Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Do jakiego domu kominek ?


dbx

Recommended Posts

W jakiej sytuacji posiadanie kominka ma sens ?

Budujemy dom i powody dla posiadania kominka, wyglądają mniej więcej tak :

 

- chcę mieć, to nic, że będzie stał niewykorzystany

- niech będzie, bo czasem, jak przyjdą goście, to rozpalę

- ma być bo kiedy ogrzewanie nie dogrzeje, to dogrzeję kominkiem

- ma być, by co jakiś czas dał inne ciepło

- musi być, bo będę dogrzewał regularnie

- musi być, bo będę nim ogrzewał* dom, który jest dobrze izolowany i ocieplony - ? - a tu problem, ponieważ :

 

kto ma na działce gaz, albo lubi grzać prądem, do tego ma ze 20 cm styropianu na ścianach....Sami przychodzą i trzeba tłumaczyć...Pakowanie się w kominek jako jedyne źródło ciepła w takiej sytuacji, jest delikatnie mówiąc nierozsądne. Tak jak posiadanie czterech samochodów w dwuosobowej rodzinie. I co z tego? No nic....Ludzie słuchają, rozumieją, przytakują i ...chcą. ..

 

Niech się zatem wypowiedzą fachowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Rozumiem, że pytanie z postu jest integralne do tematu wątku.

Ciekawe rozumowanie, sądze ze mało osób chce dopasowywać dom do kominka, większość chyba robi to na odwrót.

 

Z jednej strony pytasz o budynek a przytaczasz odpowiedzi nie z nim związane, o co chodzi?

Edit - fachowcem nie jestem... :lol2:

Edytowane przez link2jack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że pytanie z postu jest integralne do tematu wątku.

Ciekawe rozumowanie, sądze ze mało osób chce dopasowywać dom do kominka, większość chyba robi to na odwrót.

 

Z jednej strony pytasz o budynek a przytaczasz odpowiedzi nie z nim związane, o co chodzi?

Edit - fachowcem nie jestem... :lol2:

 

Tak, jest.

Jest trudno ocenić, co budujący chcą do czego dopasować. Raczej idzie o to, że osoby budujące dom, chcą w nim mieszkać, i, że przy tej okazji, wyszukują "ekstraxy" by sobie i dogodzić i polepszyć bytowanie.

Biorąc pod uwagę, zamieszczoną wypowiedź Piotra Batury, kolejność rzeczy jest właściwa.

 

Pierwszy dom się buduje to wszystko potem jest źle.

Drugi - jest trochę lepiej.

Trzeci - jest dobrze.

Z kominkiem jest tak samo.

Przez kominek trzeba przejść jak przez odrę i dopiero potem wybierać właściwy.

Może w sprzedaży powinny być prowizoryczne - tymczasowe kominki???

 

Mogłoby być ciekawiej, gdyby inwestorzy decydując się na kominek, mieli możliwość testowania z możliwością zwrotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dom się buduje to wszystko potem jest źle.

Drugi - jest trochę lepiej.

Trzeci - jest dobrze.

Z kominkiem jest tak samo.

Przez kominek trzeba przejść jak przez odrę i dopiero potem wybierać właściwy.

Może w sprzedaży powinny być prowizoryczne - tymczasowe kominki???

 

Powinny być kominki do wypożyczenia !

Tak jak samochód. Na dzień, na tydzień lub dłużej.

Albo kominki w leasingu na 2-3 lata z opcją wykupu na własność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"kto ma na działce gaz, albo lubi grzać prądem, do tego ma ze 20 cm styropianu na ścianach....Sami przychodzą i trzeba tłumaczyć...Pakowanie się w kominek jako jedyne źródło ciepła w takiej sytuacji, jest delikatnie mówiąc nierozsądne."

 

Ktoś może z tego wysnuć wniosek, że posiadając dobrze ocieplony dom, oraz wszelkie media w działce, instalacja kominka jest nierozsądna. Zakładam, że kontekst myślowy P.B. nie dotyczył aż takiego uproszczenia. Niemniej, można uznać, że "energooszczędny" dom, jest trudniej ogrzać kominkiem niż np. piecem gazowym. Co mimo wszystko, jest możliwe.

