Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

BZDURA. Wymiana mokrych DPF co 100 tys., a zwykłych max po 200 - tak przewiduje producent.

 

TAK - można (i należy) zamiast tego regenerować. Nie zatyka się cerem, a po prostu popiołem

 

 

W punkt

 

 

Widzę, że oceniasz wszystkich swoją miarą. Nie każdy jest takim kołkiem, niektórzy zawodowo zajmują się motoryzacją. Ale tego zapewne nie zrozumiesz.

Działasz w myśl zasady: "Nie znam się, więc się wypowiem"

 

A wracając do tematu wątku:

 

I tu masz rację. Krótko i w temacie - z niedawnej rozmowy z dumnym właścicielem nowego domu: "- W ubiegłym sezonie spaliłem gazu tylko za 1700 zł. No i 6 (sic!) kubików drewna".

 

A najbardziej bawi mnie standardowe podejście inwestorów do budowy domu: "Koniecznie kominek z płaszczem wodnym". Ej! Skoro jest tak super eko - ciepło - hi-techowo (np. połaciowe okna pow. 6-7 m2 każde) - to po co smoluch ze sprawnością 30%? i 1,5 kubika drzewa miesięcznie? :-)

 

A co Cię tak bawi w kominku z PW. Ja mam kocioł gazowy, podłogówkę i kominek z PW ową zasilający. Kupilem sobie na razie 300 kg brykietu i chcę zacząć palić. A nóż widelec wyjdzie ekonomicznie a jak nie to i tak będę palił bo widzę w tym swoistą frajdę. A sprawność 30 % to chyba lekka przesada, producenci kominków z wysokiej półki podają więcej. Najbardziej ujadają na kominki ci, którzy ich nie mają albo by chcieli ale szkoda im kasy. Ze wskazaniem na to drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie będę odkrywczy bo to już tutaj pisano, kominek nie jest dla każdego. A teraz co do opłacalności, sprawności itp. najlepiej porównać kasę wydaną na ogrzewanie. Sam ogrzewam piecokominkiem, tak tylko piecokominkiem, domek 120m2. Wiem ile wydają ludzie ogrzewający prądem, gazem itp. Takie ogrzewanie dla większości pewnie nie będzie komfortowe bo nie można uruchomić za pomocą telefonu, trzeba poświęcić dziennie 15min na obsługę itp. Są jednak ludzie którym palenie w kominku sprawia frajdę i to właśnie dla nich są kominki;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadać nie takie coś, ma sensu, ale mimo to spróbuję, bo cuda mogą się zdarzyć:

1- jaki to normalny kraj ?

 

Stany, Australia. Paliwa tanie i olej napędowy droższy niż benzyna. Nawet nie na każdej stacji jest nalewak ON do osobówki, bo i po co.

 

Z tym Cadilakiem, żeś wyskoczył. Pokaż mi na drodze chociaż jednego z dieslelm :D.

 

ON to głownie domena eurokołchodzu, co z akcyzy na paliwa płynne zrobił sobie niezłe źródło dochodu. Reszta świata jeździ na benzynie, bo do osobówek jest po prostu lepsza i nikt o zdrowych zmysłach nie pcha techlogii służącej do orania pola do osobówek. Każdy posiadacz diesla truje tak jak ogrzewający domy paliwami stałymi. Benzyna to sport, lotnictwo, ON to oranie pola :D.

 

Ale niektórzy mają takie ciągoty: smrodzącym, klekoczącym dieslem do roboty, a po robocie szuflą węgiel, albo drewno do pieca. Brakuje tylko jeszcze wylewania szamba na pole. W sumie takie wylewanie jest mniej szkodliwe niż kopcenie, bo roślinki na tym ładnie rosną, a z kopcenia dieslem czy kominem to najwyżej raka można dostać :D.

Edytowane przez muchenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę odkrywczy bo to już tutaj pisano, kominek nie jest dla każdego. A teraz co do opłacalności, sprawności itp. najlepiej porównać kasę wydaną na ogrzewanie. Sam ogrzewam piecokominkiem, tak tylko piecokominkiem, domek 120m2. Wiem ile wydają ludzie ogrzewający prądem, gazem itp. Takie ogrzewanie dla większości pewnie nie będzie komfortowe bo nie można uruchomić za pomocą telefonu, trzeba poświęcić dziennie 15min na obsługę itp. Są jednak ludzie którym palenie w kominku sprawia frajdę i to właśnie dla nich są kominki;-)

 

Witam.

