Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kredyt na dom i działkę a koszty budowy


Partnets

Recommended Posts

Kredyt może być dobry a może być zły. Statystyki pokazują że w PL 60% ludzi biorących hipoteki żałuje swojego wyboru po kilku latach. Oczywiście u nas na ta statystyke ogromny wpływ miał krach na franku no ale fakt to fakt. Za kilka lat to samo może sie stać ze złotówką. Mało kto zdaje sobie sprawe że te obecne 3.5% może w krótkim czasie zamienić sie w 7 albo 8% a rata skoczyć np o 60% i to zwykły kredyt w PLN. Przy obecnej rozrzutności rządu to bardzo możliwe... niestety :(

Ja nie mając własnej działki i minimum 150-200tyś na koncie nawet nie pomyślałbym o budowie albo zakupie domu. To wedlug mnie absolutne minimum.

To wybudowanie domku powyzej 100m2 za kwote mniejszą niż 300tys to po prostu marzenie, nie do spełnienia jeśli nie będziemy robić ogromnej większości sami. Przyłącza 20-40tyś, pozwolenia, papiery, notariusze, dziwne opłaty i ubezpieczenia dla banku kolejne 20tyś, fundament min 30tys, SSO 100tyś, Okna, drzwi, brama kolejne 30tyś i jesteśmy dopiero przy stanie SSZ czyli w połowie kosztów mniej wiecej....

Oczywiście można humus ściagać ręcznie z rodziną, wykopy na fundamenty kopać łopatą, a beton lać z betoniarki, tylko potem taka budowa trwa z 6 lat i ratki płacić trzeba. Nic się na tym nie zaoszczędzi.

Edytowane przez dwiecegly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No tak kiedyś było inaczej. Ale mając teraz te 30 lat musisz odpowiedzieć sobie na pytanie - czy chcę z dziećmi gnieździć się w 40 metrach i płacić za wynajem, aby w wieku 40-50 lat zbudować dom kiedy to już dzieci będą powoli wyfruwać z gniazda? A czy lepiej płacić tyle samo co za wynajem ale mieszkać w domu, a za te 20-30 lat mieć go już na własność ? Mówimy tu o sytuacji gdy nie masz na własność mieszkania od rodziców czy dziadków. Bo mając mieszkanie ma się już trochę więcej możliwości (ale i tak wolałbym wziąć kredyt a po wybudowaniu domu sprzedać mieszkanie i nadpłacić kredyt albo wykończyć ogród/dom).

 

Poza tym w przypadku autora, mieszkanie za 100 tys. nie jest chyba zbyt duże (kawalerka?) więc mieszkać z dziećmi na takim metrażu to ciężka sprawa. I dlatego to jest jak najbardziej najlepszy czas na takie decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak kiedyś było inaczej. Ale mając teraz te 30 lat musisz odpowiedzieć sobie na pytanie - czy chcę z dziećmi gnieździć się w 40 metrach i płacić za wynajem, aby w wieku 40-50 lat zbudować dom kiedy to już dzieci będą powoli wyfruwać z gniazda? A czy lepiej płacić tyle samo co za wynajem ale mieszkać w domu, a za te 20-30 lat mieć go już na własność ? Mówimy tu o sytuacji gdy nie masz na własność mieszkania od rodziców czy dziadków. Bo mając mieszkanie ma się już trochę więcej możliwości (ale i tak wolałbym wziąć kredyt a po wybudowaniu domu sprzedać mieszkanie i nadpłacić kredyt albo wykończyć ogród/dom).

 

Poza tym w przypadku autora, mieszkanie za 100 tys. nie jest chyba zbyt duże (kawalerka?) więc mieszkać z dziećmi na takim metrażu to ciężka sprawa. I dlatego to jest jak najbardziej najlepszy czas na takie decyzje.

 

 

 

dlaczego więc 80% szwajcarów, niemców, francuzów, austriaków to idioci ?

może zrobimy tam kampanie, że źle robią ?

 

a może poprostu żyją :) ? kupują co 2 lata nowe auta, jeżdzą 3x na wakacje ?

tylko mają teraz problem z ciapatymi, ale to inna para kaloszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie ogarniam ekonomiki z odkładaniem kasy w czasie najmowania.

