Blutka 12.06.2017 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Mam pytanie - czy tylko ja trafiam w branży budowlanej i pokrewnej na samych oderwanych od norm społecznych ludzi? Absolutną normą jest, że nie przyjeżdżają w terminie i to pół biedy, bo BEZ UPRZEDZENIA. Umawia się taki na wycenę, ja kwitnę w domu, czekam, a ten nie przyjeżdża i nie odbiera telefonów, smsów ani maili. Bo nie. Zamiast kulturalnie zadzwonić, że sorry, dzisiaj mi coś wypadło. To jest nagimnne. Tak mnie naszło, bo wiele lat po budowie muszę wyremontować drewniany taras. Coś murszeje, coś się dzieje niedobrego. Próbuję znaleźć do tego fachowca przez ogłoszenie. Zgłosiło się kilka osób, ale: - pierwszy umówił się na wycenę i nie przyjechał bez uprzedzenia- drugi umówił się na wycenę i nie przyjechał bez uprzedzenia (i oczywiście nie odbiera telefonów)- trzeci wysłał ofertę, ale w ogóle nie odbiera telefonów, żeby się z nim skontaktować Cała nadzieja w czwartym, bo niby ma być w środę, ale hej, zobaczymy, nie? Po jednym telefonie znikają. To samo było na budowie. Ewentualnie rozgrzebywali robotę i znikali na tydzień. No i ten brak poszanowania dla czasu inwestora - ja muszę specjalnie w domu zostać, żeby pracownika wpuścić, a jak ten nie przyjeżdża, to mam np. dzień urlopu w plecy. Zaraz mnie szlag trafi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomaszs131 12.06.2017 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Zarobieni są, co wcale nie usprawiedliwia ich braku kultury.Czasy takie nastały, że z kilku, kilkunastu ewentualnych zleceń wybierają te najbardziej opłacalne. Rynek temu niestety sprzyja, zbyt mało fachowców postanowiło pozostać na rodzimym rynku pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
samotnik 12.06.2017 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Niestety, takie czasy nastały. Ten czas kiedyś minie, więcej ludzi zajmie się budowlanką i się rynek kiedyś wyreguluje. Mam znajomych, którzy się właśnie przebranżawiają z najróżniejszych zawodów na budowlankę. To będzie bolesne dla co poniektórych "januszy" z gatunku "panie, za wycenę mojej roboty to ja pisiont złoty biere". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek2005 12.06.2017 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Nie tylko w budowlance tak jest. Przed pracą godz 9 podjeżdżam do lakiernika - śpi ( jego żona mówi nie wolno budzić). Podjeżdżam po pracy godz 17 on już po robocie. Miał zrobić w tydzień a nawet nie ruszył i jeszcze pyta o zaliczkę Wyśmiałem go i zabrałem to co miał malować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrek0m 12.06.2017 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Absolutną normą jest, że nie przyjeżdżają w terminie i to pół biedy, bo BEZ UPRZEDZENIA. Umawia się taki na wycenę, ja kwitnę w domu, czekam, a ten nie przyjeżdża i nie odbiera telefonów, smsów ani maili. Bo nie. Zamiast kulturalnie zadzwonić, że sorry, dzisiaj mi coś wypadło. To jest nagimnne. No i ten brak poszanowania dla czasu inwestora - ja muszę specjalnie w domu zostać, żeby pracownika wpuścić, a jak ten nie przyjeżdża, to mam np. dzień urlopu w plecy. Tak po prostu jest obecnie. Robotnicy budowlani są zawaleni robotą i ci lepsi mają odległe terminy, wręcz wybierają sobie zajęcia. Dlatego umawiając się do ostatniej chwili przed spotkaniem jestem w kontakcie telefonicznym i potwierdzam godzinę spotkania. Zawsze to wystarczało. Inna sprawa to rzetelność wykonawców, rozbieżności są ogromne. Już nie chodzi o większą kwotę do zapłacenia za tą samą pracę - zapłacę więcej - chodzi o to jak trafić na profesjonalistę w fachu ?