Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

jak dłubanie przy kurzych kupach i wiatach to życie, to tak, całkowita zgoda. Niektorzy wolą co innego.

 

Ja o robię z wyboru.. Witę stawiam samemu aby zaoszczędzić i nawet sprawia mi to przyjemność . A nie tyram jak niewolnik nowobogacki w warszawce i nie mam czasu i siły na nic innego.

Nadal zazdroszczę. Nie potrafię sobie tak ułożyć życia żeby nie być w pracy.

 

I Ty oceniasz moje wybory:)

 

Piszesz w stopce 800kg. Jesli okazjonalnie to dla Ciebie co drugi dzień., to zgoda.

 

5000PLN na kurach? To Ty kurzęcą farme tam masz.

 

 

 

Jakie 800kg? Zeszły sezon to 100kg brykietu

Ten pojdzie więcej mam ok 1m3 owocówek i drewna pobudowlanego. ? Mam teraz 39kur wybieg ok 350m2 kurnik ok 12m2+ gospodarczy 8m2

Edytowane przez kulibob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak patrzę na ceny (i jakość) żywności, to sam się zastanawiam nad ogrodem i kilkoma kurkami. I jeszcze wędzarnia. Miejsce jest, pracę też mam taką, że mogę wygospodarować trochę czasu w tygodniu. I też lubię gospodarzenie. Byłem kiedyś miejskim korposzczurkiem, ale dusiłem się. Lubię projektować i samodzielnie wykonywać domowe usprawnienia, czy to sieć CO, czy szopa na drewno. Przynajmniej jak coś się spieprzy to mogę (i wiem jak, bo sam to robiłem) naprawić, a nie czekać na Autoryzowany Serwis Świadczący Najwyższej Jakości Usługi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie tyram jak niewolnik nowobogacki w warszawce i nie mam czasu i siły na nic innego.
Masz bardzo tendencyjne wyobrażnie, wiesz o tym?

 

I Ty oceniasz moje wybory:)

A to czemu nie? Ba, oceniam niezwykle negatywnie, zwłaszcza te egoistyczne wybory które wiąża się zjawnym ignorowaniem swojego otoczenia. Nie raz pisałeś że masz w .....pie czym oddycha Twój sąsaid co wylatuje z Twojego komina bo Ty masz filtry i Cię to wali. Ma być tanio, Tobie wygodnie, przyjemnie. Wszystko po dlatego że Cie praca na etacie parzy i musisz mieć swoje jajka na wypadek wojny. Sorry, ale tych wyborów ja pozytywnie, lub chocby neutralnie ocenić nie potrafię.

 

 

Jakie 800kg? Zeszły sezon to 100kg brykietu

Rozumiem, że 0.9mp drewna waży 0. Bo na mój gust 0,9mp drewna i 130kg brykietu to tak "pi razy oko" z 800 kg opału. Podzielone na 180 dni, daje 9kg co 2 dni. No chyba że okazjonalnie spalasz 100kg za jednym zamachem to wtedy zgoda. Edytowane przez Jastrząb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wyobrażenie:

Bawi mnie to jak ktoś się zarzyna w robocie i spędza w niej kupę czasu chyba że to lubi. Ja od małego byłem uczony oszczędności i starałem się planować swoje życie wyznaczałem sobie cele. Dlatego teraz mam życie prawie jakie chciałem. Pomijam papranie się w kurzym gównie i przenoszę metra drewna.

Większość zapomina że życie to nie praca.

 

Pomimo że mam to w dupie jestem bardziej eko niż nie jeden eko oszołom.

 

Jak spojrzysz na drugi sezon to wygląda nieco inaczej. W tym roku znowu metr pójdzie. Drewno mi zawadza narazie nie mam na niego miejsca. Stoi na palecie pod dachem. A co w tym złego że staram się być przygotowanym na różne rzeczy i że mam kury? Mam ważywniak , mały tunel foliowy, ok 25% prądu użytkowego , studnię do podlewania,agregat i "kozę". I lubię sobie podłubać w swoim czasie za swoje pieniądze i przy okazji nie daję innym zarobić.

