Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Indywidualny, dla nas idealny ;)


Recommended Posts

Może po tej całej hecy z koroną Europa w końcu pójdzie po rozum do głowy i da trochę na wstrzymanie z tą chińszczyzną. Wanna piękna, straszna szkoda, że rodzimi zdolni rzemieślnicy muszą rejterować przed chińskim badziewiem.

A z tą psychodelią to rzeczywiście trochę pojechałam:) Tak naprawdę są rustykalne, moja córka położyła je sobie w toalecie i naprawdę wygladają świetnie. Dużo lepiej zresztą w naturze niż na zdjęciu, które tak jakoś pomniejsza ich format i zagęszcza wzór. Czyli fuga na ścianie też czarna bo że na podłodze taka to się rozumie samo przez się (choć córka zdaje się zdecydowała się na antracyt).

 

przepraszam, nie zauważyłam twojej odpowiedzi

tak, czarna na podłodze, bo one są czarne; wiem, że inni producenci mają podobne wzory, whodzące w antracyt chyba właśnie

masz rację, że na żywo te płytki inaczej wyglądają, fotki rzeczywiście zagęszczają ten wzór

na ścianę też kupiłam czarną, choć widziałam antracyt na zdjęciach i prezentował się super, ale w sklepie, gdzie wybieraliśmy nie było takiego odcienia ciemnego - zresztą ja zakupiłam antracyt z tej firmy, ale to dla mnie ciemny szary, mamy go do tych płytek w kotłowni i na schodach, no a teraz już nigdzie nie jeździmy, zeby poszukać czegoś ciemnego

jak będzie kiepsko, to się wstrzymamy z fugami, aż sie sytuacja uspokoi ;)

 

*********************************

 

krótki update

 

małż można powiedzieć skończył grzejnik - nawet go przywiózł do domu, bo ja z dzieciakami teraz nigdzie nie wychodzę

dla mnie jest idealny, taki właśnie miał być - mój mąż oczywiście już ma wizję zmian, które wprowadzi w drugim grzejniku

w łazience dolnej będzie w poziomie, w górnej w pionie

 

teraz jeszcze trzykrotne malowanie i szlifowanie, ale czego się nie robi dla kochanej żony :lol2:

 

2a.jpg

 

1.jpg

 

3.jpg

 

korzystając z wolnego czasu, wzięłam się za drobne porządki - w piwnicy znalazłam super belkę, która nada się idealnie do lampy z oplotem :yes:

pozdrawiam naszego właściciela, który pozwolił nam wszystko z piwnicy wyrzucić na śmietnik - upatrzyłam sobie jeszcze kilka drewienek :lol2:

 

IMG-20200327-170127-HHT.jpg

 

włączyłam się też w akcję szycia maseczek, ale z racji tego, że wyszyłam całą bawełnę, którą miałam w domu i czekam na dostawę, poczyniłam kilka precelków - miał być w sumie jeden i to dla mnie jako ozdoba kanapy, ale córka i syn zażyczyli sobie po 2, więc kilka jeszcze czeka na wypchanie :lol2:

 

IMG-20200327-163944-HHT.jpg

 

acha, nie wrzucałam jeszcze zaległej fotki elementu balustrady - ta część będzie montowana do sufitu, ale dalej nie wiem jak stalowe linki będą zamontowane..

 

IMG-20200326-121923.jpg

 

balustradę małż planuje montować w przyszłym tygodniu, zaleźnie od znajomego, który będzie musiał mu pomóc w montażu

 

tak poza tym - czy u was też pada śnieg? :jawdrop:

Edytowane przez chilli banana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 683
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ok, lekcje wysłane, mogę też coś na dziennik wrzucić ;)

 

mam już drugi kaloryfer, choć małż mówi, że jeszcze będzie je poprawiał

ten ma być w pionie - jakiś taki długi a wąski mi się wydaje

 

IMG-20200330-161156-HHT.jpg

 

IMG-20200330-161148.jpg

 

małż zabrał się też za kładzenie gładzi

 

SAVE-20200331-202618.jpg

 

SAVE-20200331-202809.jpg

 

zakupiłam poleconą przez Arka gładź fluggera, w promocji (dzień singla czy coś w ten deseń) worek wychodził po 100zł z groszami

 

