Nie róbcie kominków w domu:)

[Kaizen]

W takich stężeniach jakie docierają do nas jest nieszkodliwy. Szkodliwe są niespalone produkty pirolizy drewna powodujące nowotwory czy niewydolność oddechową.

 

A jakie są te stężenia produktów pirolizy wydostające się z komina w dzisiejszych kominkach?

A jakie są stężenia produktów powodujących raka wydostające się z kominów do których są podpięte śmieciuchy? Czy nazwa "śmieciuch" wzięła się z niczego?

 

Jazda na kominki to tak, jak obwinianie hybryd o trucie spalinami.

 

A powiedz mi jeszcze, jaki jest wpływ emisji z pirolizy na zmiany klimatyczne? Że badania twierdzące, że emisja CO2 przyczynia się do zmian klimatycznych, nie są wiarygodne? Ale do tych, że piroliza drewna w kominkach powoduje raka wierzysz? Czy nawet nie czytałeś żadnych badań, ale wierzysz?

 

W średniowieczu ludzkości groziło wyginięcie z powodu epidemii raka, bo wszyscy palili drewnem. A obecnie mało kto zapada na nowotwory, więc rak jest chorobą marginalną? Coś mi się w tej logice nie zgadza.

Edytowane 25 Czerwca 2018 przez Kaizen

[muchenz]

A jakie są te stężenia produktów pirolizy wydostające się z komina w dzisiejszych kominkach?

Olbrzymie - połowa europejskiego rakotwórczego benzopirenu, to produkt spalania drewna:

(pierwszy słupek)

 

 

Jazda na kominki to tak, jak obwinianie hybryd o trucie spalinami.

Kiepski żart z twojej strony. Nawet złwykłe silniki spalinowe od lat mają katalizatory, a od niedawna nawet silnik benzynowe mają obowiązkowe filtry cząstek stałych. Kominki od średniowiecza nie mają nic.

 

Większość kominków pracuje bez bufora czy bez masy akumulacyjnej. Zazwyczaj na pół gwizdka ze skręconym dostępem powietrza co powoduje emisję ton wszelkiego rodzaju syfu.

 

A powiedz mi jeszcze, jaki jest wpływ emisji z pirolizy na zmiany klimatyczne? Że badania twierdzące, że emisja CO2 przyczynia się do zmian klimatycznych, nie są wiarygodne?

 

Mam to w nosie w przeciwieństwie do rakotwórczych WWA wytwarzanych w kominkach i kotłach węglowych.

 

O CO2 rozmawiaj z ekologami. Już wcześniej wspominałem, że mnie ten temat nie interesuje.

 

W średniowieczu ludzkości groziło wyginięcie z powodu epidemii raka, bo wszyscy palili drewnem. A obecnie mało kto zapada na nowotwory, więc rak jest chorobą marginalną? Coś mi się w tej logice nie zgadza.

 

Oczywiście, że chorowali na raka. Np. dużo popularniejszy był rak żołądka spowodowany jedzeniem produktów zakażonych pleśnią i zawierającymi mykotoksyny. Wcześniej umierali z różnych względów np. infekcji bakteryjnych itd. Naiwny jesteś jak myślisz, że dawniej nie chorowano na nowotwory - po prostu im bardziej przedłużamy życie człowiekowi, tym bardziej stają się zauważalne.

[adam_mk]

Spokojnie!

Znaleźli na to przecież sposób i bardzo skuteczny.

DEPOPULACJA

Jak zostanie trzech ze stu, to coby nie spalili i tak będzie znośnie.

A puki co drą coraz wyższe podatki od każdego.

 

Adam M.

[kulibob]

Czyli im bardzie odcinasz się od systemu chociażby przez taki awaryjny kominek tym lepiej.

[adam_mk]

Pogoogluj "agenda 21"

Poczytaj, pomyśl...

Pożyteczni idioci zawsze pomogą w osiągnięciu jakiegoś "dobrze sprzedanego" celu.

 

Adam M.

[muchenz]

Czyli im bardzie odcinasz się od systemu chociażby przez taki awaryjny kominek tym lepiej.