 

Nie pij jak gadasz na FM.Wiedziałem ,że masz coś pod kopułką i to konkretnie.koleś.Masz mała chałupę ,a wypowiadasz się gdybyś miał hektary.Ostygnij koleś.Nic nie wiesz ile kominek zaoszczędza energii pozyskanej z drewna.Cienki bolek jesteś.Czytaj co napisałeś...............Śmiech koleś.

Są jednak ludzie którym palenie w kominku sprawia frajdę i to właśnie dla nich są kominki
mi sprawiają i jestem za ,a ty kolejny raz się ośmieszasz pataf......e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wiewiór bliski wrzenia zaczyna pluć jadem:p

Ps. Większych głupot dawno nie czytałem. Od kiedy hektary decydują o tym czy można pisać tutaj, coś się forumowiczowi pozajączkowało. Mam nadzieję że te twoje idiotyzmy i moje związane z tym wpisy ktoś usunie;-)

Edytowane przez Remiks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wiewiór bliski wrzenia zaczyna pluć jadem:p

Ps. Większych głupot dawno nie czytałem. Od kiedy hektary decydują o tym czy można pisać tutaj, coś się forumowiczowi pozajączkowało.

 

Witam.

 

Jest prosta...............nie ma nic ...............a potem jest prostak.:D.Ciebie nie da się reformować. bo masz hektary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Cię tak bawi w kominku z PW.

Nic mnie nie bawi - oprócz braku zrozumienia dla zasady działania systemu. Obrazowo porównując - masz samochód z silnikiem benzynowym i katalizatorem, do którego - zamiast turbo - zamontowałeś kocioł z parowozu. Można? MOŻNA! Nawet jakiś Szwed swoje Vovo zaopatrzył w mały piecyk i filmik o tym krąży na youtube ;-)

 

A sprawność 30 % to chyba lekka przesada, producenci kominków z wysokiej półki podają więcej.

Taaa, w VW podawał, że jego silniki spełniają normę emisji spalin :-D

 

O ile dobrze zrozumiałem, dopiero zaczniesz palić? Ok, rozumiem, więc mam propozycję - pofajeruj sobie troszkę, poczytaj w międzyczasie o wkładzie z kwasówki do komina (bo oczywiście zaopatrzyłeś się w takowy?)

 

Najbardziej ujadają na kominki ci, którzy ich nie mają albo by chcieli ale szkoda im kasy. Ze wskazaniem na to drugie.

Ani to na miejscu, ani mnie to nie wzrusza, bo najbardziej mogłoby świadczyć o kompleksach piszącego. ;-)

Edytowane przez grisza76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę odkrywczy bo to już tutaj pisano, kominek nie jest dla każdego. A teraz co do opłacalności, sprawności itp. najlepiej porównać kasę wydaną na ogrzewanie. Sam ogrzewam piecokominkiem, tak tylko piecokominkiem, domek 120m2. Wiem ile wydają ludzie ogrzewający prądem, gazem itp. Takie ogrzewanie dla większości pewnie nie będzie komfortowe bo nie można uruchomić za pomocą telefonu, trzeba poświęcić dziennie 15min na obsługę itp. Są jednak ludzie którym palenie w kominku sprawia frajdę i to właśnie dla nich są kominki;-)

 

Piecyki i kominki na pelet uruchamiane telefonem to standard...Jedziesz na "daczę", dzwonisz z drogi, na miejscu ciepło....Zmieniasz paliwo na polana i masz piknie...Zazdroszczą nam i tyle. Gdzie w Warszawce w kominek się bawić coby grzał? Idiotyzm...No to jadą po nas....:D Choć chętnych nie brakuje i wciąż przybywa....Sam co chwila pod Warszawkę mam wezwanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piecyki i kominki na pelet uruchamiane telefonem to standard...Jedziesz na "daczę", dzwonisz z drogi, na miejscu ciepło....Zmieniasz paliwo na polana i masz piknie...Zazdroszczą nam i tyle. Gdzie w Warszawce w kominek się bawić coby grzał? Idiotyzm...No to jadą po nas....:D Choć chętnych nie brakuje i wciąż przybywa....Sam co chwila pod Warszawkę mam wezwanie...

