Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

AnnoTulipanno,

czy możesz prosze podać dokladną nazwę tego Twojego flugera do impregnacji antykorozyjnej zbrojenia bo ani rusz nie mogę znaleźć na internecie a potrzebuje popsikać parę elementów na budowie. W końcu bowiem coś się ruszyło i wychodzę z gliny. Pomimo, że swojego DB nie założyłam (budowa zdalna, brak zdjęć do ilustracji postępów na bieżąco) Twój i wiele innych czytam regularnie i czerpię pełnymi garściami. Może choć trochę forumowych doświadczeń uda mi sie przemycić na budowie i całkowicie nie spartaczyć domu. SSO liczę, że jakoś pójdzie przy sporadycznych wizytach na placu budowy, od SSZ planuję juz być na miejscu nawet gdybym miala mieszkac na placu budowy:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest coś takiego jak "wiatr we włosach" :)

Spinamy włosy ( ja też mam raczej dłuższe niż krótsze ) i wykańczamy budowę. Ciągle czekam na grzanie elektryczne.

 

Ja tam nie specjalnie czekam na rachunki zimowe ;)

Ale jak tylko się pojawią, podzielę się z Wami. Mam świadomość, że mało nie będzie, ale na pewno do udźwignięcia. W obecnym domu (ok. 250 m2, nie izolowany, nieszczelne okna, wszystko na prąd, 4 piece akumulacyjne 6kW + 3 grzejniki elektryczne chodzące całą dobę) w okresie grzewczym mamy rachunki ok. 2500 zł/ 2 m-ce (6-8 osób), dzielone na 2 rodziny. Do przełknięcia, szczególnie, że innych opłat poza wodą nie ma (woda ok. 200 zł/2 m-ce). Nawet przy tak wysokich rachunkach, taniej wychodzą nam opłaty niż u moich rodziców, mieszkających w bloku na 6 piętrze.

No to w nowym domu zakładam, że nie ma co się martwić rachunkami ;)

 

 

AnnoTulipanno,

czy możesz prosze podać dokladną nazwę tego Twojego flugera do impregnacji antykorozyjnej zbrojenia bo ani rusz nie mogę znaleźć na internecie a potrzebuje popsikać parę elementów na budowie. W końcu bowiem coś się ruszyło i wychodzę z gliny. Pomimo, że swojego DB nie założyłam (budowa zdalna, brak zdjęć do ilustracji postępów na bieżąco) Twój i wiele innych czytam regularnie i czerpię pełnymi garściami. Może choć trochę forumowych doświadczeń uda mi sie przemycić na budowie i całkowicie nie spartaczyć domu. SSO liczę, że jakoś pójdzie przy sporadycznych wizytach na placu budowy, od SSZ planuję juz być na miejscu nawet gdybym miala mieszkac na placu budowy:confused:

 

Cześć Jolka ;)

Nazwa tego preparatu to Flugger Spray izolacyjny. Ale to nie jest typowy spray antykorozyjny, tylko farba (biała) izolująca ewentualne przebarwienia. Kierowniczka mi poleciła, to kupiłam ;)

Powodzenia na budowie! Ja bym się nie odważyła budować na odległość :no:, ale wiem, że nie każdy ma możliwość pilnowania postępu prac.

Trzymam kciuki za poprawne budowanie u Ciebie ;)

Edytowane przez annatulipanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Hejka wszystkim :rolleyes:

No to zaszalałam z dziennikowym urlopem. Tak długiej przerwy, w dostarczaniu informacji budowlanych, jeszcze nie miałam. Ale to były naprawdę wyczerpujące dwa tygodnie :( Dostałam ostro po doopie i na forum nie miałam już siły, a nawet ochoty (co mi się nigdy nie zdarzyło ;))

Ale ponieważ jutro wraca wsparcie (doczekałam się powrotu męża), to i siły wracają.

Działo się, oj działo, można by książkę napisać, ale tutaj będę się trzymała tematów czysto budowlanych ;) (chociaż, jak znam życie, jakaś prywata mi się wkradnie).