 

Żeby się odciąć od systemu trzeba mieć własny las, kominek to mniejszy problem. A i tak to będzie połowiczne, bo nie jesteśmy zawieszeni w próżni tylko zależni od innych.

Fantazjując:

Jak ci artyleria rozwali dom, to kto wyprodukuje materiały z których nowy postawisz i kto i czym je dowiezie? itd. proszek do prania, płyn do zmywani, buty itd. Sam nawet kawałka miedzianego drutu nie zrobisz, bo nie umiesz, a kabel antenowy to wysoka technologia.

[Kaizen]

Olbrzymie - połowa europejskiego rakotwórczego benzopirenu, to produkt spalania drewna:

(pierwszy słupek)

 

W kominkach? Czy w śmieciuchach? Spalanie śmieci nie powoduje żadnej emisji? Czy ta mizerna "other"? Może to jest rozwiązanie - spalanie w kominkach śmieci?

Masz takie dane dla kominków?

 

I jak te dane mają się do naszych realiów gdzie:

Co ciekawe, wśród najbardziej zanieczyszczonych miast przez benzo(a)piren nie ma Krakowa. - Dominują małe miasta z Małopolski, Śląska czy Łódzkiego. To ostatnie województwo w skali roku wypada nawet gorzej niż Śląsk. Z kolei najbardziej czyste miasta i tak są bardziej zanieczyszczone niż np. Londyn – mówi Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego, który przyjrzał się raportowi GIOŚ.

 

Wysokie stężenia BaP potwierdzają, że głównym problemem Polski w kontekście zanieczyszczenia powietrza jest palenie węglem w domowych paleniskach, a zwłaszcza węglem najniższej jakości.

 

W Krakowie chyba dosyć popularne są kominki (a przynajmniej były w czasach przeprowadzania badań)? W przeciwieństwie do miast najbardziej zanieczyszczonych. Jakoś nie wykazujesz związku między kominkami, a skażeniem.

 

Nawet złwykłe silniki spalinowe od lat mają katalizatory, a od niedawna nawet silnik benzynowe mają obowiązkowe filtry cząstek stałych. Kominki od średniowiecza nie mają nic.

 

Tak, a Rupert Stadler został aresztowany za działanie na niekorzyść akcjonariuszy i zbędne wydatki na ochronę środowiska.

 

Większość kominków pracuje bez bufora czy bez masy akumulacyjnej.

 

I bardzo dobrze, bo to wydłużyłoby nagrzewanie, a to nagrzany kominek i komin minimalizuje emisję szkodliwych substancji. Bufor i masa akumulacyjna przy okazjonalnym paleniu (a do tego najczęściej służą kominki) pogarsza, a nie poprawia ich wpływ na środowisko (który i tak pozostaje pozytywny, w przeciwieństwie do paliw kopalnych).

 

Oczywiście, że chorowali na raka. Np. dużo popularniejszy był rak żołądka spowodowany jedzeniem produktów zakażonych pleśnią i zawierającymi mykotoksyny. Wcześniej umierali z różnych względów np. infekcji bakteryjnych itd.

 

Ale nie zabiło ich wypalanie lasów i palenie drewnem? Dziwne...

Edytowane 25 Czerwca 2018 przez Kaizen

[kulibob]

Tylko jak zaczyna się dym to trzeba wypier... a nie czekać aż artyleria dom rozwali. Zakładasz odrazu konflikt pełno skalowy. Są też problemy inne: załamanie gospodarki, utrata pracy, kilka dni bez prądu itp. Żeby mieć zapas drewna na rok dwa nie trzeba mieć nie wiem ile miejsca. Wiem że nieda się całkowicie odciać od systemu ale można być gotowym na pewne utrudnienia lub być częściowo od niego niezależnym. A kominek to jeden z elementów w którym on pomaga

[pandzik]

Uśmiałem się. Nie znam przypadku żeby prądu nie było przez kilka dni. 8 godzin to max. Utrata pracy? Przestaniesz płacić raty kredytu i rachunki elektrowni, to prędzej bank sie upomni ...

[kulibob]

a co to kredyt?

A w zeszłym roku jak dmuchało to prądu ponad 24h nie miałem i znam ludzi co ponad tydzień nie mieli.