Znaczy, że człowiek miałby 2 tyś na najem i 2 tyś na odłożenie kasy na przyszłą budowę. Czyli łącznie 4 tyś wolnych środków, tak? To jaki dla niego problem finansowy spłacać kredyt w wysokości 2 tyś? Zostaje mu przecież jeszcze 2 tyś które może odkładać na niespodziewane wydatki.

A te 2 tyś spłacanej raty kredytu już jest inwestycją w nieruchomość, a nie tracone bezpowrotnie na najem.

 

A to jak weźmiesz kredyt na budowę, to już pierwszego dnia się wprowadzasz i odpada całkowicie koszt mieszkania? Ja nie ogarniam za to ekonomiki na zasadzie kilka, kilkanaście lat pracuję i nie odłożyłem absolutnie nic, ale na dom/mieszkanie za kilkaset tysięcy będzie mnie stać. A potem wina złego banku/komornika, że licytuje. I to jeszcze nie za 100% wyimaginowanej wartości, tylko 2/3 rzeczywistej.

 

3,3 % x 35 lat daje 115,5%

 

pożyczasz 300 spłacasz 620

 

czyli nie pożyczasz 300, pożyczasz 620

 

to, że twoja rodzina ma kredyty płodzi dzieci i jeździ na wakacje - pogratulować i życzyć tak dalej

natomiast nie wiem, czy ten młody człowiek będzie miał tak samo

 

Ty już lepiej tutaj matematyki ludzi nie ucz, bo widać, że sam na wczesnych latach podstawówki ją zakończyłeś... Odestki są naliczane od kwoty pozostałej do spłaty, a nie kwoty kredytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mając własnej działki i minimum 150-200tyś na koncie nawet nie pomyślałbym o budowie albo zakupie domu..

 

Ale o czym tu mowa? Jak ktoś mając te 30 lat ma mieć własną działkę i 200 tys.? Nie każdy ma spadek po rodzinie albo pracę w korporacji gdzie pensja ma te cztery zera. Do tego można dojść mając lat 40-50. Przeciętna młoda rodzina nie ma szans na takie zarobki. Nie można patrzeć z perspektywy dużych miast. Zarobki mniejsze ale i budowa mniej pochłonie jak buduje np. na wsi, dalej od miasta.

 

A rzucać hasło da się albo nie da się to nadal wróżenie. To trzeba przeliczyć na konkretny projekt , konkretną sytuację i konkretny region. Bank liczy średnio 2100 zł za metr. Czyli te 350 tys. jest realną kwotą za dom 150 tys. I proszę nie pisać że nie bo obok mnie wybudowała się kuzynka która dała 250 tys. a zostały jej tylko meble do wstawienia. A dom ma 180 m2 co najmniej. Zapisywała każdą złotówkę, wiec to jest kwota konkretna, a nie szacowana. Ale po pierwsze to jest z dala od miasta, a po drugie pracy własnej też trochę było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jak weźmiesz kredyt na budowę, to już pierwszego dnia się wprowadzasz i odpada całkowicie koszt mieszkania? Ja nie ogarniam za to ekonomiki na zasadzie kilka, kilkanaście lat pracuję i nie odłożyłem absolutnie nic, ale na dom/mieszkanie za kilkaset tysięcy będzie mnie stać. A potem wina złego banku/komornika, że licytuje. I to jeszcze nie za 100% wyimaginowanej wartości, tylko 2/3 rzeczywistej.

 

 

 

Ty już lepiej tutaj matematyki ludzi nie ucz, bo widać, że sam na wczesnych latach podstawówki ją zakończyłeś... Odestki są naliczane od kwoty pozostałej do spłaty, a nie kwoty kredytu.

 

jak widzę takie posty, to ręce mi opadają. policz więc o ile się pomyliłem przy obliczeniach, które chciałem zobrazować w ciągu 5 sekund.

nie bój się o moją podstawówkę. dom mam, kredytu nie mam. praca, praca i jeszcze raz praca. więc o mnie się nie martw.

