Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

 

Liczyłem dla swojego, co mam vs co by było, gdybym miał silkę i lekki strop.

 

No i ile wyszło ? Pzzeliczę jak to różnica.

 

Poza tym zapominasz,że przejmowanie i akumulacja energii to długotrwały proces i przy 2h palenia w kominku nie ma znaczenia z czego masz ściany i strop.

 

 

To ja pytam, co powstaje przy gniciu, że tak śmierdzi. Bo informacji nie znalazłem. Ale też nie znalazłem, jakoby węglowodory aromatyczne i benzopireny powstawały przy paleniu w kominku.

 

 

Nie znalazłeś.... TO ja Tobie pomogę: wpisujesz w google frazę "kominek + węglowodory aromatyczne"

i masz to

http://www.paliwadrzewne.pl/index.php?dzid=99&did=48

śmierdzi siarkowodór. Tego zdanie też nie znalazłeś ? "

W wyniku gnicia powstają związki o uciążliwym zapachu, takie jak siarkowodór, skatol, indol, ptomainy, a ostatecznymi produktami mineralizacji białek są: amoniak, wodór, azot, dwutlenek węgla, woda, siarkowodór i prostsze substancje przyswajalne przez rośliny.

To z wikipedii....

 

 

W którym przypadku energia jest dostarczana, bo się zgubiłem?

No w reakcji spalania, oto tekst z powyższego artykułu:

Rozpalając drewno dostarczmy początkowej energii, uruchamiającej spalanie. Uwalniamu w tym momencie prawdziwego Dżina chemii organicznej. Unoszące się ciepło obejmuje następne fragmenty stosu powodując najpierw proces jego suszenia, a po nim gazowania. Im bardziej drewno będzie wilgotne, tym dłużej będzie trwała faza suszenia, niższa będzie temperatura stosu i tym więcej ona pochłonie energii drewna. Wilgotne drewno zdecydowanie pogorsza warunki spalania w palenisku. Warunki te także zależą od ilości i sposobu podawania powietrza

 

Czyli źle, że jest wysoka sprawność dopiero po godzinie? Evora spala 1,3kg drewna na godzinę - czyli 5,2kWh*0,8 (optymistycznie przyjmę sprawność z danych producenta) mam 4,16kW mocy po rozpaleniu jak rozumiem? Więc średnio sporo mniej.

 

Za to sporo więcej toksycznego syfu w spalinach

 

Nie znalazłem, by ktoś użył stwierdzenia, jakie ubrałeś w cudzysłów. Więc czyje to słowa?

 

Fakt, pisałeś o zwiększeniu wymiany do dwukrotnej.

Masz kubaturę jakieś 300m3 i dasz wymienę 600m3/h ???

Taki sam absurd. Absurdem jest w ogóle dobór takiego reku

 

O, dopytam dostawcy czy to prawda. Nie wiedziałem.

 

Może użytkowników podpytaj :)

Przy -20 będziesz miał prędkośc nawiewu na poziomie 30% tego, co ustawisz, a na kilkanaście minut w ciągu godziny może reku wręcz wyłaczyć nawiew

Wilgoć bezwzględna jaka była, taka pozostaje. Ale żeby względna była fajna, to chcę reku z odzyskiem wilgoci.

 

Wymiennik celulozowy, czy obrotowy ?

One będą miały dużo niższą sprawnosć, niż przeciwprądowy, więc tych 16C możesz nie uzyskać

 

 

Chodziło i o to, żeby ciepłe powietrze powędrowało tam, gdzie są wyciągi - np. do łazienki.

Czyli przy temperaturze -20 za oknem i ok 24 wyciąganym z domu mam się spodziewać +16 w anemostacie? W zupełności mnie to satysfakcjonuje. To dużo cieplej, niż mi teraz dmucha z nawiewników.

 

Jak pisałem - 16C to tylko na niezalodzonym wymienniku, przy sprawnym reku.

Jaką masz nadwyżkę w powietrzu nawiewanym do salonu a wywiewanym w kuchni ?

Bo większość ciepłego powietrza z salonu pójdzie właście tam.

Nadwyżka trafi do korytarza, gdzie natrafi na WC i wiatrołap.

 

A do łązienki trafi zimne powietrze, nawiewane z wydajnośćią 2x kubatura z sypialń

 

I to jest PRAKTYKA, nie teoria...

Mnie udaje się choć trochę zagrzać pomieszczenia na przeciwległym do salonu końcu domu tylko dlatego, że mam jeden kanał DGP, który zabiera powietrze z komory kominka i wyrzuca je w korytarzu 10m dalej, przy drzwiach łazienki i pokoju syna.

