joan 07.02.2008 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Ja na razie (tydzień ) trzymam się planu. Nie jem pieczywa, słodyczy, weglowodanów...ale orbitrek nadal stoi i na las sobie patrzy...bo nie mam siły na razie z niego korzystać...miałam jechac na narty - ale córka ma ospę...wiec nie wiem jak to będzie dalej... W pracy stresu ciąg dalszy - bo nagle sobie o mnie przypomnieli - i prowadzą negocjacje - przekonują i proszą o pozostanie....nie powiem że jednak to miłe... choc sama zawsze powtarzam ,że nie ma ludzi niezastąpionych - to mam pewną satysfakcję że to ja teraz dyktuję im warunki na razie nie zmieniłam zdania i przyglądam się jak się miotają -moja decyzja nie była warunkowana samą kwestią finansową - - czego kompletnie nie mogą zrozumieć... aha - Łykam to BioCLA - ale mam pewne wątpliwości -dzis rano łyknęłam 2 tabletki - potem zjadłam śniadanie -i zwymiotowałam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 07.02.2008 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii... w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/ Ja to zakladam do takich portek luzniejsze rzeczy i nie widac sadla za bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 07.02.2008 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii... w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/ Ja to zakladam do takich portek luzniejsze rzeczy i nie widac sadla za bardzo ja sobie kupiłam takie spodnie...ale załozyłam moze dwa razy... nie znoszę w nich kucac czy się schylać...cały czas musię je podciągać i regulowac pasek - bo boję się że mi zjadą, a nie chcę pokazywac światu jakie majtki są dzis serowane jako danie dnia...i to chyba w myśl zasady:nie rób drugiemu co tobie niemiłe...lub: Nie twórzmy bytów ponad konieczność(tyle sie juz tych stringów i co gorsza rowków przy kasach i w innych publicznych miejscach widziało..., że wystarczy tego dobrego ) - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 07.02.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii... w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/ Ja to zakladam do takich portek luzniejsze rzeczy i nie widac sadla za bardzo E to chyba jednak kwestia kroju, mi nie pasuje zupełnie, wyglądam grubo po prostu a spodnie w rozmiarze XS , bo tak jakoś z rozpędu wskoczyłam w taki rozmiar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 07.02.2008 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 wyglądam grubo po prostu No coś Ty, Mufka? A ja właśnie sobie kupiłam materiał i będę szyła kolejne biodrówki, bo mam wrażenie, że wcale nie tak strasznie w nich wyglądam. Mniej zadu odzianego w spodnie, że tak powiem. No, ale to nie są takie strasznie niskie, po prostu takie poniżej talii. Też jak w takich chodzę, to jak się schylam odruchowo sobie podciągam do dołu bluzkę z tyłu. O odchudzaniu to dzisiaj trudno mówić, więc milknę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 07.02.2008 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Wątek o wagach, a więc będzie na temat Ostatnio spotkałem się z ciekawą teorią. Mówi ona, że żeby schudnąć wystarczy przebywać jak najwięcej w temperaturze otoczenia niższej niż normalna. Normalna to jakies 20stC pewnie . Bo wówczas organizm będzie się bronił przed wyziębieniem i będzie spalał więcej kalorii, utrzymując temp. 36,6. W przypadku niewystarczającej liczby kalorii pochodzących z pokarmu, zacznie spalać tłuszczyk. Jeśli dodać do tego ruch czyli wysiłek, zapotrzebowanie na energię wzrośnie jeszcze bardziej wraz ze wszystkimi jego następstwami. Słyszałyście o czymś takim drogie kobitki . Ja nie mogę przytyć . Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy, przypadkiem trafiłem na coś takiego. W moim przypadku to ma sens.W pracy przeważnie przebywam na zewnątrz, jeśli wewnątrz to z reguły w słabo ogrzewanych pomieszczeniach. Nie marznę, nie kicham, rzadko bywam przeziębiony, ale naprawdę, trudno się spocić. To nie żart. Nawet teraz pisząc na termometrze mam 15 stopni. Podjadam sporo i często (tak mi się wydaje )ale to nic nie pomaga. Od ponad 10-ciu lat waga ta sama 188cm/80kg +/- 2kg(ale bardziej minus . Nijak nie da się przytyć. Kobiety wiedzą wszystko o różnych sposobach trzymania wagi. Może i z taką teorią któraś się już gdzieś spotkała? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 07.02.2008 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Może i z taką teorią któraś się już gdzieś spotkała? spotkałam się, już dość dawno temu czytałam, że właśnie takie praktyki stosuje wiele hollywoodzkich gwiazd, tzn. śpią przy otwartych oknach, ewentualnie w chłodnym pomieszczeniu... dla mnie jest to bardzo logiczne, ale niestety niewykonalne... /smrody palonych śmieci/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 08.02.2008 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Wątek o wagach, a więc będzie na temat Ostatnio spotkałem się z ciekawą teorią. Mówi ona, że żeby schudnąć wystarczy przebywać jak najwięcej w temperaturze otoczenia niższej niż normalna. Normalna to jakies 20stC pewnie . Bo wówczas organizm będzie się bronił przed wyziębieniem i będzie spalał więcej kalorii, utrzymując temp. 36,6. W przypadku niewystarczającej liczby kalorii pochodzących z pokarmu, zacznie spalać tłuszczyk. Jeśli dodać do tego ruch czyli wysiłek, zapotrzebowanie na energię wzrośnie jeszcze bardziej wraz ze wszystkimi jego następstwami. Słyszałyście o czymś takim drogie kobitki . Ja nie mogę przytyć . Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy, przypadkiem trafiłem na coś takiego. W moim przypadku to ma sens.W pracy przeważnie przebywam na zewnątrz, jeśli wewnątrz to z reguły w słabo ogrzewanych pomieszczeniach. Nie marznę, nie kicham, rzadko bywam przeziębiony, ale naprawdę, trudno się spocić. To nie żart. Nawet teraz pisząc na termometrze mam 15 stopni. Podjadam sporo i często (tak mi się wydaje )ale to nic nie pomaga. Od ponad 10-ciu lat waga ta sama 188cm/80kg +/- 2kg(ale bardziej minus . Nijak nie da się przytyć. Kobiety wiedzą wszystko o różnych sposobach trzymania wagi. Może i z taką teorią któraś się już gdzieś spotkała? Ja bym się nie zgodził z ta teorią. Wychłodzenie organizmu skutkuje raczej zwolnieniem metabolizmu, a w ekstremum hibernacją Moja znajoma w mysl podobnej teorii twierdziła, ze pochłaniając sterty lodów chudnie, bo organizm niesamowicie musi sie zaangażować w podgrzanie i rostopienie zmarzlin Spanie przy otwartym oknie, czy tez w chłodzie, właśnie ze względu na zwolnienie metabolizmu, służy zaś urodzie - od dawna wiadomo, że zimno konserwuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 08.02.2008 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 KiZ zgadzam się z Tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 08.02.2008 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 E to chyba jednak kwestia kroju, mi nie pasuje zupełnie, wyglądam grubo po prostu a spodnie w rozmiarze XS , bo tak jakoś z rozpędu wskoczyłam w taki rozmiar To co Ty tu jeszcze robisz no chyba, ze chcesz przytyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 08.02.2008 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 ja tu z przyzwyczajenia, fajne towarzystwo to zostaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropeczka27 08.02.2008 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 A ja znowu wcinam zupkę chińska Wieczorem będzie to: http://m.onet.pl/_m/ce2abdc22e235579064236e2fa7fc08d,5,12.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 08.02.2008 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 KiZ a ja mysle ze moze cos byc jest mi zimno (ale nie ma temp. zebym zamarzla wiec nie ma hibernacji) - wiec organizm musi " spalic " wiecej zeby utrzymac te 36,6 podobno Generalowa Zajaczkowa dozyla 80(90)? lat majac piekna figure, ideala cere i prawie 0 zmarszczek - sypiajac w sypialni z kublami lodu i w temp pon 10 st C i nigdy nie spozywala goracych(czy nawet cieplych) potraw i napojow serio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 08.02.2008 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 A ja znowu wcinam zupkę chińska Wieczorem będzie to: http://m.onet.pl/_m/ce2abdc22e235579064236e2fa7fc08d,5,12.jpg ooo, kropusia wróciła masz urodziny? Wodnik jesteś? /komu ten tort?/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 08.02.2008 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 KiZ a ja mysle ze moze cos byc jest mi zimno (ale nie ma temp. zebym zamarzla wiec nie ma hibernacji) - wiec organizm musi " spalic " wiecej zeby utrzymac te 36,6 podobno Generalowa Zajaczkowa dozyla 80(90)? lat majac piekna figure, ideala cere i prawie 0 zmarszczek - sypiajac w sypialni z kublami lodu i w temp pon 10 st C i nigdy nie spozywala goracych(czy nawet cieplych) potraw i napojow serio Po piewsze to organizm nie jest maszynką reagującą na wcisnięcie guzika... a przynajmniej ie każdego W każdym razie ciało dba o temp. wewnątrz, mierzoną per rectum lub w uchu. Jakieś chwilowe obniżanie temp. powietrza ma słaby wpływ na metabolizm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 08.02.2008 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 08.02.2008 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 marekmarecki, mnie się wydaje, ze akurat się zgadzasz z moją opinią A tak na koniec to prosze podejść do tego indukcyjnie - gdyby była taka silna korelacja między temperaturą otoczenia a metabolizmem u ludzi (bez szkody dla zdrowia oczywiscie), to mielibyśmy super sposób na otyłość Słyszał ktoś aby lekarz lub dietetyk zalecali uwzględnienie tego czynnika w dochodzeniu do wymarzonej sylwetki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 08.02.2008 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Widzisz! Bo to jest na razie tylko taka teoria . Może właśnie odkrywamy AMERYKE!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 08.02.2008 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 marekmarecki, mnie się wydaje, ze akurat się zgadzasz z moją opinią Chyba masz rację.Sam się śmieję jak siebie czytam. Ale nie o to mi chodziło. Po prostu taka pora. Za dużo się wokół mnie teraz dzieje i nie mogę chwilowo zebrać myśli . Ale musisz przyznać że sama teoria nie jest bez sensu A nie mam czasu tego prostować to wkleje wypowiedź zielonookiej: KiZ a ja mysle ze moze cos byc jest mi zimno (ale nie ma temp. zebym zamarzla wiec nie ma hibernacji) - wiec organizm musi " spalic " wiecej zeby utrzymac te 36,6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 08.02.2008 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 A ja znowu wcinam zupkę chińska Wieczorem będzie to: http://m.onet.pl/_m/ce2abdc22e235579064236e2fa7fc08d,5,12.jpg Ja znowu wzięłam się za pieczenie. Dzisiaj: drożdżówka z kruszonką Dla zabicia wyrzutów sumienia z przewagą mąki pełmoziarnistej a i tak za dobre wyszło. Grypa przeszła z córki na mnie, to może dostnę jadłowstretu Potrzebuję mobilizacji, zostało jeszcze tylko kilka kg do zrzucenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.