biorąc pod uwagę zrobione 2 pokoje wychodzi, że worek starcza na jakieś 19m2

na razie małż położył 1 wartstwę, ale konieczna będzie druga, ponoć idzie bardzo sprawnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc, nie mysleliscie o gotowej gladzi? Cenowo wyjdzie podobnie. Ja klade atlas gta 18kg = 53zl. 1-1,5kg = 1m2. Tak mi wychodzi. Klade walkiem - zwyklym z dlugim wlosiem i sciagam piorem kubali 60cm. Powiem, ze wychodzi genialnie, a jesli polozy sie druga warstwe zasada mokre na mokre to szlifowanie jest tylko po to aby zmatowic sciane. Jestem amatorem i doswiadczenia duzo nie mialem, ale nawet jak majster od lazienek przyjechal to sie zdziwil ze tak dobrze wyszlo. Najlepiej klasc we 2, jeden naklads drugi sciaga. Ja niestety walcze sam i sciana o dlugosci 4m2 to jest juz maks zeby na raz zrobic bo poczatek zaczyna juz schnac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc, nie mysleliscie o gotowej gladzi? Cenowo wyjdzie podobnie. Ja klade atlas gta 18kg = 53zl. 1-1,5kg = 1m2. Tak mi wychodzi. Klade walkiem - zwyklym z dlugim wlosiem i sciagam piorem kubali 60cm. Powiem, ze wychodzi genialnie, a jesli polozy sie druga warstwe zasada mokre na mokre to szlifowanie jest tylko po to aby zmatowic sciane. Jestem amatorem i doswiadczenia duzo nie mialem, ale nawet jak majster od lazienek przyjechal to sie zdziwil ze tak dobrze wyszlo. Najlepiej klasc we 2, jeden naklads drugi sciaga. Ja niestety walcze sam i sciana o dlugosci 4m2 to jest juz maks zeby na raz zrobic bo poczatek zaczyna juz schnac.

 

my mamy właśnie gotową gładź ;)

wczoraj mąż kładł drugą warstwę i jest zachwycony - ponoć jest idealnie, a on jednak rzadko z czego jest zadowolony, więc tu ukłon w stronę użytkownika @_arek_, który nam polecił właśnie Flugger Sandplast LSR

jeśli nam zabraknie, to kupię małżowi atlasa, będzie porównanie, bo ten flugger bez promocji to jednak dość drogi jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh fajnie że w końcu i Ja się komuś przydałem :)

 

Cena LSR-ki faktycznie nie należy do najniższych, ale wydajność ma dobrą. Poza tym praca z tym to jak dla mnie bajka, rozkłada się jak masło na kanapce bez żadnego wysiłku i co najważniejsze daje się bardzo długo obrabiać. Szlifowanie - polecam papierek 240. Pyłu praktycznie brak bo zaraz opada na ziemię. Co w porównaniu z innymi gładziami nawet przy pracy żyrafą które pylą strasznie mocno tez jest dużym plusem. Przy szlifowaniu i zdjęciu górnej warstwy fajnie widać różnicę gdzie było już szlifowane a gdzie jeszcze nie.

 

Przed szlifem poczekajcie sobie z tydzień az dobrze podeschnie.

 

Ja też polecam wałek i pióro idzie mega sprawnie.

 

Moja Ania kupiła właśnie wiadro GTA i wogole nie umiałem tego nakładać i ściągać, robota tragedia po robocie LSR. Koniec końców Atlas poszedł na jakieś zaprawki czy inne łatanie dziur a ja cały dom zrobiłem na LSR. Wyszło mi w sumie chyba 12/13worków, ale stwierdziliśmy że na robociźnie i tak oszczędzamy sporo $$ więc chociaż materiał sobie dobry weźmiemy :yes: My worek też coś koło 100mieliśmy ale to normalnie bez promki żadnej. Podjedz pogadaj na pewno jakiś rabacik dadzą,

Edytowane przez _arek_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh fajnie że w końcu i Ja się komuś przydałem :)

 

Cena LSR-ki faktycznie nie należy do najniższych, ale wydajność ma dobrą. Poza tym praca z tym to jak dla mnie bajka, rozkłada się jak masło na kanapce bez żadnego wysiłku i co najważniejsze daje się bardzo długo obrabiać. Szlifowanie - polecam papierek 240. Pyłu praktycznie brak bo zaraz opada na ziemię. Co w porównaniu z innymi gładziami nawet przy pracy żyrafą które pylą strasznie mocno tez jest dużym plusem. Przy szlifowaniu i zdjęciu górnej warstwy fajnie widać różnicę gdzie było już szlifowane a gdzie jeszcze nie.

 

Przed szlifem poczekajcie sobie z tydzień az dobrze podeschnie.

 

Ja też polecam wałek i pióro idzie mega sprawnie.

 

Moja Ania kupiła właśnie wiadro GTA i wogole nie umiałem tego nakładać i ściągać, robota tragedia po robocie LSR. Koniec końców Atlas poszedł na jakieś zaprawki czy inne łatanie dziur a ja cały dom zrobiłem na LSR. Wyszło mi w sumie chyba 12/13worków, ale stwierdziliśmy że na robociźnie i tak oszczędzamy sporo $$ więc chociaż materiał sobie dobry weźmiemy :yes: My worek też coś koło 100mieliśmy ale to normalnie bez promki żadnej. Podjedz pogadaj na pewno jakiś rabacik dadzą,

 

 

hmmm to może ja powinien spróbować na tym LSR, chcociaż mam jeszcze 5 wiader GTA więc trochę tym przerobie. Sorry, że w tym wątku, ale zastanawiam się czy sufit GK jechać po całości gładzią? w pokojach zrobiłem tylko łaczenia - dosyć szeroko, ale salon zastanawiam się czy nie machnąć całości. Jakieś za i przeciw?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh fajnie że w końcu i Ja się komuś przydałem :)

 

Cena LSR-ki faktycznie nie należy do najniższych, ale wydajność ma dobrą. Poza tym praca z tym to jak dla mnie bajka, rozkłada się jak masło na kanapce bez żadnego wysiłku i co najważniejsze daje się bardzo długo obrabiać. Szlifowanie - polecam papierek 240. Pyłu praktycznie brak bo zaraz opada na ziemię. Co w porównaniu z innymi gładziami nawet przy pracy żyrafą które pylą strasznie mocno tez jest dużym plusem. Przy szlifowaniu i zdjęciu górnej warstwy fajnie widać różnicę gdzie było już szlifowane a gdzie jeszcze nie.