Dotyczy to zdanie, raczej osób, które posiadanie kominka w domu, traktują jako posiadanie mebla, które ma jeszcze być posłuszne w użytkowaniu.

Są sytuacje takie, że inwestor planuje do celów grzewczych kilka źródeł, co obecnie wcale nie jest rzadkością. Dodatkowe ogrzewanie z kominka w domu energooszczędnym, jest tak samo dobre jak każde inne. Z tym, że w takim domu, popularne "kominki" i ich popularne 'aplikacje' z reguły się nie sprawdzają. A to sprawia, że powstają problemy o jakich i tu na forum można poczytać. Scenariusz opisany na forum ; " kupił, zamontował, odpalił, nie działa - do dupy", jest tego najlepszym opisem.

Faktem jest, że w trakcie budowy, niewielu ma poczucie, że montaż kominka w energooszczędnym domu, musi kosztować, podobnie, jak musi kosztować inwestycja w ocieplenie ścian, stropu i in. I nie mam tu na myśli podobnych kosztów a to, że i jedno i drugie, musi odpowiednio kosztować. Jeśli kominek ma mieć inną role, zawiera się ona w pierwszym wpisie i nie podlega jako takiej ocenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My świadomie zrezygnowaliśmy w projekcie z kominka z uwagi że przez ostatnie 3 zimy ogrzewaliśmy dom kominkiem i żona stała się niewolnikiem palenia w salonie.Ja nosiłem, rąbałem drewno a żona co chwile doglądała do ognia.Z uwagi że był to kominek otwarty spalanie było nieekonomiczne i wielce problematyczne.

Po zimie dywan popalony kurzu ogromne ilości codziennie.Dla tego taka decyzja że będzie ogrzewanie gazem lub pompą.W kominku pali się na początku a potem nikomu nie chce się palić, wymiatać czy drewno organizować.

W dodatku kominek jako awaryjne zasilanie to koszt z wpięciem w ogrzewanie pewnie ok 10-15 tys zł i mozna lepiej te pieniądze zagospodarować.Ja usuwam obydwa kominy a równowartość pokryje mi koszt wentylacji mechanicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My świadomie zrezygnowaliśmy w projekcie z kominka z uwagi że przez ostatnie 3 zimy ogrzewaliśmy dom kominkiem i żona stała się niewolnikiem palenia w salonie.Ja nosiłem, rąbałem drewno a żona co chwile doglądała do ognia.Z uwagi że był to kominek otwarty spalanie było nieekonomiczne i wielce problematyczne.

Po zimie dywan popalony kurzu ogromne ilości codziennie.Dla tego taka decyzja że będzie ogrzewanie gazem lub pompą.W kominku pali się na początku a potem nikomu nie chce się palić, wymiatać czy drewno organizować.

W dodatku kominek jako awaryjne zasilanie to koszt z wpięciem w ogrzewanie pewnie ok 10-15 tys zł i mozna lepiej te pieniądze zagospodarować.Ja usuwam obydwa kominy a równowartość pokryje mi koszt wentylacji mechanicznej.

Tak nie musi być,. Piecokominek może być nawet jedynym źródłem ogrzewania a żona nie musi się narobić. Wystarczy raz załadować i podpalić i następnego dnia to samo, popiół po miesiącu wybrać. Tak wiem zaraz jakiś forumowy głupek dyżurny się czepi ale takie to już forum;-) Drewnio organizuje się kupując np porąbane z ułożeniem w drewutni. Porównywanie kominka otwartego z dobrymi konstrukcjami kominkowymi jest bez zensu

Ps. Taka uwaga do wcześniejszych czichś postów, to że wybudowało się pierwszy dom i wszystko jest do d... świadczy tylko o inwestorze, odpuścił temat zdał się na projekt jakiegoś gotowca nic nie przemyślał a teraz kwili;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My świadomie zrezygnowaliśmy w projekcie z kominka z uwagi że przez ostatnie 3 zimy ogrzewaliśmy dom kominkiem i żona stała się niewolnikiem palenia w salonie.Ja nosiłem, rąbałem drewno a żona co chwile doglądała do ognia.Z uwagi że był to kominek otwarty spalanie było nieekonomiczne i wielce problematyczne.

