Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Hej Aniu :)

Widzę że Wy już na finiszu, ale fajnie! Oglądam Twoje zdjęcia z bananem na twarzy :D

Narobiłaś się z tą pianą jak wściekła, co?

 

U nas też w powietrzu lata mnóstwo sosnowych pyłków.

Są wszędzie, wystarczy zostawić na chwilę herbatę, żeby mieć w niej żółty kożuszek :sick:

 

Lecę, bo dziś chłopaki zalewają ostatni wieniec na dużym dachu i mówimy "pa pa" wszystkim pompom i betoniarkom :wiggle:

Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wojtku, napisz proszę, "co zamierzamy" ;) W sumie nie pytałam o okna KB. Cięgle zapominam, że z każdą wątpliwością mogę się udać do KB i mieć kolejny punkt odniesienia.

 

Mówiłem o nas, tzn. o mnie i o Tobie. Mam na myśli takie wykończenie otworu okiennego, aby umożliwić maksymalną cyrkulację powietrza w tym miejscu, czyli równolegle do podłogi. KB nas uczulał, że budując prostopadle do okna, zaburzymy tam cyrkulację powietrze, która i tak będzie osłabiona, przez brak konwekcji z grzejników (przy podłogówce jest ona minimalna).

 

Tutaj jak to wg mnie powinno wyglądać:

okna_dachowe_zabudowa_naprawa_Fot_3-730x813.jpg

 

A tu jak przepływa powietrze na przykładzie grzejnika:

dz01MzAmaD00NDc=_src_194241-montaz_okna_dachowego5_budujemydompl.jpg

 

Wg KB lepiej stworzyć mostek cieplny, ale mieć lepszą cyrkulację powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wojtku ;)

Nie byłam pewna, czy zamierzamy obniżać węgarek, czy jednak robić równolegle do podłogi :lol2: A dokładnie, do której wersji skłaniał się Twój KB ;) Już wszystko wiem.

Tylko... zdjęcia z Twojego posta, przedstawiają obróbkę okna, właśnie z obniżonym węgarkiem na dołożenie izolacji. Nadal płyta górna jest równolegle do podłogi, zgadza się, ale jest odpowiednio obniżona, właśnie w celu zmieszczenia izolacji. Podobnie sytuacja wygląda pod oknem. Zabudowa idzie prostopadle do podłogi, ale jest wysunięta przed okno. A ja właśnie się zastanawiam, czy tak wysuwać te węgarki, czy płyty zrobić na wysokości ramy.

 

Ty pokazałeś taki typ zabudowy:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=412842

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=412843

 

Jeśli, takie wysunięcie węgarka nie zaburzy cyrkulacji powietrza, to wilk syty i owca cała. Jest miejsce na izolację ;)

 

 

Ja myślałam o montażu zupełnie na płasko od ramy okna, tak, jak miałam zamontowane na początku:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=412844

 

Moja zabudowa powoduje jeszcze lepszą cyrkulację powietrza, niż Twoja, ale ogranicza ilość izolacji przy samej ramie okna (górnej i dolnej).

images.jpg

8ba484e0e3b8fb8bmed.jpg

IMG_2906a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te "parapeciki" przy oknach dachowych robi się aby zwiększyć grubośc ocieplenia i aby nie dochodziło do przemarzania w tym miejscu , bo jak się robi na płasko to nie ma już miejsca na żadną izolację termiczną albo wręcz symboliczną.

 

Ja tak jak na zdjęciach wyżej kazałem obrobić w starym domu okna. Miałem na poddaszu WM i nie miałem nigdy problemu z oknami (parowanie i itd ..).

A okna najzwyklejsze 2 szybowe

 

W nowym domu mam "źle wykonane" ale z premedytacją źle wykonane bo zależało mi jak najlepszym ociepleniu kosztem ilości wpuszczanego światła.

Też mnie straszono że okna będą parować , będzie się lało z nim , bo cyrkulacji nie będzie , że będzie armagedon i ?

 

I NIC ...

 

Nic się nie dzieje ...

 

Więc nie wpadajmy w paranoje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć kaszpir ;)

Właśnie przeglądałam Twój dziennik, żeby wrócić do okien dachowych. Fajnie, że nie masz kłopotu, mimo złego montażu ;)

Między drewnianą ramą, a zabudową g-k zmieściłeś jakąś izolację?? Wygląda, jakby tam miejsca nie było.

Jeszcze zerknęłam na zabudowę g-k :rolleyes:. Widzę, że nie stosowałeś taśm ślizgowych?? Moi fachowcy uważają, że bez taśm, też nie będzie pękało połączenie zabudowy g-k z murem, ale ja taśmy zamówiłam i grzecznie poproszę o ich zastosowanie. Zabudowę szpachlowałeś tylko na łączeniach, czy po całości??

