Mufka 04.02.2008 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii... w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 04.02.2008 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 Mufka, spodnie biodrówki, które JA bym nosiła, musiałyby nazywać się... "sadłówki" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.02.2008 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 Elutek grunt to poczucie humoru . ja przeszłam sklepy wzdłuż i w szerz a spodni które nie byłyby biodrówkami znalazłam nieliczne egzemplarze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 04.02.2008 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 zapewne firmy odzieżowe weszły w układ z fabrykami leków, np. na zapalenie jajników, nerek, pęcherza itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 04.02.2008 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 aspidisca - pocieszyc Cię ? 3 miesiace po porodzie to ja swoje ulubione dzinsy walnełam ze złoscią na dno szafy bo wciagałam je tylko do kolan Ostatnio przegladałam ten wątek dużo wstecz i trafiłam na swoje zdjecia właśnie kilka miesiecy po porodzie..hmm..no cóż... Ja przytyłam prawie 3 dychy i troche mi zajeło pozbycie się tego, ale jak sie zawziełam to i sie udało Tobie też się uda - zobaczysz !! Do lata jest jeszcze pare ładnych miesiecy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.02.2008 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 aspidisca podziwiam cię: trójka dzieci, trzy miesiące po porodzie a ty na aerobik chodzisz Ja to nawet siedzieć normalnie nie mogłam. Po ok. 10 m-cach dopiero zaczęłam myśleć o jakiejś gimnastyce (wcześniej to tylko o tym jak tu odespać nockę). Ćwiczyć zaczęłam dopiero po 11 m-cach, kiedy skończyłam karmić. Kupiłam sobie kasetę z Cindy i spalałam tłuszczyk przed telewizoerm. Słyszałam, że organizm przyszłej matki przez całą ciążę odkłada sobie zapasy, żeby później wykarmić maleństwo. Widocznie tak to już musi być. Co do specyfików, to mnie karmienie też powstrzymywało przed ich zażywaniem (ale tych z grupy antydepresantów ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.02.2008 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 Elutek grunt to poczucie humoru . ja przeszłam sklepy wzdłuż i w szerz a spodni które nie byłyby biodrówkami znalazłam nieliczne egzemplarze... Też mam ten problem. Co z tego, że coraz mniej mi z paska wystaje, jak ja nienawidzę biodrówek Wiecznie gołe plecy, brzuch czy boczki. Noszę jakieś podkoszulki i wciągam je do środka ale w ciągu dnia toto mi wychodzi co chwila muszę sie poprawiać (z marnym skutkiem). Jak jeszcze trochę schudnę, to wejdę w spodnie z czasów kiedy jeszcze biodrówek nie robili Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.02.2008 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 biodrówki to fenomen, powstały by wpędzać kobiety w kompleksy, myślałam ze mój rozmiar i wymiary są ok, a tu niespodzianka, żeby w nich dobrze wyglądać muszę ważyć jakieś 45 kilo , chyba wrócę na 1 fazę SB... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.02.2008 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 40 kg to waży moja córka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aspidisca 04.02.2008 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 aspidisca podziwiam cię: trójka dzieci, trzy miesiące po porodzie a ty na aerobik chodzisz Nie, nie chodzę jeszcze. Jestem po cesarce. ALe myslę że za dwa tygodnie w końcu sie zapiszę. Pod warunkiem że sie zmieszczę w starą bluzkę do fitnesu która podtrzymuje cycki. Na razie sprawdziłam harmonogram fitnes klubu. Czyli pierwszy krok do przodu Fizycznie czuję się się już świetnie. Tylko flak skóry na brzuchu trochę boli przy dotykaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.02.2008 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 Ja co prawda byłam młoda jak urodziłam swoje dziecię ale już jakieś 2 tyg po porodzie regularnie grałam w kosza 3 miesiące po porodzie, to już dawno zapomniałam co to poród. Nastąpiła jakaś zmiana w tym temacie?