Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

Nikt ci też nie zabroni pić własnego szamba :D. Będziesz miał do kompletu, skoro siebie i swoją rodzinę trujesz dioksynami, benzopirenem itd. W stężeniach toksycznych ani ich nie zobaczysz ani poczujesz.

 

 

 

OK. Porównajmy potencjał trująco-zasmardzający węgla i drewna.

 

Części lotne w drewnie to ok. 70% masy, w węglu ok. 30% - reszta to węgiel drzewny i koks. Dajmy na to niech 5% substancji lotnych nie ulega spaleniu. A to, że nie ulega spaleniu to wynika z tego, że w palenisku są zmienne warunki: są miejsca gdzie jest za dużo powietrza, a są też miejsca gdzie jest za dużo paliwa i mieszcanka palna się nie tworzy.

Z 1 tony drewna otrzymujemy 35kg potencjalnie toksycznego syfu, a z węgla 1000kg*0.3*0.05=15kg.

 

Jak widać potencjał zasmradzająco-trucicielski drewna jest ponad 2.3 razy większy niż węgla, a ekologiczność drewna to mit powtarzany przez lobby kominkowe :D.

 

Wnioski są jedne. Do ceny węgla jak i drewna opałowego powinna zostać doliczona składka zdrowotna za emisję dioksyn, WWA, fenoli, furanów itd., które podwyższają stężenia rakotwórczych substancji w powietrzu, którym wszyscy oddychamy.

 

Witam.

 

Jest niedziela 20 listopada godz. 7.00 roku pańskiego 2016.Wstałem i dołożyłem na żar dwa polana przy otwarciu 1/2 powietrza. z zewn. i 1/2 szyber do komin.Widać piękny ogień po kilkunastu sekundach.Nie mam mierników mierzących stężenie i właściwości tego co emituje z 4 letniego graba w komin.Czujnik CO milczy.Na pocieszenie z komina na zewn. daje się zauważyć lekkie falowanie powietrza o lekko mlecznym zabarwieniu.Świadczy to o tym ,że spalanie jest prawidłowe.W chwili obecnej sąsiad rozpalił śmieciuch na węgiel i z jego komina widać ulatniający ,bijący w pion bo na dworze prawie bezwietrznie, ciemnoszary dym.Jest tak za każdym razem.Sąsiad ma śmieciucha z podajnikiem na eko- groszek.Jak rozpala i gdy wiatr zawieje i gdy ja obcuje z przyrodą w ogrodzie ,czuć duszący nieprzyjemny smog.Proszę byś zauważył ,że jest to jednostka.Proszę byś wyliczył kto z rana w/w roku pańskiego bardziej kogo podtruł???. Jeśli nie wiesz uznam ,że wnioski które rzucasz wyssałeś z palce i rozgoryczony......bo powód tej goryczy musi być , przekładasz hipotetycznie dla czytających tu forumowiczów.Jako obywatel RP, chcę dowodów i twojego zapewnienia ,że paląc 4 letnim grabem zatruwam naturalne środowisko w mojej miejscowości.Chcę także byś wskazał jak przeciwdziałać w/w , nazwę to toksycznej z zawartością

...dioksyn, WWA, fenoli, furanów itd.,...
bo powód już pokazałeś i wyliczanki. Jak po tych swoich odstraszających wpisach chcesz zapobiegać temu.Jak chcesz dotrzeć do świadomości ludzkiej by była zgodna z czym.........ze zdrowym spokojnym pozbawianym syfu życiem.Wszystko ma się odbywać pod kontem użytkowania kominka w domu jednorodzinnym przy założeniu ,że potrafię palić w nim i wiem co to jest drewno sezonowane.Wreszcie powiedz co chcesz ugrać jeśli wyplujesz sie do końca i zabraknie argumentów bo nie sposób powtarzać to wszystko w kółko.

 

pzdr.

Edytowane przez niktspecjalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Piotrze.

 

 

 

 

 

i inni.

Ekologia jest tylko jednym z kilku argumentów za nie budowaniem kominków, przynajmniej w nowych domach.

Może pora na clou.