No dobra, z budowlanych relacji, wymienię pokrótce, co zostało poczynione w ostatnim czasie ;):

- gładzie na parterze odhaczone (poprawki oczywiście będą, ale to po płytkach na podłodze),

- parapety osadzone (nie obyło się bez wpadki - przecięty kabel od kontaktronu, z którym błyskawicznie uporał się mój niezawodny elektryk ;)),

- ogarnięty odżelaziacz, co było moją zmorą (montaż we wrześniu),

- na deser - płytki drewnopodobne już się układają :wiggle:. Korytarz, przejście do salonu, kawałek kuchni i spiżarka, mają już piękną podłogę.

Sama w to nie wierzę, ale nie mam nawet pół zdjęcia z poczynań podłogowych. Chwilowo straciłam zapał do fotografowania postępów. Zmęczenie i stresy, pozbawiły mnie chęci do zaglądania na budowę i czerpania radości z czegokolwiek. Ważne, że idzie do przodu, bez większej ekscytacji.

Zdjęcia jakieś mam (poza podłogą, co pewnie w weekend nadrobię), także wrzucę coś dla oka niebawem ;)

Z budowlanych nowinek, walnął u nas piorun i wywaliło bezpieczniki w skrzynce zewnętrznej. Bezpieczniki włączyłam, prąd w domu jest, ale licznik nie działa :cool: Dzwoniłam do pogotowia energetycznego, ale tę sprawę należy zgłosić w Biurze Obsługi Konsumenta. Ciekawe, jak szybko się zjawią z nowym licznikiem??

Szkody przeze mnie poczynione - urwałam klamkę w nowo zakupionym nam, przez teściową, samochodzie. No siara na maxa :oops:. I to pod domem!!!

Miałam tak przeciążony umysł i byłam tak wykończona, że wjazd pod wiatę, nocą, okazał się niemożliwym zadaniem. Pierwszy raz w życiu coś takiego mi się zdarzyło. I oby ostatni. Dobrze, że mam ojca blacharza :) Co prawda, teraz siedzi u mnie na budowie i pomaga w układaniu płytek, więc urlop w warsztacie, ale na szybko pokombinował i prawie nie widać, że coś nabroiłam ;)

Aj, mówię Wam, nie daję już rady. Dzieci, budowa, dom, wakacje, papiery, urzędy i cała reszta... nie do ogarnięcia w pojedynkę. A miałam się jeszcze za pracą rozejrzeć... Tylko kiedy???

Pozdrawiam Wszystkich :bye:

Zdjęcia niebawem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemo, dokładnie tak :) Wszystko w budowlanej normie, równowaga w przyrodzie musi być. Tylko skąd te bezsenne noce i skołatane serce? A na dokładkę wyrzuty sumienia... bo znowu się nie wyrobiłam, o czymś zapomniałam, bo dzieci mają wakacje, a ja nie zapewniam im wakacyjnych atrakcji. Jak słyszą o budowie, to zaczyna się jęk... zamiast mi pomóc, narzekają, nudzą się i kłócą. I jak w takich warunkach pracować?? No kosmos.

Ale dobra pokaże chociaż parapety, bo kilka zdjęć mam.

 

Wszystkie parapety w kolorze okien, tylko kuchenny grafitowy ;).

 

Garderoba przy wiatrołapie:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417865

 

Poddasze (4 takie same okna):

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417866

 

Parapet w kuchni:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417867

 

Parapet w kuchni miał być gładki, matowy. Ale ponieważ kolor gładkiej okleiny i jej jakość były gorsze, wybrałam fakturowany:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417868

 

Na powyższym zdjęciu, parapet świeżo myty, przed oklejaniem, w celu zabezpieczenia, także troszkę przekłamany jego wygląd. Mam nadzieję, że nie będzie on bardzo upierdliwy w utrzymaniu czystości, bo że zdecydowanie trudniejszy od pozostałych, to oczywiste.

