Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stodoła trochę nowoczesna


Recommended Posts

Niestety nie umiem Ci odpowierdzieć na to pytanie bo nie posiadam takiego tarasu. Mogę Ci tylko powiedzieć co słyszałam na temat desek kompozytowych- podobno nie jest tak jak piszą producenci że nie zmienia koloru, zmienia, jasnieje, blaknie od słonca. Poszukaj albo zapytaj w wątku z tarasami jak to faktycznie z tym kompozytem jest.
Czytam na naszym forum i na innych forach. Ludzie zachwalają kompozyt i drewno egzotyczne. Na temat kompozytu jedni twierdzą, że nic się z nim nie dzieje a inni, że zmienia kolor i że wydziela się zapach plastiku. Nie wiem czy jest to kwestia jakości i ceny kompozytu czy też jakość i cena nie mają tutsj nic do rzeczy:confused: Pojawiają się też informacje na temat termo drewna, ale jest ich stosunkowo niewiele. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... proszę się odzywać :)

A miałam jeszcze pytać jak tam sprawa stolika/ ławy? Kupilaś coś?

 

Niestety jeszcze nie kupiłam, ale stolik który pożyczyliśmy na parapetówkę niestety zostanie z nami na dłużej, ponieważ w pewnych okolicznościach został dotkliwie porysowany i siłą rzeczy stał się nasz.

YYNvsI9I9k0K-0YrT9gSY3Bef1koPsv_ftZnwzTO1flJRgdb6rSWB_wtK5bopkf47IHpFaH-oC2IxqiW5jh7vuDt9m9-ToPyx1V4932fQWixRsxHLb-6_C1hjoo5gk4Cg4XVCjzbyn8L0cRlx-lorv9isL7B9QaMfJ2o7Ytyy2OArhHrTa5hgxJovS7dbEQYPDlQ-abseSeWfoUsDCwckDl8_sz94mk9lN-ELVuETQvUW0t6aS3SjWaySldOUSEXevtUqj-EUFK6Wlqe3ujhfPl_Jlx1jsmoYl3owXxYwRqKPcUj_aoU1QntS_BRw7kghgfJbGRikQl9K8Nk65no-d322RMyhfjK40J1rGFrx-XPPTJOmLkxxSY7_isAFz96eC8VyzM6O07m6iQkpbLq-TbeuoX4nxKZ0nKh5MwZSIuA_FhVkxUQY2qoCJ_DISeuIZjV2b6eyCH3GY_zt6onfG8jSOOsmR3eg8HLyUnSvSKtTnRZharekyonVrhuSjFaqjPpdXO3qWjobdwep9jeVeSvPpE2tUkiZtS06uIPjZts_Kby0V728V2BSOV4LNkjRHbGR4GnNVjNXkA46VAbPL3fBXu64lQJMzXWZvXLozPc5rzy=w1018-h611-no

 

Dobry zwyczaj nie pożyczaj mówiła mi zawsze mama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 449
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Odnośnie stolika w salonie mówię"niestety" ponieważ on po prostu tam nie pasuje :( Ale co się odwlecze to nie uciecze. Jak tylko znajdę stolik, który mi się podoba (coś w stylu tego co proponowała Magdalena74) i nie zrujnuje nas finansowo to ten się sprzeda.

Moi faworyci to:

http://www.jagodowykot.pl/wp-content/uploads/2016/05/gusto-strong-21.jpg

 

http://img5.shmbk.pl/rimgspr/27008048_pad_253_200_dla-domu-do-kuchni-i-jadalni-meble-kuchenne-stoly-kuchenne-stol-drewniany-avangarda-90x190x75-cm.jpg?scale=canvas

 

i jeszcze taki, chociaż wydaje mi się, że ma zbyt delikatnie zaznaczone nogi

http://offers.gallery/p-5c-45-5c451af481cc8c5d0a1a34e248ef3692500x500/stolik-kawowy-gie-el-czarne-nogi-fct0010-gie-el-z-sfmeblepl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii stolika zapytaj może forumową Hazelkę. Ona robi mebelki i kilku forumowiczkom zrobiła bardzo ładne. Chyba ma też stronkę internetową – Hazelwood, albo coś podobnego.

