Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

10 lat temu zdecydowałem się na kominek Dovre 2180... Powietrze do spalania zaciągane nieszczelnościami, mało z zewnątrz przez rzekomo 100% szczelny dolot. Przypilnowanie wykonawcy by pouszczelniał to co powinno być szczelne wg producenta i udało się, ale w kominku słabo się pali, dystrybutor zbywa, dopiero producent wypuścił zestaw naprawczy - trochę lepiej... ale do palenia przydawał się wentylator tłoczący powietrze na dolocie. Do tego wg obliczeń ok. 50 % strat ciepła na DGP przez kanały (standardowo ocieplone) na strychu (ocieplonym). Przykrycie wełną trochę pomogło ale i tak straty ogromne...

Cały czas wymieniane są czujki czadu - "fałszywe" alarmy....

Przy remoncie w kolejnym domu - usuwam kominek otwarty i zamawiam kozę... Dovre Vintage - jak coś to się łatwo pozbyć, żadnego DGP.... Zapaliłem po montażu (kilka lat temu) w środku lata ... Przy upale był odwrotny ciąg w kominie... i wtedy było widać co to znaczy 100% szczelne w kominiarstwie ... dym wydostawał się licznymi szparami z tyłu i na dole obudowy - trochę na zewnątrz przez dolot. Do kozy dobry dostęp... kazałem uszczelniać dziury... i przy paleniu jest oki - rośnie tylko trochę formaldehyd i węglowodory, pyły w normie. 1 m3 drewna spalam od kilku lat. Kobiecie się znudziło po roku.

Kolejny dom - działka (idealny!)... a tu nieszczęsny Dovre 2180 - ale już wersja po wpadce z dolotem - naprawiony dolot powietrza. Mam kilka uschniętych brzóz w lesie...kupuję lepszy pyłomierz... Przy paleniu pyły 1000%, formaldehyd, węglowodory - publikowałem zdjęcia kilka tyg. temu. Eksperyment powtarzany 2 razy. Mam przyczynę - patrząc na kominek przez kratkę od góry widać ogień - w miejscu przechodzenia osi trzymającej szyber. Zdemontowałem szyber i uszczelniłem silikonem żaroodpornym te miejsca. PM2,5 już nie rosną. Wreszcie wiem, czemu czujki czadu włączały się w 10 lat wcześniej w tamtym domu...

Bez przeróbki ten kominek truje właściciela...

Podsumowując wnioski z własnych doświadczeń:

1. Markowe i drogawe urządzenia są nieszczelne, trują właściciela i okolicznych mieszkańców pyłami, formaldehydem, węglowodorami i tlenkiem węgla (nie mam miernika innych parametrów). Ciekawe jak te mniej markowe...

2. Palenie w kominku się szybko nudzi. Zostaje niepotrzebny grat.

3. DGP daje bardzo duże straty jeśli rury idą na poddaszu.

4. Bardzo duży mostek cieplny na kominie.

5. Jeśli ktoś lubi ryzyko, nie straszne mu nagłe zgony, nowotwory, choroby płuc i serca i koniecznie ma być kominek to trzeba zaopatrzyć się w mierniki i pilnować producenta! oraz instalatora.

6. Jeśli bym znowu budował dom... nigdy z kominkiem, kozą...

7. Byłem oszukany na pomiarze ilości drewna. Uwzględniając straty na DGP... sprawność kominków, przegrzewanie salonu itd... ekonomicznie to ma mały sens. Jako rezerwowe - lepiej farelkę.

Wiem, że będę atakowany ;) ile chcecie :)... nie chcę wam psuć interesu, przeszkadzać w nagabywaniu klientów.... ale może czas przerzucić się na bardziej etyczną działalność - jakieś panele PV ? pompy ciepła ? Inna branża... ? Teraz już wiadomo, że zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się do chorób i zabijają skuteczniej niż wypadki komunikacyjne. Drewno względnie neutralne jeśli chodzi o CO2, zatruwa powietrze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując wnioski z własnych doświadczeń:

1. Markowe i drogawe urządzenia są nieszczelne, trują właściciela i okolicznych mieszkańców pyłami, formaldehydem, węglowodorami i tlenkiem węgla (nie mam miernika innych parametrów). Ciekawe jak te mniej markowe...