 

Z parapetami nie miałam dużego problemu. Miały być możliwie tanie, wytrzymałe i ładne. Kamienia nie lubię przy oknach, nadaje grobowego charakteru i oziębia wygląd. Drewno wygląda pięknie, ale kosztuje i wymaga pielęgnacji. Bez żalu zdecydowałam się na okleinę. W obecnym domu, przy drewnianych oknach mamy parapety w okleinie i od ok. 20 lat dają radę. Jedynym dylematem było okno w kuchni, ale wspólnymi siłami udało się podjąć jakąś decyzję ;) Oczywiście wybór padł na mój pierwszy pomysł - parapet grafitowy, w kolorze sprzętów kuchennych. Zestawienie kolorystyczne z oknem Złoty Dąb, bardzo mi się podoba.

Koleżanka, prowadząca hurtownię parapetów, doradziła mi firmę Magura. Odporne na wilgoć, wytrzymałe i nie odbarwiają się. Nie miała jeszcze reklamacji. Dostałam duże rabaty i za wszystkie parapety zapłaciłam 570 zł. Moja radość była ogromna! Miało być koło 1000 zł.

 

Zdjęcia są bardzo słabe, oklejone okna utrudniają sytuację, ale póki co, musi wystarczyć, to co jest. Zdjęcia okien, w całej okazałości, będą dopiero po malowaniu ścian i sufitów.

DSC01873a.jpg

DSC01851a.jpg

DSC01846a.jpg

DSC01863a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oklejanie parapetów na parterze, wzięłam na siebie. Nie mogłam patrzeć, jak nowe parapety są uwalane w pyle, gładzi i całym budowlanym syfie, niemal natychmiast, po osadzeniu. A przecież żadne prace nie były wtedy wykonywane. Oczywiście z zabezpieczaniem poszczególnych powierzchni, spóźniam się o krok, co skutkuje przedłużoną pracą, związaną z wcześniejszym myciem zabezpieczanych elementów.

 

Oklejone parapety:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417872

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417873

 

Dziury, po łataniu kabla:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417874

 

 

W czasie moich budowlanych prac, trzeba było dać zajęcie dzieciom:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417875

 

Huśtawki i inne hamaki, były raczej przedmiotem kłótni, niż wspólnej zabawy, więc odpaliłam zraszacz:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417876

 

W końcu miałam dłuższą chwilę spokoju, dzięki czemu porządnie okleiłam wejście do łazienki profesjonalną kurtyną przeciwpyłową (wcześniej otwory drzwiowe okleiłam zwykłą folią, co uniemożliwiało wejście do zabezpieczonych pomieszczeń).

Woda też nie na długo zatrzymała dzieci i kiedy wzięły się za strzelanie z wiatrówki, załapałam stresa. Pilnować ich, czy pracować?? Po dokładnym instruktarzu, kto, gdzie i kiedy ma stać, wróciłam do pracy. Ale stresik pozostał. Szczególnie, że miałam pod opieką większą gromadkę (siostrzeńcy do kompletu ;)).

DSC01876a.jpg

DSC01870a.jpg

DSC01872a.jpg

DSC01826a.jpg

DSC01853a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejną, odwlekaną przeze mnie pracą, było zdjęcie anemostatów i zapchanie kanałów wentylacyjnych przed pyłem.

Anemostaty zdjął fachowiec od gładzi i wziął się do pracy. Kiedy ja zabrałam się za te kanały, oczywiście miałam duuużo więcej pracy:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417877

 

Zanim zapchałam otwory szmatami, srogo się upociłam, żeby je domyć z gładzi. A trzeba było to zrobić odpowiednio wcześniej i nie byłoby problemu :bash:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417878

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417879

 

Swoją drogą, strasznie badziewne te wyjścia pod anemostaty, osadzone w stropie. Stalowa ramka w suficie rdzewieje i rdza wychodzi nawet przez gładź. Co prawda anemostat to przykryje, ale czemu to tak szybko koroduje??? Zapsikam to fluggerem, przed malowaniem, ale to chyba jednak za późno. Trzeba było psiknąć jeszcze przed tynkami...