Zapewne nie zgadniecie skąd wziąłem dane z emisją spalin przy spalaniu drewna i zacytowane w poście #1146.

Otóż nie jest to Gazprom, PGNiG, stowarzyszenie producentów PC czy wiatraków tylko .... Portal Branży Kominkowej - Kominki.org.

Trudno o bardziej wiarygodne źródło.

Jurek....Wpadłeś niestety w pułapkę ignorancji, ale nie przejmuj się. To nie Twoja wina....Z punktu widzenia ekologii, jedynie urządzenia na drewno mają racje bytu. Haniebny zaś w większości przypadków sposób spalania drewna w Polsce, nie jest żadnym problemem ekologicznym, tylko zdrowotnym. Tym się zajmują służby ochrony zdrowia. Ekologia to nauka. To nie jest również ochrona środowiska, czy też ochrona przyrody....Dzieci uczą się o ekologii dopiero w gimnazjum. W tym wieku, młody człowiek ma już ukształtowane i wyrobione zdanie na temat pojęcia "ekologia" . Niestety błędne....Bo pod wątek ekologiczny podłączają się chętnie wszyscy, w tym wielu polityków, nazywając ekologią np spalanie gazu, produkcję prądu z wiatraków czy fotowoltanikę....Temat długi i trudny do zrozumienia dla większości ludzi czerpiących wiedzę z ogólnie dostępnych źródeł. Piszę o tym nie dlatego, by oddalić temat złego spalania drewna. Rozmawiajmy o tym, bo to doskonałe miejsce i wreszcie nastał czas ku temu, co mnie niezmiernie cieszy. Tylko skupmy się na problemie, używajmy właściwego nazewnictwa, nie próbujmy manipulacji a emocje zostawmy na inne areny (wczoraj Nielba Wągrowiec wygrała z vice liderem tabeli - połka ręczna, I liga :) )

.

Co do drugiej części wypowiedzi....Dziękuję za poruszenie kwestii...To doskonała odpowiedź dla jednego z tutejszych pyskaczy, żeby nie nazwać dosadniej tego forumowicza. Niewiele kuma z tego co czyta i pisze, i korespondencja z nim to strata czasu piszącego i czytających. Bez względu na poglądy...Chodzi o zarzut rzekomych kłamstw, czy zatajania prawdy na temat szkodliwości ŹLE (powtarzam - ŹLE!!) spalanego drewna...Kominki org to portal mojego przyjaciela. Portal żyje z kominków...Drugi przykład: paliwadrzewne.pl. To portal mojego przyjaciela żyjącego z handlu drewnem. Piszemy prawdę. Nie chlapiemy jęzorem bez potrzeby, tym bardziej nie mając o tym pojęcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt ci też nie zabroni pić własnego szamba :D. Będziesz miał do kompletu, skoro siebie i swoją rodzinę trujesz dioksynami, benzopirenem itd. W stężeniach toksycznych ani ich nie zobaczysz ani poczujesz........

 

Witam.

 

Zapytam przy okazji bo w twej ironii jest szczypta prawdy.Co emitujesz z szamba, oczyszczalni biologicznej ,oczyszczalni ekologicznej do atmosfery??? W połączeniu tej emisji i emisji z drewna według twojej wyliczanki może wyjść niezły trujący syf.No chyba ,że masz jakiś biofiltr z odpowiednią korą.Znowu drewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkodliwości ŹLE (powtarzam - ŹLE!!) spalanego drewna...

 