Jak oceniasz efekt?

Kurcze, Twój dom robi wrażenie. Fajnie sobie przypomnieć, jak powstawało to cudo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie są dwie warstwy wełny po 20cm każda. Obróbka nie jest prawidłowa i wiem o tym , ale zależało mi aby okno było jak najgrubiej ocieplone , nawet kosztem mniejszego "doświetlania" pomieszczenia.

 

Tutaj trochę widać że było trochę miejsca na docieplenie.

dom.jpg

 

Belki mają 20cm i później na nie jeszcze w poprzek poszło 20cm , więc ewentualne mostki powinny być wyeliminowane lub ograniczone .

 

Zależało mi aby każdą szparę wypełniali wełną , ale czy to robili nie wiem ...

Podobno tak ...

 

W zimę nic się nie lało , nic nie "spuchło" więc chyba ok.

 

Wczoraj montowałem rolety na okna dachowe to mogłem się im przyjrzeć i wyglądają ok , tak samo jak płyty KG.

 

Jedna jest lekko zalana , ale to efekt braku wentylacji przez kilka dni i widziałem od razu że na oknach zbiera się wilgoć i parują :(

Jak właczyłem wentylację to problem zniknął ...

 

Ale czy ocieplenie jest ok ? Nie wiem ...

 

Sądzę że zapewne do ideału brakuje i wiem że wolałbym pianę lub nadmuch celuozy , ale z powodów "konstrukcyjnych" było by to ciężkie do wykonania.

Trzeba by nabić też z drugiej strony dachu (od wewnątrz) też membranę (salon mam podwójną konstrukcję dachu ..)

 

Co do "fachowców" od zabudowy to nie jestem z ich zadowolony ...

Kiedyś jak robiłem w starym domu zabudowę poddasza to miałem fachowca który robił na jakiś taśmach "metalizowanych" i tam nic nigdzie nie pękało.

Tutaj stosowali chyba fizelinę czy coś takiego i niestety mnóstwo pęknięć :(

Myślę że poprawie akrylem i będzie ok , ale niesmak pozostał ...

Przy poprzednim fachowcu ci co teraz robili to amatorzy ...

 

A po tym jak mi "zagruntowali" ściany to już mnie szlak trafił , bo później musiałem ponownie gruntować i kilka razy malować aby pozbyć się zacieków , tacy ... fachowcy ....

 

Szpachlowali tylko na łączeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaszpir, dziękuję Ci bardzo za szczegółowe informacje. Szczególnie te, o wadach. Doceniam :yes:

Wielu jest mędrców, którzy wytykają nam złe budowanie, a przecież sami się uczymy na własnych domach. Czasem mam wrażenie, czytając dzienniki, że niektórzy tylko czekają na błędy, żeby móc się mądrzyć, po fakcie. I za wszelką cenę próbują nam wmówić, że ich domy są idealne.

Ale guzik prawda... nie ma domów idealnych. Są bardziej, lub mniej udane ;)

Staram się czerpać, ile wlezie i nie popełniać błędów, na które natknęłam się u innych. Ale sama też pokazuje swoje niepowodzenia, żeby inni czytający mogli się ustrzec przed moimi błędami. Uważam, że tak jest uczciwie.

 

Jutro przybędą płyty g-k i może w tym tygodniu rozpocznie się zabudowa :D

Ale zanim to nastąpi, dwa okna muszę jeszcze przygotować :(

Jak mi się nie chce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale guzik prawda... nie ma domów idealnych.

 

Ideały w naturze nie występują.

A w konkretnych sytuacjach to są rzeczy, które są oczywistymi błędami (np. u mnie ostatnio dzięki DB elektryk dostał po łapkach za podłączenie PENa do rozłącznika). I tych warto unikać - i dzięki wczesnemu wrzucaniu pomysłów, schematów czy prac na wczesnym etapie do DB krytycy pomagają naprostować sytuację zanim to będzie trudne albo kosztowne.

Są też rzeczy, które są wyborem - i ważne, żeby to był wybór świadomy. Tak jak wybór sposobu obrobienia okna połaciowego czy miejsca zakończenia tarasu betonowego przy drzwiach tarasowych (to z kolei mój wybór - gdzie poświęciłem energooszczędność dla stabilności oparcia tarasu przy samych drzwiach). Pewne rzeczy mogą też wyglądać inaczej z perspektywy kolejnych decyzji - np. ta solidność podparcia płyty tarasowej jest istotna, jak będzie taras z klejonymi płytkami. Przy drewnianym to przestaje mieć znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaszpir, dziękuję Ci bardzo za szczegółowe informacje. Szczególnie te, o wadach. Doceniam :yes:

Wielu jest mędrców, którzy wytykają nam złe budowanie, a przecież sami się uczymy na własnych domach. Czasem mam wrażenie, czytając dzienniki, że niektórzy tylko czekają na błędy, żeby móc się mądrzyć, po fakcie. I za wszelką cenę próbują nam wmówić, że ich domy są idealne. .