Przy wyłączonym wentylatorze - pokój syna jest niedogrzany, łazienka coś tam dostaje, ale jest blizej salonu, niż w Twoim projekcie

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No i ile wyszło ? Pzzeliczę jak to różnica.

 

 

Przepraszam, pamięć mnie zawiodła. Jednak różnica jest w drugą stronę. klik

 

Nie znalazłeś.... TO ja Tobie pomogę: wpisujesz w google frazę "kominek + węglowodory aromatyczne"

i masz to

http://www.paliwadrzewne.pl/index.php?dzid=99&did=48

 

" Ich emisja związana jest z niedostateczną ilością tlenu."

 

Wymiennik celulozowy, czy obrotowy ?

One będą miały dużo niższą sprawnosć, niż przeciwprądowy, więc tych 16C możesz nie uzyskać

 

Czekam, co Thessla zaproponuje.

Sprawność temperaturowa będzie niższa. To prawda. Ale to ściema marketingowa, bo ciepło właściwe nawiewanego powietrza jest przy braku odzysku wilgoci dużo niższe, niż wywiewanego i jest odzyskiwana energia z kondensacji. Ale potem trzeba dostarczyć ciepła i wilgoci do nawilżenia powietrza.

 

Jaką masz nadwyżkę w powietrzu nawiewanym do salonu a wywiewanym w kuchni ?

Bo większość ciepłego powietrza z salonu pójdzie właście tam.

 

Wg projektu salon 90m3/h, kuchnia 70. Jak będzie w praktyce, to zobaczę.

 

Mnie udaje się choć trochę zagrzać pomieszczenia na przeciwległym do salonu końcu domu tylko dlatego, że ma jeden kanał DGP, który zabiera powietrze z komory komina i wyrzuca je w korytarzu 10m dalej, przy drzwiach łazienki i pokoju syna.

 

A właśnie. Nad kozą mam przepust. W założeniu przewidziany do podłączenia PC PW do CWU która latem miałaby tam chłodem dmuchać a zimą ciepło zasysać znad kozy. Ale może by tak podłączyć to zimą jako bypas do czerpni, żeby część powietrza była do wentylacji zasysana znad kozy? A może wywiew wyciągający ciepłe powietrze znad kozy?

Będzie trzeba poeksperymentować.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, pamięć mnie zawiodła. Jednak różnica jest w drugą stronę. klik

 

Tak przeczuwałem.

 

" Ich emisja związana jest z niedostateczną ilością tlenu."

 

Są emitowane także na początku, kiedy temperatura spalania jest za niska (czy w przypadku dokłądania), do tego PM10... Emisja jest zależna tez od wilgotności drewna.

Naprawdę, palenie drewna w kominku to pod kątem ekologii nie to samo, co gnicie/butwienie drewna w lesie.

Równowaga jest tylko w CO2, ale od CO2 się nie umiera.

 

 

Czekam, co Thessla zaproponuje.

Sprawność temperaturowa będzie niższa. To prawda. Ale to ściema marketingowa, bo ciepło właściwe nawiewanego powietrza jest przy braku odzysku wilgoci dużo niższe, niż wywiewanego i jest odzyskiwana energia z kondensacji. Ale potem trzeba dostarczyć ciepła i wilgoci do nawilżenia powietrza.

 

No dobrze, będziesz miał bardziej wilgotne powietrze w temperaturze 14C. W sypialniach luksus :)

Napisz mi jeszcze, jak chcesz zrealizować 2-krotną wymianę powietrza w trakcie palenia ?

Masz kubature 300m3, chcesz jednostkę o wydajności 600m3/h ????

 

 

 

Wg projektu salon 90m3/h, kuchnia 70. Jak będzie w praktyce, to zobaczę.

 

No więc sam widzisz, że dla łazienki na drugim końcu domu niewiele zostaje... A po drodze jest jeszcze WC i pom. techniczne

 

 

 

Reasumując - palenie w kominku konwekcyjnym trudno nazwać ekologicznym i komfortowym sposobem ogrzewania.

Mam, lubię, w zeszłym sezonie paliłem 16 razy.

Drogi gadżet, ale gadżet. Przy okazji nieźle wygląda.

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się tego nazbierało. :p

 

Zasada prosta - skoro coś powstaje, w czasie spalania, to musiało zostać związane w paliwie. Nie ma innej opcji. Skoro masy w lasach

 

nie ubywa - to nie mogą wolniej pochłaniać produktów spalania, niż są one uwalniane. Przez co bilans spalania jest zerowy.

Takie rzeczy to tylko na papierze i w idealnym świecie. Niestety spalanie jest dalekie od ideału, stąd powoływanie się na sprawności kominka na poziomie 80% są zwyczajnie nieprawdziwe.

