruje odpowiadał....nie ma problemu przy tym murarzu będę tylko na Pana pytania i telefon, on więcej wie niż ja....

Pytałem go o funkcje kierownika to tylko mi powiedział że będziemy rozmawiać jak będzie PnB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli KB pieczątka "będziemy na telefon". Minimalna rola.

 

Pytałeś o plusy połączenia funkcji architekta i KB.... z tego co opisujesz to możesz utargować coś na cenie, bo rola KB będzie tutaj minimalna, skoro tak polega na wykonawcy.

 

Radzę przeprowadzić porządną rozmowę z murarzem na temat projektu. Dopytać o pewne rozwiązania, sposoby wykonania i cokolwiek przyjdzie do głowy.

 

Bardziej bym się przejmował wykonawcą i jego wiedzą niż KB i tym co jest w projekcie. W tej sytuacji szukaj plusów u murarza nie u KB ;)

 

Problem polega na tym, że prawdopodobnie budujesz swój pierwszy dom. NA PEWNO wyjdzie kilka kwiatków i wiele się nauczysz. Teraz niestety musisz polegać na tych dwóch filarach - murarz + KB.

 

Na 99,9% wszystko będzie ok i "będzie Pan zadowolonyyyyyy!" :) no ale na budowie lepiej być "świadomym" inwestorem, pytać, szukać i myśleć za ww. dwóch wspomnianych Panów.

Edytowane przez Antymateria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Dla mnie plusem jest też to że kierownik zna mojego murarza( mój murarz za 50 lat poznał wszystkich kirbudów z okolicy)ale nie ma z nim żadnego powiązania.

 

Hmm, murarz z 50 letnią praktyką, liczy zapewne sobie ok 70 wiosen albo i wiecej. Czy nie jest juz nieco za stary na murowanie, jak z jego precyzją i dokładnoscią, bo to w tym wieku i wzrok juz nie ten i siły nie te, moze czas juz na emeryturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla murarza to już czas na emeryturę bo w zeszłym roku zakończył pracę.Jako iż jest to bardzo dobry kolega mojego ojca to obiecał zabrać się jeszcze za mój dom.Murował będzie on a jako pomocnika będzie miał mnie i mojego ojca i....pewnie jeszcze ze 2 sąsiadów pewnie też w zaawansowanym wieku:-).Do stropu i dachu będziemy mieć już do pomocy normalną ekipę składającą się z firmy zięcia murarza.Jak to na wsi i z Polskiej pensji trzeba budować samemu.

Jako że pracuje w branży w budowlanej od lat do każdego etapu oprócz kontroli kierownika będę się wspierał telefonicznie oraz osobiście doradcami technicznymi poszczególnych materiałów tak aby każdy etap był sprawdzony.Nie spieszy mi się z budowa stan surowy mogę budować od maja do listopada.

Ciężkiej pracy się nie boje nigdy nie murowałem ( oprócz szkoleń z h+h) ale jako pomocnik się nadam a wiem że ta praca będzie mnie cieszyła bo to praca przy własnym domu.Wiedzę teoretyczna mam teraz liznę trochę praktyki.

Teraz się zastanawiam czy architekt i kierownik to dobre rozwiązanie bo rzeczywiście minusem jest to że ciężko będzie go ściągnąć na budowę zwłaszcza że ów architekt ma jeszcze państwową posadkę do opłacania ZUS-u.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem kierownika budowy który miał jednocześnie uprawnienia konstruktorskie, więc przerobił projekt, oraz uprawnienia instalacyjne, więc wszystkie zmiany w instalacjach tez zatwierdzał. Szło to na pewno sprawniej niż gdybym musiał osobno do każdego z nich się zgłaszać z każdą pierdołą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co opisujesz wychodzi BARDZO DUŻY minus dla Twojego potencjalnego KB. Już od początku podchodzi "lajtowo" do wykonawcy. Może w Twoim przypadku lepiej wybrać KB niepowiązanego znajomościami (nie znającego wykonawcy), który wpadnie na budowę, posprawdza, opierd.... Ciebie lub wykonawcę jeżeli trzeba i będzie WYMAGAŁ poprawnie zrobionej roboty? KB to Twój dupochron i straszak. Taka zabawa jak w dobrego i złego policjanta.

