Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kupno używanego mieszkania 40m2 czy domu do 80m2...


Emejcz

Recommended Posts

Nasze domy też będą kiedyś reliktem epoki, parterowe stodoły z bezokapowymi dachami będą tylko minionym trendem architektury, równie beznadziejnym jak wszystkie poprzednie.

 

Bez przesady. Szlacheckie dworki nigdy nie były beznadziejne. Jak na ówczesny poziom i dostępne materiały były szczytem pomyślunku czy poczucia estetyki.

Natomiast beznadziejni są - trzymając się tego wątku - ci wszyscy aspirujący, Bóg raczy wiedzieć po co i do czego, wyciągający jakieś detale typu kolumienki tylko po to, by taką pseudodworkową architekturę wcisnąć na mikrodziałeczki a w koło mieć odpicowany minitrawniczek z trawką przyciętą na milimetry pod linijkę. I to jest brak pomyślunku, i choćby cienia refleksji nad kontekstem historycznym, że ta architektura to twór przede wszystkim wielkich przestrzeni Kresów.

 

Podsumowując, w tych samych warunkach można budować porządnie i z głową (choć wielu niedostatków nie da się przeskoczyć), albo beznadziejnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To jak ich nie stać to życie przegrali kupując ziemię pod miastem i budując tam dom?

 

Dlaczego znowu przegrali? Kupili to na co w danym czasie byli w stanie sobie pozwolić. Moze być lepiej mieszkać pod miastem w ładnym domu niż w mieście w bloku. Natomiast jeszcze lepiej będzie mieszkać w mieście, na ładnej działce w łądnym miejscu w ładnym domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszą i grillują, ale krócej, spokojniej i częściej elektrykami.

 

Czy ja wiem... pisząc z perspektywy średniej wielkości miasteczka tuż pod granicą z dużym miastem, myślę że ten hałas latem i smród z kominów w zimie jest jednak podobny. Kiedyś na wsi było lepiej, zamiast trawników były łąki i sianokosy dwa razy w roku a na przychaciu nie królowały kule bukszpanu na białej mariannie lecz zioła rosnąc jak chcąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Szlacheckie dworki nigdy nie były beznadziejne. Jak na ówczesny poziom i dostępne materiały były szczytem pomyślunku czy poczucia estetyki.

Dworki to były dworki, domostwa elity finansowej. Można to sobie spokojnie przełożyć na dzisiejsze realia i nie będzie to typowy dom jednorodzinny, a o takich toczy się rozmowa.

 

Odnosiłam się do naszego stulecia, i to ledwie kilka dekad wstecz. I to nawet mimo tego zastrzeżenia uwaga była dosyć luźna, humorystyczna - ja rozumiem zamysł, użytkowość i estetykę architektury, która minęła, nawet jeśli nie jest w moim guście. Natomiast jest tendencja do odnoszenia się z pogardą względem budynków z minionego wieku, krzywienia się na przebrzydłe prl-owskie kostki i klocki. Wydaje nam się, że my teraz robimy lepiej, piękniej, modniej i nowocześniej. Choć przecież też w znakomitej większości budujemy od sztancy - innej, ale nadal sztancy.

Wszystko było kiedyś nowoczesne. Moda przemija, dobre projekty weryfikuje czas, nie nasze napuszone samouwielbienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego znowu przegrali? Kupili to na co w danym czasie byli w stanie sobie pozwolić. Moze być lepiej mieszkać pod miastem w ładnym domu niż w mieście w bloku. Natomiast jeszcze lepiej będzie mieszkać w mieście, na ładnej działce w łądnym miejscu w ładnym domu.
Napisałem to ironicznie po przeczytaniu jaki to wielki błąd zrobili budujący się pod miastem. Lepsze jest wrogiem dobrego, ale w ten sposób można wszystkim i wszystko skrytykować i stawiać głupie zarzuty. Właśnie rolnicy zaczęli odpalać petardy odstraszające dziki na polach położonych nieopodal. U mojego kumpla mieszkającego w na prawdę prestiżowym apartamentowcu w centrum, postawiona obok i wciśnięta w ładną zabudowę biedronka przyjmuje właśnie kolejnego tira z dostawą. Cicho już było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkałam w 40-tys.mieście w spokojnej dzielnicy domków jednorodzinnych gdzie wszyscy się znali, na ulicy grało się w dwa ognie aż do czasu gdy w latach 90-tych położono asfalt ( jak się wtedy cieszyliśmy:wiggle:). Jest to ulica równoległa do głównej przelotowej z 9 światłami więc szybko ruch przeniósł sie na naszą cichą i spokojną...... ciężarówki i autobusy też :mad: teraz nie da się tam nie tylko wysiedzieć w ogródku, nawet wyjechać z posesji to sztuka ....

 

potem przez 2 lata mieszkałam w bloku - to koszmar o którym nie warto się zbytnio rozpisywać, wrzeszczące dzieciaki zjeźdżające na rolkach po schodach, szuranie mebli nad głową, zero prywatności.