 

Spalanie paliw kopalnych powoduje zmiany w atmosferze przybliżające ją do atmosfery z czasów sprzed życia organizmów, z których złoża powstały. Więc jest tu istotna różnica w bilansie. Jak spalimy całe paliwo kopalne to mniejszym problemem będzie czym je zastąpić, większym, jak żyć w zmienionej atmosferze. Jak oddychać ale też jak sobie poradzić, ze zmianą klimatu?

Nie ma różnicy w bilansie, bo jak już pisałem to oceany absorbują CO2 w największym stopniu. Co oczywiście powoduje zwiększenie ich zakwaszenia, ale to jeszcze inna kwestia. Po raz kolejny, zostaw atmosferę, ona sobie poradzi. Skup się na sobie, na innych ludziach (szczególnie jeśli podnosisz niski koszt grzania spalinami) i wpływie na ich zdrowie -- co też jest związane z kosztami. Kosztami, które lekką ręką ignorujesz, a powinieneś je brać w BILANS zysków i strat przy paleniu.

 

Równie dobrze możesz pytać konstruktora o OZE. To nie ich broszka - wiedzą w tym temacie tyle, co na szkoleniu u producenta kominków się dowiedzieli.

Ja ich pytam, bo się tą "wydajnością" podpierają, oferując ludziom produkty, wykazując jakie to "cudowne" urządzenia. Teraz pytam ponownie Ciebie, czy TY miałeś na myśli 80% sprawność czy tę, serwowaną przez producentów kominków, "wydajność"? Bo sprawności 80% to żaden kominek i koza nie osiągnie w życiu pięknym, a już w domu energooszczędnym to marzenie ściętej głowy.

 

Nie piszę o produkcji tlenu, tylko o wpływie palenia drewnem na atmosferę.

Ja też nie pisałem o produkcji tlenu, tylko o absorbowaniu CO2 z palenia.

 

Gdyby nie produkcja drewna do kominków, to lasów byłoby mniej i trzeba byłoby palić czym innym - i bilans byłby dla atmosfery mniej korzystny.

Możesz mi to jakoś w prostych słowach wyjaśnić? Jeśli nie zetnie się drzewa na rzecz jego spalenia w kominku, to lasów będzie mniej?

 

Owszem, można zamienić palenie na coś innego. Np. atom. Ale jakoś to nie wychodzi i ciągle energię i ciepło w przytłaczającej większości uzyskujemy ze spalania czegoś. I lepiej spalać to, co ma krótki cykl przemiany i zaraz ponownie będzie paliwem.

Problem w tym, że ten "krótki i zamknięty cykl przemiany" to takie perpetuum mobile -- nie istnieje. Atom jest w powijakach, bo oszołomy zaczęły straszyć jaki to atom zły i lepiej przecież się truć niską emisją bezpośrednio w domach.

 

Nie spotkałem się.

Trzeba oczy otworzyć. Wczoraj "piknik dzień ziemi", podchodzi dziecko, losuje pytanie, jak odpowie dobrze to dostanie nagrodę. Pani pyta:

- Czy można palić śmieci w piecu albo kominku?

--- Można.

- ...śmieci... można?

--- No można.

- Ale śmieci?...

-- Można.

- ...eeee...

--- Moja mama pali...

 

A jaką konkretnie PC PP masz na myśli, że w mrozy da moc podobną do nawet małego kominka, a kosztuje 3K zł? Do tego w mrozy, to COP ma góra 2-2,5 a nie akumuluje ciepła, więc 14/24 produkuje po jakieś 30gr, a jedynie 10/24 po ok. 15 gr. Średnio jakieś 24gr. Drożej, niż kominek, który non stop ma koszt poniżej 20gr.

Po pierwsze, wykazywałeś kozę za 6 tys. to czemu teraz chcesz porównywalnej mocy za 3 tys.? Po drugie, czemu ma być porównywalnej mocy, skoro pomieszczenie potrzebuje 1/10 tego co daje kominek, a tylko ze względu na niemożność zmniejszenia mocy (bo wiązałoby się to także ze znacznym z ograniczeniem komory spalania) kominek/koza ma taką dużą moc a nie mniejszą? Po trzecie PC PP jest bezobsługowe, działa cały czas. Jakoś nie widzę jak rezygnujesz z pracy, albo wstajesz co 2-3h aby dorzucać do kominka/kozy aby utrzymać stałą temperaturę w pomieszczeniu. Ergo, z tego wynika, że kominek nie ma non-stop kosztu poniżej 20 gr w przeliczeniu na czas dobowy.