 

My worek też coś koło 100mieliśmy ale to normalnie bez promki żadnej. Podjedz pogadaj na pewno jakiś rabacik dadzą,

 

_arek_ u nas nie chcieli schodzić z ceny, ale my kupiliśmy 20 worków, więc jak zużycie będzie takie jak teraz wychodzi, to nam starczy

zapodaj w końcu jakieś fotki u siebie i napisz jak sie mieszka ;)

 

 

hmmm to może ja powinien spróbować na tym LSR, chcociaż mam jeszcze 5 wiader GTA więc trochę tym przerobie. Sorry, że w tym wątku, ale zastanawiam się czy sufit GK jechać po całości gładzią? w pokojach zrobiłem tylko łaczenia - dosyć szeroko, ale salon zastanawiam się czy nie machnąć całości. Jakieś za i przeciw?

 

 

nie znam się, to się wypowiem hehe

wydaje mi się, że tylko łączenia, ale może niech ktoś mądry się wypowie

 

 

 

wow, piękne grzejniki!

 

dziękuję Elfir, miło cię widzieć u nas w dzienniku :)

 

************************

 

tytułem update'u - za dużo się nie dzieje, bo małż wrócił już do pracy, więc znowu mało czasu zostaje na budowę, wieczorami walczy z gładziami, ale idzie sprawnie, dziś ciągnął jeszcze jakieś kable, o których wcześniej nie pomyśleliśmy

mało fotek niestety, ale nie mam czasu nawet ich zrzucać na kompa (z telefonu nie umiem dodawać na to forum, nawet posty mi ucina po 1 zdaniu), lekcje z dzieciakami (zwłaszcza z młodszym, który jeszcze nie umie czytać) i przesyłanie zadań zajmują mi tyle czasu, że szok..

miałam w planach zrobić projekt kuchni w tym tygodniu, a tu tygodnia koniec, a ja nawet programu nie otworzyłam - nie mówiąc o tym, że córka przejęła teraz mojego laptopa - obawiam się, że niedługo to ja będę musiała ją pytać, czy mogę go pożyczyć :lol2:

 

SAVE-20200403-220227.jpg

 

SAVE-20200403-220230.jpg

 

SAVE-20200403-220233.jpg

Edytowane przez chilli banana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krótki update

 

małż skończył kładzenie gładzi na piętrze w sypialniach i na korytarzu

 

6.jpg

 

8.jpg

 

7.jpg

 

dziś też zaczął montować ze znajomym knostrukcję pod balustradę schodów

 

3.jpg

 

2.jpg

 

rusztowanie jak na samoroba przystało :lol2:

 

4.jpg

 

w międzyczasie płytki pod prysznicem doczekały się też listwy

 

9.jpg

 

10.jpg

 

1.jpg

 

przy umywalkach ma być czarna listwa

 

5.jpg

 

mi się udało zrobić projekt kuchni na maksa roboczy, ale główny koncept jest, więcej się tym nie bawię, bo czasu brak:

 

kuchnia.jpg

 

wysłałam dziś do wyceny do lokalnej firmy, jak będzie drogo, to biorę z miejsca poleconego przez anonima - i tak nie zanosi się, że sytuacja się poprawi do maja, więc nie uda mi się pewnie na żywo nigdzie pooglądać i pomacać

Edytowane przez chilli banana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starałam się

 

Nie no fajnie wyszło, ważne jest żeby mieć to dobrze rozplanowane i zobaczyć jak bedzie wyglądać w rzeczywistości. Warto też ustawić sobie np paczki styropianu tam gdzie bedzie zabudowa żeby sprawdzić czy bedzie nam wygodnie się poruszać po kuchni, na komputerze jedno, a w rzeczywistości drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no fajnie wyszło, ważne jest żeby mieć to dobrze rozplanowane i zobaczyć jak bedzie wyglądać w rzeczywistości. Warto też ustawić sobie np paczki styropianu tam gdzie bedzie zabudowa żeby sprawdzić czy bedzie nam wygodnie się poruszać po kuchni, na komputerze jedno, a w rzeczywistości drugie.