jakość spalania ma jakiś tam wpływ na cały syf w powietrzu, ale obiecanki sprzedawcy urządzeń na drewno o nieszkodliwości palenia drewnem mnie nie przekonują. gdyby wystarczyło spalić drewno (czy węgiel) w optymalnych warunkach, to w elektrowniach za kotłami biomasowymi nie instalowano by żadnych instalacji oczyszczania spalin... fakty związane z zawodowym spalaniem paliw stałych przeczą gadce forumowych sprzedawców takich jak ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakość spalania ma jakiś tam wpływ na cały syf w powietrzu, ale obiecanki sprzedawcy urządzeń na drewno o nieszkodliwości palenia drewnem mnie nie przekonują. gdyby wystarczyło spalić drewno (czy węgiel) w optymalnych warunkach, to w elektrowniach za kotłami biomasowymi nie instalowano by żadnych instalacji oczyszczania spalin... fakty związane z zawodowym spalaniem paliw stałych przeczą gadce forumowych sprzedawców takich jak ty.
A co ja mówię na temat spalania?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakość spalania ma jakiś tam wpływ na cały syf w powietrzu, ale obiecanki sprzedawcy urządzeń na drewno o nieszkodliwości palenia drewnem mnie nie przekonują. gdyby wystarczyło spalić drewno (czy węgiel) w optymalnych warunkach, to w elektrowniach za kotłami biomasowymi nie instalowano by żadnych instalacji oczyszczania spalin... fakty związane z zawodowym spalaniem paliw stałych przeczą gadce forumowych sprzedawców takich jak ty.

 

Witam.

 

Nie wrzucaj wszystkich do jednego kotła.Sprzedawca - branżysta to tylko sprzedawca - branżysta..Jestem użytkownikiem KZPŁW i w dupie mam naciągaczy ,którzy bez praktyki wciskają ludziom kit za darmo.Powtarzam , tych co to zjedli wszystkie rozumy świata i bez nijakiego doświadczenia szerzą dalej nierzetelną politykę użytkowania kominka.Ile razy usłyszałeś od sprzedawcy "Panie pal Pan tylko drewnem" ???. Nie wiem dlaczego jeszcze mój oponent nie wkleił jeszcze postów świadczących ,że kiedyś miałem zupełnie odmienne zdanie.Poczekam może szuka.

 

 

p.s

zapomniałem przy okazji spytać.Palisz faje-papierochy??? Bo jeśli byś palił faje i miał kominek to i to syf i to syf.Skłaniam się jednak do tego by wdychać to co z nieszczelności i w czasie otwierania komory paleniskowej zaciągnę.Zdrowszy umrę ale i ze świadomością ,że wybrałem lepsza wersję.....mam KZPŁW w chałupie, a palaczy ścigam za przekonania.Jeśli natomiast palenie fajek jest ci obce pozostaje ci tylko odp. na powyższe moje zapytania.

Edytowane przez niktspecjalny
faje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Zapytam przy okazji bo w twej ironii jest szczypta prawdy.Co emitujesz z szamba, oczyszczalni biologicznej ,oczyszczalni ekologicznej do atmosfery??? W połączeniu tej emisji i emisji z drewna według twojej wyliczanki może wyjść niezły trujący syf.No chyba ,że masz jakiś biofiltr z odpowiednią korą.Znowu drewno.

 

Szambo to trafi na pole bezpośrednio, lub pośrednio... po przerobieniu na nawóz w tzw oczyszczalni. Oczyszczalni znanej też niesłusznie pod nazwą "bomba ekologiczna". Niesłusznie z powodu nieumiejętnego stosowania słowa ekologia.... Zdrowe "ekologiczne" kupy wymieszane z proszkiem do prania i mydłem, uatrakcyjnią potem tanie świeże warzywa z supermarketu. Smacznego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ja mówię na temat spalania?

 

Ponieważ to pytanie retoryczne, pomogę.

 

1.Pisałem wielokrotnie (tu też), że zakaz palenia w Krakowie jest słuszny i należy go wprowadzić. Nie podpisałem żadnej petycji, zainicjowanej przez moich kolegów "handlarzy" :D i Świat Kominków. Nie biorę udziału w konferencjach protestujących zwolenników palenia w Krakowie (jestem notorycznie zapraszany)...

 

2.Podobne zdanie mam na temat palenia czymkolwiek w innych miastach.- dużych skupiskach ludzkich.

 

3.Konieczne jest oddzielenie w dyskusjach drewna od węgla. Kto tego nie rozumie, powinien najpierw poczytać co nieco na ten temat. Mogą być opracowania naukowe, ale jest tez sporo w mniej ambitnej literaturze...również na Wiki...

