Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nowoczesna stodoła w głębokim lesie ...


Recommended Posts

Ja pierwszy raz wysadzam pomidory i jeszcze je trzymam w domu. Nasza ogrodniczka, od której brałam sadzonki, powiedziała, że jak pomidory mają za zimno (mniej niż 10 stopni) to wolniej rosną i gorzej owocują. Ona wysadza późno, nawet w czerwcu. Ja też czekam. Tylko truskawkę będę sadzić teraz.

 

Jak to mówią człowiek uczy się na błędach. Dobrze że koszty "minimalne" , bo wszystko sami wysiewamy i mamy z własnych "zasobów" , ale to nie zmienia faktu że jednak wyhodowanie sadzonek zajęło czasu.

Na nasionach są podane terminy wysiewu i tak zostały wysiane. Wszędzie piszą że 100% bezpiecznie jest wsadzać do gruntu po 14 maja , ale widać już nie jest to aktualne i dla bezpieczeństwa jednak warto poczekać.

 

Będę zabezpieczał włókniną , zobaczymy czy dadzą radę.

 

Truskawki (200 sztuk) mam od zeszłego roku. Sadziłem na jesień. Obecnie są pięknie duże sadzonki. Przymrozki nic im nie zrobiły.

 

W tym roku chciałem mieć około 100 pomidorów , około 50 sztuk papryki i około 200 sztuk truskawek ...

 

Chciałem robić wielkie zapasy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak to mówią człowiek uczy się na błędach. Dobrze że koszty "minimalne" , bo wszystko sami wysiewamy i mamy z własnych "zasobów" , ale to nie zmienia faktu że jednak wyhodowanie sadzonek zajęło czasu.

Na nasionach są podane terminy wysiewu i tak zostały wysiane. Wszędzie piszą że 100% bezpiecznie jest wsadzać do gruntu po 14 maja , ale widać już nie jest to aktualne i dla bezpieczeństwa jednak warto poczekać.

 

Będę zabezpieczał włókniną , zobaczymy czy dadzą radę.

 

Truskawki (200 sztuk) mam od zeszłego roku. Sadziłem na jesień. Obecnie są pięknie duże sadzonki. Przymrozki nic im nie zrobiły.

 

W tym roku chciałem mieć około 100 pomidorów , około 50 sztuk papryki i około 200 sztuk truskawek ...

 

Chciałem robić wielkie zapasy ;)

 

Toż to prawdziwa plantacja :o To będą naprawdę duże zapasy - chyba dla całej dzielnicy :D Moje truskawki od kilku tygodni mieszkają w skrzynkach na tarasie i mają się dobrze wcale nie zabezpieczane (tegoroczne sadzonki - kupione) są obsypane kwiatami i zawiązkami całkiem już sporymi - kupiłam je na szybko jak zobaczyłam tempo wzrostu wysianych przeze mnie truskawek i poziomek wiszących które były w te skrzynki planowane. Kupione są zwykle Honeyoe i Bogota i na jesieni pójdą do gruntu a moje truskawkowo - poziomkowe przedszkole zostanie na tarasie. Mam też kilka wielkich donic z pomidorkami koktajlowymi wyhodowanymi od ziarenka, w kilku odmianach, które od 10 maja mieszkają na tarasie a na zimne noce zsuwam je w zaciszny róg tarasu i okrywam - wszystko z nimi Ok, odmiana Maskotka ma już nawet zawiązki, reszta kwiaty lub pąki. Po zimnej Zośce czyli po 15 maja do podwyższonej grządki poszły duże pomidory których odmiany nie znam ale są sprawdzone i pyszne , na razie ok ale na najbliższą zapowiadaną ( może już ostatnią) zimną noc też pójdą pod włókninę. Papryki też siedzą na razie na tarasie za to ogórki zaczęły wschodzić i nagle wszystkie „zdechły” więc czekamy na wzejście nowego wysiewu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

W ubiegłym roku "zapomniałem" o sadzie i warzywniku. Ale tak naprawdę głównie o sadzie.

 

Sad i warzywnik są na umieszczone na bardzo nasłonecznionym miejscu i jeszcze na lekkim "spadku" terenu.

Gleba też kiepska , bo tereny leśne i graniczy w lasem sosnowym.

 

Dlatego w tym roku zrobiłem nawadnianie sadu i warzywnika.

