Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

próba odbicia swojej działki


coachu13

Recommended Posts

Prawo o zasiedzeniu. W dobrej wierze po dwudziestu latach użytkowania czyjejś ziemi a po trzydziestu, jeżeli wiedział, że ziemia należy do kogoś innego. Jeżeli złożył wniosek o zasiedzenie i faktycznie tak długo korzystał z tego kawałka to kicha. jedyne co ci pozostaje to udowodnienie, że nie korzystał z tego kawałka tak długo.

 

Bzdury piszesz. Gdyby tak było to już bym sobie zasiedział jedną działkę, którą moja rodzina użytkuje od pewnie z 50'ciu lat. Żeby zasiedzenie było skuteczne, nie może być roszczeń ze strony właściciela wniesionych przed upływem terminu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury piszesz. Gdyby tak było to już bym sobie zasiedział jedną działkę, którą moja rodzina użytkuje od pewnie z 50'ciu lat. Żeby zasiedzenie było skuteczne, nie może być roszczeń ze strony właściciela wniesionych przed upływem terminu.
Zanim zaczniesz pisać o bzdurach przeczytaj może o tym, co przerywa bieg zasiedzenia. http://prawoprosto.pl/pracy/352-jak-przerwac-bieg-terminu-zasiedzenia W praktyce czynności przed sądem, nic więcej. Kolega takich czynności nie powziął a sąsiad dobrze o tym wie. Może najpierw doucz się a potem pisz o bzdurach? Masz taką działkę? Od 50 lat? Nie jest to zwykła dzierżawa? Właściciel nie występował do sądu w jej sprawie? To nie wiem nad czym się zastanawiasz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coachu13

 

1. postaraj się odtworzyć historię własności i posiadania (posiadanie to władztwo na rzeczą bądź nieruchomością)

2. popytaj poprzednich właścicieli jak doszło na nabycia działki/podziału/ogrodzenia itd itd.

3. w mojej ocenie sąsiad od przynajmniej roku jest posiadaczem w złej wierze; jakim był posiadaczem wcześniej zależy od Twoich ustaleń z pkt. 1 i 2,

4. złożenie wniosku o zasiedzenie nie oznacza zmiany właściciela, tym jesteś nadal Ty

5. jak Ci mocno zależy i jesteś w stanie usunąć ogrodzenie bez jego uszkodzenia (bo to może rodzić odpowiedzialność i cywilną i ewentualnie karną), wyznacz termin, poinformuj o nim sąsiada, ekipę i...Policję

6. jeżeli z analizy pkt. 1 lub 2 wynika, że sąsiad będzie w stanie nabyć własność na podstawie zasiedzenia, podejmowanie działań z pkt. 5 jest bez sensu...

7. przerwij bieg zasiedzenia powództwem np. o zaniechanie naruszeń i przywrócenie stanu poprzedniego (orzecznictwo SN idzie w kierunku, że nawet podejmowane działania, które mają na celu wystąpienie z powództwem mogą przerywać bieg terminu, takim działaniem może być zeszłoroczne wznowienie granic, ale powództwo i tak trzeba złożyć)

8. życzę dużo cierpliwości

9. ile to jest w sumie m2? pytanie czy warto....?:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo zasiedzenia nie przyznaje się, tylko po 20 lub 30 latach ono następuje a sąd jedynie wydaje taki papierek, jeśli nie przerwiesz tego biegu to zasiedzenie nastąpi po określonym terminie.

 

A jeśli sąsiad taki powództwo złożyłi to powinieneś już jako strona o tym wiedzieć, chyba że czeka po potrzebny mu termin właśnie dobiega.

 

Jeśli zasiedzenie trwa już ustawowy okres to sąsiadowi to już wystarczy dla sądu.

 

Pytanie właśnie po ilu latach nastąpiło wznowienie granic, tak jak wyżej napisano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasiedzenie to sposób nabycia własności.

Poprzez faktyczne dysponowanie nieruchomością (koszenie, sadzenie, ogrodzenie itp), ktoś po upływie 20 (w dobrej wierze) lub 30 lat (w złej wierze) może stać się właścicielem.

 

Jeżeli masz już taką sytuację jak opisałeś, to sąsiad jest posiadaczem Twojej ziemi, dysponuje nią jak swoją (animus rem sibi habendi) bo:

A. nie wie, że nie jest jej właścicielem (ktoś kiedyś coś się źle podzielił, źle ogrodził, źle przyznał po wojnie itp itd), jest przekonany, że wszystko jest w porządku - wtedy mówimy o dobrej wierze

B. wie, że to nie jego, ale nikt się daną ziemią nie interesuje od lat, a on tam marchewkę zasiał, krówki wypasa, skalniaka zrobił - wtedy jest posiadaczem w złej wierze.

 

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem poprzednio, uważnie, szczególnie pkt. 1 i 2, a potem działaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jednego slupka granicznego do drugiego przypiąć linkę i zrobic szybko ogrodzenie np z siatki na swojej części działki - co z tego ze sąsiad "użytkuje" twoja działkę - cały czas jest twoja :) Wziasc do pomocy kilku sebkow z okolicy byle żeby stali na "twojej" części działki jak będzie budowane ogrodzenie :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aby zasiedzieć, sąsiad musiałby to zgłosić do sadu.

Jeśli prawowity właściciel zdąży przed nim, nie będzie mógł tego zrobić.

Jeżeli minęło 20 albo 30 lat, to po ptokach. Jedyne co pozostaje, to udowodnić, że nie minęło, np, że sąsiad zajął tę część później. (budowa płotu?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...
Może najpierw doucz się a potem pisz o bzdurach?

 

Powtórzę: bzdury piszesz.

 

Podstawą do zasiedzenia jest udowodnienie, że użytkujesz nieruchomość od wymaganego czasu a właściciel wpisany w księdze wieczystej nie wykonuje żadnych czynności z nią związanych. Wystarczy że przyjdzie dotychczasowy właściciel i powie że to g... prawda, bo działkę to on kosił co roku i przestał dopiero kilka lat temu i ma na to świadków (o co nietrudno) i musisz udowodnić że było inaczej. No chyba że ktoś sobie ogrodzi teren i dotychczasowy właściciel nic z tym nie zrobi przez cały okres zasiedzenia.

 

Człowiek od którego kupiłem działkę próbował zasiedzieć fragment działki należącej do Lasów Państwowych, która była częściowo ogrodzona od 30'tu lat. Do zasiedzenia nie doszło bo lasy państwowe będące prawowitym właścicielem oświadczyły, że prowadziły tam cięcia pielęgnacyjne a ogrodzenia nie protestowali na piśmie, bo nie widzieli takiej potrzeby skoro nie ograniczało to dostępu. Twierdzili że leśniczy wielokrotnie zwracał uwagę że to ogrodzenie powinno być usunięte. Sąd uznał że do zasiedzenia nie może dojść bo prawowity właściciel użytkował działkę.

 

Tym sposobem od kilku lat mam działkę z paskiem ziemi należącej do Lasów Państwowych. Im to zwyczajnie wisi, bo tam ledwie dwa drzewa rosną.

 

Jeden z mojej rodziny próbował zasiedzieć część działki, która od wojny była uprawiana przez nich. Okazało się, że sąsiad zeznał że owszem, uprawiają, ale oni im to wydzierżawili "na gębę" i że dopiero jakiś czas temu przestali płacić.

 

W temacie ogrodzenia, to mnie była sprawa tego trójkąta (wyżej pisałem) i dało się to załatwić błyskawicznie.

Edytowane przez Marian_D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...