2. Palenie w kominku się szybko nudzi. Zostaje niepotrzebny grat.

3. DGP daje bardzo duże straty jeśli rury idą na poddaszu.

4. Bardzo duży mostek cieplny na kominie.

5. Jeśli ktoś lubi ryzyko, nie straszne mu nagłe zgony, nowotwory, choroby płuc i serca i koniecznie ma być kominek to trzeba zaopatrzyć się w mierniki i pilnować producenta! oraz instalatora.

6. Jeśli bym znowu budował dom... nigdy z kominkiem, kozą...

7. Byłem oszukany na pomiarze ilości drewna. Uwzględniając straty na DGP... sprawność kominków, przegrzewanie salonu itd... ekonomicznie to ma mały sens. Jako rezerwowe - lepiej farelkę.

Wiem, że będę atakowany ;) ile chcecie :)... nie chcę wam psuć interesu, przeszkadzać w nagabywaniu klientów.... ale może czas przerzucić się na bardziej etyczną działalność - jakieś panele PV ? pompy ciepła ? Inna branża... ? Teraz już wiadomo, że zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się do chorób i zabijają skuteczniej niż wypadki komunikacyjne. Drewno względnie neutralne jeśli chodzi o CO2, zatruwa powietrze.

 

Twoja historia dla kogoś może być fascynująca, z tym, że doświadczenia o których piszesz, i bardzo dobrze, że o nich piszesz, są technologicznie i technicznie związane z produktem jednego wytwórcy. To, innymi słowy jest tak, jakbyś te opisywane 10 lat, jeździł co i rusz innym, ale tylko Wartburgiem. Twoje narzekania, są więc szczególnie ograniczone i mają się nijak do całej rzeszy innych "kominków".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja historia dla kogoś może być fascynująca, z tym, że doświadczenia o których piszesz, i bardzo dobrze, że o nich piszesz, są technologicznie i technicznie związane z produktem jednego wytwórcy. To, innymi słowy jest tak, jakbyś te opisywane 10 lat, jeździł co i rusz innym, ale tylko Wartburgiem. Twoje narzekania, są więc szczególnie ograniczone i mają się nijak do całej rzeszy innych "kominków".

 

To nie do końca kwestia producenta. Wady niskiej efektywności takiego ogrzewania, syf w salonie, mostek termiczny w dachu, straty na przegrzewaniu mocno obciążają takowy system "oszczędzania" na ogrzewaniu, bo tak po prawdzie większość użytkowników jest święcie przekonana, że jak spali tonę drewna to z taką samą efektywnością jak spalenie gazu w piecu kondensacyjnym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie do końca kwestia producenta. Wady niskiej efektywności takiego ogrzewania, syf w salonie, mostek termiczny w dachu, straty na przegrzewaniu mocno obciążają takowy system "oszczędzania" na ogrzewaniu, bo tak po prawdzie większość użytkowników jest święcie przekonana, że jak spali tonę drewna to z taką samą efektywnością jak spalenie gazu w piecu kondensacyjnym.

 

Jesteś zwolennikiem semantycznej opieszałości twórczej zwykle niebędącej kognitywnym procesem odnajdywania korelujących znamion działania synaps.

Innymi słowy, pisz za siebie, innych a w szczególności ich większość, traktuj jako element sobie niedostępny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ tankredus

Widzisz ja mam koze Hass+Sohn niewiem czy dobra czy nie dobra firma dolot z zewnątrz przy rozpalniu tylko dobiera trochę powietrza z domu po 5min przełączasz wajch i bierzesz zewnątrz. Naładuję i rozpalam i nie dotykam do następnego rozpalenia.

Nie pisz że kminki są be jak masz coś spartolone.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 lat temu zdecydowałem się na kominek Dovre 2180... Powietrze do spalania zaciągane nieszczelnościami, mało z zewnątrz przez rzekomo 100% szczelny dolot. Przypilnowanie wykonawcy by pouszczelniał to co powinno być szczelne wg producenta i udało się, ale w kominku słabo się pali, dystrybutor zbywa, dopiero producent wypuścił zestaw naprawczy - trochę lepiej... ale do palenia przydawał się wentylator tłoczący powietrze na dolocie. Do tego wg obliczeń ok. 50 % strat ciepła na DGP przez kanały (standardowo ocieplone) na strychu (ocieplonym). Przykrycie wełną trochę pomogło ale i tak straty ogromne...