 

4.Jestem za Austriackim modelem korzystania z energii. Ale to długa droga i praca u podstaw. Uświadomić trzeba zarówno zwolenników palenia drewnem, jak i przeciwników. Oszołomy też pewnie na tym skorzystają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Baturka znowu wpadamy w loch przeświadczeń ,których niedoświadczeni, nie praktykanci tego nie zrozumieją.Zaczną się znowu porównywania ,wywody z własnymi dodatkami własnej ideologii.Ja bym zostawił problem na etapie by autorowi topiku i jego poplecznikom choć w skrócie zaznaczyć ,że są tak straszniejsze i okrutniejsze sposoby zatruwania niźli tym pięknym urządzeniem zwanym kominek.Mierzi mnie wiesz co jak w wypowiedziach biorą ludzie nie mający bladego pojęcia co to jest mieć kominek w salonie i palić w nim tak by mieć z tego przyjemność.Naczytają się biedaczki literatury zresztą wyrywkowo i potem szerzą defetyzm tych co dobrze prawią bez względu na to czy maja w tym znaczny udział finansowy własny.Mam to gdzieś ale mam kominek prawie 10 lat i żyje mi się z nim dobrze.Jeśli przyjdzie globalne ocieplenie bo jak widzimy lodowce topnieją ,to zawsze będę mógł palić sezonowanym drewnem i cieszyć się ,że mi na strychu szybko pranie się suszy.;).

Edytowane przez niktspecjalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Baturka znowu wpadamy w loch przeświadczeń ,których niedoświadczeni, nie praktykanci tego nie zrozumieją.Zaczną się znowu porównywania ,wywody z własnymi dodatkami własnej ideologii.Ja bym zostawił problem na etapie by autorowi topiku i jego poplecznikom choć w skrócie zaznaczyć ,że są tak straszniejsze i okrutniejsze sposoby zatruwania niźli tym pięknym urządzeniem zwanym kominek.Mierzi mnie wiesz co jak w wypowiedziach biorą ludzie nie mający bladego pojęcia co to jest mieć kominek w salonie i palić w nim tak by mieć z tego przyjemność.Naczytają się biedaczki literatury zresztą wyrywkowo i potem szerzą defetyzm tych co dobrze prawią bez względu na to czy maja w tym znaczny udział finansowy własny.

Naiwny jesteś, jeśli myślisz, że ja to wszystko piszę dla tych którzy nic z tego nie rozumieją....;) Na dziś to tyle w tym wątku...No może jeszcze z Jerzym pogadam....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem.

 

Jurek....Wpadłeś niestety w pułapkę ignorancji, ale nie przejmuj się. To nie Twoja wina....Z punktu widzenia ekologii, jedynie urządzenia na drewno mają racje bytu. Haniebny zaś w większości przypadków sposób spalania drewna w Polsce, nie jest żadnym problemem ekologicznym, tylko zdrowotnym. Tym się zajmują służby ochrony zdrowia. Ekologia to nauka. ..... i dalej

Piotrze.

Mamy się spierać, czy na FM powinniśmy posługiwać się popularnymi w odbiorze znaczeniami, czy ściśle naukowymi. Tym bardziej, że również Twój przyjaciel z kominki.org popełnia ten sam błąd /wynikający z ignorancji???/ nadają tytuł "Drewno - paliwo nie zawsze ekologiczne", a następnie cytując co tam w produktach spalania drewna się znajduje.

Ale dobrze, będę używał terminu sozologia, bo o to Ci chyba chodzi.

W ścisłym, ekologicznym znaczeniu, niestety spalanie drewna/produktów roślinnych nie ma racji bytu, chyba że przyjmiemy powrót człowieka do natury i ganianie za zwierzyną z łukiem w ręku. Niestety,obsadzenie wierzbą energetyczną wszystkich dostępnych areałów nie zapewni potrzeb energetycznych cywilizacji. Pozostaje gwałtowne ograniczenie populacji /co z 500+?/ lub .... korzystanie w racjonalny sposób z tego co nam ziemia w toku ewolucji dała.