 

W końcu ale nie na koniec, za 6 tys. można kupić dwa albo nawet trzy (multi)splity i opędzić nimi dwa/trzy pomieszczenia, i mieć w nich bezobsługowy komfort. W przypadku kozy jest grzane jedno pomieszczenie, jest przegrzewane znacznie po to aby w innych pomieszczeniach też było w miarę sensownie. Że z pomocą WM nie rozprowadzisz tego ciepła, to już wiesz...

 

Używam PC PP od ładnych kilku lat. I trochę się brzydzę, jak jej zaglądam pod maskę. I ciężko to doczyścić.

To trzeba niestety raz na jakiś czas zrobić mechanicznie. Tu pokazują jak czyścić, aczkolwiek nie wiem ile bez serwisu musiał przepracować pokazany na filmie sprzęt, i w jakich warunkach, aby wyglądał jak wygląda na filmie:

 

Regularnie ozonuję więc smrodu nie ma, ale wygląd pozostawia niesmak.

Z pewnością rzadziej to trzeba sprzątać niż po kominku. Klima sama w sobie kurzu nie produkuje, w przeciwieństwie do kominka, tylko co najwyżej zbiera go z powietrza.

 

Owszem, mieszczą się we wspomnianej cenie - ale daleko im do 6 czy 8kW przy -20. Bardzo daleko.

Wcale nie jest tak, że odpalasz i zapominasz.

Przecież wszystko wymaga serwisu co jakiś czas. Ja mam klimę (też grzejącą) od 8 lat, sam ją instalowałem i sam sobie serwisuję*, dwa lata temu dopiero musiałem tacę przeczyścić bo coś zaczęło pośmiardywać z odpływu. Tak wyglądała ogołocona z obudowy (3 śrubki i 3 klipsy):

 

11949556_1012354308817529_8395890280105994623_n.jpg

 

Siłą rzeczy przy okazji płynem do AC (ręczna pompka) potraktowałem także wymiennik -- ale był ogólnie czysty, łopaty wentylatora lekko zakurzone, ale odpuściłem jeszcze ich czyszczenie, bo musiałbym demontować żaluzje i robić jak na ww. filmie, "zbiornik" ochronny z folii pod klimatyzatorem, a mnie się nie chciało. :p Inna sprawa, że ogrzewanie klimatyzatorami uważam za niewiele lepsze dla komfortu cieplnego ludzi jak kominkiem, ale nadal czystsze i mniej problematyczne i gdybym miał wybierać kominek czy klimę do grzania powietrza, to wybrałbym klimę.

 

* Pomijając ostatnio zawołanych fachowców w celu dobicia czynnika -- całe 50 zł mnie to kosztowało. Jednak pierwsze co chcieli zrobić, to wyczyścić jednostkę wewnętrzną, bo jak twierdzili to najczęstsza przyczyna spadku wydajności (ja zgłaszałem spadek skuteczności grzania) -- ale jak zobaczyli to byli wręcz zdziwieni, że jest tak czysto po 8 latach od montażu i jednym (moim) serwisie. Co jest tym bardziej znamienne, bo mój dom do czystych nie należy -- w sensie takim że mieszkam w lesie, wszędzie tu drogi piaszczyste, mocno pylące, do tego w koło wszyscy w piecach i kominkach kotłują, więc kurzu mam w domu ilości przeogromne.

 

Jak dom ma obciążenie przy -20* rzędu 4kW i pojemność rzędu 20kWh/K, to ile trzeba palić w taki mróz kozą Evora, żeby podnieść temperaturę w domu o 2*? Nawet przyjmijmy, że grzeję połowę tego domu.

Po co chcesz podnosić temperaturę? Wystarczy ją utrzymać. Problem w tym, że przy kominku się jej utrzymać nie da.

 

Ales sie zagolopowal!

Wyimaginuj sobie, ze dla niektorych kominek to nie tylko nie smietniczka, ale nawet nie zrodlo ciepla. Raczej zrodlo przyjemnosci.

Zaraz potem jak tylko przyjmiesz do wiadomości, że tutaj jest dyskusja owszem o źródłach, ale nie przyjemności, tylko ciepła i to taniego.

 

A co tam bedziesz sobie ssal, to juz Twoja sprawa. :)

Czytaj dokładnie -- co najwyżej mogę dać komuś possać, jak się będzie chciał założyć o swoje przekonania. :p

 

Pochwalicie się łopatkami swoich wentylatorów?[/b]

Prosz, po 8 latach bez czyszczenia, jak już wspominałem, raczej ciężkich warunków -- tydzień wystarczy aby na wszystkim w domu była widoczna warstwa kurzu.

 

IMG_20170423_110926.jpg

 

Ten Twój wygląda słabo -- ile czasu to już działa? Filtry były zamontowane cały czas i czyszczone na bieżąco?

