agao_83 06.10.2016 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 myślę, że sytuacja byłaby trochę inna, gdyby ona miała swoje mieszkanie np. a tak mieszka u ciebie, w razie rozstania ona zostaje z niczym i ma problem, dlatego robi wszystko, żebyś nie odszedł, za wszelką cenę chce utrzymać status quo. Przypuszczam, że nawet jakby nakryła cię w łóżku z inną, to by gotowa była wybaczyć, byleby cię zatrzymać i mieć to, co ma. Rozwód to pewnie dla niej wstyd i poczucie, że nie tak miało być, że ma swoje lata, że nikogo nie pozna, że będzie wiecznie sama i samotna, więc woli kisić się w tym pseudo-związku. Mam nadzieję, że się mylę ale obawiam się, że jednak będzie parła do posiadania dziecka z twoją zgodą lub pomimo jej braku - po prostu wymyśli, ze jak już urodzi, to ty nei odejdziesz. Także jak chcesz być szczęśliwy i nie chcesz unieszczęśliwiać żony, to twoja w tym głowa, żeby załatwić wszystkie kwestie związane z rozstaniem i rozwodem, bo mam wrażenie, że na jej pomoc w tym temacie nie masz co liczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 06.10.2016 11:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 No nie mam. Ona robi wszystko co moze by nie bylo rozwodu. Wszystko co moze ale mowilem ze ma w domu siedziec. Nie chce na nia zwalac winy ale nie ma jej w domu wcale, codziennie wraca kolo 22. Wziela kredyt na swoj biznes pp mimo mojej nie zgody itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agao_83 06.10.2016 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 szczerze? czytam i czytam i z każdą twoja wypowiedzią coraz bardziej się zastanawiam, na co ty niby dajesz sobie czas do stycznia i co niby chcesz ratować? Przecież wy żyjecie, jak dwoje obcych ludzi :/ jedno ma w nosie zdanie drugiego, drugie nic nie czuje do pierwszego, a jeszcze się w tle przewija temat ewentualnego dziecka... marnujecie czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 06.10.2016 12:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 Dzis dzwonilem do psychologa idziemy na terapie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 06.10.2016 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 Powiedz jej, że po rozwodzie może u ciebie mieszkać np. rok, jako współlokator, póki sobie czegoś nie znajdzie. Żeby się nie bała, że z dnia na dzień wyleci na bruk.A jej rodzice lub rodzeństwo jej nie pomogą? I uważaj na seks z nią. Albo w gumie, albo wcale. Inaczej ci zaciąży, żeby cię przy sobie zatrzymać albo zmusić do płacenia alimentów i zapewnienia lokum dla dziecka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agao_83 06.10.2016 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 o tym samym pisałam - jak widzi, że nie chcesz z nią być, a rozwodu się boi, to ciąża wydaje się być dla niej pewnie złotym środkiem i antidotum na kłopoty, tylko że później najbardziej ucierpi dziecko :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agao_83 06.10.2016 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 a co do mieszkania po rozwodzie, ja bym była przeciwna - albo wóz albo przewóz. Wspólne mieszkanie to nieporozumienie w takiej sytuacji - po pierwsze pod kątem ewentualnego układania sobie życia z kimś innym, a po drugie pod kątem złapania równowagi psychicznej po rozwodzie. Poza tym po rozwodzie też można zajść w ciążę z byłym mężem - winko, piwko i puszczają hamulce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 06.10.2016 12:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 Z rodzicami ciezko ojca brak matka ja ignoruje brat tez olewa. Jedynie ciocia i wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agao_83 06.10.2016 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 więc może oni daliby jej schronienie na początek. Poza tym skoro ma swoja działalność, której się poświęca, to jest szansa, ze finansowo poradzi sobie i z samodzielnym życiem i wynajmem. Dla niej najtrudniejsze w tej sytuacji, to pogodzenie się i przyjęcie do wiadomości, że związek skończył się definitywnie. Nie wiem ale wydaje mi się, że przy jej podejściu, najłatwiej by jej było jakbyś faktycznie miał romans i uzmysłowiłaby sobie, że nie ma czego ratować. Tak będziecie się bawić w kotka i myszkę - ty niby będziesz chciał rozstania, ona niby będzie cię kochać i zatrzymywać i tak sobie będziecie trwać w tym waszym letargu, a latka będą uciekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 06.10.2016 12:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 A no tak taki schemat ktory sie