Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kredyt na dom i działkę a koszty budowy


Partnets

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 117
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

są wzory matematyczne, gdzie trafia się w punkt, do jakiej kwoty przy obecnych zarobkach opłaca się wynajem za kwotę X a od której kredyt na warunkach Y

 

problem w tym, że są to zmienne. bo:

 

1. pensja ulega zmianom

2. WIBOR \ LIBOR również

3. kwota wynajmu też

 

natomiast czasem są skrajne przypadki, gdzie ewidentnie kredyt jest 10x bardziej opłacalny niż wynajem od pasożyta albo w drugą stronę, przy takiej cenie wynajmu nie opłaca się mieć kredytu kategorycznie

 

ale ktoś z narodu o tym słyszał ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, wynajęcie mieszkania 3 pokojowego dla rodziny z dwójką dzieci w średniej dzielnicy Warszawy, czy w miastach sąsiednich (np. Pruszków) to koszt 2,5k mniej więcej miesięcznie. Pieniądze z wesela :), 3 lata odkładania na wkład wlasny, jakaś pożyczka w rodzinie plus kredyt 200k i mam swoje M3 za 1200 zł raty miesięcznej plus 500 zł czynsz. Chyba nie muszę pisać, co się bardziej opłaca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo za 10 lat kiedy dzieci podrosly korzysc z posiadania domu nie jest juz taka jak w wieku 30 lat. Wtedy jest onnajbardziej potrzebny i najwiecej sie z aniego korzysta.

 

jak zacznie za młodu, to po 30-stce się wybuduje, gwarantuje

 

a jak się nie wybuduje, to znaczy, że go nie stać, bo jak przez 10 lat życia zawodowego nie umiał czegoś odłożyć, to na jakiej podstawie odłoży mając kredyt ?

 

 

chociaż, kto wie, mi kiedyś znajoma powiedziała tak: cytuję:

 

"musze mieć kredyty, bo tylko wtedy mam bat nad sobą i nie wydam pieniędzy na pierdoły. gdybym kredytu nie miała, wszystko by poszło w luft"

 

no to OK. bierz i żyj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, wynajęcie mieszkania 3 pokojowego dla rodziny z dwójką dzieci w średniej dzielnicy Warszawy, czy w miastach sąsiednich (np. Pruszków) to koszt 2,5k mniej więcej miesięcznie. Pieniądze z wesela :), 3 lata odkładania na wkład wlasny, jakaś pożyczka w rodzinie plus kredyt 200k i mam swoje M3 za 1200 zł raty miesięcznej plus 500 zł czynsz. Chyba nie muszę pisać, co się bardziej opłaca.

 

a widzisz różnicę między 200 000 zł a 500 000 zł ?

siądź i pomyśl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to jest powodem braku rynku. W niemczech prawo jest duzo bardziej restrykcyjne w tej materii i rynek jest.

 

Niemcy mają dofinansowanie najmu dla najbiedniejszych. Dlatego wynajmujący jest pewny, że kasę tak czy inaczej dostanie.

W Polsce jak trafisz na nieuczciwego najemcę, to będziesz go najbliższe 5 lat z własnej kieszeni utrzymywać + płacić opłaty sądowe. Najemca na dodatek na złość zdewastuje ci mieszkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiesz? Pewnie 4 lata temu mówiłbyś to samo o ówczesnym oprocentowaniu :D

 

 

pomyśl, w europie mamy już ujemne stopy procentowe, UJEMNE. czyli za chwilę, lokata będzie płatna, za zaszczyt, że możesz w banku mieć pieniądze a kredyt w szwajcarii jest praktycznie darmowy

 

zobacz wibor jego wykres i powiedz co jest bardziej prawdopodobne: ujemne stopy w bandyckim kraju czy wystrzał na 6-8% jak 500+ zacznie działać inflacyjnie ( czego Ci nie życzę, bo będzie gorzej niż frankowicz )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy mają dofinansowanie najmu dla najbiedniejszych. Dlatego wynajmujący jest pewny, że kasę tak czy inaczej dostanie.

W Polsce jak trafisz na nieuczciwego najemcę, to będziesz go najbliższe 5 lat z własnej kieszeni utrzymywać + płacić opłaty sądowe. Najemca na dodatek na złość zdewastuje ci mieszkanie.

 

tylko nie kazde mieszkanie sie kazdemu nalezy. Jak towej bedzie za drogie to kaza ci sie przeniesc do innego, ktore jest tansze a o standardzie duzej czesci mieszkan w niemczech to jednak lepiej nie wspominac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomyśl, w europie mamy już ujemne stopy procentowe, UJEMNE. czyli za chwilę, lokata będzie płatna, za zaszczyt, że możesz w banku mieć pieniądze a kredyt w szwajcarii jest praktycznie darmowy

 

zobacz wibor jego wykres i powiedz co jest bardziej prawdopodobne: ujemne stopy w bandyckim kraju czy wystrzał na 6-8% jak 500+ zacznie działać inflacyjnie ( czego Ci nie życzę, bo będzie gorzej niż frankowicz )

 

500 + to wzrost podatków a nie oprocentowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko nie kazde mieszkanie sie kazdemu nalezy. Jak towej bedzie za drogie to kaza ci sie przeniesc do innego, ktore jest tansze a o standardzie duzej czesci mieszkan w niemczech to jednak lepiej nie wspominac...