 

lepiej pani magister czy panie magistrze wytłumacz ludziom co to jest RRSO a nie pleć 3po 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego właśnie trzeba poczekać aż cos mamy na koncie albo liczyć na tate, mame albo teściów którzy działke podarują. Jeśli nie mamy ani kasy na WW ani działki to nie myślimy o domku tylko o mieszkaniu i to też bez luksusów. TO jest takie polskie.... wez sie zapożyć ale pokaż, a potem placz. Na marzenia trzeba mieć pieniądze. U mnie w okolicy jest kilka domów w SSZ które stoją nieruszone od kilku lat bo włąsciciele własnie tak zaczęli budowe a banki jeszcze wtedy były mniej ostrożne. Teraz domy stoją, nikt ich nie chce odkupić bo cene większa niż wartość rynkowa, albo już własność komornika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym umówmy sie, 5,5k na reke na dwoje to nie jest dochód na kredyt 400 czy 500tys. poza tym niech autor tez sobie zada pytanie dlaczego nie ma odlozonej zadnej kasy? jak chce brac kredyt to liczy na rate 1500-2000zł, jezeli ma takie wolne srodki to dlaczego nie odklada tej kwoty? rocznie mialby 18-24k. to raz a dwa majac 5500 na reke, odejmujemy 1500 na rate, z 1000zł na rachunki, typu podatek od nieruchomosci, smieci, prad gaz itp zostaje 3000 na zycie, samochod, ubrania, jedzenie, itd itd i w tym jeszcze odkladanie na dokonczenie domu, ogrodzenie, podjazd ogrod itd itd

 

szczerze, nie widze tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego więc 80% szwajcarów, niemców, francuzów, austriaków to idioci ?

może zrobimy tam kampanie, że źle robią ?

 

W każdym kraju jest inna sytuacja wiec nie da się tego uprościć do naszych warunków.

 

Po pierwsze u nich wynajem kosztuje mniej w stosunku do zarobków niż u nas. Poza tym mieszkanie mieszkaniu nie równe. Widziałeś standard mieszkań w Niemczech? Im naprawdę często niewiele brakuje do domu. To nie są wielkie blokowiska a domki po 4-6 mieszkań w jednym, z ogródkiem, oddzielnym garażem itd. U nas to póki co rzadkość, a przynajmniej za rozsądną kasę.

 

Po trzecie w Niemczech np. jest podatek kastralny większy niż u nas (bodajże 2 % rocznie od kosztu mieszkania/domu). Poza tym nie wiadomo jakie ceny robocizny/materiałów są tam (ja nie wiem).

 

Po czwarte w Niemczech jest niezły socjal i np. państwo oferuje sporo mieszkań socjalnych właśnie za niewielkie pieniądze.

 

U nas z kolei jest zupełnie inna sytuacja. Mieszkań jest niewiele , a jak są to często stare klitki w blokach jeszcze z czasów PRL. Nowe mieszkania to zupełnie co innego ale tam wynajem to też inne zupełnie pieniądze.

 

Poza tym u nas nie ma w ogóle edukacji jeśli chodzi o pieniądz. Gdzieś czytałem że tylko 5 % Polaków ma kapitał zgromadzony większy niż 25 tys. złotych. Pewnie połowa nie ma nawet tych 10 tys. I to jest chyba największy problem.

 

Kredyt to dobra rzecz dla kogoś kto zdaje sobie sprawę z realiów budowy, i ma zabezpieczenie. Ja bez działki i jakiejś gotówki, za budowę bym się nie brał. Ale mając działkę, te 20 - 30 tys. (kurcze, teraz więcej z wesel ludzie potrafią odłożyć z tego co słyszałem :p) można już o tym pomyśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o dobrze koledzy napisali, o czym zapomniałem

 

dlaczego, mając 30 lat nie masz jeszcze przynajmniej 100 tys odłożonych ?

 

skoro nie potrafisz odłożyć czegoś, mieszkając u rodziców \ wspólnie \ na małym mieszkaniu \ to gdzie się pchacie w kredyt ?

 

bo ja tego nigdy nie pojmę, nie stać kogoś, aby odłożył 10-15 tys rocznie, ale stać kogoś, tyle płacić rat

 

polska ekonomia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym kraju jest inna sytuacja wiec nie da się tego uprościć do naszych warunków.

 

Po pierwsze u nich wynajem kosztuje mniej w stosunku do zarobków niż u nas. Poza tym mieszkanie mieszkaniu nie równe. Widziałeś standard mieszkań w Niemczech? Im naprawdę często niewiele brakuje do domu. To nie są wielkie blokowiska a domki po 4-6 mieszkań w jednym, z ogródkiem, oddzielnym garażem itd. U nas to póki co rzadkość, a przynajmniej za rozsądną kasę.