Wyprowadziłam się na wieś, cisza i spokój, śpiew ptaków od świtu, las naprzeciwko, do pracy jadę 15 minut, syn przeważnie jeździł ze mną do szkoły ale jeśli godzina mu nie pasuje to 700m od nas jest przystanek autobusowy a najczęściej wybiera rower bo na całej trasie są ścieżki rowerowe.

Krytykowany wcześniej traktorek tez posiadam :D fakt, jest głośny ale nim oblatuję moje 2,5 tysm2 w godzinę.

Nigdy nie wrócę do miasta, mój syn również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdy dzieci nie mają lub te są już samodzielne? Chyba tabelę wykluczeń musisz stworzyć i pod nią podciągać swoje teorie.

 

Od początku chyba odnoszę się do sytuacji rodziny z dziećmi. To nie są teorie, ale fakty zycia na wsi, z dala od wspolczesnej cywilizacji.

 

160 tyś za mieszkanie 4 pokojowe w duzym mieście...chyba w postaci cegieł rozbiórkowych załadowanych na stara do samodzielnego montażu :)ja rozumiem,że kolega broni swoich poglądów..ale odrobina realiów by sie przydała.

 

Jakim duzym miescie...gdzie tak bylo napisane??? Musze pomeczyc tą klawiature, bo watek znow rozciagnie sie na kilkanascie zbednych postow...a widze niektorzy umieli porwac sie na budowy nie umiać nawet czytac ze zrozumieniem :sick: pierw jeden kolega spytał o koszt zakupu cytuję: "4 pokojowego mieszkania", nie okreslil przy tym miejsca ani stanu. Podalem wiec przyklad ze swojej okolicy, najtanszy, bo chyba szukalismy takiego...? Kolega natomiast to sie musi nauczyc czytac ze zrozumieniem co ktoś pisze i w jakim kontekście, a potem dopiero ewentualnie przejsc do kwestii wiary i zarzutów o jej brak. A raczej wiedzy - w rynku nieruchomości.

 

Widzę wielu obrońców wlasnych, nie koniecznie prawdziwych racji wzniosło larmo... :lol2: nie może przeboleć że ktoś odważy się pisać o faktach jakie dotyczą życia na wsi !! Hahah :D Można się pośmiać do rozpuku. Tymczasem pokazuje to jakie betonowe społeczeństwo jest w Polsce. Jak prawda jest bolesna, to broni się nawet kłamstwa będąc tego 100% świadomym.

 

Jak Cię nie stać na zapewnienie godnych, spokojnych i bezpiecznych warunków do życia w rodzinie, to jej nie zakładaj. Proste. Sam sobie mieszkaj na tej wiosze, zabij najlepiej okna dechami w tej betonowej przepaści mentalnej jaką chcesz fundować swoim dzieciom, ale nie skazuj na niewygodę i wieczne problemy z "wyprawami" do możliwości jakie daje świat cywilizowany najmłodszym, ludziom nie ograniczonym ich.... polem.

Edytowane przez igor89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku tematu było wspomniane o Krakowie i do tego się odniosłem...ale niech bedzie i Brzesko.

Woli kolega mieszkanie w bloku-ok.Każdy ma co lubi,tyle,że z tych argumentów,które kolega podaje większość jest bzdurna-typu kosy,grille,akustyka domu...bo to samo jest i w mieście a nawet znacznie gorzej.Najwyrazniej nie doświadczył jeszcze kolega jak panowie kosiarze wpadają przyciąć trawkę na osiedle o 6 rano i bynajmniej nie robią tego elektrykami..a jak sie niesie dzwięk miedzy blokami to sobie można wyobrazić.

Wycieczki osobiste proponowałbym sobie darować,a już tym bardziej to na co mnie stać lub nie,bo mógłby się kolega zdziwić.

Co do zapewniania godnych warunków dzieciom to też wypadałoby je mieć żeby się wypowiadać co im jest potrzebne..bo te spokojne i bezpieczne warunki w mieście to mocno nietrafiony argument.Dzieci mają blisko do szkoły (5 km do miasteczka)i centralnie przed domem przystanek .A po szkole do dyspozycji spory ogród.Dojazd do dużego miasta zajmuje 45 min (a niewiele mniej lub wcale zajmuje poruszanie się po dużym mieście) ,wiec tu też nie widzę jakichś specjalnych ograniczeń...

Muszę tez kolegę rozczarować w kwestii tych faktów i bolesnych prawd..niestety ja tu widzę tylko uprzedzenia podparte własnymi złymi doświadczeniami i zupełnie bezkrytyczną gloryfikację w drugą stronę i to nie popartą chyba żadnym wiekszym doświadczeniem.I jeszcze te mitologiczne mozliwości cywilizowanego świata dla najmłodszych...Kolega mówi o piaskownicy w parku pełnej psich kup czy dostepie do opery ?

Ani wieś taka be,ani miasto takie cacy.Chyba,że mowa o jakims odludziu gdzieś ,gdzie się asfalt kończy i trzeba się opędzać przed wilkami..?To by zmieniło optykę dyskusji.