Cały czas wymieniane są czujki czadu - "fałszywe" alarmy....

Przy remoncie w kolejnym domu - usuwam kominek otwarty i zamawiam kozę... Dovre Vintage - jak coś to się łatwo pozbyć, żadnego DGP.... Zapaliłem po montażu (kilka lat temu) w środku lata ... Przy upale był odwrotny ciąg w kominie... i wtedy było widać co to znaczy 100% szczelne w kominiarstwie ... dym wydostawał się licznymi szparami z tyłu i na dole obudowy - trochę na zewnątrz przez dolot. Do kozy dobry dostęp... kazałem uszczelniać dziury... i przy paleniu jest oki - rośnie tylko trochę formaldehyd i węglowodory, pyły w normie. 1 m3 drewna spalam od kilku lat. Kobiecie się znudziło po roku.

Kolejny dom - działka (idealny!)... a tu nieszczęsny Dovre 2180 - ale już wersja po wpadce z dolotem - naprawiony dolot powietrza. Mam kilka uschniętych brzóz w lesie...kupuję lepszy pyłomierz... Przy paleniu pyły 1000%, formaldehyd, węglowodory - publikowałem zdjęcia kilka tyg. temu. Eksperyment powtarzany 2 razy. Mam przyczynę - patrząc na kominek przez kratkę od góry widać ogień - w miejscu przechodzenia osi trzymającej szyber. Zdemontowałem szyber i uszczelniłem silikonem żaroodpornym te miejsca. PM2,5 już nie rosną. Wreszcie wiem, czemu czujki czadu włączały się w 10 lat wcześniej w tamtym domu...

Bez przeróbki ten kominek truje właściciela...

Podsumowując wnioski z własnych doświadczeń:

1. Markowe i drogawe urządzenia są nieszczelne, trują właściciela i okolicznych mieszkańców pyłami, formaldehydem, węglowodorami i tlenkiem węgla (nie mam miernika innych parametrów). Ciekawe jak te mniej markowe...

2. Palenie w kominku się szybko nudzi. Zostaje niepotrzebny grat.

3. DGP daje bardzo duże straty jeśli rury idą na poddaszu.

4. Bardzo duży mostek cieplny na kominie.

5. Jeśli ktoś lubi ryzyko, nie straszne mu nagłe zgony, nowotwory, choroby płuc i serca i koniecznie ma być kominek to trzeba zaopatrzyć się w mierniki i pilnować producenta! oraz instalatora.

6. Jeśli bym znowu budował dom... nigdy z kominkiem, kozą...

7. Byłem oszukany na pomiarze ilości drewna. Uwzględniając straty na DGP... sprawność kominków, przegrzewanie salonu itd... ekonomicznie to ma mały sens. Jako rezerwowe - lepiej farelkę.

Wiem, że będę atakowany ;) ile chcecie :)... nie chcę wam psuć interesu, przeszkadzać w nagabywaniu klientów.... ale może czas przerzucić się na bardziej etyczną działalność - jakieś panele PV ? pompy ciepła ? Inna branża... ? Teraz już wiadomo, że zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się do chorób i zabijają skuteczniej niż wypadki komunikacyjne. Drewno względnie neutralne jeśli chodzi o CO2, zatruwa powietrze.

Niepotrzebnie się obawiasz....Interes po takim komentarzu moze tylko zyskać. Eliminacja słabszych osobników (kiepskiej jakości kominków) to zjawisko naturalne w przyrodzie. Teraz jest moda atakować tych co lubią kominki. Takie jak Twój, trzeba wręcz napiętnować, więc przyłączam się do Twojej opinii. Jest słuszna i rzetelnie napisana. Miejsce zamieszczenia też doskonałe. Watek założył człowiek podobnie doświadczony przez los i sfrustrowany zakupem kiepskiej jakości urządzenia. Brak porównania i ogólnej wiedzy na temat kominków, powoduje raczej niemądre skojarzenia - że tak musi być i tak mają wszyscy. Ze strony branżowca masz jednak nie tylko wybaczone, ale i podziękowane za ten wpis....Nie można się przecież gniewać na drugiego człowieka za to, że czegoś nie wie ....:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja historia dla kogoś może być fascynująca, z tym, że doświadczenia o których piszesz, i bardzo dobrze, że o nich piszesz, są technologicznie i technicznie związane z produktem jednego wytwórcy. To, innymi słowy jest tak, jakbyś te opisywane 10 lat, jeździł co i rusz innym, ale tylko Wartburgiem. Twoje narzekania, są więc szczególnie ograniczone i mają się nijak do całej rzeszy innych "kominków".