Po zimie dywan popalony kurzu ogromne ilości codziennie.Dla tego taka decyzja że będzie ogrzewanie gazem lub pompą.W kominku pali się na początku a potem nikomu nie chce się palić, wymiatać czy drewno organizować.

W dodatku kominek jako awaryjne zasilanie to koszt z wpięciem w ogrzewanie pewnie ok 10-15 tys zł i mozna lepiej te pieniądze zagospodarować.Ja usuwam obydwa kominy a równowartość pokryje mi koszt wentylacji mechanicznej.

 

Palenie ogniska, palenie w otwartym kominku, wkładzie żeliwnym, stalowym - wymaga umiejętności. Brak umiejętności = brak zadowolenia. Kominek mam ca 10 lat. Lubię ogień, palę gdy tylko temperatura na to pozwala. Opał (pocięty w plasterki) zamawiam z transportem do domu. Gdy mam czas sam tnę drewno w plasterki jest wtedy o 1/3 więcej za tą samą sumę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja usuwam obydwa kominy a równowartość pokryje mi koszt wentylacji mechanicznej.

 

dziwny rachunek.

 

Piecokominek może być nawet jedynym źródłem ogrzewania a żona nie musi się narobić. Wystarczy raz załadować i podpalić i następnego dnia to samo, popiół po miesiącu wybrać.

 

O to, mniej więcej, w tym temacie chodzi.

A więcej o to, by: komfort posiadania ogrzewania nie męczył :)

 

 

Gdy mam czas sam tnę drewno w plasterki jest wtedy o 1/3 więcej za tą samą sumę.

 

te plasterki, to jakiś fetysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"te plasterki, to jakiś fetysz" nie to znajomość budowy i spalania drewna, na wątku kominkowym nie wskazana?

Wskazana, wskazana. Ostatecznie, drewno jest drewniane z każdej strony i spali się bez względu na jego ułożenie. W moim wkładzie plasterki całe nie wejdą, chyba, że mniejsze średnice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wskazana, wskazana. Ostatecznie, drewno jest drewniane z każdej strony i spali się bez względu na jego ułożenie. W moim wkładzie plasterki całe nie wejdą, chyba, że mniejsze średnice.

 

Wiedza nie boli, jej brak - bywa, że tak. Drewno w 80% spala się jak świeczka. Ma ogromne znaczenie kierunek ułożenia włókien, bo jest to też kierunek intensywnej pirolizy. Kłoda "gazuje" na końcach - gdy gaz trafia na zimniejsze ścianki kominka to "zapomina" się zapalić. itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedza nie boli, jej brak - bywa, że tak. Drewno w 80% spala się jak świeczka. Ma ogromne znaczenie kierunek ułożenia włókien, bo jest to też kierunek intensywnej pirolizy. Kłoda "gazuje" na końcach - gdy gaz trafia na zimniejsze ścianki kominka to "zapomina" się zapalić. itd.

 

Gdyby było faktycznie tak, jak piszesz, wiedza o tym byłaby powszechna.

Wtrętów o boleściach można było nie pisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ jest tak jak piszę i ta wiedza istnieje, choć nie jest powszechna. Np: mam i wiele lat używałem wilgotnościomierza do drewna, (prowadziłem zakład produkujący elementy drewniane) dziś jest to stosunkowo tanie urządzenie, ale całkowicie niepotrzebne użytkownikowi drewna na opał. Na potrzeby palenia wilgotność wystarczy sprawdzić dotykiem - niestety trzeba rozumieć co czuje i dlaczego. Sprawdź "moje twierdzenia" pomimo, ze nie stanowią one wiedzy powszechnej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...