 

Ps. I dlaczego niby nikt nie rozbiera do czyszczenia? Ja rozbieram. :p Szanujące się firmy serwisowe z pewnością także to robią i z pewnością robią to szybciej i lepiej niż np. ja.

 

Czy gdzieś się pomyliłem w obliczeniach?

Czyli nawet grzejący PC z COP=3 produkują tyle samo NOx, co grzejący drewnem. A prądem - 3 x więcej, niż z komika.

Jakie sprawności przyjąłeś? Standardowe 80% "wydajności" dla kominka i poniżej 30% dla elektrowni (a może poniżej 25% -- bo tak ostatnio minister energii nadawał)?

 

Więc skąd się to bierze, że kominki takie be, a prąd taki cacy? Pewnie producenci PC mają sporo kasy na marketing, bo sprzęt drogi. A producenci kominków nie. Grzanie prądem 1:1 chyba nie ma marketingu, bo wszyscy mi mówią, że jak chcę grzać prądem to zbankrutuję, że to drogie i bez sensu - PC bierz....

Stąd się bierze, że nadal skupiasz się na złym elemencie, na atmosferze, zamiast na ludziach. Nie wziąłeś bowiem pod uwagę, że kominki to niska emisja powodująca SMOG który jest bezpośrednio szkodliwy dla ludzi, powoduje wiele chorób (które potem się leczy za ogromne pieniądze, nasze) a także powoduje wiele przedwczesnych zgonów. Dlatego odsyłałem do Włoch -- tam palą drewnem głównie i smog się ciągnie nie mniej niż u nas.

 

Podsumowując moje zdanie - nie dajcie sobie wmówić, co jest eko, a co nie. Bo to wcale tak różowo nie wygląda. Dom będę ogrzewał na 99% prądem, bo to najwygodniejsze i dosyć tanio - ale każde rozpalenie w kominku będzie poprawiało mi samopoczucie, bo zaoszczędzę (grzanie tańsze), to trochę gimnastyki, do tego zastąpienie spalania paliwa kopalnianego odnawialnym i w końcu zmniejszy emisję substancji szkodliwych do środowiska które i tak wchłoną rośliny, którymi zaraz będę palił.

Ja czytam takie wypowiedzi, to zawsze mi przed oczami staje ten obraz:

Jakże wymowny gdy ktoś pisze o oszczędnościach, i lepszym samopoczuciu gdy sam na siebie pętelkę wiąże...

 

Zamiast wydawać kasę na prąd i kominek, zamontuj po prostu za cenę tego PC PW. Będzie taniej i z pewnością czyściej nie tylko dla atmosfery, ale także dla ludzi. Montowanie prądu czy gazu by potem "tanio" jarać w kominku, to jakiś skrajny, smutny, mezalians. :(

 

Po raz kolejny, skupiasz się na rzeczach pomijalnych, jakimś bliżej nieokreślonym środowisku, zamiast na sobie, swojej rodzinie, innych ludziach. Wszystko to w imię rzekomych "oszczędności" z palenia, których, jak się przyjrzeć dokładnie, NIE MA. Podsumowując, palenie pod strzechą nie jest zdrowe i nie jest pozytywne pod względem bilansu. Bilans wychodzi równy dla atmosfery (może, ja tak zdecydowanie nie uważam jako że proces palenia jest skrajnie niedoskonały, sami ludzie są niedoskonali, palą często śmieciami, mokrym drewnem), ale dewastujący dla ludzi. Ty w ogóle nie bierzesz pod uwagę tego elementu, liczysz tylko CO2, o PMach oraz innych toksycznych i rakotwórczych związkach w wyniku mizernego procesu spalania, zupełnie zapominasz, ignorujesz. Niska emisja spalin to poważny problem, wielu mądrzejszych już bardzo dawno to zauważyło i wiele państw z tym od lat walczy.

 

To ja pytam, co powstaje przy gniciu, że tak śmierdzi. Bo informacji nie znalazłem. Ale też nie znalazłem, jakoby węglowodory aromatyczne i benzopireny powstawały przy paleniu w kominku.

Z pewnością przy gniciu nie powstają PMy oraz inne syfy, i nie wiszą w powietrzu trując ludzi. Przy paleniu powstają.

 

Nigdy w życiu nie zdecydowałbym się spalać w kominku jakiekolwiek śmieci. Wrzucanie wszystkich użytkowników kominka do jednego worka, jako by właśnie oni spalali śmieci w swoich wkładach jest delikatnie mówiąc nie fair.