 

to jest dobry pomysł z tym styropianem, bo mam trochę zagwozdkę z wyspąi blatem do niej przylegającym - może jak sobie poustawiam ten styro, to łatwiej będzie ustalić wymiary :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krótki update

 

małż dalej bawi się gładzią - klatka schodowa i kuchnia zrobiona 1 wartswa

 

SAVE-20200408-195439.jpg

 

SAVE-20200408-195443.jpg

 

SAVE-20200408-195447.jpg

 

w międzyczasie z resztek profili zrobił mi fajne stojaki na ręczniki łazienkowe - jutro będę na budowie to zrobię ładniejsze zdjęcie ;)

 

SAVE-20200408-190732.jpg

 

zaczął też układać rury od rekuperacji

 

SAVE-20200408-212736.jpg

 

wczoraj dojechała suszarka - dziś testowana ;)

tym samym mam już całe AGD, co mnie bardzo cieszy, bo trochę czasu schodzi na szukanie i porównywanie modeli

przeraża mnie, że panele prawdopodobnie będę musiała kupować on-line, co jak co - kupując czarny czy biały sprzęt wiem, czego się sodziewać, kupując panele w kolorze dąb bielony czy dziki nie wiem zupełnie jakiego koloru się spodziewać..

Edytowane przez chilli banana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

witam, chciałam tylko zameldować, że udało nam się przeprowadzić na koniec maja, czyli miesiąc wcześniej, niż planowaliśmy

przyznam szczerze, ze mialam juz dosyc siedzenia w domu i robienia lekcji on-line, probujac uciszyc dwojke mlodszych dzieciakow, zeby corka miala chwile spokoju; w ogole to mialam wrazenie, ze moje dzieci non-stop przed ekranem siedza (przed epidemią nie mieli swoich telefonow, ba nawet tv nie mielismy w domu)

szczesliwie sie zlozylo, ze wlasciciel mieszkania, ktore wynajmowalismy, chcial je sprzedac, wiec sie dogadalismy, ze przeprowadzimy sie miesiac wczesniej, mlodsze dzieciaki moga wyjsc na podworko, a starsza corka robi lekcje na zoomie, nikt jej nie przeszkadza, wiec jest wzgledny spokoj.. w koncu ;) mam tylko nadzieje, ze od wrzesnia szkola juz wroci do normalnego funkcnonowania

w domu nie mamy oczywiscie wszystkiego skonczone, w zasadzie to chyba nic nie jest skonczone na 100%, ale i tak komfort jest wiekszy niz w mieszkaniu 60m2

w wolnej chwili zrobie jakies fotki, zeby byly na pamiatke naszej przygody zycia hehe, bylo to chyba bardziej szalone przedsiewziecie, niz objechanie tajwanu z trojka maluchow, ale ja lubie takie ektremalne przezycia :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany julek, niezłego przyspieszenia dostaliście! Patrząc na ostatnie zdjęcia z początku kwietnia - gdzie jeszcze regularna budowa prawie - toż to rekord świata. Serdeczne gratki i z zapartym tchem wyczekuję zdjęć stanu z przeprowadzki. A przy okazji dopytam o te gładzie - dlaczego w ogóle kładliście?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany julek, niezłego przyspieszenia dostaliście! Patrząc na ostatnie zdjęcia z początku kwietnia - gdzie jeszcze regularna budowa prawie - toż to rekord świata. Serdeczne gratki i z zapartym tchem wyczekuję zdjęć stanu z przeprowadzki. A przy okazji dopytam o te gładzie - dlaczego w ogóle kładliście?

 

dzięki, ale jeszcze jest trochę plac budowy, dużo rzeczy jeszcze do skończenia

gladzie robiliśmy bo mieliśmy tynki cementowo-wapienne

 

 

 

chilli gratuluję przeprowadzki. Wrzuć fotki bo aż nie mogę uwierzyć jak wam się udało zamieszkać patrząc na to co było ostatnio.

 

Pozdro

 

dzięki, wieczorem postaram się wrzucić fotki, już je odkopałam na telefonie, żeby wrzucić w miarę chronologicznie, bo mam spore zaległości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, mam 2 m-ce do nadrobienia - w kwietniu szyłam jeszcze maseczki dla trójmiejskich szpitali, a ze było tego mnóstwo, to zapuściłam trochę dziennik

małż bawił się gładzią, dopóki nie skończył nam się flugger lsr (polecany przez Arka) o którym też już tu pisalam i z któego był bardzo zadowolony

zabrakło kilka worków i z tego co kojarzę to kupił atlasa gta, z którym łagodnie mówiąc pracowało mu się bardzo źle, a potem jeszcze jakąś inną gładź, z którą również źle mu się pracowało

dodam, że widziałam różnicę w malowaniu - na flugerze super szedł wałek, a na tych innych miałam wrażenie, że chwilami gładź lepi się do wałka

więc jeśli kiedyś jeszcze będziemy kłaść gładź, to tylko flugger

ot, taka mała reklama sie zrobiła, ale może ktoś będzie szukał opinii, jak ja kilka miesiięcy temu ;)

 

przez cały okres pandemii małż nie pracował u swojego szefa, bo wszystko stanęło, więc bardzo dużo czasu spędzał na budowie, w zasadzie od rana do wieczora z przerwą na obiad

w kwietniu opróćz gładzi, kładł jeszcze rekuperację, przy długich odcinkach rur pomagał znajomy

rury małż skończył kłaść 30/04, po weekendzie majowym zaczął je ocieplać, ale to już był pikuś

 

