Doli. 28.08.2017 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 Chcemy kupić sobie płyty chodnikowe pod blaszak. Można kupić w markecie, ale zastanawiamy się czy może gdzieś da się kupić takie płyty z demontażu? Macie pomysł gdzie czegoś takiego szukać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila. 28.08.2017 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 Zastanawiamy się nad tym, czy osb nie położyć na dachu zamiast desek a do szalunków użyć wynajętych szalunków stropowych. Nie chcemy używać osb na szalowanie stropu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aghata86 29.08.2017 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 A skąd bierzesz stal? Jak coś to na priv mogę Ci powiedzieć gdzie jest od ręki. Całą budowe zaopatruje nam jedna hurtownia Szostak z Trzebnicy. Myślę jednak ze to nie stal a brak czasu budowlanca jest przyczyna postoju na budowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaromkv 29.08.2017 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 Dziś odebrałem PnB. W sumie to nie licząc urlopu architekta to jakoś trzy tygodnie leżało tylko w starostwie. W zasadzie chcieli tylko jedną poprawkę więc bez większych problemów. Czas załatwiać kredyt i szukać wykonawców. Do obeznanych w sytuacji na pewno składaliście zapytanie do kilku ekip budowlanych o wycenę. Rozumiem, że wystarczy im projekt domu aby taką wycenę sporządzić. Mnie interesuję SSO...czy firmy za takie wyceny pobierają jakąś opłatę ? Czuję, że teraz się dopiero zacznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Buczi 30.08.2017 05:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Mnie interesuję SSO...czy firmy za takie wyceny pobierają jakąś opłatę ? Czuję, że teraz się dopiero zacznie oczywiście że.... nie w moim wypadku było tak, że z kopią projektu odwiedziłem kilku fachowców w domu i po kilku minutach "czytania" projektu byli w stanie powiedzieć ile będzie kosztowała budowa. Tylko jeden fachowiec potrzebował kopii dla siebie bo chciał policzyć dokładnie. Moje rada.. szukając ekipy pamiętaj, aby dokładnie wypytać co zawiera się w cenie którą Ci podają. Są ekipy dla których ocieplanie fundamentów to standard i są też ekipy które liczą sobie za to ekstra. Spotkałem się również z ekipą która posiadała własne szalunki. Nie zawsze najtańsza ekipa oznacza najtańsze postawienie SSO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aghata86 30.08.2017 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Jaromkv a skad jestes? Moze ktos z forum Ci kogos poleci? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaromkv 30.08.2017 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Dzięki muszę więc zacząć poszukiwania. Jestem z Bielska-Białej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Savik83 30.08.2017 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Dziś odebrałem PnB...na pewno składaliście zapytanie do kilku ekip budowlanych o wycenę. Rozumiem, że wystarczy im projekt domu aby taką wycenę sporządzić. Mnie interesuję SSO...czy firmy za takie wyceny pobierają jakąś opłatę ? Czuję, że teraz się dopiero zacznie Gratuluję PnB. Co do ekip to wyceny są za darmo, chociaż spotkałem się z artysta, który powiedział, że wycena u niego to 500 zł...u mnie generalnie było przesłanie mailem rzutów przekrojów, a po wstępnej wycenie, jeśli była akceptowalne spotkanie celem omówienia szczegółów i zakresu prac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 30.08.2017 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Co do ekip to wyceny są za darmo, chociaż spotkałem się z artysta, który powiedział, że wycena u niego to 500 zł.. Wyceny są zazwyczaj za darmo. Ale nie wiem, czy z tego się cieszyć. Bo to zajmuje czas i pracę żeby zrobić to rzetelnie. Więc robią nierzetelnie, na kolanie, zawyżając żeby nie być w plecy, jak mają klientów. Dopiera jak nie mają, to się pochylają, i czy faktycznie pesymistyczna wersja pracochłonności jest w tym przypadku zasadna. IMO sensowne podejście, to jakaś symboliczna kwota za wycenę (rzędu 50-100zł) odejmowana, jak klient wybierze tego wykonawcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agb 30.08.2017 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 I 50zł ma zapewnić rzetelność? Dobre sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Busters 30.08.2017 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Placenie za wycene, nie wiem na jakim