Dodatkowo przygotowaliśmy na ten sezon własną "gnojówkę" wykonaną z pokrzywy. Pokrzyw w okolicy sporo wiec można mieć bezpłatny bardzo dobry ekologiczny nawóz. Jedyny minus to zapach ;)

 

Niestety w tym miejscu maliny nie dały rady. Za sucho i za mocne słońce. Straciliśmy znów kilkadziesiat sztuk , ale na szczęście kilka sztuk posadziliśmy w innym miejscu (zacisznym , trochę zaciemnionym i tak widzę że jakoś rosną).

 

Miejsce malin zajęła papryka.

 

Niestety miesiąc maj u na był tragiczny. Przez większość maja mieliśmy temperatury (w nocy) bliskie zeru lub nawet poniżej zera (rekord -4,5 stopnia). Niestety to się przełożyło że niektóre warzywa (pomidory , papryka) mocno ucierpiały , choć najgorzej zniosły to pomidory.

Straciliśmy kilkadzesiąt sztuk sadzonek.

 

No cóż nauczka. Na następny rok dopiero 1 czerwca będę sadził pomidory i paprykę , bo niestety widać że nawet po "Zimnej Zośce" mogą być przymrozki.

 

Ale po zimnym maju rośliny szybko "nadrobiły" opóźnienie i w ogrodzie robi się coraz bardziej kolorowo i pachnąco ...

 

zar.jpg

 

Truskaweczki (około 200 sztuk) w większości przeżyły zimę i ładnie rosną. Nie długo będzie można zrywać owoce. Już nie mogę się doczekać , tak samo jak dzieciaki.

 

trus.jpg

 

Borówki (kilkadziesiąt sztuk) też się przyjęły i za pewien czas czeka nas też borówko-branie ;)

 

bor.jpg

 

Powinno być też trochę porzeczek i agrestu i chyba nawet pojawią się w tym roku gruszki.

W sadzie jeśli chodzi o drzewa to bardzo kiepsko. Przymrozki wykończyły pąki owocowe.

Dodatkowo niektóre nowe drzewa nie przeżyły :(

Na jesień chcę zasadzić jeszcze z dwie jabłonie (Piros + James Grieve) a może i papierówkę (na sok) i może z 1-2 grusze.

Zapewne trzeba będzie się też przyjrzeć drzewom i te które nie owocowały lub obecnie nie mają szans na owoce (np. brak zapylacza) wymienić na coś co da w przyszłości owoce.

 

 

W warzywniku zasiane buraki , ogórki , fasolka .

W szklarni arbuzy . pomidory i papryka.

 

A na podniesionych warzywnikach inne cuda ;)

Sałaty tak dużo że żona zawozi do pracy i tam ustawia się kolejka chętnych na ekologiczną sałatę ;)

Ja głównie wcinam różne odmiany rzodkiewek :)

 

don.jpg

 

Podjęliśmy też decyzję że robimy zadaszenie nad salonem,

Będzie miało 9x3m. Czekamy jeszcze na wycenę.

Będzie obite blachą , bo ma chronić przed słońcem.

 

Stwierdziliśmy że mamy taras a z niego prawie nie korzystamy i czas to zmienić , tym bardziej że nie chce nam się zasłaniać okien w salonie ;)

Dodatkowo człowiek starzej i leniwieje i nie chce mu się chodzić do wiaty dalej położonej ;)

Stara wiata pójdzie do rozbiórki i albo ją odsprzedam na olx , albo gdzieś się ja przestawi.

 

I na razie tyle ...

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam wszystkich,

 

Kaszpir, jak większość odwiedzających ten temat, przeczytałem 'od deski do deski' Twój dziennik i oczywiście gratuluję, piękna działka, projekt no i realizacja:D

Sam mocno rozważam ten projekt lub Ekonomiczny 1B. Podobnie jak Wy, jesteśmy rodziną 2+2 i w związku z tym, że także nie planuję budowy garażu (jedynie wiata), mam pytanie jak radzicie sobie z przechowywaniem takich rzeczy, które normalnie lądują właśnie w garażu, piwnicy itd. chodzi o rowery, narty, bagażniki, koło/opony do samochodów? Z tego co widzę, w kotłowni nie ma wiele miejsca i ciężko byłoby upchnąć te rzeczy. O

 

Kolejna rzecz, to czy garderoba w sypialni rozwiązuje temat przechowywania ubrać takich jak, kurtki, płaszcze zimowe, większe ilości butów (przy dwójce dzieci i żonie jest tego mnóstwo;) itd. w tej chwili w mieszkaniu mamy ten problem, gdzie w pokoju dzieci i sypialni stoją jedynie komody i wszystko inne ląduje właśnie w ogromnej szafie w przedpokoju ale już jest na granicy wytrzymałości. Nie cichlibyśmy też 'zagracać' pokojów dużymi szafami (poza sypialnią rodziców) więc ten problem będzie też w domu.