SAVE-20200618-072328.jpg

 

SAVE-20200618-072422.jpg

 

SAVE-20200618-072427.jpg

 

SAVE-20200618-072442.jpg

 

SAVE-20200618-072339.jpg

 

SAVE-20200618-072418.jpg

 

SAVE-20200618-072336.jpg

 

SAVE-20200618-072427.jpg

 

SAVE-20200618-072350.jpg

 

SAVE-20200618-072354.jpg

 

IMG-20200509-115505-HHT.jpg

 

IMG-20200509-115601-HHT.jpg

 

niestety rekuperator wywala jakiś błąd, nie wiem czy małż dzwonił już do serwisu, ale zdążyliśmy już dostać pismo z czystego powietrza, że wniosek jest zaakceptowany, więc choć wiemy na czym stoimy

 

pod koniec kwietnia uzgodniliśmy z naszym wynajmującym, że przeniesiemy się na koniec maja, więc z jednej strony wiedzieliśmy, że trzeba się na maksa zorganizować i sprężyć, a z drugiej jednak było jeszcze mnóstwo pracy przed nami, znaczy głownie przed mężem

ja wysyłałam zapytania o wycene płyt i stelaży - najdrozej wyszlo u nas w bacie, ponad 5k, taniej u mojej siostry w poznaniu, jakies 3,5, najtaniej w okolicach kartuz, niecałe 3k, skad tez wczesniej bralismy juz pustaki i styropian

poniewaz moja siostra aktualnie remontuje klocek z lat 70., spytala swojej ekipy ile potrzebowaliby na zrobienie 150m2 sufitow - jakies 2 tygodnie (3 chlopakow), wiedzialam wiec, ze mojemu mezowi bedzie mega ciezko sie wyrobic (tydzień maja był już za nami), a ze stres dziala na niego deprymująco i byloby ryzyko, ze wprowadzimy sie w stan surowy hehe, poprosilismy o pomoc kuzyna, ktoremu moj maz czasem tez pomagal i ktory zawsze deklarowal chec pomocy

moj maz przygotowal wszystkie stelaze, a na weekend mial przyjechac moj kuzyn, jednak nie docenilismy go - nie dosc, ze przyjechal juz w piatek, to przywiozl ze soba 3 chlopakow (ma firme budowlana), szlo migiem, malz przysylal mi tylko fotki sufitow w kazdym pokoju

chlopacy przyjechali tez w sobote, kuzyn zostal do niedzieli, jak wyjezdzal, malż miał do skończenia gładzie na suficie w salonie, reszta (oprocz gornej lazienki, bo tam jeszcze okno musimy obrobic) byla skonczona,

 

Zdjecia nie są uporządkowane, ale bez kitu nie mam na nic czasu przy dzieciakach, co chwile jedzenie któremuś robić, coś podać, wytrzeć, pójść pobujać itd, a za chwilę lekcje się zaczynają, więc wrzucam jak leci:

 

SAVE-20200617-230844.jpg

 

SAVE-20200617-231119.jpg

 

SAVE-20200617-230910.jpg

 

SAVE-20200617-230907.jpg

 

SAVE-20200617-230900.jpg

 

SAVE-20200617-230854.jpg

 

IMG-20200514-154653-HHT-1.jpg

 

SAVE-20200617-230834.jpg

 

małż kładł stelaże, ja wybierałam z dziećmi tapety i panele

 

IMG-20200514-154537-HHT-1.jpg

 

IMG-20200521-105813.jpg

 

SAVE-20200516-104818.jpg

 

SAVE-20200516-104824.jpg

 

SAVE-20200516-104752.jpg

 

SAVE-20200516-104748.jpg

 

SAVE-20200617-231047.jpg

 

SAVE-20200617-231126.jpg

 

SAVE-20200617-231130.jpg

 

SAVE-20200617-231139.jpg

 

SAVE-20200617-231146.jpg

 

SAVE-20200617-230922.jpg

 

SAVE-20200617-230934.jpg

 

SAVE-20200617-230938.jpg

 

SAVE-20200617-230941.jpg

 

SAVE-20200617-230946.jpg

 

SAVE-20200617-230949.jpg

 

SAVE-20200617-230959.jpg

 

SAVE-20200617-231012.jpg

 

SAVE-20200617-231016.jpg

 

SAVE-20200617-231027.jpg

 

SAVE-20200617-231040.jpg

 

SAVE-20200617-231044.jpg

 

SAVE-20200617-231115.jpg

 

SAVE-20200617-231133.jpg

 

Był 17 maja i niecałe 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

nie mogę się totalnie wyrobić z czasem, a to już ponad 2 miesiące jak się przeprowadziliśmy, pora na jakieś podsumowania :lol2:

ale dziś sukces - czwórka dzieciaków położona spać o 10tej i cały wieczór dla mnie to może coś nadrobię ;)

a będzie długo, żebym miała do czego wracać na starość ;)

 

wracając do wykończeniówki - mój mąż kończył gładzie na suficie w salonie, a potem zaczął gruntować górę, żebym mogła malować

w piątek tydzień przed naszą przeprowadzką miały być do odbioru panele, ale zdecydowaliśmy się je odebrać po weekendzie, bo i tak nie chciałam kłaść przed malowaniem

 

 

w środę i czwartek mała została u babci - ja malowałam sufity w sypialniach i na korytarzu oraz ściany na biało tam, gdzie miały być białe

starszaki były u drugiej babci, obeznanej z komputerem, tak że córka miała pomoc w logowaniu na lekcje

co prawda otworzyli już świetlicę w szkole, ale do szkoly mogło wrócić tylko 12 dzieciaków, więc ciężko byłoby się dostać, ale też nie chciałam im fundować atrakcji w postaci maseczek, trzymania dystansu itd.

