Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No i jak tam z tą przeprowadzką? Będzie w tym roku jeszcze czy nie? Dwa tygodnie mijają a w wątku cisza... :)

 

No cisza, panie, jak makiem zasiał...

Gładzie kończą się i skończyć nie mogą. Głaskanie poprawek i akrylowanie, śnią mi się po nocach (niekończący się koszmar). W domu brudno. Już nawet nie sprzątam, między wizytami kolegi od gładzi, bo ileż można. Za to wybrałam łazienkowe akcesoria (dozowniki, uchwyty i inne pierdoły) :wiggle:, w piątek przyjdzie materiał na zabudowę kuchni :). Płyta indukcyjna i pralka czekają na zamówienie. Ja już przebieram nogami, bo muszę kwiaty przewieźć do nowego domu (mam kilka dużych, utrudniających nam życie w obecnym domu), no ale muszą skończyć te gładzie. Cała ta gładziowa impreza trwa już ponad 3 m-ce. Podobne opóźnienia miałam z natryskiem piany PUR. W sumie ponad 4 m-ce, od umawianego wstępnie terminu, doszło do ostatecznej izolacji dachu. Także obsuwa w przeprowadzce spora, ale nie narzekam. A nawet się cieszę, bo dzięki temu wygrzałam mury, miałam okazję poprawić izolację dachu i murłaty, bez wchodzenia w większą szkodę. A i mury miały okazję trochę osiąść, na stropie pojawiła się rysa, jeszcze przed położeniem gładzi. Także wszelkie obsuwy wyszły na dobre. No ale teraz to już bez jaj, mimo sympatii, pragnę pożegnać wszelkie ekipy i zająć się przeprowadzką :)

W październiku, to już nie ma szans, ale listopad jeszcze napawa mnie nadzieją :D A jak nie, to w grudniu przenosimy się na mur-beton ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją droga to straszne, niby takie "niegroźne" etapy a tak Ci dały w kość.

W sumie PUR toż to 2 dni roboty. Co do KG to wiele osób na forum miało z tym przejścia.

Więc ja zamiaruję zastosować prewencję i zostawiam więźbe na wierzchu. A co, będą dechy i mam nadzieje że będzie w dechę!

U mnie już samo SSO sie ciągnie jak krew z nosa, to co dopiero potem bedzie, strach sie bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale teraz to już bez jaj, mimo sympatii, pragnę pożegnać wszelkie ekipy i zająć się przeprowadzką :)

 

Łączę się w pragnieniach... Ja mam takie dążenie - unikanie, bo z jednej strony bym ich wszystkich wywaliła, a z drugiej tak mi się nie chce, że coś bym jeszcze im "sprzedała" ;)

 

@Jolka nie wierz w takie bajki jak R w nazwie miesiąca. @annatulipanna życzę szybkiej przeprowadzki i bajecznej kuchni - czekam na prezentację :yes: No i pokaż te pierdoły co nakupowałaś :) Chociaż jakieś zdjęcia będę i się pozachwycam :) A opóźnienia są okropne i się je przeżywa potrójnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpinam się pod to zdanie w całej rozciągłości...

 

A co do opóźnień - już trzeci dzień siedzę na Mazurach i czekam na hasło: wylewamy! Urlop leci, kasa w "delegacji" leci, a hasła jak nie było tak nie ma. Tak, że łączę sie z Wami w bólu, z tym, że u Was już chociaż jakaś perspektywa jest, u mnie póki co czarna dziura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Cała ta gładziowa impreza trwa już ponad 3 m-ce. Podobne opóźnienia miałam z natryskiem piany PUR. W sumie ponad 4 m-ce, od umawianego wstępnie terminu, doszło do ostatecznej izolacji dachu. Także obsuwa w przeprowadzce spora, ale nie narzekam. A nawet się cieszę, bo dzięki temu wygrzałam mury, miałam okazję poprawić izolację dachu i murłaty, bez wchodzenia w większą szkodę. A i mury miały okazję trochę osiąść, na stropie pojawiła się rysa, jeszcze przed położeniem gładzi. Także wszelkie obsuwy wyszły na dobre. No ale teraz to już bez jaj, mimo sympatii, pragnę pożegnać wszelkie ekipy i zająć się przeprowadzką :)