 

Co do tarasu – rozważałaś Termodrewno. Pytaj Malkul. Ona ma dwa wątki

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?204706-Rozterki-wn%C4%99trzarskie-Malkul-czyli-jak-nie-zosta%C4%87-kokoszk%C4%85-w-domu&highlight=Malkul

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?180414-Ogr%C3%B3d-tworz%C4%99-nowoczesny-czyli-wewn%C4%99trzna-walka-jak-nie-zosta%C4%87-kokoszk%C4%85&highlight=Malkul

Ale chyba najprędzej zastaniesz ją teraz TU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wczoraj minęło 12 lat odkąd się poznaliśmy z P. Szmat czasu:rolleyes: Z tej okazji postanowiliśmy pójść do kina. Pierwszy raz w kinie byliśmy na Bridget Johns, ale to raczej był wypad do kina, a nie na film:lol2:. W każdym razie niewiele z tego pamiętam. Wczoraj natomiast poszliśmy na BITBULL Niebezpieczne kobiety. Nie polecam na romantyczne wieczory, ale polecam bardzo sam film :)

Mąż się ze mnie naśmiewał bo wychodząc z kina jeszcze przez godzinę oglądałam się za siebie:lol2: Najwyraźniej mój układ nerwowy jest zbyt słaby na takie emocje:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Rzeczywistość mnie pochłonęła i długo tu nie zaglądałam, ale codziennie myślałam o tym że mam w tym wątku jeszcze coś do zrobienia. Chodzi o ogród.

Bardzo chcieliśmy zająć się tematem przed nadejściem zimy, był to bowiem kolejny i już jeden z ostatnich "brudnych" tematów wokół naszego domu.

Jesteśmy zdania, że dopóki człowiek ma motywację to trzeba działać, bo przychodzą takie momenty kiedy się nie chce i wtedy ciężko się zmobilizować.:rolleyes:

Kiedyś przecież trzeba odpocząć po tych ciężkich miesiącach biegania na budowę, kupowania, wybierania, pilnowania, poprawiania i poganiania pracowników do szybszej oraz bardziej dokładnej pracy.

No dobra, trochę się pożaliłam przy okazji a teraz do rzeczy;)

 

Nad ogrodem myślałam już dwa lata wcześniej, jak przez zimę stanął nasz stan surowy otwarty. Wtedy to kupiłam sobie kilka dobrych książek o roślinach oraz katalog roślin, który poleciła mi jedna z forumowych koleżanek:yes:

Z katalogu dowiedziałam się kilku bardzo ważnych rzeczy, dzięki czemu obecnie mam jakieś chociaż znikome pojęcie co mamy w ogrodzie i co z tym wszystkim na wiosnę zrobić.

Chciałabym przy okazji uświadomić Was, że nie wystarczy tylko roślin posadzić w ogrodzie. Trzeba je nawozić, przycinać, osłaniać na zimę i wiele innych czynności, o których nie miałam pojęcia zanim przeczytałam dobre książki.

Szczerze mówiąc ja bym posadziła zapewne wszystko i czekałabym aż z nieba sfruną wiosenne wróżki i doprowadzą rośliny po zimie do stanu doskonałego. Potem zapewne naszą młodziutką trawę przejechałabym areatorem, a wtedy to nawet wróżki by mi nie pomogły :)

Mamy dziewczynek znają na pewno taką bajkę o Wróżkach, w której główną postacią jest wróżka o imieniu Dzwoneczek. Bardzo lubię tę bajkę :wiggle: Tam właśnie są czarodziejki, które zajmują się przyrodą w zależności od pory roku. Nawet biedronkom kropki czarne malują. Ja bym im swoje paznokcie podstawiła :lol2:

 

Dobra, wracamy do rzeczywistości :)

 

O ogrodzie już trochę było, ale będę się powtarzać z premedytacją :)

Edytowane przez sitoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia jest taka: jakieś 10 lat temu u naszych znajomych poznaliśmy Pana Jurka, który stworzył im ogród. W sensie zaprojektował, przywiózł, zasadził i doglądał kilka razy w roku. Pan jest ogrodnikiem, ma swoje ogrodnictwo w Strzemieszycach. Już wtedy mój mąż mówił, że jeśli kiedyś będziemy budować dom to Pan Jurek stworzy nam ogród. A ponieważ mój mąż ma taką zdolność, że jak powie, że czegoś chce to później to zdobywa, więc tak też się stało jak powiedział:)

Pan Jurek ma 70 lat i wcale nie śpieszy mu się na emeryturę(chociaż żona po nim krzyczy, że najwyższy czas :) ) Z żoną prowadzą ogrodnictwo i samych powierzchni zadaszonych mają 1000 m2.