 

Jeżeli gość pracuje na etacie to MOGĄ wyjść spięcia. Przykład : spróbuj umówić odbiór zbrojenia przed zalewaniem na np. 10.... on przecież siedzi w pracy! Teraz nie może, może pod wieczór. A ekipa czeka i klnie na KB :) W takim przypadku musisz rzetelnie ustalić harmonogram wizyt KB. Drobna niedogodność z "etatowcem". Moja ekipa strasznie narzekała na ten typ KB i tego typu kwiatki. Parę ciekawych historii słyszałem :)

 

Tutaj rozmawiamy sobie luźno i myślę, że każdy wybór będzie dobry. Wszystko zależy od Ciebie i Twoich potrzeb. Niektórzy wolą mieć obcego surowego kierownika, a inni lajtowego. Życie jak i budowa to sztuka przemyśleń i dobrych decyzji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ten KB zna mojego murarza ale " nie uczył się od niego".Mieszkam w małym mieście i w okolicy wszyscy się znają.

Więc ustaliliśmy że dużym minusem architekta będącego KB jest to że może nie mieć czasu pilnować budowy.Znajdę kogoś u kogo był kierownikiem i zapytam jak wywiązywał się ze swojej roli.Na decyzje mam czas do wiosny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że wszystko zależy od Twoich potrzeb i wymagań. Jeżeli potrzebujesz lajtowego i masz zaufanie - wybierz takiego. Jeżeli potrzebujesz doradztwa technicznego, zwracania uwagi na detale w projekcie/wykonaniu, zależy Ci na częstszych wizytach i KONTROLI wykonawców - postaw swoje wymagania i oceń ich w rozmowie telefonicznej lub na spotkaniu. Powinieneś jasno określić swoje wymagania kandydatom na rolę KB. Już po pierwszej rozmowach będziesz miał swój "typ" :)

 

Z moich doświadczeń najlepiej mieć KB, który przyłoży się do pierwszego etapu budowy, czyli od ziemi do SSO, a nie będzie tylko na telefon. Częstsze wizyty, dostępność, komunikatywność. Na tym etapie rola KB jest krytyczna, bo można popełnić poważne błędy i jest najwięcej pytań, na które często KB musi odpowiedzieć. Wszystko co dzieje się po SSO to już "pikuś" i rola KB dużo mniejsza.

 

Oczywiście nic za darmo. Mało kto chce przyjeżdżać częściej na budowę i być niańką inwestora za małe pieniądze. Dlatego wpierw musisz postawić swoje wymagania konkretnie i zadać to magiczne pytanie "ile to będzie kosztować?" :) Można mieć kierownika za 1500 i można mieć za 3000 lub więcej. Za ceną powinna iść jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że kierownik budowy powinien być kimś w rodzaju rzecznika interesu inwestora - z tego co mi wiadomo nie zawsze tak jest. Znajomy narzekał swego czasu na zbyt dużą zażyłość między jego KB a wykonawcą. Łatwo się domyślić, czym takie zblatowanie może się skończyć. Na jaw wychodziły wady wykonania, których nie powinno być przy rzetelnym podejściu kierownika. Ale to był błąd mojego kolegi - widział co się kroi i kierownika w porę nie zmienił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie architekta z kierownikiem budowy oraz ekipą wykonawczą, ma tylko i wyłącznie sens wtedy, kiedy stawiasz dom niestandardowy. Wtedy odbywa się to na płaszczyźnie jednej firmy, gdzie projektant i kierownik budowy są pracownikami tego samego studia projektowego. Inaczej się nie da wybudować niestandardowego domu. Ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność. (i grube pieniądze przy okazji).