 

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam pytanie jak i czy w ogóle poradziłeś sobie z kwestią przegrzewania salonu przez okna dachowe. Z tego co wiem masz rolety wewnętrzne, sprawdzają się w praktyce ?

 

Optymalne byłyby rolety zewnętrzne sterowane radiowo, ale to przy naszym rozmiarze okien to wydatek ponad 5 000 zł, trochę słono.

 

Myślę, że niezłym rozwiązaniem są także markizy zewnętrzne, ale z uwagi na lokalizację i brak łatwego dostępu do okien, rozważałbym zaciąganie ich na sezon letni i zwijanie na jesień zimę. Obawiam się jednak czy wytrzymają kontakt z mocniejszym wiatrem...bo nie będę w stanie ich zwinąć szybko bez użycia wysokiej drabiny, więc z założenia musiałyby sobie rozłożone poradzić z wszystkimi letnimi burzami...

 

Rozważam także folie zewnętrzne przeciwsłoneczne, ale minusem tego rozwiązania jest zaciemnienie pomieszczenia przez cały rok, także w zimę gdy promienie słońca są cenne.

 

Eh, trudno o jednoznacznie dobre rozwiązanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

Kaszpir, jak większość odwiedzających ten temat, przeczytałem 'od deski do deski' Twój dziennik i oczywiście gratuluję, piękna działka, projekt no i realizacja:D

Sam mocno rozważam ten projekt lub Ekonomiczny 1B. Podobnie jak Wy, jesteśmy rodziną 2+2 i w związku z tym, że także nie planuję budowy garażu (jedynie wiata), mam pytanie jak radzicie sobie z przechowywaniem takich rzeczy, które normalnie lądują właśnie w garażu, piwnicy itd. chodzi o rowery, narty, bagażniki, koło/opony do samochodów? Z tego co widzę, w kotłowni nie ma wiele miejsca i ciężko byłoby upchnąć te rzeczy. O

 

Kolejna rzecz, to czy garderoba w sypialni rozwiązuje temat przechowywania ubrać takich jak, kurtki, płaszcze zimowe, większe ilości butów (przy dwójce dzieci i żonie jest tego mnóstwo;) itd. w tej chwili w mieszkaniu mamy ten problem, gdzie w pokoju dzieci i sypialni stoją jedynie komody i wszystko inne ląduje właśnie w ogromnej szafie w przedpokoju ale już jest na granicy wytrzymałości. Nie cichlibyśmy też 'zagracać' pokojów dużymi szafami (poza sypialnią rodziców) więc ten problem będzie też w domu.

 

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam.

 

Na brak miejsca do przechowywania nie narzekamy. W domu mamy sporo szaf , szafeczek a i sama garderoba jest bardzo pojemna. Część miejsc nie jest nawet do końca zapełniona.

 

Jeśli chodzi o przechowanie rzeczy ogrodowych i itd , to mamy do tego mały domek ogrodowy w którym takie rzeczy przechowujemy. Dodatkowo na poddaszu nieużytkowym też trzymamy część niezbyt potrzebnych i sporadycznie używanych rzeczy.

 

Nie wiem ile jest tego u Was , ale zapewne trzeba będzie to upchnąć w jakimś domku gospodarczym jak i na poddaszu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam pytanie jak i czy w ogóle poradziłeś sobie z kwestią przegrzewania salonu przez okna dachowe. Z tego co wiem masz rolety wewnętrzne, sprawdzają się w praktyce ?

Eh, trudno o jednoznacznie dobre rozwiązanie :)

 

Niestety nie poradziłem sobie całkowicie.

Rolety w oknach bardzo pomogły i mocno ograniczają przegrzewanie , ale niestety w salonie okna dachowe mają też swój wpływ na przegrzewanie.

Żałuje że nie doprowadziłem tam zasilania i nie zamontowałem zwykłych rolet zewnętrznych, takich samych jak mamy w innych oknach , bo widzę że rolety są bardzo skuteczne.

Myślałem nad montażem zwykłych markiz zewnętrznych , ale sam do końca nie wiem , bo podobno wcale nie są tak skuteczne jak w materiałach reklamowych a po drugie takie "zwykłe" to późniejszy problem z ich użytkowaniem (rozwijanie , zwijanie) a dodatkowo z tego co czytam bardzo często silniejszy podmuch wiatru jest uszkadza.

Jako ze prądu nie ma musiały by być zwykłe markizy albo te z własnym akumulatorem , ale te są bardzo drogie.

Osobiście wolałbym jakbym miał aż tyle płacić zamontować w 100% skuteczną i pewną roletę niż markizę.