Po 7 latach sytych zawsze przychodzi 7 gówniatych.

Edytowane 25 Czerwca 2018 przez kulibob

[Krakers70]

Ja tam pamiętam, bodajże w 2017 w zachodniopomorskim dowaliło śniegiem i ludzie zimą po kilka dni nie mieli prądu.

To kwestia podejścia do życia i charakteru. Jedni wolą zaawansowane technologicznie systemy, komfort i bezobsługowość. Inni (i ja się do nich zaliczam) wolą samodzielność, niezależność od dostawców mediów i proste, niezawodne rozwiązania. Nie da się jednoznacznie powiedzieć, że jedno rozwiązanie jest lepsze od drugiego. Gorzej, kiedy "inność" niektórych w oczy kole i próbują ja deprecjonować. Moje jest najlepsze, a jak ktoś ma inaczej to debil. Ten sposób myślenia napędza ten wątek od pierwszych stron. Kwestia mieć, czy nie mieć kominka to tylko pretekst, narzędzie.

Edytowane 25 Czerwca 2018 przez Krakers70

[adam_mk]

Uśmiałem się. Nie znam przypadku żeby prądu nie było przez kilka dni. 8 godzin to max. Utrata pracy? Przestaniesz płacić raty kredytu i rachunki elektrowni, to prędzej bank sie upomni ...

 

A, bo Ty dzieciak jeszcze jesteś i mało widziałeś...

Jak spadła szadź jakiś czas temu to ćwierć kraju prawie miesiąc bez prądu była.

Zimą...

Pod Wolbrom z całego kraju busikami agregaty prądotwórcze zwozili i sprzedawali jakby ze złota były robione.

 

Adam M.

[adam_mk]

Żeby się odciąć od systemu trzeba mieć własny las, kominek to mniejszy problem. A i tak to będzie połowiczne, bo nie jesteśmy zawieszeni w próżni tylko zależni od innych.

Fantazjując:

Jak ci artyleria rozwali dom, to kto wyprodukuje materiały z których nowy postawisz i kto i czym je dowiezie? itd. proszek do prania, płyn do zmywani, buty itd. Sam nawet kawałka miedzianego drutu nie zrobisz, bo nie umiesz, a kabel antenowy to wysoka technologia.

 

Sierotko Boża...

Takie "cuda" każdy kmieć uprawiał jeszcze niedawno.

Materiały pod nogami leżą...

Kamień, drewno, ziemia (piach i glina). Wapno się wypala...

Mydło - gotuje (lepszego nie znam!)

Buty się szyje.

 

Fakt... Teraz nawet nie wszyscy umieją mydło czy buty KUPIĆ!

Ludzie zaszli na psy...

 

Żeby się odciąć od systemu wystarczy mieć trochę wiedzy i rozum.

Wiem... Trudno to sobie wyobrazić...

 

Adam M.

[wg39070]

Sierotko Boża...

Takie "cuda" każdy kmieć uprawiał jeszcze niedawno.

Materiały pod nogami leżą...

Kamień, drewno, ziemia (piach i glina). Wapno się wypala...

Mydło - gotuje (lepszego nie znam!)

Buty się szyje.

 

Fakt... Teraz nawet nie wszyscy umieją mydło czy buty KUPIĆ!

Ludzie zaszli na psy...

 

Żeby się odciąć od systemu wystarczy mieć trochę wiedzy i rozum.

Wiem... Trudno to sobie wyobrazić...

 

Adam M.

 

I tak żyjesz tworząc

kmieciu?

 

MP

[adam_mk]

Nie, ale... ja to UMIEM robić.

A Ty latasz co rano do roboty zarabiać na ratę kredytu?

Świętujesz dzień wolności podatkowej we wrześniu?

Och... Ty światowcu!!!

WCALE Ci nie zazdroszczę.

 

Adam M.

[surgi22]

Sierotko Boża...

Takie "cuda" każdy kmieć uprawiał jeszcze niedawno.

Materiały pod nogami leżą...

Kamień, drewno, ziemia (piach i glina). Wapno się wypala...

Mydło - gotuje (lepszego nie znam!)

Buty się szyje.

 

Fakt... Teraz nawet nie wszyscy umieją mydło czy buty KUPIĆ!