W październiku, to już nie ma szans, ale listopad jeszcze napawa mnie nadzieją :D A jak nie, to w grudniu przenosimy się na mur-beton ;)

 

Przeczytałem do końca dziennik @Doli i @jak_to_mozliwe oraz Twój i coraz bardziej zastanawiam się, czy nie zaczynać prac na swoim "placu zabaw" już teraz, a nie za 2 lata. Te przesunięcia terminów, zawalanie prac przez ekipy... droga przez mękę. Dobrze, jeśli w końcu wszystko wyjdzie perfekcyjnie, bo jak nie to trauma pozostanie do końca życia ;)

Możliwe, że u nas prace pójdą inaczej (ze wskazaniem na mniej stresu), bo zamierzenia na chwilę obecną wskazują, że wykończeniówkę zrobi jedna ekipa. Będzie drogo, to na pewno, ale może mniej stresująco. Coś za coś.

 

Moja lepsza połowa ciśnie mnie, żebym już rozpoczął pewne tematy typu adaptacja projektu do MPZP czy zmiany w projekcie. Nie wiem, czy różne "terminy ważności" decyzji urzędniczych nie będą przeszkodą, czy coś nie straci daty ważności zanim wbijemy pierwszą łopatę. Poza tym planowaliśmy rozpoczęcie prac kiedy uzbiera się większa część kwoty potrzebnej na budowę, a do tego jeszcze sporo brakuje. Chcemy uniknąć kredytowania, choć czytając o kosmicznych cenach materiałów i usług w ostatnich latach to obawiam się, że może trzeba będzie wyciągnąć rękę do banksterów :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Aniu, jeszcze chwila i będziecie u siebie :) Płytki, wyposażeniowe pierdółki, pralki... super :)

Bardzo się cieszę :wiggle:

 

Te przesunięcia terminów, zawalanie prac przez ekipy... droga przez mękę. Dobrze, jeśli w końcu wszystko wyjdzie perfekcyjnie, bo jak nie to trauma pozostanie do końca życia ;)

Nie licz na to że wszystko wyjdzie perfekcyjnie bo nie wyjdzie.

Choćbyś nie wiem co robił, o perfekcji zapomnij.

 

Mówię Ci to ja, która właśnie robi instalacje (mamy ssz) i nerwów zjedliśmy co niemiara. Miało być pięknie i bez wtop, tymczasem błędy na budowie rosną u nas jak grzyby po deszczu.

A do końca jeszcze trochę roboty nam zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie licz na to że wszystko wyjdzie perfekcyjnie bo nie wyjdzie.

Choćbyś nie wiem co robił, o perfekcji zapomnij.

Mówię Ci to ja, która właśnie robi instalacje (mamy ssz) i nerwów zjedliśmy co niemiara. Miało być pięknie i bez wtop, tymczasem błędy na budowie rosną u nas jak grzyby po deszczu.

A do końca jeszcze trochę roboty nam zostało.

 

Zajrzałem i do Twojego dzienniczka i po pierwszych stronach widzę, że "kopiecie się z koniem" już od pierwszych chwil. Żeby na etapie projektu takie cyrki? To nie wróży dobrze, więc nie dziwię się, że macie tam syzyfowe prace :/

Jednak u @Doli i @annatulipanna szło to od początku zdecydowanie lepiej, dopiero później się troszkę posypało. Trzeba pamiętać, że organizm męczy się tym szybciej, im dłużej trwa wysiłek. Początki są ekscytujące, a etap wykończeniówki to takie "niby już prawie koniec, ale światełka w tunelu nie widać". :D

Ja stawiam na prostotę bryły, rozwiązań konstrukcyjnych oraz wykończenia, więc w zasadzie oprócz płyty fundamentowej nie martwię się o prace do stanu deweloperskiego. A wykończeniówka, jeśli tylko sprawdzą się opinie o ekipach współpracujących z planowaną projektantką wnętrz (a co, będzie na bogato :) ) to też powinno pójść dobrze.