 

Na razie trochę pomaga roleta wewnętrzna ale oczywiście w bardzo małym stopniu.

 

Na razie "ratujemy" się klimą jak zajdzie potrzeba. Może w przyszłości zaryzykuje montaż markiz zewnętrznych o przepuszczalności 1%. Nie są bardzo drogie , ale sam do końca nie wiem jak z prawdziwą skutecznością i trwałością ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Obcy gatunek zaatakował naszą szklarnię , w niebezpieczeństwie pomidory i papryka ;)

 

DSC_2388.JPG

 

Gatunek tego arbuza ma duże wymagania co do temperatury (optymalna 22-28 stopni) , ale w naszej szklarni ustawionej na południe temperatury mamy dużo dużo wyższe od tych wymaganych więc mamy nadzieję że będzie ok :)

 

Podobno to najsłodsza i najlepsza odmiana arbuza jaką można w PL uprawiać , ale też najbardziej wymagająca ...

 

Już kilka wielkości piłki jest , czekamy dalej , no chyba że będziemy musieli ciąć bo za chwilę całą szklarnię nam zajmie.

 

Nazwożenie 100% ekologiczne z własnej gnojówki z pokrzywy. Nawóz widzę ma "kopa" , jedynie ten zapach ;)

 

Jak z każdego kwiatka zakwitnie arbuz to chyba trzeba będzie stragan z abuzami otworzyć :D

 

DSC_2391.JPG

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W poprzednim tygodniu u nas "rewolucja" ...

 

Stara wiata wypoczynkowa zdemontowana i sprzedana. Płyty chodnikowe tam się znajdujące zdemontowane.

 

Następnie pojawiła się długo oczekiwana firma która wykonała zadaszenia tarasu.

Zadaszenie miało mieć 8x3,5 , wyszło trochę większe.

 

Był mały problem ze znalezieniem wykonawcy który wykonana zadaszenie według zdjęcia jakie mu pokazałem. Chodziło o ukryte mocowania , brak zastrzałów i jeszcze kilka rzeczy które niektórych wykonawców odstraszyły.

 

Ale się udało i pojawiło się długo oczekiwane zadaszenie ...

 

zadasz1.jpg

 

zadasz2.jpg

 

 

Co tu dużo mówić . Jesteśmy bardzo zadowoleni. Wreszcie można taras w pełni wykorzystać i nie przejmować się słońcem , deszczem , no i mogą być otwarte cały czas rolety.

Szkoda że szybciej nie zamontowaliśmy zadaszenia ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnie pojawiła się długo oczekiwana firma która wykonała zadaszenia tarasu.

 

Brawo. Budować bezokapową stodołę, z ogromnymi przeszkleniami, żeby było dużo światła - a potem dobudować przeogromne zadaszenie, żeby było ciemno i latem chronić się przed przegrzaniem.

 

Nauka dla kolejnych miłośników bezokapowców i dużych przeszkleń do podłogi od południa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo. Budować bezokapową stodołę, z ogromnymi przeszkleniami, żeby było dużo światła - a potem dobudować przeogromne zadaszenie, żeby było ciemno i latem chronić się przed przegrzaniem.

 

Nauka dla kolejnych miłośników bezokapowców i dużych przeszkleń do podłogi od południa.

 

Coraz więcej tego widzę .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym jest konstrukcja przykryta ? Bo też dojrzewam do zadaszenia swojej pergoli.

 

Najpierw myślałem o wykonaniu konstrukcji pod żagle , i kupno 2 żagli. Tyle że żagle nie są wodoszczelne , szybko się brudzą (i wtedy kiepsko to wygląda) , żywotność jest ograniczona no i nie chronią tak dobrze przed słońcem jak blacha czy dachówka.

Dodatkowo nie trzeba się przejmować wiatrem.

 

Nam zależało aby można sobie posiedzieć było niezależnie od pogody i warunków panujących.

W poniedziałek-wtorek cały dzień u nas lało i spokojnie można było sobie siedzieć pod zadaszeniem.

 

My wybraliśmy zadaszenie z blachy trapezowej , w kolorze takim jakie mamy okna , rynny i itd.

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo. Budować bezokapową stodołę, z ogromnymi przeszkleniami, żeby było dużo światła - a potem dobudować przeogromne zadaszenie, żeby było ciemno i latem chronić się przed przegrzaniem.

 

Nauka dla kolejnych miłośników bezokapowców i dużych przeszkleń do podłogi od południa.

 

Ale w czym masz Ty problem ???