Spotkaliśmy się z nim pierwszy raz rok temu, kiedy w ogrodzie był teren budowy, wykopy,bałagan, miliony chwastów, a czarnoziem w całości był zgarnięty w jedno miejsce i zachwaszczony jak jasny gwint. Wyglądało mniej więcej tak(tylko górki już były wyplewione, co kosztowało nas dwa tygodnie pracy popołudniami);

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367122&d=1473678200

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367125&d=1473678235

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367106&d=1473678013

Edytowane przez sitoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedzieliśmy, że teren trzeba uprzątnąć ale Pan Jurek powiedział nam również jak przygotować teren pod ogród, ile ziemi jeszcze trzeba nawieźć, a ile czarnoziemu. Powiedział nam jak wyrównać teren i jaki nawóz użyć przed zasianiem trawy. Umówiliśmy się że spotkamy się na wiosnę. Przez zimę studiowałam czasopisma, fora internetowe i poradniki ogrodnicze i nabrałam przekonania, że mogę sama zrobić nasz ogród. Potem zobaczyliśmy poczynania sąsiada, który projekt ogrodu zakupił, ale rośliny sadził sam. Niestety część mu się zmarnowała. Trawę sadził dwukrotnie (wraz z wymianą ziemi pod nią) a tej jesieni padły mu dwa klony czerwone, po prostu uschły.Trawy rozrastają mu się w tempie tragicznym i już po roku nie może nad nimi zapanować. Trawy są piękne i oni mają piękny ogród, ale nie da się nad nimi zapanować.

Jak policzyliśmy koszty to doszliśmy z mężem do wniosku, że Pan Jurek zrobi nam ogród biorąc rośliny od siebie czyli z pewnego źródła, a ogród będzie łatwy w pielęgnacji, chociaż może nie taki piękny jak u sąsiadów :yes:

Pan Jurek zrobił nam specjalną mieszankę traw, dzięki czemu mamy teraz piękną murawę :)

W ogrodzie zostało jeszcze wiele do zrobienia. Nie wszędzie jeszcze jest agrowłóknina i obrzeża, nie ma konkretnie wytyczonych rabat, wystają kable z oświetlenia ogrodowego, którego jeszcze nie mamy. Taras jest nie dokończony, więc też wszystko wokół niego jest nie dokończone.

Tak wyglądała trawa po pierwszym koszeniu, skracaliśmy ją o połowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna jest, ale ja wolę trawniki podziwiać u innych. Swojego co roku pozbywam się kawałek.

Każdy, kto zaczyna przygodę z własnym ogrodem chce mieć trawnik i w pierwszym roku jest z niego bardzo dumny. Potem zaczynają się schody.

Trawnik wymaga strasznie dużo opieki, wody, nawożenia, wertykulacji i przede wszystkim systematycznego koszenia. Dodaj do tego wygrabianie liści i resztek trawy powertykulacji. To najdroższa część ogrodu w utrzymaniu i najbardziej niewdzięczna, a w sumie niewiadoma.

Po zimie może się okazać, że zniszczyła go pleśń pośniegowa.

Jeśli nie ma położonej siatki przeciw kretom to te skądinąd bardzo potrzebne i pożyteczne ślepe futrzaki przekopią darń skutecznie.

Jeśli krety nie pracują to trawnikowi mogą zagrozić bardzo poważnie pędraki. Wtedy pozostaje już tylko zdjęcie wierzchniej warstwy gleby, trucie tego paskudztwa ostrą chemią (niezwykle trudne), wymiana ziemi i sianie na nowo. Tak nasi przyjacieje 3 lata temu zakładali 1000 m2 od nowa po 4 latach radości z ładnej trawy.

A jeśli za płotem chwastowisko, to jeszcze pojawi się permanentna walka ze chwastami.

 

Masz kawał pięknego trawnika, więc będziesz musiała lać hektolitry wody by tę zieloność utrzymać. Czy pomyślałaś o odliczniku wody ogrodowej? Piszę o sytuacji jeśli masz wodę publiczną i kanalizację.

 

Czy masz wyznaczone miejsca pod rabaty, czy też obsialiście wszystko jak lecie trawą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiwik trawa w tym miejscu wyglądała tak, że można się nią pochwalić:yes:

Ale nie wszędzie była taka piękna, były miejsca gdzie nie było jej wcale.

Następnego dnia po zasianiu trawy była potężna ulewa, dzięki czemu większość nasion nam spłynęła. Byliśmy przekonani, że nic z tego nie będzie,ale po 3 tygodniach wypuściła pierwsze źdźbła.W kilku miejscach były placki gołej ziemi, a przy tujach rozrosła się dopiero po ok 3 miesiącach.