W porządku, przepraszam. Prostuję -- wszędzie gdzie JA widzę kominki, ich użytkownicy traktują je jako podręczne śmietniczki. Inna sprawa, że dla niektórych przeczytane stare czasopismo, papierki po cukierkach czy opakowania po innych batonach, albo pudełko po pizzy (naturalnie z wkładką) od czasu do czasu wrzucone do kominka nie jest śmieciem. Co jest zwyczajnie głupie, gdy i tak za wywóz śmieci TRZEBA płacić.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba oczy otworzyć. Wczoraj "piknik dzień ziemi", podchodzi dziecko, losuje pytanie, jak odpowie dobrze to dostanie nagrodę. Pani pyta:

- Czy można palić śmieci w piecu albo kominku?

--- Można.

- ...śmieci... można?

--- No można.

- Ale śmieci?...

-- Można.

- ...eeee...

--- Moja mama pali...

 

Wow. Jak opinie sobie wyrabiasz na podstawie tak ogromnej statystycznie proby, to gratuluje. :)

 

Zaraz potem jak tylko przyjmiesz do wiadomości, że tutaj jest dyskusja owszem o źródłach, ale nie przyjemności, tylko ciepła i to taniego.

 

Grzanie kominkiem jak glownym zrodlem ciepla? To jest stosunkowo tanie, ale sa 2 bezwzgledne warunki. Masz darmowe drewno i duzo czasu na jego przygotowanie. Chyba nikt trzezwo myslacy nie bierze w nowym domu pod uwage kominka jako systemu CO?

 

Czytaj dokładnie -- co najwyżej mogę dać komuś possać, jak się będzie chciał założyć o swoje przekonania. :p

 

Nic mi chlopie nie bedziesz ssal. Zapomnij o tym i nie draz tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow. Jak opinie sobie wyrabiasz na podstawie tak ogromnej statystycznie proby, to gratuluje. :)

To tylko przykład nawinięty pierwszy z brzegu. Tutaj na forum statystyki palaczy kominkowych idą w drugą stronę. Użytkownicy jednak są obeznani z tematem -- bo się go cyklicznie drąży i piętnuje. Ale sporo ludzi jest takich, co mają to zwyczajnie w nosie. Niestety. U moich rodziców na wsi (pod Górą Kalwarią), którzy notabene zamienili w końcu kominek na klimatyzatory, pali się nie tylko mokre drewno, ale także śmieci. Co widać i czuć.

 

Grzanie kominkiem jak glownym zrodlem ciepla? To jest stosunkowo tanie, ale sa 2 bezwzgledne warunki. Masz darmowe drewno i duzo czasu na jego przygotowanie. Chyba nikt trzezwo myslacy nie bierze w nowym domu pod uwage kominka jako systemu CO?

Nie przeczytałeś ostatnich stron? Kaizen instaluje prąd i z tego co czytam, prąd będzie jako zapas, a będzie grzać kominkiem (z satysfakcją, że jakość i bilans stanu atmosfery poprawi z każdym rozpaleniem). Niejaki wugie też się notorycznie chwali, że grzeje dom kominkiem z PW. I jeszcze paru innych by się tu takich znalazło z wątku o kominkach co nowe domy grzeją spalinami z kotłowni w salonie. Ja poważnie nic nie mam do kominków, wszystko jest dla ludzi -- trzeba używać z głową. Ale z tym, że kominek jest tanim i zdrowym ogrzewaniem, się nie zgodzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W porządku, przepraszam. Prostuję -- wszędzie gdzie JA widzę kominki, ich użytkownicy traktują je jako podręczne śmietniczki. Inna sprawa, że dla niektórych przeczytane stare czasopismo, papierki po cukierkach czy opakowania po innych batonach, albo pudełko po pizzy (naturalnie z wkładką) od czasu do czasu wrzucone do kominka nie jest śmieciem. Co jest zwyczajnie głupie, gdy i tak za wywóz śmieci TRZEBA płacić.

 

Nigdy nic innego do kominka oprócz suchego drewna nie wrzucałem z jednym wyjątkiem. Kilka razy w swoim kominku zrobiłem pieczone ziemniaczki. Pychotka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U moich rodziców na wsi (pod Górą Kalwarią), którzy notabene zamienili w końcu kominek na klimatyzatory, pali się nie tylko mokre drewno, ale także śmieci. Co widać i czuć.

 

Ale to najczesciej sa ludzie szuflujacy wegiel w zwykle kociolki. Nie moge sobie wyobrazic jak to wogole moze byc fizycznie mozliwe, zeby spalic smieci w takim typowym kominku. Przeciez szyby bys chyba nigdy i niczym nie doczyscil.

 

Nie przeczytałeś ostatnich stron? Kaizen instaluje prąd i z tego co czytam, prąd będzie jako zapas, a będzie grzać kominkiem (z satysfakcją, że jakość i bilans stanu atmosfery poprawi z każdym rozpaleniem).