 

W poprzednim domu gdzie mieliśmy salon z małymi przeszkleniami i skierowany na północny-zachód też zrobiliśmy duże zadaszenie , podobnie jak robili nasi sąsiedzi. Po prostu lubimy przebywać na zewnątrz i taki duży zadaszony taras jest dla nas przedłużeniem salonu. Sądzę że nie ważne czy była by to ekspozycja na południe , czy na wschód , czy zachód to też byśmy zrobili , bo chodziło aby wykorzystać całkowicie istniejący już taras i przedłużyć "salon" na zewnątrz domu.

Wychodzimy w kapciach na taras , tam jemy , pijemy kawę/herbatę i wypoczywamy ...

Bez zadaszenia nie było by to możliwe.

 

Zadaszenie jest wysokie i z domu mamy pełny widok przez okna na ogród ...

 

Przez pewien czas mieliśmy umieszczoną niedaleko domu wiatę "wypoczynkową" , ale korzystanie z niej było dla nas trochę wkurzające , bo aby się do niej dostać najpierw trzeba było założyć buty , wyjść z domu , i dotrzeć do tej wiaty i często się nie chciało biegać z talerzami i itd , a jak padał deszcz to tym bardziej.

Teraz mamy pełen komfort :)

 

O ciemności w salonie się tak nie przejmuj. Mamy jeszcze 2 bardzo duże okna dachowe które dają mnóstwo światła i duże okno na drugiej ścianie ...

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie super.

Mam o połowę mniejszy taras zadaszony (podcień) i też z niego korzystamy niezależnie od pogody.

Nie ważne czy leje czy jest upał. Zawsze można posiedzieć

W Waszym wykonaniu duże przeszklenia są dla mnie plusem - bo zaciera się optyczna granica między domem a tarasem/ogrodem.

W bunkrze z okienkami i drzwiami balkonowymi nie byłoby tego efektu.

 

Ciekawi mnie brak zastrzałów.... przykręcali konstrukcję do budynku?

U mnie wiata wolno stojąca - jak nie dałem zastrzałów...prawie wszędzie, to strasznie się to bujało (może z racji ciężaru dachu - pełne deskowanie i blacha w rąbek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie super.

Mam o połowę mniejszy taras zadaszony (podcień) i też z niego korzystamy niezależnie od pogody.

Nie ważne czy leje czy jest upał. Zawsze można posiedzieć

W Waszym wykonaniu duże przeszklenia są dla mnie plusem - bo zaciera się optyczna granica między domem a tarasem/ogrodem.

W bunkrze z okienkami i drzwiami balkonowymi nie byłoby tego efektu.

 

Ciekawi mnie brak zastrzałów.... przykręcali konstrukcję do budynku?

U mnie wiata wolno stojąca - jak nie dałem zastrzałów...prawie wszędzie, to strasznie się to bujało (może z racji ciężaru dachu - pełne deskowanie i blacha w rąbek)

 

Dzięki !

 

Takie było założenie aby było to przedłużenie salonu i taką pełni funkcje. Duże przeszklenia tak jak piszesz zacierają optyczną granicę , bo widać dalej całą podłogę i to znajduje się za oknem. Z małymi oknami tego efektu by nie było.

 

Co do braku zastrzałów to nie są one tak naprawdę wymagane , ale z tego co mi powiedział wykonawca służą one głównie do tego że stabilizują słupy.

U nas szybciej ekipa przyjechała i wykonała naprawdę wielkie stropy fundamentowe. Dodatkowo sami wykonali specjalne mocowania , bo jak powiedzieli przy braku zastrzałów muszą być solidne stopy fundamentowe.

 

Konstrukcja jest przykręcona do budynku. Jest bardzo stabilna.

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też super. Sama planuję jakieś zadaszenie, bo też mam duże okno i nie da się z tarasu w pełni korzystać ani w upalne dni, ani w deszczowe. Przepraszam, że pytam, ale masz na nie jakiś konkretny projekt, którym mógłbyś się podzielić, bo chętnie bym skorzystała z wszelkich wskazówek czy podpowiedzi technicznych?

 

Pozdrawiam,

Wiola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też super. Sama planuję jakieś zadaszenie, bo też mam duże okno i nie da się z tarasu w pełni korzystać ani w upalne dni, ani w deszczowe. Przepraszam, że pytam, ale masz na nie jakiś konkretny projekt, którym mógłbyś się podzielić, bo chętnie bym skorzystała z wszelkich wskazówek czy podpowiedzi technicznych?

 

Pozdrawiam,

Wiola

 

Nie mam projektu.

Powiedziałem wykonawcy na czym nam zależy i on projektował już dalej.

Ja zadaszenia sam nie robiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...