O właśnie tak to wyglądało:

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=368487&d=1474882406

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim ogrodnik zaczął zwozić rośliny ustaliliśmy gdzie co chciałabym żeby wyglądało, jakich roślin nie chcę i że ogród ma być w miarę bezobsługowy. I w ten sposób mamy w ogrodzie same tradycyjne rośliny, które rosną w naszym klimacie "za płotem". Nie ma roślin, które trzeba okrywać co roku na zimę, co mnie bardzo cieszy.

Mamy niedokończony jeszcze taras, chcemy go zrobić porządnie, bez prowizorek a na to potrzeba trochę gotówki, więc na razie mamy obrzeża tarasu wyciągniętego do ogrodu oraz beton (naszą płytę fundamentową pod zadaszeniem). Ale i tak różnica jest widoczna pomiędzy tym co było jeszcze w lipcu a tym co było 2 miesiące później :)

 

Zdjęcia z okna w salonie :

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367121&d=1473678190

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=368238&d=1474630535

Edytowane przez sitoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia tarasu z ogrodu (zdjęcia zrobione w listopadzie):

 

kLpgxmwdm8wAdIqUbqXQsrpM4IU55ZVvnhJuqsjaqExM9vOmg-5RY2Rh1SBFuDVkTdnhvrWhodnVnfP3qTrFE7OZc9dbhBd-yY37EyUA4ENHfVj1H61f2xf5udY-ShvZ_RfjzK7Aqq98NNQbINTNtSvTdMFgsw5jFBwiSv3GlHL9A1c4IxiJddrzd4lE8QuuSOzRi2JEyO58seh0ltxNt4Bcptt6K6I6Mw7mKwe3sTJJmPD4aPgoqhKwN7gnOvgtmKb_PyJ3Y0Q2rw2--048ClWa39dDW6bIPkv3FS3ojOx5IZgToGxiFdJKz4djxfeO8iDoS4_loEKJzpmIcA0jHnI_w3ovE32sey8ibRrgPLQlMg4puM2tWnIYlm6ebc-XevcJxZfxJ1-FSJw9wOCHEqTGfkwmMfW7zhVLgteHfjiCD7rCLucqeQHrHz1oDQb0DGGE8h1pYrhgWfZDgwWAaYvBD48U6302wJS7YhAekOFnELmH-SZTXghBW1Nmq-bBU8xnGaZSLmq3MBO3mLcB6ImxSdxJZfm9ycxgUrdNZZoW49gXUEXtJVf4diLfiExNxxbhvsgjyJ_QCfKPmxa4fmoWMKQzRFbT_NM-0_Cm7QPehj3m6eXi=w800-h600-no

 

io2YFnpbv62aTyGMvCUtpAer70WeIBNFcx2lXDw1yCGi6Z9_YvSgAqDCL6TsBbYzUsHcaGxt9fiUC6738TGsSNrGWYv_-08utPsUPbqJFsOTv6AKtZex1ybZjoflA-2VZ5EGVQ3H7rU2ElPaInXaDPsJbbZEaZ5TI6cwURIurjd1G5aouGZ3lFaHA3t3n-k8A3K1BOwXqcy1GhdddVLEpJGzlMWyFAOUUeTYkqII0wjBIwCAE7kQFyS_C_SiJyYL7aiR3R2CmhxN7eu7urV6jtQsyIMCinXwW7B3HjA_K3phFwS3DtwSCIlGSZ0CBZx2X1e3fFkI5LIAUnpKHfTQuuFdAOV3uD8n68ZtqSm6HYlq_qzS2DBN28mgxXgvrcmaYFtAB8-19gjHHVo7PUEBHr05FWq11RFXX3BMc6n6bWmclh6SNt0ycAmAQQ4Blip3Dc6B0ga9oKKODQIDlGNHVH2SmD67giZrLWIgmHmYshUB4-ipMwGZuRIH73CM-mwBp-D6BnAY7cS_x_UAfwnEBPrw5O2RBcJXxjx5A1DnZ-SJNjGMMR_kcMF6WuMNmEKeibsy3HEnBoU1WT0cuk6E-eWOhi119Lkng2d7_O1aSSkFI-_beeOW=w800-h600-no

 

W części zadaszonej będzie termo drewno lub kompozyt (wciąż czytam na ten temat - Dzięki Pestka za linki), a część tarasu wypuszczona w ogród będzie wykostkowana. Na dzień dzisiejszy wszystko jest wypoziomowane w taki sposób, aby kostka była równo z deskami pod zadaszeniem, czyli bez uskoku, natomiast taras wykostkowany będzie 3 cm wyżej niż trawa.