Ty swiecie zyjesz. Jakby mi za wyceny placili to bylbym milionerem. Wycena to psi obowiazak wykonawcy, jak ktos ma za duzo pracy i mu sie w glowie p%$@oli to potem dochodzi do jakis absurdalnych sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 30.08.2017 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 I 50zł ma zapewnić rzetelność? Dobre sobie Ma zapewnić drastyczny spadek ilości próśb o wycenę. Jak zamiast 100 ktoś dostanie 10 kwartalnie, to się może nad nimi pochylić. A i inwestorzy zamiast wysyłać 100 zapytań ofertowych wytypują 10 czy nawet 5 potencjalnych wykonawców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 30.08.2017 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 (edytowane) Placenie za wycene, nie wiem na jakim Ty swiecie zyjesz. Jakby mi za wyceny placili to bylbym milionerem. Dlatego sam wysyłam wyceny z kapelusza, jak klient wyskakuje jak Filip z konopii. Zupełnie inna branża, ale mechanizm ten sam. Niech się jego upatrzony oferent cieszy, że konkurencja jest droższa. A ja co będę się wysilał, jak to tylko ktoś próbuje rozpoznać rynek, a nie faktycznie szuka kontrahenta. Zresztą jako inwestor takie oferty dostaję, jak uderzam w ciemno. Za to zupełnie inaczej sprawa wygląda, jak najpierw dzwonię i mówię, że z polecania X. Anegdotka - jeden potencjalny wykonawca ogrodzenia wyskoczył mi z tekstem, że w dzisiejszych czasach to się nie pyta "za ile", tylko czy i kiedy ma wolny termin Wycena nie jest niczyim obowiązkiem. Nie musisz odpowiadać nawet na zapytania ofertowe. To tylko dobra wola wykonawcy (choćby odpowiedź "zarobiony jestem, nie szukam nowych klientów" - ale równie dobrze może być wycena x2, żeby spławić klienta albo cieszyć się, jak znajdzie się łosia co ją zaakceptuje). Wycena, to czas i wiedza. Skoro tak, to czemu ma być za darmo? Ktoś za to zapłaci. Jak wykonawca poświęca 50% czasu na darmowe wyceny, to muszą za to zapłacić klienci, którzy finalnie zamawiają usługę. Więc płaca za to, co inni dostali za darmo. Edytowane 30 Sierpnia 2017 przez Kaizen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Busters 30.08.2017 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Twoja logika mnie powala, szkoda nawet na to odpisywac Dla Ciebie to pewnie normalne byloby placenie, za czekanie do lekarza w kolejce, bo krzeslo zajmujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agb 30.08.2017 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 Wykonawca jest zainteresowany to wycenia, a jak nie jest to nie wycenia i tyle. A myślenie, że za 50zł zrobi to rzetelniej jest najzwyczajniej naiwnością. Za 50zł, też na oko może wycenić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 30.08.2017 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2017 (edytowane) Wykonawca jest zainteresowany to wycenia No proszę. Dwie osoby o sprzecznych poglądach (ten drugi twierdzi że "Wycena to psi obowiazak wykonawcy,") najeżdżają na mnie. Inwestorów nie dziwi, ze kupując projekt z katalogu za wątpliwej jakości kosztorys zazwyczaj muszą zapłacić, a dziwi, że za konkretną, wiążącą ofertę wykonania prac można zażyczyć sobie pieniędzy? A tymczasem to wcale nie mój pomysł. Dawno temu, jak rozważałem płytę fundamentową to od jednej firmy do której wysłałem prośbę o wycenę dostałem taką odpowiedź (fragment): Do sporządzenia szczegółowego kosztorysu budowlanego potrzebujemy projekt płyty fundamentowej wraz z badaniami geologicznymi. W firmie IZODOM jest zatrudniony na stałe konstruktor, który zajmuje się projektowaniem płyt fundamentowych. Taka usługa kosztuje 1.100 z netto (+23% VAT). W przypadku realizacji z wykorzystaniem jednej z naszych ekip budowlanych, zwracamy całkowitą wartość przeprojektowania. [...] Z doświadczenia wiem, że budowa płyty fundamentowej kształtuje się w okolicach 450-500 zł/m2 netto powierzchni płyty. W tej cenie my zajmujemy się wszystkim:" Też najpierw pomyślałem, że to przecież bez sensu. Ale potem doszedłem do wniosku, że to ma sens. I uważam że drugorzędne znaczenie ma cena. Jakakolwiek cena, którą trzeba zapłacić za wycenę odsiewa niepoważne zapytania. Dla mnie to oczywiste, że jak ktoś prowadzi biznes, to swój czas i wysiłek (czy też swoich pracowników) przelicza na pieniądze. Jak coś daje "gratis", to ktoś za to zapłaci. Dziwi mnie socjalistyczne podejście i wiara, że są takie rzeczy, jak free lunch. It is no good thinking that someone else will pay – that ‘someone else’ is