 

Po trzecie w Niemczech np. jest podatek kastralny większy niż u nas (bodajże 2 % rocznie od kosztu mieszkania/domu). Poza tym nie wiadomo jakie ceny robocizny/materiałów są tam (ja nie wiem).

 

Po czwarte w Niemczech jest niezły socjal i np. państwo oferuje sporo mieszkań socjalnych właśnie za niewielkie pieniądze.

 

U nas z kolei jest zupełnie inna sytuacja. Mieszkań jest niewiele , a jak są to często stare klitki w blokach jeszcze z czasów PRL. Nowe mieszkania to zupełnie co innego ale tam wynajem to też inne zupełnie pieniądze.

 

Poza tym u nas nie ma w ogóle edukacji jeśli chodzi o pieniądz. Gdzieś czytałem że tylko 5 % Polaków ma kapitał zgromadzony większy niż 25 tys. złotych. Pewnie połowa nie ma nawet tych 10 tys. I to jest chyba największy problem.

 

Kredyt to dobra rzecz dla kogoś kto zdaje sobie sprawę z realiów budowy, i ma zabezpieczenie. Ja bez działki i jakiejś gotówki, za budowę bym się nie brał. Ale mając działkę, te 20 - 30 tys. (kurcze, teraz więcej z wesel ludzie potrafią odłożyć z tego co słyszałem :p) można już o tym pomyśleć.

 

tak, zgadzam się,

 

lecz ja pójdę od drugiej strony: I właśnie dlatego, że polacy zarabiają mniej od niemców o 4x i dlatego że mają oprocentowanie kredytów większe od niemców jakieś 3x i dlatego, że ceny w DE i PL są praktycznie równe,

 

bierzemy kredyty, a niemec nie :)

 

to właśnie dlatego, niemcy mają merca, audi, opla, VW, Porsche, BMW i inny przemysł, a my Poloneza. i kredyty na 35 lat plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak zyhu, takie wnioski płyną z tego i tak jest niestety. Ale to zawsze było tak że jak nie masz kasy idziesz po kredyt, a jak masz to nie potrzebujesz go :)

 

Moim zdaniem kredyt jest ok, pod warunkiem że ma się wkład własny i jakieś zabezpieczenie na wypadek czegokolwiek (choćby utraty pracy).

 

Ja też zrozumiałem ze to 100 tys. to wkład własny jakby. Ale jako zabezpieczenie nie starczy. Autor wątku pisał że mają według banku zdolność kredytową, pytanie czy to już jest liczony ten wkład własny jako mieszkanie? To może być zabezpieczenie kredytu ale wkład własny to musi być własność kredytobiorcy, np działka albo gotówka.

 

No i biorąc kredyt lepiej mieć odłożone choćby w skarpecie, gotówkę na co najmniej 6 miesięcy rat. W razie czego bez ubrania parę miesięcy się pociągnie, a raty płacić trzeba, wiec takie zabezpieczenie pozwoli np znaleźć pracę itp.

 

Nie mając działki, wkładu własnego ani żadnych środków na czarną godzinę, naprawdę nie mysłałbym o kredycie. Praca w dzisiejszych czasach jest zbyt nie pewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pełna zgoda.

 

trochę winny system i nasi rodzice.

zawsze mi wmawiano, idź na studia, weź kredyt, własne mieszkanie, będziesz kimś

 

niestety, pokolenie 80-88 jest pokoleniem oszukanym i straconym. przykro mi, ale tak jest.

 

statystyczny polak nie wie co to jest RRSO, odsetki czy marża. więc o czym my tu mówimy. edukacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem pokolenie 85 ale straconym pokoleniem się nie czuję :) To że statystyczny Polak nic o finansach nie wie, to nie znaczy, ze winna szkoła. W szkole nie uczą praktycznie nic przydatnego w życiu, do tego trzeba dojść samemu. Wystarczy kilka książek, nawet Internet i można wiedzieć wszystko. Problemem zazwyczaj jest liczenie na to ze ktoś coś zrobi za nas albo niechęć do druku :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...