Edytowane przez baltazarrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu nigdzie nie napisałem że wolę mieszkanie w bloku...

 

Nie muszę mieć dzieci żeby wiedzieć co jest im potrzebne. Wystarczy że sam nim byłem i wiem to dobrze co mi było potrzebne, a czego nie miałem zapewnione. 5km do szkoły podstawowej...?? jprdl. Tylko im współczuć. Ja tu mówię o 1km...i kilku szkołach do wyboru, w razie potrzeby zmiany. Nie, nie gloryfikuję drugiej strony bezkrytycznie, ośmieliłem się zauważyć tylko że wieś nie jest dobrym miejscem do rozwoju dzieci. Chyba że małego Tomka dużego Tomka. Ale widzę tu mocno ograniczone środowisko jest żeby coś dotarło z "wielkiego świata". Hehe. Żałosne. Powiedzenie "człowiek wyjdzie ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy" jest tu jak najbardziej trafione. Nie widzę dalszego sensu dyskusji z wiejskim betonem, który "wie lepiej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzenie "człowiek wyjdzie ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy" jest tu jak najbardziej trafione. Nie widzę dalszego sensu dyskusji z wiejskim betonem, który "wie lepiej".

 

i tu wreszcie napisałeś trafnie - o sobie:D

 

idź pomieszkaj w tym "wielkim świecie", załóż rodzinę, wychowaj dzieci i wróć do tej dyskusji za kilka lat a gwarantuję że sam się z siebie uśmiejesz:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od początku chyba odnoszę się do sytuacji rodziny z dziećmi. To nie są teorie, ale fakty zycia na wsi, z dala od wspolczesnej cywilizacji.

 

...

 

Widzę wielu obrońców wlasnych, nie koniecznie prawdziwych racji wzniosło larmo... :lol2: nie może przeboleć że ktoś odważy się pisać o faktach jakie dotyczą życia na wsi !! Hahah :D Można się pośmiać do rozpuku. Tymczasem pokazuje to jakie betonowe społeczeństwo jest w Polsce. Jak prawda jest bolesna, to broni się nawet kłamstwa będąc tego 100% świadomym.

.....

 

To żadne fakty - to tylko i wyłącznie Twoje spostrzeżenia i przykre doświadczenia, które w żadnym stopniu nie muszą przenosić się na resztę mieszkańców wsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta architektura to twór przede wszystkim wielkich przestrzeni Kresów.

 

 

To w Wielkopolsce nie ma dworków szlacheckich, czy co?

 

Ok. Na Śląsku to faktycznie częściej można spotkać pałac niż dworek.

****

 

Mieszkałam w Poznaniu. Powrót do domu z liceum u mnie trwał dłużej niż koleżanki z Gądek - małej wsi pod Poznaniem.

Bo do niej jeździł podmiejski autobus i kilka PKSów, a do mnie tylko autobus i to rzadko, bo to obrzeza miasta były.

 

Przeprowadziłam się do centrum Poznania. Kiedy umawiałam się z mężem przy markecie na obrzeżach miasta (Franowo) to dojazd do marketu komunikacją publiczną trwał dłużej niż samochodem z położonego 28 km dalej Kórnika.

 

Dlatego wieś wsi nierówna.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ile przeczytalem ten artykuł to teza którą stawia - to tendencja wyprowadzania się ludzi z miasta na wieś. O ile rozumiem tezę Igora - to mówi ona że życie na wsi dla dzieci jest niewygodne. W tej kwestii nie są to spostrzeżenia sprzeczne gdyż wyprowadzki do domów pod miasto są faktem, podobnie jak faktem są niedogodności dla dzieci mieszkających poza miastem. Ludzie wyprowadzaja się za miasto bo nie mają środków na działki w obrębie miasta w dobrze skomunikowanych i ładnych częściach.

 

Zapewne znajdą się przypadki w których życie na określonej wsi może być wygodniejsze niż w okreslonej części miasta (bo np lepszy i szybszy dojazd, łądniejsze otoczenie) jednak nie jest regułą. Regułą jest że działki w mieście są wygodniejsze do życia niż te poza miastem. Gdyby było odwrotnie - ceny działek pod miastem byłyby wyższe od tych w obrębie miasta. Zazwyczaj atrakcyjność działki wyznacza jej cena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ile przeczytalem ten artykuł to teza którą stawia - to tendencja wyprowadzania się ludzi z miasta na wieś.

 

Tak dokładnie brzmiała teza Igora (post #22):

"Wyniki badań GUS są w tej kwestii jednoznaczne. Od lat '90 następuje wzrost migracji mieszkańców ze wsi do miast, a odwrotna migracja jest znacznie mniejsza. Większość ludzi w Polsce zamieszkuje miasta (60.3%). Na polskiej wsi w 2015 mieszkało tylko 39.7% "

 

Ten artykuł stwierdza, że badania GUS wskazują odwrotną tendencję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...