Natomiast w twoim przypadku, gdzie - jak mniemam - dom jest prosty do budowy, nie widzę przeciwwskazań, aby architekt adaptujący projekt, wziął polecił ci kierownika budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, murarz z 50 letnią praktyką, liczy zapewne sobie ok 70 wiosen albo i wiecej. Czy nie jest juz nieco za stary na murowanie, jak z jego precyzją i dokładnoscią, bo to w tym wieku i wzrok juz nie ten i siły nie te, moze czas juz na emeryturę.

 

Asolt, a ile ty masz wiosen?

Zresztą ile byś nie miał(a), to i tak za 50 lat, albo ciebie nie będzie już, albo będziesz za stary(a) na cokolwiek...

 

Taki murarz to skarb! Bo dopóty, dopóki ma siłę latać po budowie, a i sam wytyczy narożniki, to można mieć pewność, że dom będzie postawiony z odchyłką 1-2 cm.

A to później wszystko zwróci się przy tynkowaniu ścian i ocieplaniu.

 

Także Maciuspala, nie słuchaj tych tetryków, tylko ciesz się, że TAKI chłop ci chałupę postawi (pewnie nie ostatnią, bo chyba jeszcze nie umiera - prawda asolt?), a nie firma budowlano-wykańczająca inwestora.

Edytowane przez lotpaj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asolt, a ile ty masz wiosen?

Zresztą ile byś nie miał(a), to i tak za 50 lat, albo ciebie nie będzie już, albo będziesz za stary(a) na cokolwiek...

 

Taki murarz to skarb! Bo dopóty, dopóki ma siłę latać po budowie, a i sam wytyczy narożniki, to można mieć pewność, że dom będzie postawiony z odchyłką 1-2 cm.

A to później wszystko zwróci się przy tynkowaniu ścian i ocieplaniu.

 

Także Maciuspala, nie słuchaj tych tetryków, tylko ciesz się, że TAKI chłop ci chałupę postawi (pewnie nie ostatnią, bo chyba jeszcze nie umiera - prawda asolt?), a nie firma budowlano-wykańczająca inwestora.

 

A co to ma za znaczenie ile ja mam wiosen, dokładnosc na budowie nie jest domeną jedynie fachowców po siedemdziesiątce, młodsi tez są dokładni. Wiek o niczym nie swiadczy, miałem na swojej budowie w latach osiemdzisiątych doswiadczonego murarza po szescdziesiątce i dokładnosc była taka sobie. Niestety nie pomierzyłem sam bo byłem krótko na budowie i w efekcie ci którzy szpachlowali mieli wiele roboty. Jezeli zas ten fachowiec ma jedynie mierzyc i sprawdzac to raczej mozna go zaliczyc do nadzoru niz wykonywania. Co do tetryków to mozesz byc pewny ze to co wykonuję to robie to dokładniej niz ów murarz emeryt, co mogą poswiadczyc inny forumowicze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyceniałem budowę mojego domu u miejscowej ekipy składającej się z 3 chłopaków koło 30 tki.Zachwyciłem się ich robotą, dokładnością ale są bardzo drodzy.Byli średnio 10 tys drożsi od innych ekip które sprawdzałem a życie pokazało że będziemy budować"temi rencami".Rozumiem iż wiedza i umiejętności kosztują ale czemu budowlaniec zarabia 2x tyle co ja mimo iż mam 2x więcej lat doświadczenia i ogromną wiedzę w swojej dziedzinie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyceniałem budowę mojego domu u miejscowej ekipy składającej się z 3 chłopaków koło 30 tki.Zachwyciłem się ich robotą, dokładnością ale są bardzo drodzy.Byli średnio 10 tys drożsi od innych ekip które sprawdzałem a życie pokazało że będziemy budować"temi rencami".Rozumiem iż wiedza i umiejętności kosztują ale czemu budowlaniec zarabia 2x tyle co ja mimo iż mam 2x więcej lat doświadczenia i ogromną wiedzę w swojej dziedzinie.

 

Zawsze możesz zmienić fach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...