joan 08.10.2007 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2007 15 minut wystarczy na rosołki mam sposób - gotuję w weekend caly gar - taki prawdziwy rosół- z różnym mięskiem, palona cebulką i mnóstwem warzyw i zamrażam w porcjach- potem szybko odgrzewam i podaję jako rosół albo wykorzytuję jako bazę np. do pomidorówki (wystarczy dodać przecier), ryżanki, jarzynowej, z soczewicy itp a np. ogórkowa jest dobra gotowa mrożona z Hortexu (już z ziemniaczkami) ja np. lubię wyjadać mięso z zupy - gotowane - lekkostrawne, dietetyczne, dobre na sałatkę, kanapkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 08.10.2007 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2007 15 minut wystarczy : dziennie nie ze na 1 posilek a garow nie lubie gotowac - bo nie znosze jesc przez 2-3 dni tego samego pod rzad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 08.10.2007 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2007 15 minut wystarczy : dziennie nie ze na 1 posilek a garow nie lubie gotowac - bo nie znosze jesc przez 2-3 dni tego samego pod rzad tez nie lubię i nie jem , dlatego mrożę i kombinuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 09.10.2007 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Nie ma rady musimy przeprowadzić zmasowaną akcję odchudzającą, choćby po to, żeby poprawić morale w grupie. elutek, specjalnie dla Ciebie wklejam fotkę, ale z zeszłego roku (w dodatku Polterabend ), bo tegoroczne są na laptopie męża, a mąż w delegacji http://images13.fotosik.pl/121/da9e5d33f3d1c737m.jpg Luuuuuucia, noooo śliczny bocianek moje najszczersze gratulacje i ani mi się teraz odchudzać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika.KIELCE 09.10.2007 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Przepraszam, że zapytam to co Ty jesz zielona? Chinszczyzna, zupy z puszeki?? Toż to chemia. Ja mogę nie oglądać TV, nie stukać na kompie...itp, ale obiad to muszę zjeść. I to nie jakiś tam byle jaki tylko coś porządnego i ugotowanego. No rozumiem wszystko, ale na weekendzie to chyba coś pichcisz? Ja akurat jestem nauczona gotować i to najlepiej z warzyw, które są na ogródku. Zwłaszcza jak zamierzam zrzucić parę kilo to dbam o bardzo zróżnicowaną dietę. Wiem, że czasu brak itd, ale trzeba się mobilizować. Ja pracowałam przez 7 dni po 12 godzin i był czas na to. Powodzenia. P.s właśnie dziś ugotowałam zupe grzybową i będe ją mieć na 2 dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.10.2007 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 hej raczej nie to co piszesz ale zdarza mi sie czesto mrozonki kupowac - np. dania hortexu, frosty (cxos w stylu "warzywa na patelnie") a czasami zamowic pizze a czasami kupic gotowa garmazerke np. kurczaka z rusztu moze nie juz to co najgorsze fuj i ble ale chcialam napisac ze po prostu jak wpadam do domu to nie rzucam sie do obierania ziemniakow i robienia schabowego raz ze szkoda mi czasu dwa - ze nie chce mi sie po prostu i faktycznie wole cos innego porobic nioz gotowac np. zupe (wydaje mi sie ze u mnie od wyjecia garnka z szafy i produktow z siatki na zakupy do nalania zupy na talerz uplynelo by wiecej niz 15 minut :)) jem sporo owocow i warzyw + jogurty, muesli itp - wiec tak bardzo tragicznie nie jest w weekendy - juz lepiej czasowo (nie zawsze "checiowo") i czasem tam pichce ostatnio lubie ryby - maja te zalete ze nawet mrozone szybko sie robia ps. co do gotowania na zapas lub dzien wczesniej - u mnie sie malo sprawdza - w 9/10 przypadkow wywalalam to :/ nie wiem czemu - wydawalo mi sie nieswieze :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucia 11.10.2007 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2007 elutek dziękuję serdecznie. Własnie z powodu bociana jakoś mniej tu zaglądam, bo odchudzanie trochę teraz nie dla mnie, ale koleżanek odchudzaczek to mi brakuje. Odżywiam się teraz okrutnie zdrowo , bezalkoholowo i bezchipsowo. Po prostu nuda, nuda, nuda. Za to w ramach rozrywki uszczęśliwiłam dzisiaj mojego bossa radosną wiadomością, że w przyszłym roku ode mnie troche odpocznie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 11.10.2007 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2007 elutek dziękuję serdecznie. Własnie z powodu bociana jakoś mniej tu zaglądam, bo odchudzanie trochę teraz nie dla mnie, ale koleżanek odchudzaczek to mi brakuje. Odżywiam się teraz okrutnie zdrowo , bezalkoholowo i bezchipsowo. Po prostu nuda, nuda, nuda. Za to w ramach rozrywki uszczęśliwiłam dzisiaj mojego bossa radosną wiadomością, że w przyszłym roku ode mnie troche odpocznie . gratulacjie mi to najbardziej kawy by brakowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 12.10.2007 04:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 elutek dziękuję serdecznie. Własnie z powodu bociana jakoś mniej tu zaglądam, bo odchudzanie trochę teraz nie dla mnie, ale koleżanek odchudzaczek to mi brakuje. Odżywiam się teraz okrutnie zdrowo , bezalkoholowo i bezchipsowo. Po prostu nuda, nuda, nuda. Za to w ramach rozrywki uszczęśliwiłam dzisiaj mojego bossa radosną wiadomością, że w przyszłym roku ode mnie troche odpocznie . gratulacjie mi to najbardziej kawy by brakowało zielona, lepiej nie mów hop... bo nie wiadomo co będzie może całkiem odrzucić Cię od kawy, a zapałasz wielką miłością do śledzi z miodem, krwistej wątróbki lub soku z ogórków kiszonych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 12.10.2007 06:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 u mnie był: sok z ogórków kiszonych i owsianka - litrami..., do tego truskawki - po kilka łubianek dziennie, no i hamburgery w Macu (Big Mac-i) . Normalnie lubię z tego tylko truskawki, ale w odmiennym stanie- miałam odmienne potrzeby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 12.10.2007 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 Lucia, gratulacje. Nigdy nie wyglądałam lepiej niż w ciąży (może nie figura , ale twarz, włosy). U mnie z dziwactw tylko sok z czarnej porzeczki i czekolada z nadzieniem porzeczkowym. Nawet mi to zostało A kawę piłam. Mniej, ale nie wydaje mi się, żeby jedna filiżanka miała zaszkodzić. Mnie to by wina brakowało , teraz, wtedy nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 12.10.2007 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 elutek dziękuję serdecznie. Własnie z powodu bociana jakoś mniej tu zaglądam, bo odchudzanie trochę teraz nie dla mnie, ale koleżanek odchudzaczek to mi brakuje. Odżywiam się teraz okrutnie zdrowo , bezalkoholowo i bezchipsowo. Po prostu nuda, nuda, nuda. Za to w ramach rozrywki uszczęśliwiłam dzisiaj mojego bossa radosną wiadomością, że w przyszłym roku ode mnie troche odpocznie . gratulacjie mi to najbardziej kawy by brakowało zielona, lepiej nie mów hop... bo nie wiadomo co będzie może całkiem odrzucić Cię od kawy, a zapałasz wielką miłością do śledzi z miodem, krwistej wątróbki lub soku z ogórków kiszonych... hehe - sledzie na slodko (moze z miodem nie probowalam ) - lubie, krwista watrobka tez ujdzie (choc nie jestem fanka) , ogorki kiszone uwielbiam (choc soku tez nie pijam ) u mnie - jesli chodzi o ciazowe dziwactwa - to by mi sie musialo sie rzucic na bardzio tłuste i ciezkostrawne słodkości - jakies bite kremy, bardzo słodkie chałwy (bleeee!!!! bleee! jak sobie teraz o chalwie pomysle to mi niedobrze !) jakies nutelle czekoladowe (fu!!!! jak to mozna jesc i to łyzkami ?! ) , kremy sułtanskie no fuj! ja w ogole slodyczy nie lubie - a wlasciwie jedyne slodycze - to lekkie lody (czasem mi odwala i zjadam maly kawaleczek mlecznej czekolady ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 12.10.2007 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 kofi - a to wino to ponoc minimalnie ale mozna a podobno kawa jest na cenzurowanym - z tym ze teraz sa te cykoriowe czy cos - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucia 12.10.2007 15:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 kofi, zielona, dziękuję. U mnie póki co zero apetytów i zero mdłości Żeby nie USG w życiu bym nie uwierzyła w to, co zmajstrowaliśmy Wina brakuje mi okrutnie i kawy też (piję dziennie 1 malutką filiżaneczkę lury, która obok kawy to chyba nie stała). joan, owsianka niegłupi pomysł - zawsze lubiłam, tyle, że robić mi się nie chciało. I te Twoje zupy - też uwielbiam. Bardzo apetycznie mi się czytało, jak opisywałaś o ułatwianiu sobie zycia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 12.10.2007 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 Lucia - Z owsianką nie należy przesadzać - wypłukuje żelazo - ja wtedy o tym nie wiedziałam ...a ja jadłam to non stop, to była jedyna potrawa po której nie biegłam do toalety Zelazo poleciało w dół przez co musiałam brać bolesne zastrzyki w p..ę - groziła mi anemia... Zresztą z truskawkami też miałam problem - podczas sezonu jadłam po pare kilogramów dziennie- także ucierane z cukrem. Podczas standardowych badań krwi wyszło że mam cukrzycę I stopnia -wystraszyli się i położyli do szpitala na 2 tygodnie. W szpitalu truskawek nie było (dziwne - prawda? )- więc wszystko wróciło do normy...ale przez ten szpital nie pojechałam nad morze... Jaki z tego morał - wszystko ale z umiarem...tylko jak to wytłumaczyć kobiecie w ciąży... PS jak sobie to przypomnę - biedny był ten mój mąż... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucia 12.10.2007 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 joan nie można Ci zarzucić, że nie zapewniasz mężowi wrażeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 12.10.2007 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 joan nie można Ci zarzucić, że nie zapewniasz mężowi wrażeń staram się jak moge w mysl zasadyTreść życia to przeżycia" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 12.10.2007 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 jakies nutelle czekoladowe (fu!!!! jak to mozna jesc i to łyzkami ?! ) Oj moooożna a to wino to ponoc minimalnie ale mozna Podobno właśnie nie - teraz jest nagonka, nawet "reklamy" w radio słyszałam na ten temat - zero alkoholu w ciaży - hasło brzmi : "nie piję za jego zdrowie", choć jak wiadomo jednemu zaszkodzi, drugiemu nie - ja tam będąc w ciąży pozwalałam sobie od czasu do czasu na małego reddsa, ale tu już wybór należy do przyszłych mam - chyba jednak lepiej dmuchać na zimne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika.KIELCE 13.10.2007 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2007 Ale straszycie tymi zachciankami. Zachcianki są u mnie na porządku dziennym tzn. lubie zmieniać smaki (po zupce mały kęsek czegoś słodkiego a na zmianę smaku śledzika). No to co będzie jak będę w ciąży??? Lucia - gratulację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 15.10.2007 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 Lucia - GRATULACJE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.