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agamemnon91 12.06.2017 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Ciężko teraz o dobrego fachowca, większość dobrych wyjechało za granice, a Ci którzy zostali potrafią się cenić i za byle robotę też się nie chcą brać. Takie czasy niestety nastały :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ag2a 12.06.2017 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Sami inwestorzy też psują rynek telefonami że właśnie ktoś im nie przyszedł. Mówię termin 2-3 miesiące a on że zapłaci mi więcej jak przyjdę do niego. I potem mi się dziwią że odmawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 12.06.2017 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Tak było - jest - i będzie.Kiedyś miałem przekonanie, ze Wykonawcy przechodzą specjalne szkolenia z "olewnictwa klienta" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szabell 12.06.2017 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Zarobieni są, co wcale nie usprawiedliwia ich braku kultury. Czasy takie nastały, że z kilku, kilkunastu ewentualnych zleceń wybierają te najbardziej opłacalne. Rynek temu niestety sprzyja, zbyt mało fachowców postanowiło pozostać na rodzimym rynku pracy. Nadal uważam, że mimo niechęci do wykonania zadania powinni chociaż odbierać telefony. Wiesz, że nie zapamiętasz do kogo oddzwonić? Mowisz: nie znajdę Pani numeru, proszę do mnie zadzwonić dwie godziny wcześniej i się upewnić. I każdy zadowolony. Ale ludzie to tchórze i lenie. U mnie praca która miała trwać trzy tygodnie trwała prawie trzy miesiące i w końcu trzeba było zamontować kamerę żeby dojść do tego na czym polega problem. No i niestety nie wyszło nic dobrego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaszpir007 12.06.2017 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 (edytowane) Dla mnie "fachowiec" który olewa potencjalnego klienta to żaden fachowiec ... Jak na początku "olewa" i nie szanuje to później będzie to samo ... Ja takich którzy się umawiają i nie dotrzymują słowa od razu wykreślam ... To że ktoś zawalony robotą nie zwalnia go od kultury ... Miałem 2 wykonaców na położenie płyt chodnikowych.Jeden droższy , drugi tańszy. Droższy po umówieniu się przyjechał , wywarł dobre wrażenia. Drugi mimo że kontaktowałem sie w poniedziałek umówił sie na sobotę (bo za daleko) . W sobotę nie odpowiadał aż wreszcie zadzwonił że nie ma czasu i że na poniedziałek.Wykreśliłem tańszego i wybrałem drozszego. Droższy przyjechał w niedzielę i dał wycenę w niedzielę i pod koniec miesiąca zaczyna ... Edytowane 12 Czerwca 2017 przez kaszpir007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noname2 12.06.2017 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Tak było - jest - i będzie. Kiedyś miałem przekonanie, ze Wykonawcy przechodzą specjalne szkolenia z "olewnictwa klienta" Dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sławomir Zając 12.06.2017 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 U mnie był (i jest) problem z hydraulikiem. Chciałem wymienić pompę i dzwoniłem do pięciu "fachowców". Żaden (!) nie przyjechał. Tylko z hydraulikami miałem taki problem. Teraz już wiem, że po prostu jest mało hydraulików w mojej okolicy, mają mnóstwo robót więc mogą sobie pozwolić na takie postępowanie. Przykre. Na szczęście znalazłem jednego, bardzo rzetelnego fachowca. A podczas budowy wychodziłem z założenia, że jeżeli ktoś się nie pojawił albo przestawał odbierać telefony to bardzo dobrze - świetna selekcja kandydatów Nauczyłem się też dzwonić np. na godzinę przed spotkaniem, aby mieć pewność, że wykonawca pojawi się na budowie. A co do "Ewentualnie rozgrzebywali robotę i znikali na tydzień. " - tu polecam drugą selekcję, czyli podpisywanie umów z wykonawcami. Jeżeli wykonawca nie będzie chciał jej podpisać - świetnie, oszczędziłem sobie kłopotów. Ale na temat umów toczy się już dyskusja w innym wątku: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?336402-Porady-dla-inwestorów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noname2 12.06.2017 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Słowo klucz to OBSUWY. To jest winowjajca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lew2 12.06.2017 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 A ja mam inne pytanie: Jak to jest, że jest bieda, bezrobocie, a