 

KAŻĄ się przenieść do tańszego. To słowo klucz.

W Polsce co najwyżej KAŻĄ ci płacić za twoich własnych najemców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

500 + to wzrost podatków a nie oprocentowania

 

500+ to wzrost inflacyjny który dopiero się ukaże. to rozdane pieniądze, które są przejadane w potrzebach podstawowego rzędu jak jedzenie, pralki lodówki

 

kwestia inflacji to kwestia miesięcy. banknot 500 zł już przygotowany. nie ma nic za darmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ruszy inflacja, to okaże się, że te 300 tyś za które wybudowałam dom, za 10 lat starczy najwyżej na SSO. czyli będę do przodu.

 

to trzeba budować na bieżąco, to po 1. swoją drogą polecam - nie polecam trzymać gotówki, bo niebawem będzie ona dużo mniej warta

a po 2. jak ruszy inflacja to z twoich 1000 czy 1500 raty zrobi się 1800-2500. mam nadzieje, że zarabiasz dużo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pełna zgoda.

 

trochę winny system i nasi rodzice.

zawsze mi wmawiano, idź na studia, weź kredyt, własne mieszkanie, będziesz kimś

 

niestety, pokolenie 80-88 jest pokoleniem oszukanym i straconym. przykro mi, ale tak jest.

 

statystyczny polak nie wie co to jest RRSO, odsetki czy marża. więc o czym my tu mówimy. edukacja.

Dobrze, ze jestem 89 :D

 

Jesli chodzi o Twoje obliczenia to troche sie z nimi rozjechales :D Przy obecnych stopach az tyle wiecej sie nie oddaje.

300k na 25lat oddajesz lacznie 470 (kalkulator na stronie ing)

przy 30 latach 520k

 

Z cala reszta masz oczywiscie racje.

 

 

edit: mieszkanie w krakowie 60m2 to 1600-2000+media za 1000zl to kawalerki nie znajdziesz.

Kolega ostatnio kupil mieszkanie 50m2 od dewelopera koszt z garazem 370tys!! i jeszcze trzeba wykonczyc. W tej samie cenie spokojnie mialby domek. Wiec patrzac na krakowskie ceny dom to wcale nie jest luksus.

Edytowane przez Busters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w Polsce jak chcesz mieszkać na swoim to kredyt wziąć musisz chyba że zarabiasz tyle że postawisz z pensji w 3 lata, odziedziczysz coś albo masz powiedzmy bogatych rodziców. Przy przeciętnie (co nie znaczy mało) zarabiającej rodzinie z dziećmi odłożenie więcej niż tego tysiąca czy nawet dwóch miesięcznie jest niewykonalne. A odkładając po te 2 tysiące, na dom uzbierałby za jakieś 12 lat. Potem budowa 2 lata i dzieci zamieszkają w domu i będą miały własny pokój jak będą wybierać się powoli do liceum. Potem studia i papa. A co wcześniej?

 

W takiej Częstochowie wynajęcie kawalerki kosztowało mnie 1600 zł miesięcznie (ale już z mediami). Ale to było 35 m2. Dla młodego małżeństwa spoko, ale dla rodziny z dzieckiem (dziećmi) to zbyt mało.

 

Poza tym płacąc 1000 zł miesięcznie komuś za mieszkanie (powiedzmy że tyle, a reszta to media) w ciągu tych 12 lat wydam jakieś 150 tysięcy. Ale po tych 12 latach ja nadal jestem z niczym.

 

Tak się złożyło że zarówno ja i moja siostra jesteśmy na podobnym etapie w życiu. Ja pod Częstochową , ona we Wrocławiu. Ja buduję dom, ona wykańcza mieszkanie.

 

Za mieszkanie w nowej dzielnicy Wrocławia zapłacili 320 tys. plus kasa na wykończenie razem ponad 360 tys. Owszem nowe budownictwo i 75m2 to sporo.

 

Ale teraz co miesiąc musza płacić ratę kredytu plus opłaty do spółdzielni , media. Razem wychodzi to jakieś 2000 zł.

 

Za tą samą kwotę ja u siebie stawiam dom który ma 150 m2 z hakiem. Owszem miałem działkę wiec to już jest plus. I też mam kredyt. Póki co nie wiem jaki, bo być może uda się nie brać ostatniej transzy. Ale nawet jeśli to 300 tysięcy daje rate 1370 zł. Za 12 lat będę już miał w połowie spłacony kredyt i dom który w połowie będzie już mój. Ale dzieci nie będą musiały się gnieździć w 1 pokoju (jestem z bloków więc wiem jak się tam mieszka) i będzie się można cieszyć z własnego lokum. Dla mnie to bezcenne.

 

A jak ktoś już to napisał - jak nie stać cię na te 1500 zł miesięcznie to bez kredytu co zrobisz? Też niczego nie wynajmiesz. Bez kasy i tak musisz ratować się jak się da bo jesteś z niczym. Wzrośnie WIBOR? Ok ale jak wzrośnie to nie tylko kredyty pójdą w górę. Wynajem także. Jeśli nie ma się poduszki finansowej to czy masz kredyt czy nie i tak jesteś w tarapatach.

 

Dlatego moim zdaniem nie ma co straszyć kredytem. Owszem konsumpcyjny kredyt to moim zdaniem zbytnia rozrzutność. Ale hipoteczny? W dzisiejszych czasach to bardzo często jedyne wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...