sprawdza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 06.10.2016 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 Miejże chłopie trochę honoru, bądź mężczyzną a nie dorosłym smarkaczem, który myśli ... nie głową, niestety. Przewiduję, że kolejne związki też ci nie wyjdą, bo jeszcze nie dorosłeś do roli odpowiedzialnego faceta, który myśli nie tylko o sobie.Idziesz po swoje "szczęście" nie patrząc ile po drodze rozwalisz małżeństw i ile kobiet zostawisz, bo przestaną cię kręcić. Próbujesz się wymiksować ze związku nie biorąc za nic odpowiedzialności i jeszcze robisz z siebie ofiarę. Złóż papiery rozwodowe, weź winę na siebie ( i wszystko co się z tym wiąże) i pójdź sam do psychologa. Ewidentnie go potrzebujesz .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 06.10.2016 13:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 No tez wlasnie moze to ze mna jest problem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 06.10.2016 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 Psycholog może ci wiele rzeczy naświetlić i pokazać z innej perspektywy, ale sam musisz sobie postawić pytanie czego chcesz, do czego dążysz i co musisz uporządkować w swojej głowie. Nie można gonić króliczka i mieć króliczka ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 06.10.2016 19:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 Nie jest tak ze psycholog bedzie za wszelka cene ratowal? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 06.10.2016 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2016 Myślę, że jakiekolwiek decyzje musisz podejmować samodzielnie; Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 07.10.2016 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2016 Nie jest tak ze psycholog bedzie za wszelka cene ratowal? Nie. Psycholog i terapeuta nie jest od tego by wymuszać na tobie decyzje. Ich praca polega na czymś zupełnie innym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 08.10.2016 05:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2016 Wczoraj mielismy awanture. Miala sie wyprowadzic z domu. Bylo mi przykro z tego powodu ale jednoczesnie czulem ulge. Zadzwonila nasza przyjaciolka pogadalismy, zadzwonil szwagier uwazam ze szanse trzeba dawac i zona wrocila do domu. Jest spokojnie poki co ja mam mieszane uczucia. Moze to faktycznie ze mna jest cos nie tak? Ja lubie wyzwania dziewczyna ktora ma spakowane walizy a za chwile sie na mnie rzuca nie jest wyzwaniem. Chce sie czuc jak facet w zwiazku... moze to myslenie 19 latka. Ale u nas to wyglada tak, z kazda propozycja randki ona wychodzi, kazde wakacje ona planuje ja nie musze robic nic nawet do sypialni ona mnie ciagnie. I jeszcze sie pyta czy podobalo mi sie na randce... Moze jakby faktycznie sie wyprowadzila i to ja bym sie staral zeby wrocila to by bylo inaczej. Facet to mysliwy i nic tego nie zmieni bo to natura. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 08.10.2016 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2016 Faktycznie dziwna sytuacja ... i tu rozumiem o co ci chodzi.Mam wrażenie jakby twoja żona miała klapki na oczach i żyła jakimiś wyobrażeniami a nie waszym prawdziwym życiem; nawet kłótnia wygląda na sztuczną skoro tak szybko i bez większej refleksji wróciła do domu. Sztuczna atmosfera i wmawianie, że nic się nie dzieje.Podstawa to szczera rozmowa. I może separacja na jakiś czas.Z perspektywy wiele spraw wygląda inaczej.A psychologa oczywiście nie odkładaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzesiekRud 08.10.2016 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2016 Dokladnie mam takie samo wrazenie ze ona zyje iluzja ale to pewnie dlatego bo mnie kocha i ciagle ma klapki na oczach ewentualnie az tak dobrze aktorzy byleby nie stracic dachu nad glowa Probujemy rozmawiac sredni skutek jest. Wrocila do domu to mowie moze zalagodze sytuacje wypijemy drinka poflirtujemy.. po czym slysze "kiedy sie rozwodzimy?" No i co stalo opadlo... Nie wiem juz sam co robic. Jestem programista za 1,5 mc mam wazny egzamin chce sie na nim skupic. Do psychologa pojde sam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 11.10.2016 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2016 ty się zdecyduj czy chcesz z nią sypiać czy się rozwodzić?Bo jak ona ma cie brać poważnie? Dajesz sprzeczne sygnały. Swoją drogą, skoro ona wychodzi z pomysłami w związku to dlaczego ci to przeszkadza? Gdybyś chciał, sam mógłbyś zaproponować. Ale, że ją olewasz, to ona robi to za was. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.