 

Nie no, tego to niedoczytalem. Powaznie?

On o paleniu wie chyba jeszcze mniej, niz o podlogowce z PCi, wiec to "bilansowanie" nie wyjdzie raczej sasiadom na zdrowie. ;)

Edytowane przez Pyxis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma różnicy w bilansie, bo jak już pisałem to oceany absorbują CO2 w największym stopniu.

 

I tak nie absorbują całego (stężenie CO2 w atmosferze wzrasta), więc drzewa mu nie zabierają. Żeby rosnąć drzewo musi wiązać węgiel z CO2. Prosta zasada zachowania masy.

 

 

Ja ich pytam, bo się tą "wydajnością" podpierają, oferując ludziom produkty, wykazując jakie to "cudowne" urządzenia. Teraz pytam ponownie Ciebie, czy TY miałeś na myśli 80% sprawność czy tę, serwowaną przez producentów kominków, "wydajność"? Bo sprawności 80% to żaden kominek i koza nie osiągnie w życiu pięknym, a już w domu energooszczędnym to marzenie ściętej głowy.

 

Masz po temu jakieś testy, badania? Czy to tylko deklaracja wiary? Czemu wierzysz w deklaracje producentów PC, a kominków nie?

 

 

Możesz mi to jakoś w prostych słowach wyjaśnić? Jeśli nie zetnie się drzewa na rzecz jego spalenia w kominku, to lasów będzie mniej?

 

Myślisz, że byłoby tyle świń, gdybyśmy nie jedli wieprzowiny?

To samo z drewnem - nie byłoby zapotrzebowania na drewno kominkowe, to drzewa by nie były sadzone na ten cel. Nie byłoby wycinki - nie byłoby nowych drzew.

 

 

Trzeba oczy otworzyć. Wczoraj "piknik dzień ziemi", podchodzi dziecko, losuje pytanie, jak odpowie dobrze to dostanie nagrodę. Pani pyta:

- Czy można palić śmieci w piecu albo kominku?

--- Można.

- ...śmieci... można?

--- No można.

- Ale śmieci?...

-- Można.

- ...eeee...

--- Moja mama pali...

 

I to jest właśnie manipulacja - wrzucanie do jednego koszyka kominków i kotłów czy pieców. O ile w piecu często ląduje syf i śmieci, i nikt się nie przejmuje jak wygląda komora spalania o tyle w kominku to przekreśla walory estetyczne, bardzo istotne w tym przypadku..

 

 

Po pierwsze, wykazywałeś kozę za 6 tys. to czemu teraz chcesz porównywalnej mocy za 3 tys.?

 

Bo sam zaproponowałeś takie porównanie.

 

Niemniej jednak PC PP kupisz za 3-6 tys. zł i cena kWh będzie <15gr.

 

Ale niech będzie nawet za 6K zł - to jaka przy -20 ma porównywalną moc z małym kominkiem?

 

Po drugie, czemu ma być porównywalnej mocy, skoro pomieszczenie potrzebuje 1/10 tego co daje kominek, a tylko ze względu na niemożność zmniejszenia mocy (bo wiązałoby się to także ze znacznym z ograniczeniem komory spalania) kominek/koza ma taką dużą moc a nie mniejszą?

 

Bo nie chcę palić 24/7. W sumie nie mogę - bo zamierzam kupić kominek do pracy przerywanej. Pomieszczenie nie potrzebuje 1/10, a gdzieś 2/3 minimalnej mocy Evory przy -20*. Ledwo kilkaset wat nadmiaru.

 

Ponadto jednym z zastosowań kominka w moim przypadku ma być rozgrzanie wychłodzonego domu. Przez kilka lat prawdopodobnie nie będę tam mieszkał zimą i będę utrzymywał dużo niższą temperaturę, niż bytowa. Ale jak przyjadę na święta czy sylwestra to chciałbym szybko dogrzać dom.

 

W końcu ale nie na koniec, za 6 tys. można kupić dwa albo nawet trzy (multi)splity i opędzić nimi dwa/trzy pomieszczenia

 

 

Jakie konkretnie urządzenie masz a myśli? Multisplit z dwoma a nawet trzema jednostkami wewnętrznymi jest droższy, od 2-3 osobnych klim.

 

Jak jeszcze można było montować on-off to upolowałem w promocji najmniejszego Galanza za 2K zł. W instrukcji stoi, że działa do temperatury -5/-6*.

W innymi mieszkaniu miałem Panasonica inwerterowego - wg instrukcji działa do -15 na zewnątrz. Kosztował 3200 zł.