Racjonalny, czyli m. in. z jak najmniejszym wpływem na otaczające środowisko.

I tu kominek nie wypada najlepiej.

Rozumiem też, że nie będziemy dyskutowali używając "argumentacji" - a ja będę palił i co mi zrobicie, co przypomina mi pogląd jadącego 15 letnim dieslem z wyciętym DPF i twierdzenie, że jemu nie śmierdzi.

Dobra, wracając do tematu.

Co zrobić, aby ograniczyć emisje ze spalania drewna.

Niestety, argumentacja w stylu rozpalanie od góry, pełne spalanie mnie nie przekonuje. Prowadzi co najwyżej do zmiany punktu 'startu" od którego liczymy efekt sozologiczny. Poprzeczkę ustalamy nisko, z wszystkimi błędami, aby następnie poprawiać i twierdzić, że spalanie drewna nie ma wpływu na środowisko.

 

Co w takim razie zrobić, aby połączyć przyjemność z oglądania ognia z minimalnym wpływem na środowisko.

 

PS.

Co do forumowego krzykacza pełna zgoda.

Edytowane przez Greengaz
Jestem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naiwny jesteś, jeśli myślisz, że ja to wszystko piszę dla tych którzy nic z tego nie rozumieją....;) Na dziś to tyle w tym wątku...No może jeszcze z Jerzym pogadam....

 

Witam.

Chyba jednak jestem naiwny.:no::rolleyes: , a z Jurkiem pogadaj to dobry starszy Pan tylko czasami wodzy fantazji nie potrafi utrzymać na poziomie.Na poziomie pewnego układu FM z którym jest związany od kilku lat bytności na forum. Życzę owocnej dyskusji choć zapewniam cie ,że polegniesz jak tylko zaczniesz szalę swoich doświadczeń przekładać na jego doświadczenia zupełnie nie związane z tematem topiku.

 

p.s

 

Edytowałem ponieważ padłem jak przeczytałem to cudowne zdanie ,które powinno przyświecać temu wątkowi i być nieodzowną częścią składową wypowiedzi i kończąca wszystkich przeciwników kominków i zwolenników.

Co w takim razie zrobić, aby połączyć przyjemność z oglądania ognia z minimalnym wpływem na środowisko.

 

Nigdy tego jeszcze nie mówiłem bo napociłem się w tym topiku.

 

jest jednak konsensus i w tym aspekcie .Greengaz-Jerzy jesteś Wielki.pozdrowię cię serdecznie życząc zdrówka.Nie ma tu ironii to czysta żywa prawda.

Edytowane przez niktspecjalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochody mają katalizatory i filtry cząstek stałych, mają EGR i chłodnice spalin. To w znacznym stopniu ogranicza zanieczyszczenie. Ty nie masz nic takiego, smrodzisz dokładnie tak samo jak 100 lat temu. Póki co dla transportu nie ma alternatywy w przeciwieństwie do ogrzewania. Jak elektryczne stanieją i spowszednieją, to będziemy takimi jeździć. I oczywiście w centrach miast trzeba będzie wymusić przepisami wjazd, tak jak jest zakaz wylewania szamba na pole, tak jak trzeba zakazać spalania paliw stałych w aglomeracjach.

 

Nie ma alternatywy? Transport publiczny to nie alternatywa? Rower?

Jak elektryczne stanieją? Może jak pc "stanieją i spowszednieją" to będziemy takie zakładać?

W wielu europejskich miastach są opłaty za wjazd samochodami do centrum ale jakoś ludziom nie zabrania się palenia w kominkach.

 

 

 

 

Styropian czy plastik nie truje w przeciwieństwie do twojego kotła czy kominka.

Styropian ani plastik nie truje. Truje tylko jego produkcja i kilkusetni rozkład. Włącz internet i sprawdź zdjęcia żółwi czy ptaków zaplątanych w plastikowe torby to zorzumiesz czy są bezpieczne a mimo to ich używasz. Wiesz co się dzieje z takim plastikiem bądź styropianem na wysypisku? Poznaj całą jego drogę od wyprodukowania do zutylizowania i zastanów się nad zanieczyszczeniami jakie powstają.