 

w piątek przyjechała córka, bo chciała malować swój pokój - znalazła jakąś inspirację na pintereście. zresztą ona miała dość jasną wizję swojego pokoju, mi pozostało dostosować się ;)

 

tu tłumaczy tacie co i jak ;)

 

IMG-20200521-110450.jpg

 

ja zajęłam się pokojem syna, naszą sypialnią i korytarzem

łazienki górnej postanowiliśmy na razie nie ruszać - znaczy małż oczywiście miał w planach ją kończyć, ale jakoś wytłumaczyłam mu, że całe życie z jedną żyliśmy i bylo ok, więc damy radę przez miesiąc czy dwa, a potem na spokojnie się za to weźmie (oczywiście owe dwa miesiące już minęly a łazienka jeszcze nie ruszona, jak to w życiu) - nie ujmując zdolnościom mojego męża, ale jestem pewna, że jakby zabrał sie za tę łazienkę, to wprowadzalibyśmy sie w gołe ściany, bo tam jeszcze okno jest do osadzenia, więc dużo, dużo pracy i czasu potrzeba, żeby ją skończyć

 

pokój syna:

 

IMG-20200523-112742.jpg

 

w klejeniu pasków przydał się niwelator małża ;)

 

IMG-20200523-115734.jpg

 

IMG-20200525-124344.jpg

 

tapeta była papierowa, ostatni raz taką kleiłam ze 20 lat temu, kładzie się tak samo dziadowsko, jak wtedy :lol2:

 

tu już zdjecie z poniedziałku i z podkladem pod panele:

 

IMG-20200525-142912-1.jpg

 

IMG-20200525-142931.jpg

 

a tu już z wrzuconymi gratami - synek po kilku dniach nie chiał już być u babci, więc jeździł z nami na budowę i się bawił, podczas gdy my pracowaliśmy

 

IMG-20200614-142652.jpg

 

IMG-20200614-142700.jpg

 

po przeprowadzce sprzedałam 2 szafki-komody, biurko przenieśliśmy na ścianie obok łóżka - zrobiło się trochę luźniej

 

IMG-20200705-121555.jpg

 

IMG-20200705-121640.jpg

 

teraz młody ma jeszcze plakaty nad birukiem z grafikami jakiś stworów ukradzionymi z internetu - podoba mu się :lol2:

 

synio ma największą garderobę i najmniej ciuchów, więc trzymam u niego część zabawek najmłodszej (oni i tak dużo czasu razem spędzają i się razem bawią), ale też nasze pościele i ręczniki

 

IMG-20200705-120040.jpg

 

jego pokój to pikuś w porównaniu do pokoju dziewczyn - one mają tyle ciuchów, opasek, gumeczek, książek, artystycznych pierdółek, że układałam to jeszcze długo po przeprowadzce

 

kolory w pokoju dziewczyn wybierała starsza córka, ale kierowała się tym, żeby młodszej też się podobało

młoda wpadła na pomysł ściany ombre (technikę zna, bo stosowała na zajęciach z malarstwa), sama mieszała kolory i nawet zaczęła robić przejścia tych niebieskich kolorów (gąbeczką i spryskiwaczem), ale jednak zniechęciła się, bo dużo czasu na to schodziło i na mnie spadło dokończenie ściany

 

 

IMG-20200523-132705.jpg

 

IMG-20200523-133025.jpg

 

IMG-20200524-104129.jpg

 

 

tapeta wybrana przez córkę - ona w końcu nie zawisła w jej pokoju, bo kolory farby, które dobrała pod kolory z tapety wyszły całkiem inne niż na próbniku w sklepie:

 

IMG-20200523-133430.jpg

 

młoda zdecydowała się więc na tapetę, która też jej wpadła w oko za pierwszym razem, ale wtedy obawiała się, że będzie zbyt dziecinna - niestety tapeta, podobnie jak u syna, też była papierowa :sick:

 

kolorową ścianę dokończyłam już po przeprowadzce, teraz wiszą tam jeszcze motyle, które córka kolekcjonuje

 

IMG-20200705-115920.jpg

 

IMG-20200705-115832.jpg

 

IMG-20200705-115915.jpg

 

pokoik jest malutki - projekt domu robiliśmy jak byłam z drugim dzieckiem w ciąży, nie przewidywaliśmy wtedy takiego powiększenia rodziny :lol2:

 

kawałek naszej sypialni, reszta ścian na razie biała

 

