Gość elutek 14.01.2008 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 to nie była "degustacja", to było "jutra nie ma - bawmy się" ale widzę też plusy - mam wyrzuty sumienia /puste kalorie / poza tym myślę /jeśli to jest w ogóle możliwe w moim stanie/ o prawdziwości powiedzenia: "lepiej grzeszyć i później żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło..." Mufka, bardzo proszę rozwinąć swoje :"Haha" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 14.01.2008 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 No rozśmieszyło mnie to, że Sylwia, zamiast nieść Ci pomoc, chce zapamiętać czego nie pić , ja ze swojej strony odradzam Gin z tonikiem - paskudztwo, zapominam o tym raz na kilka lat niestety ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 14.01.2008 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 to dlatego, że nie znam leku na kaca mnie o ból głowy następnego dnia przyprawiał mnie zestaw: piwo + bourbon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 14.01.2008 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 no dobra, skoro już tak się zrobiło alkoholowo, to główna rzecz, której ja się trzymam to ta, aby nie pić nic z zieloną banderolą /krajowe trunki/ piję tylko i wyłącznie /poza piwem Żywiec, w butelce i tylko latem/ alkohole z niebieską banderolą i tak też było w tym wypadku, tylko niebieskie banderole, ale - za dużo? brak wprawy? jutro będzie lepiej /jak dożyję / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 14.01.2008 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 no ale co się zabawiłaś to twoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 14.01.2008 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Elutek jeśli chodzi o banderole, to ja raczej mam odwrotnie , no ale ja prosty człowiek ze Wschodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 14.01.2008 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 No, steper wypróbowany. Najpierw chodziła córka z mniejszym oporem, a później ja na dokręconej śrubie. Spociłam sie o wiele bardziej niż na tradycyjnym steperze, ale komputerek pokazywał porównywalną ilość spalonych kalorii.Nie ma znaczenia dla niego poziom regulacji, ale co tam, dla mnie najważniejszy jest licznik czasu. Czasami muszę na chwilkę zejść i wtedy czas się stopuje (w starym też tak miałam). Linki natomiast to kompletna pomyłka. Strasznie ciężko się rozciągają, nie wiem jak można jednocześnie nimi ćwiczyć i chodzić No i nowy nie skrzypi (póki co). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 15.01.2008 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 No to po swietach ponawiam probe odchudzenia sie o jakies 10 kilo przynajmniej Kupilam blonnik z ananasem i powiem wam ze to nawet dziala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 15.01.2008 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 to znaczy już chudniesz, czy nie chodzisz głodna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 15.01.2008 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 jakos psychicznie mi pomaga Wyobrazam sobie ze mam w brzuszku duzo jedzonka Drugi dzien sie trzymam na okolo 1000 kalorii, ale sa takie chwile, ze wariuje z glodu! PS. Kocham jesc! PS. Zeby wa zmotywowac i siebie tez. Widac MOZNA: http://myfaerieaura.livejournal.com/21307.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amonite 15.01.2008 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 Używacie słodzików? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amonite 15.01.2008 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 Drugi dzien sie trzymam na okolo 1000 kalorii, ale sa takie chwile, ze wariuje z glodu! PS. Kocham jesc! 1000 kalorii to rzeczywiście mało. Ja kiedyś się odchudzałam w podobny sposób, ale ustaliłam sobie liczbę kalorii na 1500 a i tak chodziłam wiecznie głodna. Pamiętam, że miałam taką książeczkę z metodą obliczania ilości tych kalorii w zależności od wagi wyjściowej i kilogramów do zrzucenia. Działało, tylko że jednak rozciągnięte to było w czasie. A to liczenie kalorii doprowadzalo mnie do szału, bo ciągle myślałam, ile jeszcze mogę zjeść i przez caly czas myśli krążyły wokół jedzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 15.01.2008 23:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 Wyrazy współczucia, 1000 karolii? To co składa się na dzienną rację? Swego czasu też uskuteczniałam takie diety, ale miały one charakter diet oczyszczających 2-3 dniowych. Co do słodzika używałam go na początku diety, kiedy brakowało mi słodkiego smaku. Teraz tylko okazjonalnie np. kiedy robię sobie na deser galaretkę. Ciasto (dla gości oczywiście) słodzę fruktozą, żebym też bez większych wyrzutów mogła spróbować czy się nadaje na stół Do zaczynu na chleb nie kombinuję i dodaję cukier. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 16.01.2008 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 Mam zamiar pokatowac sie tak z tydzien, zeby mi sie zoladek skurczyl - potem racjonalnie po kilogramie na miesiac. Inaczej efekt jo-jo gwarantiwany.Wiem, bo kilka lat temu tak sie odchudzalam. Od wrzesnia do grudnia spadlo mi jakies 10 kilo (ale prakrycznie nic nie jadlam) a potem szybko wrocilo z naddatkiem.teraz bedzie inaczej wiec trzymajcie kciuki. A tak po cichu wam powiem, ze mam motywacja - w czerwcu sie zenie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.01.2008 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 znaczy się - za mąż wychodzisz? Gratulacje!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 16.01.2008 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 Gratulacje Tylko żeby się nie okazało że sukienka za luźna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 16.01.2008 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 madd, fajnie masz, też bym wyszła... no, ale żarty na bok, byłam na tej jodze i nawet mi się podoba będę chodzić - 2 razy w tyg. po półtorej godz. i fajną książkę sobie kupiłam - polecam - dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam, niektóre będę stosować, tak stopniowo... http://images30.fotosik.pl/142/df5724d8a0f99f74.jpg a jeśli chodzi o słodziki to ja jestem negatywnie do nich nastawiona zresztą do wszystkiego co sztuczne może zacytuję: "Słodziki wytwarzane są na bazie syntetycznej i nie zawierają prawdziwego cukru. Produkty o słodkim smaku sygnalizują trzustce, że "nadchodzi" coś słodkiego. Trzustka na wszelki wypadek produkuje insulinę, choć w gruncie rzeczy do żołądka dostaje się tylko imitacja cukru. Zbędna insulina pobiera rezerwy glukozy z krwi z takim skutkiem, że znacznie spada poziom cukru. Dochodzi do niedocukrzenia organizmu i ponownego uczucia głodu. W hodowli świń jest to już od dawna znane zjawisko. Jeśli do normalnej paszy dodaje się słodzik, to świnie mają natychmiast większy apetyt. Jedzą więcej i szybciej przybierają na wadze." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 16.01.2008 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 Tego nie wiedziałam Elutek, uchyl rąbka tajemnicy, co to tam za rady wyczytałaś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 16.01.2008 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 No i widzicie? Z tego glodu to juz nie wiem co pisze. Oczywiscie, ze wychodze za maz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amonite 16.01.2008 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 jeśli chodzi o słodziki to ja jestem negatywnie do nich nastawiona zresztą do wszystkiego co sztuczne może zacytuję: "Słodziki wytwarzane są na bazie syntetycznej i nie zawierają prawdziwego cukru. Produkty o słodkim smaku sygnalizują trzustce, że "nadchodzi" coś słodkiego. Trzustka na wszelki wypadek produkuje insulinę, choć w gruncie rzeczy do żołądka dostaje się tylko imitacja cukru. Zbędna insulina pobiera rezerwy glukozy z krwi z takim skutkiem, że znacznie spada poziom cukru. Dochodzi do niedocukrzenia organizmu i ponownego uczucia głodu. W hodowli świń jest to już od dawna znane zjawisko. Jeśli do normalnej paszy dodaje się słodzik, to świnie mają natychmiast większy apetyt. Jedzą więcej i szybciej przybierają na wadze." A ja się przyznam, że przy moim poprzednim odchudzaniu używałam słodzika, ale teraz po tych informacjach to już wiem, że muszę sobie poradzić jakoś bez tego... Będzie ciężko, bo nawet herbatę trudno mi wypić niesłodką... Wiele razy usiłowałam przestać słodzić i nie mogę Madd, gratulacje! Suknia już upatrzona? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.