przytłaczająca większość ekip to złodzieje i partacze? Dlaczego rynek nie eliminuje tych złych pozostawiając najlepszych? Nie mówię o cenie. Miałem dosyć drogie ekipy i to partacze i naciągacze z najwyższej półki. Sąsiad dwukrotnie poprawiał taras - jedna ekipa droższa od drugiej. Właśnie się sypie to co druga ekipa zrobiła. Czekał na nich długo, potem grzebali się przez kilka miesięcy - aż do zimy na 19 m² tarasu. Myślę, że to jest dlatego że informacja o złych ekipach nie jest przekazywana dalej. Oni potem idą do kolejnego klienta, itd.Ja jeszcze w życiu nie widziałem bezbłędnie! zrobionej instalacji ogrzewania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 12.06.2017 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Bo Inwestor MUSI :bash:być mądrzejszy od Wykonawcy:yes::yes::yes: Co do biedy to ja bym polemizował. Co do partactwa - najlepiej jak Wykonawca podaje kilka adresów by można było zweryfikować Jego dokonania. Jeśli nie chce podać to u mnie dyskwalifikacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noname2 12.06.2017 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Problem jest w tym że oprócz ekipy kupujemy też człowieka. Dobry dom można postawić przez telefon. Nawet tam nie przyjeżdzając , ale to trzeba wiedzieć komu się to zleca. czyli znać branżę , wtedy jest szansa ze w 80 % się uda. Każdy ze swojego podwórka zna kogoś takiego komu zleca i wie ze zostanie to wykonane i nie mówię o budowlance. Ale przede wszystkim prócz jego fachowości zna człowieka. Sytuacja nie dotyczy okresów kiedy są zawaleni robotą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
scotystudio 12.06.2017 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 1. Można umówić kilka osób na jedną godzinę -moja godzina niebycia w pracy też kosztuje, a jeśli nawet przyjdzie więcej jak dwóch to mamy "casting".2. Jeśli nie chce umowy lub faktury - odpada.3. Popytać kierownika lub inspektora, architekta lub projektanta.4. Zaliczki niskie ale częste. 5. Na partaczy jest paragraf - gwarancja, a jak nie to naprawa na koszt i ryzyko partacza. Tylko kto ma 2 lata czasu na takie gierki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noname2 12.06.2017 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Albo jesteś częścią walca albo częścią drogiNie wolno sie poddawac bo bedzie jak za PRL-u. Wtedy fachowca to wręcz po rączkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sławomir Zając 12.06.2017 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 Myślę, że to jest dlatego że informacja o złych ekipach nie jest przekazywana dalej. Oni potem idą do kolejnego klienta, itd.. A to prawda. Zwykle znajomi narzekają na nierzetelnych wykonawców wśród swoich znajomych i... i tyle. Ot, narzekanie dla narzekania. A co jeszcze gorsze, ludzie potrafią płacić ustaloną kwotę nawet gdy praca została wykonana źle. I czego to uczy oszustów? A tego, że są bezkarni A tymczasem warto umieścić chociażby opinię w internecie - z dokładną nazwą wykonawcy, numerem telefonu i imieniem i nazwiskiem właściciela. Jak kiedyś umieściłem dane pewnego oszusta (chociaż z innej branży) to przez parę lat odezwało się do mnie kilka osób z podobnym problemem, a jedna nawet z podziękowaniem bo znaleziona informacja o tym oszuście spowodowała, że nie nawiązała z nim współpracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 12.06.2017 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2017 A A tymczasem warto umieścić chociażby opinię w internecie - z dokładną nazwą wykonawcy, numerem telefonu i imieniem i nazwiskiem właściciela. Jak kiedyś umieściłem dane pewnego oszusta (chociaż z innej branży) to przez parę lat odezwało się do mnie kilka osób z podobnym problemem, a jedna nawet z podziękowaniem bo znaleziona informacja o tym oszuście spowodowała, że nie nawiązała z nim współpracy. umieszczając tego typu dane w internecie narażasz się na konsekwencje prawne wynikające z naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.