you. tak cytując klasyka. I w tym przypadku ten someone else to ten, kto wybierze daną firmę. A skoro tak czy inaczej jakąś firmę wybierzesz - więc razem z innymi klientami, którzy wybiorą ofertę tego oferent, pokryjesz koszty przygotowania oferty. Nie tylko swojej, ale też tych, z których nic nie wyszło. Więc tak patrząc z lotu ptaka w interesie inwestorów jest, żeby jak najmniej czasu i wysiłku kosztowało przygotowanie ofert - bo wtedy globalny ich koszt (ZAWSZE W CAŁOŚCI przerzucany na klientów) jest mniejszy. Prostą receptą na to jest pobieranie opłat za wycenę - nawet, jeżeli pokrywają tylko część faktycznych kosztów jej wykonania bo drastycznie zmniejszają ilość zapytań ofertowych. A wtedy firma nie tylko rzetelniej może wycenić, ale też mniej "narzutów" na czas poświęcony niezaakceptowanym ofertom musi doliczyć do ceny tych ofert. Ja oceniam po sobie. Nawet, jakby to nie było 1100 zł, a drobne 50, to o wiele wycen bym nawet nie prosił. A niektórych bym się domagał, skoro płacę. A tak od firmy Instaltechnic ciągle nie mam wyceny (pomimo obietnic - nie usłyszałem też "nie mam czasu"). Podobnie Pro House. Tylko zwodzenie i strata czasu (bo obiecali wycenę, rozmawiali, dopytywali o szczegóły...) Twoja logika mnie powala, szkoda nawet na to odpisywac Jak szkoda, to czemu odpisujesz? Ta logika z kolei mnie powala. A co do logiki płacenia za czekanie u lekarza, to jak płacę za wizytę, to ja domagam się rabatu (zapłaty za mój zmarnowany czas), za czekanie jak jestem umówiony na godzinę. To dla Ciebie nielogiczne? Edytowane 30 Sierpnia 2017 przez Kaizen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agb 31.08.2017 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2017 Inwestorów nie dziwi, ze kupując projekt z katalogu za wątpliwej jakości kosztorys zazwyczaj muszą zapłacić, a dziwi, że za konkretną, wiążącą ofertę wykonania prac można zażyczyć sobie pieniędzy? Co jest wiążącego w takiej ofercie? A tymczasem to wcale nie mój pomysł. Dawno temu, jak rozważałem płytę fundamentową to od jednej firmy do której wysłałem prośbę o wycenę dostałem taką odpowiedź (fragment): Do sporządzenia szczegółowego kosztorysu budowlanego potrzebujemy projekt płyty fundamentowej wraz z badaniami geologicznymi. W firmie IZODOM jest zatrudniony na stałe konstruktor, który zajmuje się projektowaniem płyt fundamentowych. Taka usługa kosztuje 1.100 z netto (+23% VAT). W przypadku realizacji z wykorzystaniem jednej z naszych ekip budowlanych, zwracamy całkowitą wartość przeprojektowania. [...] Z doświadczenia wiem, że budowa płyty fundamentowej kształtuje się w okolicach 450-500 zł/m2 netto powierzchni płyty. W tej cenie my zajmujemy się wszystkim:" Też najpierw pomyślałem, że to przecież bez sensu. Ale potem doszedłem do wniosku, że to ma sens. I uważam że drugorzędne znaczenie ma cena. Jakakolwiek cena, którą trzeba zapłacić za wycenę odsiewa niepoważne zapytania. To jest kwota za kosztorys, czy projekt płyty? IMO za drugie i całkowicie zrozumiałe. Dla mnie to oczywiste, że jak ktoś prowadzi biznes, to swój czas i wysiłek (czy też swoich pracowników) przelicza na pieniądze. Jak coś daje "gratis", to ktoś za to zapłaci. Dziwi mnie socjalistyczne podejście i wiara, że są takie rzeczy, jak free lunch. A tutaj to już Cię fantazja ponosi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 31.08.2017 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2017 Ponoć Ponoć, bo się opieram na zdaniu innych. Głównie dekarzy i innych użytkowników. Sam nie mam doświadczenia, to się ze 100% nie wypowiadam. Ale ostatnie 3 dni rozbieram blaty aby wykorzystać tarcicę właśnie na deskowanie dachu, zbieram deski z gleby co przeleżały 2 miesiące i faktycznie te odwrócone stroną zalaną betonem do ziemi są praktycznie nienaruszone. Jedyny mankament takich desek po szalunkach że są "brudne" i czasem popękane w wyniku zbijania i odbijania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agb 31.08.2017 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2017 No 100% odzysku miał nie będziesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 31.08.2017 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2017 No 100% odzysku miał nie będziesz To oczywiste. Aczkolwiek myślałem, że będzie więcej. Tymczasem wyszło około 60% i też nie wszystko się tam pewnie nada do wykorzystania. Sporo poszło jednak na zbijanie blatów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.