 

Tyle relacji na dzisiaj ;)

Po weekendzie, będzie podłoga :wiggle:

 

A póki co, na osłodę sobotniego poranka, tort urodzinowy wybrany przez moich siostrzeńców. Chrześnica zapytała: "Ciociu, zrobisz nam tort z tym zielonym mechem??" No co, ja nie zrobię??

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417882

 

Mówisz i masz! ;)

DSC01828a.jpg

DSC01832a.jpg

DSC01839a.jpg

IMG-20180812-WA0000a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja też mogę prosić o załatwianie parapetów w dobrej cenie? Również chcialbym naturalne, debowe ale takimi też się zadowole :)

 

Pozdrawiam

Karol

 

W Toruniu podjedź do Stolmaru (Pawilon Maciej Konstytucji 3 Maja 10). Tam mają też parapety i w naprawdę bardzo dobrej cenie. Sam tam zamawiałem i jakość bardzo bardzo dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parapety wyglądają super. Na tym w kuchni słabo widać kolor - jakby się trochę świecił.

 

A prace około budowlane są pasjonujące :) My dzisiaj ten cały dzień na budowie, styrani, a efektów na pierwszy rzut oka nie widać ;)

Macie już wybrane kolory na ściany? Jaką marką farby będziecie malować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieustannie Cię podziwiam jak potrafisz to wszystko ogarnąć :) A parapety naprawdę ładne! :wiggle:

 

Powiedz mi jak to jest z tymi kontraktonami? Pociągnęłaś kabel tylko jako opcje, czy od razu zamawiałaś okna z wykonanymi otworami? I kable z każdego okna sprowadzasz do jednego punktu zbiorczego (jakiejś rozdzielki) czy masz to połączone szeregowo? Zastanawiam się właśnie nad tym zabezpieczeniem, a kolega który ogólnie zajmuje się automatyką domów i alarmami raczej odradza.. :bash:

 

Co do opryskiwacza dla dzieci: sam zauważyłem, że moi się przy tym lepiej bawią niż w basenie :) W nowym domu mam plan zrobić im jakiś mini wodny plac zabaw :) Ale to dopiero za dwa lata..

 

I przypominam, że kiedyś obiecałaś tort dla forumowiczów zaangażowanych w czytanie Twojego dziennika. To tak, żebyś czasem nie zapomniała. I może być z zielonym mchem :p :stirthepot::rolleyes:

Edytowane przez TeDy1989
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zdjęcia podłogi!!!

Ale najpierw odpowiem na Wasze posty ;)

 

A czy ja też mogę prosić o załatwianie parapetów w dobrej cenie? Również chcialbym naturalne, debowe ale takimi też się zadowole :)

 

Pozdrawiam

Karol

 

W październiku będę zamawiała takie parapety teściowej. Zobaczymy, czy rabat będzie równie zadowalający ;)

 

 

Ale bym wszamał takie ciasto... :D

 

Jak będziecie kiedyś w pobliżu, dajcie znaka ;) Spiekę coś dobrego :stirthepot:

 

 

Parapety wyglądają super. Na tym w kuchni słabo widać kolor - jakby się trochę świecił.

 

A prace około budowlane są pasjonujące :) My dzisiaj ten cały dzień na budowie, styrani, a efektów na pierwszy rzut oka nie widać ;)

Macie już wybrane kolory na ściany? Jaką marką farby będziecie malować?

 

Parapet w kuchni był świeżo myty, stąd taki efekt. Mokry był jeszcze. Jest matowy. Bardzo matowy... Aż jakby lekko szorstki.

Kolorów ścian jeszcze nie wybraliśmy. Nie wiem, czy będziemy się bawić w kolory. Ma być szybko, żeby się wprowadzić. Jeśli znajdę chwilę na kolory, to coś wybiorę, jeśli nie, to będzie biało ;) Malowanie chcemy, żeby ogarnął kolega od gładzi, który robi tylko weekendami. Machnie maszynowo i po kłopocie. Farbę weźmiemy sprawdzoną przez ekipę, nie najdroższą. Wiadomo, że chciałoby się Fluggera ;) Wspominali coś o dobrej cenie Tikurili.