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.02.2008 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2008 40 kg to waży moja córka No moja też , niedługo będzie wyższa ode mnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 06.02.2008 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 gdzieś tak na początku tego roku postanowiłam, że będę się ograniczać w jedzeniu. Nawet mi wyszło, ale nie miało to wielkiego wpływu na wagę - straciłam coś ok. 2 kg. Ale poniżej magicznej liczby nie chciało zejść. Nie dało się po drobroci, czas na radykalne kroki. Sięgnęłam po znienawidzoną dietę tzw. kopenhaską. Jest skuteczna i bardzo restrykcyjna, co mnie mobilizuje do wysiłku. Efekty uboczne - oprócz spadku wagi - obrzydzenie do mięsa i sałaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 06.02.2008 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Ja niestety cierpię z powodu zimowo-wiosennego przesilenia, brak mi energii do życia, radosci, werwy, zapału, za to nie brakuje głupich i niepotrzebnych stresów, lenia, dołów psychicznych iiiii tak dalej.. Kopa też mi brakuje, zeby się porządnie za siebie wziąść..choć cały czas waga krąży w można powiedzieć dozwolonych rejonach, ale mogłaby się skłonić w kierunku tych bardziej pożądanych...no i wiadomo - na smutki i żale najlepsza czekolada Kupiłam sobie dziś magnez - mam nadzieję, ze trochę mi pomoże.. A tu co taka cisza?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziemia2 06.02.2008 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 hihi,jakbym czytała to co czuje.....tyle ze moja waga zaszla stanowczo za daleko..ale udaje sie na razie bez czekolady. Czy Wy mialyscie tak kiedys ,że waga mimo ograniczen w diecie i zwiekszonej ilosci ruchu stoi w miejscu???? kurcze pierwszy raz tak mam,zawsze to po kilku dniach juz bylo widac rezultaty, a teraz nie bardzo.Nie ukrywam ze to malo mobilizujace Pozdrawiam Monika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 06.02.2008 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Ja staram się codziennie pamiętać o swoich przekąskach (ulubione mam pistacje), "porządnym" śniadaniu, ponieważ kiedy zmniejszyłam racje pokarmowe i wpadłam w szał ćwiczeń waga zaczęła systematycznie rosnąć. Tylko coś ostatnio kuszą mnie niedozwolone produkty. Mąż ma zabronione wieczorne podjadanie, bo boję się, że też bym się skusiła Może to przez to, że siedzę teraz przez cały dzień w domu na L4 z chorym dzieckiem i co tu robić? Coś by się zjadło ... Podobno schudłam na twarzy, więc może sobie zmienię avatar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 07.02.2008 04:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Podobno schudłam na twarzy, więc może sobie zmienię avatar jestem za Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bellucci 07.02.2008 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Ja od liku lat męczę się z niedoczynnością tarczycy, cos potwornego. Od dziecka byłam chudziutka jak patyk, ale około 25 roku życia zaczęła mi się niedoczynność, a wcześniej miałam prawdopodobnie nadczynność, bo mogłam jeść za troje, a tyły koleżanki, co ja bym dała, zeby ta nadczynność mi wróciła Gruba niby strasznie nie jestem, ale spuchnięta, nalana, zatrzymuje mi sie woda w organizmie. Nie skutkują diety, ani fitness, a lekarze nie potrafią dobrać mi leków. Teraz idę do kolejnego uzdrowiciela, zobaczymy czy on coś pomoże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 07.02.2008 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 gdzieś tak na początku tego roku postanowiłam, że będę się ograniczać w jedzeniu. Nawet mi wyszło, ale nie miało to wielkiego wpływu na wagę - straciłam coś ok. 2 kg. To wcale niemało przez miesiąc. W czasie postu rezygnuję ze słodyczy, oprócz kilku szczególnych okazji. Kawa z mlekiem załatwa problem. Arco zamiast piguł z magezem możesz sobie jeść pestki słonecznika, są smaczniejsze. Myślę o tych łuskanych, bo nie lubię obierać, można je sobie podprażyć na patelni, pycha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 07.02.2008 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 I migdały też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.