 

Nie ma domów idealnych a jedynie takie które mają mniej wad , błędów , fuszerek od innych :)

 

Ja jedynie wiem że starałem się jak najbardziej aby tych wad , fuszerek , błędów było jak najmniej.

Czytałem , niemalże codziennie byłem na budowie a niektóre rzeczy sam robiłem (lub z żoną) , ale były takie rzeczy (np. ocieplenie) gdzie mimo że kontrolowałem to w 100% nie jestem pewien czy jest szczelnie ...

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Ania, jak już boję się czytać, co jeszcze można było u mnie zrobić lepiej :( okna mam obłożone płytami w najprostszy sposób i nawet nie wiedziałam, że można inaczej

 

Ogrodowo bardzo małymi kroczkami idziemy do przodu. Wczoraj wstępnie przygotowałam miejsce pod rozaneczniki, raptem pasek 6m na metr szerokości i z tego nawyciągałam pięć dwudzistolitrowych worków samego perzu, do tego całkiem spory stosik kamieni i gruzu. Dzisiaj jestem "trup"

 

Prace zaczął u nas kafelkarz, co już ja jest dobrą wiadomością. Efekty bedą nie wcześniej ńiż za miesiąc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Ania, jak już boję się czytać, co jeszcze można było u mnie zrobić lepiej :( okna mam obłożone płytami w najprostszy sposób i nawet nie wiedziałam, że można inaczej

 

Mamiku, zawsze można coś lepiej zrobić. Ale nie ma co się stresować, po fakcie. Masz obrobione okna, jak pewnie 90% budujących się. Sama w obecnym domu tak mam i jakoś żyję ;) To nic takiego.

Zresztą w nowym domu, również tak miałam zamontowane płyty g-k i gdyby nie fakt, że je zdemontowałam, pewnie by tak zostało. A tak, miałam czas na poczytanie o obróbce okien no i stąd moje wątpliwości. Opóźnienia na mojej budowie ostatecznie wychodzą mi na korzyść ;)

 

Ogrodowo bardzo małymi kroczkami idziemy do przodu. Wczoraj wstępnie przygotowałam miejsce pod rozaneczniki, raptem pasek 6m na metr szerokości i z tego nawyciągałam pięć dwudzistolitrowych worków samego perzu, do tego całkiem spory stosik kamieni i gruzu. Dzisiaj jestem "trup"

 

No to dzielnie działasz :yes: My też dzisiaj na zewnątrz działaliśmy i też jestem prawie trup ;) No dobra, nie było tak źle, ale zostałam ranna :o.

 

Prace zaczął u nas kafelkarz, co już ja jest dobrą wiadomością. Efekty bedą nie wcześniej ńiż za miesiąc :D

 

Oczywiście czekam na fotki ;)

:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mi powtarzano, że "niedzielna praca w g...o się obraca". No i dzisiaj się podziało :o

Osoby o słabych nerwach, proszę o nie czytanie tego posta :no:.

Mój mąż wycinał ostatnie drzewa za garażem.

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=413435

 

Na koniec zostawiliśmy to pochylone drzewo. Była obawa, że walnie na garaż lub, co gorsza, zahaczy o dom. Asystowałam przy ścinaniu tego drzewa i oberwałam piłą spalinową w nogę! Co za emocje! Szybka akcja, widzę rozdarte spodnie, strach mnie obleciał, ale nie czuję bólu. Bałam się zajrzeć pod spodnie, ale lookam, no jest rana. Dobrze, że krew się nie lała, bo pewnie bym zemdlała ;) W ciągu pół godziny miałam już wypis ze szpitala, 4 szwy i dalej na działkę. Przecież grilla nie zdążyliśmy odpalić.

- W szpitalu pytają mnie, czym ta rana zadana.

- No to mówię, że piłą.

- A co pani robiła tą piłą.

- To nie ja, to mąż.

- Aha, to po szpitalu, jedzie pani na policję :lol2:

 

No i jeszcze pani sanitariuszka dodała, że "niedzielna praca w g...o się obraca" :p

 

I taka to, mrożąca krew w żyłach historia. Kilka razy usłyszałam, że blizna zostanie. I kilka razy odpowiadałam, że specjalnie mnie to nie martwi. Przecież to noga, nie twarz. Będzie pamiątka z czasów budowy ;)

Głupota nasza i tyle. Ostatnie drzewo, a my nie zachowaliśmy należytej ostrożności. Ale wiecie, jak to jest. Spokojnie ponad setka drzew padła i nic się nikomu nie stało. A to ostatnie....