Dużo tutaj i u innych czytam o konsternacjach przy wyborze płytek, fug, równym ułożeniem itp. itd. My myślimy o posadzce wylewanej (czy to beton zacierany, czy epoksydowa), podobnie surowe ściany (niektóre tylko przełamane czy to kolorem czy fakturą). Prostota, minimalizm.

 

Aniu nadal liczę, że wprowadzicie się w tym roku, to w przyszłym będę mógł zasięgnąć opinii jak to wszystko wyglądało zimą. Po zimie wszystko wyjdzie, mam nadzieję, że w pozytywnym sensie.

 

Niestety aby nie mieć takich dylematów jak my wszyscy budujący w Polsce, trzeba by działkę kupić w Meksyku czy innych Bahamach. Ewentualnie bliżej, na wiecznie wiosennej Maderze. Tam nie ma takich problemów (choć są inne) jak ogrzewanie zimą (jaką zimą? :D ), ocieplenie budynku itp. Nawet duże szafy są niepotrzebne, jak cały rok chodzi się w klapkach i krótkich spodenkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie to spore przedsięwżięcie - opóznienia, nieprzewidziane sytuacje, niespodziewane wydatki i problemy są pewne. Trzeba do nich podchodzić ze spokojem, bo szkoda zdrowia. Nie raz już twierdziłem, że nie ma dobrych ekip. Bywają dopilnowane. Ideału nie będzie. Trzeba się z tym pogodzić, ale do niego dążyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie to spore przedsięwżięcie - opóznienia, nieprzewidziane sytuacje, niespodziewane wydatki i problemy są pewne. Trzeba do nich podchodzić ze spokojem, bo szkoda zdrowia. Nie raz już twierdziłem, że nie ma dobrych ekip. Bywają dopilnowane. Ideału nie będzie. Trzeba się z tym pogodzić, ale do niego dążyć.

 

Masz rację, problemy są NIEMAL pewne. Są chwalebne wyjątki, ale także są inwestorzy zdający się całkowicie na budowlańców i nie mający pojęcia na co zwrócić uwagę przy odbiorze prac. Kierbud, jeśli dobry, to przypilnuje zgodności budowy z projektem, ale wykończeniówka to sprawa inwestorów. Niektórzy machną ręką nawet na ewidentne niedoróbki, bo mają już dość budowy, inni stwierdzą, że nie są perfekcjonistami i może być jak jest.

 

Czasem zastanawiam się, czy nie byłbym szczęśliwszy nie rozpoczynając lektury Waszych wątków :D

Teraz taka masa wątpliwości i obaw, że paznokcie ogryzę aż do łokci :)

A na początku wszystko wydawało się takie proste: płyta fundamentowa, bloczki bk jak klocki lego, lekka więźba dachowa prefabrykowana, prosta blachodachówka na najprostszym dachu dwuspadowym... co tu może pójść nie tak?

 

Okazuje się, że wszystko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, problemy są NIEMAL pewne.

 

Jeżeli nie zauważasz problemu, to znaczy, że go nie zauważasz. Zawsze są. Czasami ich nie widać, bo nie masz porównania o ile byś zapłacił mniej np. za ogrzewanie, gdyby nie błędy w ociepleniu. Czasami wychodzą po latach, jak np. niedopilnowana hydroizolacja. Czasami myślisz, że tak musi być, więc to nie problem. Ot - sąsiadowi wilgoć wylazła na ścianach z GK. Rozebrał, a tam nie tylko mokro, ale jeszcze nie ma wełny, za którą zapłacił a ekipa sprywatyzowała. A że nie miał porównania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie zauważasz problemu, to znaczy, że go nie zauważasz. Zawsze są. Czasami ich nie widać, bo nie masz porównania o ile byś zapłacił mniej np. za ogrzewanie, gdyby nie błędy w ociepleniu. Czasami wychodzą po latach, jak np. niedopilnowana hydroizolacja. Czasami myślisz, że tak musi być, więc to nie problem. Ot - sąsiadowi wilgoć wylazła na ścianach z GK. Rozebrał, a tam nie tylko mokro, ale jeszcze nie ma wełny, za którą zapłacił a ekipa sprywatyzowała. A że nie miał porównania.