 

 

Znowu bredzisz. Cegły produkuje się raz i to w miejscu oddalonym, nie musisz budować domu obok takiego zakładu.

W miejscu oddalonym od ciebie ale może nie od innych i gówno ludzie mają do powiedzenia, że fabryke budują i truć będę. Skoro taki ekolog to nie kupuj pustaków, żeby nie zatruwać środowiska i przy tym ludzi, którzy mieszkają w pobliżu. Pojedź w okolice sandomierza i zobacz te wszystkie przydomowe cegielnie a wśród nich domy. Jeszcze kilka lat temu czarno tam było z tych pieców do wypalania cegły ogrzewanych węglem tzw. miałem. Nikt nie każe budować obok zakładu jednak to często domy są pierwsze.

Tobie kto kazał budować wśród ludzi, z którymi żyć nie potrafisz?

 

Ty trujesz cały czas i to wśród ludzi - skracasz im życie. Dlatego powinien być doliczany podatek zdrowotny do ceny paliw stałych.

Ja truję cały czas, natomiast Ty pseudo ekolog jesteś w błędzie uważając, że ty tego nie robisz. Podatek jest doliczany w wielu państwach do silników diesla, do wjazdu do centrum miast a o podatku takim do drewna nie słyszałem nigdzie.

Na koniec chcę cię zapytać po co i dlaczego wybudowałeś dom wśród ludzi wiedząc, że ogrzewają paliwami stałymi i zdając sobie sprawę, że nie nadajesz się do życia w społeczeństwie? Dlaczego tacy ludzie nie budują domów w środku lasu? Zbierzcie się razem, wykupcie jakieś pola pod lasem i tam budujcie swoje oazy spokoju a zanieczyszczenia z kominków zostawcie nam.

ps. żaden z twoich przyjaciół nie ma kominka/kotła i nie używa drewna? Może w domu rodzinnym/rodzeństwo?

Też im tak dupe trujesz?

Edytowane przez jarekpolak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem.

 

 

Piotrze.

Mamy się spierać, czy na FM powinniśmy posługiwać się popularnymi w odbiorze znaczeniami, czy ściśle naukowymi. Tym bardziej, że również Twój przyjaciel z kominki.org popełnia ten sam błąd /wynikający z ignorancji???/ nadają tytuł "Drewno - paliwo nie zawsze ekologiczne", a następnie cytując co tam w produktach spalania drewna się znajduje.

Ale dobrze, będę używał terminu sozologia, bo o to Ci chyba chodzi.

W ścisłym, ekologicznym znaczeniu, niestety spalanie drewna/produktów roślinnych nie ma racji bytu, chyba że przyjmiemy powrót człowieka do natury i ganianie za zwierzyną z łukiem w ręku. Niestety,obsadzenie wierzbą energetyczną wszystkich dostępnych areałów nie zapewni potrzeb energetycznych cywilizacji. Pozostaje gwałtowne ograniczenie populacji /co z 500+?/ lub .... korzystanie w racjonalny sposób z tego co nam ziemia w toku ewolucji dała.

Racjonalny, czyli m. in. z jak najmniejszym wpływem na otaczające środowisko.

I tu kominek nie wypada najlepiej.

Rozumiem też, że nie będziemy dyskutowali używając "argumentacji" - a ja będę palił i co mi zrobicie, co przypomina mi pogląd jadącego 15 letnim dieslem z wyciętym DPF i twierdzenie, że jemu nie śmierdzi.

Dobra, wracając do tematu.

Co zrobić, aby ograniczyć emisje ze spalania drewna.

Niestety, argumentacja w stylu rozpalanie od góry, pełne spalanie mnie nie przekonuje. Prowadzi co najwyżej do zmiany punktu 'startu" od którego liczymy efekt sozologiczny. Poprzeczkę ustalamy nisko, z wszystkimi błędami, aby następnie poprawiać i twierdzić, że spalanie drewna nie ma wpływu na środowisko.

 

Co w takim razie zrobić, aby połączyć przyjemność z oglądania ognia z minimalnym wpływem na środowisko.