 

Jeżeli w castoramie nową kozę z szybą można kupić za 700 pln, wkład kominkowy za tysiąc; a koza o której pisałem kosztuje ok. 12 razy więcej, wkład kominkowy - ok 6 razy więcej; nowy najtańszy samochód można kupić za 29 tyś... to wg Ciebie ten Twój wartburg kosztuje ok. 170-340 tyś.

 

Wpadłem do brata: w salonie z kominkiem (Wiktor z kratki.pl) - miernik piszczy: formaldehyd ok. 100 ug/m3, PM2,5 - ok. 20 ug/m3, węglowodory 600 ug/m3 ; w garażu 0, 9, 0. Na dworze - 0, 19, 0.

 

Mamy już 4 urządzenia, każde truje mieszkańców w domu i w okolicy. W żadnym przypadku węchowo nic nie czuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w castoramie nową kozę z szybą można kupić za 700 pln, wkład kominkowy za tysiąc; a koza o której pisałem kosztuje ok. 12 razy więcej, wkład kominkowy - ok 6 razy więcej; nowy najtańszy samochód można kupić za 29 tyś... to wg Ciebie ten Twój wartburg kosztuje ok. 170-340 tyś.

 

Wpadłem do brata: w salonie z kominkiem (Wiktor z kratki.pl) - miernik piszczy: formaldehyd ok. 100 ug/m3, PM2,5 - ok. 20 ug/m3, węglowodory 600 ug/m3 ; w garażu 0, 9, 0. Na dworze - 0, 19, 0.

 

Mamy już 4 urządzenia, każde truje mieszkańców w domu i w okolicy. W żadnym przypadku węchowo nic nie czuć.

 

 

A ty dalej swoje...

Powiem inaczej...świat ciebie nie lubi. Wszystko naokoło piszczy i truje... więc weź nabądź saperkę ( to mała łopatka bojowa) idź do lasu i się zakop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w castoramie nową kozę z szybą można kupić za 700 pln, wkład kominkowy za tysiąc; a koza o której pisałem kosztuje ok. 12 razy więcej, wkład kominkowy - ok 6 razy więcej; nowy najtańszy samochód można kupić za 29 tyś... to wg Ciebie ten Twój wartburg kosztuje ok. 170-340 tyś.

 

Wpadłem do brata: w salonie z kominkiem (Wiktor z kratki.pl) - miernik piszczy: formaldehyd ok. 100 ug/m3, PM2,5 - ok. 20 ug/m3, węglowodory 600 ug/m3 ; w garażu 0, 9, 0. Na dworze - 0, 19, 0.

 

Mamy już 4 urządzenia, każde truje mieszkańców w domu i w okolicy. W żadnym przypadku węchowo nic nie czuć.

 

Piszczy przy "kratkach", czyli wszystko w normie. Wpadnij do mnie z tym miernikiem to posłuchamy (raczej nie posłuchamy) pisków. Wkład Unico Nemo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem do brata: w salonie z kominkiem (Wiktor z kratki.pl) - miernik piszczy: formaldehyd ok. 100 ug/m3, PM2,5 - ok. 20 ug/m3, węglowodory 600 ug/m3 ; w garażu 0, 9, 0. Na dworze - 0, 19, 0.

 

Dziwne. Wygląda, jakby palił płytami meblowymi i miał nieszczelny komin. Tylko wtedy PMów powinno też być więcej. A może tak jak w przypadku, który wyjaśnił Piotr Batura - wentylacja zaciąga dym z komina?

 

Jak wyniki wyglądają dłuższy czas po wygaszeniu kominka?

