Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy te? musicie sie odchudza? ? Dieta Dukana, Dieta kopenhaska


Anam

Recommended Posts

eeehhh.. zazdroszcze Wam :roll:

Ja od tygodnia jestem jakaś wymemłana i czuje się jak psu z gardła wyciągnięta.. :roll:

Odchudzanie mi nie idzie, jestem na antybiotykach, mam zawalony nos i zatoki i ogólnie czuję się beznadziejnie..

Nie wiem jak ja założę na Sylwka te czerwoną sukienkę :roll:

 

Słońca mi potrzeba !!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

kofi ja też zawsze omijałam awokado szerokim łukiem, do to niby tłuste, a tu w SB jest w przepisach i to w I fazie :o No to się stosuję i zmiksowałam sobie do sosiku całe (miało byc duże ale nie miałam)

 

kuleczka z moją wagą jest to samo, jak tylko więcej spadnie, to na drugi dzień nadrabia. Dwa kroki do przodu, jeden w tył (pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja tak mam).

 

A w Sylwestra mam urodzinki :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co dziewczyny....tak od czasu do czasu podglądam ten wątek i stwierdzam, że Wy go podtrzymujecie trochę na siłę, z przyzwyczajenia, bo....ŻADNA Z WAS NIE MA SIĘ Z CZEGO ODCHUDZAĆ :D Arco, Żaba,Kuleczka...dziewczyny z czego Wy chcecie się dochudzać? :-? Kropeczka tak się odchudziła, że już wcale jej nie widać (na forum :wink: )

 

tak naprawdę, to z mojej strony był to taki żarcik. Fakt, ze przytyłam( od wakacji 8 kilo), ale do grubej mi daleko. Za to zaokragliłam sie troche i wyglądam bardizej jak kobieta :oops: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kofi ja też zawsze omijałam awokado szerokim łukiem, do to niby tłuste, a tu w SB jest w przepisach i to w I fazie :o No to się stosuję i zmiksowałam sobie do sosiku całe (miało byc duże ale nie miałam)

 

kuleczka z moją wagą jest to samo, jak tylko więcej spadnie, to na drugi dzień nadrabia. Dwa kroki do przodu, jeden w tył (pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja tak mam).

 

A w Sylwestra mam urodzinki :D :D :D

dziwna ta 1 faza, wg moich info, w 1 wykluczone są wszelkie owoce 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co dziewczyny....tak od czasu do czasu podglądam ten wątek i stwierdzam, że Wy go podtrzymujecie trochę na siłę, z przyzwyczajenia, bo....ŻADNA Z WAS NIE MA SIĘ Z CZEGO ODCHUDZAĆ :D Arco, Żaba,Kuleczka...dziewczyny z czego Wy chcecie się dochudzać? :-? Kropeczka tak się odchudziła, że już wcale jej nie widać (na forum :wink: )

 

tak naprawdę, to z mojej strony był to taki żarcik. Fakt, ze przytyłam( od wakacji 8 kilo), ale do grubej mi daleko. Za to zaokragliłam sie troche i wyglądam bardizej jak kobieta :oops: :D

 

A ja z kolei lubie siebie w wersji "wychudzonej", a co! :lol:

Nigdy nawet w maksymalnie obfitych wersjach zielonookiej, nie mozna mnie bylo nazwac "gruba" czy bj eufemistycznie "o kobiecych ksztaltach" (btw. kazda ktora o sobie tak mowi uwaza sie za "gruba" i jesli ktos o was tak mowi to najprawdopodobniej uwaza tak samo ;)) - a i BMI jak najbardziej miesciło sie w normie, ale co z tego jak takiej pelniejszej wersji nie lubie i zle sie czuje :).

Co z tego ze przy 170 cm wzrostu moge wazyc i i 65-66 kg i fajnie wygladac skoro przy 55-59 czuje sie zdecydowanie lepiej, szuplej, energiczniej i mam lepszy humor :)

Ja sie "nie mam z czego odchudzac" ja po prostu "chce byc szczuplejsza ":) bo mi z tym dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no Zielona, jest ok 8)

dobrze, że nie lubisz siebie w wersji 45-49 kg :D

to by dopiero był problem :p

 

ja też w sumie nawet jak waże te 62 kg to nie wyglądam jakoś tragicznie

jednak czuję się wielka i ociężała

mój BMI przeważnie jest w dolnej granicy normy

żeby osiągnąć górną, musiałabym ważyć 73 kg

tyle ważyłam pod koniec ciąży

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwna ta 1 faza, wg moich info, w 1 wykluczone są wszelkie owoce 8)

 

no dokładnie, tak piszą. Może z tym awokado to jakiś wyjątek - bo Inkowie wierzyli, że ta roślina ma właściwości afrodyzjaku - może więc przynosi więcej pożytku niż szkody :wink:

A może to przez to, że prawie nie ma w nim cukru. :-?