 

Dlatego część prac warto wykonać samemu kasy trochę się ostanie i sen spokojniejszy. U mnie w górnej łazience wełnę układali panowie od wykończenia bo chcieli sami sobie ułożyć stelaże pod KG i skończyło się na tym że wszystko musiałem po nich poprawiać - przerwy w ociepleniu i dziury w paro izolacji.

 

To ja się pochwalę, mieszam już od miesiąca : ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej hej :)

Trochę mnie nie było, ale nie, żebym nie zaglądała na forum. Podczytuję Wasze wątki i podglądam postępy, tylko czasu na wpisy brak.

U nas gładzi ciąg dalszy. Już w sumie koniec :wave:, ale jeszcze w niedzielę, drobne poprawki i zbieranie gratów. A wtedy będę mogła zacząć szaleństwo sprzątania :o.

 

Jolka, dzięki za miłe słowa ;). Z forum nie zamierzam się rozstawać, bo przywiązałam się do Was, co nieco :rolleyes:

Także dziennik nie zamilknie, po wprowadzeniu się ;).

 

Z tymi przesądami, to ja jestem na bakier. A nawet na przekór :p Z tym "r" w nazwie miesiąca, to słyszałam o dacie ślubu, ale przeprowadzka?? To dla mnie nowość. Ja tam z premedytacją brałam ślub 13-ego (miałam do wyboru 3 daty dostępne w Domu Weselnym), choć nie był to piątek, a szkoda ;).

 

Aydin , dobrze, że możesz poczytać, jak budowanie wygląda u innych. Na ideały nie licz. Tak, jak pisał Kaizen, problemy i nieprzewidziane sytuacje są nieuniknione. I trzeba się z nimi liczyć. Ważne, żeby mieć świadomość, że potknięcia mogą wystąpić i nie załamywać się nimi, tylko działać i dążyć do ideału w miarę możliwości, ale nie za wszelką cenę. Nie ma co się zarzynać. Ja też nastawiałam się na idealną budowę, ale to niemożliwe ;) Mimo wszystko, śmiem twierdzić, że poszło u nas dosyć dobrze.

 

Doli, łazienkowe gadżety jeszcze nie kupione, tylko wybrane (no dobra, mam już kosz na śmieci :lol2:).

Ale pokażę, co wybrałam:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=420984

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=420988

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=420986

 

Wahałam się, czy wybrać dodatki z szarego kamienia, czy biało-bambusowe. Nadal mam pewną nutkę niepewności, ale w końcu to tylko dodatki. Zawsze można je zmienić ;)

 

Kosz już stoi w łazience (chociaż jeszcze nie rozpakowany ;)):

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=420987

 

Nie wiem, po co uparłam się na kwadratowe elementy łazienkowe :confused: No ale już będę konsekwentna ;)

Trochę to utrudniało wybór, a i cena odpowiednio wyższa, niż dodatków owalnych. Ale co tam, jakieś fanaberie wypada mieć ;)

 

Papucy, gratuluję ogromnie przeprowadzki!!! Co za radość!!! Mam nadzieję, że niedługo sama będę się chwalić dobrą nowiną ;)

87be917a42e58a5155717ada5bd5.jpg

lazienkowy-kosz-na-smieci-scandi-sensea,large.jpg

DSC02019a.jpg

41358257_pad_518_461_dla-domu-do-lazienki-akcesoria-lazienkowe-akcesoria-do-toalety-podajniki-pa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Cisza jak makiem...

 

Wróciłem do strony 22 bo tam pisałaś o styro Termoorganiki, że tańszy nawet od euroTermika. Dziś właśnie rzucił mi się w oczy przejeżdżający transport tej euroTerminki, patrzę, a to z mojego miasta :D

Nawet nie wiedziałem, że mam zakład produkcyjny rzut beretem od siebie.

 

Jeśli pamiętasz porównanie cen (to z ub. roku) to o wiele tańszy Termoorganiki? Próbowałaś negocjować coś z eT? W końcu transport mieliby nie tak daleko, może dla "swojaków" zrobią upust :)

 

No i jeszcze jedno z tego postu sprzed roku:

Coraz bardziej się obawiam, że jednak w tym roku się nie wprowadzimy :(

No i się spełniło. Pytanie, czy to zdanie nie będzie również aktualne w tym roku? Trzymam kciuki, aby nie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...