 

PS.

Co do forumowego krzykacza pełna zgoda.

Jerzy.

Czy pozwolisz, że będę brał odpowiedzialność wyłącznie za swoje słowa? To naprawdę spory problem, zważywszy moja aktywność :cool:. Przyjaciół mogę co najwyżej pozdrowić:bye:....

.

Pełna zgoda co do samowystarczalności energetycznej. Nigdy nie twierdziłem inaczej. Żadne drewno, żadne wiatraki, czy pokrycie globu solarami i fotovoltami, nie jest w stanie spełnić oczekiwań energetycznych współczesnego homo sapiens, tym bardziej, że sapiens w deficycie.....Myślę że czyste źródła energii w wystarczającej ilości, to temat prostszy, niż próbują nam to "sprzedać" chłopaki od ropy i gazu. Ale nic nie zrobimy. Chłopaki sporo zainwestowali i przestawienie się na inną branżę, nie jest w ich wypadku tak proste jak np w moim. Dawno mam zdywersyfikowane działania, ale nie z powodu strachu przed zakazem palenia.....Promocja ropy i gazu odbywa się ostatnio z retoryką trochę nie do końca uczciwą. Wystarczy pokazywać zalety czystego spalania gazu. Nie trzeba deprecjonować drewna jako paliwa alternatywnego... Po za tym, wierzę, że w końcu dorobimy się czystych metod pozyskania energii z biomasy, jako jednej z form różnorodności w funkcjonowaniu człowieka na Ziemi. Niedaleko Łodzi powstaje ośrodek, w którym między innymi będziemy piece na drewno testować. Zainteresowany? Blisko? Zapraszam za tydzień...Do Łazisk zaś nieustannie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja twierdziłem że spalanie drewna daje mniejszą emisję spalin niż gaz? Twierdzę tylko że krytyka totalna kominka jest niezbyt sensowna. Jeśli przestanę jeździć samochodem i będę od wszystkich domagał się jego likwidacji bo przecież wszyscy właściciele po troszku mnie trują to co? Kominek zwłaszcza nowoczesny nie jest jakimś znaczącym trucicielem.

To większość decyduje za pozostałą część jak chce się truć bo pytania czy chce właściwie zadać się nie da, i zobacz na ankietę gdzie ta większość;-)

 

Chciałeś dane, dostałeś dane z dwóch źródeł.

Zacząłeś je podważać, to poprosiłem o podanie innych, tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nie trzeba dokumentować tego, że w pl sadzi się minimum dwa razy więcej drzew niż wycina a zalesiane są coraz to nowe tereny i każdy, kto ogląda telewizję, czyta prasę bądź słucha radia wie o tym.

Dlaczego czepia się tutaj ciągle "emisji szkodliwych substancji"? Może wszyscy powinniśmy się przesiąść do samochodów elektrycznych, transportu publicznego bądź na rowery? Ci, którzy najgłośniej krzyczą o tej rzekomej "ekologi" uprawianej przez nich w postaci braku komina w domu, nie poruszają się samochodami z silnikami spalinowymi? Nie kupują niczego w plastiku? itd. itp.....?

JEDYNE co macie ekologiczne to ten wasz system grzewczy i super tylko czy trzeba się tym aż tak chwalić i ogłaszać wszem i wobec w każdym możliwym temacie i przez to zaśmiecać często ciekawe dyskusje tą pieprzoną "emisją szkodliwych substancji" przy spalaniu drewna? A może pochwali się ktoś emisją CO2 swojego wozu tak dla zasady, żeby być bardziej wiarygodnym?

 

edit: Mam kominek i używam na co dzień, żeby było taniej bo grzeję grzejnikami na prąd i faktycznie taniej jest i proszę o tym ze mną nie dyskutować. W nowym domu kominka NIE WYBUDOWAŁEM i była to świadoma decyzja a ogrzewał będę drewnem i chociaż uważam, że z kominka mam syf (fakt stary kominek) to nie wypisuję kilkuset postów po to aby przekonać wszystkich, żeby zrezygnowali z kominka bo ja go nie chcę i przekonać do wyższości tego co mam ja.

