Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bocianki 2017 - witamy i zapraszamy :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Startujemy podobno początkiem kwietnia :) Tak przynajmniej twierdzi na razie ekipa od fundamentów. Od maja wchodzą murarze. Od sierpnia ma wejść cieśla i dekarz w jednym :)

:stirthepot:

 

A dzisiaj odebraliśmy ostateczne (cokolwiek to znaczy) pozwolenie na budowę.

Edytowane przez Basia_Tomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startujemy w tym roku. Projekt z Dom w Miłowonkach 3 z drobnymi zmianami. na razie szukamy ekipy i załatwiamy zgody. Startujemy na jesieni aby SSO skończyć do zimy.

 

Debatujemy aktualnie nad ogrzewaniem. Nie mamy dostępu do gazu więc pewnie zostanie nam wybór pompy ciepła.

 

też miałem ten problem i również zdecydowałem się na pompę ciepła :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam jeszcze wody i nie będę miał przez jakieś pól roku, więc wpadłem na pomysł, żeby wywiercić studnię. Mój wykonawca twierdzi, że jest różdżkarzem i się nigdy nie pomylił. Ja w różdżkarstwo nie wierzę (mam naukowy umysł i nigdy - o ile wiem - naukowo nie udowodniono, że przy pomocy różdżkarza można wykryć wodę lepiej niż rzucając kamień w losowym kierunku), ale skoro sam gość mi się ofiarował, to skorzystałem. W ubiegłą sobotę gość łaził po działce ze swoimi różdżkami, zatknęliśmy patyk tam, gdzie pokazał, a dzisiaj przyjechał studniarz, powiercił, powiercił i wody ni ma. Czuję się, jakbym spalił w piecu z lekka ponad 1000 złotych - takie są ceny odwiertów próbnych. Ciekawe, co by powiedział wykonawca-różdżkarz, gdybym od niego zażądał zwrotu kasy? :)

Pozostaje mi kupić gdzieś jakiś zbiornik na wodę i pewnie małą pompkę i wynająć beczkowóz. Tylko nie wiem, jak się do tego beczkowozu zabrać. W internecie cisza. Po wiosce łazić i ludzi się pytać czy jak?

Przy okazji, ja też jestem z Wrocławia, a buduję się pod Trzebnicą. Duża nas tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My odliczamy czas do wejścia ekipy z płytą.

Może za tydzień lub dwa... tego nie wie nikt :D

 

W maju będziemy mieli prąd, już taki prawdziwy nie z agregatu.

Też macie takie wrażenie jakby to wszystko nie działo się naprawdę? ;)

 

Dokładnie też mam takie wrażenie. Nie dowierzam. Albo raczej nie chcę się cieszyć zbyt wcześnie.

Czekamy w tej chwili na kredyt. Mąż jest spokojny, nie ma wątpliwości, że go dostaniemy. Tym bardziej, że pani z banku to potwierdziła. Ale póki nie zobaczę pieniędzy na koncie to mam nie mam pewności.

A tak z ciekawości, ile czekaliście na kredyt, ci którzy go brali? Mój brat buduje za gotówkę. Zazdroszczę mu ;)

 

Druga sprawa to konserwator zabytków. Za późno się za to zabraliśmy. Wczoraj polecony facet oświecił nas, że procedura trwa miesiąc, bo projekt ma być zatwierdzony przez urząd. Ale konserwator wrocławski już projekt widział i go zatwierdził więc może tylko o to chodziło i jednak nie będzie trzeba tyle czekać. No ale pozostaje strach, że wykopią jakieś skorupy i szlak mnie wtedy trafi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też macie takie wrażenie jakby to wszystko nie działo się naprawdę? ;)

 

Bocianki, przygotujcie się na rollercoaster emocjonalny. Nie wiem czy ktoś Wam to mówił ale budowa to dość wyczerpująca i fizycznie i psychicznie przygoda. Od euforii do rezygnacji i ponownie olbrzymiej motywacji do działania. Wszystko jest do przezwyciężenia i upragniony cel na ogół wart jest tego poświęcenia.

 

PS. Nie bez przyczyny budowa bądź remont domu to jeden z 10 najczęstszych powodów rozwodowych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swieja, nie wiem, o którym etapie zmagań z konserwatorem mówisz, ale nie licz, że będzie specjalnie szybciej u niego, bo projekt widział. Ja mam zabytkowy układ ruralistyczny w tej mojej podtrzebnickiej wiosce, więc najpierw przy wydawaniu warunków zabudowy, a potem przy okazji tworzenia projektu domu (mam projekt indywidualny) konsultowałem się z konserwatorem telefonicznie i listownie, konserwator widział projekt i go zaaprobował przed złożeniem wniosku o PnB. Liczyłem, że będzie szybciej rozpatrywał sprawę w ramach procedury wydawania PnB. Tymczasem trzeci tydzień leży już u niego pismo ze starostwa, a odpowiedzi nie ma. Zaprawdę, zawsze trzeba zakładać, że jak w prawie jest gdzieś określony jakiś termin maksymalny, to oznacza to po prostu termin rozpatrywania sprawy.

Kredyt dopiero mnie czeka, bo mogę się ubiegać o kredyt dopiero jako posiadacz PnB (tak mi w banku powiedzieli), ale na szczęście mam na tyle środków własnych, by rozpocząć prace, nie oglądając się na bank.

Aghata86, jeszcze nie wiem, skąd będę brał. Jak będę zamawiał pierwszą dostawę, to roześle zapytania i wybiorę najtańszą opcję, a potem to już pewnie przy niej pozostanę. Wydaje mi się, że tak chyba będzie najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...