No tak o cudeńkach peletowych zapomniałem;-)

Oj tam jadą, znalazły sie jakieś chore jednostki, może po tych zarażonych dzikach i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie szukam, tylko realnie oceniam Twoje występy, jak Ty moje...Cały czas szwankuje lajtmotyw naszego porozumienia. Ja naprawdę nie wciskam nikomu kominka, kto ma na działce gaz, albo lubi grzać prądem, do tego ma ze 20 cm styropianu na ścianach....Sami przychodzą i trzeba tłumaczyć...Pakowanie się w kominek jako jedyne źródło ciepła w takiej sytuacji, jest delikatnie mówiąc nierozsądne. Tak jak posiadanie czterech samochodów w dwuosobowej rodzinie. I co z tego? No nic....Ludzie słuchają, rozumieją, przytakują i ...chcą. Więc dajmy spokój wyjaśnieniom, bo moim zdaniem siedzimy po tej samej stronie barykady...

Ależ nigdzie nie twierdzę, że coś komuś wciskasz. Twierdzę, że kominek jest nieekonomiczny i jeśli ktoś go instaluje, to albo ze zwykłej niewiedzy co go czeka, albo z kaprysu bez zważania na koszty inwestycji i dalszej eksploatacji, w sensie bo lubi. Dlatego pisze się to do tych nieświadomych -- żeby się potem nie zdziwili że wydali kupę pieniędzy myśląc że będzie tanio, prosto, łatwo i przyjemne jak to tutaj niektórzy przedstawiają. Znam wielu co myśleli w superlatywach o kominku, teraz mają w domu drogi mebel generujący tylko straty cieplne, albo dorabiający niepotrzebnej nikomu pracy, jak dwaj szwagrowie, albo moi rodzice. Ci ostatni po 3 latach palenia (bo to jedyne ich źródło) już myślą zakupie i grzaniu klimatyzatorami.

 

Nie każdy potrafi swoją wiedzę łatwo i przyjemnie przekazać przed kamerą...

Kolega Darek jest dobrym zdunem....

Nie każdy też potrafi się przyznać do popełnionych błędów -- tak jak główny bohater wspomnianego filmu i jego koledzy po fachu.

 

Na szczęście dla Forumowiczów o kominków o ich sprawności ważne są wyniki pomiarów uprawnionych certyfikowanych INSTYTUTÓW nie zaś MECHANIKÓW samochodowych...

Forumowicze mają w nosie wyniki "uprawnionych instytutów", liczy się to co będzie u nich w domu. Przynajmniej dla tych, co im zależy na ekonomicznym systemie grzewczym. Po wspomnianym filmie widać było co będzie. W porywach 50% sprawności systemu wartego tyle co średniej klasy samochód.

 

BZDURA. Wymiana mokrych DPF co 100 tys., a zwykłych max po 200 - tak przewiduje producent.

TAK - można (i należy) zamiast tego regenerować. Nie zatyka się cerem, a po prostu popiołem

Producentów jest wielu, i każdy ma inne procedury, a ty znowu lecisz po ogóle. Pierwsze "mokre" FAPy trzeba było wymienić lub regenerować (ładnie brzmi, ale literalnie to wystarczyło je zdemontować i wypłukać wodą z detergentem) co 80, potem udało im się podnieść wartość do 120 a teraz już 160 i więcej dociągają (w zależności od warunków czy jeżdżą w mieście czy w trasie -- co ma oczywiście związek z ilością przepalań a więc bezpośrednio z tym ile ceru się osadzi). I owszem, ten na pierwszy rzut oka "popiół" jak to określasz, to właśnie CER (szarawy metal) z płynu EOLYS (mającego za zadanie, dzięki właściwościom piroforycznym, podwyższyć temperaturę potrzebną do wypalania, co siłą rzeczy przyśpiesza wypalanie sadzy generowanej przez silnik). "Suchych" filtrów (czyli bez dotrysku tlenku ceru), o ile się korzysta z odpowiednich odsiarczonych i "odpylonych" olejów, nie spala się płynu chłodniczego, nie ma przedmuchów na wtryskach i zasyfionego dolotu co może prowadzić do zasyfienia filtra, nie trzeba wymieniać.