W obydwu przypadkach COPem ani mocą w mrozy producenci się nie chwalą. Ale nie jest to alternatywa dla kominka w mrozy. Na pewno nie ta półka cenowa.

 

To trzeba niestety raz na jakiś czas zrobić mechanicznie. Tu pokazują jak czyścić, aczkolwiek nie wiem ile bez serwisu musiał przepracować pokazany na filmie sprzęt, i w jakich warunkach, aby wyglądał jak wygląda na filmie:

 

Rzeczywiście bezobsługowe urządzenie ;)

 

Z pewnością rzadziej to trzeba sprzątać niż po kominku. Klima sama w sobie kurzu nie produkuje, w przeciwieństwie do kominka, tylko co najwyżej zbiera go z powietrza.

 

Jaki proces w kominku z zamkniętą komorą spalania "produkuje" kurz wewnątrz domu? I co jest surowcem?

 

Po co chcesz podnosić temperaturę? Wystarczy ją utrzymać.

 

Bo nie chcę palić cały czas. Tak samo nie chcę, żeby kocioł elektryczny chodził cały czas (tylko w tańszej strefie). Amplituda 2* nie robi mi różnicy.

 

Jakie sprawności przyjąłeś? Standardowe 80% "wydajności" dla kominka i poniżej 30% dla elektrowni (a może poniżej 25% -- bo tak ostatnio minister energii nadawał)?

 

Nie przyjmowałem sprawności - dla elektrowni podałem linka ze spowiedzią PGE gdzie sami informują, ile NOx wypuszczają produkując 1MWh prądu.

 

 

Stąd się bierze, że nadal skupiasz się na złym elemencie, na atmosferze, zamiast na ludziach.

 

 

Bo na ludzi kominek oddziałuje przez atmosferę.

I ciągle wrzucasz do jednego wora palenie śmieci i w kominku. To tak nie działa.

 

Zamiast wydawać kasę na prąd i kominek, zamontuj po prostu za cenę tego PC PW. Będzie taniej i z pewnością czyściej nie tylko dla atmosfery, ale także dla ludzi.

 

Dla atmosfery?

Napisałeś, że miałeś dobijany czynnik w klimie. Czemu? Uleciał? Takie ekologiczne urządzenie, a jakie spustoszenie spowodowało to, co się ulotniło?

 

 

Kocioł elektryczny to 2,5K zł, koza z całym osprzętem 6K zł. Nawet przyjmując, że pozostałe elementy ogrzewania takie same (a przy PC wypadałoby dać gęściej rurki) to sprzedaj mi PC która obskoczy mój dom za 8,5K zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO jest bardziej ekologiczny niż prąd (to zdecydowanie) i porównywalny pod tym względem ze szczelną PC.

 

Taaaa.....

Szczególnie w przypadku PM10...

Jestem ciekaw, czy mając wybór, wybrałbyś sąsiada przewalającego przez cały sezon kilka/kilkanaście m3 drewna przez komin, czy posiadacza PC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw, czy mając wybór, wybrałbyś sąsiada przewalającego przez cały sezon kilka/kilkanaście m3 drewna przez komin, czy posiadacza PC.

 

Wolę takiego, co grzeje kominkiem, niż takiego, co grzeje śmieciuchem (a w nim węgiel i śmieci).

Niby dobry kocioł węglowy spalający dobry węgiel emituje podobne ilości PM10 co kominek, tyle, że paląc węglem nie przyczyniasz się do wzrostu drzew. A te liśćmi i igłami wychwytują pyły (do kilkunastu ton na hektar rocznie).

 

http://dlaklimatu.pl/oczyszczajaca-rola-drzew/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miniony piątek był pierwszy dzień w GB bez produkcji prądu z węgla od rozpoczęcia rewolucji przemysłowej.

 

Przesiadają się miedzy innymi na.... drewno :)

 

A i tak niektórzy się czepiają, że zmniejszy się masa drewna w lasach (akurat GB importuje większość) a tym samym zmieni się klimat. Tylko, że jak jest popyt, to czemu produkcja nie miałaby nadążyć? A rabunkowa eksploatacja lasu jest szkodliwa niezależnie od celu wycinki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widzę te nowe areały lasów w GB, bo wzrasta popyt na drewno :)

 

Tu raczej chyba chodzi o uprawy energetyczne z ktorych pozyskuje sie biopaliwo, a nie o "lasy".

 

Jak to jest że elektrowniom oplaca się produkowac energię elektryczną z drogiego węgla ? Skoro prąd wychodzi taniej niż węgiel...:)

 

Tam sami debile pracuja. Matmy nie znaja. ;)

 

W elektrowniach nie spala sie ekogroszku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...