 

Spójrz na temat wątku i pomyśl, dlaczego pisze się tu o szkodliwości kominka.

Co do sadzenia, drzew, to wiem, że sadzi się w miejsce wyciętych (ale nie dwukrotnie więcej, chyba,że znalazłeś dane, do których nie dotarłem).

Wybrałeś system grzewczy, który przyczynia się do degradacji jakości powietrza w Polsce, choć budując nowy i niewielki chyba dom miałeś lepsze opcje do wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad.1 Zgadza się, że wentylacja wychładza. Nie potrzebnie tylko, żeby zapewne wyjść na swoje racje, naginasz wszystko i celowo pomijasz w wentylacji rekuperator. Twierdzisz, że ciepło z powietrza wydmuchiwanego nie zostanie przekazane na powietrze wdmuchiwane? Skoro uważasz, że z ciepłego wydmuchiwanego powietrza rekuperator nie przejmie żadnej energii/ciepła to trudno z Tobą nawet polemizować w tej materii, bo to Ty przeczysz właśnie elementarnym prawom fizyki :)

Ja w dalszym ciągu stoję na stanowisku, że WM z rekuperatorem odzyska część energii z powietrza ogrzanego kominkiem i poprzez wymiennik rozniesie go po całym domu. Bo cieplejsze powietrze odda więcej energii zimniejszemu nawiewanemu. A żeby Twoje słowa były prawdziwe wymiennik musiałby mieć sprawność równą zeru, co jest oczywistym absurdem.

 

 

Paląc w kominku konwekcyjnym w jednym pomieszczeniu, osiągając tam temperaturę 25C , w pozostałych będziesz miał dzięki temu nawiew nie 18C, a na przykład 18,3C

Czyli - energię odzyskasz, ale pomieszczeń nie ogrzejesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzy.

......

Do Łazisk zaś nieustannie....

 

Piotrze.

Aby żyć spalać coś musimy, a sozologia?

 

Podejścia są dwojakiego rodzaju.

1. ograniczać emisję proporcjonalnie wszędzie gdzie występuje.

2. działać tam, gdzie jest największa.

 

Żadnego z tych sposobów władza miłościwie wybrana nie ułatwia i nie egzekwuje.

Patrz brak zakazu sprzedaży flotów i miału, kontrola silników diesla, ograniczenia w budowie wiatraków, rozliczenia z dostawcą prądu przez posiadaczy paneli fotowoltaicznych, certyfilkacja kotłów, itd., itp. Praktycznie żadne z możliwych przedsięwzięć nie jest podejmowane. Co najwyżej wybiorcze /Kraków/. W tle jest wyborca i lobby górnicze. Tak, tak jeśli mówimy o lobby to właśnie tam.

 

 

Chwała kominkarzom za propagowanie jak palić by ograniczać emisję, ale ... nie znalazłem nigdzie /może źle szukałem/ porównań emisji z kominka marketowego z kominkiem bardziej wysublimowanym. Podobnie, jak wygląda porównanie wymogów emisji kominka 15 lat wstecz z obecnymi. Nic się nie zmieniło?

A np. w dieslu wygląda to tak.

Tabelle_Emissionswerte_dieselmotor_pl.jpg

 

Moja druga obawa to kominek spełniający rolę śmieciucha. Otwarte palenisko aż zaprasza do takiego traktowania. Zasada dalszego sąsiada we wsi. Nic tak dobrze nie spełnia roli rozpałki jak butelka PET. Wartość opalowa PET - 30 MJ/kg. Dwa razy więcej od drewna!!!

Wiem, takich typów nigdy nie wyeliminujemy, ale przy braku kominka takie postępowanie jest niemożliwe a przepisów i kontroli brak.

Widać też na jednym domu komin gazowy i komin czegoś na palowa stałe /kominek?/ i syf wydobywający się z tego drugiego. Czym pali?

-----

Czuję się zaproszony do Łazisk. Raczej gdy będzie cieplej, bo okolica piękna i rzeczka niedaleko.

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...