IMG-20200525-134306.jpg

 

tak wyglądała w pewnym momencie po przeprowadzce

 

IMG-20200614-142632.jpg

 

z bajzlem uporałam się dopiero w drugiej połowie czerwca, jak zamontowaliśmy garderobę

 

IMG-20200705-121826.jpg

 

obecnie już panuje porządek i trochę udało mi się ocieplić wnętrze, ale jednak dużo jeszcze do skończenia

 

 

wracając do przeprowadzki - w ostatnim tygodniu maja, w poniedziałek odebraliśmy panele i podkład

o ile jeszcze w rozkładaniu i klejeniu podkładu pomagałam małżowi, tudzież on mi - bo raz on rozwijał, ja kleiłam, potem się wymienialiśmy, to przy kładzeniu paneli jedynie asystowałam - sam mierzył, docinał, ja tylko układałam - długi, krótki, krótszy - i tak coś spieprzyłam, bo miało ponoć iść bardziej w jodełkę ;)

 

każdego dnia tego ostatniego tygodnia wywoziliśmy jedno pomieszczenie z naszego mieszkania

ja byłam od logistyki oczywiście, jak w każdej naszej przeprowadzce ;)

na pierwszy rzut poszła piwnica, potem pokój syna, pokój córek, "duży" pokój, kuchnia, przedpokój i łazienka

 

wieczorem ładowaliśmy na auto (małż miał do dyspozycji dostawczaka szefa), rano małż rozładowywał, meble na górę do docelowych pokojów, bo były już panele, reszta gratów dzieciaków do piwnicy, bo i tak musiałam wszystko przejrzeć i posegregować, kuchnia praktycznie cała do spiżarni - zdążyłam ją wymalować, a małż nawet przykleił listwy

szafek kuchennych, które sami dokupiliśmy (wynajmujący miał najzwyklejszy podstawowy zestaw szafek z leroy, więc musieliśmy coś dokupić, żeby się zmieścić) nawet nie opróżnialiśmy - małż zabrał je z zawartością ;) raz, że niebo szybciej, dwa - wiem, gdzie co mam :lol2:

 

te ostatnie dni zleciały nie wiem kiedy, ja malowałam dolną łazienkę, spiżarnię, wiatrołap i kuchnię; salonu nie malowałam, bo małż dopiero gruntował, w gabinecie tylko sufit pomalowałam - farba na ściany wylała mi się w aucie :bash: tak człowiek próbuje śrubokrętem, nożem i nie wiem czym otworzyć puszke i nie może, a na głupiej dziurze sama sie otwiera :wtf:

 

IMG-20200526-121154.jpg

 

IMG-20200526-121156.jpg

 

 

w każdym razie, szkoda mi było czasu, żeby specjalnie jechać po farbę, poza tym pracy i tak było mnóstwo, przez chwilę nawet się obawiałam, że nie zdążymy sie wyprowadzić przed niedzielą

 

małż też robił, co tylko dał radę: zabudowywał wnęke w wiatrołapie, kładł panele na parterze - sam niestety bo ja już wtedy zajęłam się tapetowaniem naszego wynajętego mieszkania, odmalowaniem i sprzątaniem, zrobił linki na klatce schodowej na parterze, no i najważniejsze - zawiesił kibelek :yes:

 

chcieliśmy też zamontować szybę walk-in w prysznicu - ceny robionych na miarę nas odstraszyły - kilka lat temu, jak montowaliśmy szybę w naszym mieszkaniu, płaciliśmy około 200zł za szybę, teraz wychodziło ponad 1000,

zakupiłam więc szybę w castoramie, bo tam nie było problemów z oddaniem w odróżnieniu od leroy w czasie pandemii - najdłuższe znalazłam 2-metrowe, jednak średnio to wyglądało przy naszych płytkach, które mamy do 2,3m

 

poszukałam więc szklarza na Kaszubach, skąd też braliśmy przecież dużo innych rzeczy - i pustaki, i folie, i płyty gipsowe

tak więc szyba na wymiar 2,3x1,215 wyszła 580 zł, podobnie jak w markecie, a połowę mniej niż u szklarzy w trójmieście; małż jeszcze musi zrobić wspornik, żeby była bardziej stabilna - jest to na jego "to do list" - nie muszę dodawać, że lista jest mega długa :lol2:

pierwsze kilka dni byliśmy bez szyby, ale daliśmy jakoś radę

 

szklarz też zrobił nam lustra owalne do górnej łazienki - jeszcze w czasie pandemii zakupiłam takowe na allegro, przysłali mi 3 sztuki, bo je reklamowałam, ale co jedno to gorsze - nie dość, że nie były dopasowane do ramy, to jeszcze szyba wyszczerbiona :jawdrop:

małż dorobi ramę z płaskownika i będzie pięknie ;)

 

tu już fotki po zdaniu kluczy od mieszkania i odebraniu dzieciaków od dziadków, czyli oficjalnie już po przeprowadzceł:

 

IMG-20200614-141858.jpg

 

z uwagi na brak linek między schodami góra-dól, przez chwilę spaliśmy na dole - dzieciaki co prawda nie chodzą w nocy do łazienki, no i w ogóle nie lunatykuą ani nic z tych rzeczy, ale jednak wolałam nie prowokować losu