 

Ergo, mój DPF ma blisko 170 tkm przelotu, i parametry ma praktycznie jak NOWY filtr po wyjeździe z fabryki po paru kursach. Mam rozumieć, że przez najbliższe 30tkm coś mu się nagle popieprzy i zacznie się przytykać sadzą przez co trzeba będzie go wymienić przy 200tkm? Litości. Przestań powielać te obiegowe mity.

 

Widzę, że oceniasz wszystkich swoją miarą. Nie każdy jest takim kołkiem, niektórzy zawodowo zajmują się motoryzacją. Ale tego zapewne nie zrozumiesz.

Nie oceniam swoją miarą w tym wypadku, bo kupuję nowe samochody. Używając auto od nowości przez, obecnie 8 lat, mam dzięki temu lepsze pojęcie na temat trwałości podzespołów niż ktoś, kto kupuje albo zawodowo serwisuje szroty z niewiadomymi przebiegami używane (a często też serwisowane) przez ignorantów. Ale oczywiście, zdarza się, że wtryski padają -- ale nie wszystkie na raz i nie jest to reguła że padają po 150tkm jak tutaj wysmarowałeś. Czego moje auto jest najlepszym przykładem, a lekko raczej nie miało.

 

Działasz w myśl zasady: "Nie znam się, więc się wypowiem"

No rzeczywiście, niedawno pisałeś coś o OZC mając o nim mizerne pojęcie, a teraz piszesz o filtrach DPF z równie mizernym pojęciem...

 

A co Cię tak bawi w kominku z PW. Ja mam kocioł gazowy, podłogówkę i kominek z PW ową zasilający. Kupilem sobie na razie 300 kg brykietu i chcę zacząć palić. A nóż widelec wyjdzie ekonomicznie a jak nie to i tak będę palił bo widzę w tym swoistą frajdę. A sprawność 30 % to chyba lekka przesada, producenci kominków z wysokiej półki podają więcej.

Czyli jesteś z tych, co zgadują zamiast policzyć i wierzą w cuda.

 

Najbardziej ujadają na kominki ci, którzy ich nie mają albo by chcieli ale szkoda im kasy. Ze wskazaniem na to drugie.

Ujadają... :D Masz podobne tłumaczenie jak zagorzali użytkownicy "japka" jak im wykazać, że kupują g... w sreberku -- tych też nic nie przekona, żadne fakty, żadne testy porównawcze. Oni chcą mieć ten produkt i zapłacą ile trzeba, bez znaczenia co im tam dadzą. Dlatego na produkty tej firmy opartej na pijarze mi rzeczywiście szkoda kasy. Wolę mniej świecące, ale tańsze i jednocześnie potrafiące więcej. I wcale ich nie pożądam jak tutaj sobie próbujesz rysować, bo przy korzystaniu z nich mnie szlag trafia, szczególnie jak sobie pomyślę ile kosztują i jakie to niby niezawodne są.Podobnie jest z kominkiem. Nie potrzeba mi urządzenia które jest drogie, ma niską sprawność, MARNUJE paliwo grzejąc atmosferę i trzeba je obsługiwać kosztem własnego wolnego czasu i zdrowia. To zwykły pragmatyzm.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] W porywach 50% sprawności systemu wartego tyle co średniej klasy samochód. [...]

 

Witam.

 

Myjk, skąd ta liczba?

 

Do mojego poprzedniego wpisu oczywiście nikt się nie odniósł. A o matematyce i fizyce - hasłowo - czytam bez przerwy.

Ciekawy jestem, czy ktoś z używających tych słów ma w domu jakiś (niezakurzony) podręcznik z tych dziedzin.

 

Przy okazji...