Ludzie zaszli na psy...

 

Żeby się odciąć od systemu wystarczy mieć trochę wiedzy i rozum.

Wiem... Trudno to sobie wyobrazić...

 

Adam M.

 

Napisz jeszcze Adamie jak to fajnie było jak nie było maszyn i wszystko tymi rękoma się robiło ( piramidy nawet ). Czemu nie wrócisz do rylca i kamiennych tablic tylko na forum się udzielasz? Nie bądź hipokrytą i w.... l komputer za okno. Po co leki, przecież to chemia, ziółka jakaś babka wiejska podpowie i będzie OK.

[adam_mk]

Nie kumasz...

Babka wiejska NIE MUSI mi podpowiadać. Wiem co w trawie rośnie i jak działa...

Nie wracam, bo nie muszę, ale JA MOGĘ BO WIEM JAK!

A Ty?

Leki mi nie potrzebne, bo nie choruję a LEKARSTWA umiem sobie znaleźć.

Z analgetykami jest mały problem i lokalna apteka lepsza (puki jest i działa)

 

Jeżeli uważasz, ze jestem hipokrytą to.. jesteś kretynem pospolitym.

Istotą bez wiedzy, rozumu i wyobraźni...

Nie mieści Ci się w łebku, ze ktoś może rozumieć "jak działa ten świat" który nas otacza.

Że ktoś wie jak trawa rośnie, jak łupać kamienie czy jak glinę w dom zamienić.

Ty tak nie robisz, bo wszystko masz w Castoramie,

(ja też na codzień tak nie robię)

Ale jak muszę to robię sobie farby, kleje, kompozyty...

Piec zbuduję czy ścianę, wszystkie instalacje - i to tak, ze działają!

Ja mam ze 12 zawodów i w każdym mogę pracować.

A Ty?

Projektuję to, co mi potrzebne (czy komuś).

Także to wykonuję.

Z wypowiedzi sadząc - Ty szukasz "ekip" zlecasz i czekasz aż "zrobią".

Żebyś jeszcze rozumiał - co...

 

Nie gniewaj się na mnie.

Ja po prostu inaczej patrze na świat. No i... WIDZĘ to, na co patrzę.

Masz mi to za złe?

Czemu?

 

Dotąd dość sensownie wypowiadałeś się na tematy budowlane.

Coś się zmieniło?

 

Adam M.

Edytowane 25 Czerwca 2018 przez adam_mk

[surgi22]

Nie kumasz...

Babka wiejska NIE MUSI mi podpowiadać. Wiem co w trawie rośnie i jak działa...

Nie wracam, bo nie muszę, ale JA MOGĘ BO WIEM JAK!

A Ty?

Leki mi nie potrzebne, bo nie choruję a LEKARSTWA umiem sobie znaleźć.

Z analgetykami jest mały problem i lokalna apteka lepsza (puki jest i działa)

 

Jeżeli uważasz, ze jestem hipokrytą to.. jesteś kretynem pospolitym.

Istotą bez wiedzy, rozumu i wyobraźni...

Nie mieści Ci się w łebku, ze ktoś może rozumieć "jak działa ten świat" który nas otacza.

Że ktoś wie jak trawa rośnie, jak łupać kamienie czy jak glinę w dom zamienić.

Ty tak nie robisz, bo wszystko masz w Castoramie,

(ja też na codzień tak nie robię)

Ale jak muszę to robię sobie farby, kleje, kompozyty...

Piec zbuduję czy ścianę, wszystkie instalacje - i to tak, ze działają!

Ja mam ze 12 zawodów i w każdym mogę pracować.

A Ty?

Projektuję to, co mi potrzebne (czy komuś).

Także to wykonuję.

Z wypowiedzi sadząc - Ty szukasz "ekip" zlecasz i czekasz aż "zrobią".

Żebyś jeszcze rozumiał - co...

 

Nie gniewaj się na mnie.

Ja po prostu inaczej patrze na świat. No i... WIDZĘ to, na co patrzę.

Masz mi to za złe?

Czemu?

 

Dotąd dość sensownie wypowiadałeś się na tematy budowlane.

Coś się zmieniło?

 

Adam M.