 

Ale drzewa wycięte, jakby ktoś pytał.

 

Było tak:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=413438

 

Jest tak:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=413439

 

 

No i tak ;):

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=413442

IMG_3993a.jpg

IMG_4010a.jpg

IMG_4065a.jpg

IMG_4073a.jpg

Edytowane przez annatulipanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mi powtarzano, że "niedzielna praca w g...o się obraca". No i dzisiaj się podziało :o

Osoby o słabych nerwach, proszę o nie czytanie tego posta :no:

:jawdrop:

Ania, można powiedzieć że miałaś szczęście w nieszczęściu. Dobrze że tak się to skończyło. :hug:

Nas dziś dopadł budowlano ogrodowy leń i nie zrobiliśmy nic.

Ale narobiliśmy się w tygodniu bo ulewa zalała nam piętro i musieliśmy wygarnąć zgromadzoną w domu wodę.

Robota x2 piętro-parter i parter-dwór.

Dziś już było sucho, mąż zabezpieczył papą otwór na schody stropowe i może nie będzie nam już cieknąć ze stropu :)

 

Uważaj na siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam i pozdrawiam.

 

Wow. Gratuluje siły.

Zawsze mnie zastanawia jak kobieta to potrafi robic -> dzieci_śniadanie+dzieci_do_przedszkola+praca+zrób_obiad+zrobie_sie_na_bóstwo+wiele_innych i jeszcze budowe ciągnąć, nadzorować, robić na. I niby "płeć słaba". Jakaś zdolność rozciągania dnia? Proszę o "przepis".

Dzięki za bloga. Wiele cennych obserwacji, pomysłów realizacji i możliwość "uczenia się na błędach innych" (niestety v) oraz zobaczenia swoich pomysłów, koncepcji w realnej realizacji a nie "sponsorowanym" artykule. Mnie to czeka jak bozia da w tym roku. DB "łyknąłem" w dwa dni.

Pozdrawiam

Felix lub Lejzi (to drugie wiele wyjaśnia :cool: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Felixie lub Lejzi (to drugie bardzo mi się podoba :cool:)

Dzięki za naprawdę krzepiące słowa ;) Lejesz miód na moje zniechęcone do działania serce :rolleyes: Może to da mi kopa do działania. Bo coś przysiadłam przez ostatnie dwa tygodnie i ruszyć dalej nie mogę.

Moje supermoce coś przestały działać :bash: Chwilowo brak mi motywacji do działania, ale też braku robotników nie przeskoczę. A że w obecnym domu od miesiąca jest nas trochę mniej :D, to i ciśnienie na jak najszybszą przeprowadzkę spadło.

A poza tym, to trochę innych spraw było na głowie, a wszystkiego nie ogarnę. No nie ma bata!

Maj, to komunie, jakieś przedstawienia w szkole na dzień matki, pieczenie ciast, no i jeszcze bez porozumienia ze mną, wcisnęli mnie do trójek klasowych :lol2:

(nie byłam na pierwszym zebraniu po rozpoczęciu roku :oops:) u obydwu synów! No to teraz zbieram kasę na jakieś prezenty na zakończenie roku :lol2: A co mi tam. Sama się zgłosiłam, bo pozostałe mamy patrzyły błagalnym wzrokiem. No mówię Wam, lenia mam strasznego na budowanie.

Walczymy z urzędami w różnych dziedzinach związanych z budową. I mamy dosyć. Toż to cyrki jakieś, żeby czepiali się takich pierdół. Człowiek chce wszystko zrobić zgodnie z przepisami, lata z wnioskami, poprawkami, donosi coraz to wymyślniejsze papierki, a im dalej nie pasuje. Bo mapka ma być z nową datą, bo rura 5 cm przesunięta względem projektu...a przecież ona jest na swoim miejscu, tylko coś w rzędnych nakręcili.

No i samochód nam się skończył :( Nie ma dramatu, bo moja "złota" teściowa, udostępniła nam swój, także mamy czym się kulać. No i na razie ten "nie planowany" wydatek nie będzie konieczny. Także w sumie odetchnęłam z ulgą, bo jazda naszą strzałą, to już było proszenie się o kłopoty.

 

Ps. Z dziennika zniknęło 6 postów :confused: Nie wiem, kto i co usunął, ale wszystko się poprzesuwało i mój porządek szlag trafił. No nic. Mam nadzieję, że w spisie treści nie narobi to zbyt dużego zamieszania, bo nie mam czasu tego ogarniać. Ale nie lubię takich zmian :no: Porządek musi być!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...