 

 

Nieustannie Cię podziwiam jak potrafisz to wszystko ogarnąć :) A parapety naprawdę ładne! :wiggle:

 

Powiedz mi jak to jest z tymi kontraktonami? Pociągnęłaś kabel tylko jako opcje, czy od razu zamawiałaś okna z wykonanymi otworami? I kable z każdego okna sprowadzasz do jednego punktu zbiorczego (jakiejś rozdzielki) czy masz to połączone szeregowo? Zastanawiam się właśnie nad tym zabezpieczeniem, a kolega który ogólnie zajmuje się automatyką domów i alarmami raczej odradza.. :bash:

 

Co do opryskiwacza dla dzieci: sam zauważyłem, że moi się przy tym lepiej bawią niż w basenie :) W nowym domu mam plan zrobić im jakiś mini wodny plac zabaw :) Ale to dopiero za dwa lata..

 

I przypominam, że kiedyś obiecałaś tort dla forumowiczów zaangażowanych w czytanie Twojego dziennika. To tak, żebyś czasem nie zapomniała. I może być z zielonym mchem :p :stirthepot::rolleyes:

 

Dzięki TeDy, za dobre słowo ;)

Okna zamawiałam z kontaktronami. Dostajesz okno z wbudowanym kontaktronem i wystającym zapasem kabla. Elektryk wyprowadził wszystkie kable (czujki, kamery zewnętrzne, kontaktrony), w miejsce przyszłej centrali alarmowej, ale szczegółów nie ogarniam.

 

Nie przypominam sobie, żebym obiecywała tort, w zamian za czytanie dziennika :p To byłoby przekupstwo. Wspominałam, komuś nowo zaglądającemu do dziennika, żeby się rozgościł... i że nawet kawę i ciastka tu dostanie, tacy fajni ludzie do mnie zaglądają :rolleyes:

To było chwilę, po tym, jak Wojtek przytachał pyszne ciasteczka do mojego wątku, zaraz po dyskusji o wszystkomogących odkurzaczach centralnych ;)

No ale dobra, niech będzie ten tort :) z zielonym "mechem", a nie mchem :rotfl:. Bardzo mnie rozbawiła moja chrześnica, tym sformułowaniem, dlatego zacytowałam jej słowa w oryginale ;).

 

 

No dobra, to wstawiam zdjęcia podłogi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytki, płyteczki... :wiggle:

 

Widok z salonu do kuchni. Przejście na korytarz:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417971

 

Widok z pozycji piekarnika :):

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417973

 

Korytarz z naszej sypialni:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417977

 

Korytarz z wiatrołapu:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417978

 

Widok ze schodów:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417979

DSC01690a.jpg

DSC01685a.jpg

DSC01686a.jpg

DSC01688a.jpg

DSC01687a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno z korytarza:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417980

 

Doli, płytki mam położone dokładnie tak, jak nie chciałam :p I bardzo mi się podoba. Nie chciałam się upierać przy swoim, bo glazurnik i tak robi mi przysługę, że u nas pracuje. I w sumie w natłoku pracy, było mi już wszystko jedno, byle by zaczęli. Byłam przekonywana, że płytki nie są proste i łatwiej tę nierówność zgubić środkiem. Również korytarz i wszelkie przejścia łatwiej wyprowadzić mając wyznaczony środek powierzchni, z którego płytki idą z przesunięciem w połowie swojej długości. Ehhh... nie ważne. Płytki podobają mi się szaleńczo. Miejscami przebija ciepły kolor, miejscami stara zdarta decha. A jak wyjęłam płytkę na zewnątrz, była jakaś taka blada, bez wyrazu.

 

Jutro wchodzą z płytkami do naszej sypialni :wiggle:

Musiałam dzisiaj uprzątnąć to pomieszczenie, bo było zawalone gratami. Później oczyścić posadzkę z pozostałości po tynku, gładziach i innych brudnych pracach, a na koniec zagruntować kawałek podłogi:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417981

 

Zakupiłam sobie skrobak do posadzki i ruszyłam do pracy.