 

U mnie wewnątrz domu palenie w kominku nie wpływa na jakość powietrza - zdjęcia wrzucałem już w tym wątku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne. Wygląda, jakby palił płytami meblowymi i miał nieszczelny komin. Tylko wtedy PMów powinno też być więcej. A może tak jak w przypadku, który wyjaśnił Piotr Batura - wentylacja zaciąga dym z komina?

Jak wyniki wyglądają dłuższy czas po wygaszeniu kominka?

U mnie wewnątrz domu palenie w kominku nie wpływa na jakość powietrza - zdjęcia wrzucałem już w tym wątku

 

1. Drewno suche - brzoza. We wszystkich 3 domach wykluczam zaciąganie - oddzielne kominy wentylacyjne/spalinowe - odległość 5m, u brata 7-8m, na działce też nie możliwe, testy przy uchylonych oknach, tylko jeden komin spalinowy, reszta kominki, odległość i wysokość ...

 

2. Miałem pyłomierz - bardzo podobna obudowa jak w Twoim, ale w kolorze żółtym (tylko samo PM 2.5)... i nie pokazywał prawidłowo - zawyżone wynik (mam czujniki w filtrach powietrza). Ten którym teraz mierzę - kalibruje się kilka minut i dopiero wtedy pokazuje formaldehyd i węglowodory. Wyniki są powtarzalne. Kaizen... odkręć zmywacz do paznokci obok miernika i sprawdź czy zacznie wariować...

 

3. W każdym domu są różne warunki: wkład + obudowa z wełny/kg, koza, wkład + obudowa z płyt krzemianowo-wapniowych, inne podłogi przy kominku (drewno + szyba, żywica + szyba, panele)... ale efekt podobny (po uszczelnieniu wkładu). U brata pyły jak na zewnątrz można wytłumaczyć dolotem powietrza pod wkład i zwiększoną wentylacją (potem w domu jest mniej niż na zewnątrz). Ale formaldehyd i węglowodory rosną w każdym wariancie i potem spadają.

 

4. Załączam fotkę z pomiarów u brata po 24h od palenia; na zewnątrz było ok. 24 ug/m3 Pm2,5. Druga fotka u mnie - z filtrowaniem.

IMG_20190221_202945_HDR.jpg

IMG_20190221_213450_HDR.jpg

Edytowane przez tankredus
dodana fotka i korekta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Drewno suche - brzoza. We wszystkich 3 domach wykluczam zaciąganie - oddzielne kominy wentylacyjne/spalinowe - odległość 5m, u brata 7-8m, na działce też nie możliwe, testy przy uchylonych oknach, tylko jeden komin spalinowy, reszta kominki, odległość i wysokość ...

 

2. Miałem pyłomierz - bardzo podobna obudowa jak w Twoim, ale w kolorze żółtym (tylko samo PM 2.5)... i nie pokazywał prawidłowo - zawyżone wynik (mam czujniki w filtrach powietrza). Ten którym teraz mierzę - kalibruje się kilka minut i dopiero wtedy pokazuje formaldehyd i węglowodory. Wyniki są powtarzalne. Kaizen... odkręć zmywacz do paznokci obok miernika i sprawdź czy zacznie wariować...

 

3. W każdym domu są różne warunki: wkład + obudowa z wełny/kg, koza, wkład + obudowa z płyt krzemianowo-wapniowych, inne podłogi przy kominku (drewno + szyba, żywica + szyba, panele)... ale efekt podobny (po uszczelnieniu wkładu). U brata pyły jak na zewnątrz można wytłumaczyć dolotem powietrza pod wkład i zwiększoną wentylacją (potem w domu jest mniej niż na zewnątrz). Ale formaldehyd i węglowodory rosną w każdym wariancie i potem spadają.

 

4. Załączam fotkę z pomiarów u brata po 24h od palenia; na zewnątrz było ok. 24 ug/m3 Pm2,5. Druga fotka u mnie - z filtrowaniem.

Widzę następujące przyczyny:

 

1. Wiktor nie ma możliwości uszczelnienia. Jest fabrycznie skonstruowany ze szczeliną, której nie wolno uszczelniać, nawet jeśli się wie gdzie ona jest.

