Kamas10 10.04.2017 17:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2017 Faktycznie trochę długo się zbierałem na nawilżacz , ostatnio próbowałem radzić sobie ręcznikami na kaloryferach, ale akurat była promocja więc kupiłem. Tzn. teraz nie będzie potrzebny? Myślałem, że jednak będzie, bo wilgotność jakoś nie wzrasta, mimo że już nie grzeją, że na zewnątrz ciepło. Jak tylko otwieram okna rano to wilgotność leci z 40-41% do 35-38%, zależnie od dnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sawadi 10.04.2017 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2017 Zewnętrzne rolety bardziej chronią niż cokolwiek wewnątrz, bo cieniują okno. Jak okno się nagrzeje to mimo zasłon czy rolety powierzchnia okna i zasłona nagrzeją się. Ja cieniuje roleta wewn. i zasłoną, i tak potrzebny jest wentylator, a w szczycie sezonu klima. Kup pokrętła do grzejników, albo zakryj je kocami. U mnie jeden odkręcony grzejnik w łazience, o tej porze, podnosi temp. w całym mieszkaniu. Jak wietrzysz, mieszkanie jest stale wentylowane, a dalej utrzymuje się zaduch, to raczej nie jest kwestia wentylacji tylko czegoś w mieszkaniu. Starsza wykładzina, kurz na ścianach, parkiet myty sidoluxem... Może mała wilgotność, nie jest powiązana z zaduchem, a zaduch to raczej nie zaduch, a zapach czegoś "starego". Gdybam, bo zaduch to subietywne odczucie. Mam wełnianą wykładzine i ewidentnie trzeba ją wymienić, ale przeprowadzka przed nami, więc na razie leży i można powiedzieć, że czuć czasem zaduch, mimo dobrej wentylacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamas10 10.04.2017 18:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2017 Tak, zdaję sobie sprawę, że określenie "zaduch" jest trudne do sprecyzowania i trudno dokładnie oddać to o co mi chodzi Próbując uściślić, to jest po prostu takie wrażenie, odczucie, że jak mam uchylone okno tak jak teraz, to czuję powietrze, jest przyjemnie, jak zamknę to bardzo szybko zrobi się takie wrażenie jakby powietrze było zastane, brakuje mu jakiejś takiej świeżość, sprawia wrażenie takiego ciężkiego. Czy może to być kwestia czegoś w mieszkaniu? Nie wiem... Wykładzin bardzo starych nie mam, kurz na ścianach jest możliwy, bo to mieszkanie bardzo lubi kurz i szybko się pojawia, dlatego ostatni okres to takie porządne sprzątanie całego mieszkania. Niestety tak jak wspominałem, rolety zewnętrze mimo że pewnie by się przydały niestety w tym budynku nie przejdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamas10 09.05.2017 06:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2017 A mógłby mi ktoś odpowiedzieć na jeszcze jedno pytanie, które mnie nurtuje. Chodzi mianowicie o taką rzecz, która zdarza się raz na jakiś czas, a powtórzyła się dziś w nocy po dłuższym okresie, można powiedzieć, że już symptomy tego były przez cały wczorajszy dzień. Chodzi o to, że mimo tego, że poziom wilgotności w sobotę był nawet 58%, potem spadał, tak że wczoraj był w okolicach 50%, jak szedłem spać 52%, temperatura utrzymuje się na mniej więcej też podobnym poziomie i jest to 21.5-22stopnie., to jednak mimo tego wszystkiego już wczoraj miałem problemy z suchością w gardle i suchością oczów, a punkt kulminacyjny to była noc, gdzie tak jak to kiedyś wspominałem po prostu nie mogłem spać, taką miałem suchość w ustach, a do tego wydawało mi się, że jest za gorąco, to była masakra, bo teraz czuję się jakby przejechał po mnie czołg. Problemy ze snem mieli dzisiaj wszyscy domownicy (mniejsze, bądź większe), do tego od wczoraj bardzo dziwnie zachowywał się także pies - ciągłe mlaskanie, niespokojność, problemy z przełykaniem, które w nocy osiągnęło wyżyny i go po prostu nosiło. I tak jak pisałem jeśli idzie o wskaźniki, to nie ma większych zmian w ostatnich dniach (wilgotność nie spadała nagle do 30%, temperatura też stoi w tym samym przedziale), w zasadzie to przecież niby jest 50% wilgotności, a nie powiedzmy 30% jak było zimą, to skąd takie problemy? Jednak nie da się ukryć, że coś to musi powodować, bo co prawda niby wskaźniki pokazują to samo, ale jednak to że problem dotyczy wszystkich domowników, chyba o czymś świadczy. Mi nie przychodzi nic do głowy, próbowałem znaleźć jakieś zależności z poprzednimi takimi sytuacjami, ale wtedy wilgotność była na poziomie 30%, i wygląda, że to nie za bardzo o poziom wilgoci w domu chodzi, skoro coś takiego dzieje się przy różnych wartościach. To co się dziś działo to była masakra. Jedyne co mi przychodzi na myśl, to może ochłodzenie na zewnątrz powoduje takie sytuacje? Kiedy temperatura nagle wyraźnie spada? Z drugiej strony przecież zimą było zimniej niż np. dzisiaj. A nawet jeśli to