Edytowane przez kulibob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak patrzę na ceny (i jakość) żywności, to sam się zastanawiam nad ogrodem i kilkoma kurkami. I jeszcze wędzarnia. Miejsce jest, pracę też mam taką, że mogę wygospodarować trochę czasu w tygodniu. I też lubię gospodarzenie. Byłem kiedyś miejskim korposzczurkiem, ale dusiłem się. Lubię projektować i samodzielnie wykonywać domowe usprawnienia, czy to sieć CO, czy szopa na drewno. Przynajmniej jak coś się spieprzy to mogę (i wiem jak, bo sam to robiłem) naprawić, a nie czekać na Autoryzowany Serwis Świadczący Najwyższej Jakości Usługi :)

 

Zgadzam się w "100%", też tak mam i też bylem "korposzczurkiem" (stąd moje wypowiedzi o nienaturalności życia tylko pracą), choć akurat kurki - mimo, że wiem iż można mieć i kury i trawnik nie "resztkowy" jak napisał Jastrząb :) - nie dla mnie (głównie z uwagi, że trzymanie każdego "egzemplarza" dożywotnio nadmiernie rozbuduje stadko, a nie wchodzę w jakiekolwiek "uśmiercanie"), umiem i lubię budować pergole/altany/domki/drewutnie czy co tam akurat potrzebne u mnie czy znajomych - i nie traktuję tego jako katorgi i straty czasu, bardziej jako "aktywny wypoczynek" - ale rozumiem ludzi, dla których to strata czasu, widać w wolnych chwilach zajmują się czymś innym.

 

PS

Ale wątek ewaluuje - od prostych "nie bo nie" do głębokiej analizy stylu życia :)

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Są różne style życia i to jest OK. Świat byłby nudny gdybyśmy byli tacy sami. Ale są też różne postawy wobec inności. Zawsze znajdą się ludzie którym Twój kominek będzie śmierdział, Twoje kury też, a w ogóle to palant jesteś, bo musisz "harować" przy drewnie i w warzywniaku, a mogłeś mieć PC i trawnik ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Są różne style życia i to jest OK. Świat byłby nudny gdybyśmy byli tacy sami. Ale są też różne postawy wobec inności. Zawsze znajdą się ludzie którym Twój kominek będzie śmierdział, Twoje kury też, a w ogóle to palant jesteś, bo musisz "harować" przy drewnie i w warzywniaku, a mogłeś mieć PC i trawnik ;)

 

To nie jest kwestia stylu życia, tylko udawania, że problemy nie istnieją (bo dym leci do sąsiada nie do nas).

 

Oczywistym jest, że lepiej grzać PC niż kominkiem, chociaż niektórzy wybierają tą brudniejszą drogę (i to nie jest kwestia stylu życia, tylko braku empatii, zrozumienia, itd).

 

Chcecie czerpać z osiągnięć cywilizacji ale tylko w takim zakresie, jaki wam się podoba, czyli światłowód w każdym domu to mieć musicie, ale sami jak w średniowieczu nosicie drewno na opał do salonu.

 

Jak dla mnie rozwiązanie jest jedno - w każdym nowym domu bezwzględny zakaz spalania paliw kopalnych, obowiązek PV dla 150% prądu bytowego w zestawie z PC.

 

Inwestor dopłaci niewiele, bo jakieś 25 000 zł a cała masa problemów rozwiąże się sama.

 

Czy na to powinny być dopłaty czy nie - to zależy. Jakby wójt czy burmistrz mieli jaja, to zamiast jednego parku wodnego dopłaciliby na modernizację istniejących kotłowni lub dopłatę dla nowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kwestia stylu życia, tylko udawania, że problemy nie istnieją (bo dym leci do sąsiada nie do nas).

 

Oczywistym jest, że lepiej grzać PC niż kominkiem, chociaż niektórzy wybierają tą brudniejszą drogę (i to nie jest kwestia stylu życia, tylko braku empatii, zrozumienia, itd).