Tak sobie myślę, że w przyszłym roku jak uda się nam zrobić taras to postawię na nim kilka donic z kilkoma rodzajami traw. Będziemy mogli nad nimi zapanować jeśli chodzi o ich rozrastanie się, a widok będzie bajeczny.

I teraz pytanie do specjalistów od ogrodów. Czy trawy w donicach utrzymają się przez wiele lat? Wyczytałam, że nie koniecznie, bo następnego roku mogą być brzydkie i nie wypuścić tyle źdźbeł.Ale może można ją jakoś pobudzić lub zabezpieczyć na zimę. Bardzo proszę o opinie :yes:

Edytowane przez sitoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko chciałam kilka słów powiedzieć jeszcze na temat trawy.

Wiem, że mamy jej dużo. W pierwszym lub raczej zerowym roku od zasiania kosiliśmy ją co 2 tygodnie, ale w przyszłym roku będzie trzeba kosić co tydzień , bo będzie częściej nawożona. A odnośnie samego koszenia to ja to lubię. Mamy porządną kosiarkę z dużym koszem (a jednak trochę za małym;) ). Koszenie całości z przodu i z tyłu zajmuje mi 1,5 h. Mężowi trochę mniej ;) Przed zimą udało się nam wyznaczyć większość rabat, więc jeszcze trochę terenu odejdzie. Na wiosnę chcemy postawić dzieciom mały plac zabaw, więc będzie jeszcze mniej.

Jednych uspakaja prasowanie, innych wizyta u kosmetyczki, a mnie uspakaja koszenie trawy. Każdy z nas ma swoje dziwactwa:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, nie żebym była trawnikowi całkiem przeciwna, bo wiadomo co kto lubi :) Napisałam z własnego doświadczenia. My też zaczynaliśmy od trawnika. Wydawało się to nam wtedy najlepszym rozwiązaniem by pozbyć się chwastów. 2000m2 ogrodu o na tyle zakamienionej glebie, że nie chciał tego nikt zaorać. Mój J, który sam ten nasz ogród przekopał 2-krotnie łopatą i raz glebogryzarką, obiecywał, że będzie kosił i początkowo kosił. Z czasem jednak, co tu dużo mówić, znudziło go to. Jak chcę mieć dobrze skoszone wszystkie obrzeża, to niestety muszę to zrobić sama. To nie na męską cierpliwość i dokładność.

Także błąd, ktory popełniliśmy na początku siejąc trawę kupioną w markecie, ciągnie się za naszym trawnikiem nadal. Część wymieniliśmy na dobrą wolno rosnącą, odporną na suszę trawę. Ciężko mi było J przekonać, bo takie nasiona są wielokrotnie droższe, a efekt, taki spektakularny, też zobaczyliśmy dopiero po dwóch sezonach. Ten kawałek naszego trawnika radzi sobie bez specjalnej pomocy z chwastami. Jest tak gęsty, że one nie mają szans się wczepić w glebę. Nie reaguje też na suszę, po prostu zwalnia wzrost. Ma przy tym delikatne źdźbła bardzo przyjemne w dotyku.

Trawnika nie podlewamy, bo musielibyśmy zużyć za dużo wody. Nasz trawnik ma wzloty i upadki. Ostatnio w ogóle się tym nie przejmuję, bo kurczę go co roku bardziej. Dopiero to co zostanie obsieję na nowo.

Też lubię kosić trawnik, ale nie wtedy, gdy deszcze uniemożliwią terminowe koszenie. Przerośnięty robi się szczególnie paskudny w wyglądzie i szczególnie niewdzięczny do skoszenia. A potem jeszcze wymaga lekkiego odrośnięcia i ponownego skoszenia w odpowiednim terminie. A pogoda się z tym kompletnie nie liczy. To mały problem, gdy trawnik jest wielkości chusteczki do nosa. Zawsze znajdzie się chwila odpowiedniej pogody by go skosić nawet jeśll jest mokry. Z dużą powierzchnią już się tak nie da. Kosz się zapycha, noże muszą być super ostre...

Co z tego, że lubię pochodzić za kosiarką. Naprawdę lubię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znów zapomniałam :) Myślę, że Wasz opiekun ogrodowy zadba o to, ale i tak podpowiem. Koniecznie wkopcie plastikowe bordery oddzielające rabaty od trawnika. Przerastanie trawy w rabaty to mała zmora, ale jednak warto jej uniknąć.

Nie stosuj żadnych agrowłóknin na rabatach, to szkodzi roślinom i to bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...