jest przyczyny i powodem jest napływ zimnego powietrza z zewnątrz i jego wysuszenie w mieszkaniu, to czemu tego nie widać na wskaźnikach, zarówno jeśli idzie o temperaturę (nie spada, raczej wszystko jest stałe, rano mniejsza, potem rośnie, po południu jest najwyższa, wieczorem trochę spada, ale to wszystko w zakresie 0,7stopnia), jak i wilgotność (podobnie rano po nocy mniejsza, do południa rośnie, potem popołudniu trochę spada, na wieczór rośnie trochę znowu, tutaj zakres jest różny ale przeważnie ok.2-4%)? Poza tym w dawnym mieszkaniu miałem okna drewniane, wiec wydaje mi się, że były mniej szczelne niż te tutaj (zimą nawet pierwsza szyba czasem zdarzało się, że zamarzała od środka), a takich akcji nie miałem nigdy, mimo że mieszkałem tam 25lat..., zresztą ja tam nawet w chłodniejsze dni więcej wietrzyłem niż tutaj. Już sam nie wiem co robić i trochę zgłupiałem, bo myślałem, ze problem to przede wszystkim niska wartość wilgotności, ale jak się okazuje nie tylko to jest problemem. Z temperaturą w mieszkaniu też jest ciekawa sprawa, bo tak naprawdę często nie czuć do końca tych 22stopni, często wrażenie jest, że jest chłodniej, choć może to kwestia tego, że człowiek już przywykł? To że jest zaduch i gorąco w mieszkaniu odczuwa się tylko, gdy wchodzi się do mieszkania z zewnątrz, przejdzie z jednego pokoju do drugiego, albo coś się robi, np. sprząta, wtedy człowiek ma dość., no i rano jest to odczuwalne po nocy. Byłbym wdzięczny za jakaś odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alishia 23.05.2017 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 a nie myślałeś o ściągnięciu do mieszkania jakiś ekspertów żeby sprawdzili w czym leży problem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamas10 01.06.2017 06:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2017 A jacy eksperci mogliby coś w tej kwestii stwierdzić? Na dzień dzisiejszy wiem tyle, że z tygodnia na tydzień mieszkanie jest coraz bardziej uciążliwe. Ostatnie dni gdy było trochę cieplej, to poziom wilgotności w granicach 55-62%, przy uchylonym oknie, szczególnie rano widać, że otwarte okno powoduje wzrost wilgotności. Wczoraj jednak już popołudniu zaczęła spadać, a w nocy zleciała do 51% (przy uchylonych oknach), przy okazji była powtórka z rozrywki czyli problemy ze snem, suchość gardła - jak widać jest to jednak bardziej kwestia nie samej wartości wilgoci, a tego że powietrze w mieszkaniu się wysusza (wieczorem było 59%). Temperatura oczywiście daje w kość, w mieszkaniu jest w ciągu dnia ponad 24stopnie, w nocy ponad 22, mimo uchylania okien, wietrzenia itd. Kupiłem też nawilżacz, tak jak wspominałem i na ogół codziennie wieczorem nawilżam, podnosząc wilgotność do ok.58-60% na noc. Szczerze mówiąc to jakoś straciłem wiarę, że coś uda się tutaj zrobić i za bardzo nie rozumiem, że wilgotność na niezłym poziomie, ale mieszkanie nadal jest średnio przyjemne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Believe22 12.02.2020 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2020 Mam podobny problem jak opisuje Kamas10... Kupiłem pół roku temu z rynku wtórnego mieszkanie w bloku 10 letnim. Na początku było ok, ale po około tygodniu od wprowadzenia zacząłem odczuwać dziwny dyskomfort w mieszkaniu. Pieczenie oczu, katar i zatkany nos, chrypka. Pierwsze podejrzenie padło na suchość powietrza i faktycznie ta wacha się od 25% do 35%. Jak pada na dworze to jest do 50%, ale nigdy nie było więcej. Kupiłem nawilżacz, myślałem że to załatwi sprawę. Problem w tym, że nawet jak nawilżacz utrzymuje ok wilogotność to nie czuję się dobrze. Powietrze sprawia wrażenie "ciężkiego", stęchłego (ale raczej nie jest to zapach wilgoci). Taki bardziej chemiczny, stary. Ciężko mi to opisać. Mamy zamontowane nawiewniki w oknach, które dosyć solidnie wieją. Często wietrzymy, a mimo to dziwny zapach i uczucie ciężkości bardzo szybko powraca po zamknięciu okien. Zaczynam podejrzewać, że to nie suchość była pierwotnym problemem w mieszkaniu, a może występowała razem z nim? Ma ktoś z Państwa pomysł co może być przyczyną moich problemów? Będę wdzięczny za jakąś radę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 12.02.2020 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2020 "Ciężkie powietrze"... Jakaś chemia w domu? Panele? Podkład pod parkietem ?Ale w 10-letnim mieszkaniu?Gdzie mieszkałeś wcześniej? W domu, bloku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ess_szymon 03.03.2020 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2020 Z tego powodu mam u siebie oczyszczacz powietrza z funkcją nawilżania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.