 

Chcecie czerpać z osiągnięć cywilizacji ale tylko w takim zakresie, jaki wam się podoba, czyli światłowód w każdym domu to mieć musicie, ale sami jak w średniowieczu nosicie drewno na opał do salonu.

 

Jak dla mnie rozwiązanie jest jedno - w każdym nowym domu bezwzględny zakaz spalania paliw kopalnych, obowiązek PV dla 150% prądu bytowego w zestawie z PC.

 

Inwestor dopłaci niewiele, bo jakieś 25 000 zł a cała masa problemów rozwiąże się sama.

 

Czy na to powinny być dopłaty czy nie - to zależy. Jakby wójt czy burmistrz mieli jaja, to zamiast jednego parku wodnego dopłaciliby na modernizację istniejących kotłowni lub dopłatę dla nowych.

 

Nie daj Boże dopuścić takiego jak Ty do jakiejkolwiek władzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trochę nie ten temat. Bo kto w kominku pali paliwem kopalnym? Nieliczni mają gazowe.

 

Ale zgadzam się, że lepiej palić drewnem, niż gazem.

 

Nie ja go rozpocząłem (ja się tylko z tą tezą zgodziłem) - czytaj dokładnie. Ale zgadzam się z Tobą, w kominku lepiej palić drewnem niż gazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcecie czerpać z osiągnięć cywilizacji ale tylko w takim zakresie, jaki wam się podoba...

 

Rozwaliłeś mnie :) Oczywiście, że tak! Jeszcze tego brakowało, żebym był ustawowo zmuszany do korzystania ze wszystkich osiągnięć cywilizacyjnych, łącznie z tymi, które uważam za bezsensowne, niepotrzebne mi do życia i oferujące mi poziom komfortu, którego nie potrzebuję. Wolę minimalizm i prostotę. Nie jestem wrogiem technologii samej w sobie, tylko ta oferowana obecnie technologia jest w dużym stopniu skażona komercją i to w stopniu, który czyni ją dysfunkcyjną. A kierunek, w którym zmierza nasza cywilizacja - maksymalizacja komfortu i konsumpcjonizmu - jest drogą w ślepy zaułek. W końcu zacznie nam brakować energii, nie ma zmiłuj się.

Ps. A urzędniczą ciężką artylerię (zakazy, nakazy, kontrole i kary) wytaczał bym na tych, którzy nie potrafią spalać czysto. Karanie wszystkich jak leci, bo część smrodzi to rozwiązanie reżimowe.

Edytowane przez Krakers70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem wrogiem technologii samej w sobie, tylko ta oferowana obecnie technologia jest w dużym stopniu skażona komercją i to w stopniu, który czyni ją dysfunkcyjną.

 

A dokładniej? O ile więcej jesteś w stanie zapłacić za produkt, który nie byłby 'dysfunkcyjny'?

"W końcu zacznie nam brakować energii, nie ma zmiłuj się."

 

Niby kiedy? Przecież paliwa jądrowego dzięki reaktorom prędkim mamy na grube tysiące lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak patrzę na ceny (i jakość) żywności, to sam się zastanawiam nad ogrodem i kilkoma kurkami. I jeszcze wędzarnia.

 

Nie wiem czy wiesz, a chyba nie wiesz, że składniki dymu wędzarniczego są wielokrotnie bardziej toksyczne niż chemia dodawana do żywności, ba nawet są gorsze niż pozostałość pestycydów, bo kancerogenne pestycydy są zakazane. M.in.wydzielają się fenole, raktotwórcze WWA w tym B(a)P, alkohol etylowy, kwas mrówkowy, benzen itd. Była nawet afera, bo UE nałożyła obniżyła limit na B(a)P. Wszystkie te substancje są zakazane jako dodatek do żywności ze względu na swoją toksyczność. Dopuszczalne są tylko w produktach wędzonych. Wędzonki opisane jako 'tradycyjne' z tego co pamiętam mogą mieć 3 razy więcej toksycznych substancji niż zwykłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...