 

Ach, wszysko mi jedno, I fazę i tak mam za sobą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dziewczyny, za gratki, chociaż nie wiem, czy to skutkuje dieta, czy wyłazi na wierzch silny stres, w którym żyję ostatnie dni. :roll:

Tak czy siak, cieszę się, że jest mnie mniej. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no Zielona, jest ok 8)

dobrze, że nie lubisz siebie w wersji 45-49 kg :D

to by dopiero był problem :p

 

ja też w sumie nawet jak waże te 62 kg to nie wyglądam jakoś tragicznie

jednak czuję się wielka i ociężała

mój BMI przeważnie jest w dolnej granicy normy

żeby osiągnąć górną, musiałabym ważyć 73 kg

tyle ważyłam pod koniec ciąży

 

Nie no - nie wpadajmy w anorektyzm :wink: - wazac ok. 50kg to bym juz w ogole "cycków" nie miala a koscia biodrowa moglabym kogos przebic na wylot :D

 

Mam tez tak samo z BMI - jesli mialabym gorna granice normy to bym jak pulpet wygladala. Mysle ze to ma tez zwiazek z budowa i np. ciezarem kosci (czy tkanki miesniowej) . Ja mam taka chyba srednia - ani drobna ani ciezka.W dolnej granicy BMI (wlasciwie na granicy juz) wygladam i czuje sie najlepiej , w sredniej - uwazam ze stanowczo za duzo "kochanego cialka", w gornej - pulpet i juz :wink:

 

 

Teraz nawet o dziwo od 2-3 tygodni trzymam wage - waha sie miedzy 56-58 (raz pokazala 59 :wink: ) i jest mi dobrze :)

Wlasciwie to mi juz wisi ile - byle by nie przekroczyc tej granicy 60 kg :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ja właśnie ostatnio wyglądam jak pulpet a gónej granicy BMI nie przekroczyłam, chociaż powoli się do niej zbliżałam.

Teraz jakoś nie ufam swojej wadze, a nowej ciągle nie mam, ale bezstresowo - troszkę mniej mnie się zrobiło i pozbyłam się nawyku zjadania 100 g czekolady dziennie. I zdrowiej jemy w domu, bo nikt nie kupuje słodyczy (no dobra: ja kupuję daktyle, ale jem ich coraz mniej). Mam nadzieję, że utrwalą nam się te dobre nawyki, a potem zauważymy, że jesteśmy szczuplejsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po nowym roku wprowadze chyba w domu zakaz kupowania słodyczy. I w chrom się zaopatrzę :roll:

Powiem meżowi, ze jak chce sobie kupować i jesć - a chce na pewno, bo w domu zawsze pełan szafka słodyczuuff musi być :wink: - to niech to robi po kryjomu :roll:

Przeciez te słodycze mnie zgubią !! :-? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam smaka na coś słodkiego, to zwykle biorę jabłko. Świetnie zastępuje np. czekoladę, jest go więcej (w moim przypadku ważne, mało nie mogę :wink: ) i też dobrze smakuje. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzechy i migdały też są dobre, ale lepiej wcześniej odliczyć sobie np. 15 migdałów lub 30 orzechów pistacjowych. W ostateczności kostka gorzkiej czekolady z jak największą zawartością kakao.

 

No a dzisiaj w łazience padł nowy rekord: 64,7 kg. 12 listopada było jeszcze 70 :D :D :D

Jutro pewnie pójdzie w górę (zawsze tak mam po spadku :evil: ), ale dzisiaj się cieszę, może jakaś lampeczka winka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

 

No a dzisiaj w łazience padł nowy rekord: 64,7 kg. 12 listopada było jeszcze 70 :D :D :D

no to gratulacjie. o jakie to fajne uczucie gubić te kg. Szybko spadłaś na wadze.

 

też gratuluję :D

choć na zdjęciu w "gębach" Sylwia nie wygląda na muszącą się odchudzać :roll:

 

u mnie też już 6 na początku, nawet się nie starałam - samo wyszło

/dużo pracy mam teraz, dużo ruchu i raczej nie myślę o jedzeniu/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedenaście lat temu przy wzroście 177 ważyłam 58-59 kg. Wchodziłam w rozmiar 36. Chodziłam 2 razy w tygodniu na aerobik plus trzy razy na siłownię. Miałam indywidualny plan ćwiczeń, na każdy dzień inny. Całkiem fajnie sobie wyrzeźbiłam ciało.

Ale to było jeszcze na studiach... :roll:

Niedawno mąż przywlókł do domu wagę, taką co to dokładnie pokazuje. Kiedy dodałam sobie wynik wagi z wylewającym się zza paska brzuchem i opuchłymi udami to wyszło mi że muszę coś z tym zrobić.

Fakt, nie jestem "puszysta", ale byłam na dobrej drodze do osoby "dobrze wyglądającej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...