Oczywiście moja praca "na twardziela", nie uwzględnia rękawiczek, przez co, po raz kolejny, poorałam sobie palce i wystrzępiłam paznokcie.

 

Ale praca wykonana:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417982

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=417983

 

 

Majstry powinny być jutro zadowolone ;) Przypominam, że pomocnikiem glazurnika jest mój tata. Wziął urlop w pracy (pierwszy raz od 10-ciu lat) i tyra u mnie na budowie, za co jestem mu ogromnie wdzięczna. Muszę przyznać, że od rodziców otrzymaliśmy wsparcie, jakiego się nie spodziewaliśmy i nie oczekiwaliśmy.

Za to teraz mój tata mówi, że jak będzie u nas, to będzie śpiewał: "Mój jest ten kawałek podłogi..." :D Hmm.. no i w sumie pół łazienki zasponsorowała moja mama, o teściowej to nawet nie wspominam... Żeby dla nas coś zostało w nowym domu ;)

 

A wracając do płytek, co myślicie o szarych fugach??

Jutro muszę kupić fugę i tak rozmyślam... Brązy i beże jakoś mi się nie widzą. Na szarą fugę byłam zdecydowana, kiedy planowałam podłogę z przesunięciem co 20-30 cm. Przy obecnym ułożeniu płytek, obawiałam się przez moment, że taka fuga, zbyt mocno podkreśli to regularne ułożenie. Ale jednak chyba zostanę przy pierwszym wyborze. Szara fuga nada fajnego, postarzonego wyglądu podłogi.

Co wy na to??

DSC01689a.jpg

DSC01693a.jpg

DSC01695a.jpg

DSC01694a.jpg

Edytowane przez annatulipanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze się razem z Tobą :wave: Płytki robią robotę i wygląda u Ciebie coraz bardziej przytulnie :) No właśnie z tym kierunkiem to coś mi nie pasowało ;) A z fugami to ja też mam zagwozdkę i nie bardzo umiem sobie wyobrazić jaki efekt będzie dawał dany kolor fugi na wykończonej podłodze. Jak się Twoim majstrom tnie ten gres? Zwłaszcza interesują mnie cięcia w L-kę (przy oknach, ścianach itp. Czy płytki nie pękają?

 

Ty to tak jak ja: bez rękawiczek najlepiej. Ale jak skuwałam schody z tynku to jednak ubrałam, a i tak ręce do wymiany ;)

 

Zaraz idę przekopać Twój dziennik zobaczyć łazienkę, bo nas glazurnik straszy, że duże płytki na gebericie mogą pękać. W ogóle nas gresem straszy, że może pękać przy cięciach w L-kę, przy wierceniu dziur i otworów.

 

(...)

 

Już odszukałam, ale nie widzę jakiej wielkości masz płytki na stelażu z geberitem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doli, gres tnie się dobrze. Nikt nie narzekał. Mój tata nawet się chwalił, jak dobrze mu idzie cięcie. Glazurnik tylko podaje wymiary, a ojczulek tnie ;)

Ogólnie, płytki są bardzo ok. Póki co, nie było żadnej pękniętej. Na dwóch znalazłam białe plamki (brak nadruku).

 

Co do płytek łazienkowych, białe ścienne mają wymiar 30x60. Mój łazienkowy fachowiec bardzo narzekał na gres. Szczególnie ten szary, w kabinie prysznicowej. Maszyna do cięcia na mokro, nowe tarcze diamentowe i ciągle źle. Na szczęście tam nie było dużo cięcia. Ale otwory na baterię, rzeźbił 2 godziny. Otwornice nie dawały rady. Jechał szlifierką i nawet ładnie mu wyszło.

Obudowę geberitu nakazałam zrobić bez listewek, więc białe kafle ścienne, ciął pod kątem 45 stopni. Podobno kruszyły się i szczerbiły, ale nie uległam listwom wykańczającym, na które mnie nieustannie namawiano.

Łazienka... trudny to był etap, tego budowlanego szaleństwa.

Musicie się uzbroić w cierpliwość i przygotować na narzekania fachowca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...