2.Pozostałe urządzenia też nie są szczelne. Tak produkuje się współczesne urządzenia z wyjątkiem palenisk piecowych i wkładów do piecokominków (tych profesjonalnych). Gdybyś uszczelnił naprawdę, po zamknięciu fabrycznych dopływów powietrza do spalania, powinno zgasnąć po 30 sekundach.

3. Do tego kiepski montaż całości może powodować nieprawidłowości w ewakuacji dymu kominem. Może...nie musi, bo może być jeszcze coś o czym nie wiemy a co można stwierdzić będąc na miejscu i mając pojęcie czego szukać.

4.Cała okolica jest zadymiona i cofka jest po prostu zbiorcza...Jak otworzysz okno, żeby nie było cofki, syf (również ten niewidzialny) może wchodzić oknem.

5.Cud

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę następujące przyczyny:

 

2.Pozostałe urządzenia też nie są szczelne. Tak produkuje się współczesne urządzenia z wyjątkiem palenisk piecowych i wkładów do piecokominków (tych profesjonalnych). Gdybyś uszczelnił naprawdę, po zamknięciu fabrycznych dopływów powietrza do spalania, powinno zgasnąć po 30 sekundach.

3. Do tego kiepski montaż całości może powodować nieprawidłowości w ewakuacji dymu kominem. Może...nie musi, bo może być jeszcze coś o czym nie wiemy a co można stwierdzić będąc na miejscu i mając pojęcie czego szukać.

4.Cała okolica jest zadymiona i cofka jest po prostu zbiorcza...Jak otworzysz okno, żeby nie było cofki, syf (również ten niewidzialny) może wchodzić oknem.

5.Cud

 

ad2. Cieszę się, że przyznajesz, że współczesne paleniska nie są szczelne (znaczna większość - poza wyjątkami ?) - zgadza się to z obserwacjami i po moich doświadczeniach kazałem je tak uszczelniać, że po zamknięciu dolotu ogień znika, a w kominku "strzela". Ale pewnie i tak nie są w 100% szczelne.

Nieszczelności mogą powodować zaciąganie dymu z paleniska (na działce tak było) - tam gdzie tworzy się w obudowie kominka pociśnienie... po rozgrzaniu paleniska. Przy kozie mniej prawdopodobne.

 

ad3. Myślę że kiepski montaż to standard... trzeba bardzo pilnować.

 

ad4. na zewnątrz praktycznie nie było węglowodorów i formaldehydu, tylko pyły - to wyklucza cofkę.

 

ad2 + ad3 = masz kominek: bardzo duże szanse, że Cię truje truje.

 

ad5. nie znam się.

 

Czytam ekoprojekt (dovre spełniają)... i urządzenia je spełniające mogą emitować do 40mg pyłów/m3 i do 120mgC/m3 węglowodorów. Przeliczając C na węglowodory wychodzi np. 126mg bnzopirenu.

Proporcja 1:3,15. (u brata proporcja pyły:węglowoodory ok 1:20; u mnie na działce 1:10 przed uszczelnienem, po 1:100). Ale miernik mierzy tylko poniżej 2,5 um, dodatkowo pracują filtry powietrza (mniej skuteczne jeśli chodzi o węglowodory i formaldehyd - te wolniej spadały niż pyły po paleniu). A więc szacunkowe proporcja z dymu może być i 1:10 i więcej - obliczenia nie obalają hipotezy, że syf w domu bierze się z dymu.

Muszę kiedyś zrobić eksperyment bez włączonych oczyszczaczy powietrza...

Może być też tak, że rozgrzany kominek emituje od zewnątrz syf (uszczelniacze ?, sznury?, farby?), albo rozgrzewając okolicę zwiększa emisję z materiałów go otaczających np. podłoga, kleje, wełna, żywica.

 

druga sprawa... żeby uzyskać 600 ug/m3 węglowodorów (obserwowane)... potrzeba w pomieszczeniu o pojemności np. 70m3 przy normie 126mg/m3 wpuścić 0,3 m3 dymu i nie wentylować- sporo...

7 kg drewna - to ok. 24m3 powietrza... a więc ok 1% dymu musiałoby walić do pomieszczenia (99% szczelności)...

 

Hipoteza o generowaniu syfu na zewnątrz przez rozgrzany wkład wydaje się prawdopodobna.