Adamie w większości piszesz zmuszając ludzi do myślenia - super. Ale twoje wybujałe ego trochę Cię ponosi. ,,leki mi nie potrzebne bo nie choruję '' - czy ty sam widzisz jakie głupoty piszesz ??? okulary sobie zrobisz z butelki, wyrostek wytniesz scyzorykiem a trepanację i zabieg OUN to przy świecy. Jesteś hipokrytą bo wiesz doskonale że 6 mld ludzi na świecie nie wróci do lepienia domów z gliny , palenia chrustem, zbierania korzonków w lesie i chowu przydomowego kur,świń i przerabiania ich na papu. 12 zawodów - no no no Leonardo wysiada on chyba mniej od Ciebie umiał.

Nie gniewaj się na mnie ale twoje słowa świadczą o tobie - wiem że czasem chcesz prowokować ale nie przeginaj bo ktoś inny napisze o Twoim łepku. Co się z Tobą dzieje???

[surgi22]

Nie, ale... ja to UMIEM robić.

A Ty latasz co rano do roboty zarabiać na ratę kredytu?

Świętujesz dzień wolności podatkowej we wrześniu?

Och... Ty światowcu!!!

WCALE Ci nie zazdroszczę.

 

Adam M.

 

Chociaż to nie do mnie wypowiedź ale zapytam: jeżeli mam kredyt oprocentowany poniżej aktualnego poziomu inflacji to kto jest kretynem ? ja czy bank? Czy lepszym wyjściem w/g Ciebie byłoby ciułanie przez kolejnych 15-20 lat i budowanie w wieku lat 60-70 ?? czy może zwolnienie się z pracy i zaczęcie od wypalania cegieł i zbierania resztek styropianu aby było tanio i eko ? Wiele rzeczy wykonałem sam na budowie ale zawsze kryterium była cena - jeżeli jestem w stanie w czasie poświęconym na samodzielne działanie zarobić więcej w zawodzie wykonywanym to gdzie sens ?? Czasami jeżeli zależało mi na dokładności to łamałem tę zasadę . Nic nie jest do końca albo białe albo czarne - szare istnieje.

[kulibob]

Jeśli masz gotówkę aby wrazie co odrazu go spłacić to twój kredyt jest ok zarabiasz na nim.

Kredyt hipoteczny dzisiaj wygląda pięknie a skąd możesz wiedzieć ża za 5-10 lat nie będzie hiper inflacji? Kredyt długo terminowy jest pewnym ryzykiem. Z wszystkimi zależy jak podchodzisz do życia ja wole mieć swoje warzywa i swoje jajka a jeśli jeszcze idzie na tym zarobić to cze mu nie? Dodatkowo sprawia mi to przyjemność. Z żoną mieliśmy zawsze podejście pomału i do przodu a nie na hura. Mieszkanie mieliśmy po mojej babci. Kupiliśmy garaż działkę ROD a pieniędzy na kącie przybywało to nadszedł czas na budowę. Fakt start mieliśmy dizałkę budowlaną i mieszkanie po przodkach mieliśmy. W 10 lat ulepiliśmy wiecej niż niektórzy przez całe życie skłądając klocek do klocka trochę samemu trochę na promocji trochę dając się doić firmom:). DO oszcżedzania można się przyzwyczaić a kredyt ciąży jak kula u nogi.

Wrazie co to zawsze wiem, umiem i jestem do pewnych rzeczy przyczajony bardziej niż niejeden obywatel tego kraju. LEków i okularów sobie nie zrobię ale zawsze lepiej wiedzieć w razie choroby jakim szpinakiem sobie tyłek natrzeć lub wazie głodu jaką gałązkę zjeść Masz rację nie wszystko jest biiałe albo czarne.

A wracając do ogniska w domu jak kogoś stać to fajna sprawa. Mówię oczywiście o paleniu rekreacyjno awaryjnym. Nie rozumiem tutaj tych eko bredni.

 

Dlamnie palenie rekracyjne to 1-2 ray w tygodniu 2-4 kostki brykietu. W tym roku będzie dużo palenia mam ok 0,5m3 drewna:)

Edytowane 26 Czerwca 2018 przez kulibob