Mógłby ktoś wkleić link do filmu, o którym mowa. Nie mogę się przebić przez ostatnie strony dyskusji - jest to mocno irytujące.

Chciałbym też zaapelować o minimum kultury dyskusji - proszę Państwa, to nie Sejm.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Wojtek_796
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Myjk, skąd ta liczba?

Wyliczona na podstawie danych podanych w filmie przez zduna -> http://forum.muratordom.pl/showthread.php?298308-FILM-Nowoczesne-ogrzewanie-piec-ceramiczny-z-kuchni%C4%85-kaflow%C4%85-i-piecem-chlebowym

 

Do mojego poprzedniego wpisu oczywiście nikt się nie odniósł.

Jak czytałem Twój wpis, to było tylko pytanie o sprawność samochodu -- co jest w tym wątku bezprzedmiotowe, podobnie jak dyskusja o DPF. Z tym, że ja nie lubię jak mity i legendy się walają po podłodze. Ich miejsce jest w bibliotece na półce w dziale bajki. Dlatego podniosłem i staram się odłożyć we właściwe miejsce.

 

Odnosząc się do dopisanej przez Ciebie części matematycznej, trzeba uwzględnić sprawność całego systemu, a nie tylko samą stratę kominową. Proponuję zatem przeanalizować przykład z ww. filmu gdzie specjalista budował i opowiadał, podając dane (ogólnikowe, ale zawsze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyliczona na podstawie danych podanych w filmie przez zduna -> http://forum.muratordom.pl/showthread.php?298308-FILM-Nowoczesne-ogrzewanie-piec-ceramiczny-z-kuchni%C4%85-kaflow%C4%85-i-piecem-chlebowym

 

 

Jak czytałem Twój wpis, to było tylko pytanie o sprawność samochodu -- co jest w tym wątku bezprzedmiotowe, podobnie jak dyskusja o DPF. Z tym, że ja nie lubię jak mity i legendy się walają po podłodze. Ich miejsce jest w bibliotece na półce w dziale bajki. Dlatego podniosłem i staram się odłożyć we właściwe miejsce.

 

Odnosząc się do dopisanej przez Ciebie części matematycznej, trzeba uwzględnić sprawność całego systemu, a nie tylko samą stratę kominową. Proponuję zatem przeanalizować przykład z ww. filmu gdzie specjalista budował i opowiadał, podając dane (ogólnikowe, ale zawsze).

 

Dzięki za link i przepraszam za lenistwo.

Akurat znam Darka i biorę pod uwagę wszystko to, kim jest i co mówi, nie tylko w tym filmie. Jest człowiekiem o wysokiej kulturze osobistej i dużej wiedzy praktycznej.

Co do liczb.

On rzeczywiście mówi o kilowatach energii - taka maniera zdunów, których znam. Lektor podaje już prawidłowe jednostki - kWh.

Może chodziło też o to, że samo palenisko generuje moc na tym poziomie, a więc można to taktować jako pewien niefortunny skrót myślowy skierowany do niefachowca.

Mowa o 10 kg drewna spalanego na raz, a więc dawce około 40 kWh energii jako jego wartości opałowej. Dalej o 30-40 kWh ciepła (lektor) zakumulowanego przez piec, co stanowi, wg mówiącego, około 90% ciepła wytworzonego.

Te liczby (pomijając błąd Darka - może trema?) trzymają się kupy i nie można, moim zdaniem, wyciągnąć z tego wniosku o 50% sprawności.

 

Generalnie straty pomniejszające sprawność są trzy - kominowa, niepełnego spalania i niezupełnego spalania. Największa jest kominowa - sięgająca nieraz ponad 20%. Pozostałe są niewielkie, chyba, że ktoś wykopci, a nie spali drewno, no ale w tym piecu tak się nie dzieje.

Trudno, nie robiąc celowo (lub z niewiedzy, ale to nie wina urządzenia) uzyskać sprawność na poziomie poniżej 50%.

W tego typu piecach (jak na filmie) straty są niewielkie - mała ilość spalin (paleniska zduńskie pracują na bardzo niskim nadmiarze powietrza) o temperaturze rzędu 100 st.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania

Jak się ma piec chlebowy i kuchnia węglowa do wentylacji mechanicznej z rekuperacją?