 

1) czy stosowane są jakieś uszczelniacze w kominkach i z czego są zrobione... i czy sądzisz, że generują syf po rozgrzaniu?

2) czy łączenie wkładu z kominem może być szczelne, gdy te elementy się inaczej rozgrzewają a więc i rozszerzają ? - mam wrażenie, że nie do końca - wszystko się opiera na założeniu, że ciąg kominowy powinien zapobiegać dostawaniu się dymu do komory/pomieszczenia (a mój kominek (PM 2,5 przed i po uszczelnieniu) pokazał, że to nie wystarczy!). Podobnie jest z wkładem żeliwnym - jeśli nie jest to jeden kawałek to przy zmianach temperatury muszą się pojawić się nieszczelności w związku ze zmianą wymiarów przy różnych temperaturach różnych elementów. Czysta fizyka.

3) masz pyłomierz ? jestem ciekawy wyników..

 

@Kaizen - w oczyszczaczach mam filtry HEPA; jak wyszło ze zmywaczem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powietrze do spalania zaciągane nieszczelnościami,

 

Skoro juz wiesz ze masz całość do ......

 

Do tego wg obliczeń ok. 50 % strat ciepła na DGP przez kanały (standardowo ocieplone) na strychu (ocieplonym).

 

 

Jeśli to liczyłes to na jasny grom montowales ? co wiecej DGP puszczane strychem ? toż to wymaga obiegu wymuszonego , no ale ja to amator jestem i się nie znam ...

 

Cały czas wymieniane są czujki czadu - "fałszywe" alarmy....

 

Stary ty to lepiej z domu nie wychodź z takim szczęsciem :)

 

 

żadnego DGP..

 

Może jednak lepszy projekt ? ja mam i sobie chwalę .....

 

Kolejny dom

 

 

Ty to jestes jakiś masochista , po pierwszym domu i takim doświadczeniem idziesz w kierunku drugiego domu i to samo ? jak sie nazywa robienie tego samego i oczekiwanie innych wyników ? głupota ?

 

 

 

Podsumowując wnioski z własnych doświadczeń:

 

 

mam wątpliwości czy faktycznie własne ..... ale ok idziemy

 

 

Ad.1 Mam "nie markowy" ("kratki") i reku wystarczy zrobic delikatne nadcisnienie i kominek przeznaczony do reku , palenie sama przyjemność (żona mnie zmusza bo tak lubi )

 

Ad. 2 jak sie ma takie przezycia to faktycznie :)

 

Ad. 3. Jeśli rury ida na zewnatrrz to jeszcze większe straty (może trzeba pomyslęć albo zapytac kogos kto się naprawdę zna zanim sie zacznie bawić w DGP?)

 

Ad. 4 Mostek faktycznie ale nie widze ze bardzo duzy szczególnie jak się pali :) Fajnie tez akumuluje ciepło

 

Ad. 5 dodaj jeszcze : rwa kulszowa , lumbago , czarna ospa ..... zobacz ile Twoje auto wypuszcza ,syfu .... aaaa nie masz auta ? :)

 

Ad. 6 No stary brawo ! 3 dom i dopiero takie wnioski ??? ja bym jednak sugerował zapytać fachowca ... no ale juz na CIebie to już zapóźno : Twoj przypadek jest beznadziejny :)

 

Ad. 7 Mówiłem zebys nie wychodził z domu , takiemu to cegła na głowe spadnie w w drewnianym domu :)

 

 

Jako rezerwowe - lepiej farelkę.

 

Tiaaaaaa szczególnie jak zabraknie prądu (rezerwowe) dokup sobie do tego latarkę na panel słoneczny będziesz w pełni zabezpieczony

 

Wiem, że będę atakowany ;) ile chcecie :)...

 

Ja to współczuje , naprawdę !

 

 

- jakieś panele PV ? pompy ciepła ?

 

 

Tobie nie radze !!!!, oszukają Cie na montażu , rurki puszczą poddaszem (będą duże straty) , czynnik wycieknie dostaniesz raka, drzewa zasłonią panele, będzie mały uzysk.

Kup lepiej coś na węgiel ale poproś sasiada aby ci kupił bo mogą oszukać !!

 

Jeśli poczułeś się urażony to przepraszam , ale nie mogłem się powstrzymać :)

Edytowane przez gogush
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...