 

kuchnia w dniu przeprowadzki prezentowała się następująco:

 

IMG-20200531-163710.jpg

 

krótka rozkmina czy odkupić od naszego wynajmującego meble kuchenne (ponieważ mieszkanie sprzedał, to zaraz po zdaniu kluczy wystawił wszystko co w nim było, na sprzedaż), czy jednak znajdziemy jakąś dechę co by mogła za blat służyć - dobra, ja byłam za dechą, bo szkoda mi było kasy na meble, których i tak nie chcę

 

uratowały nas - a jakże - płyty peri, które są z nami od początku budowy i do których mam naprawdę duży sentyment :cool:

 

jak to z moim mężem: mówisz-masz:

 

IMG-20200601-202737.jpg

 

tak to mniej więcej się prezentuje i na dzisiaj - niewiele się zmieniło oprócz tego, że na jednej ścianie powiesiliśmy arkusz blachy i pomalowałam ją na czarno (dzieciaki zbierają magnesy, a farby magnetyczne nie mają jednak zbyt pochlebnych opinii)

 

IMG-20200705-121939.jpg

 

blatu roboczego nie jest dużo, ale w sumie jest wystarczająco, biorąc pod uwagę stół,który kiedyś mam nadzieję zastąpi wyspa, jednak będzie ona na pewno inna niż w początkowym projekcie

nie wiem jeszcze co z wysoką zabudową, są jednak duże różnice we wzornictwie sprzętów, jeśli zatrzymamy piekarnik, to mikrofalę pewnie damy nad nim, a nie obok

 

 

IMG-20200614-153134.jpg

 

salon:

 

IMG-20200531-163659.jpg

 

asysta przy pomocy skręcania tymczasowego stołu do salonu:

 

IMG-20200531-193229.jpg

 

do łazienki pod umywalki daliśmy stare biurko:

 

IMG-20200531-202111.jpg

 

lustra i lampy miałam już wcześniej zakupione:

 

IMG-20200616-142135.jpg

 

pierwszy tydzien po przeprowadzce był baaaardzo intensywny - małż od poniedziałku wrócił do pracy, ale po pracy kończył linki na schodach, montował lampy, które wybierałam z dzieciakami, najważniejsze - malował klatkę schodową - ja się bałam wejść na jego prowizoryczne rusztowanie z dwóch belek ;)

 

zamontował też oświetlenie na klatce schodowej - ten pająk wydawał nam się fajnym pomysłem, ale teraz trochę dużo tych wszystkich linek wyszło..

 

IMG-20200617-210542.jpg

 

tu widać profejsonalne rusztowanie przygotowane dla mnie przez mojego męża :lol2:

 

tak się prezentuje bez rusztowania:

 

IMG-20200705-121852.jpg

 

IMG-20200620-123444.jpg

 

ja z kolei wykorzystywałam na maksa drzemki małej - malowałam parter - salon, przedpokój, gabinet, kleiłam tapety na korytarzu i w gabinecie, ale i tak najbardziej dawały mi w kość lekcje i motywowanie córki do otworzenia książek

w kolejnym tygodniu jak już schody były zabezpieczone, a ściany wymalowane, zaczęła do niej przychodzić koleżanka, więc było łatwiej - nie mogły się bawić, dopóki lekcje nie były zrobione - wyrodna matka ;)

 

tu gabinet - klejenie tapety na flizelinie to bajka w porównaniu do papierowej:

 

IMG-20200614-141744.jpg

 

w gabinecie stanął stary regał robiony do naszego pierwszego mieszkania przez mojego męża i sekretarzyk kupiony za grosze

 

IMG-20200614-141854.jpg

 

na przedpokoju jest tapeta winylowa i też ją się dobrze kleiło

 

IMG-20200706-090540.jpg

 

teraz stoi tam komoda, żeby zakryć drzwiczki skrzynki ;)

 

rekuperacja działa, nie obyło się bez serwisu, ale wszsystko przebiegło sprawnie, więc mogę polecic alnora

 

drzwi już mamy zakupione od stolarza z Kaszub - niepomalowane, bo okres oczekiwania wzrósłby o 6m-cy albo i więcej

niestety w zwiążku z wyjazdami, mojego męża po przeprowadzce więcej nie ma niż jest w domu, więc i wszelkie prace idą powoli

ja zostałam sama z dzieciakami na placu boju , chwilami nie chce mi się już nic robić i czekam na wrzesień i chwilę spokoju ;)

ale jednak powoli bo powoli skreślam kolejne punkty z listy i patrząc na to, jak wyglądał nasz dom 3 miesiące temu, sama uczciwie przed sobą muszę przyznać, że zrobiliśmy baaardzo dużo

 

 

IMG-20200607-155207.jpg

 

IMG-20200617-101257.jpg

 

 

IMG-20200612-200304.jpg

 

IMG-20200616-104243.jpg

 

może w jakiejś wolnej chwili uda mi się wzrucić aktualne fotki

Edytowane przez chilli banana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...