Jak wygląda sterowanie systemem ogrzewania w domu budowanym wg. obecnie obowiązujących norm, nie mówiąc o 40 kWh/m2/rok lub mniej?

Oddawanie ciepła przez akumulator szamotowy nie ma charakteru liniowego.

Jak się ma sprawność systemu określana na "akumulacja ciepła wytworzonego" - 90%, do profesjonalnego kotła zgazowującego drewno wg producentów osiągającego podobną sprawność?

Jak się czyści przewody dymowe w akumulatorze ciepła? 1 mm nagaru/sadzy to kilka % strat.

Co z cwu? Pozostaje zależność od dostaw prądu?

.........

Dla mnie ciekawostka w dzisiejszych czasach..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania

Jak się ma piec chlebowy i kuchnia węglowa do wentylacji mechanicznej z rekuperacją?

Sam pewnie wiesz jak - nijak. Chyba, żeby to uszczelnić, co jest teoretycznie możliwe, ale trudne. Sam piec grzewczy może być w miarę szczelny.

Jak wygląda sterowanie systemem ogrzewania w domu budowanym wg. obecnie obowiązujących norm, nie mówiąc o 40 kWh/m2/rok lub mniej?

Oddawanie ciepła przez akumulator szamotowy nie ma charakteru liniowego.

Nie jest liniowy, to prawda, ale przy odpowiednio dużej i sprawnej masie akumulacyjnej amplituda może być niska. Realizowałem, i nie tylko ja, takie zadania. Wymaga to oczywiście pewnej systematyczności w paleniu - można wtedy otrzymać prawie liniowy wykres mocy - prawie, w sensie, że wystarczający.

Jak się ma sprawność systemu określana na "akumulacja ciepła wytworzonego" - 90%, do profesjonalnego kotła zgazowującego drewno wg producentów osiągającego podobną sprawność?

 

Zdolność do akumulacji dużych ilości ciepła właśnie ma za zadanie spełnienie warunku wyżej - małych pików mocy. Większość wytworzonego ciepła musi być wchłonięte, aby móc w ogóle dyskutować o jakimś komforcie cieplnym w budynku energooszczędnym. Wychodzi tu pewien paradoks - im mniejsze zapotrzebowanie na moc, tym piec powinien być większy (cięższy) - chodzi oczywiście o ogrzewanie drewnem. którego tempa spalania bez ryzyka emisji trujących gazów i cząstek regulować za bardzo nie można.

Sprawność to kwestia czystości spalania. Jak nie ma ryzyka zasmolenia powierzchni wymiany, można ją rozbudować i uzyskać skuteczność odzysku.

Zbudować duży odbiornik - żadna sztuka. Tylko żeby tę sprawność zachował na długi czas, to już nie takie proste.

Kotły i paleniska zgazowujące są właśnie niskoemisyjne.

 

Jak się czyści przewody dymowe w akumulatorze ciepła? 1 mm nagaru/sadzy to kilka % strat.

 

Są tam, powinny być wyczystki. Jak pisałem myk polega na czystym spalaniu w izolowanym palenisku i za tym małej ilości sadzy i smoły.

Paleniska piecowe emitują spaliny o bardzo wysokiej temperaturze i wymiana odbywa się w dużej mierze na drodze promieniowania. Cienka warstwa sadzy nie ma tu tak wielkiego znaczenia, jak przy wymianie konwekcyjnej.

 

Co z cwu? Pozostaje zależność od dostaw prądu?

Tak. Ale tu akurat rodzaj źródła ciepła nie ma chyba znaczenia. Ogrzewanie gazowe bez prądu nie pójdzie, elektryczne tym bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wojtek_796

Z całej wypowiedzi wniosek jeden.

Rozwiązanie takie sobie pod względem komfortu i za koszmarne pieniądze.

Raczej dla hobbystów

 

Jakby użyć nieco innych określeń i inaczej rozłożyć akcenty, można się zgodzić.

 

Na przykład: rozwiązanie ekskluzywne, dla lubujących się w widoku ognia i zapachu drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...